Piątek 3TygWilkPostu (180309)

by bp Zbigniew Kiernikowski

Jeden z uczonych w Piśmie zbliżył się do Jezusa i zapytał Go:
„Które jest pierwsze ze wszystkich przykazań?”.
Jezus odpowiedział:
„Pierwsze jest: «Słuchaj, Izraelu, Pan, Bóg nasz, Pan jest jedyny.
Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą».
Drugie jest to: «Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego». Nie ma innego przykazania większego od tych”.

 

Słuchanie kogoś jako pana (czyli posłuszeństwo) to na zgoda kształtowanie swego życia przez niego, to powierzenie mu własnej historii, wejście z nim w jedność myślenia i działania. Gdy jest mowa o słuchaniu Boga jako Pana, nabiera to szczególnej i wyjątkowej wagi. Ten Pan jest bowiem jedyny. Wejście w jedność i komunię z jedynym oznacza niepodzielność, oznacza wykluczenie wszelkich innych relacji z innymi panami, to znaczy z innymi zasadami czy principiami życia (idolami czy bożkami). Wyraża to sformułowanie, które definiuje tę niepodzielną i wyłączną relację jako realną miłość: „Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą”.

Te słowa wskazują na totalność tej relacji, obejmującej serce, duszę, umysł i moc. Bez wchodzenia w szczegółowe rozróżnienia, które powstają, gdy porównujemy tekst hebrajski i grecki Starego Testamentu oraz ich zastosowanie w Nowym Testamencie, możemy ogólnie powiedzieć, że serce i dusza określają tożsamość osoby, jej wewnętrzną jedność i świadomość siebie, natomiast umysł i moc wskazują na to, co jest przejawem aktywności osoby w poznawaniu i działaniu. Chodzi zatem o przylgnięcie całego człowieka w pełni jego człowieczeństwa do jednego i jedynego Boga.

Odkrycie i akceptacja tej prawdy to najpewniejsza stabilizacja życia. To odkrycie skały, na której człowiek może z całą pewnością opierać swoje życie. To jest pierwsze i najważniejsze przykazanie. Z tego pierwszego przykazania wynika drugie. Człowiek zjednoczony z Bogiem – będąc obrazem i podobieństwem Boga – będzie miłował swego bliźniego i będzie z nim w jedności i komunii. Kto otwiera się na to, słuchając głosu Boga jako jedynego Pana, ten jest blisko królestwa Bożego.

Bp ZbK

Czwartek 3.TygWlkP (180308)

by bp Zbigniew Kiernikowski

Jezus wyrzucał złego ducha, który był niemy.
A gdy zły duch wyszedł, niemy zaczął mówić i tłumy były zdumione.
Lecz niektórzy z nich rzekli:
„Przez Belzebuba, władcę złych duchów, wyrzuca złe duchy”.
Inni zaś, chcąc Go wystawić na próbę, domagali się od Niego znaku z nieba.

Pierwszym i koniecznym warunkiem przeżywania wolności od złego ducha oraz posiadania i wykonywania nad nim władzy jest całkowite poddanie się woli Boga Ojca, a nie szukanie własnej korzyści i własnego interesu. Era panowania złego ducha kończy się tam, gdzie jest Jezus, który przyjmuje krzyż i gdzie są Jego uczniowie, przeniknięci Jego duchem i dzielący Jego życie. Gdzie trwają w jedności z Nim i między sobą, tam jest Jego królestwo. Wierzący w jedynego Boga i w Tego, którego On posłał, będą mieli tę samą moc (zob. Mt 10,1), jeśli nie ulegną logice tego świata. Dzięki swej wierze będą mieć władzę nad księciem tego świata.

Być z Jezusem, to znaczy być w jedności z bliźnim kosztem swego życia, to znaczy być całkowicie bezinteresownym w ratowaniu bliźniego. Palec Boży to moc Boża, która ustanawia nowe relacje oparte na bezinteresowności. Tego zły duch nie jest w stanie ani czynić, ani nawet pojąć. Trzeba pokory i zaufania, gotowości tracenia siebie na rzecz jedności i komunii; unikania sensacji i zamieszania; trzeba prawdy i jednoznaczności w relacjach. Gdzie jest jakiś partykularny interes – nawet we wspólnocie religijnej i na swój sposób pobożnej – a nie ma właściwego poczucia jedności i gotowości poświęcania siebie (tracenia siebie) dla tej jedności, tam nie można mówić o królestwie Bożym. Tam zaś, gdzie spełnia się jedność w imię Jezusa, tam jest królestwo Boże.

Dzięki Ewangelii możemy odkrywać, że nasz skarb jest gdzie indziej, niż nam się wydaje z naszego punktu widzenia, z perspektywy naszego poznania dobra i zła. Koniecznie jest odkrywanie, że warto tracić to, co nasze, lub co nam się takie wydaje, by być pewnym, że otrzymanego skarbu, czyli łaski płynącej z wiary, nikt nam nie zabierze. Wówczas bowiem zły duch traci racje działania wobec nas. Nikt nam nigdy nie odbierze mocy tracenia…

Bp ZbK


css.php