Mój temat w KRP: Szkoła Kantora (110830)

by bp Zbigniew Kiernikowski

Bliżej i więcej na ten temat jest na stronie diecezjalnej i stronie Szkoły Muzyki Kościelnej. Podaję jednak ten temat także w moim blogu dając okazję do pytań i sugestii w związku z dzisiejszą audycją o roli kantora w zgromadzeniu liturgicznym i w ogóle w duszpasterstwie.

Bp ZbK

Posłuchaj audycji:

http://archiwum.radiopodlasie.pl/?p=10701

 W 22 Niedzielę roku A czytamy dalszą część Ewangelii wg św. Mateusza, która ukazuje tożsamość Jezusa oraz otwiera przed uczniami perspektywę wchodzenie w tę samą mentalność, jaka cechuje Jezusa, Mesjasza, Syna Bożego (Mt 16,21-27). Piotr wyznał, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym. Jezus go za to pochwalił, nazwał go błogosławionym i dał mu nowe imię i obietnicę związaną z rolą Kościoła.

Piotr i pozostali uczniowie muszą teraz wejść w poznanie tajemnicy, co to znaczy, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym. Po prostu Jezus przedstawia się uczniom w tej swej tożsamości i tej misji. Mówi więc wprost o sobie wskazując, że :   

musi iść do Jerozolimy
i wiele cierpieć od starszych i arcykapłanów, i uczonych w Piśmie;
że będzie zabity
i trzeciego dnia zmartwychwstanie
(Mt 16,21). 

Najpierw, po wyznaniu Piotra, Jezus polecił uczniom, że nie ujawniali publicznie, że On jest Mesjaszem. Natomiast im, jako uczniom, którzy już tę tajemnicę poznali i wyznali (Piotr mówił w imieniu wszystkich), zaczął przybliżać, że to znaczy być Mesjaszem, Wcielonym Synem Bożym. Inaczej mówiąc, jaka jest w ogóle Jego misja. Oznacza to ujawnienie prawdy, po co On stał się człowiekiem i kim jest w tym swoim człowieczeństwie. Pośrednio oznacza to też, do czego On powołał ich jako swoich uczniów.   

1. Piotr i jego sposób oceny działa mesjańskiego

Można by oczekiwać albo nawet należałoby oczekiwać, że po takim wyznaniu, jakie uczynił Piotr i po takiej pochwale, jaką otrzymał on od Jezusa, wyjawienie tego, co czeka Jezusa jako Mesjasza powinno wyzwolić entuzjazm w Piotrze i pozostałych uczniach. Oto jest Ten, którego rozpoznaliśmy i On zmierza do tego, by wypełnić swoją misję. My będziemy w tym brać udział. Stanie się to, co było zapowiedziane i na co oczekiwaliśmy. Oto dotknęło nas szczęście. Czytaj więcej…

Scena przedstawiona przez Ewangelię czytaną w 21 Niedzielę roku A miała miejsce pod Cezareą Filipową (Mt 16,13-20). Miejscowość ta jest położona na północy Izraela, u źródeł Jordanu. W czasach Jezusa był to teren zhellenizowany. Znajdowało się tam sanktuarium bożka Pan jako boga natury. Okolice nad górnym (początkowym) biegiem Jordanu są zresztą piękne. Wodospady i małe przełomy tej rzeki stwarzają bardzo oryginalną atmosferę. Woda powoduje, że wokół dominuje bujna roślinność o charakterze wprost tropikalnym. Nawet podczas upalnego lata wszystko tryska intensywną zielenią. W niewielkiej zaś odległości już susza i kamienne resztki starożytnych budowli.

Takie oto miejsce wybrał Jezus dla przeprowadzenia z uczniami jednego z ważniejszych dialogów. Jezus rozpoczął ten dialog najpierw ogólnie. Możemy nawet przypuszczać, że było to jakby bez większego akcentu. Mogło to wyglądać, jak pewne okolicznościowe zagadnięcie.  

«Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego?»
Odpowiedzieli: «Jedni za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za Jeremiasza albo za jednego z proroków».
Jezus zapytał ich: «A wy za kogo Mnie uważacie?»
Odpowiedział Szymon Piotr:
«Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego».
Na to Jezus mu rzekł: «Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony . . . »
 Mt 16,13-17). 

Rozpoczęty ogólny dialog bardzo szybko się skonkretyzował. Dotyczył uczniów. Jezusowi nie chodziło bowiem o poznanie opinii, a więc co o Nim mówi i za kogo Go uważają. Jezus zmierzał do tego, aby w uczniach wzbudzić świadomość co do Jego tożsamości. Jeszcze  bardziej jednak o to, aby uczniowie odkryli i niejako zdeklarowali swoją relację do Niego.  

1. Kim jestem dla was ?

Chodzili z Jezusem już sporo czasu. Byli świadkami wielu cudów, jakich Jezus dokonał. Byli świadomi kontrowersji podnoszonych wokół Jego Osoby i Jego nauczania przez uczonych w Piśmie i faryzeuszy. Byli świadomi obietnic, jakie otrzymali Patriarchowie, począwszy od Abrahama i jakie otrzymał Lud Wybrany przez Mojżesza i wszystkich Proroków. Czytaj więcej…

 W 20 Niedzielę roku A czytamy ewangelię o kobiecie kananejskiej, która podeszła do Jezusa prosząc o pomoc(Mt 15,21-28). Stało się to poza terytorium Izraela – w okolicach Tyru i Sydonu. Uczniowie, słysząc wołającą o pomoc kobietę i widząc, że Jezus na jej wołanie nie reaguje, odbierali ją jaką natrętną i prosili, by ją odprawił. Ta kobieta spotkała się więc z tym, co mogła odebrać nawet ze strony Jezusa jako obojętność czy brak zainteresowania z Jego strony jej życiową prośbą i z brakiem zrozumienia a nawet wprost z odrzuceniem ze strony otoczenia Jezusa. Ona jednak, mając świadomość, córka jest ciężko dręczona przez złego ducha i że nikt jej nie jest w stanie pomóc, nie zważała na te wszystkie przejawy braku zrozumienia jej sytuacji i wołała:     

«Panie, dopomóż mi!»
Jezus jednak odparł: «Niedobrze jest zabrać chleb dzieciom a rzucić psom».
A ona odrzekła: «Tak, Panie, lecz i szczenięta jedzą z okruszyn, które spadają ze stołów ich panów».
Wtedy Jezus jej odpowiedział: «O niewiasto wielka jest twoja wiara; niech ci się stanie, jak chcesz! »
(Mt 15,25-28).  

Zauważamy, że cały tenor czy cała dynamika zdarzenia w pierwszej fazie zmierzały do tego, aby prośba tej kobiety nie została uwzględniona. Była poganką. Jezus najpierw nie reagował na jej wołane o litość. Uczniowie domagali się jej oddalenia (tak zazwyczaj interpretujemy prośbę uczniów; chociaż nie można wykluczyć sensu: spraw to, o co ona prosi; czasownik grecki „apo-lyo” oznacza dosłownie: odwiązać, uwolnić, ale także może oznaczać odkupić i zbawić itp.). Wreszcie Jezus dał jej odpowiedź, która mogłaby ją pogrążyć w beznadziei. Ona jednak nie zrezygnowała. Nie poczuła się też dotknięta czy obrażona tą tak twardą i w pewnej mierze dyskwalifikującą wypowiedzią Jezusa o zabieraniu dzieciom chleba na rzecz psów. Zdawała sobie zapewne sprawę, że nie miała innego wyjścia jak rozgrywać wszystko do końca stawiając jakby na jedną kartę.   

1. Gotowość przyjęcia poniżenia

Nie patrzyła na siebie, na to, co nazwalibyśmy dobrą reputacją. Ona zaakceptowała swój stan i to, że nie miała prawa do skorzystania z pomocy ze strony Jezusa. Nie zrezygnowała jednak z dalszego proszenia mimo wszystko a nawet jakby wbrew wszystkiemu. Czytaj więcej…

Uratowany przewodnik (19 Ndz A 2011)

by bp Zbigniew Kiernikowski

Gdy słucham Ewangelii przewidzianej na 19 Niedzielę roku A (Mt 14,22-33), która opowiada o przyjściu Jezusa do uczniów podczas przeprawiania się łodzią na drugi brzeg, przychodzi na myśl wiele wątków. Zresztą tak jest zazwyczaj przy rozważaniu każdego opowiadania ewangelijnego. Dziś chcę zwrócić uwagę na jeden – być może wcale nie centralny – tego opowiadania. Niemniej jednak bardzo ważny. Chodzi o wątek Piotra. O jego osobę i jego reakcje. O naukę, jaka może wynikać dla nas, gdy przyglądamy się temu człowiekowi, któremu ostatecznie została zlecona władza nad łodzią Kościoła.

Znamienny jest dialog między Jezusem i Piotrem podczas owego wydarzenia o czwartej straży, czyli nad ranem, na jeziorze. Przytaczam same słowa tego dialogu, który rozpoczyna się od słów Jezusa skierowanych do wszystkich uczniów będących w łodzi. Jednakże inicjatywę podejmuje Piotr: 

«Odwagi! Ja jestem, nie bójcie się!»
«Panie, jeśli to Ty jesteś, każ mi przyjść do siebie po wodzie!»
«Przyjdź!»
«Panie, ratuj mnie!»
«Czemu zwątpiłeś, małej wiary?»
 Mt 14,27-31). 

Cała scena kończy się wyznaniem wszystkich uczniów, którzy upadli przed Jezusem mówiąc: «Prawdziwie jesteś Synem Bożym». Zostawiamy pozostałych uczniów a przyjrzymy się osobie Piotra. 

1. Człowiek z inicjatywą

Z przytoczonej dzisiaj sceny, ale z całości obrazu Piotra, jaki wydobywamy z Ewangelii, zarysowuje się postać człowieka przedsiębiorczego i pewnego siebie. Niektóre z badań nad warunkami i stylem życia, jakie mogły być w pierwszym wieku nad Jeziorem Galilejskim, prowadzą do wniosków, że Piotr był na czele przedsiębiorstwa rybackiego. Przez Kafarnaum przechodziła Via Maris. Był to szlak handlowy.Wykopaliska wskazują, że mogły tam być stoiska handlowe na kilkusetmetrowej przestrzeni.  Czytaj więcej…

Dziś w Garwolinie, w parafii pw. Przemienienia Pańskiego uroczystość odpustowa. Podczas rej uroczystości dokonałem instalacji pierwszych księży Kanoników nowej Kapituły oraz ogłosiłem powołanie Konwentu „Lux Christi”, w który wchodzą i który tworzą osoby świeckie.

Celem i zadaniem zarówno Kapituły jak i Konwentu przy Kolegiacie Przemienienia Pańskiego w Garwolinie jest wspomaganie biskupa diecezjalnego w jego działaniach na polu krzewienia nauki chrześcijańskiej.

Skład Kapituły i Konwentu

Kapitułę, w jej dotychczasowym – można powiedzieć początkowym stanie ‑  tworzą następujący księża:

Ks. Ryszard Andruszczak, ks. Andrzej Banasiuk, ks. Stanisław Bieńko, ks. Henryk Bujnik, ks. Jan Madej, ks. Marek Skwierczyński, ks. Sławomir Żarski.

Są to księża, którzy w pamiętnych dniach na przełomie lat 1983 i 1984 zaangażowali się w pomoc młodzieży broniącej krzyża w szkole w Miętnem lub dzisiaj pracują na polu edukacji chrześcijańskiej.

Ogłosiłem też członków Konwentu. Są to pierwsze osoby tej instytucji, do których należy – przy współpracy ze mną ‑ poczynienie kroków w celu zorganizowania dalszych jej struktur.

Tymi osobami są:  p. Jolanta Łopuska, wicedyrektor KLO w Siedlcach, p. Robert Kowaluk, prawnik z Garwolina, p. Robert Kuźbida, nauczyciel KLO w Garwolinie; p. Małgorzata Małachowska, dyrektor KLO w Garwolinie, p. Aneta Sobierajska, katechetka z Siedlec, p. Anna Żochowska, lekarz pediatra z Sulbin.

Czytaj więcej…

Dziś, 5 sierpnia, sprawowałem Eucharystię Żyrzynie z Bialską Kolumną naszej Pielgrzymki. Czytania z piątku 18 tygodnia roku II.

Żyrzyn przyjmuje nas zawsze bardzo serdecznie. Dziękujemy za to bardzo serdecznei Księdz Proboszczowi i wszystkim Parafianom.

 

Oto czytania dzisiejszej liturgii:

Czytanie Pwt 4,32-40

Mt 16,24-28

 

Kilka myśli z homilii

Dokonują się w nas rzeczy, które skłaniają nas do stawiania sobie pytań na podobieństwo tego, co słyszeliśmy w pierwszym czytaniu.

Zapytaj tego wszystkiego, co się stało w twoim życiu, abyś mógł dostrzec, co jest w twoim sercu i abyś mógł dostrzec, czego Pan Bóg dokonuje w tobie. Abyś był na obraz i podobieństwo Jednego Boga. Abyś mógł spotkać się i żyć z Jedynym prawdziwym Bogiem. Poznasz w sercu swoim, że Pan jest twoim Bogiem, a nie ma żadnego innego.

Wtedy wejdziesz do ziemi, która ja tobie dam.

Tą ziemią obiecaną to nie jest Częstochowa, dokąd idziemy; to nie jest ani Radzyń, ani Biała, ani Łuków, skąd wyszliśmy. To nie jest też żaden egzotyczny kraj.

Ta ziemia to jest twoje i moje życie.

Abym mógł wejść do tej ziemi i ją wziąć w posiadanie, to znaczy być u siebie, w swoim życiu w komunii z bogiem

Każdy z nas ma zapewne takie wydarzenie, w którym rozpoznał działanie Boga. Mojżesz mówił, że było to pośród ognia, wojen, trzęsienia ziemi.

Bóg mówi: Ja byłem tam i ciebie wyzwalałem, by ciebie czynić wolnym.

Wprowadzam cię do ziemi obiecanej, gdzie są obce narody. To jest obraz tego wszystkiego, co nas stale ciągnie do wszelkich form idolatrii, czemu chcemy hołdować, by mieć takie czy inne chwile szczęścia satysfakcji

Trzeba te różne narody, tzn. te różne formy idolatrii obecne w nas, wyniszczać.

To nie jest przeciwko nam, lecz jest dla nas. Pan Bóg niczego nam nie zabiera, lecz nas obdarowuje swoimi darami i możliwością spotkania Jego samego. Czytaj więcej…

Wyruszyła nasza Diecezjalna, już 31, Pielgrzymka Piesza na Jasną Górę.

 

W Niedzielę, 31 lipca, wyszła pierwsza grupa z Włodawy. W poniedziałek druga z Białej Podlaskiej a we wtorek z Siedlec i Drelowa. W kolejne dni będą wychodzić jeszcze następne grupy.

Kroczącym na drodze na Jasną Górę towarzyszą uczestnicy duchowej pielgrzymki. Pozostając w relacjach związku krwi czy przyjaźni a także może faktem, że kiedyś też pielgrzymowali są razem w tej rekolekcyjnej drodze.

W miarę możliwości będziemy jednoczyli się na tym blogu, aby korzystać z tych rekolekcji i dzielić się przeżyciami.

Byłem wczoraj przy wyjściu grup w Białej Podlaskiej, z Kaplicy Parafii św. Michała Archanioła. Dziś przy wyjściu grup siedleckich.

W homilii wprowadziłem w jednym i drugim przypadku w sens tego pielgrzymowania. Ostatecznie chodzi o spotkanie z Bogiem jako Tym, którego obrazem jesteśmy. Chodzi w tym wszystkim o to, byśmy na wzór Maryi potrafili słuchać Boga, Jego Słowa, i Bogu odpowiadać tak, by Jego Słowo w nas się wcielało i przez nas było obecne w dzisiejszym świecie. Maryja zrodziła raz poczęte w sobie Słowo Ojca, zwiastowane Jej przez Anioła Gabriela i wydała Je na świat, jako Jezusa Mesjasza, by był zbawicielem świata. Jako chrześcijanie, idąc za Matką i do Matki, uczymy być na Jej wzór, by także przez nasze życie i działanie Bóg vył bardziej obecny w świecie.

Na dziś tyle.

 

Dodaję jeszcze kilka myśli z homilii wygłoszonej w Białej Podlaskiej 1 sierpnia.

 

Czytanie Lb 11,4-15

 

Wyjście z Egiptu. Droga przez pustyni do Ziemi Obiecanej.

Było to przedmiotem katechez w poprzednim roku. Życie to pielgrzymowanie. Mamy nasze różne punkty wyjścia i zmierzamy do celu. Przechodzimy przez różne doświadczenia. Czytaj więcej…


css.php