Wizytacja Parafii w Uścimowie (130930)

by bp Zbigniew Kiernikowski

Dziś wizytowałem Parafię pw. św. Apostołów Piotra i Pawła w Uścimowie, w dekanacie Parczewskim.

Oprócz spotkania z wiernymi w Kościele, gdzie – po ingresie i przywitaniu –  miała miejsce katecheza i Eucharystia, odwiedziłem także miejscową Szkołę oraz Urząd Gminy.

Zarówno w Szkole jak i w Gminie była okazja mówić o tożsamości chrześcijańskiej. W Szkole z punktu widzenia procesu wychowania młodego pokolenia a w Gminie z punktu widzenia „solidarności między pokoleniami” – jak to sformułował miejscowy p. Wójt.

Była też okazja przeprowadzić cały szereg rozmów. Miło wspominam odwiedziny u jednej z rodzin w tejże Parafii.

Jeśli ktoś zechce kontynuować tutaj na blogu któryś z poruszonych tematów, to bardzo zapraszam

Bp ZbK

 

W dwudziestą szóstą Niedzielę roku C Kościół podaje nam w liturgii jako pierwsze Słowo fragment z Księgi proroka Amosa. O sytuacji, w jakiej działał prorok Amos i o nim samym była mowa we wpisie przedstawionym na ubiegłą Niedzielę. Fragment. który czytamy w tę Niedzielę odnosi się do błędnego myślenia członków narodu wybranego, którzy beztrosko są zadufani w sobie i w swoim sposobie myślenia i działania.

To Słowo jest skierowane przede wszystkich do tych, którzy są przewodnikami narodu. Prorok nazywa ich „książętami pierwszego z narodów” , czyli Izraela (6,1b – tekst, który jest pominięty w czytaniu niedzielnym). To właśnie oni, jako przywódcy kształtują także mentalność wszystkich, którzy ich słuchają, na nich patrzą, biorą i z nich wzór.

Ze wszystkich określeń wybieram to, które bardzo dobitnie ukazuje fałsz. Czyni to przez odniesienie do umiejętności śpiewu lub jej braku. Podobnie przez odniesienie doboru instrumentów na podobieństwo Dawida. Oto wybrane słowa Proroka:

 

Fałszywie śpiewają przy dźwiękach harfy
i jak Dawid obmyślają sobie instrumenty do grania.

Dlatego teraz ich poprowadzę na czele wygnańców,
i zniknie krzykliwe grono hulaków (Am 6,5.7).

 

Ten fragment mowy jest bardzo znamienny i nadaje się – moim zdaniem – do tego, aby spojrzeć głębiej w cały mechanizm fałszu, jaki może działać w życiu człowieka, gdy zapatrzy się w siebie. Nadto wskazuje na pedagogię Boga, który działa, by człowieka z tego rodzaju mentalności i postawy wyprowadzić.

 

1. Natura fałszu

Naturę fałszu można rozpatrywać pod różnymi względami. Wspólnym mianownikiem fałszu jest rozbieżność między tym, co jest prezentowane, a tym, co jest w rzeczywistości. Jest to więc jakieś oddalenie się od prawdy egzystencjalnej czy mijanie się z prawdą. Czytaj więcej…

Prorok Amos, którego fragment proroctwa czytamy w 25 niedzielę roku C, jest jednym z pierwszych proroków zapowiadających karę dla Narodu Wybranego jako konsekwencje jego nieprawości u schyłku okresu monarchii Izraela. Pochodził z Judei (miasto Tekoa) ale działał na terenie państwa północnego, Izraela za czasów króla Jeroboama II pod koniec pierwszej połowy ósmego wieku.

Nie był on prorokiem „z zawodu”, tzn. należącym do proroków działających oficjalnie wokół dworu królewskiego bądź świątyni. Był rolnikiem (który trudnił się nacinaniem sykomor i pasterstwem). Sam o tym mówi: Od trzody bowiem wziął mnie Pan i rzekł do mnie: „Idź, prorokuj do narodu mego, izraelskiego!” (Am 7,15). Był więc prorokiem z bezpośredniego powołania Pańskiego. Działał z polecenia Pańskiego piętnując przede wszystkim niesprawiedliwość społeczną i bałwochwalstwo. Nadużycia te łatwo się koncentrują w życiu i działaniu tych którzy mają władzę, mają dobra a nie posługują mając na uwadze dobro innych, lecz swoje. W takim kontekście zostały wypowiedziane słowa, które czytamy tej niedzieli. Wyrażają one napięcie, jakie rodzi się w tych, którzy niecierpliwią się szukając okazji do tego by w sposób nieprawy zdobywać zyski i umacniać swoją pozycję.

 

Kiedyż minie nów księżyca,
byśmy mogli sprzedawać zboże?
Kiedyż szabat,
byśmy mogli otworzyć spichlerz?
A będziemy zmniejszać efę, powiększać sykl i wagę podstępnie fałszować.
Będziemy kupować biednego za srebro, a ubogiego za parę sandałów
i plewy pszeniczne będziemy sprzedawać (Am 8,5n).

 

Takie oto napięcie i „nadzieja” zysku rodzi się w tym, kto upatruje w zysku cel swego działania. Łatwo traci ze swego pola widzenia kryteria prawości, sprawiedliwości, także oddawania szacunku i czci Bogu przez zachowanie szabatu i wreszcie degraduje samego siebie do pozycji „handlarza” człowiekiem i jego godnością. Sam w tym wszystkim traci godność człowieczą.

 

1. „Niecierpliwa” (natarczywie napędzająca) siła popędu zła

Prorok Amos uchwycił jeden z ważnych mechanizmów działania zła. Jest w człowieku coś co jest pożądaniem, co jest „apetytem”, stymulatorem działania. Czytaj więcej…

W liturgii dwudziestej  czwartej niedzieli roku C otrzymujemy jako pierwsze słowo fragment Księgi Wyjścia. Jest to opowiadanie o reakcji Pana Boga wyrażonej wobec Mojżesza ze względu na grzech bałwochwalstwa, jakiego dopuścił się lud na pustyni podczas wędrówki do Ziemi Obiecanej. Stało się to bezpośrednio po zawarciu Przymierza pod Synajem. Podczas zawierania Przymierz lud przyrzekał uroczyście, że będzie słuchał Boga i będzie wypełniał wszystko co Bóg powiedział.

Stało się jednak inaczej. Kiedy Mojżesz, po zawarciu przymierza, wstąpił na górę przed oblicze Boga, lud zaczął myśleć o sobie i po swojemu. Zwrócili się do kapłana Aarona ze słowami: «Uczyń nam boga, który by szedł przed nami, bo nie wiemy, co się stało z Mojżeszem, tym mężem, który nas wyprowadził z ziemi egipskiej» (Wj 32,1).

Jest to bardzo charakterystyczne, że kiedy człowiek traci kontakt z Bogiem i kiedy nie słucha proroka, to wówczas łatwo zwraca się do kapłana z prośbą a nawet żądaniem „Uczyń nam Boga”. Tak już bowiem jest, że człowiek – jak o ty też pisze Papież Franciszek w encyklice Światło Wiary ‑  „Gdy Mojżesz rozmawia z Bogiem na Synaju, lud nie potrafi znieść tajemnicy ukrytego oblicza Bożego, nie potrafi wytrzymać czasu oczekiwania. Wiara ze swej natury wymaga wyrzeczenia się chęci natychmiastowego posiadania, jakie zdaje się ofiarować widzenie, jest zaproszeniem, by otworzyć się na źródło światła, szanując tajemnicę Oblicza, które zamierza objawić się osobiście i w odpowiednim czasie (LF 13).

 

Widzę, że lud ten jest ludem o twardym karku.
Zostaw Mnie przeto w spokoju,
aby rozpalił się gniew mój na nich.
Chcę ich wyniszczyć, a ciebie uczynić wielkim ludem (Wj 32,9n).

 

Powyższe słowa wydaję się nam jako tylko odległe w przeszłości i odnoszące się do ludu wędrującego przez pustynię. Ich wymowa jest jednak aktualna w każdym pokoleniu i wobec każdego człowieka – nawet tego, który wszedł (albo mi się wydaje, że wszedł) na inicjacyjną drogę nawrócenia. Zawsze jest w człowieku coś, co może być określone jako postawa bądź mentalność o „twardym karku”.

 

1. Sprzeniewierzył się lud …

Gdy słyszymy takie lub podobne słowa „Sprzeniewierzył się lud” , próbujemy je „zobiektywizować” odnosząc do innych, lub określając, że zazwyczaj tak się dzieje lub że tak najczęściej ludzie postępują. Czytaj więcej…

Wizytacje (130909-11)

by bp Zbigniew Kiernikowski

W trzech ostatnich dniach (9-11 września 2013) odbyłem wizytacje kanoniczne w Parafiach: pw. św. Jana Chrzciciela Warszawicach, pw. Trójcy Świętej w Sosnowicy i w parafii pw. Matki Bożej Królowej Polski w Gocławiu.

W każdej  z tych Parafii po jej przedstawieniu przez miejscowego Księdza Proboszcza prowadziłem katechezę wskazującą na potrzebę pogłębienia wiary. To pogłębienie winno dokonywać się prze bardziej świadome odniesienie do Tajemnicy Paschalnej Jezusa Chrystusa. Nawiązywałem w tym do encykliki Papieża Franciszka Światło wiary, w której Papież tak bardzo mocno wskazuje na historyczny wymiar wiary i zaprasza do głębszego zrozumienia dziejów Starego Testamentu (pkt 8). Tylko dzięki studiowaniu i rozważaniu wydarzeń i osób Starego Testamentu możemy właściwie rozumieć i przyjmować wypełnienie obietnic dokonane w Jezusie Chrystusie.

Stale bowiem grozi nam pewne „idealizowanie” naszych postaw życiowych, w których jesteśmy przekonanie, czyli często nam się wydaje, że jesteśmy blisko Pana Boga przez nasze myśli i czyny, które w rzeczywistości nierzadko dokonuję się na wzór tego, co stało się z Izraelitami pod górą Synaj. Nie umieli właściwie czekać i wierzyć, dlatego w swojej religijności chcieli mieć boga na swój obraz, który by szedł przed nimi. To wykonał dla nich kapłan Aaron. Tak dokonało się bałwochwalstwo w najbardziej doniosłym momencie religijnym dla historii Izraela.

Zachęcam do tego, by zajrzeć do encyklika Papieża Franciszka. Przeczytać choćby punktu 8 i 9 oraz 13. Możemy w ten sposób otrzymać wiele światła dla naszego życia. Można ten dokument łatwo ściągnąć z internetu. Podaję łącze:

http://www.vatican.va/holy_father/francesco/encyclicals/documents/papa-francesco_20130629_enciclica-lumen-fidei_pl.pdf

 

W każdym z tych dni spotkałem się też z dziećmi i młodzieżą w miejscowych szkołach. Mile wspominam te spotkania, podczas których zostały pokazane różne inscenizacje, recytacje,, śpiewy i tańce. Interesujące były też spotkania z nauczycielami. Mam nadzieję, że niektóre z podjętych i częściowo omówionych tematów wrócą tutaj na blog i będą okazją do dalszej rozmowy.

Pod czas każdej wizytacji w tych trzech parafiach punktem szczytowym była Eucharystia z udzieleniem Sakramentu Bierzmowania młodzieży tych parafii.

Na stronie diecezjalnej są też bardziej szczegółowe relacje z tych dni. Zachęcam do kontynuowania tutaj na blogu rozpoczętych rozmów.

Bp ZbK

Wybawiła ich Mądrość (23 Ndz C 2013)

by bp Zbigniew Kiernikowski

W dwudziestą trzecią niedzielę roku C Kościół nam podaje jako pierwszą lekturę słowo z Księgi Mądrości. Księga Mądrości to ostatnia Księga Starego Testamentu. Jej autor przedstawia się – chociaż nie wprost – jako król Salomon. Nie jest to jednak prawdą. Stosowano wówczas często takie odwoływanie się do uznanego autorytetu. Na polu mądrości takim był właśnie Salomon. Rzeczywistym autorem był Hebrajczyk żyjący w zhellenizowanym świecie w Egipcie, najprawdopodobniej w Aleksandrii, najprawdopodobniej na kilka dziesiątków lat przed Narodzeniem Jezusa.

W tym okresie w środowiska żydowskiej diaspory przenikała grecka filozofia życia i grecka kultura. Wielu Żydów ulegało powabom zdobyczom kultury i myśli greckiej, która przenikała cały ówczesny świat. Jednym z ośrodków takiej kultury była właśnie Aleksandria. Tam działał w tym samym czasie lub raczej nieco późnej znany pisarz i filozof Filon Aleksandryjski. U obydwu pisarzy znajdujemy bowiem bardzo wiele podobieństw, chociaż nie mamy śladów, by Autor Księgi Mądrości znał pisma Filona. Musiał więc tworzyć krótko przed działalnością Filona. Wyczuwamy bowiem za tekstami obydwu Pisarzy podobny kontekst życiowy i kulturalny.

Problemem, którym zajmuje się Księga Mądrości jest odniesienie do Jedynego Boga, które w ówczesnym świecie Żydzi niejednokrotnie i po części gubili pod wpływem ówczesnej kultury. Czytany w tę niedzielę fragment jest zakończeniem drugiej części Księgi, w której jest najwięcej odniesień do króla Salomona, jako tego, który cenił Mądrość i szukał jej u Boga. Wsłuchajmy się także i my i pozwólmy się przenikać tej Mądrości. Pozwólmy, aby ona przenikała nasze życie: myślenie i działanie. Tak oto jednoznacznie Mądrość jest odniesiona do Boga:

 

Któż poznał Twój zamysł,
gdyś nie dał Mądrości,
nie zesłał z wysoka Świętego Ducha swego?
I tak ścieżki mieszkańców ziemi stały się proste, a
ludzie poznali, co Tobie przyjemne,
a wybawiła ich Mądrość (Mdr 9,17n).

 

Zanim Autor wypowie te znamienne słowa odnoszące do Boga, jako jedynego źródła Mądrości, stwierdza najpierw, jak trudne i mozolne jest dla człowieka zdobywanie wiedzy i mądrości a w szczególności życie w mądrości nawet tylko ludzkiej.

 

1. Mozolnie odkrywamy rzeczy tej ziemi

Takie stwierdzenie wskazuje nie tylko na trud zdobywania wiedzy o rzeczach stworzonych, czyli – jak byśmy dziś powiedzieli – naukowych, empirycznych. Człowiek z trudem zdobywa wiedzę o świecie, o sobie samym. Jest też jednak prawdą, że osiąga na tym polu bardzo wiele. Czytaj więcej…


css.php