Poniedziałek 3. Tygodnia WlkPostu (180305)
by bp Zbigniew Kiernikowski- Opublikowane:5 marca, 2018
- Komentarze:2 komentarze
- Kategoria:rozważanie dni powszednich
Jezus przemawia w synagodze w Nazarecie, w swoim rodzinnym mieście. Wypowiada tam takie oto słowa:
„Zaprawdę powiadam wam: Żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie.”
W dalszych słowach Jezus przytacza dwa przypadki działania proroków poza granicami Izraela: proroka Eliasza z wdową z Sarepty Sydońskiej i prorka Elizeusza z Syryjczykiem Naamanem.
To oburzyło Jego współziomków i zareagowali,
Na te słowa wszyscy w synagodze unieśli się gniewem.
Porwali Go z miejsca, wyrzucili Go z miasta
i wyprowadzili aż na stok góry, na której ich miasto było zbudowane,
aby Go strącić. On jednak przeszedłszy pośród nich oddalił się.
Bóg pozwala się odrzucać, i to aż do krzyża. On bowiem potrafi kochać przeciwko sobie (zob. Benedykt XVI, Deus Caritas est, n. 12) i ma w sobie łaskawą i przebaczającą wielkoduszność. Żeby ta moc przebaczenia była zauważona przez człowieka, musi być czasem przez niego odrzucona. Czasem potrzebne jest, by człowiek niejako doznał gniewu Boga, by w tym wszystkim, co odbiera jako karanie, dostrzegł szczególne pochylenie się Boga nad jego losem. Karanie i gniew Boga objawią się w krzyżu Jezusa Chrystusa. On przyjął na siebie to wszystko, co nam się należało, jako konsekwencja grzechu, czyli gniew Boga wobec każdej nieprawości i niesprawiedliwości. Przyjął to, byśmy mogli otrzymać przebaczenie.
Człowiek potrzebuje czasu, by dojrzeć do takiego zrozumienia. Będzie patrzył na Boga, który daje się odrzucać i krzyżować, aż dostrzeże, że ten Bóg mu przebacza. Dlatego Bóg, respektując człowieka w nieprzychylnym działaniu wobec Niego, stale z nadzieją go szuka i czeka, by okazać mu przebaczenie. Takie momenty życia, w których człowiek zobaczy, że to on odrzuca Boga, i w których zostało mu objawione przez Ewangelię, że Bóg w niego nie zwątpił, bo widział w nim zagubionego w sobie grzesznika, są dla człowieka momentami zwrotnymi. Często dojście do nich trwa bardzo długo. Jezus jeszcze wiele razy będzie przechodził obok mnie i oddalał się na pewien czas, aż kiedyś spotkam się z Nim – ukrzyżowanym i przebaczającym.
Bp ZbK