Katecheza paschalna 2/2015 (150331)

by bp Zbigniew Kiernikowski

Dzisiejsza katecheza miała jako cel przybliżenie liturgii Wielkiego Piątku i wprowadzenia w niektóre jej części. Najpierw powiedziałem o sensie i naturze tego wielkiego wydarzenia jakim było Wcielenie Syna Bożego, by przyjąwszy naszą naturę mógł przeżyć śmierć i w ten sposób wybawić nad od lęku przed śmierci oraz postrzegania tej śmierci jako końca. Stało się to byśmy mogli spojrzeć na śmierć Jezusa i na naszą śmierć oraz nasze umieranie jako na Paschę, czyli przechodzenie z jednego stanu życia do drugiego.

Kościół w Wielki Piątek (podobnie także w Wielką Sobotę) nie sprawuje Eucharystii. Liturgia Wielkiego Piątku jest liturgią Męki Pańskiej, w której centralną rolę zajmuje adoracja krzyża. Liturgii Wielkiego Piątku ma cztery części:

  1. Liturgia Słowa (czytania biblijne i rozbudowana modlitwa powszechna);
  2. Adoracja Krzyża;
  3. Komunia św.;
  4. Procesja do Grobu.

Cała liturgii rozpoczyna się gestem prostracji. Głowa zgromadzenia czy li główny celebrans pada na twarz przed ołtarzem i pozostaje w takiej pozycji przez dłuższą chwilę. Czyni to by unaocznić uniżenie Jezusa Chrystusa ale także sprowadzić siebie i wszystkich uczestników Liturgii do właściwego poziomu, jakim jest „humilitas” czyli pokorna prawda o egzystencji człowieka, który jest prochem (humus). To właśnie z tej pozycji można właściwie wchodzić w całe misterium uniżenia Syna człowieczego i odkrywania prawdy własnego życia.

W Liturgii Słowa wsłuchujemy się w proroctwo Izajasza i we fragment Listu do Hebrajczyków. Czytania te ukazują odmienną od naszej ludzkiej (tylko ziemskiej czy doczesnej) perspektywy życia. Otóż „powiedzie się Słudze Pańskiemu ….”. Będzie to jednak droga przez znieważenia i zniekształcenie tego wszystkiego, co w oczach ludzkich zazwyczaj ma uznanie. Sługa ów przyjmie to wszystko na siebie. W tym swoim uniżeniu będzie wołał do Boga, który mógł go wybawić od śmierci. Został wysłuchany jednak nie przez wybawienie od śmierci, lecz przez przeprowadzenie przez śmierć. Stał się w ten sposób narzędziem zbawienia dla wszystkich, którzy Go słuchają.

W drugiej części Liturgii Wielkiego Piątku czynimy znak, który jest tego dnia niejako znakiem sakramentalnym. (Krzyż tego dnia i przez Wielką Sobotę otrzymuje cześć i szacunek na podobieństwo Najświętszego Sakramentu). Tym znakiem (gestem, obrzędem) jest adoracja krzyża. Jest to jeden z przejawów słuchania Słowa Bożego i patrzenia w nasze życie. Adorujemy jeden krzyż. Zbliżamy się do niego w uporządkowanej procesji. W tym czasie mamy możliwość duchowego wpatrywania się w Ukrzyżowanego i łączyć swój własny krzyż z Jego krzyżem. Co więcej odkrywać, że to jest jedyna droga „odkupienia” człowieka. Każdy z nas potrzebuje tej mentalności, tego ducha, jaki był i jest w Jezusie Chrystusie. Adoracja krzyża to nie tyle współczucie względem cierpiącego Zbawiciela. Jest to przede wszystkim uznanie tego, że Zbawiciel dokonał tego ze względu na każdego z nas, byśmy nie uciekali od własnego krzyża, lecz wprost umieli ten krzyż doceniać jako nasze osobiste (dane nam przez Boga) narzędzie zbawienia, czyli naprawiania naszego życia. Byśmy nie błądzili uciekając od krzyża (jakimkolwiek on by nie był) i w ten sposób nie niszczyli innych ludzi. Ważne jest, byśmy świadomie zbliżali się do jednego krzyża, by przyjmować jednego ducha, który może ożywiać całe zgromadzenie i cały lud. To jest nasza Komunia z Ukrzyżowanym, byśmy mogli świętować Komunię ze Zmartwychwstałym Panem.

Trzecia część Liturgii to Komunia św. A czwarta to Procesja do Grobu. Bliższe omówienie tych części liturgii zostawiamy na inny czas.

Zachęcam do pogłębiania tych treści przy pomocy m.in. książki „Od Paschy do Paschy” i wnikania w tę Wielką Tajemnicę naszego zbawienia. Możemy też tutaj dzielić się naszym doświadczeniem i spostrzeżeniami.

Bp ZbK

Katecheza paschalna 1/2015 (150330)

by bp Zbigniew Kiernikowski

Zrobiłem dziś wieczorem w Katedrze Legnickiej wprowadzenie ogólne do Triduum Paschalnego jako jednego wielkiego Święta Paschalnego, podczas którego uczestniczymy w celebrowaniu Tajemnicy Wydania się Jezusa na niesprawiedliwą śmierć krzyżową i Jego Zmartwychwstania.

W Wielki Czwartek podczas liturgii Wieczerzy Pańskiej przeżywamy w sposób szczególny tajemnice dwóch sakramentów. Sakramentu Eucharystii i Sakramentu Kapłaństwa. Obydwa sakramenty są w służbie budowania i umacniania wspólnoty gromadzącej się wokół Jezusa Chrystusa, który wydaje siebie, by gromadzić rozproszone dzieci Boże.

Tego dnia przeżywamy wymowę znaków, które pomagają nam wchodzić w głębię tajemnicy jednoczenia rozproszonych. Takimi znakami są najpierw gest dzielenia się dobrami i ofiara na rzecz potrzebujących. Dokonamy więc przed rozpoczęciem liturgii zebrania darów (kolekta, taca), które zostaną złożone podczas przygotowania darów.

Kolejnym znakiem, który jest szczególny dla liturgii Wieczerzy Pańskiej jest obrzęd umycia nóg wybranym osobom. Jest to gest, który czyni przewodniczący zgromadzenia w imieniu Chrystusa. Tym samym przypomina i unaocznia, że budowanie wspólnoty kościelnej nie dokonuje się przez dążenie ku narzuconej koncepcji jedności, w które jednostki silniejsze i bardziej przebiegłe a czasem bardziej przewrotne chcą to uczyni. Powstaje wówczas efekt wieży Babel. Prawdziwym kierunkiem realizacji jedności i komunii między ludźmi jest uniżenie samego siebie przed drugim, co wyraża gest umycia nóg. Ten gest uczynił Jezus przed swoimi uczniami i wobec nich i zostawił go nam do spełniania się w kościele. W czasie liturgii przewodniczący zgromadzenia czyni to jako gest, w którym wyraża się modlitwa i konkretna propozycja działania. Czyni to głowa zgromadzenia, by wszyscy jej członkowi zostali przeniknięci tym duchem Jezusa Chrystusa.

Następne gest to łamanie Chleba Eucharystycznego i picie z kielicha. O znaczeniu tych dwóch gestów mówiłem już wielokrotnie. Są też one przedstawione w katechezach zawartych w książce mojego autorstwa „Ciało i Krew Pana”. Zachęcam do lektury. Tutaj wskażę, że gest łamania Chleba, które jest Ciałem Jezusa Chrystusa, to swoista katecheza skierowana do uczestników liturgii, by pojęli i akceptowali, że jedność może stać się tylko przez złamanie mojej koncepcji życia dla siebie i wejście w koncepcję wydania siebie dla drugiego. To spełnia się w Eucharystii. Tę tajemnicę przyjmujemy jako naszą w Komunii św. Gdy spożywamy Ciało Pana naszego Jezusa Chrystusa.

Gest picia z kielicha, który będzie możliwy dla części uczestników liturgii, to zanurzenie w tajemnicy przebaczenia. Tutaj, w kielichu jest niejako zebrany gniew Boga wobec każdej nieprawości i bezbożności. Przyjęty przez Jezusa Chrystusa staje się kielichem zbawienia i niesie przebaczenia. Kto pije z Kielicha Krwi naszego Pana Jezusa Chrystusa, Krwi Nowego Przymierza przyjmuje przebaczenie i staje się (winien stawać się) on sam narzędziem i środkiem przebaczenia wobec swoich bliskich. Przez świadome picie z Kielicha Pańskiego i przyjmowanie tego, co ten Kielich oznacza stajemy się uczestnikami i nośnikami (nosicielami) Tajemnicy Nowego Przebaczenia, czyl budowania jedności przez przebaczenia.

Zapraszam na kolejne katechezy i zapraszam do dzielenia się tutaj na blogu swoimi przemyśleniami i refleksjami.

Bp ZbK

W Niedzielą Palmową śpiewamy jako odpowiedź na pierwsze czytanie, które przedstawi Sługę Jahwe biorącego na siebie grzech świata, fragmenty Psalmu 22. Jest to Psalm, który wypowiadał i z którego słowami identyfikował się na krzyżu Jezus. Bezmiar cierpienia fizycznego a przede wszystkim świadomość niewinności w zestawieniu z tak poniżającą formą cierpienia, jaką była śmierć na krzyżu razem ze złoczyńcami.

Jezus dotknął otchłani i przepaści naszej egzystencji. Zawieszony na krzyżu tracił – patrząc po ludzku – wszelką nadzieję. Wszystko zdawało się nie tylko kończyć, ale nawet traciło wszelki sens. W takiej sytuacji Jezus czynił swoim słowa tego Psalmu.

 

Boże mój, Boże, czemuś mnie opuścił?

Szydzą ze mnie wszyscy, którzy na mnie patrzą,
wykrzywiają wargi i potrząsają głowami:
„Zaufał Panu, niech go Pan wyzwoli,
niech go ocali, jeśli go miłuje”.

Sfora psów mnie opadła,
otoczyła mnie zgraja złoczyńców.
Przebodli moje ręce i nogi,
policzyć mogę wszystkie moje kości.

Dzielą między siebie moje szaty
i los rzucają o moją suknię.
Ty zaś, o Panie, nie stój z daleka:
pomocy moja śpiesz mi na ratunek.

Będę głosił swym braciom Twoje imię
i będę Cię chwalił w zgromadzeniu wiernych:
„Chwalcie Pana, wy, którzy się Go boicie,
niech się Go lęka całe potomstwo Izraela” (Ps 22,8-9.17-20.23-24).

 

W pytaniu, jakie mamy w pierwszym zdaniu tego Psalmu: „Boże, mój Boże, czemuś mnie opuścił, możemy widzieć przejaw pewnej skargi, ale też może to być pytanie o sens przeżywania tej  sytuacji doświadczenia krańcowego bezsensu. Trzeba pamiętać bowiem, że to pytanie zawarte w Psalmie, wypowiada Jezus, jako Syn Boży, i czyni je swoim jako jeden z ludzi. Przyjrzyjmy się temu bliżej.

 

1.    Skutek grzechu – wejście w „absurdalną” koncepcję życia

 

Męka Jezusa Chrystusa nie stała się bez przyczyny i miała swój bardzo jasno sprecyzowany cel. Było nim odwrócenie tego, co stało się w grzechu. Było nim (i stale jest) odkupienie, czyli wyzwolenie człowieka z sytuacji grzechu.

Grzech pierwszych ludzi i każdy grzech jest wychodzeniem człowieka z koncepcji życia we wspólnocie z Bogiem. Człowiek zaś został stworzony na obraz i podobieństwo Boże, czyli do życia w tej wspólnocie.  Czytaj więcej…

Wizytacja rozpoczęła się w sanktuarium MB Częstochowskiej w Dąbrowicy. W katechezie nawiązałem do słów Przedstawicieli Parafii, którzy powiedzieli o jednoczeniu się wspólnoty parafialnej, w której ważna jest Rodzina jako Domowy Kościół. Następnie zostały zaprezentowane grupy i zespoły działające w Parafii. Jest wiele zespołów i współpraca jest mocno rozbudowana. Dobrze, że są katechezy liturgiczne, które przygotowują do przeżycia liturgii niedzielnej.

W odpowiedzi na to przedstawienie rzeczywistości parafialnej, powiedziałem o parafii, jako miejscu, w którym uczymy się słuchać głosu Jezusa Chrystusa. Ten Jego Głos, który przebija się stałe w spotkaniach wspólnoty parafialnej pod przewodnictwem Księdza Proboszcza, chroni nas przed wszelkiego rodzaju dewiacjami. To znaczy, abyśmy nie utknęli w jakiejś dziurze na skrajni jezdni.  Grozi nam bowiem zawsze niebezpieczeństwo, że do czegoś przylegamy – z racji naszego upodobania – zbyt mocno i chcemy to przeprowadzić nieraz za wszelką cenę. Z drugiej zaś strony od niektórych rzeczy czy relacji, które uważamy za niewygodne la nas, uciekamy, od nich odchodzimy, dokonujemy „rozwodu”. Tak dokonuje się nasze życie w różnego rodzaju „dewiacjach”. Tylko Chrystus wyznacza nam właściwą drogę. Wspólnota parafialna, która słucha Słowa Bożego pod przewodnictwem Księdza Proboszcza jest właściwym miejscem formacji takiego myślenia, w którym uczymy się prostolijnego i prawego sposobu pojmowania naszego życia.

W podobnej atmosferze przebiegało spotkanie z Radą Parafialną obydwu wspólnot: w Dąbrowicy i w Wojanowie. Okazuje się, że jest duża potrzeba katechezy. Obiecuję nieść pomoc na tym polu i zachęcam do wszelkiego rodzaju wysiłków. Ciesz mnie to, że w Parafii istniej zespół liturgiczny, i że Ksiądz Proboszcz głosi katechezy pogłębiające wiarę chrześcijańską.

W Kościele parafialnym w Wojanowie miała miejsce liturgia Eucharystii. Na początku Ksiądz Proboszcz przedstawił aktualny stan Parafii. W homilii mówiłem o jednoczeniu i zgromadzeniu rozproszonych dzięki temu, że Jeden (Jezus) umarł za naród. To jest główny motyw dzisiejszej Ewangelii. Cieszę się z dzisiejszych spotkań i rozmów. Dziękuję całej Wspólnocie Parafialen wraz z Księdzem proboszczem Andrzejem.

Zapraszam do dalszych refleksji.

Bp ZbK

W dniach 22 i 23 marca 2015 odbywa się wizytacja kanoniczna parafii pw.- Świętych Erazma i Pankracego w Jeleniej Górze. W programie – oprócz celebracji Eucharystii – były różne spotkania, które posłużyły do wymiany myśli i doświadczeń.

Najpierw trzeba mówić z uznaniem o przygotowaniu liturgii. Czytania i śpiewy były wykonane przykładowo. Zauważyć można troskę o paramenty liturgiczne i całą atmosferę celebracji. W liturgii posługiwali liczni przedstawiciele służby ołtarza: młodzi ministranci i dorośli lektorzy, akolici i nadzwyczajni szafarza Komunii św.  Wszystko było czynione z poczuciem harmonii i piękna. Zresztą cały kościół ze swoim wystrojem artystycznym też ku temu sprzyja.

Jako pierwsze odbyło się spotkanie z Radą Parafialną, na którym – obok bieżących i aktualnych spraw, jakie są poruszane w każdej parafii – mówiliśmy o potrzebie ubogacenia spojrzenia na duszpasterstwo przez pryzmat historii zbawienia. Paradygmatem i wzorem jest i zawsze będzie Abraham, który pozwolił się prowadzić Bogu dzięki posłuszeństwie Jego Słowu. W dzisiejszej Ewangelii jest mowa o tym, jak przystąpili do Filipa niektórzy Grecy z pytaniem i prośbą: Chcemy ujrzeć Jezusa. Ta prawda i możliwość została dana Abrahamowi, o którym Jezus powiedział: Abraham widział mój dzień i rozradował się (zob. J 8,56). Całe działanie duszpasterskie prowadzi do tego, by ujrzeć Jezusa, by pojmować Jego dzień. To jest najgłębszy sens naszego chrześcijańskiego życia.

Na spotkaniu z grupami, wspólnotami, stowarzyszeniami i bractwami działającymi w Parafii zostało mi przedstawionych około 20 wszelkiego rodzaju grup. Widać, jak Parafia jest wspólnotą wspólnot. Wszystkie wspólnoty mają swoich świeckich liderów oraz swoich opiekunów, którymi są duszpasterze. Krzepiące było usłyszeć, jak wiele różnych inicjatyw jest podejmowanych i jak wiele dobra jest wyzwalane przez modlitwę, posługę charytatywną, działalność wychowawczą, służbę liturgiczną, posługę w więzieniu i wobec różnych osób potrzebujących pomocy.

W spotkaniu z Nauczycielami różnych szkół działających na terenie Parafii zatrzymaliśmy si nad pytaniami związanymi z prawdą o człowieku i o formowaniu jego tożsamości. Antropologia biblijna, jaką wydobywamy z pierwszych kart Pisma świętego oświecona przez Ewangelię Jezusa Chrystusa jest najbardziej uniwersalną podstawą wszelkiego wychowania.

Mam nadzieję, że będziemy kontynuować – we współdziałaniu z innymi parafiami jeleniogórskimi – spotkania, podczas których będzie możliwe pogłębiać rozpoczęte dzisiaj tematy.

Pozdrawiam Wszystkich, z którymi spotkałem się dzisiaj w różnych momentach dzisiejszej wizytacji i którzy zajrzą na tę stronę.

Jutro jeszcze dalszy ciąg wizytacji.

Bp ZbK

W piątą Niedzielę Wielkiego Postu roku B jako pierwsze czytanie mamy obwieszczenie przez proroka Jeremiasza Nowego Przymierza, jakie Bóg ma zamiar zawrzeć po upływie dni. Jest to jeden z najwznioślejszych tekstów Starego Testamentu, który ukierunkowuje na to, co ma się stać w Jezusie Chrystusie i stanowić nowy sposób egzystencji ludzi, którzy przyjmą tę propozycję i ten dar Boga. Pierwszą cechą, jaka będzie charakteryzowała to Nowe Przymierze, jest określenie, że nie będzie ono jak to, które Bóg zawarł z ludem pod Synajem po wyjściu z ziemi egipskiej, a które ówcześni złamali. Proroctwo Jeremiasza zapowiada przymierze o całkowitej nowości. Po prostu przymierze innej jakości i na innych warunkach.

Jako naszą odpowiedź w czasie liturgii na tę zapowiedź Kościół proponuje nam wyśpiewanie fragmentów Psalmu 51. Jest to Psalm, który – według tradycji – jest wyrazem nawrócenie Dawida.  Oprócz wołania o zmiłowanie i oczyszczenie z grzechów znajdujemy w tym Psalmie wołanie o nowy sposób egzystencji, czego wyrazem jest serce czyste i odnowiona moc ducha. Tak oto woła Dawid:

Zmiłuj się nade mną, Boże, w łaskawości swojej,
w ogromie swej litości zgładź moją nieprawość.
Obmyj mnie zupełnie z mojej winy
i oczyść mnie z grzechu mojego.

Stwórz, o Boże, we mnie serce czyste
i odnów we mnie moc ducha.
Nie odrzucaj mnie od swego oblicza
i nie odbieraj mi świętego ducha swego.

Przywróć mi radość z Twojego zbawienia
i wzmocnij mnie duchem ofiarnym.
Będę nieprawych nauczał dróg Twoich
i wrócą do Ciebie grzesznicy (Ps 51, 3-4.12-15).

 

Znamienne jest to, że Dawid zdaje sobie sprawę, że konieczne jest takie działanie Boga wobec niego, które wprowadzi nowość w jego życie.

 

1. Konieczność odrzucenia „starego” sposobu myślenia i działania

 

Wołanie do Boga o stworzenie czystego serca jest jednocześnie wyrazem wewnętrznej świadomości i wewnętrznego przekonania, że dotychczasowy sposób myślenia i działania człowieka jest zwodniczy i nie może być tylko jakoś polepszony. Potrzebna jest jednoznaczna i radykalna interwencja Boga w życie człowieka, która wprowadzi zaistnienie czegoś zgoła nowego. Czytaj więcej…

W czwartą Niedzielę Wielkiego Postu roku B śpiewamy jako responsorium po pierwszym czytaniu wyjętym z 2 Księgi Kronik Psalm 137. Czytanie z Księgi Kronik ukazało powody, dla których Narów Wybrany znalazł się na wygnaniu oraz to, że to wygnanie nie miało być karą definitywną skazującą ten naród na wyniszczenie, lecz karą leczącą skłaniającą do tego, by wygnańcy nawrócili się i mogli skorzystać z dobrodziejstwa powrotu do Ziemi Obiecanej.

Znakiem gotowości wejścia w nawrócenie miało być to, co prorok Jeremiasz nazwał „wywiązaniem się narodu z należnych szabatów”. Znakiem zaś dobrodziejstwa powrotu z wygnania miało być odbudowanie jerozolimskiej świątyni przez perskiego króla Cyrusa, którego Bóg nazywa swoim sługą. Jak długo jednak to się nie stało naród przeżywał swoje uniżenie na wygnaniu i nie mógł śpiewać pieśni syjońskich na cześć Pana:

Nad rzekami Babilonu siedzieliśmy i płakali
wspominając Syjon.
Na topolach tamtej krainy
zawiesiliśmy nasze harfy.

Bo ci, którzy nas uprowadzili,
żądali od nas pieśni.
Nasi gnębiciele żądali pieśni radosnej: „
Zaśpiewajcie nam którąś z pieśni syjońskich”.

Jakże możemy śpiewać pieśń Pańską
w obcej krainie?
Jeruzalem, jeśli zapomnę o tobie,
niech uschnie moja prawica.

Niech mi język przyschnie do gardła,
jeśli nie będę o tobie pamiętał,
jeśli nie wyniosę Jeruzalem
ponad wszystką swą radość
(Ps 137,1-6).

 

Gorzkość i ciężar niewoli są szczególnie odczuwalne i boleśnie doskwierają, kiedy przywołuje się na pamięć czas wolności błogosławieństwa życia, jakiego można było wcześniej doznawać. Jest to jednak też pomoc, który pozwala przez wspominanie zachować odniesienie do wcześniej doświadczonych dobrodziejstw i pielęgnować nadzieję, czasem nawet wbrew nadziei (zob. Rz 4,18).

 

1. Świadomość poniżającej sytuacji i konfrontacja z nią

 

Znalezienie się Narodu wybranego na wygnaniu nie było dziełem przypadku. Zapowiadali to wcześniej prorocy, ostrzegali i wzywali do nawrócenia. Jednakże ani przywódcy ludu ani sam lud nie dał posłuchu słowom proroków. Co więcej szydzono z tych, którzy wzywali do nawrócenia.

Kiedy wygnanie stało się faktem, wygnańcom otworzyły się oczy. Trzeba było teraz odnaleźć się w nowej, zaistniałej sytuacji i umieć ją przeżywać wracając do zamysłu Boga. Czytaj więcej…

 W drugą niedzielę Wielkiego Postu, roku B, śpiewamy podczas liturgii fragmenty Psalmu 116. Jest to jeden z Psalmów wchodzących w skład tzw. Wielkiego Hallelu. Był to zbiór Psalmów (różnie kształtowany w różnych okresach i środowiskach), które stanowiły pochwalną modlitwę (Psalmy mające motyw „Alleluja”) używaną podczas świętowania Paschy lub też innych ważnych świąt Izraela a także stanowiły elementy bogactwa modlitwy każdego Izraelity.

Z całą pewnością możemy powiedzieć, że Jezus w ostatnich godzinach swego życia, wypowiadał ten Psalm i modlił się jego słowami, gdy spożywał z uczniami paschę zanim miał cierpieć. Jakżeż dobitnie wyrażają słowa tego Psalmu jego sytuację wobec męki, która jawiła się jako już coraz to bliższe wydarzenie. Wniknijmy w niektóre momenty tego Psalmu – odnosząc je do sytuacji Jezusa a następnie także do własnej sytuacji każdego z nas.

 

 

Nawet wtedy ufałem, gdy mówiłem:
„Jestem w wielkim ucisku”.
Cenna jest w oczach Pana
śmierć świętych Jego.

O Panie, jestem Twoim sługą,
jam sługa Twój, syn Twej służebnicy.
Ty rozerwałeś moje kajdany,
Tobie złożę ofiarę pochwalną i wezwę imienia Pana.

Wypełnię me śluby dla Pana
przed całym Jego ludem.
W dziedzińcach Pańskiego domu,
pośrodku ciebie, Jeruzalem  (Ps 1161,10.15-19).

 

Oto przed oczyma Jezusa staje wyraźnie jako bliski czas męki. Czas ucisku. Jest to też czas doświadczenia opuszczenia przez bliskich. Wyrażają to mocno słowa, które w liturgii są opuszczone: „Zalękniony wołałem, każdy człowiek jest kłamcą . . .” (w. 11n).

 

1. Doświadczenie ucisku

 

Mamy oto zestawienie: z jednej strony ufność a z drugiej ucisk. Zachowanie ufności pozwala przeżyć ucisk i udręczenie. Można nawet powiedzieć, że wspomniany ucisk i udręczenie stanowią poniekąd potrzebny kontekst do tego, by ufność i zaufanie wobec Boga mogły okazać się prawdziwe i rzeczywiście przezwyciężające skutki owego ucisku.

Niewątpliwie każdemu z nas przyszyło nie jeden raz znaleźć się w ucisku. Czytaj więcej…


css.php