Prorok wśród swoich (4 Ndz zw C 2010)
by bp Zbigniew Kiernikowski- Opublikowane:29 stycznia, 2010
- Komentarze:44 komentarze
- Kategoria:Bez kategorii
W tę 4 Niedzielę roku C czytamy dalszą część opowiadanie o pobycie Jezusa w Nazarecie i Jego wystąpieniu w miejscowej synagodze. Pierwsza część tego spotkanie ze współziomkami przebiegała – jak referuje Łukasz – w pewnym entuzjazmie. Oczy wszystkich były wpatrzone w Jezusa, a On mówił o spełnianiu się dla Jego słuchaczy prorockich obietnic. Coś musiało się jednak stać, że Jezus przytacza przysłowie, które wskazuje na brak wzajemnego zrozumienia między Nim a Jego współziomkami. Jezus wkłada w ich usta słowa nieprzychylne dla Niego – tak jakoby mówili do Niego:
Lekarzu, ulecz samego siebie;
dokonajże i tu w swojej ojczyźnie tego, co wydarzyło się, jak słyszeliśmy, w Kafarnaum (Łk 4,23).
Dlaczego zaczęli mówić do Jezusa czy o Jezusie: Czyż nie jest to syn Józefa? A więc czyż nie jest to jeden z nas, taki jak my. Mogła to być dalsza forma podziwu. Jednak Jezus odebrał to inaczej. Jako wyraz zwątpienia w Niego. Tak nas o tym informuje Ewangelista. Stąd rozpoczyna się swoista konfrontacja, w której Jezus przejmuje inicjatywę.
1 Czy tylko zwątpienie, czy coś więcej ?
Najpierw oni przecież słuchali Jezusa , przyświadczając i będąc zdumionymi z powodu słów pełnych łaski, jakie wychodziły z ust Jego. Taki jest bowiem możliwy, a nawet bardziej uzasadniony, przekład tego wersetu. Nie chodzi bowiem o piękno słów i wdzięk, jaki one wzbudzały, lecz o fakt, że słowa te, które Jezus głosi, obwieszczają łaskę. Czytaj więcej…