W Niedzielą Palmową śpiewamy jako odpowiedź na pierwsze czytanie, które przedstawi Sługę Jahwe biorącego na siebie grzech świata, fragmenty Psalmu 22. Jest to Psalm, który wypowiadał i z którego słowami identyfikował się na krzyżu Jezus. Bezmiar cierpienia fizycznego a przede wszystkim świadomość niewinności w zestawieniu z tak poniżającą formą cierpienia, jaką była śmierć na krzyżu razem ze złoczyńcami.

Jezus dotknął otchłani i przepaści naszej egzystencji. Zawieszony na krzyżu tracił – patrząc po ludzku – wszelką nadzieję. Wszystko zdawało się nie tylko kończyć, ale nawet traciło wszelki sens. W takiej sytuacji Jezus czynił swoim słowa tego Psalmu.

 

Boże mój, Boże, czemuś mnie opuścił?

Szydzą ze mnie wszyscy, którzy na mnie patrzą,
wykrzywiają wargi i potrząsają głowami:
„Zaufał Panu, niech go Pan wyzwoli,
niech go ocali, jeśli go miłuje”.

Sfora psów mnie opadła,
otoczyła mnie zgraja złoczyńców.
Przebodli moje ręce i nogi,
policzyć mogę wszystkie moje kości.

Dzielą między siebie moje szaty
i los rzucają o moją suknię.
Ty zaś, o Panie, nie stój z daleka:
pomocy moja śpiesz mi na ratunek.

Będę głosił swym braciom Twoje imię
i będę Cię chwalił w zgromadzeniu wiernych:
„Chwalcie Pana, wy, którzy się Go boicie,
niech się Go lęka całe potomstwo Izraela” (Ps 22,8-9.17-20.23-24).

 

W pytaniu, jakie mamy w pierwszym zdaniu tego Psalmu: „Boże, mój Boże, czemuś mnie opuścił, możemy widzieć przejaw pewnej skargi, ale też może to być pytanie o sens przeżywania tej  sytuacji doświadczenia krańcowego bezsensu. Trzeba pamiętać bowiem, że to pytanie zawarte w Psalmie, wypowiada Jezus, jako Syn Boży, i czyni je swoim jako jeden z ludzi. Przyjrzyjmy się temu bliżej.

 

1.    Skutek grzechu – wejście w „absurdalną” koncepcję życia

 

Męka Jezusa Chrystusa nie stała się bez przyczyny i miała swój bardzo jasno sprecyzowany cel. Było nim odwrócenie tego, co stało się w grzechu. Było nim (i stale jest) odkupienie, czyli wyzwolenie człowieka z sytuacji grzechu.

Grzech pierwszych ludzi i każdy grzech jest wychodzeniem człowieka z koncepcji życia we wspólnocie z Bogiem. Człowiek zaś został stworzony na obraz i podobieństwo Boże, czyli do życia w tej wspólnocie.  Czytaj więcej…

W piątą Niedzielę Wielkiego Postu roku B jako pierwsze czytanie mamy obwieszczenie przez proroka Jeremiasza Nowego Przymierza, jakie Bóg ma zamiar zawrzeć po upływie dni. Jest to jeden z najwznioślejszych tekstów Starego Testamentu, który ukierunkowuje na to, co ma się stać w Jezusie Chrystusie i stanowić nowy sposób egzystencji ludzi, którzy przyjmą tę propozycję i ten dar Boga. Pierwszą cechą, jaka będzie charakteryzowała to Nowe Przymierze, jest określenie, że nie będzie ono jak to, które Bóg zawarł z ludem pod Synajem po wyjściu z ziemi egipskiej, a które ówcześni złamali. Proroctwo Jeremiasza zapowiada przymierze o całkowitej nowości. Po prostu przymierze innej jakości i na innych warunkach.

Jako naszą odpowiedź w czasie liturgii na tę zapowiedź Kościół proponuje nam wyśpiewanie fragmentów Psalmu 51. Jest to Psalm, który – według tradycji – jest wyrazem nawrócenie Dawida.  Oprócz wołania o zmiłowanie i oczyszczenie z grzechów znajdujemy w tym Psalmie wołanie o nowy sposób egzystencji, czego wyrazem jest serce czyste i odnowiona moc ducha. Tak oto woła Dawid:

Zmiłuj się nade mną, Boże, w łaskawości swojej,
w ogromie swej litości zgładź moją nieprawość.
Obmyj mnie zupełnie z mojej winy
i oczyść mnie z grzechu mojego.

Stwórz, o Boże, we mnie serce czyste
i odnów we mnie moc ducha.
Nie odrzucaj mnie od swego oblicza
i nie odbieraj mi świętego ducha swego.

Przywróć mi radość z Twojego zbawienia
i wzmocnij mnie duchem ofiarnym.
Będę nieprawych nauczał dróg Twoich
i wrócą do Ciebie grzesznicy (Ps 51, 3-4.12-15).

 

Znamienne jest to, że Dawid zdaje sobie sprawę, że konieczne jest takie działanie Boga wobec niego, które wprowadzi nowość w jego życie.

 

1. Konieczność odrzucenia „starego” sposobu myślenia i działania

 

Wołanie do Boga o stworzenie czystego serca jest jednocześnie wyrazem wewnętrznej świadomości i wewnętrznego przekonania, że dotychczasowy sposób myślenia i działania człowieka jest zwodniczy i nie może być tylko jakoś polepszony. Potrzebna jest jednoznaczna i radykalna interwencja Boga w życie człowieka, która wprowadzi zaistnienie czegoś zgoła nowego. Czytaj więcej…

W czwartą Niedzielę Wielkiego Postu roku B śpiewamy jako responsorium po pierwszym czytaniu wyjętym z 2 Księgi Kronik Psalm 137. Czytanie z Księgi Kronik ukazało powody, dla których Narów Wybrany znalazł się na wygnaniu oraz to, że to wygnanie nie miało być karą definitywną skazującą ten naród na wyniszczenie, lecz karą leczącą skłaniającą do tego, by wygnańcy nawrócili się i mogli skorzystać z dobrodziejstwa powrotu do Ziemi Obiecanej.

Znakiem gotowości wejścia w nawrócenie miało być to, co prorok Jeremiasz nazwał „wywiązaniem się narodu z należnych szabatów”. Znakiem zaś dobrodziejstwa powrotu z wygnania miało być odbudowanie jerozolimskiej świątyni przez perskiego króla Cyrusa, którego Bóg nazywa swoim sługą. Jak długo jednak to się nie stało naród przeżywał swoje uniżenie na wygnaniu i nie mógł śpiewać pieśni syjońskich na cześć Pana:

Nad rzekami Babilonu siedzieliśmy i płakali
wspominając Syjon.
Na topolach tamtej krainy
zawiesiliśmy nasze harfy.

Bo ci, którzy nas uprowadzili,
żądali od nas pieśni.
Nasi gnębiciele żądali pieśni radosnej: „
Zaśpiewajcie nam którąś z pieśni syjońskich”.

Jakże możemy śpiewać pieśń Pańską
w obcej krainie?
Jeruzalem, jeśli zapomnę o tobie,
niech uschnie moja prawica.

Niech mi język przyschnie do gardła,
jeśli nie będę o tobie pamiętał,
jeśli nie wyniosę Jeruzalem
ponad wszystką swą radość
(Ps 137,1-6).

 

Gorzkość i ciężar niewoli są szczególnie odczuwalne i boleśnie doskwierają, kiedy przywołuje się na pamięć czas wolności błogosławieństwa życia, jakiego można było wcześniej doznawać. Jest to jednak też pomoc, który pozwala przez wspominanie zachować odniesienie do wcześniej doświadczonych dobrodziejstw i pielęgnować nadzieję, czasem nawet wbrew nadziei (zob. Rz 4,18).

 

1. Świadomość poniżającej sytuacji i konfrontacja z nią

 

Znalezienie się Narodu wybranego na wygnaniu nie było dziełem przypadku. Zapowiadali to wcześniej prorocy, ostrzegali i wzywali do nawrócenia. Jednakże ani przywódcy ludu ani sam lud nie dał posłuchu słowom proroków. Co więcej szydzono z tych, którzy wzywali do nawrócenia.

Kiedy wygnanie stało się faktem, wygnańcom otworzyły się oczy. Trzeba było teraz odnaleźć się w nowej, zaistniałej sytuacji i umieć ją przeżywać wracając do zamysłu Boga. Czytaj więcej…

 W drugą niedzielę Wielkiego Postu, roku B, śpiewamy podczas liturgii fragmenty Psalmu 116. Jest to jeden z Psalmów wchodzących w skład tzw. Wielkiego Hallelu. Był to zbiór Psalmów (różnie kształtowany w różnych okresach i środowiskach), które stanowiły pochwalną modlitwę (Psalmy mające motyw „Alleluja”) używaną podczas świętowania Paschy lub też innych ważnych świąt Izraela a także stanowiły elementy bogactwa modlitwy każdego Izraelity.

Z całą pewnością możemy powiedzieć, że Jezus w ostatnich godzinach swego życia, wypowiadał ten Psalm i modlił się jego słowami, gdy spożywał z uczniami paschę zanim miał cierpieć. Jakżeż dobitnie wyrażają słowa tego Psalmu jego sytuację wobec męki, która jawiła się jako już coraz to bliższe wydarzenie. Wniknijmy w niektóre momenty tego Psalmu – odnosząc je do sytuacji Jezusa a następnie także do własnej sytuacji każdego z nas.

 

 

Nawet wtedy ufałem, gdy mówiłem:
„Jestem w wielkim ucisku”.
Cenna jest w oczach Pana
śmierć świętych Jego.

O Panie, jestem Twoim sługą,
jam sługa Twój, syn Twej służebnicy.
Ty rozerwałeś moje kajdany,
Tobie złożę ofiarę pochwalną i wezwę imienia Pana.

Wypełnię me śluby dla Pana
przed całym Jego ludem.
W dziedzińcach Pańskiego domu,
pośrodku ciebie, Jeruzalem  (Ps 1161,10.15-19).

 

Oto przed oczyma Jezusa staje wyraźnie jako bliski czas męki. Czas ucisku. Jest to też czas doświadczenia opuszczenia przez bliskich. Wyrażają to mocno słowa, które w liturgii są opuszczone: „Zalękniony wołałem, każdy człowiek jest kłamcą . . .” (w. 11n).

 

1. Doświadczenie ucisku

 

Mamy oto zestawienie: z jednej strony ufność a z drugiej ucisk. Zachowanie ufności pozwala przeżyć ucisk i udręczenie. Można nawet powiedzieć, że wspomniany ucisk i udręczenie stanowią poniekąd potrzebny kontekst do tego, by ufność i zaufanie wobec Boga mogły okazać się prawdziwe i rzeczywiście przezwyciężające skutki owego ucisku.

Niewątpliwie każdemu z nas przyszyło nie jeden raz znaleźć się w ucisku. Czytaj więcej…

W pierwszą Niedzielę Wielkiego Postu śpiewamy jako Psalm responsoryny po pierwszy, czytaniu początkową część Psalmu 25. Był on już w tym roku użyty w trzecią Niedzielę zwykłą, to jest przed kilku tygodniami. Było to jednak z innym refrenem. Wtedy był to refren zaczerpnięty z 4 wiersza tego Psalmu: Naucz mnie, Panie, chodzić Twoimi ścieżkami. Dziś mamy refren zaczerpnięty z 10 wiersza tego Psalmu: Drogi Twe, Panie, to łaska i wierność. Przyjrzyjmy się bliżej tej tak bardzo krótkiej „definicji” dróg Pana – łaska i wierność  w kontekście podanego nam dziś w liturgii Psalmu.

 

REFREN: Drogi Twe, Panie, to łaska i wierność

Daj mi poznać Twoje drogi, Panie,
naucz mnie chodzić Twoimi ścieżkami.
Prowadź mnie w prawdzie według Twych pouczeń,
Boże i Zbawco, w Tobie mam nadzieję.

Wspomnij na swe miłosierdzie Panie,
na swoją miłość, która trwa na wieki.
Tylko o mnie pamiętaj w swoim miłosierdziu,
ze względu na dobroć Twą, Panie.

Dobry jest Pan i prawy,
dlatego wskazuje drogę grzesznikom.
Pomaga pokornym czynić dobrze,
uczy pokornych dróg swoich (Ps 25,4-9).

 

W liturgii jest przedstawianie Słowo Boże jako zasadniczy jej element. Jest jednak podany w kontekście całej liturgii. Liturgia pierwszej Niedzieli Wielkiego Postu ma jako wiodący motyw kuszenie Pana Jezusa, na jakie został wystawiony po otrzymaniu chrztu z rąk Jana Chrzciciela i po teofanii, jaka miała miejsce przy tej okazji. Kuszenie Jezusa ze strony szatana, to jego próba odwiedzenia Jezusa od zamysłu Boga Ojca (całej Trójcy Świętej) ratowania człowieka właśnie przez okazanie mu przebaczenia i wprowadzenia go w znajomość (postawa wiary) wierności Boga.

 

1. Zamysł Boga wobec człowieka po grzechu

 

W interesującym nas wierszu, który został przejęty jako refren, jest w przekładzie polskim użyty termin „droga”. W języku nie ma natomiast tego podstawowego terminu jakim na oznaczenie drogi jest hebrajski termin „derek”, lecz mamy użyty termin „orah”, który zazwyczaj tłumaczymy jako ścieżka. W zasadzie te dwa termin są bardzo bliskie sobie. Czytaj więcej…

W szóstą niedzielę roku B śpiewamy fragmenty Psalmu 32. Ten psalm jest zatytułowany jako „maszkil” dany przez Dawida. Taki tytuł noszą niektóre Psalmy (zob. np. 52, 53, 54 55). Jest to rodzaj literacki. Określenie „maszkil” to pouczenie, swoista instrukcja życiowa pełna zadumy i refleksji. Może być rozumiane jako pouczenie dawane przez mistrza swemu uczniowi. Jest to przekazywanie własnego doświadczenia tym, którzy go potrzebują.

Taką szczególną dziedziną, w której człowiek potrzebuje pomocy, jest poznanie samego siebie w obliczu swoich błędów. Trudno jest bowiem z jednej strony przyznawać się do błędów i wyznawać je, a z drugiej znaleźć właściwy do nich stosunek tak, aby one stały się okazją do tego, by głębiej poznając siebie wejść w pełniejsze relacje z bliźnimi i z Bogiem.

Mamy więc przed sobą Psalm, który jest skierowany do człowieka grzesznika, by skorzystał z faktu swej grzeszności odkrywając siebie przed Bogiem przez wyznanie własnej winy. Jest to obwieszczenie dobrej nowiny dla człowieka grzesznika. Jest to obwieszczenie wiadomości, która pomoże właściwie odnaleźć się we własnym życiu.

 

Szczęśliwy człowiek, któremu odpuszczona została nieprawość,
a jego grzech zapomniany.
Szczęśliwy ten, któremu Pan nie poczytuje winy,
a w jego duszy nie kryje się podstęp.

Grzech wyznałem Tobie i nie ukryłem mej winy.
Rzekłem: „Wyznaję mą nieprawość Panu”,
a Ty darowałeś niegodziwość mego grzechu.
Cieszcie się i weselcie w Panu, sprawiedliwi,
radośnie śpiewajcie wszyscy prawego serca
(Ps 32,1-2.5.11).

 

Określenie: Szczęśliwy (człowiek) wskazuje na otwartą perspektywę życia („aszre” – kroczenie do przodu). Grzech okazał się złudną i zwodniczą perspektywą. Zamknął drogę życia. Nie zawsze jest to najbliższym i bezpośrednim doświadczeniem, ale prędzej czy później takim się okazuje. Spróbujmy wniknąć głębiej w te tajemnice.

 

1. Odpuszczenie nieprawości – zabranie „bezbożności”

 

Pierwsze określenie powodu szczęśliwości człowieka jest wyrażone przez obraz uniesienia (zabrania od niego) tego czym jest „pesa”. Tym określeniem wskazuje się na przestępstwa, w których wyraża się bunt i sprzeciw. Może odnosić się do różnych relacji międzyludzkich. Może to być bunt w ramach układu rodzinnego, w ramach układu społecznego itp. Czytaj więcej…

W piątą niedzielę roku B śpiewamy fragment Psalmu 147. Jest to jeden z ostatnich Psalmów tej Księgi. Zmierza ku temu, by odnieść wspólnotę wierzących do Boga jako tego, który kieruje całym wszechświatem i wszystkimi ludźmi, a właściwie i dokładnej wyrażając każdy z ludzi i każdym z elementów tego świata. Jest to wyrażone np. w sformułowaniu: „On liczy wszystkie gwiazdy i każdej nadaje imię”.

Nie jest to jednak rozważanie teoretyczne o wielkości Boga. Jego celem jest dotarcie do człowieka, do rozproszonej wspólnoty Izraela i pośrednio także całej wspólnoty ludzkiej, by znalazła jedynie i właściwe odniesienie – to znaczy odniesienie do Boga. Naturalnie bezpośrednim odbiorcą jest wspólnota Izraela zachęcona do tego, by przez śpiew psalmów, czyli uznanie wielkości Boga, urzeczywistniać to swoje odniesienie do jedynego Boga i wskazywać je innym. Stąd wezwanie i zachęta:

 

Chwalcie Pana, bo dobrze jest śpiewać psalmy Bogu,
słodko jest Go wychwalać.
Pan buduje Jeruzalem,
gromadzi rozproszonych z Izraela.

On leczy złamanych na duchu
i przewiązuje im rany.
On liczy wszystkie gwiazdy
i każdej nadaje imię.

Nasz Pan jest wielki i potężny,
a Jego mądrość niewypowiedziana.
Pan dźwiga pokornych,
karki grzeszników zgina do ziemi  (Ps 147,1-6).

 

W tym uniwersalnym odnoszeniu wszystkiego i wszystkich do Boga są przypadki i sytuacje szczególne. Są szczególne osoby i szczególne postawy ludzkie, wobec których w sposób specyficzny objawia się działanie Boga. Takim są ci, którzy są określeni jako „złamani na duchu” (tekst hbr. ma rzeczownik: „serce”). Przyjrzyjmy się bliżej temu.

 

1. Skąd się wzięło złamanie ducha czy serca ludzkiego?

 

Stawiając takie pytanie i szukając na nie odpowiedzi zostajemy ukierunkowani, by sięgnąć do samych początków. Jakkolwiek dzisiaj pod tym sformułowaniem możemy dopatrywać się różnych znaczeń i widzieć wszelakie aplikacje tego sformułowania do różnych sytuacji życiowych, to jednak ostatecznie źródło tych wszystkich zastosowań tkwi w fakcie zwiedzenia człowieka przez złego ducha. Czytaj więcej…

Słysząc głos Pana . . . (4 Ndz B 150201)

by bp Zbigniew Kiernikowski

Czwarta niedziela roku B. W odpowiedzi na czytanie z Księgi Powtórzonego Prawa, śpiewamy fragmenty Psalmu 95. W czytaniu z Księgi Powtórzonego Prawa jest mowa o trudności (braku odwagi i lęku) w bezpośrednim słuchaniu Boga. W konsekwencji o obietnicy wzbudzenia prawdziwego proroka, o słuchaniu tego proroka. Prawdziwość głoszonego słowa proroka  objawia się przez to, że  i przede wszystkim o tym, jak prawdziwy prorok głosi jego słowa się spełniają. Żeby tak było najpierw sam prorok musi (winien) słuchać.

Psalm 95 jest używany w liturgii jako psalm „inwitatoryjny” czy zachęcający do modlitwy, do kultu i wprowadzający w we właściwą postawę, jaka winna być przyjmowana przez człowieka, by jego modlitwa i kult, jaki składa, docierały do Boga i sprawiały w człowieku właściwy owoc. Tak oto jesteśmy wezwani już przez pierwsze słowa tego Psalmu.

 

Słysząc głos Pana serc nie zatwardzajcie

Przyjdźcie, radośnie śpiewajmy Panu,
wznośmy okrzyki ku chwale Opoki naszego zbawienia.
Stańmy przed obliczem Jego z uwielbieniem,
radośnie śpiewajmy Mu pieśni.

Przyjdźcie, uwielbiajmy Go padając na twarze,
zegnijmy kolana przed Panem, który nas stworzył.
Albowiem On jest naszym Bogiem,
a my ludem Jego pastwiska i owcami w Jego ręku.

Obyście dzisiaj usłyszeli głos Jego:
„Niech nie twardnieją wasze serca jak w Meriba, jak na pustyni w dniu Massa,
gdzie Mnie kusili wasi ojcowie,
doświadczali Mnie, choć widzieli moje dzieła” (Ps 95,1-2.6-9).

 

Postawa modlitwy i kultu składanego Bogu wyrażająca się w określonych zewnętrznych postawach czy gestach winna być nacechowana przede wszystkim gotowością słuchania głosu Boga i wyrażać się w uległości wobec odkrywanego przez człowieka zamysłu Boga.

 

1.    Przyjść ze śpiewem i radością

 

Przyjście i zbliżenie się do kogoś jest koniecznie związane z pewnym opuszczeniem swojej pozycji i swojej wizji życia. Jest tym samym wyrazem uznania kogoś jako ważnego, godnego czci i zaufania, by jego prowadzeniu poddawać swoje życie. Czytaj więcej…

W trzecią Niedzielę roku B śpiewamy fragment Psalmu 25 z refrenem wziętym z piątego wiersza tego psalmu: Naucz mnie chodzić Twoimi ścieżkami. Psalm 25 wyraża cały szereg emocji i odczuć, jakie rodzą się w Dawidzie i w każdym człowieku, który staje przed Panem Bogiem i szczerze chce wznieść zwoją duszę, to znaczy swoje życie do Pana (zob. pierwszy wiersz Psalmu). Chce je poddać Panu Bogu Chce nauczyć się (zdobyć „praktykę”), jak zaufać Panu. Dosłownie, jak oprzeć swe życie na Panu Bogu, by się nie pomylić i nie zostać zwiedzionym do tego stopnia, aby kimś, nad kim zatryumfują przeciwnicy i nieprzyjaciele.

Wyrażając to inaczej chodzi o to, by zdobyć taką mądrość i taką koncepcję życia, która nie jest ani oszukaniem ani nie daje innym okazji do tego, by tryumfowali nad tym, kto przyznaje się do Boga jako Jego wyznawca i Jego uczeń (zob. ww. 2 i 3 tego Psalmu). Stąd to głębokie wołanie, jakie jest częścią liturgii dzisiejszej niedzieli:

 

Daj mi poznać Twoje drogi, Panie,
naucz mnie chodzić Twoimi ścieżkami.
Prowadź mnie w prawdzie według Twych pouczeń,
Boże i Zbawco, w Tobie mam nadzieję.

Wspomnij na swoje miłosierdzie, Panie,
na swoją miłość, która trwa od wieków.
Pamiętaj o mnie w swoim miłosierdziu
ze względu na dobroć Twą, Panie.

Dobry jest Pan i prawy,
dlatego wskazuje drogę grzesznikom.
Pomaga pokornym czynić dobrze,
uczy pokornych dróg swoich
(Ps 25,4-9).

 

Śpiewany w dzisiejszą niedzielę fragment Psalmu to prośba skierowana do Boga o pomoc prowadzeniu własnego życia. Jest to także odwołanie się do tego, co Psalmista – i podobnie każdy z nas wierzących – widzi lub zakłada jako obecne w Bogu, czyli Jego dobroć i prawość. Bóg jest w tym bezinteresowny (nie ma żadnego swego interesu), lecz wyświadcza pomoc człowiekowi dla jego dobra.

 

1. Nie instrukcja obsługi lecz wejście w relację ze Stwórcą i Odkupicielem

 

Pierwsza sprawa, na którą trzeba zwrócić uwagę, że w prośbie, jaką Psalmista kieruje do Boga, nie chodzi o jakikolwiek „instruktarz” życiowy na podobieństwo tego, jak to zazwyczaj mamy w przypadku instrukcji obsługi załączonej do takiego czy innego urządzenia, które nabywamy i z którego chcemy poprawnie korzystać. Tutaj chodzi najpierw i przede wszystkim o wejście w osobistą relację z Bogiem, który nas stworzył i stale podtrzymuje w tym istnieniu pośród wszelkiego rodzaju przeciwności. Czytaj więcej…

W drugą Niedzielę zwykłą roku B śpiewamy fragmenty Psalmu 40. Jest to Psalm wyrażający z jednej strony błogość Dawida z powodu tego, czego doświadcza w swoim życiu (wiersze 4-6). Z drugiej zaś strony są w nim momenty wołania z głębi doświadczenia przeciwności, nędzy i opuszczenia (ww. 13-18). Między tymi dwoma fragmentami przedstawiającymi dwa aspekty życia Dawida jest to wyznanie wyrażające sposób relacji Dawida (człowieka) do Boga i Boga do człowieka.

Takie oto słowa wypowiada Dawid:

 

Nie chciałeś ofiary krwawej ani z płodów ziemi,
ale otworzyłeś mi uszy.
Nie żądałeś całopalenia i ofiary za grzechy.
Wtedy powiedziałem: „Oto przychodzę”.

 

W zwoju księgi jest o mnie napisane:
Radością jest dla mnie pełnić Twoją wolę, mój Boże,
a Twoje prawo mieszka w moim sercu”.
Głosiłem Twą sprawiedliwość w wielkim zgromadzeniu
i nie powściągałem warg moich, o czym Ty wiesz, Panie
(Ps 40,7-10).

 

To wyznanie Dawida jest rewelacyjne. Niektórzy dopatrują się w tym jakby „zewnętrznego” przewrotu dotyczącego kultu ofiarniczego sprawowanego w świątyni jerozolimskiej. Jakoby miały ustać ofiary. Nie jest to jednak takie proste i nie w ustaniu ofiar (w czasie Starego Testamentu związanych ze świątynią, a w naszych czasach w ogóle ofiar) tkwi istota przesłania wynikającego z tego Psalmu.

 

1. Nie chciałeś ofiary krwawej . . .

 

Składanie materialnych ofiar, w szczególności  ze zwierząt i płodów ziemi, było zjawiskiem powszechnym w całej starożytności. Ta praktyka stała się też powszechna w Izraelu. Nabrało to szczególnego znaczenia po zbudowaniu świątyni. Jak to bywa, łatwo wkrada się w serce człowieka (ludzi służących w świątyni i składających ofiary) rutyna i zewnętrzny sposób pojmowania wszystkiego, co składa się na kult ofiarniczy. Czytaj więcej…

« Poprzednia stronaNastępna strona »

css.php