Nowość dzięki przebaczeniu (7 Ndz B 2012)

by bp Zbigniew Kiernikowski

W siódmą Niedzielę roku B jako pierwsze Słowo proklamowane w czasie liturgii Eucharystii mamy fragment z Księgi Pocieszenia proroka Izajasza (Iz 43, 18-19.21-22.24b-25). Czytany w tę niedzielę fragment jest częścią większej partii tekstu odnoszącego się do wydarzenia Wyjścia z niewoli egipskiej. Prorok zapowiada, że wydarzenie, jakich uczestnikami byli Izraelici podczas tamtego Wyjścia okażą się tylko wspomnieniem zapowiadającym to, co ma się stać teraz przez nową interwencję Boga. Co więcej, powie nawet, że już nie będzie się wspominać tamtych, przeszłych wydarzeń. Tego rodzaju sformułowania mają posłużyć uwypukleniu, że dokonuje się obwieszczenie absolutnej nowości. To jest zresztą charakterystyczne dla proroków. Tym, co stanowi poniekąd wspólny mianownik tej nowości w księgach prorockich, to jest przebaczenie udzielona darmowo po bolesnych doświadczeniach wygnania.

Nie jest to jednak takie przebaczenie, które jest dane bez żadnego udziału człowieka. Od człowieka Bóg oczekuje uznania błędów przeszłości i przyjęcia oferowanej nowości. Nie zawsz jest to dla człowieka łatwa. Czasem wręcz zdaje się przekraczać jego możliwości. Człowiek jest bowiem bardzo mocno uwikłany w to, co czyni i do tego jest przywiązany. Dlatego prorok woła:

Nie wspominajcie wydarzeń minionych,
nie roztrząsajcie w myśli dawnych rzeczy.
Oto Ja dokonuję rzeczy nowej: pojawia się właśnie.
Ja, właśnie Ja przekreślam twe przestępstwa
i nie wspominam twych grzechów (Iz 43,18n.25).

 

Wydarzenia dokonane podczas Wyjścia, były cudowną interwencją Boga, która ratowała z niewoli synów Jakuba. To Bóg działał, ale podczas tego wielkiego wydarzenia człowiek bardzo się opierał. Izraelici wielokrotnie buntowali się, nastawali na Mojżesza z zarzutem, który można zebrać w następującej parafrazie: Dlaczego nas wyprowadziłeś z Egiptu. Po to, abyśmy tutaj na pustyni pomarli. Tam mieliśmy chleb, mięso, czosnek – czyli to wszystko, co służyło naszemu życiu. Co prawda było to życie w niewoli, ale było to życie nasze. Tutaj grozi nam to, że pomrzemy.  Tak wołali, bo nie chcieli i nie mogli oderwać się od swej własnej „grzesznej” przesłości, czyli życia w niewoli.

 

1. Oderwanie się od własnej grzesznej przeszłości

Teraz oto Bóg zapowiada co, co będzie podobnym wydarzeniem, a jednak innym i większym: Nie wspominajcie wydarzeń minionych, nie roztrząsajcie w myśli dawnych rzeczy. Oto Ja dokonuję rzeczy nowej: pojawia się właśnie. Czyż jej nie poznajecie? Otworzę też drogę na pustyni, ścieżyny na pustkowiu. Czytaj więcej…


css.php