Objawienie to przede wszystkim przekazanie obietnicy. Tej obietnicy danej przez Boga jako reakcja na grzech (Rdz 3,15), która wielokrotnie i na różne sposoby była przekazywana aż do czasu pełnego objawienia i spełnienia w Jezusie Chrystusie (zob. Hbr 1,1-2)
Piotr po uzdrowieniu chromego w bramie świątyni powie do Izraelitów wskazując na wydanie Jezusa na śmierć:
Lecz teraz wiem, bracia, że działaliście w nieświadomości,
tak samo jak zwierzchnicy wasi.A Bóg w ten sposób spełnił to,
co zapowiedział przez usta wszystkich proroków,
że Jego Mesjasz będzie cierpiał.
Uderza stwierdzenie o działaniu w nieświadomości przedstawicieli ludu wobec Mesjasza, z jednej strony i wypełnienie prze Boga tego, co było zapowiedziane o Mesjaszu, z drugiej. Bóg spełnił ro, co zapowiedział.
Działanie w nieświadomości
Piotr znał dzieje Narodu Wybranego: objawienie Prawa i przepowiednie Proroków. Był przecie członkiem tego Narodu. Jednocześnie był jednak już oświecony tym, co jeszcze dla wielu członków tego Narodu a w szczególności jego przywódców nadal zakryte. Wiedział też, że on sam, mimo, że był tak blisko Jezusa, też wszedł w swoistą „nieświadomość” i zaparł się Jezusa – trwając przy swojej koncepcji. Dzięki łase Pana i „pianiu koguta” wszedł w świadomość nawrócenia.
Jezus w czasie Jego publicznego życia i nauczania cały czas kierował do Izraelitów prawdę o Mesjaszu. Niektórzy przyjęli inni odrzucili. Ci, którzy przyjęli naukę Jezusa i jakoś poddali się Jego prawdzie, wobec skandalu krzyża przeżyli swój kryzys. Zwątpili i rozproszyli się.
Jezus Zmartwychwstały gromadzi ich ponownie wokół siebie. Pozwala im korzystać z Jego mocy. W Jego imię dokonują cudów. A przede wszystkim odkrywają, że tak miało być, aby się wypleniło wszystko, co zostało zapowiedziane.
Przesłanie
Dzięki temu doświadczeniu, jakim było rozproszenie się uczniów Jezusa wobec skandalu krzyża a następnie ich gromadzenie się wokół Zmartwychwstałego, zaczynają pojmować na czym polegało wszystko, co miało się wypełnić. To wszystko stało się, aby ludziom została zaoferowana droga wyjścia z grzechu, czyli szukania swej woli poza Wolą Boga.
Dlatego Jan, w czytanym dzisiaj fragmencie swego Listu nawołuje, abyśmy nie grzeszyli. Jest jednak realistą. Sam bowiem doświadczył i widział to u pozostałych uczniów, jak trudno iść za Jezusem i wchodzić całym życiem w spełnienie Woli Boga, czyli tego, co musiało się stać z Mesjaszem i co musi się stawać z jego wyznawcami, namaszczonymi Jego Imieniem. Dlatego obwieszcza bardzo ważną prawdę. Ważną dla nas wszystkich słabych, ale wyznających prawdę Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego Pana:
Jeśliby nawet ktoś zgrzeszył,
mamy Rzecznika u Ojca – Jezusa Chrystusa sprawiedliwego.On bowiem jest ofiarą przebłagalną za nasze grzechy,
i nie tylko za nasze, lecz również za grzechy całego świata
Mamy Rzecznika, który stale jest po naszej stronie, by prowadzić nas do Ojca, by wyprowadzać nas z naszego zagubienia się w sobie. Niezależnie od tego czy powodem tego zagubienia i tej naszej nieświadomości jest nasza ludzka słabość czy też przekonanie o naszej samowystarczalności.
Aby prawda tego Rzecznika mogła w nas działać i przynosić owoce, konieczne jest jednak nasze nawrócenie. Uznanie naszej błędnej postawy wobec prawdy krzyża. Wychodzenie z własnej nieświadomości i przyjmowanie prawdy o sobie w świetle Paschalnego Orędzia.
Każdy, kto spotyka się z Prawdą Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego Pana, ma szansę uwierzyć. Konieczna jednak zawsze jest gotowość wychodzenia z nieświadomości i przyjęcia światła Prawdy.
Bp ZbK
Komentarze
15 odpowiedzi na „Bóg spełnił to, co zapowiedział (3. Ndz Wlknoc – 210418)”
Bóg pewnie spełni i teraz wszystko, co obiecał ale ja się tego wszystkiego boję.
Nie wiem, jak Go przeprosić za moje nerwy.
Nie wiem, co mam począć z tym wszystkim.
Bardzo się boję.
Szczęść Boże, Czcigodny Ojcze Biskupie.
Trudno, ale przed sobą dziś przyszło mi, uznać, że znalazłam się mimo woli/ nie będąc świadoma tego, działałam wbrew umysłowi i sercu. Odkryłam później gdy już powróciłam z jakby nie byciu sobą. Ile razy zaparłam się dziś Jezusa ? Jak, mogło do tego dojść, przecież Bóg …to, Reguła. Godzina Miłosierdzia Bożego, ale ja nie pospieszyłam na Modlitwę … to (pierwszy raz )… Ale,, rozprasza mnie, otrzymana w tym czasie wiadomość, nie jest dobrą, i niesłusznie krzywdzącą mnie, prosto niesprawiedliwą…
We Mszy uczestniczyłam rano, i przyjęłam Komunię Świętą. Przed Mszą Świętą Adorowałam Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie. Nie poszłam na Mszę wieczorem bo musiałam się spakować do opuszczenia tego miejsca, w którym jestem. To jest nonsens pomyślałam, lecz nie mam wpływu na taką decyzję. Przed wyjazdem chciałam wykąpać się. Nie pomyślałam, że to środa … to (drugi raz) …
… ale … usłyszałam śpiew z Kaplicy … Do Ciebie Matko …. wyśpiewałam tę Pieśń … w łazience …
Od tej chwili, szło mi już dobrze. Jakbym poczuła odzyskaną Wolność Woli serca i umysłu.
Nie, słyszałam Mszy … a, usłyszałam Pieśń Do Ciebie Matko … co, wyrwało mnie z nieświadomej bezwolności, niczym … to … „pianie koguta” …
A, już na koniec dnia przyszłam na Różaniec … świadomie.
„Trzeciego zapierania się”… nie chcę, nawet wyobraźnią widzieć i poczuć w sobie. Co, będzie jutro? Kto, da mi miejsce przy stole. Gdzie będzie mój Wieczernik. Jest, już czwartek, noc … trudna … Panie, proszę o Łaskę.
W każdym z Uczniów Jezusa jest wpisany człowiek, również współczesny, a Słowo Ewangelii pomaga odkrywać Drogę za Jezusem. Jezus, to Boży Syn…i, Mesjasz oczekiwany przez Naród Wybrany.
Czcigodny Ojciec Biskup rozważając przypomina, że: „Piotr znał dzieje Narodu Wybranego: objawienie Prawa i przepowiednie Proroków. Był przecie członkiem tego Narodu. Jednocześnie był jednak już oświecony tym, co jeszcze dla wielu członków tego Narodu a w szczególności jego przywódców nadal zakryte. Wiedział też, że on sam, mimo, że był tak blisko Jezusa, też wszedł w swoistą „nieświadomość” i zaparł się Jezusa – trwając przy swojej koncepcji. Dzięki łase Pana i „pianiu koguta” wszedł w świadomość nawrócenia.” /Ks. Bp/
Jako Uczeń słuchał Piotr, lecz rozumiał nie zawsze tak, jak Jezus nauczał. Myślał, nie jak Jezus … i, chciał inaczej … chciał dobrze, miał zapał … … a, był w nieświadomości… co słychać z tej Rozmowy (sprzeciwił się) gdy: …. Jezus zaczął … „wskazywać swoim uczniom na to, że musi iść do Jerozolimy i wiele cierpieć od starszych i arcykapłanów, i uczonych w Piśmie; że będzie zabity i trzeciego dnia zmartwychwstanie. A Piotr wziął Go na bok i począł robić Mu wyrzuty: Panie, niech Cię Bóg broni! Nie przyjdzie to nigdy na Ciebie. Lecz On odwrócił się i rzekł do Piotra: Zejdź Mi z oczu, szatanie! Jesteś Mi zawadą, bo nie myślisz o tym, co Boże, ale o tym, co ludzkie. Wtedy Jezus rzekł do swoich uczniów: Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje……..”. ( Mt 16,21-27 )
Piotr zaparł się Nauczyciela … trzykrotnie zaparł się Mistrza … ale, uświadomienie przyszło z … „pianiem koguta”. Żałował, i gorzko zapłakał. Później, zapytany o Miłość …odpowie Jezusowi: „ … Panie, Ty wiesz, że Cię Kocham … Ty, wiesz wszystko o mnie.” Piotr, na pewno Miłował szczerze, nie chciał żeby Jezus dał się zabić… Jezus, miał Plan wobec Piotra… to miała być Lekcja na pewnym Etapie świadomości serca ucznia.
Jezus, został dany światu na Odkupiciela, z tym ciężarem odpowiedzialności, wypełnienia Ojca Woli… musi zmagać się Sam. Chce, aby Uczniowie byli świadomi Dzieła i aby, Kościół który Zbuduje na Sobie, przetrwał i był silny Siłą Jego Wyznawców. Piotr i Apostołowie są Powołani na Świadków Zmartwychwstania Jezusa Syna Bożego.
Każda Dusza stanie przed Obliczem Sprawiedliwym… i, będzie sądzona z wypełnienia najważniejszego przykazania … Miłości … tu, Piotr, został usprawiedliwionym w oczach Jezusa. Próba, jest jednak wyborem … musi przyjść refleksja … to … „ pianie koguta” to, nawoływanie do przebudzenia i sygnał pobudki. Pobudka, to zachęta na… nawrócenie …ocknięcie się …wybudzenie z nieświadomości i natychmiastowe przerwanie ciszy. Pójdę za Jezusem od razu. Nieświadomość jest odwracalna, a moment powrotu świadomości polega na dopuszczeniu do serca Głosu Woli Bożej. Nie ustają nigdy ataki przewrotności na serce i to stąd ze zagubienie. Co można i trzeba ? … uczynić … to, przed Bogiem wyznać Miłość najlepiej, i szczerze tak, jak tylko wyrazić to, potrafi ludzkie serce. Ufnie prosząc, Pana Boga, aby zechciał Swoją Łaskę wlać i Dobroć nam okazał. Przyjęcie Słowa Bożego i to Przesłanie Woli………..
Czcigodny Ojciec Biskup odpowiada na wiele znaków zapytania czym rozszyfrowuje i otrząsa z zagubienia :„Dzięki temu doświadczeniu, jakim było rozproszenie się uczniów Jezusa wobec skandalu krzyża a następnie ich gromadzenie się wokół Zmartwychwstałego, zaczynają pojmować na czym polegało wszystko, co miało się wypełnić. To wszystko stało się, aby ludziom została zaoferowana droga wyjścia z grzechu, czyli szukania swej woli poza Wolą Boga.” Ks. Bp
Wieczernik jest miejscem najbezpieczniejszym dla Wszystkich i Jezus na pewno Jest Tu . To miejsce Paschalnej Wieczerzy. Zasiądźmy razem … przy Panu
Błogosławię Czcigodnemu Ojcu
Dziękuje za Rozważane Słowo o Dobrej Nowiny
danuta.
odn. 1
Krzysztofie –
Odwagi.
Pan Jezus nieustannie mówi -nie lękajcie się. Obietnica Boża nikogo nie zawiedzie.
Módlmy się tylko o bezgraniczną ufność.
Ja ostatnio też budzę się z lękiem w środku nocy, ale mam sposób na odpędzenie tego ducha .
Po prostu wstaję i rozważam Słowo Boże.
Lęk ustępuje.
#3 Klara
Masz rację. Dzięki.
Czasami chciałem poddać ale powiedziałem sobie „nie poddawaj się” i tak sobie pomyślałem widząc co się dzieje wokół, że dobro się poddaje widząc, że nic nie zdziała a zło nigdy. Zło działa do ostatniego momentu.
Dobro zamyka się w mieszkaniu a zło panoszy.
Czemu tak jest, że jednak zło wygrywa?
Dalszego (…)
Ad #5 ceremoniarz
Zapraszam
Bp ZbK
#4
Zło się panoszy, ale nie wygra … bo ufamy, że zostanie pokonane przez Maryję .
Mamy w rękach broń -Słowo Boże i różaniec.
Dla wierzących to wielka próba wiary/wg mnie/
#7 Klara
Dzisiaj oglądałem pewien serial i tam było, że nikt nie pomaga komuś bezinteresownie i może coś w tym jest.
Ja mam tak z wiarą i ufnością w Maryję.
Jakoś jej nie ufam. Nie pytaj się dlaczego.
Po prostu jakoś tak.
Możecie mi mówić jaka ona cudowna ale ja jej nie ufam.
Niech sobie żyje w niebie ale ja nie musze…
Jeśli mam wierzyć bo mi tak każą i jeszcze dawać na tace bo przecież wierzysz to musisz to ja dziękuję.
Ad #8 chani
Chani!
Proszę porządkować swoje myśli i „kontrolować” ich przelewanie na to forum, by nie było wg tego, „co ślina na język (bezmyślnie do głowy) przyjdzie”.
Chrześcijaństwo i wiara chrześcijańska nie są obowiązkowe i nic nie musisz, tylko dlatego że miałbyś musieć itd. – tak wygląda to z jednej strony.
A z drugiej – jeśli ktoś przyznaje się do chrześcijaństwa (wchodzi w postawę wiary), to w tym, co wyznaje, nie jest tylko kwestia propagowania „luźnych swoich własnych opinii”, lecz poznawanie Prawdy i przyleganie do niej (przynajmniej gotowość do tego) w miarę tego, jak ją poznajemy.
W tych ramach (w tym zakresie) może i winna się odbywać wymiana myśli i indywidualnych poglądów.
Proszę o dostosowanie się do powyższego na tym forum.
Bp ZbK
#9 bp Zbigniew Kiernikowski
Ok. Ostatnio mam duże problemy z wiarą i ze sobą i dlatego pisze co mi na myśl przyjdzie.
Postaram się jakoś tak nie pisać.
Ad #10 chani
Chani,
Wydaje mi się, że problem nie jest w tym, aby „starać się jakoś tak nie pisać”, lecz raczej, aby zająć się sobą. Problemy mamy wszyscy. Także problemy z wiarą. I to samo w sobie nie jest problemem.
Problemem jest nasz stosunek do tego problemu.
Wobec tego radzę, abyś stawił sobie pytanie czy chcesz, aby w Tobie coś na tym polu się stało. Jeśli tak, to nie wystarczy „mędrkować”, lecz poważnie słuchać. Wiem, że to trudne z wielu względów. Ale to jest konieczne.
1. W ramach pomocy jako punkt zaczepienia i wyjścia podpowiadam tekst, którym Kościół modli się w dzisiejszych nieszporach z Hbr 5,7-9:
Trzeba zgodzić się na to, aby w Tobie kształtowało się coś z tej postawy.
2. Po drugie: samemu jest to nie tylko trudne, ale wręcz niemożliwe (chociaż u Pana Boga wszystko jest możliwe). Zazwyczaj potrzeba jednak pomocy. Potrzeba kogoś, kto byłby gotów pomagać we wdrożeniu w tę postawę i w konsekwencji w wiarę, która jest łaską. Jeśli masz taką wolę, szukaj kogoś, do kogo mógłbyś się zwrócić i otrzymać rzetelną pomoc. Podkreślam: nie musisz tego robić, ale tego potrzebujesz. To nie stanie się inaczej, jak tylko w wyniku Twojej wolnej decyzji.
3. Po trzecie: ja też jestem gotów służyć Ci pomocą. To wszystko jednak zależy od Ciebie, czy Ty chcesz.
Pozdrawiam
Bp ZbK
Na co zaprasza mnie ksiądz biskup?
#11 bp Zbigniew Kiernikowski
Dziękuję księże biskupie.
Może na początek wrócę do odmawiania Brewiarza bo już parę lat temu porzuciłem tę modlitwę.
Ad #12 ceremoniarz
Może uda się nam coś zrobić …
Czy prawdą jest, że popełniając grzech nieświadomie, nie ma grzechu ?