Środa 2. Tygodnia WlkPostu (180228)

by bp Zbigniew Kiernikowski

Oto fragment dzisiejszej Ewangelii. Odnosi się do sytuacji, kiedy to matka synów Zebedeuszowych prosiła o miejsca dla nich po prawej i po lewej stronie Jezusa. Wtedy to pozostali uczniowi oburzyli się.

A Jezus przywołał ich do siebie i rzekł: „Wiecie, że władcy narodów uciskają je, a wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie u was. Lecz kto by między wami chciał stać się wielkim, niech będzie waszym sługą. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie waszym niewolnikiem. Na wzór Syna Człowieczego, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie na okup za wielu” (Mt 20,25-28).

Jezus określa, że życie Jego uczniów (relacji między nimi i celów, jakie sobie będą stawiać) nie będzie takie, jak życie ludzi tego świata. Jakie natomiast ono będzie, tego będą uczyć się od Niego, podążając z Nim ku Jerozolimie. Będą się potykać, rozpraszać, a nawet zapierać związku z Jezusem. Pośród tych wszystkich wydarzeń odkryją jednak możliwość nawracania się do Niego. Doświadczą, że On jest wierny, i będą się uczyć synchronizowania własnych celów z Jego celem.

Chrześcijańskie życie to proces nawracania się pośród trudności i przeciwności, w którym uczniowie Jezusa poddają się otrzymanemu Duchowi Świętemu, który uczy ich całej prawdy (zob. J 16,13), udziela im światła, by wiedzieli, co i jak mają mówić i czynić, oraz daje moc, by według tego postępowali (zob. Mk 13,11). W tym procesie wszystko zmierza do tego, by uczniowie Jezusa, poznawszy prawdę o sobie, żyli w prostocie, by nie szukali swego wywyższenia (realizacji swoich partykularnych celów i interesów), lecz stanowili jedno między sobą dzięki jedności z Tym, który za nich umarł i zmartwychwstał (zob. J 17,10-23). Wtedy wszystko będzie możliwe i wszystko będzie na swoim miejscu.

Uczeń potrafi odnaleźć swoje własne miejsce w życiu tak, by być obok Jezusa w Jego królestwie. Pierwszym warunkiem jest zgoda na to, że będzie to wyglądało inaczej niż człowiek sobie to wyobraża ze swego punktu widzenia. Dopiero wówczas można uczyć się tego, co czyni Jezus, i odnaleźć swoje miejsce przy Nim i przy drugim człowieku. Tworzą się relacje, o jakie chodzi w królestwie Bożym.

Bp ZbK

Podziel się z innymi

Rss Komentarze

1 Komentarz

  1. Kojarzy mi się to z relacją przyjaźni, takiej prawdziwej. W takiej przyjaźni nie jest ważne moje miejsce, wywyższenie, nawet moje dobro.
    Ważne jest dobro drugiej osoby. A w przyjaźni z Jezusem? Zachwycić się Jego miłością, tym że ilekroć upadnę, On mnie podniesie, bylebym nie zakrył oczu na prawdę o sobie, lecz ciągle na nowo nawracał się. Nie po to, by Boga zadowolić, a jedynie dlatego, że tak niesamowicie mnie kocha. Gdy uświadamiam sobie Jego miłość, zło we mnie zostaje obezwładnione.
    Pozdrawiam 🙂

    #1 Feliks Grywaldzki

Sorry, the comment form is closed at this time.


css.php