Pięćdziesiątnica to czas (kairos – moment) dopełnienia. Tak było podczas zawarcia przymierza pod Synajem, tak zostało upamiętnione to wydarzenie i było celebrowane uroczyście przed przyjściem Jezusa do czasu, gdy nowego Daru, jakim jest owoc męki, śmierci i zmartwychwstania Jezusa, w którym wszystko się wypełniło.

Dotychczasowe zgromadzenie

Byli wówczas zgromadzeni w Wieczerniku – razem na jednym (miejscu). Byli w dotychczasowej jedności – w jedności oczekiwania i modlitwy. A może też całego szeregu pytań i wątpliwości. Tak im polecił Jezus, ich Pan i Nauczyciel, który od nich odszedł do nieba.

Nie określił im jednak w szczegółowy sposób tego, co mają robić. Gdy się dopytywali, oznajmił im:

Nie wasza to rzecz znać czasy i chwile,
które Ojciec ustalił swoją władzą
(Dz 1,7).

Można pomyśleć, że zostawił ich samych bez szczegółowych wyjaśnień i programu. Zostawił ich jakby w swoistym „opuszczeniu” i niewiedzy. Rodzi się pewne skojarzenie. Gdy On dokonywał swojego dzieła, dla którego został posłany, a czym była Jego Męka, Śmierć i Zmartwychwstanie, oni sami się wyłączyli. Byli w jakiś sposób nieobecni, mimo wcześniejszych zapewnień. Ulegli rozproszeniu. Każdy z lęku o siebie zbiegł i jakby wyłączył się gry, z zasadniczego biegu wydarzeń. Tylko Jan poszedł aż pod krzyż.

Ogólnie mówiąc wszyscy zawiedli mimo składanych deklaracji trwania przy Jezusie i bycia z Nim, a nawet – jak to powiedział Piotr – gotowości oddania za Niego życia. Stało się jednak tak, jak Jezus zapowiedział: Wszyscy ulegniecie zwątpieniu (zgorszeniu) z mojego powodu (zob. Mt 26,31). Taką okazała się ich wierność, lojalność itp.

Obietnica

Po zmartwychwstaniu Jezus nie „rozliczał” Apostołów z ich sposobu zachowania się podczas Jego Męki. Natomiast – tak jak już wcześniej im zapowiadał – polecił zostać w Jerozolimie i oczekiwać spełnienia obietnicy. Mieli oczekiwać daru mocy Ducha Świętego, by być świadkami Jego zbawczego dzieła na całej ziemi.

To stało się w uroczysty dzień Pięćdziesiątnicy. Był to dzień przywołujący utworzenie Ludu Starego Przymierza, jakim było wydarzenie pod Synajem. Ale to było nowe wydarzenie. Nie polegało ono na zobowiązaniach, jak to było w przypadku tego, co działo się pod Synajem.

Dar Ducha Świętego, który jest wypełnieniem tego, czego wydarzenie pod Synajem było figurą i typem, stanowi zasadę jednoczenia, gromadzenia się i życia ludzi – uczniów Jezusa. Nie przekreśla poprzedniego, ale je wypełnia. Więcej: trzeba powiedzieć prowadzi do pełni i  stanowi szczyt objawienia się Boga człowiekowi. Stanowi też szczyt (maximum) daru, jaki człowiek może otrzymać, by poznawać Boga i żyć Jego życiem, jako dziecko Boże.

Ten dar stoi na antypodach tego czym był grzech pierworodny i czym jest każdy grzech. Stanowi realizację tego, co nie mogło dojść do skutku przez działania typu „budowa wieży Babel”. Wówczas to dążenie ku jedności i takie jej „budowanie” skończyło się rozproszeniem.

Obietnica Jezusa Chrystusa jest innej jakości. Otrzymacie moc. Będziecie mi świadkami. W czym i w jaki sposób to się spełni?

Zdolność oddawana życia dla drugiego

Spełnieniem tego jest to, co stało się w Jezusie Chrystusie. On wydał siebie i pojednał wszystkich oraz wszystkim ukazał drogę bycia jednością. Dokonuje się to przez chrzest, czyli umieranie dla siebie – jak to formułuje św. Paweł w Liście do Rzymian (Rz 6,4nn).

Spełnia się wtedy to, co było treścią zapowiedzi i obietnicy Jezusa:

Gdy Duch Święty zstąpi na was,
otrzymacie Jego moc
i będziecie moimi świadkami w Jerozolimie
i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi (Dz 1,8).

Dar Ducha Świętego to dar przemieniający człowieka w jego wnętrzu. Zmieniający całkowicie opcję jego życia i tym samym czyniącym go zdolnym do przeżywania tego, co od początku było złożone przez Boga w człowieku już w chwili stworzenia – być jednością na obraz i podobieństwo Boga.

Dar Ducha Świętego przemienia człowieka i czyni go nowym – zdolnym tworzyć Ciało Jezusa Chrystusa, którym jest Kościół. Jeden Kościół, w którym jest miejsce dla wszystkich, którzy dają się temu Duchowi prowadzić.

Bp ZbK


css.php