Działo się to w Gibeonie. Starożytnym mieście kananejskim znanym w Biblii z wielu wydarzeń, szczególnie związanych ze zdobywaniem Kanaanu przez Jozuego, później z działalnością proroka Samuela. Miasto było widziane jako dobrze zorganizowane. Słynny jest wielki zbiornik na wodę. Znane było w starożytności z produkcji i przechowania wina. W czasie podboju Kanaanu przez Jozuego jako jedyne uniknęło zniszczenia, gdyż Gibeończycy podstępem doprowadzili do zawarcia pokoju z pokoleniami Izraela (NB. historia jest tutaj dość złożona). Możemy – przy pewnym uproszczeniu – nazwać Gibeon miastem sukcesu i osiągnięć.

Prośba Salomona

Oto Salomon, młody król, Syn Dawida, udał się do Gibeonu. Tekst biblijny w zdaniach poprzedzających czytany dzisiaj fragment z Księgi Królewskiej, charakteryzuje / zarysowuje postawę króla, jako tego, który nie w pełni szedł drogą swego ojca Dawida i wzorem bałwochwalców składa ofiary i palił kadzidła na wyżynach. To wskazuje na bałwochwalstwo. Do Gibeonu też udał się, aby złożyć ofiarę, gdyż była tam wielka wyżyna. Złożył tam tysiąc ofiar całopalnych (1Krl 3,4).

Możemy powiedzieć, że taka postawa Salomona nie była „najlepszym punktem wyjścia” do tego, co miało się zdarzyć. A jednak. Gdy Pan ukazał mu się w śnie i stawił mu propozycję, by prosił o to, co chciałby otrzymać od Boga, Salomon potrafił dać „celującą” odpowiedź, która wyrażała jego prośbę:

Racz więc dać Twemu słudze
serce rozumne do sądzenia Twego ludu
i rozróżniania dobra od zła,
bo któż zdoła sądzić ten lud Twój tak liczny?

Trudno nam wyrokować na temat zamysłu i intencji tej prośby. Sam Salomon mówi o tym, że ma na względzie aspekt praktyczny, jakiem jest prowadzenie powierzonego mu ludu. Jednak w tej prośbie Salomona jest zawarte coś bardzo głębokiego.

Serce, które słucha

W przekładzie polskim BT jest mowa o „sercu rozumnym” do sądzenia. Tekst hebrajski mówi o „słuchającym sercu” czyli o sercu, które słucha Boga, a nie polega na „swoim rozumie” czyli nie jest sercem (ośrodkiem decyzji i rozeznania), które działa rozumnie według swojej miary i perspektywy. Chodzi więc o taki sposób sprawowania władzy nad ludem, by on był zgodny z zamysłem samego Boga. Serce, które stale słucha tego, co Bóg mówi do samego króla a także pośrednio do całego ludu (zob. też Ps 16,6nn – zwróć uwagę na przekład).

W dalszej części prośby Salomon precyzuje na czym ta „słuchająca mądrość” (mądrość ze słuchania) polega. Na rozróżnianiu dobra i zła. Pierwszy raz pojęcie poznania dobra i zła i w konsekwencji rozróżniania tego pojawiło się już w ogrodzie rajskim na początku historii ludzkości. Wtedy to człowiek sięgnął po tę „mądrość rozróżniania” na własną ręka i wbrew zakazowi Boga (Rdz 2,9.17; 3,22). Był to jakby pierwotny akt (a nawet swoisty „sakrament”) niesłuchania i wejścia na drogę życia w stałym „próbowaniu” (zmaganiu się) by potwierdzać siebie jakby w niezależności od Boga i od Jego przykazań.

Skutki tego wszyscy nosimy w sobie i wszyscy to przeżywamy, z tym się zmagamy. Z drugiej strony otrzymujemy natchnienia i wszelkiego rodzaju impulsy, by na wzór Salomona prosić o serce, które umie i chce słuchać. Salomon, mimo tak wyrażonej prośby oraz zapewnienia ze strony Pana Boga: oto daję tobie „serce mądre i pojętne, takie, że podobnego tobie przed tobą nie było i po tobie nie będzie”, odszedł od tej Bożej koncepcji życia. Jednak to nie oznacza, że tym samym do nas nie przemawia. Jest bowiem jedną z postaci, do których można się odwoływać, gdy mówimy o mądrości. O życiowej mądrości. Ta jednak się objawia w „innym i właściwym Synu Dawida”.

Coś więcej niż Salomon – Pierworodny

Pełna Mądrość objawiła się w Jezusie Chrystusie. Nie tylko w Jego słowach i całym nauczaniu, ale przede wszystkim „stała się” i ucieleśniła się w Jego Tajemnicy Paschalnej: śmierci krzyżowej i Zmartwychwstaniu.

Już podczas nauczania Jezusa podziwiana Jego mądrość większą ponad wszystkich. Skąd Mu ta mądrość (zob. Mt 13,54; Mk 62). Sam dawał też do zrozumienia i o tym mówił wprost: Królowa z południa przybyła z krańców ziemi, by słuchać mądrości Salomona, a oto tu jest coś więcej niż Salomon (Mt 12:42).

W podjęciu tajemnicy krzyża przez Jezusa nastąpiło właściwe rozeznanie Woli i Zamysłu Boga Ojca wobec człowieka. Spełniło się to, co Bóg zapowiedział w raju po grzechu człowieka, kiedy człowiek sięgnął po „swoje, jakby niezależne” poznanie dobra i zła. Jezus, w swoim Człowieczeństwie nie tylko potrafił rozeznawać dobro i zło i kierować się zgodnie z tym rozeznaniem, do kresu swego „cielesnego i poddanego cierpieniu” życia.

Św. Paweł w czytanym dzisiaj fragmencie Listu do Rzymian kreśli obraz człowieka, który poznaje mądrość Bożą i otrzymuje w niej udział. Takim jest każdy, kto daje się objąć przez miłość Boga i odpowiada tej miłości w posłuszny sposób. Można powiedzieć: uczy się mieć serce, które słucha. Stopniami tego stawania się jest odkrywanie dzięki Ewangelii Jezusa Chrystusa faktu, że Bóg Ojciec poznaje nas w swoim Synu i przeznacza, „by się stali na wzór obrazu Jego Syna, aby On był Pierworodnym między wielu braćmi”.

Ten proces dokonuje się przez wybranie, które człowiek „musi” zaakceptować swoją wolą to, by w nim stawała się Wola Boża (zamysł Boży) i w ten sposób wchodziła weń Mądrość Boża. W miarę tego jak człowiek to przyjmuje, dokonuje się w nim usprawiedliwienie przez łaskę.

To usprawiedliwienie wyprowadza człowieka z niewoli grzeszenia, czyli szukania własnego   rozeznania dobra i zła i zabiegania o siebie. Taki człowiek, jak na innymi miejscu powie św. Paweł, zostaje uwolniony z potrzeby grzeszenia (zob. Rz 6,6n). W ten sposób człowiek wierzący i zanurzony w Tajemnicy Mądrości Jezusa Chrystusa zostaje obdarzony chwałą i staje się chwałą Boga.

Bp ZbK


css.php