Tematem dzisiejszej audycji w KRP będzie sytuacja chrześcijan w krajach, gdzie doświadczają różnego rodzaju restrykcji a nawet krwawych prześladowań. Zazwyczaj nie zdajemy soebie z tego w pełni sprawy, że na świecie każdego dnia za wiarę w Jezusa Chrystusa ginie kilkaset osób. Temat nie jest chętnie podejmowany przez ogólne media. Dlatego chcemy o tym rozmawiać. Dzisiaj po południu w rezydencji na ul. Cmentarnej mieliśmy spotkanie Parlamentarzystów z ks. Dyrektorem dzieła „Kościół w potrzebie”.

Audycja radiowa będzie kontynuacją rozmów z tego spotkania. Chcemy uwrażliwiać naszą społeczną świadomość w tym temacie. Jeśli będziemy tego świadomi tego, co się dzieje, możemy więcej pomagać w tym celu, by z jednej strony prześladowani za wiarę otrzymali potrzebne wsparcie i odczuli naszą solidarność, a z drugiej strony byśmy jako wierzący uświadamiali sobie wszyscy sens chrześcijańskiego świadectwa, które będzie zawsze w jakiejś mierze związane z cierpieniem i przeciwnościami.  

Jezus Chrystus powiedział – zapewniając swoich uczniów a więc także wszystkich nas wierzących: Jeżeli Mnie prześladowali, to i was będą prześladować. Jeżeli moje słowo zachowali, to i wasze będą zachowywać (J 15,20) oraz: To wam powiedziałem, abyście pokój we Mnie mieli. Na świecie doznacie ucisku, ale miejcie odwagę: Jam zwyciężył świat (J 16,33).

To pozwala nam na pełen wiary optymizm mimo przeciwności, trudności i prześladowań.

W audycji weźmie udział kilka osób ze świata polityki i publicystyki jak również ks. Dyrektor Waldemar Cisło.

Mam nadzieję, że włączy się też grono słuchaczy, do czego serdecznie zachęcam.

Naturalnie jak zazwyczaj będzie możliwe połączenie telefoniczne i elektroniczne.

Pan Redaktor poda na początku audycji wszystkie dane  adresowe.

Bp ZbK

 

Dźwiękowy zapis audycji: http://archiwum.radiopodlasie.pl/?p=3323

Podziel się z innymi

Rss Komentarze

45 komentarzy

  1. Czasem, kiedy mysle o pierwszych wiekach Kosciola chce mi sie plakac, ze zginelo tylu ludzi tylko dlatego, ze wierzyli w cos innego niz reszta. I wstyd sie przyznac, ale dopiero niedawno dowiedzialam sie o tym, ze jeszcze teraz ludzie gina za Jezusa. To takie bolesne, a nas to wlasciwie nie interesuje. Chcialabym, zeby ludzie pamietali o swoich przesladowanych braciach. Przeciez nas to tez moze kiedys dotyczyc. Czasem juz teraz wierzacy sa wysmiewani za chodzenie do Kosciola, albo za poglady. Sama tego doswiadczylam od kolezanki. I naprawde bardzo bolalo.

    #1 Słuchacze z audycji 23.02.2010.
  2. Do SMS-a o wysmiewaniu przez kolezanke. Czy mozna sie jakos wlaczyc w prace Organizacji?

    #2 Słuchacze z audycji 23.02.2010.
  3. Trzymam sie z daleka od protestantow, mimo, ze staram sie byc w zgodzie ze wszystkimi mozliwymi wyznaniami i religiami w zgodzie dlatego, ze oni za kazdym razem neguja wszystko, w co ja wierze. Wywieraja presje. Mam takie wrazenie. Ale nie upieram sie, ze sluszne. Moge sie mylic.

    #3 Słuchacze z audycji 23.02.2010.
  4. JAK PRAWOSLAWNY WIERNY PRZECHODZI NA LONO KOSCIOLA KATOLICkiego to sie nawraca,a jak katolik rzymsko katolicki przechodzi na prawoslawie jak to nazwac

    #4 Słuchacze z audycji 23.02.2010.
  5. Uwaga już niedługo ks.biskup diecezję siedlecką sprowadzi na protestantyzm .Ludzie otwórzcie oczy i uszy brońcie wiary katolickiej bo ona jest tylko prawdziwa.Wszyscy protestanci mają jakieś ale do wiary katolickiej.Czy nie ma ważniejszych tematów które porusza papież np.duch liturgii ?

    #5 D.
  6. W niedziele to mozna sie czesciej pomodlic np w modlitwie wiernych

    #6 Słuchacze z audycji 23.02.2010.
  7. Ad #5 D.
    Proszę czytać moje katechezy o liturgii, o duchu liturgii. Proszę też patrzeć na to, co w dziedzinie liturgii (jej zgodności z przepisami i duchem) w naszej Diecezji powoli się dokonuje.
    Proszę nadto wrócić do programu, jaki był dany przeze mnie dla Diecezji w roku 2004/05 o Eucharystii (Materiały do pracy na rok Eucharystii). Proszę też zapytać się, co z tego zostało zrobione. Porównać także te moje katechezy o Eucharystii z Adhortacją posynodalną Benedykta XVI Sacramentum Caritatis.
    Mówienie o „protestantyzmie” biskupa siedleckiego (tak często przez niektórych powtarzane) nikomu nie służy. Mnie nie zaszkodzi. Natomiast takie mówienie i propagowanie takich skrótów myślowych szkodzi wielu osobom, które być może nie rozumieją tego, co oznacza katolickość, czyli powszechność Kościoła. Proszę kierować się miłością do Kościoła.
    Zechciejmy zdobyć się na wysiłek wiary i konsekwencje, jakie z niej wynikają w liturgii i w życiu chrześcijańskim, tzn. wynikającym z Chrztu Swiętego i pozostałych Sakramentów takimi, jakimi one są, gdy nie są pojmowane magicznie.
    Bywa bowiem, że przeżywa się życie religijne tak, jakby rzeczywistość Chrztu nie zaistniała (zob. więcej w Adhortacji Jana Pawła II Ecclesia in Europa, pkty 47 i następne).
    To wszystko stanowi dziś poważny problem i jest szczególnie ważne w odniesieniu do zadania przekazania wiary młodemu pokoleniu. Komu zależy na dobru Kościoła i na trosce o przekaz wiary, ten będzie stawiał sobie dzisiaj trochę inne pytania i będzie miał (widział) trochę inne problemy w odniesieniu do obrony wiary katolickiej. Warto wgłębić się w nauczanie Kościoła Katolickiego.
    Bp ZbK

    #7 bp Zbigniew Kiernikowski
  8. Prześladowania chrześcijan ostatnimi laty chyba się nasiliły? Nie mam na ten tematwystarczającej wiedzy, jednak słyszy się o tym coraz częściej. Dobrze, że takie wydarzenia są nagłaśniane, bo uświadamiają problem bardzo poważny dla całego świata, nie tylko dla chrzescijan.
    Osobiście obserwuję, że wśród katolików są postawy bedące antyswiadectwem wiary. Jest tendencja odcinania sie od korzeni chrześcijańskich nawet ochrzczonych osób w sytuacjach bez zagrożeń życia czy utraty np. mienia.
    Co się jednak działo by w momencie bolesnych prześladowań ? Kto by pozostał wierny Jezusowi Chrystusowi?
    Przesladowania / rózne / albo umacniają w wierności Bogu albo porywa „gości” świat i niestety demon…
    Wiara w Jedynego Boga, to nie żarty…
    Demon tylko czeka na oderwanie od Pana Światła, od krzyża własnego, od każdego cierpienia złączonego z Krzyżem Jezusa. Są silne pokusy złego, by stać się panem własnego życia, by robić wszystko, aby omijac trudne, niewygodne sytuacje i stać się jako Bóg decydujący o ludzkim życiu, własnym i cudzym…
    Boże, proszę Cię o taką wiarę, której nie odbierze mi nikt, żadne prześladowanie czy zagrożenie nawet życia..
    bo czym jest życie tu, na ziemi, w porównaniu z życiem wiecznym ?…
    a Jezus był posłany jako gwarant takiego życia
    w co mocno wierzę…
    Panie, dziękuję Ci za Świety Kościół Powszechny,
    za świadectwa Twoich wiernych aż po oddanie życia

    #8 Kaśka
  9. …Uczniowie Jezusa Chrystusa po raz pierwszy zostali nazwani „chrześcijanami” w Antiochii (Dzieje Apostolskie 11:26) ponieważ ich zachowanie, działania i słowa przypominały Chrystusa. Z początku niewierzący mieszkańcy Antiochii szydzili z wierzących przezywając ich chrześcijanami.Niestety z czasem słowo „chrześcijanin” straciło wiele ze swojego pierwotnego znaczenia, i często jest używane do określenia kogoś religijnego, lub osoby, która stara się być dobra, ale nie jest tak naprawdę nowo narodzonym uczniem Jezusa Chrystusa. Wielu ludzi, którzy nie wierzą Jezusowi Chrystusowi i nie ufają mu, uważa siebie za chrześcijan tylko dlatego, że chodzą do kościóła czy żyją w „chrześcijańskim” narodzie. Ale chodzenie do kościoła, filantropia lub bycie dobrą osobą nie da Ci zbawienia. Jak powiedział kiedyś pewien ewangelista: „Spędzanie czasu w kościele czyni z nas chrześcijan dokładnie tak samo, jak spędzanie czasu w garażu zmienia nas w samochód”. Bycie członkiem kościoła, chodzenie regularnie na nabożeństwa i hojne wspieranie pracy kościoła nie uczynią z nas chrześcijanin.Prawdziwy chrześcijanin to osoba, która zaufała i uwierzyła Jezusowi Chrystusowi. Osoba ta uwierzyła też, że śmierć Jezusa na krzyżu była karą za grzechy, a Jego zmartwychwstanie było uwieńczeniem zwycięstwa nad śmiercią i dowodem, że Bóg da życie wieczne tym, którzy w Niego wierzą. Ewangelia wg św. Jana 1:12 mówi: „Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego”. Prawdziwy chrześcijanin jest tak naprawdę dzieckiem Bożym, częścią prawdziwej Bożej rodziny, osobą która ma nowe życie w Chrystusie. Cechą charakterystyczną prawdziwego chrześcijanina jest miłość do innych i posłuszeństwo wobec Słowa Bożego (1 List św. Jana 2:4,10)…Czy prawdziwy CHRZEŚCIJANIN może by prześladowany?Skoro chrześcijaństwo samo w sobie jest zgodą na tracenie własnego życia po to by inni mogli życ?…Pozdrawiam Was…janusz f.

    #9 baran katolicki
  10. Ubolewamy nad prześladowaniem chrześcijan, ale nie zapominajmy, że chrześcijanie również bywali prześladowcami (np. święta Inkwizycja)

    #10 Agnes
  11. …co robić gdy żona mnie prześladuje, bo ciągle chce być kochana?…
    janusz f.

    #11 baran katolicki
  12. #8 „Boże, proszę Cię o taką wiarę, której nie odbierze mi nikt, żadne prześladowanie czy zagrożenie nawet życia”.
    Otrzymałam taką wiarę, Kasiu, bardzo dziękuję Ci, Panie Boże. TY WIESZ.

    #12 Ka
  13. #12Ka
    Z doświadczenia wiem i z obserwacji innych, że
    mowa pełna deklaracji to jedno , a zetknięcie się
    z doświadczaniem własnego krzyża, który może być bardzo ciężki do dżwigania i jednocześnie znajdować oparcie w Krzyżu Jezusa, to drugie.
    Cieszę się,że otrzymałaś taką wiarę. Ja też i mam nadzieję,że wwytrwam w próbach czasu…
    Pozdrawiam

    #13 Kaśka
  14. Głoszenie Dobrej Nowiny MUSI wzbudzać sprzeciw ,gdyż obnaża pozorność i kruchość „życia” opartego na samym sobie.Preśladowanie chrześcijan to tak naprawdę obrona własnej koncepcji życia.Natomiast dla nas jest to wypełnianie naszego powołania-branie na siebie tej słabości drugiego.Jest to również najprawdziwsza ewangelizacja.

    #14 grzegorz
  15. #10 Agnes,
    wydaje mi się, że jest raczej odwrotnie – dobrze pamiętamy o tym, że katolicy prześladowali, a nie zdajemy sobie sprawy z tego, że katolicy byli i są prześladowani…
    W audycji przytaczano liczby – w ub. roku za wiarę w Chrystusa zginęło ponad 100 tysięcy ludzi.
    O micie związanym z inkwizycją – że spaliła na stosie setki tysięcy, a może nawet miliony ludzi – pisał „Gość Niedzielny ” z 12 lutego. Zacytuję krótko:
    „Inkwizycja różniła się od innych ówczesnych sądów… łagodnością. Przekazaniem władzom cywilnym w celu wykonania egzekucji kończyło się tylko 3–5 procent procesów. Na ogół kończyło się na karach kościelnych. Wbrew legendom, ofiar inkwizycji było więc znacznie mniej niż ofiar sądów świeckich. (…) Oblicza się, że w ciągu 600 lat istnienia tego trybunału we wszystkich krajach łącznie spalono nie kilkaset tysięcy, lecz kilka tysięcy osób. Podobne stosy płonęły także w krajach protestanckich, gdzie prześladowano z kolei katolików. Inkwizycja była też pierwszym sądem, który wprowadził ustalone regulaminem procedury śledztwa (stąd nazwa, pochodząca od łac. inquisitio – śledztwo). Stosowanie tortur było bardzo rzadkie (kilka procent spraw) i ograniczone regulaminem. Inne sądy takich ograniczeń nie stosowały. Mitem jest także obciążanie inkwizycji odpowiedzialnością za procesy czarownic. Większość procesów o czary odbywała się w krajach protestanckich, zwłaszcza w północnych Niemczech. Tam, gdzie działała inkwizycja, było ich najmniej”
    Pozdrawiam 🙂

    #15 julia
  16. Czasami na lekcji (religii) czuję się, jak wśród nie-chrześcijan. Spotykam się z nieprzychylnymi uwagami dotyczącymi wiary i Kościoła, lekceważącym stosunkiem do mnie. Nie chcę odpłacać tym, co dostaję. Często mam wątpliwości, czy takie powinno być moje zachowanie.
    Ksiądz obecny w studiu przytaczał słowa jednego z biskupów w kraju, gdzie chrześcijanie cierpią prześladowanie. Biskup ów mówił o tym, że brak odwetu (ze strony chrześcijan) za prześladowanie spowodował, że wielu ludzi poprosiło o chrzest. Zapragnęli poznać takiego Boga, który daje siłę do takiego życia.
    W tych słowach księdza zobaczyłam nadzieję dla siebie. Że moja obecność wśród moich uczniów taka, jaką jest, może jednak ma sens…
    Pozdrawiam wszystkich

    #16 katechetka
  17. julia, zatem – za co przepraszał Jan Paweł II?

    #17 agnes
  18. Agnes #17
    jeśli nawet Inkwizycja by doprowadziła do śmierci 1 osoby to jest już za co przepraszać!

    #18 Zbyszek
  19. Janusz #11
    polecam Ci pojechanie razem z żoną na Spotkania Małżeńskie – wspólnotę powołaną w ramach naszego Kościoła dla wsparcia małżeństw. W ostatni weekend byłem na ich warsztatach. Niezwykła rzecz! Gorąco polecam!

    #19 Zbyszek
  20. #12 #13 Św. Piotrowi też się wydawało ,że nigdy sie nie zaprze Pana Jezusa
    Mnie też się wydawało ,ale do wczoraj.Po Katechezie Wielkopostnej zrobiłam coś odwrotnego do słow ,które tam usłyszałam .
    Chwała ci Panie ,że pozwoliłeś mi odkryć tę prawdę o mnie.

    #20 Tereska
  21. Prześladowanie ? Odczuwam to ze strony swojej najlepszej koleżanki ,która tak pragnie wierzyć ,że rani wszystkich wokół i w swoich argumentach potrafi wszystko poddawać w wątpliwość. Nie umiem jej pomóc ,chociaż wiem gdzie leży przyczyna jej zranień .
    Czasem myślę ,że lepiej nie rozmawiać z nią na te tematy.Czy to nie tchórzostwo z mojej strony?

    #21 Tereska
  22. Może warto rozszerzyć PRZEŚLADOWANIE,na prześladowanie ogólne – CZŁOWIEKA przez człowieka.

    #22 Ka
  23. #11
    Kochac ją.

    #23 basa
  24. Co do prześladowań – oprócz tego, że chrześcijanie są zabijani gdzieś w innych państwach, trzeba także pamiętać o tych takich naszych tutejszych, polskich prześladowaniach. Katolicy są wyszydzani, gdy bronią chorych przed eutanazją, dzieci przed aborcją. Katolicy są wyśmiewani, gdy słuszność swych racji popierają cytatami z Biblii. Katolicy są obrażani, poniżani wieszaniem kobiet na krzyżach czy paleniem Biblii na scenie w czasie koncertu. Wiem, że Jezus kazał wybaczać, miłować nieprzyjaciół, ale czy nie macie czasami wrażenia, że często chowamy głowy, nie reagujemy, gdy nasza wiara i jej aspekty są znieważane? Nikt nie rwie Koranu na koncercie, bo wie, czym to grozi. Nie chodzi mi oczywiście o to, by zachowywać się jak fundamentaliści islamscy, ale wydaje mi się, że warto się zastanowić nad tym, dlaczego tak łatwo ustępujemy wtedy, gdy trzeba spojrzeć prześladowcom w twarz i zapytać jak Chrystus „Dlaczego mnie bijesz?” nawet jeśli poprowadzą nas potem na krzyż. Co o tym myślicie? Liczę na odpowiedź. Szczęść Boże Wszystkim

    #24 Agnes
  25. Droga do świętości nie jest usłana różami.
    Nie znamy odpowiedzi na wszystkie pytania.
    To przecież „Wielka tajemnica wiary”,
    a człowiek- nie zawsze brzmi dumnie.

    #25 wojtek
  26. Agnes #24
    Słychać jest o obrazoburczych sytuacjach w świecie. Szyderowanie w różnych klimatach z wiary, nie powinno być bez echa reakcji ze strony tych, którym przez to serce „krwawi”.
    Są na szczęście jeszcze media, które piszą o takich wydarzeniach i potępiają je.
    Nie spotkałam się jednak ze zbiorowym sprzeciwem, poza modlitwami Kościoła za grzeszników i jawnym potępieniem takich sytuacji.
    Tak myślę, że są różne protesty, pikiety, dlaczego by nie zaprotestować zbiorowo przeciw przesladowaniom chrześcijan, które to są również przez wyśmiewanie tego co Święte dla nas. Tym jednak musieli by zająć się wierni czy też instytucje kościelne.
    W świecie, demon szaleje coraz bardziej i czyni często ludzi sobie poddanych, wykorzystując ich słabości i po prostu beznadziejną głupotę i głuchotę.
    Dać się zniszczyć złu – jest w tym sens wtedy, kiedy zło zrozumie swoje przewinienia, ale w przypadku nasilających się prześladowań nie potrafię trwać bez buntu i jak będę miała okazję włączyć się w jakąś akcję protestu, to zrobię to.
    pozdrawiam

    #26 Jowita
  27. …Agnes,
    Jesteśmy przeznaczeni na zabicie, skazani na prześladowanie. Wchodzenie w śmierć to nasze powołanie.
    Katolik to jeszcze nie Chrześcijanin. Daj /pozwól/ się obrazić i daj się zabić, bo gdy my umieramy onni dostają życie. Biada mi gdybym nie był prześladowany /zmuszany/ do umierania…
    Pozdrawiam Cię…
    janusz f.

    #27 baran katolicki
  28. katechetka#16
    Zyczę Tobie wiele sił Mocy Bożej i Bożego Światła na te trudne sytuacje.
    pozdrawiam

    #28 Jowita
  29. …basa,
    wiśta wio, łatwo powiedzieć…
    janusz f.

    #29 baran katolicki
  30. #28, Jowita,
    dziękuję 🙂

    #30 katechetka
  31. Chrześcijanin był/jest i będzie prześladowany jeśli auentycznie żyje wiarą. Świat duchowy stoi w opozycji w stos. do tego, co proponuje świat. Tarcia sa nieuniknione. Uchylanie sie od walki jest zwykła ucieczką. Słowo „przesladowanie” kojarzy się zwykle z męczęnstwem, jedak .. mało kto dodaje, że nie dotyczy to tylko wielkich aktów heroizmu. Dotyczy to także męczęństwa codzienności (czyli nie tego w kolorze czerwonym). Wierność Bogu kosztuje, bo i krzyz kosztuje.

    #31 morszczuk
  32. ” I wszystkich, którzy chcą żyć w Chrystusie Jezusie spotka przesladowanie” — 2 Tm 3,12

    #32 morszczuk
  33. Tereska
    jak wiesz, jak jej pomóc, to dlaczego tego nie zrobisz ??
    Większa radość w niebie z jednego „zbłądzonego”, jak z wielu sprawiedliwych..

    #33 Ba
  34. #33 Jeżeli mnie Pan uzdolni swoją Mocą , to napewno to zrobię.
    Narazie sama czekam na doświadczenie Zmartwychwstania

    dziekuję za zachętę

    #34 Tereska
  35. Agnes
    Dużo w Tobie bojowego nastroju.Wspaniała to cecha!
    Nie obawiał bym się jednak zbytnio takich znaków jak niszczenie Biblii,wykorzystywania krzyża do wyszydzania Boga czy wyśmiewania chrześcijan.
    Za tymi znakami stoi bowiem postawa bez racji,bez prawdy,bez Boga.Myślenie, logika szatana.Nie ma w nich prawdziwej siły, bo zmartwychwstanie pozbawiło mocy szatana wszędzie tam gdzie ktoś odkrył prawdę Krzyża.(Cóż za epitat mnie bowiem może obrazić czy poniżyć skoro wiem, że taka jest o mnie prawda?Jeśli nawet konkretne zarzuty sa wobec mnie nieprawdziwe, to wiem że w wielu innych sytuacjach krzywdzę innych próbując zachowywać coś dla siebie.)
    Widząc palenie Biblii można udawać że sie nie widzi, można z oburzeniem protestować przeciwko obrażaniu u czuć religijnych (są na to nawet odpowiednie paragrafy) ale można też podnosząc wysoko czoło chwalić Boga, z troska patrzeć na chodzących w ciemnościach i szukać okazji aby im pomóc.
    Chrystus nie umierał na Krzyżu w proteście przeciwko grzesznikom.Umarł za nas.

    #35 grzegorz
  36. Piątkowa Rzeczpospolita Rozmowa DLA RZECZPOSPOLITEJ z Jackiem Bartyzlem historykiem myśli politycznej z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu fragment
    pyt: Nie uważa Pan chyba, że powinniśmy palić na stosie za obrażanie religii?
    JB: Religia katolicka została wypchnieta ze sfery publicznej i jest uwazana za rzecz prywatną, więc nie ma już takiej mozliwości. Jednocześnie sędzia wydający wyrok w sprawie zabójstwa, którego ktoś dokonał w obronie swej matki, na pewno potraktuje to jako okoliczność łagodzącą. Jeżeli więc nasz moralny obyczaj jest w stanie usprawiedliwić to , że ktoś staje w obronie czci najbliższych i jeśli relację Bóg-człowiek traktujemy poważnie, to stawanie w obronie czci Stwórcy tym bardziej powinno być usprawiedliwione.
    koniec cytatu
    To jak jest z tą „obroną wiary”?

    #36 grzegorz
  37. grzegorz, wszak czci Boga nikt nie może umniejszyć;
    to ja już sama nie wiem, jak to jest.
    Może ks biskup Kiernikowski mógłby się wypowiedzieć w tej kwestii? Pozdrawiam, szczęść Boże

    #37 Agnes
  38. W 4 Prefacji zwykłej modlimy się słowami:” Zaprawdę godne to i sprawiedliwe, słuszne i zbawienne, aby Ciebie Boże, chwaliły niebo i ziemia.
    Chociaż nie potrzebujesz naszego uwielbienia, pobudzasz nas jednak swoja łaską, abyśmy Tobie składali dziękczynienie. Nasze hymny pochwalne niczego Tobie nie dodają, ale się przyczyniają do naszego zbawienia, przez naszego Pana Jezusa Chrystusa….
    Obrona czci Boga – moim zdaniem – to sprawa naszego zbawienia. Milczenie na ponożanie wartości chrześcijańskich, publiczen znieważanie ich przy milczneiu wierzących umniejszaja szanse na nasze i drugich zbawienie, bo gorszą, a nawet w słabszych w wierze tę wiarę osłabiają, bądź załamują. Jest takie powiedzenie: psy szczekaja na księżyc, ale go ugryźć nie mogą. Przepraszam za takie porównanie, ale odnieśc je można do obrażania Boga. – nie mogą szyderstwa dotknąć Boga, ale dotykają nas, wierzących, szkodzą nam, wierzącym, sa zagrożeniem dla naszego zbawienia, sa po prostu zlem.
    Apostoł zachęca: przeciwstawiajcie się złu i zło dobrem zwyciężajcie. Nie chodzi o palenie na stosie, ale o jasne, zdecydowane i publiczne prezentowanie naszej postawy, nazywanie po imieniu zła złem, a poniżania jakichkolwiek wartości religijnych, więc także chrześcijańskich, nawet w wymiarze tzw humanizmu, są po prostu obrzydliwością i złem.
    Gdy obrażają Twoją matkę, czy ojca, staniesz w ich obronie. I nie jest to dla nikogo niezrozumiałe. Gdy obrażają naszego Ojca – Boga w Trójcy Jedynego i sprawy Jego – Jego dzieci stają w obronie. Tak myślę.

    kat

    #38 kat
  39. kat, dziękuję za piękną odpowiedź

    #39 Agnes
  40. …#36.grzegorz
    …nie ma sensu obrona wiary. Broniąc wiarę, bronisz siebie.
    A tu chodzi o tracenie siebie, o wchodzenie w śmierć i doświadczenie zmartwychwstania. Broniąc własne życie pokazujesz, że nie masz wiary…
    Pozdrawiam Cię…
    janusz f.

    #40 baran katolicki
  41. baranie katolicki, wpadasz chyba w skrajność;
    jeżeli ktoś broni się np. w czasie napadu, to oznacza wg ciebie, że nie ma wiary, bo powinien dać się zabić napastnikowi?

    #41 Agnes
  42. #40
    Moim zdaniem chrześcijanin ma prawo do obrony wiary.
    Moim zdaniem obrona wiary, nie jest obroną siebie, a wręcz często okazją do umierania.
    Na przykład nasi Męczennicy Podlascy, którzy oddali życie za wiarę, bronili siebie? I to nie ma sensu?

    #42 basa
  43. …Miłość była i nadal jest najwiekszą mocą ludu chrzescijanskiego. Jej potega zweryfikowała się w całej historii chrzescijanstwa. W pierwszych wiekach, w okresie prześladowań, Kosciół przecież nie posiadał zadnych praw ani przywilejów. Za wyznanie wiary w Chrystusa groziła konfiskata całego mienia i kara śmierci. Pod adresem chrzescijan kierowano najstraszniejsze kalumnie: oskarzano ich o to, że są wrogami rodzaju ludzkiego, że uprawiają kanibalizm, rozpustę i praktykują zwiazki kazirodcze. W tym świecie pełnym nienawiści i okrucieństwa chrześcijanie tworzyli oazy zycia pełnego miłości, pokoju i zgody. To własnie wzór zycia chrzescijanskiego, wzór miłości prawdziwej, był głównym motorem ewangelizacji. W tych najtrudniejszych warunkach, w okresie od I do III wieku, chrześcijanstwo rozprzestrzeniło sie na cały obszar ówczesnego świata! Jedyną bronią chrzescijan była miłość! To dzieki tej broni chrześcijanstwo odniosło zwycięstwo. Czasy dzisiejsze, pod wieloma wzgledami sa podobne do tamtej epoki. Na te czasy Ojciec Święty Benedykt XVI kresli program wyrażony zwięzle w słowach: „Najlepsza obrona Boga i człowieka polega własnie na miłości”. Nikt nie dał lepszej wskazówki jak ta! Na wszystkie ataki wrogich sił miejmy jedną broń: miłość. Naszą najlepszą i najsilniejszą bronią jest miłość! Nie zapominajmy o tym! Nasi przeciwnicy sa lepsi od nas w nienawiści i kłamstwie. Oni pragna nas sprowokować, byśmy sięgnęli po ich broń. Byłoby to naszą pewną kleską. Trzymajmy sie tej najlepszej, wypróbowanej broni, jaką jest miłość. Nie przejmujmy sie zbytnio naganami i zarzutami ludzi złych! Nie zapominajmy o zasadzie nastepujacej: „Zły chwali za zło – gani zas za dobro”! Jeśli zli nas gania, to w istocie rzeczy, jest to pochwała! Biada, gdyby nas zli chwalili! Byłoby to najgorszą naganą. Pamietajmy, że z niektórymi niedorzecznymi atakami, jakich ostatnio jesteśmy świadkami, nie warto polemizować. Racje miał wielki Stefan Kisilewski, kiedy ostrzegał: „Polemika z głupstwem nobilituje je bez potrzeby”. Nie pozwólmy kierować się na „boczne tory”, ku problematyce zastepczej! Dla nas niech najważniejsza będzie miłość do nieprzyjaciół…basa, mamy prawo a nawet obowiązek wyznać/przyznać się/ swoją wiarę ale jakakolwiek walka czy samoobrona z naszej strony jest bezsensowna.Coż z tego,że będziesz miała wiarę,która góry przenosi a miłości Ci zabraknie…Zobacz w jakim duchu wyznawali swoją wiarę Męczennicy Podlascy:”Nie wzięliśmy jednak ze sobą kołków, wolimy stać i umierać bezbronni, przy świętym progu naszej cerkwi”. Zawstydzony Kutanin nie dał za wygraną. Zwrócił się do włościan aby wydelegowali kilka osób do Drelowa i Zabłocia, uważając , że to co zobaczą i usłyszą o tamtejszych zajściach będzie miało większą siłę przekonywania niż dotychczas użyte argumenty i może w ten sposób da się wyperswadować unitom bezcelowość dalszego oporu. Unici pratulińscy odrzucili propozycje Kutanina mówiąc: „Po co my mamy gdzie chodzić i na cudzą krew patrzeć, niech lepiej stamtąd przyjdą i na naszą krew patrzą, a przekonają się, że ten sam duch co w nich mieszka ożywia i nas, a ta sama wiara jak dla nich, tak zarówno i dla nas jest droga.”…Pozdrawiam…janusz f.

    #43 baran katolicki
  44. Cieszę sie basa, że o takiej postawie wspominasz, bo to jest wg mnie prawdziwa obrona wiary.Nie dla własnej satysfakcji zwyciężania , ale w wydaniu siebie do dyspozycji tych, którzy wiarę prześladują.Rolnicy z Pratulina i okolic pozwolili Rosjanom zrobić z sobą to co oni chcieli.A mieli rozkazy ich zabijać.
    Jest to myślę cezura do odróżnienia obrony własnej koncepcji wiary od wyznawania wiary w Chrystusa w szkole ,w pracy, w mediach, na imieninach, wszędzie tam gdzie jest to w jakiś sposób niepopularne.A w niektórych krajach nawet zagrożone śmiercią.

    #44 grzegorz
  45. #43
    Tak Januszu. Ale oni jednak wyszli i stanęli na progu swojej świątyni. Nie siedzieli w domu i nie czekali, co się stanie. A mogli. Dla mnie to wyjście i stanięcie oko w oko z wojskiem rosyjskim i śmiercią było obroną wiary.
    Ja myślę, że trochę mylimy obronę wiary z walką o wiarę.
    Oni dali jasny komunikat: My się na to nie zgadzamy, aby pozbawiono nas naszej wiary i jesteśmy gotowi za to zginąć.
    Można też walczyć o wiarę. Tak myślę, że gdyby oni walczyli o wiarę to wzięliby te pałki, kamienie, a może i jakaś broń by się znalazła i wcale nie daliby się zabić, chociaż zapewne zostaliby zabici. Myślę, ze taką postawę masz na myśli, pisząc, ze obrona wiary nie ma sensu. Ale wg mnie taka postawa nie jest obroną wiary, gdyż wiąże się z atakiem

    #45 basa

Sorry, the comment form is closed at this time.


css.php