Serce zazwyczaj kojarzy się nam z dobroci. Czułości, życzliwością itp. Jakie jest jednak naprawdę to nasze serce. Nie zawsze prawdziwe jest to skojarzenie z dobrocią, poprawnością i prawością.

Jakie jest to nasze serce

U proroka Jeremiasza znajdujemy wprost takie oto stwierdzenie:

Serce jest zdradliwsze niż wszystko inne
i niepoprawne – któż je zgłębi? (Jr 17,9).

Jednoznacznie negatywną ocenę serca ludzkiego znajdziemy też w słowach Jezusa zapisanych u Ewangelistów, gdy jest mowa o sercu w zestawieniu z przepisami i praktykami dotyczącymi czystości rytualnej. Tutaj zostaje wyliczonych aż 13 negatywnych cech.

 

Z wnętrza bowiem, z serca ludzkiego
pochodzą złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa,
cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp,
wyuzdanie, zazdrość, obelgi, pycha, głupota.

Całe to zło z wnętrza pochodzi i czyni człowieka nieczystym (Mk 7,21-23)

 

Serce i działanie

Działanie człowieka, które uzewnętrznia wnętrze jego serca, na swój początek właśnie w sercu, we wnętrzu, rodzących się zamysłach. Tak się stało po grzechu pierworodnym w relacji Kaina i Abla. Zanim doszło do bratobójstwa, grzech czyhał u wrót, aby wejść do wnętrza Kaina i zaistnieć jako bratobójczy czyn. Okazuje się, że zachodzi wówczas jakby sprzężenie zwrotne między tym, co rodzi się w sercu i tym, co jest jego uzewnętrznieniem, jego owocem. Następuje jakieś spotęgowanie i wzajemne napędzane się.

Naturalnie grzech nie zniszczył całkowicie poczucia dobra i gotowości czynienia dobra. Dokonał się w sercu człowieka zamęt i nieuporządkowanie przez odejście od Boga, od Jego przykazań. Jezus przychodzi, aby w serce człowieka wprowadzań nowy porządek, nową zasadę pojmowanie siebie i otaczającego człowieka świata. Czyni to przez obwieszczanie i ukazywanie relacji do Boga jako Ojca. Czyni to przez cuda, w których otwiera ludziom oczy. Mówi o potrzebie właściwego widzenia, by nie zostać oszukanym i zwiedzionym przez pozorne poczucie dobra. Kryterium i miarą poznania serca będą więc reale czyny

A Jezus w dzisiejszej Ewangelii mówi.

Dobry człowiek z dobrego skarbca swego serca
wydobywa dobro,
a zły człowiek ze złego skarbca
wydobywa zło.

Bo z obfitości serca mówią jego usta (Łk 6,45)

 

Potrzeba przemiany serca.

To ukazał najpierw sam Jezus na sobie samym. Obrazowo mówię, Jezus podczas swojej publicznej działalności coraz to bardzie „uzewnętrzniał” siebie. Ostatecznie jednak przyzwolił na to, aby na krzyżu Jego serce, jego wnętrze zostało otwarte i stamtąd wypłynęła cała prawda o relacji Boga do człowieka i pierwszego „nowego” Człowieka, jakim okazał się Jezus do każdego człowieka.

To na krzyżu dokonało się to, co św. Paweł formułuje w tak zwięzły sposób.

Śmierć została pochłonięta,
aby okazało się zwycięstwo.

Dokonało się to w Sercu” Syna Bożego, który stał się Synem Człowieczym i umarł na krzyżu.

Dzięki temu otworzyła się droga przemiany ludzkiego serca dokonująca się przez doświadczenie śmierci, by ta śmierć dla siebie okazała się końcem oszukane w grzechu ludzkiego serca, ludzkiego wnętrza. Zwycięstwo czyli początek i zasada nowego życia dokonuje się tam, gdzie zostaje otwarte serce i dokonuje się w nim przemiana ukierunkowujące całkowicie na jedyne źródło dobra i mocy przynoszenia dobrego owocu. Jest to dzieło Boga dokonane w Jezusie i stale gotowe spełniać się w każdym człowieku.

Bp ZbK

Podziel się z innymi

Rss Komentarze

40 komentarzy

  1. Jak i gdzie zlokalizowałby Ksiądz Biskup własne serce w swoim człowieczeństwie? Czy taka lokalizacja jest możliwa dla katolickiego rozumu wspomaganego Łaską uświęcającą?
    Pozdrawiam
    janusz

    #1 baran katolicki
  2. #1 Janusz
    Proponuję ci, abyś przeczytał, co napisano pod hasłem serce w „Słowniku Teologii Biblijnej”.
    Może to pomoże ci w zrozumieniu pojęcia serca. 🙂

    #2 basa
  3. ” Zwycięstwo czyli początek i zasada nowego życia dokonuje się tam, gdzie zostaje otwarte serce i dokonuje się w nim przemiana ukierunkowująca całkowicie na jedyne źródło dobra i mocy przynoszenia dobrego owocu. Jest to dzieło Boga dokonane w Jezusie i stale gotowe spełniać się w każdym człowieku.”
    Siedzę i zastanawiam się, na czym polega to otwarcie serca? Próbuję to zobaczyć w doświadczeniu mojego życia – wtedy, gdy czułam, że to Bóg poprzez mnie czynił jakieś dobro, byłam podatna na Jego działanie.
    I tak sobie myślę, że to było wtedy, gdy odrzucałam własne poznanie dobra i zła, własny osąd sytuacji, a w zaufaniu Bogu pozwalałam się w tą sytuację wprowadzić i nie odrzucałam osób, do których mnie posyłał.
    Gdy stawiam na siebie i własną ocenę sytuacji – ponoszę klęskę w relacji z drugim człowiekiem.

    #3 basa
  4. #2
    Basiu,
    na odpowiedź Księdza Biskupa nie ma co liczyć. Pozwól więc, że zapytam w tym miejscu o Twoje sumienie. Czym ono jest dla Twojej duszy? Co powiesz jeśli stwierdzę, że serce to siedziba sumienia, miejsce wewnętrznych osądów tego, co dobre, a co złe.
    janusz

    #4 baran katolicki
  5. Wypowiadane słowa , wychodzą z wnętrza człowieka ,z jego serca:
    „Z wnętrza bowiem, z serca ludzkiego
    pochodzą złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa,
    cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp,
    wyuzdanie, zazdrość, obelgi, pycha, głupota.

    Całe to zło z wnętrza pochodzi i czyni człowieka nieczystym (Mk 7,21-23)”
    Jakie intencje naszego serca są w tym co tu piszemy, to da się odszyfrować…

    #5 niezapominajka
  6. #1
    Januszu,
    gdzie zlokalizowałbyś własne serce w swoim człowieczeństwie?
    ,,,a tak na marginesie, tupetu tobie nie brakuje!!!

    #6 niezapominajka
  7. Ks.Biskup z ewangelii dobre cytaty nam przedstawia dla naszego serca i głębszych odpowiedzi nie potrzeba bo są wystarczająco zrozumiałe.
    Basa.
    Twoje przemyślenia są bardzo mądre i pouczające jak dla mnie.

    #7 Józef
  8. # 4
    Janusz
    Moje sumienie jest dla mnie całej i dotyczy mnie całej. 🙂

    #8 basa
  9. #4
    Janusz
    Odpowiedź na drugie pytanie:
    Masz prawo mieć własne zdanie. Ja nie muszę tego komentować. 🙂

    #9 basa
  10. #3 Basiu
    Moje serce, moje wnętrze otwierają często osoby, które czegoś ode mnie chcą, mają jakieś potrzeby, prośby, żądania.Nie powiem, że jest to dla mnie zawsze łatwe i przyjemne… Wiem jednak, że jest to otwieranie drogi do działania Boga.
    Przywołuję często sobie obraz przebijania boku Jezusa, otwieranie Jego Ciała, w ten sposób i przeze mnie rodzi się Kościół.
    Januszu,
    Te czytania nie tyle służą do studiowania topografii wnętrza człowieka ,ile wskazują na istnienie i przekraczanie( burzenie) bariery , muru pomiędzy mną a drugim człowiekiem. Narzędziami obrony tego muru to złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa,
    cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp,
    wyuzdanie, zazdrość, obelgi, pycha, głupota.
    Narzędziem burzenia jest przyjmowana z wiarą Pascha Jezusa Chrystusa, przeżywanie jej mocą relacji z drugim, zwłaszcza tych trudnych.

    #10 grzegorz
  11. #10
    Grzegorzu, Basiu, niezapominajko, proszę zapoznać się w wolności z https://www.deon.pl/religia/pytania-o-wiare/art,66,czym-jest-sumienie-czlowieka.html Chodzi o te „paragrafy” świętej wiary katolickiej, które wyraźnie mówią w KKK o sumieniu człowieka, które ma za zadanie pomóc nam w wyborze pomiędzy dobrem i złem.
    Pozdrawiam
    janusz

    #11 baran katolicki
  12. #10
    Grzegorz
    Tak, to najlepszy klucz. 🙂

    #12 basa
  13. #10 Grzegorzu,
    uczę się cierpliwości w swojej rzeczywistości i różnych sytuacjach i także tu na blogu…
    Podziwiam takt Basi i twój do tego co wypisuje czasami Janusz.
    Mnie niektóre wpisy Janusza po prostu irytują – on ma prawo pisać , a ja irytować się, bo nie umiem spokojnie czytać czy odpowiadać na niektóre jego posty – te ciekawe przyjmuję jako interesujące, a te nietaktowne czy dziwne smucą mnie i reaguje
    …jakoś…

    #13 niezapominajka
  14. #3
    Basiu, znasz zapewne powiedzenie „Kochaj/miłością chrześcijańską/ i rób co chcesz” – ta myśl naprawdę sprawdza się w odczytywaniu Bożej woli dla mnie i w ogóle dla człowieka wierzącego / i chyba nie tylko/, względem innych…

    #14 niezapominajka
  15. #10
    Grzegorzu, problem zaczyna się z chwilą kiedy spotkany przez Ciebie człowiek z własnej woli zrezygnował z własnego człowieczeństwa. Dzisiaj nie opłaca się być człowiekiem wierzącym/rozumnym/. Człowiek w dobie „kultury idiotów” sam nie wie czym jest człowieczeństwo. Od wieków to właśnie łaska uświęcająca budowała zdrowe relacje pomiędzy człowiekiem a Bogiem, człowiekiem a człowiekiem, człowiekiem a zwierzęciem, człowiekiem a kosmosem. To właśnie łaska uświęcająca burzyła w wierzącym grzeszne mury obrony samego siebie.
    janusz

    #15 baran katolicki
  16. Szczęść Boże Ojcze Biskupie.
    „Ktoś” … pozwala mi wypoczywać, na łące zielonej … taki mam Pokój z Łaski po … Słowie…:
    … „ … jedyne źródło dobra i mocy przynoszenia dobrego owocu. Jest to dzieło Boga dokonane w Jezusie i stale gotowe spełniać się w każdym człowieku.” Ks. Bp

    Te ostatnie ze Słów … Całej Prawdy … są tak, mocne, i przepełnione Bożą Mądrością i od razu ożywiły moje serce Ewangelią o Życiu Ziemskiego Stworzenia, ku Któremu, Bóg Ojciec, z Siebie … Siebie, dał … dosłownie, z Siebie Wylał Serce.
    Serce Boże … Pełne … po, Brzegi … Miłością …
    Serce Boże … Źródło … Najczyściejszej Dobroci …z, Miłością Czyniące Ofiarę z Syna …
    Serce Boże … Pozbawione Zazdrości …
    Odzywa się i w Człowieku, należącym do Ojca Niebieskiego, pragnienie Życia i Powrotu do Jedynego Ojca … Jedynego, który tak naprawdę czeka, na nasz powrót.
    Jezus … Syn … mojego, Ojca Niebieskiego, porusza się w nas/we mnie …
    Bóg Cały Przenika przez Serce do serca.
    Przebaczenia szukam, krusząc serce…
    Patrzę … sercem …
    Chcę … słuchać … sercem …
    Przekonałam się o słuchaniu i patrzeniu, na Jezusa Który … „COŚ” … chce ? … mówi!?
    Modląc się, chciałam więcej … niż, widziałam ale, nie rozumiałam .. nie, słyszałam … „co mówisz Panie Jezu … Ciebie widzę, lecz nie rozumiem … …” …
    … nie rozumiałam, co Jezus, chce mi powiedzieć …
    Zamknęłam oczy … zakryłam twarz i zrobiło mi się żal i smutno … Jezus umarł … jest, na Krzyżu, a, ja ? … nie pojmuję Jego Słowa … zupełnie jak Maria Magdalena, która usłyszała Głos Pana Jezusa …(Jej, Pana) …
    Kiedy, tak trwałam już niczego nie wyobrażając sama w sobie … chyba, w całej sobie odkryłam taki dany mi … całkiem świadomy „odczyt” w myśli: … „masz oczy/ patrzysz ale, nie widzisz … słuchasz … ale, nie słyszysz … Ja , Sercem zwracam się do ciebie i będę mówił przez serce. Będziesz Mnie słuchać sercem …i, też rozumienie tam będzie”.
    Serce, może być źródłem przewrotnych i niepohamowanych myśli.
    Głupota, która rodzi grzech … niebezpieczeństwo, którego początkiem jest impuls serca ?
    O … jakże, trzeba mi dbać o serce … żeby, było Wolne … Czyste … Miłujące …
    Dziękuję, za … pobudzenia serca do rozmyślania … podążając jedynie za Bożą Łaską.
    danuta
    Z serca pozdrawiam Wszystkich …

    #16 miłosierna samarytanka
  17. #15
    baran katolicki
    Cytuję
    Dzisiaj nie opłaca się być człowiekiem wierzącym/rozumnym/ .
    A w której epoce historycznej” opłacało się być człowiekiem wierzącym/rozumnym/ ? A czy Jezusowi Chrystusowi opłacało się zostać człowiekiem?
    I czy w ogóle w świętej wierze rzymsko-katolickiej można mówić o opłacalności wiary ?

    #17 Bogumił
  18. #11 Janusz
    Ale bardzo dobrze jest, gdy moje sumienie opiera się na Bożym uznaniu co jest dobre a co złe, a nie na moim własnym poznaniu, co jest dobre a co złe. To nie zawsze jest to samo.
    Czy czujesz różnicę?
    O to chodzi w moim świadectwie. 🙂

    #18 basa
  19. „Z wnętrza bowiem, z serca ludzkiego pochodzą…”
    A skąd pochodzą ludzkie uczucia?
    Nie są dobre ani złe. Odczuwanie więc, nawet silnych,negatywnych uczuć np. nienawiści, gniewu, nie jest grzechem. Nabierają wartości moralnej w takiej mierze, w jakiej zależą od rozumu i woli. Stają się dobre, gdy pod ich wpływem podejmujemy dobre działania; stają się złe, gdy pod ich wpływem podejmujemy złe działania.
    To samo uczucie może być źródłem zarówno dobrych jak i złych działań.
    Uczę się obserwować swoje uczucia, nabierać dystansu do nich, nazywać je.
    Doświadczeni uczą pielęgnować oraz budzić w sobie uczucia pozytywne (np.: radość, wdzięczność, otuchę, nadzieję). Uczą panowania nad własnymi uczuciami, zwłaszcza tymi, które prowokują do czynienia zła, aby to rozum nimi kierował, a nie one kierowały nami.

    #19 Mirosława
  20. #18
    Basiu, w KKK 1778: „Sumienie moralne jest sądem rozumu, przez który osoba ludzka rozpoznaje jakość moralną konkretnego czynu, który zamierza wykonać, którego właśnie dokonuje lub którego dokonała. Człowiek we wszystkim tym, co mówi i co czyni, powinien wiernie iść za tym, o czym wie, że jest słuszne i prawe. Właśnie przez sąd swego sumienia człowiek postrzega i rozpoznaje nakazy prawa Bożego: Sumienie jest prawem naszego ducha, ale go przewyższa; upomina nas, pozwala poznać odpowiedzialność i obowiązek, obawę i nadzieję… Jest zwiastunem Tego, który tak w świecie natury, jak i łaski, mówi do nas przez zasłonę, poucza nas i nami kieruje. Sumienie jest pierwszym ze wszystkich namiestników Chrystusa”. Jak w takim razie nie osądzać zła, nie potępiać zła? Jak grzesznik pozbawiony wewnętrznego osądu zła w swoim sumieniu ma wybrać dobro? Jak sumienie, które jest „SĄDEM ROZUMU” pogodzić z biblijnym „Nie osądzajcie”?
    Pozdrawiam
    janusz

    #20 baran katolicki
  21. #17
    Bogumile,
    dopiero od niedawna/ostatni wiek/ święta wiara rzymsko-katolicka została „pozbawiona” rozumności/boskości/ i powolutku staje się „uczuciem religijnym” bazującym na osobistym doświadczeniu. Przyszło nam żyć i wierzyć w czasie apostazji człowieczeństwa w dobie animalizacji człowieka i humanizacji zwierząt. Nie chcę tutaj siać na siłę poprawność religijną kosztem świętego spokoju wielu „wierzących nowocześnie”.
    Bogumile, święta wiara rzymsko-katolicka jest oparta na rozumie a nie na zmysłach.
    janusz

    #21 baran katolicki
  22. #19
    Mirosławo,
    ludzkie uczucia pochodzą z fantastycznego umysłu zasilanego zmysłowością/pożądliwością/. Tak ja to widzę. Zdrowy rozum człowieka wierzącego ma na lejcach wszystkie uczucia dobre i złe. Wystarczy przyjrzeć się współczesnej ideologi gender i lgbt+ na które wydaje się ogromne sumy społecznych pieniędzy. Czy możemy milczeć w imię wszech panującej tolerancji? Żadną miarą.
    janusz

    #22 baran katolicki
  23. Szczęść Boże Ojcze Biskupie

    Panu Bogu nieustannie dziękuję za wychowywanie i czas Rekolekcji. To, Święty Czas. Ten czas we mnie żyje jeszcze, dlatego bardzo żywe i wyraźne są Słowa Ewangelii wraz z rozważaniem.
    Człowiek „ziemski” żeby żyć musi zadbać o spełnienie wielu potrzeb, a i tak nie dozna satysfakcji i komfortu.
    Człowiekiem ponoszą emocje, jako niezbędny element woli, czyli świadomości, różnie uformowanej w każdym z nas. Dotarło ostatnio i do mnie doświadczenie „dziedzictwa” …
    Jakim jestem człowiekiem?
    Dlaczego tyle się wydarzyło w życiu moim?
    Kto?…i, kiedy … i, w czym jest wina Ojców moich?
    Jednak ! … ? …
    … i Bóg dopuścił … Kain zabił brata swojego, Abla …
    … a, Bóg … właśnie Kaina bierze w obronę? …
    … jak, to! … dlaczego? … można pomyśleć … przecież, to niesprawiedliwe…
    Kto, zgrzeszył ?
    Zgrzeszyli też, rodzice … i to jako pierwsi … wybrani, utracili RAJ …

    Pan Jezus już z Krzyża, składa obietnicę powrotu do Raju, człowiekowi zatracjuszowi.
    Bóg … tak umiłował człowieka … pomimo jego natury obciążonej grzechem pierworodnym, mogę w Miłości Miłosiernej przemienić serce. Przyjąć do serca Boga na całe życie, co do Ducha i, też ciała.
    Targają Duszą człowieczą emocje, bo nie umie /on/ czyli, ja nie mogę pojąć tej, Nieskończonej Bożej Logiki Pana Boga Mądrości.
    Ksiądz Biskup, napominając pisze, że: … „potrzeba przemiany serca.”
    „To ukazał najpierw sam Jezus na sobie samym. Obrazowo mówię, Jezus podczas swojej publicznej działalności coraz to bardzie „uzewnętrzniał” siebie. Ostatecznie jednak przyzwolił na to, aby na krzyżu Jego serce, jego wnętrze zostało otwarte i stamtąd wypłynęła cała prawda o relacji Boga do człowieka i pierwszego „nowego” Człowieka, jakim okazał się Jezus do każdego człowieka.
    To na krzyżu dokonało się to, co św. Paweł formułuje w tak zwięzły sposób.
    Śmierć została pochłonięta,
    aby okazało się zwycięstwo.
    Dokonało się to w Sercu” Syna Bożego, który stał się Synem Człowieczym i umarł na krzyżu.”
    Przedstawia doskonałe BOŻE SŁOWO nieodwracalny zamysł Stwórcy i Ojca, tę taktykę, że z Łaski jesteśmy Zbawieni i z Łaski możemy tu być, tu gdzie jestem.
    Pomimo zła, jakie jest we mnie … to z Łaski przychodzi przemiana, a ja Łaskę tę przyjęłam – niech złe już nie rządzi.
    Tylko zatwardziałość serca oddziela od Boga.
    Dobro serca, czyni Dobro z człowieka.
    Czas reakcji/przemiany w Nowe Życie jest w przyjęciu Początku / Słowa …
    Słowo Boże daje Pokój serca, a ten daje Pokój Wiecznej Duszy… przez Pana Jezusa, Bożego Syna Zmartwychwstałego … Pana Naszego.Boże dziękujemy.
    pozdrawiam
    danuta

    #23 miłosierna samarytanka
  24. #10
    grzegorz
    “Przywołuję często sobie obraz przebijania boku Jezusa, otwieranie Jego Ciała, w ten sposób i przeze mnie rodzi się Kościół.”
    Przedwczoraj czytalem na str 133 Jesus, why He spoke in parables?
    Może powstać tu pytanie: w życiu Jezusa istnieje jedno działanie, jeden gest przedstawiony jako najwyższy punkt przypowieści, w którym tajemnica Ojca objawia się w konkluzji i wymownie? Twierdzę, że punktem kulminacyjnym Ewangelii Jana jest przebite Serce Jezusa. Znajdujemy się przed bardzo ważnymi wydarzeniami, które sam Jan podkreśla dla nas:
    31 Ponieważ był to dzień Przygotowania13, aby zatem ciała nie pozostawały na krzyżu w szabat – ów bowiem dzień szabatu był wielkim świętem14 – Żydzi prosili Piłata, aby ukrzyżowanym połamano golenie14 i usunięto ich ciała. 32 Przyszli więc żołnierze i połamali golenie tak pierwszemu, jak i drugiemu, którzy z Nim byli ukrzyżowani. 33 Lecz gdy podeszli do Jezusa i zobaczyli, że już umarł, nie łamali Mu goleni, 34 tylko jeden z żołnierzy włócznią przebił Mu bok i natychmiast wypłynęła krew i woda15. 35 Zaświadczył to ten, który widział, a świadectwo jego jest prawdziwe. On wie, że mówi prawdę, abyście i wy wierzyli. 36 Stało się to bowiem, aby się wypełniło Pismo: Kość jego nie będzie złamana16. 37 I znowu na innym miejscu mówi Pismo: Będą patrzeć na Tego, którego przebili17.

    #24 Jurek
  25. #24 Jurku,
    Myślę tu również o momencie stwarzania człowieka, kiedy „wyrwana” z boku Adama Ewa umożliwiła mu żyć w pełni, żyć z Boga, na Jego obraz i podobieństwo.
    Szczególnie teraz, w okresie Wielkiego Postu proszę Boga , abym doceniał i uznawał za pożytecznych dla mnie tych, którzy coś mi „wyrywają” .

    #25 grzegorz
  26. #25 Grzegorzu,
    jeśli są w nas chwasty do wyrywania, to jak najbardziej 🙂

    #26 niezapominajka
  27. #26
    Niezapominajko
    „41 My przecież – sprawiedliwie, odbieramy bowiem słuszną karę za nasze uczynki, ale On nic złego nie uczynił».” Łk 23,41
    W pierwszej części Wielkiego Postu odnosimy się do „wyrywania chwastów”- słusznego traktowania mnie grzesznika, w drugiej do wydawania tego co sprawiedliwe w ręce niesprawiedliwości, uniżenia Sprawiedliwego wobec grzesznika- Miłości aż do śmierci w której wykwita zwycięstwo życia!!!

    #27 grzegorz
  28. Dalej:
    Jest oczywiste, że ewangelista zamierzał skupić się tutaj na znaczeniu. Istnieją cztery punkty, które podkreślają wagę faktu, że ‘Ten, który to widział, zeznał [1], abyście wierzyli [2]. Jego zeznanie jest prawdziwe [3] i wie, że mówi prawdę [4].’ Nie znajduję innego fragmentu, w którym John mówi: Uwaga! To ważne, to prawda, o tym świadczę. Bardzo wyraźnie chce skupić uwagę czytelnika na widoku przekłutego boku. Następnie zauważa: „Abyście wierzyli”. W rzeczywistości ta podrzędna klauzula jest celem całej czwartej Ewangelii: ‘są napisane, abyście mogli uwierzyć’ (20:31

    #28 Jurek
  29. Grzegorzu, jak postępujesz z tymi, którzy chcą Ci Boga wyrwać z serca?
    Wierz, że wiara jest w sercu.
    Co zrobisz jeśli pozbawią Cię wiary?
    janusz

    #29 baran katolicki
  30. #29
    Januszu,
    Nie staram się bronić.
    Nie mam zresztą takiej władzy, aby postępować w jakiś konkretny sposób z innymi ludźmi, oprócz pewnych wyjątków.
    O wiarę się nie boję, bardziej o rzeczy „przyziemne”, ale ta obawa kiedyś się skończy, taka moja nadzieja 🙂

    #30 grzegorz
  31. #27
    Grzegorzu,
    „Wyrywanie chwastów” bywa często bolesne ale jeśli ktoś ma łaskę widzenia własnych grzechów to Pan Bóg może nas uzdrowić, usuwając te „chwasty”- to tak jakby obudzić się nowym człowiekiem.
    …Czy oddałabym życie za nieprzyjaciół? Wątpię , chyba że byłyby okoliczności zmuszające mnie do tego
    … Oddawać „życie” jako przyjmowanie na siebie zniewag, ubliżania, oszczerstw, ignorowania czy traktowania niepoważnie, to możliwe ale zawsze pojawia się bunt, smutek, żal…
    …Nawet Pan Jezus mówił „…a jeśli mówię prawdę, to dlaczego mnie bijesz ?!!!”
    …Odczytuje to jako możliwość rozmowy z przeciwnikiem, jeśli bronię prawdy czy dobrego imienia, bądż pewnej aktywności mimo przeciwności.

    #31 niezapominajka
  32. cd#30
    nie czuć żalu, miłować nieprzyjaciół – to wyższy stopień wiary… i niemożliwe, może stać się możliwe
    z Bożej łaski…
    …Chyba dostępują tego nieliczni…

    #32 niezapominajka
  33. #29
    Januszu,
    Natomiast bardzo mnie interesują ludzie deklarujący wrogość Panu Bogu, Kościołowi itp.
    Chętnie ich słucham, lubię rozpoznawać ich sposób myślenia, motywacje, zachowania, sytuację życiową jeśli znam.
    Chętnie też z nimi o tym rozmawiam, jeśli chcą, z tego co zauważyłem z wzajemnością.

    #33 grzegorz
  34. #33
    Grzegorzu,
    co interesującego może być w uporczywym „sodomicie”, który z brudnymi buciorami własnych grzechów wdziera się do Twojego wnętrza/serca/? Grzegorzu, wiara rodzi się z tego co się słyszy. Podobnie i niewiara rodzi się z tego co się słyszy. Jeśli wiara się rodzi z Łaski bożej to takową Łaskę należy „posiadać”.
    Sam w dużej mierze obracam się w gronie jawnych grzeszników, którzy od lat wegetują bez łaski uświęcającej. Trwają mocno zakorzenieni w grzechu śmiertelnym/ciężkim/ z którym się nie kryją lecz chwalą. Są to ludzie piastujący różnego rodzaju stanowiska społeczne i zawodowe. Jak z grzesznikiem aktywnie trwającym w grzechu nawiązać zdrową relację nie mówiąc mu nic o jego duchowej śmierci? Milcząc sam przyczyniam się do jego potępienia. „Grzechy cudze” https://www.apostol.pl/wiara/maly-katechizm/grzechy-cudze
    Dlaczego współczesny katolicyzm pozbawia się tej pedagogiki moralnej? janusz

    #34 baran katolicki
  35. Każdy niesie ciężar własnych grzechów.Dlatego nie powinnam przerzucać odpowiedzialności na innych.Dzisiaj bardzo modne jest wygłaszanie egoistycznych pretensji i odsuwanie w czasie własnego nawrócenia. Rozbrzmiewa więc wezwanie do nawrócenia skierowane do innych, tak jakby ci co nawołują, byli do tego uprawnieni.
    W Ew.Łk.9,23-24 Jezus używa zaimka „swoje”, aby wskazać, że nawrócenie jest czymś osobistym. To ja mam się nawrócić, a nie inni. To ja jestem odpowiedzialna za swoje nawrócenie. Nie chodzi o życie innych osób, ale o moje własne. Co pokona mój egoizm? Gesty przeciwne postawie pozostawania w kręgu osobistych zainteresowań.
    A grzech innych?
    Odpowiedzią jest Hymn o Miłości, bo miłość między braćmi jest miłosierdziem.
    Jeżeli pragnę czyjegoś nawrócenia, to tego, aby odnalazł swoją drogę do Boga i utrzymał z Nim bliską relację, a nie by spełnił moje być może egoistyczne pragnienia.
    Na ogół nie jesteśmy w stanie bezpośrednio zmienić drugiego człowieka, ale możemy zmienić siebie i dzięki temu, wokół nas również mogą się zmienić inni .

    #35 Miroslawa
  36. #35
    Mirosławo,
    jeden drugiego brzemiona noście. Jednym z najcięższych brzemion jest grzech osobisty. „To ja mam się nawracać a nie inni”. Jak to uzasadnisz Biblią? Wyobraź sobie społeczność/wspólnotę/ bez zasad moralnych gdzie każdy nawraca się po swojemu. Egoizm dyskwalifikuje również nawrócenie.
    janusz

    #36 baran katolicki
  37. #29
    Janusz
    A kto może pozbawić cię wiary?
    NIKT!!!

    List do Rzymian, 8,35-39.
    35 Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej? Utrapienie, ucisk czy prześladowanie, głód czy nagość, niebezpieczeństwo czy miecz? 36 Jak to jest napisane:
    Z powodu Ciebie zabijają nas przez cały dzień,
    uważają nas za owce przeznaczone na rzeź14.
    37 Ale we wszystkim tym odnosimy pełne zwycięstwo dzięki Temu, który nas umiłował. 38 I jestem pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani Zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani Moce, 39 ani co wysokie14, ani co głębokie15, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym.

    #37 Bogumił
  38. #33
    JANUSZ
    co interesującego może być/ dla Jezusa Chrystusa/ w prostytutce, opętanym, paralityku, trędowatym, złodzieju, bandycie?

    #38 Bogumił
  39. #37
    Bogumile,
    święta wiara katolicka jest Łaską bożą. Jest to skarb, który nosimy w naczyniach glinianych. Jeśli Pan Bóg daje wiarę to też może zabrać wiarę.
    Pytasz, kto może pozbawić mnie wiary? Tracę nie tylko wiarę ale i nadzieję i miłość za każdym razem gdy popełniam grzech ciężki/śmiertelny/. Za każdym razem gdy pluję Stwórcy prosto w oczy i czynie to z pełną świadomością w wolności woli na poważnie to tracę Łaskę uświęcającą. Grzech kaleczy wiarę i w rezultacie pozbawia grzesznika wiary wypędzając z grzesznej duszy Ducha Świętego.Lecz jeśli twoje oko jest chore, całe twoje ciało będzie w ciemności. „Jeśli więc światło, które jest w tobie, jest ciemnością, jakże wielka to ciemność”!
    janusz

    #39 baran katolicki
  40. #39
    Bogumile,
    „Nie bójcie się ludzi! Nie ma bowiem nic skrytego, co by nie miało być wyjawione, ani nic tajemnego, o czym by się nie miano dowiedzieć. Co mówię wam w ciemności, powtarzajcie w świetle, a co słyszycie na ucho, rozgłaszajcie na dachach.
    Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle. Czyż nie sprzedają dwóch wróbli za asa? A przecież bez woli Ojca waszego żaden z nich nie spadnie na ziemię. U was zaś policzone są nawet wszystkie włosy na głowie. Dlatego nie bójcie się: jesteście ważniejsi niż wiele wróbli”. Zobacz jak cenny w oczach Stwórcy jest każdy człowiek.
    janusz

    #40 baran katolicki

Sorry, the comment form is closed at this time.


css.php