Dziś Uroczystość Wszystkich Świętych. Myślami krążymy wokół tej prawdy i naszego życia. Mamy różne wyobrażenia o świętości i o naszej ludzkiej doskonałości. Są one często kształtowane przez nasze pragnienia, doświadczenia itp. Czasem te obrazy świętości są też zabarwione naszymi projekcjami o życiu szczęśliwym, idealnym, którego wszyscy pragniemy.

Liturgia dzisiejszej Uroczystości daje nam możliwość wglądu w te prawdy. Daje nam odpowiedzi. Oczywiście nie zawsze jednakowe w szczegółach, ale zawsze mające jedną cechę charakterystyczną, bardzo szczególną i nieodwołalną, czy niezmienną.

1.    Świętość to przynależność do Boga

Na różne sposoby to się wyraża, ale zawsze o to samo chodzi

Apokalipsa

  • opieczętowani
    odziani w białe szaty, wybielone we krwi baranka
    mający w rękach palmy
    wołający: Zbawienie w Bogu naszym
    oddający pokłon jedynemu Bogu i Barankowi
    ze śpiewem, z aklamacją AMEN

Kim oni są?  To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku

2.     Świętość – odmienność od świata

Bądźcie świętymi, jak Ja jestem święty (Kpł 19,2; por. 1 P 1,16). Samo określenie święty (hbr. qadosz – użyte kilkaset razy w różnych formach) oznacza to, co odmienne od tego, co jest poza Bogiem. Odmienne od tego, co jest grzeszne, co próbuje żyć swoim rytmem dla siebie, według własnego poznania dobra i zła. Święte to, to wszystko, co kieruje się zamysłem Boga i nie wchodzi na własne ścieżki życia

Św. Jan w czytanym dzisiaj fragmencie Listu

  • To dzieci Boga
    Podobne do Niego
    To ci, którzy pokładając nadzieję w Chrystusie, który stał się Człowiekiem dla naszego zbawienia,
    Są oni przez Niego i w Nim uświęcani – jak On jest święty

3.    Świętość i odmienność według Kazania na Górze

Tę odmienność najdobitniej przedstawia Jezus w Kazaniu na Górze, którego fragment przed chwilą słyszeliśmy. Błogosławieństwa – Makaryzmy

Makaryzm to sformułowanie czy sentencja wyrażająca i określająca to, co jest szczęściem człowieka. Kazanie na Górze to obwieszczenie. To przedstawienie czy zarysowanie jakby obraz nowego człowieka, człowieka świętego – według zamysłu Boga, stworzonego i stale na nowo stwarzanego na obraz i podobieństwo Boga w Jezusie Chrystusie.

Jezus obwieszcza coś, co stoi poza ludzkim doświadczeniem, w pewnym sensie stoi w opozycji do tego, co człowiek uważa za sposób życia w szczęściu

Jezus ogłasza to – jak Mojżesz – ze swej Góry Świętej. Ogłasza szczęśliwością to, od czego człowiek zazwyczaj ucieka, w czym nie potrafi czy nie chce być.

Szczęśliwi:

  • ubodzy w duchu,
  • którzy się smucą,
  • cisi,
  • którzy łakną i pragną sprawiedliwości,
  • miłosierni,
  • czystego serca,
  • którzy wprowadzają pokój,
  • którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości,
  • Wy, którym ludzie wam urągają i prześladują was i gdy mówią kłamliwie wszystko złe na was z mego powodu.
  • Cieszcie się i radujcie, albowiem wielka jest wasza nagroda w niebie

4.     Jak to się ma do naszych różnych wyobrażeń o świętości

Jest to program życia zupełnie odmienny od tego, jaki zazwyczaj sobie stawiamy

Nie jest to program

  • wymyślony przez człowieka,
  • nie jest to program, w którym człowiek stoi w centrum
  • własnego poznania dobra i zła – odpowiadającego tu i teraz zachciankom, pragnieniom czy oczekiwaniom człowieka

Jest to program

  • Boga, Ojca Jezusa Chrystusa,
  • Zrealizowany w Jezusie Chrystusie,
  • spełniony do końca w Jezusie Chrystusie ukrzyżowanym i zmartwychwstałym
  • Dawany człowiekowi przez obwieszczenie Ewangelii
  • Może się spełniać w każdym człowieku, który uwierzy w Ewangelię
  • i przyjmie Ducha Jezusa Chrystus a

Tam, gdzie ten program Ewangelii zostaje przyjęty, tworzy się nowa społeczność, społeczność świętych, społeczność Kościoła

Potrzeba dzisiaj głoszenia Ewangelii. Potrzeba wdrażania w tę szczęśliwość, w tę świętość inną od naszych zwykłych wyobrażeń.

W tym czasie głosimy w Katedrze katechezy Drogi Neokatechumenalnej. Zmierzają one do wprowadzania na Drogę i wdrażania do podążania nią ku ewangelijnej świętości. Jest to okazja wejście w zarysowany program. Zapraszam – dziś do Katedry o 19:15. Następne w poniedziałki i czwartki o tej samej godzinie.

Pozdrawiam

Bp ZbK

Podziel się z innymi

Rss Komentarze

31 komentarzy

  1. Świętość człowiecza to nie jest absolutna bezgrzeszność. Czy świętość stoi w opozycji do rajskiego człowieczeństwa? Czy rajski Adam i Ewa byli stworzeni jako świeci/bardzo dobrzy/? Co stało się z ich świętością po grzechu pierworodnym? Księże Biskupie ewangelijne makaryzmy/makaron/ były dobrą konstytucją dla kultury judaistycznej gdzie Bóg/Stwórca/ był istniejący/żywy/.Tam nie było ateistów. Dzisiaj mało kto wierzy w Boga Kreatora.Mało kto wierzy w transsubstancjację Eucharystyczną. Wolimy teorię ewolucji/przemiany/. Nie o tym jednak chciałem przypomnieć lecz chodzi o udział człowieka we własnej świętości. Na ile współczesny Katolik ma świadomość siebie samego jako świętego? Tu na blogu Księdza Biskupa widać nie od dzisiaj jak łatwo nam afirmować się jako grzesznik. „Jestem grzesznikiem” to początek wielu świadectw ludzkich nawróceń. Oni nie mówią byłem grzesznikiem lecz z uporem twierdzą, że nadal są grzesznikami. Jak Ksiądz Biskup myśli o świętości człowieka rajskiego? Czy była ona doskonała w akcie stwórczym? Na ile moja świętość jest owocem mojej pracy a ile jest tam łaski Bożej? Co z dobrymi uczynkami? Co z moim człowieczym duchem? Pisze Ksiądz Biskup;”Bądźcie świętymi, jak Ja jestem święty (Kpł 19,2; por. 1 P 1,16). Samo określenie święty (hbr. qadosz – użyte kilkaset razy w różnych formach) oznacza to, co odmienne od tego, co jest poza Bogiem. Odmienne od tego, co jest grzeszne, co próbuje żyć swoim rytmem dla siebie, według własnego poznania dobra i zła. Święte to, to wszystko, co kieruje się zamysłem Boga i nie wchodzi na własne ścieżki życia”. Jak Ksiądz Biskup pojmuje „coś” co jest poza Bogiem? Czy mogę być sobą w Bogu? Ile mam osobowej/substancjalnej/ wolności w Bogu? Wczoraj piekło zaatakowało nas z mocą przerażającą. W „wojnie domowej” nie mogliśmy się rozpoznać. Ona widziała diabła we mnie a ja w niej. Kto walczył? Kim „byliśmy” w tym doświadczeniu? Czy świętość moja nie jest obrazem Stwórcy w moim człowieczeństwie? Jeśli jestem stworzony/poczęty/ jako święty i ta świętość jest mi dana/zadana/ to czy wystarczy schować się za sprawiedliwością Chrystusa samemu będąc grzesznikiem? Czy wystarczy sama szata, to znaczy łaska na zewnątrz grzesznika by być świętym?
    Pozdrawiam serdecznie
    janusz

    #1 baran katolicki
  2. ad.1
    Dla mnie pierwszym działającym w moim istnieniu/życiu/ jest Stwórca Pan. Łaska uświęcająca/Jezus Chrystus/ jest ze swej natury święta. Moja świętość to moje/osobiste/poznanie/doświadczenie/ dobra, które jest częścią mojej istoty. Moja świętość jest owocem mojej współpracy z Chrystusem. Jeśli w ogóle jestem człowiekiem katolickiej wiary to mój duch jest, pamięta i czuwa. Najświętsza Panna Maryja jest dla mnie wzorem świętego człowieczeństwa.
    janusz

    #2 baran katolicki
  3. #1 Janusz
    Czy byłeś święty w doświadczeniu „wojny domowej”?
    Czy twoja żona była święta w doświadczeniu „wojny domowej”?

    #3 basa
  4. To.co chciałabym powiedzieć, ułożyło się w rym 😉
    …..
    Czy na uboczu, czy w centrum być?
    Naucz się zawsze w tej prawdzie żyć!:
    …Czy jesteś sprzątaczką, czy politykiem,
    bądż prawym i sprawiedliwym, no i mądrym przy tem.
    … Oceniać fakty z pozycji wyższego,
    można to czynić także i z niskiego.
    … Ważne by Boża Prawda nami rządziła,
    aby ludzka prawda zawsze przed oczyma była.
    … Pan Bóg wie najlepiej o nas troską przejęty,
    kto jest potępiany, a kto ma być święty. 😉

    #4 niezapominajka
  5. #3 Basiu, podczas „wojny domowej” nie byłem sobą. Nie byłem święty. Byłem przeklętym grzesznikiem gotowym do najgorszych uczuć. Wiesz co jest najgorsze w wojowaniu? Nie odróżniać człowieka od demona. janusz

    #5 baran katolicki
  6. Ojcze Biskupie pozdrawiam.
    Wszystkich pozdrawiam
    Słuchając Słowa. Żyjąc Słowem Ewangelii. Człowiek zdaję się na Wolę Bożą i poddaję się prowadzeniu przez Bożego Ducha, starając się wypełniać to, co stawia w szczęściu.
    Czułabym się, jak człowiek święty, gdybym dobrze, to jest, na wzór Jezusa, potrafiła i wypełniała choćby ten jeden Dar, w który Jezus zechciałby mnie Ubogacić. Chociaż, jeden … z tych, co czyni szczęśliwym.
    Szczęśliwi, to: ubodzy w duchu, . -którzy się smucą, -cisi, -którzy łakną i pragną sprawiedliwości, -miłosierni, -czystego serca, -którzy wprowadzają pokój, -którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, -Wy, którym ludzie wam urągają i prześladują was i gdy mówią kłamliwie wszystko złe na was z mego powodu. -Cieszcie się i radujcie, albowiem wielka jest wasza nagroda w niebie.
    Ks. Bp : /Jak to się ma do naszych różnych wyobrażeń o świętości
    Jest to program życia zupełnie odmienny od tego, jaki zazwyczaj sobie stawiamy./
    Dzień, jest długi, a Pan, już Łaskawie zachował mnie na wiele dni w życiu i (choć, Pan Bóg, niczego nie oczekuje ) na pewno, z radością widzieć chciałby, abym w każdym z nich zachowywać umiała podarowaną Łaskę … Jego Miłość … Obecność. Aby, każdy dzień mój oddał Bogu Miłość przez czystość serca… by, człowiek żył w Prawdzie … był, cichym … ubogim … w swoim Duchu. Aby, Boga chwalił i Uwielbiał … Modlił, się …
    Myślę jak, nie chcieć miłości siebie, chcąc być Świętym … takim, Autentycznym „Szarym Świętym” … ile, trzeba zachować pokory żeby chcieć, pocieszać … wprowadzać pokój, sprawiedliwość, jedynie dla radości Drugiego. Jak pomagając „komuś” oddać swoją radość Duszy tak, aby ten Drugi pozostał Szczęśliwy. Jak być Miłosiernym … jak zachować się, jak Ten Samarytanin.
    Januszu, zgadzam się z Tobą, w tym co napisałeś: Świętość człowiecza to nie jest absolutna bezgrzeszność.  To ten stan, w moim doświadczeniu Drogi, w którym człowiek ma świadomość, że zranił Boga, a przez to doprowadził Syna Bożego do śmierci krzyżowej, tak poniżającej. Ukochany Jezus, Zbawca, tak bardzo cierpiał fizycznie. On, wszedł w nasze, grzesznika położenie. Oddać, tego tak nie potrafię, dlatego miota mną cierpienie, z poczucia niedoskonałego zadośćuczynienia, za Jego cierpienie, którym i zniósł mój grzech.
    Człowiek taki jak ja, musi stanąć w Prawdzie, więc przyznaje się do swojej grzeszności, choć przecież nie trwa już w grzechu dawnym. Nie umiem tego nawracającego żalu uzasadnić. Ale dużo rozważam i Tu na Blogu mogę o tym napisać… poszukując miejsca dla siebie, dla dostąpienia Łaski Zbawienia Duszy.
    Psalm 130
    Z otchłani grzechu wołamy do Ciebie:
    Panie, wysłuchaj pokornej modlitwy;
    Bo jeśli winy zachowasz w pamięci,
    Któż się ostoi?
    Wszak Ty przebaczasz niewierność i błędy,
    Pragniesz nas darzyć bezmiarem swej łaski,
    Bo chcesz, by z pełną miłości bojaźnią
    Tobie służono.
    Więc pokładamy niezłomną nadzieję
    W Twojej litości dla serc uniżonych
    I wyglądamy radosnej jutrzenki
    Dnia świętej Paschy.
    Niech Tobie, Ojcze, z Twym Synem i Duchem
    Będzie na wieki majestat i chwała,
    A Ty nas prowadź do zdrojów zbawienia
    Drogą pokuty. Amen
    danuta

    #6 miłosierna samarytanka
  7. Janusz.
    Czytam twoje komentarze i muszę ci powiedzieć że wina leży po twoje stronie.
    Mąż, ojciec głowa rodziny powinien być pełen szacunku i wyrozumiały dla swojej żony i dzieci.
    Mąż ma być podporą dla swojej ukochanej żony czy dzieci bo jesteś facetem.
    Na twoich ustach ma być błogosławieństwo a nie przekleństwo bo taki autorytet dostałeś od Pana Boga.
    To wymaga do przemiany twego serca żeby było błogosławieństwo w twojej rodzinie i nie tylko.
    Nie wyobrażam ja w swoim życiu żeby moje zachowanie było do żony czy do córek aroganckie czy nie błogosławione przez mnie dla nich na każdy dzień.
    Ja im po prostu błogosławię bo je wszystkie bardzo kocham.
    Zacznij pracować nad swoim charakterem a wszystko ci się w twoim życiu zmieni czego ci z całego serca życzę.

    #7 Józef
  8. #5 Janusz
    A jednak mimo, że byłeś grzesznikiem, Pan Bóg cię nie przeklął, ale obdarzył swoim miłosierdziem. 🙂

    #8 basa
  9. Świętość to dla mnie przyjęcie zupełnie INNEGO programu niż mój. Już porzuciłam wszelkie swoje pomysły 🙂 Życie wciąż zaskakuje.
    To nie dążenie do świętości nawet, ale przyzwolenie, że Inny to będzie czynił we mnie.
    Pozdrawiam Świętych i tych, którzy się takimi nie widzą 🙂

    #9 Miriam
  10. #6 Danuto,
    kiedyś pewien kapłan powiedział mi aby nie stawać na brzegu Morza Bożego Miłosierdzia innymi słowy-tak to zrozumiałam-aby nie rozpamiętywać dawnych grzechów i nie trwać w tym samym, przez własną głupotę- może jest to słabość-,ale świadomy swoich grzechów człowiek/ nie mylić z brakami/ , katolik, winien mieć przed oczyma i w sercu przykazanie najważniejsze/ z dzisiejszej Ewangelii:
    „Będziesz miłował Pana Boga swego z całego serca swego ,z całej duszy swojej, ze wszystkich sił swoich, , a bliżniego swego, jak siebie samego”
    Wszystkie przykazania Boże , zawierają się w pierwszym,- przykazaniu miłości.
    Bo kto prawdziwie kocha Boga i bliżnich, będzie z łatwością wypełniał wszystkie przykazania.
    Zatem Danuto,nie oskarżaj siebie stale swymi grzechami , jeśli są to słabości twoje, to nazywaj to w ciszy i módl się o uwolnienie z nich.
    Nie popadaj w smutek wynikły z samotności.
    Piszesz, że odnalazłaś dla siebie pewną wspólnotę, no i pięknie, znajduj tam pocieszenie rozważając
    Słowo Boże i Boże działanie we wspólnocie.
    Osobiście , mimo ,że nie czuję się samotna , mam wielkie upodobanie w swojej wspólnocie 🙂
    pozdrawiam cieplutko 😉

    #10 niezapominajka
  11. ..”Przeto przypatrzcie się, bracia,powołaniu waszemu! Według oceny ludzkiej niewielu[tam] mędrców, niewielu możnych, nie wielu szlachetnie urodzonych. Bóg wybrał własnie to, co głupie w oczach świata, aby zawstydzić mędrców, wybrał, co niemocne, aby mocnych poniży, i to, co nieszlachetnie urodzone według świata oraz wzgardzone, i to , co[w ogóle] nie jest, wyróżnił Bóg, by to,co jest, unicestwić, tak, by się żadne stworzenie nie chełpiło wobec Boga.
    Przez Niego bowiem jesteście w Jezusie Chrystusie, który stał się dla nas mądrością od Boga i sprawiedliwością, i uświęceniem, i odkupieniem, aby jak to jest napisane, w Panu się chlubił ten, kto się chlubi.”…
    1Kor.1,26-30

    #11 niezapominajka
  12. Julio, gdzie żeś, ach gdzie?!!! 😉

    #12 niezapominajka
  13. Ja przyznaję się, że jestem grzesznikiem ponieważ czasami uczynki ciała zwyciężają i mam świadomość jak trudno jest naśladować „Miłość”. Życie pokazuje, wbrew temu co głosiłeś wcześniej, że Ty Januszu nie jesteś wyjątkiem, niestety.

    #13 lemi
  14. #7
    Józefie, dobra reprymenda. Dziękuję. A czy Ty nigdy nie pokłóciłeś się ze swoją żoną? Mnie uspokaja tylko woda święcona i pozdrowienie anielskie. Żona dobrze o tym wie. janusz

    #14 baran katolicki
  15. #8
    Basiu, zraniłem nasz Sakrament/Chrystus/bo pozwoliłem demonowi nienawiści sobą poniewierać. Nie jestem przygotowany do duchowej walki z siłami piekielnymi. Kto miałby mnie tego nauczyć? Czy Ty byłaś kiedyś opętana? Czy doświadczyłaś mocy piekielnego przekleństwa? Nie tylko Bóg działa w moim życiu ale widzę z jaką wściekłością kontr działa szatan.
    janusz

    #15 baran katolicki
  16. Janusz.
    35 lat po ślubie jestem jakoś na razie wytrzymałem a co dalej, tego nie wiem.
    Ale nie we wszystkim się zgadzam z żoną na jej różne pomysły najwyżej nie wykonam tego jak by chciała żona i na tym się kończy.
    Nie raz idę na kompromis z głową do dołu bo stwierdziłem że ma rację i głupio mi jest że nie posłuchałem żony.

    #16 Józef
  17. #15 Janusz
    Kto miałby ciebie tego nauczyć?
    Tylko Jezus Chrystus. 🙂
    Ja bym u Niego szukała pomocy.

    #17 basa
  18. #13 lemi.
    Powiedz szczerze dlaczego JESTEŚ grzesznikiem? Dla mnie stwierdzenie „jestem grzesznikiem” znaczy to samo co „trwam z uporem w grzechu”. Rozumiem to tak: nie chcę BYĆ świętym bo BYCIE grzesznikiem mi odpowiada. Jak Ty widzisz i rozumiesz to, że wciąż jesteś grzesznikiem? Czy nie lepiej powiedzieć „byłem grzesznikiem”?
    Czy według Ciebie to kim obecnie JESTEŚ nie ma żadnego znaczenia w Twojej wierze? Pytań mam mnóstwo bo pragnę do niejako spotkać Twoją duszę w Chrystusowej/świętej/ rzeczywistości. Jeśli chcesz możemy uczciwie porozmawiać na poczcie mailowej barankatolicki@wp.pl Tam będziemy sam na sam.
    Zapraszam
    janusz

    #18 baran katolicki
  19. #16 Józef.
    Miłowanie nie polega na wytrzymałości wzajemnej. Miłowanie sakramentalne jest nieustannym poznawaniem się w prawdzie. Tą prawdą jest sakramentalny Chrystus, który ma absolutną rację co do męża i żony. Małżeństwo sakramentalne jest arcydziełem Chrystusa a my możemy współdziałać pamiętając, że to Chrystus ma plan i wszystko przewidział.
    Chrystus jest wierny mimo naszej niewierności/grzeszności/.
    Święty Paweł Apostoł radził by żona była posłuszna mężowi a mąż ma miłować swoją żonę. Nie można zamieniać się rolami w sakramentalnym małżeństwie.
    Pozdrawiam
    janusz

    #19 baran katolicki
  20. Janusz.
    Co do sakramentu małżeństwa masz rację i jakoś sobie lepiej czy gorzej radzimy w tym związku.
    Zastanawiające jest jednak co znaczy sakrament małżeństwa obecnego pokolenia które zawierają.
    2-3 lata w związku małżeńskim i tylko lekkiej trudności i staje się rozwiązaniem rozwód co sami widzimy.
    Jaki jest sakrament dla tego pokolenia ?.
    Jak zapobiegać tym rozwodom ?.
    Co powoduje: brak wiedzy,czy szaleństwo tego czasu.

    #20 Józef
  21. Widzisz Janusz, ja mam świadomość, że sam nie wygram z pokusami ciała i nie przeciwstawię się szatanowi. Tylko Miłość Boga Trój-jedynego poprzez sakramenty może mi pomóc pokonać słabości i przeciwstawić się pokusom szatana. To On przez sakramenty obmywa mnie z brudu grzechów i przywraca godność dziecka bożego. Ja sam z siebie jestem nikim, gdy o tym przez chwilę zapomnę znów uwikłam się w sidła szatana. Niestety, jestem grzeszny.

    #21 lemi
  22. #20 Józefie
    Wg mnie są dwa najważniejsze obszary w których decyduje się trwałość związku:
    1. Oparcie, lub brak oparcia tej relacji na Jezusie Chrystusie
    2.poluzowane więzy społeczne w których dopuszczone są zachowania kiedyś nieakceptowalne.
    Jak zapobiegać?
    1. Poprzez wprowadzanie młodych w Tajemnicę śmierci i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa, w Nowe Przymierze , w przebaczanie oparte o Ewangelię.
    2.Poprzez budowanie struktur społecznych opartych o rodzinę w której obecne są dary Ducha Świętego, o przyjazne i na ile jest to możliwe sprawiedliwe prawo, system wyborczy wspierający służebną funkcję władzy wobec obywateli itp.

    #22 grzegorz
  23. Grzegorz.
    Wydaje mi się tak jak napisałeś tylko może jednak mało jest przekazane na spotkaniach przedmałżeńskich na temat Jezusa Chrystusa.
    Tylko ten nadzór przedmałżeński to prowadzą księża.
    Prawo też ma wielkie znaczenie jak się akceptuje homoseksualistów,lesbijek wobec obywateli takie mogą być skutki dla młodego pokolenia.
    Zabrakło wychowania młodzieży i uświadomienia ich przez rodziców,wychowawców w szkole i aktywności księży w kościele.

    #23 Józef
  24. #21 lemi.
    Szatan istnieje i ma moc przerobić nas po swojemu na diabelskich pachołków. Widzę po sobie, że sam już dawno nie daję rady miłować tą, którą tak bardzo za młodych lat pokochałem. Uwierzyłem w uczucie i na tym uczuciu jechałem wiele lat. Miłowanie jest męską rzeczywistością. Trudno wymagać u kobiety męskości. Dla mnie kobieta powinna być kobieca a mężczyzna męski. Tak nas widzi Stwórca i na takiej mentalności/rozum/ może zbudować nasze sakramentalne dzieło. Proszę napisz coś więcej jak rozumiesz swoje:”sam z siebie jestem nikim”? Człowiek stworzony przez absolutnie doskonałego Stwórcę zawsze jest człowiekiem nawet wtedy gdy grzeszy. CZŁOWIEKIEM jesteś lemi zawsze w oczach/pamięci/ Stwórcy/. ON Cię stworzył doskonałym w duchu. Szatanowi zależy byś Ty uznał się za nicość. To nie jest katolicka pokora.
    Pozdrawiam
    janusz

    #24 baran katolicki
  25. #20
    Józefie, z mojej obserwacji wynika, że młody człowiek to owoc naszego pokolenia. Młodzi nie pojawili się z ufoświata lecz są tacy jakimi ich wychowaliśmy. Nie wiem czy wiesz, ale „mój” pierworodny po długiej edukacji uniwersyteckiej jest na „stare” lata w seminarium. Kruszyna jak ja ale jedyny na ciele zdrowy z całej rodziny. Dlaczego Pan Chrystus/Kościół/ powołuje z nas to co z nas najzdrowsze? Człowiek taki jak ja na tyle JEST LUDZKI gdy potrafi ugiąć swoje kolana przed IHS. Najświętsza Maryja Panna niech nas prowadzi do prawdy o Jezusie Chrystusie.
    Pozdrawiam
    janusz

    #25 baran katolicki
  26. #23 Józefie,
    Bardzo dowcipne : „nadzór przedmałżeński” 🙂
    Księża nie są na straconej dla Boga pozycji, można wśród nich znaleźć wielu wierzących, mogą więc prowadzić młodych w ich drodze do Chrystusa.
    Natomiast doskonale tą rolę mogą przejmować i przejmują odpowiednio przygotowane osoby świeckie.
    Zachęcam wszystkich do zapisania się do szkoły liturgicznej lub szkoły katechistów parafialnych.
    Kto jeśli nie my, kiedy jeśli nie teraz !!!

    #26 grzegorz
  27. Grzech pierworodny to nie tylko nieposłuszeństwo ale także chęć bycia jak Bóg.
    Wielkość Maryji podkreślają słowa: „Oto ja służebnica pańska..”

    #27 lemi
  28. Grzegorz.
    Jestem właśnie po 5 letniej szkole liturgicznej i szkole katechistów parafialnych.
    Z tym przejęciem do pomocy proboszczowi to nie na rękę żeby osoba świecka prowadziła.
    Nawet Episkopat Polski dwa lata wstecz uchwalił żeby osoby świeckie brały czynny udział w ewangelizacji, tak słyszałem przez radio.
    Po parafiach wygląda to inaczej w rzeczywistości jak piszesz.

    #28 Józef
  29. ad.# 28
    dodam że nie którzy księża są na straconej dla Boga pozycji jak się na nowo nie narodzą a mają taką możliwość aby tylko chcieli.
    Dlatego dowcipnie tak napisałem: ” nadzór przedmałżeński”.

    #29 Józef
  30. #28,29 Józefie,
    Dodam, że Ty i ja również mamy szansę na nowe narodzenie, abyśmy tylko chcieli.
    Nie wiem dlaczego Ks.Proboszcz nie chce abyś pomagał mu w przygotowaniach do Sakramentów. Z tego co piszesz nie akceptujesz chyba nauczania Kościoła, być może to jest powód. Jeśli nie, wydrukuj np. Wskazania Konferencji Episkopatu Polski dotyczące przygotowania do przyjęcia sakramentu bierzmowania. Tam są jasne wskazówki dla Proboszczów.
    U mnie w parafii jeszcze dwóch oprócz mnie miało by co robić, ks. Proboszcz jest na TAK.
    Pozdrawiam

    #30 grzegorz
  31. Szczęść Boże Ojcze Biskupie
    Wszystkich pozdrawiam z serca
    To dzieci Boga Podobne do Niego
    To ci, którzy pokładając nadzieję w Chrystusie, który stał się Człowiekiem dla naszego zbawienia,
    Są oni przez Niego i w Nim uświęcani – jak On jest święty (Święty Jan)
    W ten czas Święta Zmarłych i Wszystkich Świętych, na prawdę dużo rozważałam by pojednać się w sercu z z Ojcem Bogiem … z, Drugim …
    Było to, niezwykle ważne! …by, pomyśleć, by przyjąć Słowo przemyśleć …
    (1 List Ap. Piotra 1,23-25). 
    „Musicie się na nowo narodzić” powiedział Pan Jezus do Nikodema – religijnego Żyda. Ani zacni rodzice, ani dobre wykształcenie, ani żadne obrządki czy uczynki nie czynią z człowieka dziecka Bożego. Trzeba narodzić się z Boga, który jest Duchem. „To co się z ciała narodziło, jest ciałem, a to, co się z Ducha narodziło jest duchem” (Ew. Jana 3,1-7; 1, 11-13).
    … właściwie, to nie dało się myśleć bowiem, głęboko w moim ja wszystko odmieniało się samo.
    Pomimo smutnego czasu, zaświtała mi potrzeba Narodzenia się, na Nowo … do, Nowego, znowu.
    lemi, grzechy ciągną się … pamięcią. Ja to rozumiem. Czasem, są chwile samobiczowania mimo Nawrócenia, które z Wiary i Miłości pozwala nam wyznać z wdzięcznością …że, JESTEM tu, a Pan jest moim Bogiem, któremu nieprawdopodobnie zależy na Zbawieniu Duszy w Swoim Dziecku.
    Janusz, pisze „walcz” o Świętość. Zrozumiałam. Dziękuję.
    Pokazuję się „Święta” … ale, „szara” …Jest potrzeba, aby modlić się, za Dusze czyśćcowe w tym czasie.
    #10 niezapominajko dziękuję za ciepłe słowo. Pokornieję, w chorobie, posłuchałam … mam, pokój serca.
    Miłość do Dusz zmarłych przodków i bliskich sercu ludzi, w tym czasie Zadusznym spełniamy w modlitwie.

    #31 miłosierna samarytanka

Sorry, the comment form is closed at this time.


css.php