Święto Chleba – Jawor (160828)

by bp Zbigniew Kiernikowski

W dzisiejszą niedzielę, a jest to 22 w roku C, byłem na „Święcie Chleba i Piernika” w Jaworze. Eucharystia była w kościele parafialnym pw. św. Marcina. W homilii połączyłem motyw chleba z motywem miejsca. Dzielę się tutaj kilkoma myślami.

O miejscu, a raczej o zajmowaniu właściwego miejsca słyszymy z ust Jezusa w czytanej dzisiaj Ewangelii. Nie możemy tego zacieśnić tylko do pierwszego czy ostatniego miejsca w sensie „materialnym” czyli topograficznym. Chodzi o wnętrze człowieka, o jego ducha.

W myśli biblijnej i judaistycznej pojęcie miejsca jest związane z Bogiem. Bóg jest „miejscem” życia. Miejsce to jakby imię Boga. Przez Rabinów też Bóg bywa nazwany „Miejscem” (Ha-Makom). Bóg jest pojmowany więc jako Miejsce świata. Tego świata, który całkowicie należy do Niego. Ten świat jednak Boga nie obejmuje i nie jest Jego miejscem (zob. Gen Rabba 68,49).

Dla chrześcijan pojęcie miejsca w odniesieniu do Boga uzyskało swój pełny i jakżeż wymowny sens we Wcieleniu. Jezus stał się tym Miejscem obecności i działania Boga. On, dla którego nie było miejsca, który spotkał się z odrzuceniem (Łk 2,7; J 1,10n). On też o sobie powiedział, że nie miał miejsca, gdzie mógłby głowę skłonić (Mt 8,20).

Ten wcielony Syn Boży jako Syn Człowieczy zamknął całą swoją tajemnicę życia i działania i zostawią ją nam ludziom jako Tajemnicę Obecności (także w wyżej wspomnianym znaczeniu „Miejsca”) i swego Działania w Chlebie oskiego Eucharystycznym. To o chlebie, nad którym była wspominana (i uobecniana) tajemnica wyjście z niewoli egipskiej czyli Pascha, Jezus powiedział: „to jest Ciało moje”. Tym samym zamknął się w tym „chlebowym miejscu”, które dał do spożywania. Jest to miejsce, które traci siebie (daje się strawić), by przyjmujący i spożywający mieli życie. By mieli życie wieczne. Kto spożywa ten Chleb, ma życie wieczne (J 6,50-58)

W ten sposób Jezus stał się tym „ostatnim” i „straconym dla siebie” miejscem, aby ci, którzy Go spożywają, mogli otrzymać właściwe miejsce. Przystępując do tej Uczty wybieramy miejsce. Albo kierujemy się naszym poczuciem ważności miejsca, które zajmujemy w życiu czy uważamy, że powinniśmy zajmować albo że nam się należy. Albo też, tak jak On, to przedziwne Miejsce Boga, stajemy w naszych myślach i w naszym sercu jak najniżej i pozwalamy się tak potraktować, jak On dał się potraktować i jak On dał siebie na pokarm. Wtedy zajmujemy miejsce z Nim. Wtedy otrzymujemy właściwą chwałę. Wtedy nawet te „miejsca”, które są ostatnie i których zazwyczaj w życiu nikt nie chce zajmować, otrzymują dzięki Tajemnicy Chleba- Miejsca Boga, przyjmowanej przeze mnie znaczenie. Staje się święto Chleba, Eucharystia. Uobecnia się Miejsce Boga. Dokonuje się Jego działanie. Człowiek otrzymuje nowe życie i rozumie swoje miejsce przed Bogiem przed drugim człowiekiem i w ogóle w świecie.

Niechaj trwa w nas Święto tego przedziwnego Chleba

Bp ZbK

Podziel się z innymi

Rss Komentarze

2 komentarze

  1. Mam prośbę
    Proszę o pomoc w zrozumieniu dzisiejszego czytania / 1 Kor 2,15/
    Człowiek zaś duchowy rozsądza wszystko,lecz sam przez nikogo nie jest sądzony

    Czy to jest równoznaczne z tym co kiedyś usłyszalam od Ks Biskupa- uważajcie , aby nikt was nie osądzał/abyście nie uzależnili się od osądu kogoś /

    #1 Tereska
  2. Tereska.
    Pokaż swój krzyż/chwalebny krzyż/ ludziom z tego świata a zobaczysz, że mało kto będzie miał odwagę podejść do ciebie i napluć ci w oczy/osądzić /.
    Dzisiejszy świat i ludzie z tego świata boją panicznie się krzyża chwalebnego. Nie wiem, czy wiesz, że każdy wierny synagodze 'Izraelczyk’ ma obowiązek przekląć spotkany na swojej drodze krzyż. Ma obowiązek wynikający z jego wiary przeklinać wszystkie krzyże we własnym życiu.
    Święty Paweł to Ekscelencja wielkiego formatu. On to mówi i pisze, co sam doświadczył. Dla mnie człowiek duchowy to ktoś, kto ma w swoim rozumie/świadomości/ życie wieczne. To prawy Katolik. Nikt go nie osadza, bo i po co osądzać kogoś, kto sam przyznaje się do winy i ponosi karę umierając na własnym krzyżu. On sam w sobie się osądził i skazał na słuszną karę.
    Teresko,
    Nie wiem, jak rozumiesz słowo „rozsądzać”. Dla mnie rozsądzać to bardzo blisko rozsądku. Rozsądzać to mieć rozsądek. Światło w rozumie i widzieć co dobre a co złe. Rozsądzać zatem może tylko osoba odpowiedzialna. Odpowiedzią na sądy, które do nas docierają jest zawsze krzyż/śmierć/. Nasza odpowiedzią jest chwała/radość/ naszego krzyża.
    Teresko, to tylko tak krótko mogę w tym poście na żywo Ci pomóc.
    Pozdrawiam
    janusz

    #2 baran katolicki

Sorry, the comment form is closed at this time.


css.php