Dzisiaj rozmawiamy o czwartym w tym roku temacie synodalnym. Jest to problematyka zawarta w haśle: „Kościół a świat”.  Chodzi o określenie tych dwóch rzeczywistości. Określenie ich własnych tożsamości.

Zapraszam do rozmowy i wymiany myśli

Bp ZbK

Posłuchaj audycji: http://archiwum.radiopodlasie.pl/?cat=20

Podziel się z innymi

Rss Komentarze

27 komentarzy

  1. Słowa Prymasa Tysiąclecia „Gdziekolwiek jestesmy i jakikolwiek zajmujemy urząd czy stanowisko , zobowiazani jesteśmy do apołostowania i upominania się o prawa Chrystusa .Wszędzie mamy być apostołami ” poseł Godson z PO godnie to powiedzenie Kardynała Wyszyńskiego swoją postawą wypełnia.A co do udziału w synodzie, to uważam ,że obowiazkiem powinno być branie udziału w tej formie aktywnosci wierzących dla wszystkch katechetów,księży wikarych , tych wszystkich co nauczaja religii w szkole , bo łatwo popaść w rutynę .Potrzebne są tym ,którzy nauczają religii wyrażne dyrektywy , interpretacje Pisma Swietego pod kuratela Biskupa.
    I pokazywanie ich postawą młodzieży i dzieciom, wiary żywej w Chrystusa .Oni powinni być apostołami przede wszystkim.

    #1 Fedora
  2. Tak jak było mówione w audycji,te materiały zawarte w tematach celebracji,są ważne i cenne.
    Także we mnie pojawia się myślenie świata.Słowo usłyszane kształtuje.Ja odpowiadam i idę,albo zostaję.Problem jest w decyzji.
    „To nie jest słowo do obłaskawienia,żebym sobie wzięła i kiedy chciała to sobie zajrzała,a kiedy nie,to sobie idę gdzie chcę,którędy chcę itd”.
    To słowo mnie szuka,dotyka tam gdzie boli,gdzie są sprawy wobec których jestem bezradna.W pewnych sytuacjach nie potrafię żyć na obraz i podobieństwo Boga.Potrzebuję pomocy.Ta pomoc nie przyjdzie ode mnie.
    „Wznoszę swe oczy ku górom
    Skądże nadejdzie mi pomoc?
    Wtedy to jest czas szczególny-kairos,otrzymuję łaskę,a ja robię krok.

    #2 mirpat
  3. Posłużę sie cytatem Prymasa Polski Kardynała Stefana Wyszyńskiego , zozpoczynajac komentarze do tematu : cytat”Kościól jest w drodze , choć idzie utartymi szlakami to jednak zawsze do nowych czasów.”

    #3 Fedora
  4. Grzegorz w audycji zapowiadał, że każdy fragment tej katechezy będzie głęboko dyskutowany.
    A na blogu pusto…
    I niewiele osób się odzywało w dyskusji u mnie w parafii.
    Dziwne? Ciekawe?

    #4 basa
  5. Tak jeszcze sobie pomyślałam po tej katechezie, że jakoś tak bardziej się pamięta zwyciestwa nad duchem świata niż porażki.
    Jak myślicie, dlaczego?

    #5 basa
  6. Bardzo ciekawa/ jak zwykle / audycja.
    Wynotowałam sobie te wypowiadane myśli, do których pragnę wrócić w chwilach podejmowanej rozmowy na temat Synodu.
    „Synod, jako narzędzie do odnowienia parafi”!!!
    Rozumiem to – do zmiany mentalności w temacie wiary w Jezusa Chrystusa.
    Oby wszyscy proboszcowie mieli tę świadomość.
    W mojej parafi nie odbywa się Celebracja Słowa
    a katecheza była w wielkim skrócie uczyniona podczas spotkania zespołu.Nie było też czasu danego na zastanowienie się nad poruszanym zagadnieniem , ale rozmowa była spontaniczna i szybka.Z własnego doświadczenia wiem, że pewien czas na zastanowienie się , nawet na spisanie w punktach odpowiedzi, daje możliwości wypowiedzenia sie tym, którzy tego czasu potrzebują.Są przecież osoby nieśmiałe, które mogą mieć ciekawe spostrzeżenia, uwagi, propozycje , tylko należy stworzyć im na to szansę.
    Mam takie wrażenie,że zainteresowanie Synodem
    w parafii, w dużej mierze zależy od zaangażowania proboszcza i księży.
    Zrozumiałam,że struktura parafialna Synodu, powinna zawierać:
    1 . Eucharystia
    2 . Celebracja Słowa
    3 . Katecheza synodalna
    4 . Praca w zespole synodalnym, otwartym na
    dochodzących i zainteresowanych

    Kochani Proboszczowie, weźcie to sobie do serca, macie ku temu dane „narzędzia”!!!

    #6 mała
  7. Powinnam tu dodać,że mogłam nie wiedzieć o głoszonej wczesniej katechezie w mojej parafii!

    #7 mała
  8. Dopiero od stycznia zainteresowałam się pracami zespołu i byłam na jednym spotkaniu. Po spotkaniu juz w zespole, w czasie Niedzieli Synodalnej była katecheza na wszystkich prawdopodobnie mszach w formie homilii.
    Był wtedy poruszany temat Kościół a świat i wspomniane bylo o Synodzie. Katechezy zagłębiajacej sie w pracę Synodu na ten okres , nie było. Przynajmiej ja o tym nie wiem .
    Rozumiem wagę tego programu i boleję nad zbyt małym zaangażowaniem świeckich…Dobrze, że chociaz w tych zespołach są omawiane głębiej podawane w zeszytach synodalnych tematy.

    #8 mała
  9. Postaw swój krzyż między sobą a światem a na pewno umrzesz dla świata, co więcej – świat stanie się dla ciebie obojętny, przestanie cię pociągać. Brakuje mi ogromnie mowy/mądrości/ krzyża w Waszej wędrówce do Synodu. Patrząc na Wasz pustynny karawan nie widzę i nie słyszę Waszego krzyża. Pokażcie Wasze krzyże, jak je nosicie, jak na nich umieracie. Ksiądz Biskup doskonale wie, że „sercem” Kościoła jest Jego krzyż, który skutecznie gorszy/nawraca/ świat. Tu nie chodzi o krzyż Jezusa Chrystusa lecz o Wasze krzyże. Wasz Kościół ma swój krzyż. Ksiądz Biskup potrzebuje Waszej wiary by otwarcie wróci na siedlecką golgotę. To ziemia obiecana dla Waszego Synodu. Pozdrawiam na modlitwie Wasz Kościół i życzę odwagi/mądrości/ krzyża. janusz

    #9 baran katolicki
  10. # 9 Janusz
    Może źle patrzysz?
    Przez pryzmat samego siebie i własnego rozumienia krzyża.
    Przykro mi, ale twój wpis odebrałam jako slogan.
    Zapewne nie zrozumiałam go.
    I wydaje mi się, że Ks. Biskup nigdzie nie odszedł z naszej „siedleckiej Golgoty”
    Wciąż tu jest z nami i naszymi krzyżami.

    #10 basa
  11. #10 Basia.
    Niesienie krzyża, to nie ceremonia, nie chrześcijański slogan, ani jakaś fikcja – to coś bardzo praktycznego. To jest bardzo ważne – zrozumieć zasadę działania krzyża w naszym życiu. Wtedy zrozumiemy, dlaczego Apostoł Paweł mógł się nim chlubić. Gal.6,14 Wtedy też jasne staną się nam Słowa, że „mowa o krzyżu jest mocą Bożą”.

    Niestety, wielu tego nie rozumie i dlatego nie doświadczają mocy krzyża. Jedyne, czego doświadczają ze strony krzyża, to przebaczenie popełnionych grzechów. Krzyż niesie wolność nie tylko od skutków grzechu, lecz także od mocy grzechu. janusz

    #11 baran katolicki
  12. #9 Januszu,
    Dziekuję tobie za wyrażane myśli, są według mojej wiedzy , strzałem w dziesiatkę. Też tak myślę:pokaż mi swój krzyż i z jaką wiarą go niesiesz…
    Ksiadz Biskup stale naucza nas logiki krzyża i świadomego przyjęcia Chrztu Świetego jako zgody na wszystkie dane krzyże w ciagu całego życia.
    O swoich krzyżach nie będę rozpisywała się, ale powiem tylko, że z jednego, bardzo dla mnie niekomfortowego, próbowałam zejść, zanim zrozumiałam, po co mi dany…niektórzy nieznoszą mego towarzystwa,buntowałam się przeciwko temu ale teraz znoszę to z nadzieją, że bedę akceptowana po pewnym czasie, jak Pan Bóg na to pozwoli. Tymczasem , staram się przebywać z tymi, którzy mnie zaakceptowali, nie mniej nie uciekam od towarzystwa nieprzychylnemu sobie, jeżeli jest to konieczne…
    Pozdrawiam ciebie i życzę równiez sobie, Bożej mądrości w przyjmowaniu krzyży.

    #12 niezapominajka
  13. Januszu, napisałeś Wasz Kościół” tak, jakby nie był również twoim kościołem i wszystkich, którzy przyznają się do Syna Bożego. Może powiesz jasniej , co masz na myśli mówiąc „Wasz Kościół”,
    bo nie bardzo ciebie rozumiem…

    #13 niezapominajka
  14. #10
    Basiu, ten slogan można rozwijać…
    Oby było nas jak najwiecej na tej „siedleckiej Golgocie” pod przewodnictwem Ksiedza Biskupa, który przez wielu jest niestety niezrozumiany, mimo ,że daje nową ewangelizację dla naszej Diecezji i jest jej głosicielem dla dobra odradzającego się Ducha Kościoła.
    pozdrawiam

    #14 niezapominajka
  15. #11 Janusz
    Ja też uważam, że niesienie krzyża to nie ceremonia ani też slogan.
    A jednak ten twój post odebrałam jako slogan.
    Za dużo w nim haseł.
    A twoje słowa „Pokażcie Wasze krzyże, jak je nosicie, jak na nich umieracie.” zabrzmiały jak słowa skierowane na krzyżu do Pana Jezusa ” wybaw sam siebie; jeśli jesteś Synem Bożym, zejdź z krzyża”.
    Jeśli jesteś Synem Bożym zejdź z krzyża. – Jeśli jesteście katolikami pokażcie mi swoje krzyże.
    Tylko my nie musimy tobie niczego udowadniać. Księdzu Biskupowi tym bardziej, bo on w przeciwieństwie do ciebie widzi nasze krzyże i jak je niesiemy. Jest w tym z nami cały czas. Jak Szymon pomaga nam je nieść przez swoje nauczanie.
    Nie musimy także niczego udowadniać Panu Bogu, bo On wszystko wie.
    Moim zdaniem w niesieniu krzyża nie chodzi o demonstrowanie tego, pokazywanie jak ja to robię, chwalenie się tym.
    Chodzi o przyjęcie go na siebie w pokorze, a wtedy inni to zobaczą na prawdę.
    Nie lubimy słów. Lubimy widzieć czyjeś postawy.

    #15 basa
  16. #14 niezapominajka
    Ale chyba zgodzisz się ze mną, że Ks. Biskup nigdzie z tej naszej „siedleckiej golgoty” nie odszedł, jak sugeruje Janusz?
    I nie musimy mu niczego udowadniać i demonstrować, aby „otwarcie wrócić”, bo nigdy nie odchodził.
    Często go nie rozumiemy. Często go nie słuchamy. Często nie postępujemy, jakby on chciał. A on niezmiennie jest z nami. I dla nas. 🙂
    Chociaż czasami może łatwiej byłoby obrazić się i odejść…

    #16 basa
  17. #9 baran katolicki
    Do czego jest Ci potrzebny mój krzyż Januszu, że prosisz bym go tobie pokazał?

    #17 grzegorz
  18. #13 niezapominajka.
    Myślałem o Waszej diecezji i czasie kyris dla Was.
    janusz

    #18 baran katolicki
  19. Basiu,…
    „Celem tego Synodu, a w zasadzie każdego Synodu, jest wsłuchiwanie się w to, co mówi Duch Święty do Kościoła, tego konkretnego lokalnego Kościoła. I w tym świetle wypracowanie i potem wdrażanie takich form działania, czyli duszpasterzowania, które jak najpełniej uwzględniałyby dzisiejszą sytuację człowieka i które odpowiadałyby na wyzwania, wobec których staje dzisiaj człowiek wierzący. Synod stwarza okazję i szansę, abyśmy w duchu wiary lepiej i pełniej odpowiedzieli na wyzwania współczesnego czasu, byśmy otwarci na Ducha Świętego mogli odkrywać naszą tożsamość chrześcijańską, wynikającą z chrztu. Właśnie „żyjąc mocą chrztu” – jest to motto, hasło tego synodu – realizujemy to, kim jesteśmy i naszą misję w świecie”…
    Jestem całym sercem z Wami i duch mój jest w Siedlcach, choć ciało gdzie indziej.
    Proszę nie „warczeć” na mnie, bo nie jestem przeciwko Wam a moje posty to dowód bycia we wspólnocie z Wami.
    Basiu, być może w przyszłym roku Ksiądz Biskup poprowadzi Was na Siedlecką Golgotę i tam nieliczni z Was zobaczą /uwierzą/ w moc własnego krzyża.
    janusz

    #19 baran katolicki
  20. #17, Grzegorz.
    Twój krzyż jest mi nie potrzebny. Mam swojego pod dostatkiem.
    Potrzebuję Twojej wiary i Twojego świadectwa by nie być sam ze swoim krzyżem.
    Pozdrawiam
    janusz

    #20 baran katolicki
  21. #21 baran katolicki
  22. #21 baran katolicki
    Czy sam czytałeś wnikliwie ten tekst?
    Szczególnie „Krok pierwszy:wywyższyć krzyż Chrystusa”.
    Zauważ,że jest to pierwszy krok,a nie drugi.

    #22 mirpat
  23. #19 Janusz
    Skąd w tobie to przekonanie, że nie wierzymy w moc krzyża?
    Janusz, skąd w tobie to przekonanie, że to ty właśnie najlepiej rozumiesz nauczanie Ks. Biskupa?

    #23 basa
  24. Ja myślę, że odkąd Ks. Biskup przyszedł do naszej diecezji, to uczy nas brać krzyż na swoje ramiona, pomaga go dźwigać i prowadzi na Golgotę.
    Nie muszę czekać następnego roku.

    #24 basa
  25. Wiem, że nie jesteś przeciw nam, ale w moim odbiorze się wywyższasz i pouczasz nas.
    Przepraszam, że „warczałam” na ciebie.
    Pozdrawiam
    Basia 🙂

    #25 basa
  26. „Przyjmij
    znamię Daru Ducha Świętego”
    …poznanie prawdy o sobie i podzielenie się tą prawdą z drugim człowiekiem to cały Duch Święty, który miał odwagę namaścić mnie swoją obecnością.
    Prawdziwy jestem tylko na własnym krzyżu. Tutaj widzę wszystkie swoje grzechy. Dzisiaj wiem co znaczy narodzić się na nowo, narodzić się z Ducha Świętego.
    Po prostu poznać swój grzech i ujawnić go na zewnątrz, przyjąć go i dać go ukrzyżować…..
    Chwalebny krzyż to znamię Ducha Świętego, którym jesteśmy namaszczeni by dać świadectwo, że poznaliśmy prawdę o bezgranicznej miłości Boga do każdego człowieka. Demaskować /ujawniać/ swój grzech i zgadzać się na chwalebny /zasłużony/ krzyż to najpiękniejszy i najcenniejszy dar Ducha Świętego.
    Mój krzyż jest legitymacją /dowodem/ mojej wiary.
    janusz

    #26 baran katolicki
  27. #26 Janusz
    „Mój krzyż jest legitymacją /dowodem/ mojej wiary.”
    Twój krzyż jest dowodem Twojej wiary, czy to jak go przyjmujesz i niesiesz? 🙂

    #27 basa

Sorry, the comment form is closed at this time.


css.php