Spotkanie z Małżeństwami (121204)

by bp Zbigniew Kiernikowski

Dziś na spotkaniu z Małżeństwami kontynuowaliśmy tematykę dotyczącą relacji kształtowanych na obraz i podobieństwo Boże. Zatrzymaliśmy się dłużej nad tym zagadnieniem w świetle pierwszych słów Bemedykta XVI Listu Apostolskiego „Porta Fidei” zapowiadającego Rok Wiary.

Tym, co stnowiło przedmiot katechezy i dalej naszych rozważań to rozumienie samego pojęcia i rzeczywistości „bramy wiary” jako rzeczywistości kształtującej człowieka i prowadzącej do komunii.

Jeśli ktoś z Uczestników zechce kontynuować, to bardzo zapraszam.

Bp ZbK

 

Podziel się z innymi

Rss Komentarze

3 komentarze

  1. Dla małżeństw mam jedną radę – Bóg JEST i prowadzi.Oby tylko uwierzyli i problemy nauczyli się wspólnie razem /z sobą/ i z Bogiem rozwiązywać.
    Oby uwierzyli.

    #1 Ka
  2. To zdanie Listu brzmi:
    „„Podwoje wiary” ( por. Dz 14,27) są dla nas zawsze otwarte. Wprowadzają nas one do życia w komunii z Bogiem i pozwalają na wejście do Jego Kościoła”

    Usłyszeliśmy, że te podwoje nie mają nic ze zwykłych drzwi, przez które chcemy przejść do lepszego miejsca, do którego przejdziemy bez zmiany naszej mentalności, z przekonaniem o swojej racji.
    Zrozumiałam, że jest to brama, która domaga się ode mnie decyzji na moje nawrócenie. Przejście przez nią to decyzja na wolność od… siebie, to zgoda na wytrącenie mnie z koncentracji na sobie.
    Ta brama nie jest gdzieś na zewnątrz mnie. Ona jest we mnie, w mojej głowie. Jest niezależna od zewnętrznego świata obok. I dlatego jest zawsze otwarta.

    Przykładem człowieka, który przeszedł przez „wrota wiary” jest starotestamentalny Jakub.
    Jakub myślał, że bramą do lepszego życia będzie spotkanie z bratem Ezawem przemyślane i przygotowane sprytnie przez niego. Spotkanie, dzięki któremu zamierzał osiągnąć sukces – pogodzić się z bratem.
    Przejście przez potok miało być przejściem do lepszego życia. Z własnym ogromnym dobytkiem uzyskanym dzięki swoim zdolnościom. Bez zmiany swojej mentalności.
    W nocy Jakub stoczył walkę z Bogiem, który przetrącił Jakubowi biodro i zabrał mu jego imię Jakub (Ja`akov – „trzymający za piętę”, tzn. wychodzący obronną ręką z każdej opresji) dając nowe Izrael (niech się Bóg okaże mocny).
    Jakub przeszedł przez bramę. Ale inną, niż zamierzał. Przeszedł przez bramę wiary. Z człowieka, który liczył na swój spryt i zdolności stał się człowiekiem pokładającym ufność w Bogu, nie w sobie.
    Tak to zrozumiałam.

    Zapamiętałam też zdanie porządkujące księgi Starego Testamentu: Pięcioksiąg przekazuje Prawo, księgi prorockie komentują Prawo, Psalmy pozwalają człowiekowi żyć, a koroną wszystkich Pism jest Pieśń nad Pieśniami – piękna i niełatwa w rozumieniu Księga.

    Pozdrawiam i czekam na kolejne spotkanie –

    #2 uczestniczka
  3. Ciekawe,że anioł/Bóg tą walkę przegrał. Jakub- sprytny przetrzymał Anioła do świtu i zmusił Go do dania błogosławieństwa.Cóż to jednak była za przegrana! Jej skutkiem dla Jakuba było wszystko to o czym pisze uczestniczka #2. Będzie on potrafił widzieć świat innymi oczami niż wszyscy. On pierwszy rozpozna w Józefie- najmłodszym (najmniej ważnym w hierarchii)synu tego, który będzie tak ważny dla Izraela.
    Bóg wielokrotnie przegrywa w naszym życiu.I w tej swojej przegranej daje błogosławieństwo. Abyśmy potrafili skorzystać z tak niepojętego daru Boga.

    #3 grzegorz

Sorry, the comment form is closed at this time.


css.php