Rekolekcje (konwiwencja) w Ziemi Swiętej (120208)
by bp Zbigniew Kiernikowski- Opublikowane:8 lutego, 2012
- Komentarze:40 komentarzy
- Kategoria:Bez kategorii
W dniach od 8 do 17 lutego jestem w Ziemi Swiętej z grupą kapłanów naszej Diecezji i ekipą katechistów. Chcemy pogłębić podstawowe przesłanie Ewangelii i wynikające zeń wezwania. W szczególny sposób chcemy zatrzymać się nad potrzebą inicjacji chrześcijańskiej i katechuementu pochrzcielnego.
Zatrzymamy się najpierw prze kilka dni w Domus Galilaeae, gdzie jest centrum Drogi Neokatechumenalnej. Będziemy tutaj mieć okazję przeżywnia treści związanych z latami Dziceciństwa Jezusa i Jego działalności publicznej. Następnie udamy się do Jerozolimy, by tam przeszywać tajemnice ostanich dni Jezusa – Jego Męki i Zmartwychwstania.
Będzimy pamiętać w naszych modlitwach o Diecezjanach i Blogowiczach.
Pozdrawiam
Bp ZbK
40 komentarzy
Jedziemy z Tobą, Księże Biskupie, duchowo oczywiście. Mam nadzieję, że może znowu będziemy mogli tutaj poczytać refleksje z Twojego pielgrzymowania i bardzo się cieszę na tę myśl.
Pozdrawiam serdecznie, szczęśliwej podróży!
Szkoda że nas w tej dwudziestce pielgrzymów nie ma:) Pozdrawiamy
#2 Jacek
A może zorganizujemy taki mały „wypad” do Ziemi Świętej samych blogowiczów?
To tylko propozycja 🙂
Bardzo dziękujemy.Za pamięć.
Mój Proboszcz wrócił właśnie z Ziemi świetej , opowiadał o Centrum DN.
A ja sobie marzę i wierzę ,że kiedyś bedzie mi to dane .
pozdrawiam Ks Biskupa
Ad #3 chani_vel_czupytek
Jeśli tak, to nie „wypad”, ale taki wyjazd, który pomógłby coś więcej pojąć z tego, o czym piszemy.
Pozdrawiam i zapraszam
Bp ZbK
Ad #2 Jacek
Zapraszałem, a wielu odmówiło.
Ponownie zapraszam, także na rozmowę.
Pozdrawiam
Bp ZbK
#7 Ksiądz Biskup,
a M mówi, że wzięłaby nawet urlop bezpłatny, gdyby miała okazję pielgrzymować do Ziemi Świętej z Księdzem Biskupem 🙂
I nie tylko Ona…
🙂
Podoba mi sie ten pomysł wspólnego pielgrzymowania do Ziemi Świetej z ks Biskupem…
Póki co pozdrawiam, pamiętam w modlitwie i dziękuję …
Przy każdej pielgrzymce Ks. Biskupa do Ziemi Świętej pojawia się ten temat wyjazdu tam z Ks. Biskupem. 🙂
Ks. Biskup powiedział kiedyś – zorganizujcie się i widać, że nie jest przeciwny takiej propozycji.
Więc ja przejdę do konkretów:
Po 1. Kto niezależnie od warunków i czasu pojechałby na 100% na taką pielgrzymkę?
Po 2. Kto byłby chętny zająć się organizacją?
Z mojego zeszłorocznego wyjazdu wiem, że aby wyjazd opłacał się, powinno być conajmniej 20 osób. Koszt 9-dniowej pielgrzymki np z Pallotynami wynosi 740 dolarow + 2300 zł.
Na razie widzę determinację u dwóch osób i je mogę chyba wciągnać na listę 🙂
1. M
2. julia
Kto więcej?
Wiecie coo? Mnie też baardzo się podoba pomysł wspólnego wyjazdu.Pielgrzymka,ale inna od innych 😀 I …koniecznie z Ks.Biskupem.
/W końcu trochę wszyscy się znamy :)/
#10 basa,
poruszyłaś bardzo ważny temat: organizacji i kosztów. Bo bez tego, to sobie tylko porozmawiamy…
I mnie wpisałaś na listę… 🙂
To miłe 🙂
Rozumiem, że i Ty pojechałabyś?
Pozdrawiam 🙂
także pojechałabym ale mnie nie stać:(
Ad #13 irena
Ireno,
zapraszam do wejścia na Drogę Neokatechumenalną. W programie Drogi jest konwiwencja w Ziemi Swiętej. Biorą w niej udział nie tylko ci, których na to stać, czy ci,którzy uważają, że ich stać.
Biorą w niej udział wszyscy, którzy uczą się wierzyć i wierzą, że to Pan Bóg przewidzi.
Jest to doświadczenie wiary. Pieniądze przychodzą jako konsekwencja . . .
Jeszcze raz zapraszam na katechezy. Dowiedz się, gdzie są i idź. Zobaczysz, co Pan Bóg może zrobić. Takaże z Tobą!
Pozdrawiam
Bp ZbK
#13 irena,
ja bym na Twoim miejscu nie wahała się zawierzyć. Pan z Tobą!
napewno to zrobię
#Miriam, zapewne skorzystam
#17 irena
Zobaczysz, nie będziesz żałować, choćbyś tę Ziemię miała oglądać w Niebieskiej Jerozolimie.
Ja wiem, że tam nie pojadę/polecę za żadne pieniądze,(nie mogę – przeszkoda niepokonalna) ale to mi nie przeszkadza, to nie jest istota WIARY. Jeśli Ciebie jednak Bóg zaprasza na tę Drogę to wspaniale! Zrób to na pewno 🙂
#18 Miriam
„nie mogę – przeszkoda niepokonalna”
Czyż dla Boga jest coś niemożliwego?
Trochę sobie sama przeczysz. 🙂
Namawiasz irenę, aby wierzyła, a sama to co? 😉
#19 basa,
a może Miriam jest siostrą klauzurową?
🙂
#19 basa
Masz rację, dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych, jeśli On zechce, to zobaczę Ziemię Świętą.
Panie, przymnóż mi wiary !
#20 julio
Też brałam to pod uwagę. 🙂
Ale:
1. Gdyby nią była nie umawiałaby się z Marudą przed swoją katedrą. Ewentualnie zaprosiłaby go do klasztoru.
2. Dla Pana Boga nie ma nic niemożliwego. W Ziemi Św. są także klasztory klauzurowe. Pamiętam, jak św. Teresa od Dzieciątka Jezus chciała pojechać na misje, a przecież też była w klasztorze klauzurowym.
Myślę, że jakby Bóg chciał wysłać siostrę klauzurową do Ziemi Świętej, to tak by się stało.
#20 julia
Ależ się uśmiałem 🙂
——–
Ja też może bym tam pojechał, ale mam ważniejszą sprawę. Albo, albo 🙂
#24 chani
A co jest w tym śmiesznego?
#23 Chani
Droczysz się 🙂
Jeśli Bóg zaprasza, nie ma ważniejszych spraw 🙂
# 25 Miriam
Ale może jego Pan Bóg zaprasza właśnie do tych „ważniejszych spraw” ? 🙂
Nie możemy przecież tego wiedzieć…
#24 basa
Sam nie wiem, ale się uśmiałem,. Czasami mnie śmieszy jakaś nazwa 🙂
A poza tym, to czy można mieć komputer w takim klasztorze?
#25 Miriam
Aj tam, od razu się droczę 😉
A po za tym mnie trzeba pilnować, bo jeszcze coś wy-cuduje 🙂
#27 chani,
klasztory klauzurowe mają swoje strony internetowe, skrzynki e-mail, przyjmują intencję modlitw za pośrednictwem internetu, np. benedyktynki w Łomży
e-mail: benedyktynki@4lomza.pl
www: http://www.benedyktynki.4lomza.pl
🙂
#26 basa
Oczywiście, właśnie o to chodzi, by odczytać Wolę Bożą w stosunku do siebie.
Czasem nie jest to takie proste.
A co mają powiedzieć ci, którzy są odpowiedzialni za powierzone im osoby…
#28 Chani
Jeśli coś dobrego, to 'cuduj’ 🙂
Ja Cię pilnować nie będę.
#30 Miriam
Dla mnie odczytywanie Woli Bożej jest nawet bardzo trudne.
Ja dobrze widzę Wolę Bożą do tyłu. Do przodu nie potrafię. I nie mam odwagi.
Czy to nie będzie zbyt wścibskie, jeśli spytam, czy ty jesteś taką osobą, która odpowiada za inne?
#32 basa
Każdy chyba ma problem z odczytywaniem woli Bożej.
Mnie ciągle Bóg coś podpowiada, a ja nic….
#32 basa
Za inne osoby to chyba nikt nie może odpowiadać, nie powinien, jeśli są zdrowe i nie są dziećmi 🙂
Ale odpowiedzialność za innych, za siebie wzajemnie, spoczywa na nas wszystkich. W bardzo różnym zakresie i stopniu, w zależności także od pełnionych funkcji życiowych.
Tak, chciałabym być pomocą innym w szukaniu i rozeznawaniu Woli Bożej. Z praktyki jednak wiem, że najpierw trzeba dobrze umieć słuchać, co Pan Bóg mówi do mnie, czego oczekuje, itd./temat zbyt wielki by uogólniać/, a bywa to bardzo trudne…
Nie, nie odpowiadam za innych 🙂
#33 chani
Odwagi i ufaj…
Z mojego doświadczenia wiem, że jeżeli Pan Bóg chce, abym coś zrobiła, to On już tak tym pokieruje, że to zrobię. 🙂
Przecież jest wszechmocny.
To nic, że źle początkowo rozpoznam ( rozpoznasz 🙂 ) Jego wolę, On potrafi tak pokierować człowiekiem, aby Jego wola wypełniła się. 🙂
#35 basa
I dlatego Bóg jest super. Po za Nim nie ma dla mnie dobra. On zna mnie bardzo dobrze, wie czym mnie zaskoczyć, choć ja jestem uparty.
Jest taki wspaniały.
Jeśli On ze mną, któż przeciwko mnie? On jest radością mego serca, dlatego póki tylko istnieć będę, „Chcę błogosławić Pana w każdym czasie, na ustach moich zawsze Jego chwała.” (Ps 34,2)
P.S.: Czy ja jestem romantyczny?
Ach, rozmarzyłem się 🙂
#34 Miriam,
Benedykt XVI w Orędziu na Wielki Post 2012 zatytułowanym «Troszczmy się o siebie wzajemnie,
by się zachęcać do miłości i do dobrych uczynków» (Hbr 10, 24) pisze tak:
„Wielkie przykazanie miłości bliźniego nakazuje i apeluje, by mieć świadomość, że jest się odpowiedzialnym za tego, kto tak jak ja jest stworzeniem i dzieckiem Bożym: fakt, że jesteśmy braćmi w człowieczeństwie, a często także w wierze, winien nas skłaniać do dostrzegania w bliźnim prawdziwego alter ego, nieskończenie umiłowanego przez Pana”
Pozdrawiam 🙂
#36 chani
Wiem, co napisałam w 35.
Jestem bardzo uparta. Może nie będę się z tobą licytować, kto bardziej.
Ale Pan Bóg potrafi sobie z tym poradzić. 🙂
#37 Julia
Jak najbardziej ! 🙂
Może napisałam mało precyzyjnie, ale chodziło mi o wymiar DECYZYJNY odpowiadania/odpowiedzialności za innych. W sprawach dużej wagi. W tym sensie. Pozdrawiam Cię 🙂
#39 Miriam,
Pozdrawiam 🙂