Podejmujemy dziś rozmowy na temat przygotowania do Chrztu. Zmierzamy w naszej Diecezji do większego ujednolicenia przygotowań rodziców i rodziców chrzestnych do chrzutu ich dzieci. W ubiegłą niedzielę był czytany mój list w tej sprawie. Zostały wydane ożpowiednie materiały.  Z początkiem Wielkiego Postu w Prafiach będą organizowane spotkania, w których zostanł poruszone cztery grupy tematyczne pozwalające lepiej wniknąć w Tajemncę Paschalną.

Te grupy tematyczne to:

1. Podstawowe zagadnienia antropologiczne, czyli pierwsze 3 rozdziały Księgi Rodzaju;

2. Zasadnicze etapy historii zbawienia – typologia wybranych osób i wydarzeń ze Starego Testamentu;

3. Wydarzenie zbawcze Jezusa Chrystusa (Jego nauczanie i dzieło – w szczególności Misterium Paschallne);

4. Liturgia Chrztu św. – bezpośrednie przygotowanie, przeżycie i konsekwencje

Spodziewam się, że do rozmów na antenie włączy się też grono słuchaczy, do czego serdecznie zachęcam.
Naturalnie – jak zazwyczaj – będzie możliwe połączenie telefoniczne i elektroniczne.

Pan Redaktor poda na początku audycji wszystkie dane  adresowe.

Zapraszam do komentarzy na blogu.

Posłuchaj audycji:  http://archiwum.radiopodlasie.pl/?p=8504

Podziel się z innymi

Rss Komentarze

43 komentarze

  1. Słuchałem audycji ks.Biskupa o chrzcie w wtorek 15.02.2011 o godz. 21.45.Zauważyłem, że bardzo mądrze dla nas ludzi ks. Biskup ukierunkowuje nas w poznawaniu i myśleniu nad sakramentem Chrztu Swiętego.My katolicy tak naprawdę to wszyscy jesteśmy ochrzczeni z przymusu no bo tak wypada, że trzeba się ochrzcić. Tylko błąd w nas jest jeden, że sami nie znamy tak naprawdę, ze wierzymy w Pana Boga. Skoro nie wierzymy, to jak możemy poprowadzić nasze dzieci w życie chrześcijańskie. Jeżeli byśmy wierzyli w Pana Boga to nie było by rozwodów, kłamstwa wobec nas, złodziejstwa, nienawiści do drugiego człowieka i tak dalej… Słowo Boże mówi jeśli uwierzysz i wyznasz swoimi słowami, że Jezus Chrystus jest moim Panem żyć będziesz.List do Rzymian Rozdz.10.Przytoczę drugi cytat z Dziejów Apostolskich Rozdz.8 werset 36 mówi ; Jadąc tą drogą,przybyli nad jakąś wodę; wtedy powiedział dworzanin: „Patrz, woda! Czy istnieje jakaś przeszkoda, abyś mnie ochrzcił?” „Odpowiedział Filip: Można, jeśli wierzysz z całego serca. Odrzekł mu: Wierzę, że Jezus Chrystus jest Synem Bożym” – natomiast dziecko tego uczynić nie może bo jest dzieckiem. Po urodzeniu się dziecka, dziecko powinno być ofiarowane Panu Bogu jak zrobili to Józef i Maryja z Jezusem jako dzieckiem. Przy wzroście dziecka w latach przy rodzicach wierzących powinno się dopiero wybrać moment, kiedy samo dziecko jako dorastający człowiek jest świadome przyjąć chrzest przy należności do Pana Boga.Wtedy uważam, że to ma jakiś sens chrztu człowieka. Pozdrawiam. Józef.

    #1 Józef
  2. Popieram tę myśl Księdza Biskupa, aby właśnie młodym ludziom, którzy zamierzają ochrzcić swoje dziecko, dopomóc w zrozumieniu istoty wiary. Dziekuję za katechezy. Trochę nas przeraża, jaka będzie reakcja. Sądzę jednak, że powoli to się ułoży i sami zainteresowani zasmakują w tych katechezach. Są one bardzo konieczne, bo Polska poganieje. Widzimy to w kancelarii parafialnej załatwiając rozmaite sprawy.Przykro, że tyle wkładu pracy w katechizację przynosi małe owoce, ale cóż: my mamy siać, a Pan da wzrost i plonowanie.
    Jutro obchodzi Ksiądz Biskup swoje Imieniny. Dołączam się do chóru życzeń, jakie popłyną z całej diecezji.Niech przez posługę Księdza Biskupa Bóg będzie uwielbiony, lepiej poznany, bardziej kochany, a Lud Boży powierzony pieczy Księdza Biskupa pogłębi i umocni swoją wiarę. Niech wypełni się Pawłowe polecenie:

    «Głoś naukę, nastawaj w porę, nie w porę, [w razie potrzeby] wykaż błąd, poucz, podnieś na duchu z całą cierpliwością, ilekroć nauczasz»
    (2 Tm 4, 2).
    Szczęść Boże!

    #2 duszpasterz
  3. Czy nie lepiej byłoby gdyby chrzczone były osoby dojrzałe-(świadome) do chrztu? Gdyby to one same prosiły o chrzest. A do czasu dojrzałości, rodzice przygotowywaliby swoje dzieci do przyjęcia chrztu. A wtedy świadoma osoba sama decydowałaby o swoim chrzcie. Bartosz z Siedlec

    #3 Słuchacze audycji z 15.02.2011.
  4. Czy nie ma żadnych przeciwskazań do tego,żeby rodzicem chrzestnym była osoba rozwiedziona, ale prowadząca życie sakramentalne? Pozdrawiam.Słuchaczka
    Mam pytanie: Pracuję z takim Panem, co mowi, że Boga nie ma. Tobie to wpoili od malego. Co mam temu Panu odpowiedziec ??.
    POZDRAWIAM

    #4 Słuchacze audycji z 15.02.2011.
  5. Eucharystia jest także najważniejsza a dopiero dzieci w wieku 9 lat przyjmują Pierwszą Komunię. Bartosz

    #5 Słuchacze audycji z 15.02.2011.
  6. Prosze Ks. Biskupa pragne chociaz raz w moim zyciu otrzymac PELNA EUCHARYSTIE. SERDECZNIE POZDRAWIAM Alicja S.

    #6 Słuchacze audycji z 15.02.2011.
  7. Boze Kochany, Jak ten Swiat sie zmienia, naprawde sie zmienia. Ludzie nie mysla:- Co Oni wygaduja! Chrztu nie chca ?

    #7 Słuchacze audycji z 15.02.2011.
  8. Mam Pyt Do Ksiedza Biskupa Czy Z ksiedzem Biskupem Mozna Kiedy Sie Osobiscie Spotkac

    #8 Słuchacze audycji z 15.02.2011.
  9. Jestem neofitką. Przygotowanie do chrztu jest bardzo ważne, bo wiem jak ważne jest dla mnie. Jako osoba dorosła przyjęłam chrzest, więc moje doświadczenie jest inne niż chrześcijan, którzy zostali ochrzczeni jako dzieci. Nie zmienia to jednak powagi tego, jak istotna jest wiedza KAŻDEGO chrześcijanina na temat jego własnego chrztu.
    Proszę kapłanów, którzy czytają ten blog o otwartość na ludzi, którzy proszą o chrzest swoich dzieci i o odwagę, mądrość i chęci, aby tym rodzicom tłumaczyć czym jest chrzest święty, czym jest Kościół, Kim jest wreszcie Jezus, z którym łączymy się poprzez sakramenty inicjacji chrześcijańskiej.
    Nie jestem w stanie opisać, jak cudowne jest chrześcijaństwo, kiedy przynajmniej najważniejsze rzeczy się o nim wie, i pragnie się wiedzieć ciągle więcej. Proszę was powołani przez Boga samego i wybrani na kapłanów, nie udzielajcie chrztu świętego lekkomyślnie.
    Gdybym ja otrzymała ten sakrament bez katechez chrzcielnych, zostałabym pozbawiona ogromnego skarbu. A tak dostałam dar, którym Pan Bóg posługuje się do tej pory i pewnie tak będzie do mojej śmierci, jeśli On tak przewidział. Bo skarb ten ciągle się rozrasta.
    Pozdrawiam księży, których godność kapłańską, nie wiem jak, ukochałam

    #9 Karina
  10. Ad #1 Józef i inni #3 Słuchacze audycji z 15.02.2011.
    Praktyka chrztu dzieci w przypadku katolickich rodziców wierzących jest uzasadniona, jak to tluzmaczyłme podczas audycji. O tym też mówi wspominany dokument „Pastoralis actio„.
    Nie jest właściwe zostawianie chrztu w takich przypadkach do wieku dorosłego.
    Bp ZbK

    #10 bp Zbigniew Kiernikowski
  11. Ad #2 duszpasterz
    Dziękuję za zrozumienie i proszę o wspieranie tej myśli i praktyki wśród duszpasterzy.
    Tak, mamy siać …
    Dziękuję za pamięć z racji imienin.
    Bp ZbK

    #11 bp Zbigniew Kiernikowski
  12. Ad #4 Słuchacze audycji z 15.02.2011.
    Jeśli taka osoba prowadzi życi sakramentalne, to nie ma przeciwskazań.
    Wsponianemu Panu dawać świadectwo radości z życia w prawdzie przed Bogiem i z bliźnimi.
    Wiara prowadzi nas do pełni życia i to w każdych okolicznościach (zob. np. J 10,10; Rz 8 itp.)
    Bp ZbK

    #12 bp Zbigniew Kiernikowski
  13. Ad #5 Słuchacze audycji z 15.02.2011.
    Jest pewna konkretna logika w kolejności i stopniowości przyjmowania sakramentów inicjacji chrześcijańskiej (Chrzest, Eucharystia i Bierzmowania. Taka jest koncepcja sakramentów inicjacyjnych w Kościele Katolickim.
    Bp ZbK

    #13 bp Zbigniew Kiernikowski
  14. Ad #6 Słuchacze audycji z 15.02.2011. Alicja S.
    Co masz na myśli mówiąc „pełna Eucharystia„?
    Chodzi o Komunię św. pod dwiema postaciami?
    To jest możliwe. Proszę się skontaktować.
    Bp ZbK

    #14 bp Zbigniew Kiernikowski
  15. Ad #8 Słuchacze audycji z 15.02.2011.
    Można skontaktować się via e-mail: bp@radiopodlasie.pl.
    Podam ewentualnie termin spotkania.
    Bp ZbK

    #15 bp Zbigniew Kiernikowski
  16. Ad #9 Karina
    Karino, dziękuję za Twoje świadectwo.
    Proszę, pisz od czasu do czasu, by ułatwiać i oświecać drogę innym potrzebującym światła.
    Bp ZbK

    #16 bp Zbigniew Kiernikowski
  17. Pismo mówi wyraźnie: „Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony” (Mk 16,16). Kolejność jest oczywista, najpierw wiara a później chrzest. Nie ma tak, że najpierw chrzest a później może uwierzę. W taki sposób jakbyśmy mówili Chrystusowi, że źle mówi, żeby Jego nauka jest błędna. Czyli jak ktoś prosi o chrzest, trzeba się zawsze pytać rodziców, czy wierzą w Jezusa. Jak nie, to chrzest nie ma sensu. To jakby wrzucić torebkę herbaty do szklanki i zalać ją zimną wodą, czy się zaparzy?
    Pozdrawiam wszystkich w Panu, Krzysiek

    #17 chani
  18. Z uwagą wysłuchałem katechezy dot. Chrztu św. Dobrze, że Kościół stawia wymagania wobec wiernych. Sakrament chrztu św. jest dla wyznawców tej wiary, a nie dla wszystkich pozostałych!
    Dla tych, co uważają, że chrzcić należy wtedy, gdy dziecko dorośnie, to ja pytam: do ilu ma dorosną? Czy do dwóch metrów swojej wysokości? Po co więc dziecko posyłasz do szkoły od 6 czy 7 roku życia, a wcześniej do przedszkola. Jak dorośnie np. do tych 2 m to wtedy sobie wybierze, czy chce umieć czytać, pisać lub rachować. Po co je wogóle czegokolwiek uczyć, bo przecież w ten sposób „organiczamy” dziecka „wolność” (!!!), a jak dorośnie to wtedy wybierze…
    A może problem tkwi w tym, że edukacja z zakresu wiedzy religijnej rodziców zakończyła się na I Komunii św. i brakami świecimy dzisiaj jak księżyc w bezchmurną noc.
    Kiedyś ma ścianie siedleckiego budynku ktoś namalował napis: „ludzie myślta, przcież to nie boli”.
    Pozdrawiam, Janusz

    #18 J.O
  19. Dziękuję Panu Bogu za wiarę moich praojców i ojców, szczególnie mojej Babci i Mamy.Dziękuję za Bożych Kapłanów. Dziekuję im za Chrzest kiedy byłam dzieckiem, bo mam teraz taką świadomość,że byłam jako dziecko poświęcona Stwórcy i jako Jego dziecko / a jesteśmy Jego wszyscy , czy chcemy , czy nie chcemy / mogę poznawać już od wieku przedszkolnego – na miarę przekazu i odbioru – cudowne dzieło zbawienialudzkości /człowieka/.
    „…Pozwólcie mym dzieciom przychodzić do mnie…”

    Nie wyobrażam sobie bym nie mogła oddać swoich maleństw pod Boże skrzydła, a mając pewną świadomość poświęcenia Panu Bogu mych dzieci oraz płynącej z tego odpowiedzialności w przekazywaniu im wiary / głównie przez własne świadectwo i rozmowy/- jestem przekonana,że rodzice przed Chrztem swoich maleństw, p o w i n n i przyjżeć się swojej wierze i przede wszystkim zrozumieć swój Chrzest i swoją wiarę w Jezusa Chrystusa jako edynego Syna Bożego. Spotkałam się z różnymi zdaniami o Jezusie Chrystusie, także neguace Jego Boże Synostwo. Analfabetyzm chrześcijański prowadzi do niezrozumienia i negacji tego co czynią Ojcowie Kościoła Katolickiego.

    Bogu niech będą dzięki za Księdza Biskupa Siedleckiej Diecezji, za Jego nauczanie i usilne starania by ukazać zbawienną dla wielu logikę wiary w ukrzyżowanego Syna Bożego, logikę sakramentów, poczynając od Chrztu.
    W czasie obchodzonych przez J.E. imienin życzę dobrego zdrowia do wypełniania Bożych planów, życzę ludzkiej życzliwości oraz otwartych serc i ich uszu, na głoszone katechezy. Niech Pan Bóg Księdza Biskupa strzeże i prowadzi bezpiecznie.
    serdecznie pozdrawiam 🙂 🙂 🙂

    #19 niezapominajka
  20. Bartosz#3
    Kościół nic nie nakazuje odnośnie chrztu własnego dziecka. Nie musisz ochrzcić własnego dziecka jeśli nie chcesz.Jeśli nie, to jaka jest Twoja wiara? A dlaczego chciałbyś to zrobić czy tylko dlatego by inni nie szemrali? a co z nauką religji w szkole ? Czy też chciałbyś sprowadzić do salek przykościelnych ? itp. itd.
    pozdrawiam

    #20 niezapominajka
  21. Jeśli można zapytać czy ks. Biskup dopuszcza możliwość wcześniejszego Bierzmowania dzieci np. w wieku 11 lat?
    Czy udzielenie tego sakramentu wg. starego Rituale Romanum mogłoby nastąpić w Diecezji Siedleckiej czy też poza jej terenem np. w Archidiecezji Lubelskiej.
    Wiem że warunki Bierzmowania zgodnie z CIC są takie same jak przy Komunii św. (dojść do rozeznania) zatem teoretycznie nie ma przeszkód.
    Temat ten zajmuje mnie od pewnego czasu.
    Wiem, że część czytelników potraktuje to jako myślenie magiczne ale osobiście uważam, że lepiej otrzymać dary Ducha Świętego przed wejściem w „głupi wiek” niż w jego środku.
    Co do przygotowania do sakramentu Chrztu św. dobrze że nauki można odbyć przed porodem, gdyż zachowana zostaje możliwość wczesnego chrztu w pierwszym/drugim miesiącu po urodzeniu dziecka.
    Co do rodziców chrzestnych – w starym rycie wszystkie pytania przy Chrzcie kierowane były w pierwszej osobie i do dziecka. Rodzice i Chrzestni w jego imieniu odpowiadali.
    Np na pytanie
    -O co prosisz Kościół Święty?
    Padała odpowiedź
    – O wiarę.
    Jako że współczesny ryt stanowi tą samą rzeczywistość co dawny można się zastanowić – czy ma jakikolwiek sens żeby o wiarę prosił ktoś kto z nią wyraźnie zrywa.
    – czy grzechu ma wyrzekać się ten kto delikatnie mówiąc grzech i jego skutki sobie lekceważy.

    #21 A.D.
  22. Bez wiary nic nie ma sensu. jak to śpiewa viola Brzezińska: „Wiara jest jak kawa z mlekiem, bez niej życie to nie to”. Bez wiary chrzest, Bierzmowanie, nawet chodzenie do kościoła jest niczym. Paweł Apostoł w Liście do Rzymian pisze; „Bo królestwo Boże to nie sprawa tego, co się je i pije, ale to sprawiedliwość, pokój i radość w Duchu Świętym.” (Rz 14,16) Ja powiem tak, że królestwo Boże to nie sprawa jakiś magicznych znaków, tylko wiara w Jezusa Chrystusa. Bez tej wiary nie wejdziemy do królestwa Bożego. Jezus do swoich uczniów powiedział: „Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego.” (Mt 5,20) a na czym polegała sprawiedliwość Uczonych i faryzeuszów? Na tym, że codziennie studiowali pisma. chrześcijanin, który chce wejść do królestwa bożego powinien właśnie codziennie, może po jednym rozdziale czytać pismo szczególnie takie z komentarzami. Mamy czas na filmy nic nie wnoszące do naszego życia a na tą Najważniejsza Księgę to czasu jak zwykle nie ma.

    #22 chani
  23. Z okazji imienin Ks.Bp. zycze duzo zdrowia ,cierpliwosci do realizacji dzialen w naszej diecezji ciaglego otwierania sie na zyczliwosc Pana i wytrwałosci w misji jaką Pan Bóg powierzył Jego Ekscelencji w naszej diecezji.Ad multos annos.

    #23 m
  24. Słuchajac adycji ksiedza biskupa przypomnial mi sie jeden fakt z mojego zycia. Bylem uczestnikiem chrztu pewnego dziecka w pewnej parafi naszej diecezji. Przed chrztem Proboszcz zauwazył, że Ojciec chrzestny nie spełnia warunków odpowiedzialności w kształtowaniu wiary dziecka i odstawił go na bok, a poprosił mnie, czy mogę zastapic pana NN na chrzcie.
    W aktach parafialnych widnieje moj podpis. Czy mam sie czuć jako chrzestny tego dziecka?
    Czasmi spotykam rodzicow i dziecko na miescie lub w kosciele. Nigdy nie rozmawiałem z Nimi na ten temat. Dziecko w tym roku idzie do Pierwszej komuni swietej. Prosze o odpowiedz.

    #24 diecezjanin
  25. Ekscelencjo! Z okazji Imienin Księdza Biskupa z maleńkich książeczek, kilka „perełek”, po przeczytaniu których ciemne niebo staje się jaśniejsze, promienie słońca przebijają się przez chmury, a otaczający nas ludzie stają się bliżsi… Szczęść, Boże, we wszelkim działaniu!

    „Życzę Ci
    odwagi wschodzącego słońca,
    które mimo nędzy
    i ogromu zła tego świata,
    dzień po dniu wschodzi
    i obdarza nas blaskiem
    i ciepłem swych promieni.”
    Phil Bosmans

    „Niech furtka Twego serca
    będzie otwarta dla każdego wędrowca.
    A wtedy przekonasz się,
    jak nieskończenie wielka jest miłość.”

    „Dziś słońce wschodzi tylko dla Ciebie,
    a każda łza jest ze szczęścia.
    Radość przepełnia Twoje serce
    Jak tęcza pochmurne niebo.”

    „Spraw, aby każdy dzień miał szansę stać się
    najpiękniejszym dniem Twojego życia.”
    Mark Twain

    „Jedynym źródłem dóbr,
    które człowieka czynią dobrym
    i które uczynią go szczęśliwym –
    jest Bóg.”
    Św. Augustyn

    #25 MałgorzataW.
  26. Z okazji Imienin życzę Księdzu Biskupowi spełnienia marzeń 🙂

    #26 julia
  27. #20 Niezapominajko ,sale katechetyczne nie były takie złe! Uczęszczałam do takowej i wiesz wszystkie dzieciaki biegły nie jak na lekcję,ale jak do Kościoła.Dawały swoisty klimat i myślę że było to cenne.W wychowaniu ale i w nauczaniu Księżom /moim zdaniem/było łatwiej.

    #27 Ka
  28. Przyłaczam się do #23.Cierpliwości do realizacji działań przez internet :D. Wszystkiego dobrego.

    #28 Ka
  29. Jeszce mi się przypomniało. Podstawą chrześcijaństwa jest wiara ale też i miłość, która jest silniejsza niż wiara. Bez miłości, wiara to puste przestrzeganie przykazań, tak jak to robili faryzeusze i Uczeni w Piśmie a jak to określił Jezus, że nakładają ciężary na ludzi a sami palcem nie ruszą. Miłość to fundament wiary, to tak jak ta przypowieść o gorczycy, gdzie z maleńkiego ziarenka rodzi się duże drzewo. Tym ziarenkiem jest właśnie miłość. Szaweł, gorliwy faryzeusz, tępił chrześcijan z miłości do Boga, bo uważał ich za sektę ale ten zalążek miłości miał, więc pewnego dnia Jezus stanął mu na drodze i wyrósł na potężnego Apostoła. Tak samo może być i z nami, jeśli mamy ziarenko miłości w sobie, prędzej czy później Bóg stanie nam na drodze i powie jak do Szawła „Ja jestem Jezus, którego ty prześladujesz”
    Pozdrawiam księdza Biskupa w dniu Imienin.

    #29 chani
  30. #27 Ka,
    a ja mam inne doświadczenia. Pamiętam religię w nieogrzewanej salce przy parafii. Nie pamiętam cennego swoistego klimatu. Raczej religia z tamtych dawnych lat kojarzy mi się ze spotkaniem towarzyskim. Aż pewnego dnia do parafii przyjechał nowy Ksiądz Henryk i choć uczył nas tylko rok, lekcje religii prowadzone przez Niego pamiętam do dzisiaj. Nie dlatego, że katecheza odbywała się w salce przy parafii, tylko dlatego, że prowadził ją ten konkretny Ksiądz.
    Czy Księżom łatwiej było wychowywać i nauczać w salkach? Wg mnie to bardzo obszerny temat i nie można dać jednaj generalizującej odpowiedzi.
    A tak w ogóle, czy chodzi o to, żeby było łatwiej?
    🙂

    #30 ona
  31. Dołączam do grona osób składających życzenia Imieninowe Ks. Biskupowi … obfitości Bożych łask…życzliwości ludzi i wszelkiego potrzebnego dobra; dużo siły , zdrowia , radości … 🙂
    Chociaż mało mnie tu widać … czytam zawsze … 🙂

    #31 owieczka
  32. W tym roku słuchałam ponownie katechez chrzcielnych. I ponownie Bóg mówił do mnie poprzez konkretne historie biblijne. Nie są one teorią, nie są wiedzą, którą przyzwoity chrześcijanin powinien wiedzieć. Rok temu wyszłam z domu swego ojca jak Abraham, zaryzykowałam i ze strony najbliższej osoby doświadczyłam dzikiej złości, obrzydliwego prześladowania. Ale Bóg o mnie walczył, powtarzał mi to nieustannie na liturgiach słowa we wspólnocie, przychodził w konkretnych czytaniach z Pisma Świętego, zawsze wiedział kiedy i jakie słowo mi dać. A wspólnota otaczała mnie modlitwą…i wysłuchał. Znowu zaryzykowałam, bo po prostu nie mogłam Mu nie ufać, kiedy mówił o pracy jaką wykonuję. I nie mogłam już wytrzymać tam gdzie zarabiało się pieniądze na niewoli ludzkiej. I choć wcześniej prosiłam o tę pracę, bo nie miałam z czego się utrzymać i obiecywałam, że nie zrezygnuję zbyt szybko, to odeszłam. Zostałam tylko z dorywczym zajęciem, ale uczciwym… Są jeszcze inne rzeczy, które On chciał we mnie zmienić, raczej uleczyć. Po prostu słuchałam słów Pisma Świętego i wierzyłam, nie zważając na własne interpretacje i innych. Bo czasem mówili: nie traktuj tego tak dosłownie. Ale Bóg dosłownie mnie traktuje!
    W tym roku wróciło to wszystko w katechezach chrzcielnych, tylko ja jestem już uśmiechnięta. Ale przyszły kolejne słowa, które odkrywają mi prawdę o mnie. Wiem, że Pan delikatnie, powoli, z miesiąca na miesiąc mówi do mnie, dociera, przebija się przez zwały martwej tkanki, zmienia serce i mówi mówi mówi.
    Katecheza o Józefie jest też po części katechezą o Karinie (ileż imion tu Pan umieścił…). Józef sprzedany przez braci w niewolę. Karina sprzedana przez rodziców w niewolę. Wprowadzona przez rodziców na świat bez nadziei. Rodzice nie przekazali mi wiary, ale jak mogli skoro jej nie mieli? Nie zaprowadzili do chrztu, nie zaprowadzili do Kościoła. Przez to wydarzyło się wiele zła, wiele złego zrobiłam. Krzywdząc samą siebie przez wpojoną zasadę: Kościół to obłuda, patrz co robią ci chrześcijanie, lepiej sami sobie wymyślimy co jest dobre.
    Już jestem częścią Kościoła i czuję się odpowiedzialna za ludzi, którzy traktują Kościół jak sklep, do którego przychodzą po produkt i żądają chrztu dla dziecka i miłej obsługi. Nie róbmy targowiska z Domu Bożego! Jednolite przygotowanie do chrztu w całej diecezji, napawa mnie nadzieją, że wreszcie ludzie będą Boga traktować poważnie. Potrzeba dużej odwagi ze strony kapłanów i naszej modlitwy i pomocy. Ja spotykam się w rodzinie z rodzicami, którzy proszą o chrzest dzieci i wierzcie, to daje efekty. Jest wielu ludzi, którzy poświęcą swój czas i pomogą księżom.
    Wiele mi powiedział Pan Bóg w tych katechezach, wymagając jednocześnie konkretnych decyzji. O kilku tu napisałam, a jest tego jeszcze trochę. Ile powiedział mi na liturgiach słowa we wspólnocie… to trzeba byłoby długo opowiadać.
    Pozdrawiam Cię Pasterzu jakiego mi dał Pan

    #32 Karina
  33. Nie napisałam co działo się po tym, kiedy już podejmowałam te konkretne decyzje, odpowiednio do tego co w danym czasie słyszałam w słowach Pisma Świętego.
    Bo nie jestem w stanie tego opisać…

    #33 Karina
  34. #24 diecezjanin,
    na pewno uczestniczyłeś w wydarzeniu niecodziennym i formalnie jesteś ojcem chrzestnym tego dziecka.
    Myślę, że skoro widujesz Dziecko i Jego Rodziców, pierwsza Komunia święta jest dobrą okazją, by przypomnieć im więzy, jakie was łączą.
    Ksiądz Proboszcz prosząc Cię, abyś został chrzestnym liczył chyba na to, że będziesz wspierał Rodziców Dziecka w jego chrześcijańskim wychowaniu i poradzisz sobie z tą trudną sytuacją. Jak widać – miał rację.
    Pozdrawiam 🙂

    #34 julia
  35. #32, #33 Karina,
    tak pięknie napisałaś…
    Pozdrawiam Cię 🙂

    #35 julia
  36. Ad #24 diecezjanin
    W decyzji, jaką wówczas podjął ks. Proboszcz prosząc Ciebie o zastąpienie pana NN, przeważył aspekt formalny nad prawdą życia. Stało się tak, jakby Twoja wiara (przy jednoczesnym jakimś braku w tej dziedzinie u wyznaczonego ojca chrzestnego) była potrzebna formalnie do samego obrzędu chrztu i dla podpisu w księgach parafialnych. Tymczasem wiara rodziców chrzestnych jest przede wszystkim potrzebna po to, aby wsppomagać rodziców w przekazaniu ochrzczonemu dziecku wiary i wychowaniu go do życia chrześcijańskiego.
    A więc, jesteś ojcem chrzestnym formalnie. Może stało się to przypadkowo, a może był w tym też jakiś zamysł Boży – także dla Ciebie!?
    Podejmij – jeśli to możliwe – wynikające z tego faktu konsekwencje. Jak sugeruje Julia, jest teraz dobra okazja, abyś nawiązał kontakt!
    Gdyby to było możliwe, proszę też o kontakt ze mną.
    Pozdrawiam
    Bp ZbK

    #36 bp Zbigniew Kiernikowski
  37. Dziękuję Wszystkim za życzenia imieninowe – w szczególności za modlitwę i życzliwość oraz aktywność tutaj na blogu.
    Jest to „kawałek” naszego wspólnego dobra!
    Bp ZbK

    #37 bp Zbigniew Kiernikowski
  38. Ad #21 A.D.
    Naturalnie, jest możliwe podejmować takie dyskusje a także takie decyzje.
    Trzeba się przy tym jednak pytać o sens tego czyli o to, co miałoby to wnieść praktycznie w nasze chrześcijańskie życie, w życie naszych wspólnot.
    Pozdrawiam
    Bp ZbK

    #38 bp Zbigniew Kiernikowski
  39. Karina, cieszę się, że napisałaś.
    I dziękuję.

    #39 basa
  40. bardzo dobrze że bedą takie przygotowania do chrztu może teraz wiecej ludzie sobie uswiadomią że to co dał nam Jezus bedą tego skarbu strzegli bo ja to doceniam teraz kiedy sie nawracam

    #40 K.....
  41. Karina, siostro!
    Pokój Tobie:*
    🙂
    W.

    #41 bodziosław
  42. Jestem katolikiem wierzącym i praktykującym. Mam dwoje dzieci, jedna córka przyjęła już Sakrament I Komunii Świętej. W tej chwili urodzi mi się trzecie dziecko. Powiem szczerze, że bardzo nieswojo się czuję kiedy myślę, że będę musiał uczestniczyć w takich spotkaniach ja prawie czterdziestoletni mężczyzna razem z osiemnasto i dwudziestolatkami. Czy takie nauki naprawdę są obowiązkowe dla wszystkich rodziców?

    #42 M.......
  43. Ad #42 M……. i ewentualnie inni, którzy podobnie odczuwają
    Nie jest to kwestia tego, czy ktoś będzie czuł się nieswojo z innymi – nawet młodszymi.
    Pytanie zasadnicze to, czy ktoś spojrzy na tę propozycję jako na okazję, by swoją wiarę pogłębiać. To nic nie szkodzi, że ktoś jest wierzący i praktykujący. Potrzebujemy stale umacniania i dalszego formowania naszej wiary.
    Zachęcam, by z tego skorzystać, a jestem przekonany i to z całą pewnością, że okaże się, iż to dobra okazja i to pod wieloma względami.
    Proszę nie patrzeć na to jako na obowiązek, lecz jako szansę i przywilej.
    Gdyby było trzeba dalszych wyjaśnień, zapraszam na osobiste spotkanie – może być przy jakiejś okazji np. wizytacji w parafii.
    Pozdrawiam.
    Bp ZbK

    #43 bp Zbigniew Kiernikowski

Sorry, the comment form is closed at this time.


css.php