W 23 Niedzielę roku B otrzymujemy słowo Proroka Izajasza, które wzywa do nowego spojrzenia na to, co się w nas dzieje w związku z tym, czego doświadczamy w okolicznościach, w których żyjemy.

Powiedzcie małodusznym:
«Odwagi! Nie bójcie się!
Oto wasz Bóg, oto – pomsta;
przychodzi Boża odpłata;
On sam przychodzi, by zbawić was».

Zatrzymać się nad tym tekstem Izajasza. Rozumienie tego słowa zależy w pewnej mierze o treści, jakie są zawarte w określeniu „małoduszni”. W języku polskim jest to  przymiotnik. W języku hebrajskim jest to imiesłów od czasownika hebr. mahar. W języku greckim Septuaginty mamy przymiotnik „oligopistoi”, co zazwyczaj bywa przekładane bezpośrednio jako „małoduszni”. Gdy jednak spojrzymy na różne przekłady współczesne, zobaczymy, że mamy także odmienne przekłady tego wyrażenia.

Czasownik hebrajski

Podstawowe znaczenie czasownika hebrajskiego to: spieszyć się, czynić coś w pośpiechu. Oprócz tego ten czasownik wyraża też niuans bycia zdolnym czy sprytnym – naturalnie swoimi siłami. Przybiera jednak też inne aspekty znaczeniowe stosownie do formy, w jakiej jest użyty. Nadmieniam, że język hebrajski ma inną koncepcją czasownika, niż znane nam formy z kręgu filologii grecko łacińskiej.

My mamy stronę czynną zwrotną i bierną. W języku hebrajskim tych stron jest więcej i stąd jest bogatszy wachlarz znaczeniowy danego czasownika. Niektóre po części odpowiadają znanemu nam schematowi. Są jednak również i inne w niektórych przypadkach czasownik zmienia dość znaczenie swój zakres i odcień znaczeniowy.

W przypadku tekstu Iz 35,4 w przekładzie polskim (i wielu innych) jest mowa o małodusznych. Jest możliwe jednak pogłębienie czy pewne poszerzenie rozumienia tego terminu, z jakim zazwyczaj się spotykamy i w konsekwencji interpretujemy cały ten tekst w zbyt jednostronny sposób.

W formie, w jakiej jest użyty czasownik mahar, wskazuje na pośpiech i poruszenie, jakie odnoszą się do samego człowieka (chodzi bowiem o aspekt zwrotny). Jest to więc obraz wewnętrznego poruszenia, które powoduje to, że człowiek działa – jak możemy to potocznie sformułować – „nerwowo”. Działa z niepokojem wobec czegoś lub kogoś. Kontekst wskazuje na to, że chodzi o lęk, bo takie jest zalecenie: «Odwagi! Nie bójcie się!».

Z dalszego kontekstu wynika, że ta zachęta do odwagi i wyjścia z postawy lęku nie jest skierowana (głównie) z powodu niebezpieczeństwa zewnętrznego, lecz wewnętrznej sytuacji człowieka, który w sposób nerwowy i „na szybko” chciałby pokonać to, co mu zagraża. Słowo Proroka uspokaja, że wobec tego, co człowiekowi zagraża, właściwie zareaguje sam Bóg. U Niego jest pomsta. Z Nim przychodzi odpłata. On sam przychodzi, by zbawić.

Wobec tego niepotrzebny jest wewnętrzny niepokój bądź zamęt człowieka. To właśnie w tym tkwi grożące mu niebezpieczeństwo, że szuka sam na własną rękę rozwiązania i wpada w jakąś panikę. Chce opanować sytuację, a okazuje się, że sobie nie radzi i stąd jest owa panika.

Niektóre przekłady współczesne

Warto przywołać niektóre inne przekłady tego wiersza, a konkretnie tego czasownika w rozważanym tekście. Spotykamy więc takie sformułowania, w których owi ludzie, do których jest skierowane słowo są określeni jako lękliwego serca, lub zatrwożonego serca (Biblia Gdańska), albo też pogubionego czy zrozpaczonego serca. To znaczy chodzi o pogubienie się w sobie samym.

Najbardziej wymownym wydaje się przekład francuski, jaki znajdujemy w TOB (przekład ekumeniczny). Jest tam użyty czasownik affoler w stronie zwrotnej, co na język polski możemy przełożyć jako zdezorientowany, wyprowadzony z równowagi, wpadający w panikę a nawet doprowadzony do szału.

A więc chodzi o tych, którzy stracili właściwy kierunek życiowy i się pogubili. Ten czasownik jest używany w idiomie zwariowany kompas wyrażającym sytuację, gdy w pewnych okolicznościach jest zaburzone pole magnetyczne i wskazówka kompasu nie może uzyskać spokojnej pozycji wskazującej kierunek bieguna północnego.

Na czy polega owa dezorientacja?

Wskazanie na to, o co chodzi w zaradzeniu tej dezorientacji, mamy w dalszej części tekstu.

Oto wasz Bóg, oto – pomsta;
przychodzi Boża odpłata;
On sam przychodzi, by zbawić was .

To prawda, że w różnych okolicznościach życia zagrażają nam różne niebezpieczeństwa. Tak po prostu bywa. Prorok w imieniu Boga chce na pomóc w tym, byśmy nie patrzyli tak bardzo na niebezpieczeństwa, lecz raczej utrzymali z Bogiem jak najbardziej ścisłą relację i orientację, jaką od Niego otrzymujemy.

Nie rozwiążą się różne grożące nam niebezpieczeństwa i zagrożenia przez nasze frenetyczne działanie. Potrzebne jest przede wszystkim i najpierw zorientowanie naszego „kompasu życiowego” na samego Boga. Jeśli taka będzie nasza wewnętrzna postawa i taki pokój, to wszystko nabierze innego wymiaru i pozwoli nam inaczej odnaleźć się nawet w różnych trudnych okolicznościach.

Właściwe rozwiązanie przyjdzie, jeśli uwierzymy w działania Pana, które dokonuje się pośród różnych trudności i braków nawet takich, jakie w żaden sposób nie mogą być pokonane żadnymi siłami. Dzięki interwencji Pana i naszej posłusznej „odwadze” wchodzenia w trudności i przeciwności, dokona się to, co dalej Prorok obwieszcza:

Wtedy przejrzą oczy niewidomych
i uszy głuchych się otworzą.

Wtedy chromy wyskoczy jak jeleń
i język niemych wesoło krzyknie.
Bo trysną zdroje wód na pustyni i strumienie na stepie;
spieczona ziemia zmieni się w pojezierze,
spragniony kraj w krynice wód.

Obyśmy potrafili zachować spokój i przyjmować Boży pokój płynący z łaskawej mocy Bożego działania

Bp ZbK


css.php