Godzina Jezusa i posługa Maryi (160826)

by bp Zbigniew Kiernikowski

Wobec słów Maryi, którymi przedstawia Ona Jezusowi sytuację na weselu w Kanie Galilejskiej: „Synu, nie mają wina” odpowiada Jezus bardzo znamiennymi stwierdzeniem: Jeszcze nie nadeszła moja godzina.

To prawda, to był początek publicznej działalności Jezusa, a więc Jego zbliżania się do owej Jego Godziny.

Z drugiej strony winniśmy pamiętać, że całe Jego przyjście, a więc stanie się człowiekiem i działanie wśród ludzi, było pełnią czasu czyli było już swoistą Godziną działania Boga. Gdy nadeszła pełnia czasu, Bóg posłał swego Syna rodzonego z niewiasty (Ga 4,4).

W tej trwającej godzinie Jezusa miało miejsce wiele różnych czynów, cudów uzdrowień. Do tego też zalicza się cud przemiany wody w wino w Kanie Galilejskiej. To były wydarzenia, które jeszcze nie należały do owej Godziny Jezusa, ale należały już do wypełniania się planu Boga. Była jakby „minuty” e Jego Godzinie. Miały one skierować na Niego. Miały pomóc zrozumieć uczniom, że to w Nim się wszystko dokona. Spełni się Godzina zbawienia i zaradzenia wszelkiemu brakowi człowieka.

Dzięki tym cudownym „minutom” (cudownym wydarzeniom) uczniowie mieli zrozumieć, że do Jezusa należy Godzina. Nadto byli powołani do tego by pojmować, że mieć udział w tej jego Godzinie, to słuchać Go i iść za Nim do końca. Najpierw więc uczyli się dostrzegać, co kryje się za słowami Maryi, Matki Jezusa: „Uczyńcie, cokolwiek wam powie”.

Punktem centralnym posługi Maryi w odniesieniu do nas, uczniów Jezusa, jest uczyć nas tego, byśmy czynili to, co poleca Syn. Nawet jeśli to nie jest jeszcze to, co wdaje się, że powinno się stać. Czynić to przy okazji wspomnianych „minut” przygotowujących wybicie i spełnienie się Godziny.

Owe „minuty” nie są ważne same w sobie, ale są potrzebne na drodze poznawania Jezusa i zbliżania się do Jego Godziny. Nie chodzi bowiem o same cudowności, uzdrowienia. One są doświadczeniami, które jak stopnie prowadzą do celu.

Częstochowa, Jasna Góra, sanktuarium Matki Bożej Królowej Polski jest miejscem uzdrowień, cudów. Trzeba je pojmować, jako stopnie i swoiste zadanie na drodze zbliżania się każdego z nas do właściwej godziny naszej, kiedy będzie nam dane poznać sens i wartość Godziny Jezusa.

Dlatego potrzebne są nam sytuacje różnych braków, niedostatków, potrzeb uzdrowień itp. Te nasze sytuacje są okazją ukierunkowania się na słuchanie słowa Jezusa i wezwaniem do czynienia tego, co On poleca. Tak może dokonywać się połączenie moich godzin, a właściwie jeszcze „minut” z Godziną Jezusa. Nie będzie dobrze, gdybyśmy zatrzymali się na cudach, a nie dostrzegli Tego, kto cudu dokonuje. Jak doświadczać bliskości Godziny Jezusa, wskazuje nam Jego Matka.

Kościół stosuje do Maryi słowa z Księgi Przysłów mówiące o Mądrości Bożej, że znajduje radość przy synach ludzkich.

Jesteśmy wezwani do udziału w tej Mądrości. Jest to wyzwalania z naszej mentalności, naszej mądrości, naszego poznania dobra i zła, a przejście w poznania dobra i zła na wzór Jezusa.

Maryja jest naszą Matką i Królową. Jest Stolicą Mądrości. Prowadzi nas do rozumienia i doświadczenia Godziny Jezusa.

Pozdrawiam

Bp ZbK


css.php