Zrobiłem dziś wieczorem w Katedrze Legnickiej wprowadzenie ogólne do Triduum Paschalnego jako jednego wielkiego Święta Paschalnego, podczas którego uczestniczymy w celebrowaniu Tajemnicy Wydania się Jezusa na niesprawiedliwą śmierć krzyżową i Jego Zmartwychwstania.
W Wielki Czwartek podczas liturgii Wieczerzy Pańskiej przeżywamy w sposób szczególny tajemnice dwóch sakramentów. Sakramentu Eucharystii i Sakramentu Kapłaństwa. Obydwa sakramenty są w służbie budowania i umacniania wspólnoty gromadzącej się wokół Jezusa Chrystusa, który wydaje siebie, by gromadzić rozproszone dzieci Boże.
Tego dnia przeżywamy wymowę znaków, które pomagają nam wchodzić w głębię tajemnicy jednoczenia rozproszonych. Takimi znakami są najpierw gest dzielenia się dobrami i ofiara na rzecz potrzebujących. Dokonamy więc przed rozpoczęciem liturgii zebrania darów (kolekta, taca), które zostaną złożone podczas przygotowania darów.
Kolejnym znakiem, który jest szczególny dla liturgii Wieczerzy Pańskiej jest obrzęd umycia nóg wybranym osobom. Jest to gest, który czyni przewodniczący zgromadzenia w imieniu Chrystusa. Tym samym przypomina i unaocznia, że budowanie wspólnoty kościelnej nie dokonuje się przez dążenie ku narzuconej koncepcji jedności, w które jednostki silniejsze i bardziej przebiegłe a czasem bardziej przewrotne chcą to uczyni. Powstaje wówczas efekt wieży Babel. Prawdziwym kierunkiem realizacji jedności i komunii między ludźmi jest uniżenie samego siebie przed drugim, co wyraża gest umycia nóg. Ten gest uczynił Jezus przed swoimi uczniami i wobec nich i zostawił go nam do spełniania się w kościele. W czasie liturgii przewodniczący zgromadzenia czyni to jako gest, w którym wyraża się modlitwa i konkretna propozycja działania. Czyni to głowa zgromadzenia, by wszyscy jej członkowi zostali przeniknięci tym duchem Jezusa Chrystusa.
Następne gest to łamanie Chleba Eucharystycznego i picie z kielicha. O znaczeniu tych dwóch gestów mówiłem już wielokrotnie. Są też one przedstawione w katechezach zawartych w książce mojego autorstwa „Ciało i Krew Pana”. Zachęcam do lektury. Tutaj wskażę, że gest łamania Chleba, które jest Ciałem Jezusa Chrystusa, to swoista katecheza skierowana do uczestników liturgii, by pojęli i akceptowali, że jedność może stać się tylko przez złamanie mojej koncepcji życia dla siebie i wejście w koncepcję wydania siebie dla drugiego. To spełnia się w Eucharystii. Tę tajemnicę przyjmujemy jako naszą w Komunii św. Gdy spożywamy Ciało Pana naszego Jezusa Chrystusa.
Gest picia z kielicha, który będzie możliwy dla części uczestników liturgii, to zanurzenie w tajemnicy przebaczenia. Tutaj, w kielichu jest niejako zebrany gniew Boga wobec każdej nieprawości i bezbożności. Przyjęty przez Jezusa Chrystusa staje się kielichem zbawienia i niesie przebaczenia. Kto pije z Kielicha Krwi naszego Pana Jezusa Chrystusa, Krwi Nowego Przymierza przyjmuje przebaczenie i staje się (winien stawać się) on sam narzędziem i środkiem przebaczenia wobec swoich bliskich. Przez świadome picie z Kielicha Pańskiego i przyjmowanie tego, co ten Kielich oznacza stajemy się uczestnikami i nośnikami (nosicielami) Tajemnicy Nowego Przebaczenia, czyl budowania jedności przez przebaczenia.
Zapraszam na kolejne katechezy i zapraszam do dzielenia się tutaj na blogu swoimi przemyśleniami i refleksjami.
Bp ZbK
Komentarze
12 odpowiedzi na „Katecheza paschalna 1/2015 (150330)”
Niezwykle mocny, a zarazem trudny, jest znak umycia nóg. Ksiądz Biskup mówił, że mocno go przeżywa, gdy sprawuje go w Wielki Czwartek jako głowa wspólnoty „in persona Christi”, bo ten znak wskazuje najbardziej właściwy, a zarazem najtrudniejszy sposób życia uczniów Chrystusa – miłość pokorną, gotową do umierania dla siebie, walczącą o to, by zająć przedostatnie miejsce (tuż za Jezusem)…
To, co jest dla mnie pełne otuchy to fakt, że ten znak otrzymuję i celebruję jako już wypełniony przez Chrystusa i w Nim. Znam zatem brzmienie ostatniego akordu takiego życia ukierunkowanego na umieranie (kenozę) – jest nim ZMARTWYCHWSTANIE!
Uwielbiam Pana za to, że nieustannie zdejmuje swe szaty, aby obmyć mi nogi…
Wielkie dzięki Księże Biskupie za katechezę (zresztą, nie tylko tę inicjatywę).
Mnie najbardziej „łamie” :
„Kto pije z Kielicha Krwi naszego Pana Jezusa Chrystusa, Krwi Nowego Przymierza przyjmuje przebaczenie i staje się (winien stawać się) on sam narzędziem i środkiem przebaczenia wobec swoich bliskich”
oraz: „Prawdziwym kierunkiem realizacji jedności i komunii między ludźmi jest uniżenie samego siebie przed drugim, co wyraża gest umycia nóg”.
Moje zdanie: „to co okropne – wymaga mojej miłości”. Jest mi trudno.
Dobrego wypoczynku nocnego i, daj Boże, spotkanie na jutrzejszej katechezie.
No tak.
Były czasy, gdy takie katechezy głosił Ksiądz Biskup w Katedrze Siedleckiej…
A teraz katechezę paschalną wygłosił dziś Ksiądz Waldemar Mróz.
Zapamiętałam:
1. chodzi o to, żeby podjąć decyzję o tym, że przygotuję się się do świętowania Triduum.
A to będzie mnie kosztować – będę tracić czas, który mogłabym spożytkować na czynności, które przyniosłyby mi zysk.
Podczas nich może mi się coś stać – mogę lepiej zrozumieć siebie, może zacznę inaczej patrzeć na swoje życie, na braci. To może zmienić mnie.
2. przygotuję się, że nadchodzące liturgie będą wyjątkowe. I będą dłuższe, na to się zgadzam.
3. choć znam ich przebieg, otworzę się na ich nowość dla mnie tu i teraz, w 2015 roku.
4. nie chodzi w nich o to, żeby towarzyszyć Jezusowi, ale o to, żeby skorzystać z tego, co On mi ofiaruje.
5. centrum liturgii Wielkiego Czwartku jest Jezusowe wydanie siebie Ojcu i wydanie siebie w ręce ludzi. Można wydać siebie temu, do kogo ma się zaufanie. Jezus ufa Ojcu, dlatego wydaje się ludziom. Wie, że tego od Niego chce Ojciec.
6. jeżeli ufam Ojcu, godzę się na to, czego ode mnie chce Ojciec.
7. gest umycia nóg jest dla mnie okazją do postawienia siebie w miejscu apostołów – Piotra (który zaparł się Jezusa), Judasza (który Go wydał), innych, którzy opuścili Jezusa.
On im umył nogi, choć ich znał i wiedział, co nastapi za chwilę.
On chce umyć nogi także mnie.
On chce być moim sługą.
Gdy potem powie: to czyńcie na moją pamiątkę – prosi, bym ja uczyła się od Niego takiej miłości, słuzby innym.
8. jeżeli dobrze zrozumiem ten gest w liturgii – mogę go powtórzyć w domu wobec moich Judaszy i Piotrów.
9. ogołocenie ołtarza zwraca moją uwagę na to, że coś się zmieniło, że ta Msza św. jest inna. Oblubienic został nam zabrany.
…
To moje pierwsze wrażenia.
…
Triduum Paschalne – to jedno święto trwające 3 noce.
Znakiem to potwierdzającym jest wykonywany przez nas znak krzyża na początku tego święta
(na początku Mszy św. Wieczerzy Pańskiej)
i na końcu (na zakończenie liturgii Wigilii Paschalnej).
Znaku krzyża nie kończy bowiem ani liturgii wielkoczwartkowej, ani liturgii Męki Pańskiej.
…
Pozdrawiam 🙂
Nie zawsze mam możliwość zajrzeć na blog, ale w tym okresie Wielkiego Tygodnia nieustannie myślę o tym, jaki będzie ten tydzień; czy nie zapomną w nim o tym, co jest ważniejsze niż rzeczy pierwsze w głowie.
Mój mały synek, który ma 2 latka na ostatniej Eucharystii we wspólnocie, kiedy przyjmowaliśmy krew Pańską, mówi do mnie: „mamo pij Jezusa …”
Łza się kręci jak te dziecko mocno doświadczane jest bliżej niego niż ja ..
Ogromna to tajemnica…
Księże Biskupie, pomódl się za nas, abyśmy przeżyli w ogromnej mocy Ducha Świętego Paschę w Siedlcach
#4 julia
Również ja cieszę się z tych katechez, że są kontynuowane.
Są potrzebne ciągle na nowo!
Wprawdzie wnuki nie pozwoliły mi do końca wczoraj wysłuchać, ale dziś już powinno być lepiej 🙂
Link do katechezy z czwartku
http://www.legnica.fm/index.php/kosciol/23070-przygotowanie-do-triduum-1-wielki-czwartek
Nie wiem czy to napisać, ale tak się zastanawiam czy wierzę w to, że w czasie przeistoczenia do komunikanta przychodzi Bóg. Chyba jednak w to nie wierzę.
Już myślę o sobie, że jestem święty mocą Chrystusa, a nie grzesznikiem mocą Jego. Coś ze mną chyba nie w porządku.
Nie mówiąc, że nawet Paweł pisał listy do świętych w Chrystusie.
I tak sobie myślę, że Kościół powinien być poddany Chrystusowi, a nie na odwrót.
Tak jak Dawid chciał wybudować Świątynię Bogu – ciekawe jakie były powody, że zrobił to jego syn Salomon (może grzech z Batszebą?) – tak Chrystus założył swój Kościół żeby w nim lud zwracał się do Niego.
A tak sobie myślę, że Kościół troszkę popadł w pychę tak jak ówcześni Izraelici, którzy myśleli, że wszystko im wolno, bo Bóg ich wybrał i są w Narodzie Wybranym.
#3
Julio , dziękuję za ten komentarz „pigułkę „, który czytam już po raz kolejny i coraz bardziej wierzę , że ta Pascha będzie dla mnie owocna.
Zyczę Tobie i wszystkim tu obecnym doświadczenia rezurekcyjnego
W tym roku mam nadzieję UCZESTNICZYĆ. Przez ostatnie parę lat nie udało mi się, i przez tą nieobecność moja radość w Niedzielę Zmartwychwstania była … jakaś mizerna. Niby Święta, ale takie marne. Dla mnie Wielkanoc zaczyna się w środę wieczorem. Dziś. Już. Teraz. Jeszcze sporo pracy przede mną, ale jak nie zdążę z porządkami, oknami, dywanami to … sanepidu się nie spodziewam 🙂 za to zdążę w Wielki Czwartek i kolejne dni UCZESTNICZYĆ. Mam taką nadzieję.
Obmycie nóg to jak zawiązanie komuś sznurowadła. Wielu osobom ciężko (i niezręcznie) przychodzi schylenie się przed bliźnim i zawiązanie mu buta, a to taki drobny gest… Idę szkolnym korytarzem, widzę ucznia z „wąsami”, schylam się i … strach – że mi nie wypada = toż ja magister takiemu dzieciakowi buty wiążę, a co ja służąca??? A potem przypominam sobie nogi Apostołów i … wiążę…
Wszystkim Kapłanom – z okazji Pamiątki ustanowienia Sakramentu Kapłaństwa życzę, żeby nie zapomnieli, Kogo dotykają na każdej Mszy. Wszystkim nie-Kapłanom, żeby pamiętali, że przez chrzest Chrystus włączył nas w Swoje Kapłaństwo.
Wszystkim – UCZESTNICTWA w Triduum.
# 7 chani
-Realna obecność Chrystusa w Eucharystii jest jedną z podstawowych prawd chrześcijańskich.
Zobacz: Mk 14,22-24>1Kor11,23-29>1Kor10,16-18>J6,48-58.
Sprawowanie liturgii eucharystycznej stanowiło zwornik i wyróżnik wspólnot – Dz.20,7-12
-Według św.Tomasza z Akwinu,rzeczywista obecność Ciała i Krwi Pana w Eucharystii nie jest obecnością fizyczną,ponieważ sposoby prawdziwej obecności mogą być różne,nie tylko materialne i fizyczne.
-KKK1374-1381 można przemyśleć.
KKK 1381„Obecność prawdziwego Ciała Chrystusowego i prawdziwej Krwi w tym sakramencie – jak mówi św.Tomasz – „można pojąć nie zmysłem,lecz jedynie przez wiarę,która opiera się na autorytecie Bożym”Stąd odnośnie do słów św.Łukasza(22,19)„To jest Ciało moje,które za was będzie wydane”św.Cyryl mówi„Nie powątpiewaj,czy to prawda,tylko raczej przyjmij z wiarą słowa Zbawiciela,ponieważ On,który jest Prawdą nie kłamie”.”
…a jeśli jeszcze wątpisz – czy słyszałeś o cudzie eucharystycznym w Lanciano?
…
Nie warto zaśmiecać sobie umysł gdybaniami,spekulacjami,domysłami,zwłaszcza na temat Boga.
W Dz.1,7 jest napisane„Odpowiedział im:„Nie wasza to rzecz znać czasy i chwile,które Ojciec ustalił swoją władzą”.
Pozdrawiam. 🙂
–
#10 Mirosława
Wiesz co? Te tzw. cuda Eucharystyczne mnie nie przekonują. Nie każdy przecież cud jest prawdziwy.
To, że jestem w Przymierzu we Krwi Chrystusa to wiem, ale czy On rzeczywiście przychodzi na głos kapłana? Tego nie wiem.
Jedno wiem, że On mi się daje i daje to temu kto jest godzien tego.
A jeśli mowa o Krwi Chrystusa, to Ona jest potężna i nie potrzebuje innych osób, bo wiem, że dzięki Niej mam śmiały dostęp do Ojca.
Może dlatego nie po drodze było mi modlić się do świętych.
#8 Tereska
🙂