Przyprowadzili do Jezusa kobietę z oskarżeniem:
„Nauczycielu, kobietę tę dopiero pochwycono na cudzołóstwie. W Prawie Mojżesz nakazał nam takie kamienować.
A Ty co mówisz?”. Mówili to wystawiając Go na próbę, aby mieli o co Go oskarżyć.Lecz Jezus nachyliwszy się pisał palcem po ziemi.
A kiedy w dalszym ciągu Go pytali, podniósł się i rzekł do nich:
„Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień”.
I powtórnie nachyliwszy się, pisał na ziemi.Kiedy to usłyszeli, wszyscy jeden po drugim zaczęli odchodzić, poczynając od starszych.
Pozostał tylko Jezus i kobieta, stojąca na środku.Wówczas Jezus podniósłszy się rzekł do niej: „Niewiasto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił?”.
A ona odrzekła: „Nikt, Panie!”.
Rzekł do niej Jezus: „I Ja ciebie nie potępiam. Idź, a od tej chwili już nie grzesz”
Niezależnie od tego, co było treścią Jezusowego pisania na piasku, była to czynność, która nie zostawiła śladu na trwałym materiale. Posłużyła ona jednak do tego, by pozostawić ślad w człowieku. Zwłoka ze strony Jezusa stała się sposobnością do tego, by oskarżyciele mieli czas na wgląd we własne życie. Fakt pisania przez Jezusa palcem po ziemi i oczekiwanie na wyrok pozostawiły jednak największy ślad w sercu pochwyconej kobiety. Czas od początku sceny, poprzez wszystkie jej etapy – jak pisanie Jezusa, Jego pytanie skierowane do oskarżycieli i ponowne pisanie na ziemi – musiał być dla owej kobiety czasem bardzo intensywnego doświadczenia niemocy i oczekiwania łaski. Napięcie malało w miarę odchodzenia oskarżycieli. Ona zapewne coraz to mniejszą uwagę zwracała na nich, a coraz to bardziej kierowała się ku Jezusowi. Aż pozostali tylko we dwoje.
Słowa Jezusa i Jego pisanie palcem po ziemi stały się mocniejsze od ludzkiej interpretacji Prawa wyrytego na kamiennych tablicach. Jezus zinterpretował i ucieleśnił Boże Prawo jako dające szansę grzesznikowi. W Bogu ostatecznie najbardziej stałe i niezmienne jest Jego miłosierdzie, które wyzwala człowieka, by ufając Mu, nie grzeszył.
Czasem trzeba być oskarżonym przez przedstawicieli pewnych instancji życia społecznego i nawet religijnego, by otrzymać ostateczny wyrok usprawiedliwiający. W tym tkwi sprawiedliwość Boga objawione w Jezusie Chrystusie.
Bp ZbK
2 odpowiedzi na “Poniedziałek 5 tygodnia Wlk Postu (180319)”
„I Ja ciebie nie potępiam. Idź, a od tej chwili już nie grzesz”.
Wista wio łatwo powiedzieć ale jak to zrobić. Nie grzeszyć więcej? Czy jest to możliwe by nie grzeszyć więcej?
Krzysztof /hani/ nie raz wspominał o takiej niemożliwości.
Jednak Jezus Chrystus powiada „od tej chwili nie grzesz więcej”.
Cóż to za chwila, która nawraca grzesznika na świętego?
Spotkanie z realną utratą życia. Spojrzenie własnej śmierci w oczy. Jestem grzesznikiem i ze swoim grzechem idę za Jezusem Chrystusem to absurd w wierze boskiej i katolickiej.
Pozdrawiam
janusz
Szczęść Boże Ojcze Biskupie
Pozdrawiam Wszystkich
Sprawiedliwość Boża, jest może niekiedy nierychliwa … ale, sprawiedliwa co do winy i kary.
Boża Sprawiedliwość, to kompromis … ugoda zawarta pomiędzy Panem Bogiem grzesznikiem, głównymi warunkami są:
– uświadomienie/uznanie w sobie grzechu
– przyznanie się/wyznanie winy
– skrucha/żal
– postanowienie/zobowiązanie poprawy
– nawrócenie/zawrócenie/porzucenie zła
– odprawić pokutę
– zadośćuczynić
Dziękować Bogu za Łaskę Nawrócenia.
Bóg, Ojciec i Jezus, Syn to Sędziowie Ostateczni … Sprawiedliwi … Najwyżsi.
Odeszli wszyscy, po kolei, gdyż ujrzeli w kreślonych przez Jezusa znakach wypisane swoje grzechy, które Jezus wyczytał w nich/tych samych co oskarżali … „tę” kobietę … nawet nie nie spojrzał na nich.
… odeszli wszyscy …
… został, tylko Jezus … i, kobieta …
A … Jezus, popatrzył na … Tę, Kobietę … chociaż, nie musiał … On, przecież znał, jej grzech …
Ale, Jezus potrafi … popatrzeć, tak … popatrzeć z Miłością, tak …
On, tylko Jezus … dał jej Wolność Życia.
Lubię tę Ewangelię, w której Jezus wnosi spokój, przez Swoja cierpliwość.
Pozdrawiam.
danuta