Drodzy Diecezjanie!
Zgodnie z życzeniem Ojca świętego kończę posługiwanie w Diecezji Siedleckiej. Pragnę więc skierować do wszystkich Diecezjan, zarówno duchownych, jak i świeckich, słowa podziękowania za współpracę i wspólne kroczenie Bożymi drogami.
Po prawie dwunastu latach posługi biskupiej mogę wyznać, że pojmowałem moje zadanie pasterskie przede wszystkim jako sianie słowa Bożego i posługę liturgiczną, zwłaszcza sakramentalną. Czyniłem to, mając na uwadze fakt, że zasadnicze przesłanie Ewangelii i zbawcze misterium paschalne bywają jeszcze w naszych wspólnotach niewystarczająco doceniane i przyjmowane. Często bowiem zostają one przysłonięte całym szeregiem zwyczajów, niemających właściwego osadzenia w treściach ewangelijnych, lecz związanych z pewnymi tradycjami, które nie prowadzą do wyraźnego i świadomego przylgnięcia do Osoby Jezusa Chrystusa, co objawia się w niepełnym przeżywaniu wiary we wspólnocie Kościoła. Na ten problem zwracał uwagę bł. Jan Paweł II, a obecnie czyni to również papież Franciszek (zob. np. EiE 47; EG 94).
Kierowałem się świadomością wspólnoty kościelnej jako tej, której prawzorem i Matką, przez posłuszne oddanie się Bogu, jest Maryja. Pod znakiem Maryi bowiem możemy wszyscy dać się kształtować w uległości Bogu, by tworzyć wspólnotę nowych ludzi, odrodzonych przez chrzest i żyjących w prawdzie i komunii.
W posłudze głoszenia słowa przyświecała mi między innymi przypowieść o siewcy, który siał, mając świadomość, że niektóre ziarna padną na skaliste podłoże, inne między ciernie, a jeszcze inne na drogę i zostaną wydziobane przez ptaki (zob. Mt 13,3-8). Choć z góry było wiadomo, że nie wszystkie przyniosą owoc, siewca jednak był przekonany, że musi siać. Część z ziaren padła jednakże na ziemię żyzną, gotową do przyjęcia ich i wydania plonu. Żyzna ziemia oznacza człowieka, który potrzebuje nowości i mocy Ewangelii i jest gotów ją przyjmować. To sianie przeze mnie słowa Bożego odbywało się zarówno w zwyczajnej posłudze pasterskiej, jak też w jej szczególnych momentach i aspektach, takich jak: katechezy liturgiczne, celebracje słowa Bożego, program „Chrzest w życiu i misji Kościoła”, a także w wielu innych formach ewangelizacyjnych i katechumenalnych oraz licznych rozmowach indywidualnych. Jestem przekonany, że nie wszystko trafiło na skałę czy między ciernie albo na drogę i nie wszystko zostało porwane przez przeciwników, a ziarna, które padły na ziemię żyzną, przyniosły i jeszcze przyniosą swój owoc.
Miejscem i czasem, gdzie konkretyzuje się dojrzewanie owocu, jest liturgia. Pracowaliśmy na tej płaszczyźnie na różne sposoby. Dziękuję wszystkim duszpasterzom, którzy świadomie podjęli troskę o prawdziwość znaków i piękno liturgii. Dziękuję wszystkim uczestnikom Diecezjalnej Szkoły Liturgicznej i Diecezjalnego Studium Muzyki Kościelnej, a także komisjom wizytacyjnym, parafialnym zespołom liturgicznym, organistom, chórom i scholom oraz poszczególnym osobom, które angażują się w kształtowanie liturgii.
Za bardzo ważny obszar mojego posługiwania uważałem formację seminaryjną. Widziałem potrzebę przygotowania do kapłaństwa przede wszystkim w oparciu o słowo Boże i liturgię oraz w większej otwartości na świeckich i z większym ich udziałem. Szczególnie ważnym było to, co czyniliśmy w Wyższym Seminarium Duchownym, zmierzając do odnowy formacji według wskazań i ducha Soboru Watykańskiego II oraz późniejszego nauczania Stolicy Apostolskiej. Dążyłem do podkreślenia roli świeckich i pełniejszego ich zaangażowania w naszych wspólnotach oraz uświadomienia potrzeby przemiany mentalności tak, aby klerykalizm nie był przeszkodą w przeżywaniu Kościoła jako Ciała Chrystusa, w którym każdy ma swoje miejsce i właściwą sobie rolę. Nowe czasy i nowa sytuacja społeczna domagają się większego udziału świeckich, w tym również kobiet, także w tych obszarach życia Kościoła, gdzie podejmuje się decyzje i działania formacyjne. Wypowiedzi papieża Franciszka odbieram jako potwierdzenie przyjętego przeze mnie kierunku działania (zob. np. EG 102, 103, 107).
Dziękuję wszystkim, którzy starali się to rozumieć i przyjmować oraz w tym duchu działać. Dziękuję wspólnotom, instytucjom kurialnym, mediom diecezjalnym i wszystkim, którzy mnie wspomagali.
Zdaję sobie sprawę, że nie brakowało trudnych momentów, które wynikały głównie z konieczności przełamywania niektórych przyzwyczajeń i schematów. Wiem, że nie zawsze byłem zrozumiany, że niektóre prawdy były odbierane jako zbyt nowe czy zbyt wymagające. Przepraszam za te sytuacje, w których ktoś poczuł się dotknięty, i proszę o wybaczenie.
Pan Bóg ma swoje plany i swój sposób działania. „Wiemy, że tym, którzy miłują Boga, wszystko wychodzi na dobre” (Rz 8,28). Modlę się, byśmy z taką świadomością umieli przeżywać każdą sytuację. Polecam się też Waszej modlitwie. Proszę o nią szczególnie chorych i cierpiących. Wszyscy polecajmy się Maryi, Matce Słowa Wcielonego oraz naszym Patronom, abyśmy pozwalając się prowadzić Duchowi Świętemu coraz pełniej – na wzór Maryi – przylegali do misterium ukrzyżowanego i zmartwychwstałego Zbawiciela i przeżywali tajemnicę Kościoła.
Na zbliżające się święta paschalne składam serdeczne życzenia głębokiego przeżycia Triduum Męki, Śmierci i Zmartwychwstania naszego Pana Jezusa Chrystusa. Coroczne przeżywanie tych zbawczych tajemnic jest dla każdego wierzącego odkrywaniem perspektywy nowego życia pośród aktualnych doświadczeń, które w jakiejś mierze i na różne sposoby krzyżują nasze życie. W zwycięstwie ukrzyżowanego i zmartwychwstałego Pana nad logiką śmierci i zniewolenia koniecznością obrony siebie tkwi paschalna radość, otwierająca już teraz perspektywy wieczności. Regina coeli laetare…
Niech Bóg nam błogosławi i prowadzi nas swoją mocą drogami wyznaczonymi przez Ewangelię.
bp Zbigniew Kiernikowski
Siedlce, 16 kwietnia 2014
Komentarze
90 odpowiedzi na „List pożegnalny do Diecezji siedleckiej”
Za wszystko szczerze DZIĘKUJĘ. Całą rodziną pamiętamy stale o Księdzu Biskupie w modlitwie i również o nią prosimy. Oby wierni i duchowni Diecezji Legnickiej chętniej otworzyli serca i uszy na Ewangelię głoszoną przez posługę Księdza Biskupa. Serdecznie pozdrawiam, PAX!!!
zapewne ks. bp nie rozumie tego, że cieszymy się z decyzji watykanu …. a my najbardziej nie rozumiemy jednego… jak można nakazywać nieść krzyż innym a samemu go nie przyjmować…
czy ks. biskup nie rozumie, co to jest krzyż… to nie jest przyjemność ani własne zdanie choćby najsłuszniejsze we własnym mniemaniu .. ma ks. bp. jeszcze kilka lat na zrozumienie tego…
nie sadze, aby legnica byla tak cierpliwa jak siedlce
Księże Biskupie – brak mi słów, aby wyrazić smutek i żal… Pustkę… Pusto się stało w Siedlcach, pusto w Katedrze. Patrze na stojący na jej środku tron i gdy pomyślę, że Ksiądz Biskup już nigdy nie zasiądzie wśród nas i przemówi, nie wygłosi homilii, to aż mnie w sercu ściska. Z trudem przychodzi mi myśleć, że Bóg wie, co robi i że widocznie taka była Jego wola.
Księże Biskupie – dziękuję za wszystko! Za wszystkie chwile, kiedy miałem możność słuchać Księdza Biskupa objaśniającego słowa Pisma i gdy serce pałało we mnie niczym u uczniów idących do Emaus. Dziękuję za wszystkie homile, konferencje, wykłady. Dziękuję za książki, za wpisy na blogu. Dziękuję za niestrudzone sianie ziarna. Za wskazanie mi Drogi i za cierpliwe tłumaczenie mi jej istoty. Dziękuję Bogu za osobę Księdza Biskupa!
Teraz z tej Osoby niech skorzystają legniczanie… Życzę Księdzu Biskupowi dużo siły i wytrwałości w dalszym siewie. Obiecuję modlitwę…
Bóg zapłać za wszystko!
Piękny List.
Nie śmiem nawet ust otworzyć.
Bóg zapłać za posługę. Niech Pan Bóg sprawi, aby na nowej niwie znalazł Ksiądz Biskup więcej dobrej woli i zrozumienia
Legnica to cudowna miejscowość i przepiękne okolice.
AWANS ! GRATULACJE !
WESOŁYCH,ZDROWYCH ŚWIĄT !
„Co nie leżało w moich planach, leżało w planach Bożych.
Coraz żywsze staje się we mnie przekonanie płynące z wiary, że gdy patrzy się na rzeczy po Bożemu – nie ma przypadków,
że całe moje życie aż po najdrobniejszy szczegół jest z góry nakreślone w planach Bożej Opatrzności i że układa się przed wszystkowidzącym okiem Boga w doskonałą i sensowną całość”.
Tak napisała św. Teresa Benedykta od Krzyża – Patronka Europy.
Ksiądz Biskup napisał:
„Pan Bóg ma swoje plany i swój sposób działania”.
Dziękuję za to świadectwo wiary Księdza Biskupa.
Życzę błogosławionego czasu osobistej Paschy!
Serdecznie pozdrawiam i pamiętam w modlitwie.
…
Ps. Blog Księdza Biskupa pozostanie ponaddiecezjalny?
Chciałabym podziękować ks.biskupowi Zbigniewowi za Jego posługę w naszej diecezji , za Jego słowa ,zatroskanie o wspólnoty parafialne, za katechezy- Chrzest w życiu i misji Kościoła. Dały mi one nadzieje na zmianę spojrzenia na dzieło Nowej Ewangelizacji w naszych parafiach, wprowadziły ożywienie i umożliwiły spotkania, a także pozwoliły dzielić się swoimi doświadczeniami wiary, dawały też dużo radości i mimo dużej liczby osób czułam się jak we wspólnocie. Bóg zapłać za wszystko i poświęcenie, czasem ponad ludzkie siły dla nas, bardzo serdecznie pozdrawiam!
Dziękuje za posługę – mi bardzo pomogła zbliżyć się do Boga. Mam nadzieję że ksiądz Biskup nadal będzie publikował na blogu. Życzę dużo sił i zdrowia w nowej diecezji
Dziękuję Bogu Najwyższemu za posługę Księdza Biskupa wśród nas. Dla mnie i dla wielu dobry czas wzrostu w wierze. Niech Duch Święty prowadzi w nowej pracy. Dużo zdrowia i siły.
Nie jestem diecezjanką, ale muszę coś napisać.
Myślałam,że już mnie nic nie zdziwi, a jednak. Nie mam postawy duchowej ks. Biskupa, więc się irytuję, a tylko domyślać się mogę powodów; coraz bardziej mnie Kościół boli.
Naprawdę nie mogłaby istnieć jedna diecezja, w której poważnie traktuje się Ewangelię?
Postaram się modlić, jak potrafię.
Bardzo serdecznie pozdrawiam mp.
Jestem wdzięczna Księdzu Biskupowi za wszelkie dobro, które Ksiądz Biskup wyświadczył dla nas – mieszkańców Diecezji Siedleckiej.
Dzięki Osobie Księdza Biskupa wiara w Boga stała się dla nas nie tylko teorią i pustymi praktykami religijnymi, które należy wypełnić, ale prawdziwym spotkaniem z żywym Jezusem Chrystusem. To Ksiądz Biskup pokazał nam, że Słowo Boże jest aktualne dzisiaj i skierowane do mnie i do każdej osoby, która je czyta lub słucha. Wcześniej nie byłam zainteresowana Pismem Świętym jak większość katolików. To Ksiądz Biskup pokazał swoim życiem, że można odrzucić światowe bożki, służyć ludziom, uniżać się i być szczęśliwym idąc śladami Jezusa Chrystusa.
Żyję już ponad 50 lat i nigdy wcześniej nie spotkałam tak autentycznie wierzącego człowieka i całym sobą oddanego Chrystusowi jak Ksiądz Biskup.
To, że Ksiądz Biskup przestaje nam przewodzić przed największym Świętem Chrześcijan – Świętem Paschy daje mi skojarzenie z historią biblijną, gdzie kapłani i starszyzna izraelska postanowili pochwycić Jezusa przed Świętem Paschy, aby nie zakłócił im „pobożnego świętowania” jakimś słowem prawdy o nich, które mogłoby zdemaskować obłudę faryzeuszy. Widać historia lubi się powtarzać.
Życzę J.E. Księdzu Biskupowi, aby wszyscy diecezjanie z Diecezji Legnickiej, zarówno prezbiterzy jak i świeccy, pokochali Jezusa Chrystusa, oraz Ciebie, Jego Apostoła.
Księże Biskupie Zbigniewie, dziękuję za Twoją posługę i obecność – zwłaszcza tę w sieci www. Mieszkając daleko mogłem korzystać z Twojego nauczania właśnie poprzez Internet oraz audycje w Radiu Podlasie. Jesteś pionierem pośród pasterzy, którzy kontaktowali się z wiernymi poprzez to nowe narzędzie komunikacji. I nieważne, czy był Ks. Biskup u siebie w domu, na synodzie w Rzymie, czy na pielgrzymce w Ziemi Świętej – zawsze znajdował czas aby „połamać Słowo” czy też odpowiedzieć na pytania czytelników. Mam nadzieję, że przeczytamy jeszcze Twoje, Księże Biskupie, rozważania, posłuchamy katechez. Jestem też przekonany, że trud włożony w diecezji siedleckiej przyniesie swoje plony we właściwym czasie. Katechezy liturgiczne, Program „Chrzest w życiu i misji Kościoła”, rozmaite wykłady, audycje, itd… – stanowić będą jasny punkt odniesienia. Tak samo jak i nowe dzieci Kościoła, które wprowadziłeś poprzez katechumenat do wspólnoty wiary. Powodzenia Księże Biskupie!
Księże Biskupie…
Wdzięczna jestem Panu Bogu, że żyję w tym samym czasie, co Ksiądz Biskup.
Wdzieczna jestem Panu Bogu, że miałam szczęście słuchać Księdza Biskupa, czytać, pytać i otrzymywać odpowiedzi.
Że mogłam się uśmiechać do Księdza Biskupa.
…
Jest mi smutno, że piszę w czasie przeszłym…
Życzę błogosławionego czasu Paschy i owocnego posługiwania w diecezji legnickiej.
…
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Uderz w Pasterza ,a owce sie rozprosza.
Siedlczanie – bądźcie trzezwi i czujni.
O Ks Biskupa jestem spokojna. Życzę Mu wiele łask Bozych w dalszym poslugiwaniu.
Lacze sie w modlitwie.
Do BpZbK
Rozumiem, że jest Ksiądz Biskup rozżalony, ale po przeczytaniu tego listu przyszły mi na myśl słowa Kmicica do Wołodyjowskiego w czasie pojedynku: „Kończ Waść, wstydu oszczędź!”
Maryla
Czy w świecie i w Polsce naprawdę nie ma diecezji, w których poważnie traktuje się Ewangelię? Czy może uważasz, że tylko działania BpZbK są poważnym traktowaniem Ewangelii? Jeśli tak, to – Santo Subito!
Żegnam się z Księdzem Biskupem. Bez żalu i bez radości. Po prostu obojętnie. Byłoby inaczej, gdyby nie ten list.
#2 nnnnnn (?)
1. kto to jest „my”? w czyim imieniu piszesz?
2. Bp Zbigniew głosi Chrystusa, nie siebie i dlatego mówi: Jeśli kto chce iść za mną, niech weźmie swój krzyż i mnie naśladuje.
On bierze swój krzyż.
Zobacz, umieścił Twój komentarz.
Czy to nie jest niesienie swojego krzyża na oczach wszystkich?
Daje nam przykład, jak to robić w duchu Jezusa Chrystusa.
3. nie pisz w imieniu diecezji, nie prorokuj, bo nie wiesz, jak będzie.
…
Środową katechezę paschalną wygłosił w oparciu o książkę „Od Paschy do Paschy” Ks. Waldemar Mróz.
Dobrze zastąpił Księdza Biskupa.
Ks Biskupie nie martw się. Wrony kraczą między sobą, a Orzeł zawsze jest sam .
To stwierdzenie pasuje mi do Ciebie .
Zostaw te wrony, one nic z Twojej nauki nie zrozumiały.
Wielka szkoda…
Drogi Księże Biskupie,
Serdeczne Bóg zapłać za 12 lat pasterskiej posługi: za homilie, katechezy, publikacje i wskazówki pozwalające nam lepiej zrozumieć i bardziej świadomie przeżywać Tajemnicę Eucharystii. Bóg zapłać za cierpliwość, serdeczność i zaangażowanie.
Trzeba jeszcze podkreślić jeden ważny element Twojej posługi: fakt, że zostałeś Pasterzu wzięty z ludu i BYŁEŚ CAŁYM SERCEM JEMU ODDANY !
Dziękuję za serce i życzliwość okazywaną „przeciętnemu Kowalskiemu”, za to, że zawsze można było podejść, porozmawiać, zapytać i zostać wysłuchanym. Potrafisz Księże Biskupie zatrzymać się i pochylić nad każdym, niezależnie od tego czy to w kościele, w sklepie, czy na ulicy.
Nie traktujesz (przynajmniej w moim odczuciu) nikogo z góry, a za to do każdego podchodzisz indywidualnie. I wcale nie trzeba być członkiem DN… Dla „zwykłych, szarych diecezjan” to BARDZO WAŻNE, że biskup nie jest jedynie „osobą funkcyjną”, ale przede wszystkim jest człowiekiem, tak jak każdy z nas.
Na dalsze lata posługi w diecezji legnickiej życzę siły, wytrwałości i mocy od Najwyższego Kapłana. oraz otwartych serc i umysłów, które będą Cię wspierać w pasterskiej posłudze.
Jeszcze raz za wszystko serdeczne Bóg zapłać i szczęść Boże!
P.S. Dobrze byłoby, żebyśmy mogli kontynuować wymianę myśli tu na blogu. W Legnicy pewnie też są serwery, na które można by to przenieść 🙂
Z ogromnym żalem przyjęłam wiadomość, że Ksiądz Biskup odchodzi.Tym bardziej jest to smutne, że nie będzie Księdza Biskupa z nami w najważniejszym dla chrześcijanina czasie, że Pasterz został nam zabrany tuż przed Triduum… Katedra taka pusta… Kolejna próba…
Pan Bóg ma swoje plany, ale czasem trudno przyjąć bez sprzeciwu jego wolę…
Czuję się osierocona i pełna obaw, co teraz będzie,skąd czerpać wzorzec prawdziwej, autentycznej wiary, której Ksiądz Biskup był przykładem? Czy będziemy skazani na powrót do podlaskiej religijności ludowej?
Będzie mi bardzo brakowało obecności Księdza Biskupa, homilii, komentarzy, Celebracji Słowa, zwykłego serdecznego uśmiechu.
Ufam jednak, że ziarno Słowa w wielu przypadkach padło na żyzną glebę i przyniesie plon, że te lata pracy i troski o rozkwit żywej wiary nie pójdą na marne.
Przede mną jeszcze długa droga, ale dzięki Słowu głoszonemu przez Księdza Biskupa przetrwałam najtrudniejsze chwile, zaczęłam też świadomiej przeżywać soją wiarę.
Dziękuję za wszystko i polecam Księdza Biskupa Bogu w modlitwie i proszę też o modlitwę.
Błogosławionych Świąt Zmartwychwstania.
Pozdrawiam serdecznie
Ekscelencjo, Księże Biskupie! Profesorze, Wielkie Dzięki za owocną posługę w naszej diecezji.
Takiego Pasterza nasza diecezja przed Tobą nie miała i mieć nie będzie.
Każdorazowy udział w Mszy Św. pod Twoim kierownictwem, to prawdziwa uczta duchowa i intelektualna, prawdziwe przeżywanie Ewangelii.
Przepraszam za moich współbraci diecezjan, którzy ogarnięci ciemnogrodem, nie chcieli rozumieć Twojego przesłania. Siedlce, pomimo działania dwóch i pół „uniwersytetów” i ćwierć teatru, dalej pozostają grajdołkiem – prowincjonalnym zaściankiem. Jak mówił znany w piśmie: „Ni to miasto ni to gmina – taka sobie Powiacina”
Dawno już tutaj niczego nie napisałam, ale dziś, kiedy czytam te słowa zrobiło mi się bardzo smutno. Chcę podziękować Księdzu Biskupowi za Jego obecność w naszej diecezji, a szczególnie za prowadzenie bloga i mam nadzieję na jego kontynuację. Akurat nie ma to większego znaczenia z jakiego miejsca się pisze. Dojrzewanie w wierze to bardzo trudna wspinaczka i dlatego potrzebny jest dobry Przewodnik. Chciałabym być żyzną glebą, która wydaje plon, ale czuję ,że zbyt wiele jeszcze w niej skał i dzikich ostów. Zbyt często upadam na duchu. Mam nadzieję, że wszystko co nas spotyka (a szczególnie to co złe i niechciane) ma głębszy sens. Tylko trudno to polubić i do końca przyjąć. Tak trudno.
Życzę Księdzu Biskupowi wytrwałości w dalszym kroczeniu za Chrystusem i głoszeniu Jego Ewangelii. Życzę błogosławionych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego !
Życzę wszelkiego potrzebnego dobra i dużo żyznej gleby na zasiew.
Pamiętam w modlitwie. Szczęść Boże Ks. Biskupowi na każdy dzień.
Ks.Biskupie w Twoim nauczaniu jest żywy Jezus Chrystus polecamy Cię opiece Matki Kodenskiej tam Cię słuchaliśmy każdego roku Szczęśc Boże Pokój z Tobą
Chciałbym podziękować Księdzu Biskupowi za posługę w diecezji siedleckiej.
Głoszenie prawdy i stawanie w prawdzie wymaga pewnej dawki bólu, której jak widać nawet po niektórych wpisach tutaj, trudno jest przyjąć. Obecnie jestem poza diecezją i moją parafią, i patrząc z perspektywy pewnego oddalenia, że Twoje głoszenie Ewangelii niosło prawdziwe spotkanie z żywym Bogiem.
Zostałem wychowany w kulcie pewnych form, tradycji i muszę to powiedzieć nigdy nie spotkałem osobowo Chrystusa, nie usłyszałem, że Bóg mnie kocha za darmo i zawsze mi przebaczy (a nawet jeśli słyszałem to nie potrafiłem przyjąć tego sercem- dlaczego?) Wiara jeśli jest tylko nauką katechizmowych regułek, zakazów, nakazów, wymagań i folkloru bez miłości – przyjęcia miłości Boga i Jego obietnicy staje się udręką i powolnym umieraniem (taki bądź perfekcyjny, bo jak nie).
Będąc już dorosłym mierzę się z krzywymi obrazami Boga, które noszę i uczę się, że na miłość Boga nie muszę zasługiwać. Przykro mi to mówić ale w takiej „wierze” zostałem wychowany i teraz Bóg pozwala mi odnaleźć siebie prawdziwego, żywego, nie Boga zakazów, nakazów ale Boga miłości i odkupienia.
Zbawiciel został dany i to Jego zbawczej łaski potrzebuję w konkretnych momentach mego życia.
Niech to krótkie świadectwo będzie świadectwem życia tu na Podlasiu, które potrzebowało takie pasterza jak Ty, który próbował obwieszczać Dobrą Nowinę o Bogu, który kocha człowieka.
Niech Pan Ci błogosławi na dalszej drodze Twego posługiwania.
Ks. Biskupie.
Dziękuje ze to że ks. był, za głoszone słowo, tłumaczenie Ewangelii, za ks. mądrość, wskazywanie dobrych dróg…
Ale przede wszystkim, że umiał ks. zobaczyć w człowieku – człowieka…
Na pielgrzymce podszedł ks. do mnie i porozmawiał, zwyczajnie jak z człowiekiem, o prostych życiowych sprawach, choć to było parę lat temu, do dziś to pamiętam…
Dziękuje!
#22 panie Tadeuszu
Z jakiego to wielkiego świata piszesz, że z taką pogardą i wyniośle spoglądasz na Siedlce? Obrażasz – nazywając ciemnogrodem – wielu ludzi, prawdopodobnie większość diecezjan, tylko dlatego, że nie rozumieją ,,przesłania” Ks. Biskupa. Ja, przyznam się, pomimo usilnych starań, nie zrozumiałam (i wszyscy z którymi rozmawiam, też nie), a przynajmniej nie rozumiem metod, którymi posługiwał się Ks. Biskup, chcąc ,,przekonać” do swego ,,przesłania”.
Nie czuję się obrażona, bo wiem, że i komisja z Watykanu też została przez pana wrzucona razem, z takimi jak ja, do jednego worka.
Pozdrawiam świątecznie i proszę o mniej sarkazmu do innych a więcej krytycyzmu względem siebie.
Ekscelencjo…
Niech Ci Dobry Bóg wynagrodzi za Twa posługę pośród nas. Za niestrudzoną cheć głoszenia Chrystusa pośród nas. Za to dzięki Ci.
Niestety cieniem położył się ostatni rok Twej posługi tutaj. Mimo wzniosłych słów, widać było wielokrotnie trochę coś innego w postawie.
Z tego listu powyżej również wieje żalem.
Jestem kapłanem. Miałeś takich współpracowników tutaj, jakich miałeś. To zawsze jest trudna grupa, ale na prawdę nie wszystko jest winą tegoż kleru, jak to mówiłeś.
Dziękuję jednak, że nauczyłeś mnie czytać i rozumieć Pismo Święte, że pomogłeś poskładać Liturgię w zgrabną i zrozumiałą całość.
Zabrakło jednak czasem dobrego słowa tak po ludzku, pocieszenia zamiast niepotrzebnych nerwów. Charakter charakterem, ale nad tym każdy z nas ma obowiązek panować.
Miej zawsze oczy otwarte na tych, niestety kapłanów, którzy zechcą brzydko mówiąc „na Tobie” coś prywatnie ugrać. Tutaj nie brakowało takich, nawet najbliżej postawionych.
Proszę, ucz się ciągle Ekscelencjo ojcowskiego traktowania kapłanów, mniej szorstkiego, bardziej z miłością i dobrym słowem. I nie chodzi tu o pobłażliwość. Do ludzi świeckich więcej było serca.
Niech Bóg dalej Ci błogosławi w Twej posłudze w Legnicy.
Tak jak do tej pory, tak nadal otaczam Cię modlitwą.
Księże Biskupie, witamy w Legnicy i zapewniamy modlitwę!
Księże Biskupie
Prawdopodobnie to ostatni mój wpis na tym blogu.
Chciałam podziękować Ks.Bp-owi za każdą odpowiedź na moje posty, i za te nie wpuszczone również, bo to też była odpowiedź, dziękuję za cierpliwość w tłumaczeniu i przekonywaniu. Tak już jest, że nauczyciel nie zawsze widzi owoce swojej pracy. Ja widocznie byłam oporną uczennicą. Nie mam wątpliwości, że Ks. Biskup chciał jak najlepiej, wskazywał na Jezusa i Jego Ewangelię i miał swoją wizję, jak to zrobić najskuteczniej (niezbyt chyba precyzyjnie to ujęłam, nie potrafię w tej chwili ująć tego we właściwe słowa). Tylko, że mnie sposób, w jaki to Ks.Bp robił, przesłonił samego Jezusa. Wielokrotnie próbowałam zrozumieć, dlaczego w ten sposób, o co chodzi… Nie udało się…
Pozostawiam to Panu Bogu, On jeden wie, czy była w tym moja zła wola…
W tym szczególnym czasie, Dniu, chcę Ks. Biskupowi podziękować za każde dobro uczynione w naszej diecezji i życzyć Bożego błogosławieństwa w Winnicy Pańskiej w diecezji legnickiej. Niech Matka Boża prowadzi i wyjedna u Syna te łaski, które są najbardziej Ks. Bp-owi potrzebne.
Szczęść Boże!
#29
Eee _L , MIŁO.
Będziecie mieć dobrego /w sensie wymagającego ale prawdomównego i mądrego/ Biskupa.
Do Pani Marii….
Ciemnogrodzianie z dyplomami Uniwersytetu Powiatowego w Siedlcach nie mówią Pani prawdy: Watykan odgórnie nie przeniósł JE Biskupa Zbigniewa do Legnicy, tylko sam Biskup prosił o przeniesienie, bo nie wytrzymywał intryg w prowincjonalnym siedleckim grajdołku, i otrzymał zgodę.
Księże Biskupie!
Serdecznie dziękujemy za posługę biskupią.
Sakrament bierzmowania dla naszych dzieci, zawsze ciepłe i przemieniające słowa dla naszej wspólnoty – Domowy Kościół, troska duszpasterska o diecezję.
Będziemy pamiętać w modlitwie. Niech Bóg ma Księdza Biskupa w opiece.
Krystyna i Adam, Domowy Kościół, Sobolew
Ad #32 Tadeusz L.
Nie wszystko się w tym jest prawdą. Nie wszystko też jest fałszem.
Nie jest prawdą, że prosiłem o przeniesienie do Legnicy.
O co ja prosiłem i o co mnie Ktoś prosił, pozostaje tajemnicą.
Inne sprawy zostawiam dowolnym komentarzom.
Bp ZbK
Księże Biskupie!
Dziękuję za lata posługi w naszej diecezj.
Szkoda, że nawet w ostatnim dniu ktoś (?) nakazał zdjąć Twój list ze strony KRP. Jako jeden z Twoich bliskich współpracowników widziałem jak wielką pracę wykonałeś nad własnym charakterem.
Zawsze będę świadkiem tego, że nikt kto prosił Cię o pomoc, nie pozostał bez niej.
Nie wiem, czy jest jeszcze w Polsce taki biskup, do którego można zawsze zadzwonić, bo każdy ma telefon do biskupa. Modlę się, żebyśmy w tej diecezji przeżyli właściwie to, co się stało. Bo według mnie coś niedobrego się stało i dobrze, żeby ktoś (nowy ordynariusz, a może nuncjusz?) nam to uświadomił.
Stawać w opozycji do swego biskupa to przecież podcinać gałąź, na której się siedzi.
Chyba wszystkim nam brakuje wiary. Codziennie idziemy do ołtarza, odprawiamy jakieś obrzędy, „połykamy” Pana Jezusa i nic- dalej po swojemu i żeby moje było na wierzchu. A dziś w liturgii Chrystus każe umywać nogi…
Pozdrawiam Księdza Biskupa i życzę mocy Ducha do wydawania siebie.
Księże Biskupie
Dziś po raz pierwszy od moich święceń w Wielki Czwartek w kościele nie dostałem życzeń od wiernych ani też kwiatów..
Pomyślałem w pierwszym rzucie, że to ludzie gdzieś się pogubili i są niewdzięczni..
Potem jednak zrozumiałem, że Bóg na to dozwolił, bo królestwo złego upomniało się o swoje we mnie, o ciemność nieuznanych grzesznych uczynków, moich wad charakteru, o prawdę, że konkretny Adam zgrzeszył i winny jest kary. Jezus, choć grzechu nie popełnił pozwolił się dotknąć za mnie, dlatego w Jego ranach jest moje zdrowie. On postawił mi to przed oczy i kazał umieścić tego węża (szemrania na Boga i sądów) na palu, na krzyżu i kazał na to patrzeć a ja się nie uchyliłem i dałem sobie coś powiedzieć i dałem sobie powiedzieć prawdę. Uznałem grzech w sobie, nie w innych. Podniosłem palec i włożyłem w jego ręce, podniosłem rękę i włożyłem w Jego bok, aby nie być niedowiarkiem, lecz wierzącym w moją ciemność. „On pozyskał nas – czyniąc z nas grzeszników tych, którzy uznając swój grzech, uczą się ukazywać grzech, jako niszczenie relacji, a przebaczenie, jako pozyskiwanie sióstr i braci.” To z Twojego nauczania..
Jestem wdzięczny za Twoje nauczanie ks.Bp.. Bardzo dziękuję za posługę otwierania mi oczu..
Myślę też o tym, że i Ciebie Pan nie omija jak mnie i ukazuje jeszcze błędy, (może pierwiastki zła na wyżynach niebieskich) ukazuje ciemność która ma zostać oświecona..
Trzeba przekonać człowieka o grzechu, o sprawiedliwości i o sądzie (zob. J 16,8). Trzeba tego swoistego patrzenia na krzyż, które niepokojem zagości. „Jezus dokonał tego przez całkowite oddanie się w ręce ludzi, a Duch Święty to dalej prowadzi, aby oni (tzn. my wszyscy) w Jezusie (na Jego Męce) mogli poznać swój grzech, aby przez przebaczenie mogli poznać Bożą sprawiedliwość i żyć, jako ci, którzy wiedzą, że jest już dokonany sąd nad władcą (uzurpatorem) tego świata.”
Pasterzu Kochany, z pokorą wyciągnij wnioski i nadal prowadź mnie do żywego Boga, Jezusa Zmartwychwstałego..
Drogi Księże Biskupie!
Co jeszcze dodać do tego, co przeczytałem w tych pozytywnych komentarzach… Podpisuję się pod nimi. Od siebie pragnę dodać to: Ksiądz Biskup jest Ojcem mojej wiary. Pamiętam jak 9 lat temu czytając książkę Księdza Biskupa, coś zaczęło we mnie kiełkować. Później słuchając homilii Księdza Biskupa zacząłem uświadamiać sobie to, czym jest Ewangelia, zacząłem rozumieć, czym jest Słowo Boże, liturgia, Eucharystia, wiara itd… Nigdy nie zapomnę, że to od słuchania Księdza Biskupa „wszystko się zaczęło”. Będę pamiętał o Ks Biskupie w modlitwie!
Jestem przekonany, że Pan Bóg potrzebuje Księdza Biskupa w Legnicy! Odwagi! Niech Ksiądz Biskup z gorliwością głosi tam Ewangelię!
Serdecznie pozdrawiam Księdza Biskupa!
Księże Biskupie!
żałuję, że zbyt słabo wykorzystałam czas posługi Księdza w naszej diecezji.Można było więcej, pełniej, lepiej. Okazji nie brakowało.Dziękuję za głoszoną naukę, za sianie Słowa Bożego.Za wielką pomoc w zrozumieniu Sakramentów Świętych. Za dbałość o liturgię i przykład głębokiej wiary. Za postawę w ostatnich, trudnych po ludzku miesiącach próby.
I chociaż teraz jest mi po prostu bardzo smutno i przykro, wiem, że taki jest Boży plan.
Wraz z rodziną i przyjaciółmi modlimy się za Księdza Biskupa ! I czekamy na dalsze nauki.
Księże biskupie – widzę po wpisach, że jest księdzu biskupowi ciężko i pewnie przykro, że stało się tak, jak się stało. I mnie jest przykro. Przez wiele lat widziałem ile dobra czynił ksiądz biskup w diecezji, jak potrafił Ekscelencja pobudzić a często i obudzić duchowieństwo i świeckich do pobożności – tej prawdziwej, nie tylko „pokazowej” czy „ludowej”. Nie wszystko udało się zmienić, często i z ust księży dało się usłyszeć komentarze typu „wydziwia”, „wymyśla”, „chce po swojemu”, „nic mu się nie podoba”. A mnie się podobało. Każda liturgia z udziałem księdza biskupa była niepowtarzalnym przeżyciem. Nie było mi dane w zbyt wielu osobiście uczestniczyć – uczestniczyłem w czterech. Tylko. A dla mnie aż. Innych słuchałem za pośrednictwem KRP czy strony diecezjalnej. Przykro mi, że z takim niezrozumieniem i oporem spotykał się ksiądz biskup wśród przede wszystkim chyba duchowieństwa.
Pamiętam też treść listu z samego progu posługiwania i punkt o nieformalnej grupie kapłanów. Nie chcę wnikać, mogę mieć tylko podejrzenia. Przykre to i bardzo dobrze ekscelencję rozumiem. Okazuje się bowiem, że zwyczajni, świeccy ludzie, nieformowani nigdzie specjalistycznie okazali się być wierniejsi, bardziej otwarci na nauczanie biskupa i bardziej mu posłuszni, niż jego prezbiterzy.
Modlę się w intencji naszej siedleckiej diecezji, zagubionej i pogubionej przez to wszystko. To, co mnie osobiście jeszcze bardziej smuci to fakt, że tak szybko, już wczoraj w niektórych świątyniach pozdejmowano portrety. Troszkę mi wstyd. Modlę się w intencji księdza biskupa u progu nowego zadania – oby w Legnicy było księdzu biskupowi lepiej, niż tutaj i oby spotkał się ksiądz biskup tam z większym zrozumieniem i szacunkiem, może tamtejszy Kościół bardziej doceni prawdziwego pasterza. Niech ksiądz biskup teraz odpocznie, nabierze sił i uśmiechnie się, tak po prostu. Modlę się także w intencji bp Kazimierza bo i przed nim niełatwe zadanie. Błogosławieństwa księże biskupie, na każdy dzień. Z serdecznym pozdrowieniem i prośbą o modlitwę również i w moich intencjach.
Z żalem przyjęłam wiadomość o odejściu Ks Biskupa z naszej diecezji.
Przez posługę Ks.Biskupa rozpoczęłam drogę nawracania, uwalnia od duchowej ślepoty, mimo,że zawsze byłam osobą tradycjonalnie wierząca.
Nauczanie Ks Biskupa i przykład życia zwrócone były na Krzyż. Ukazywały nadprzyrodzoną rzeczywistość jako cel życia ziemskiego.
Bogu dziękuję za posługę Ks Biskupa, za Drogę Neokatechumenalną.
Niech Pan błogosławi.
GP
Miałem się nie odzywać, ale po prostu mam dość tego „lania miodku”. Oczywiście, wszystkiemu są winni księża. Najłatwiej to powiedzieć. Tylko, że oni wyłazili ze skóry, żeby sprostać temu, co chciał ksiądz biskup (przynajmniej tak mi powiedział znajomy), a w zamian ciągle słyszeli, że nic nie rozumieją, byli wyśmiewani i ochrzaniani na oczach wiernych, a ostatnio nawet nazywani pierd….ym klerem siedleckim.
Dziwne, że księdza biskupa broni ksiądz emeryt, który donosił do SB na swoich braci oraz „współpracownicy”, którzy czerpali korzyści z bliskości pasterza.
Opowiadał mi znajomy, jak przy wejściu do gabinetu księdza biskupa sekretarz ustalał, kto po kim ma wejść, żeby sprawy załatwić lub nie i doradzał jakich słów użyć. To jest ta prawda i nowość ewangelii?
Wiem, że ksiądz biskup tego nie wpuści, ale niech ksiądz biskup wie, że te rzeczy są znane.
Oskarżenia o homoseksualizm kilku bliskich księdza biskupa księży też.
To właśnie wiara i troska o jedność Kościoła pozwalała znosić to tak długo.
Dlatego po przeczytaniu listu księdza biskupa wzięło mnie na mdłości. I nie dziwię się, że niektórzy tak szybko zdjęli portrety. Może nie chcieli już patrzeć i wspominać.
Księże biskupie, ordynariuszu legnicki, proszę cię o zachowanie ludzkiej godności.
Drogi Księże Biskupie!
Nie mogę w dalszym ciągu uwierzyć o przeniesieniu Księdza Biskupa, z tego powodu w moim sercu ogromny ból i smutek.
Będzie nam Księdza Biskupa bardzo brakowało.
Cieszę się, że los dał mi szanse poznać Księdza Biskupa, bardzo dziękuje za wszystko za naukę, głoszenie mi prawdy wiary i rozumienie Ewangelii, która zbliżyła mnie z Bogiem.
Zawsze było można liczyć na pomoc od Księdza Biskupa.
Serdeczne Bóg zapłać za wspaniała posługę.
Błogosławionych Świąt Zmartwychwstania.
Ludzkie knowania, ludzkie żale. Ludzką reakcją jest żal, bo przecież działa empatia.
Ale czy nie czytaliśmy tu, przez te lata, że człowieka trzeba ukrzyżować? Całego człowieka z jego grzesznymi, bo ludzkimi odruchami. Z nauczaniem Ks. Biskupa zawsze miałem ten problem, że nigdy nie wiedziałem, czy człowiek jest wedle tego nauczania dobry z natury czy też z natury zły? O ile zakładamy, że człowiek istnieje.
Nie wiem zatem, czy zachować się po ludzku, szukając siebie, czy zachować się obojętnie, nie szukając niczego. Bo nie wiem, czy Ks. Biskup chciałby, żeby mu było po ludzku (czyli grzesznie), dobrze, czy raczej życzyłby sobie, żeby mu było po ludzku źle.
Nie wiem, czy diecezje siedlecką lubił bo lubił (szukając siebie jak każdy człowiek) czy lubił bo nie lubił (przyjmując krzyż).
Po prostu nie wiem.
I dobija mnie cały ten nonsens. Człowiek, który jest ze mną dlatego, że mnie nie lubi, że się dla mnie poświęca i zapiera, jest mi CIĘŻAREM. Jest to nieznośne, lecz nieznośne z powodu grzechu. Z kolei ja mogę przecież zaprzeć się siebie i wziąć ten swój ciężar i być dla tego drugiego.
I to jest niby ta „nowa natura” miłości we wzajemnej niechęci i mordędze?
#36 Prezbiter
„Trzeba przekonać człowieka o grzechu, o sprawiedliwości i o sądzie (zob. J 16,8)”
A może człowiek nie istnieje? A istnieje tylko „grzech, sprawiedliwość i sąd”?
Przecież problem w tym, że „ja” czyli człowiek jest wtórny wobec relacji społecznych, które go osądzą i skażą zanim on to sobie uświadomi.
Dziękuję Księdzu Biskupowi za ojcowską troskę i prowadzenie mnie do Jezusa Chrystusa. Dziękuję za życzliwe zainteresowanie się naszym problemem i czas poświęcony dla moich synów oraz dla mnie i mojej żony.
Ksiądz Biskup jest i zawsze będzie moim autorytetem.
Po 12 latach ciężkiej harówki i głoszenia nauki Jezusa Chrystusa, aż (a może przede wszystkim) do krzyża, Biskup Siedlecki odchodzi do innej diecezji.
Dlaczego?!!
Chciałbym wiedzieć, ale zapewne się nie dowiem, mogę tylko się domyślać (i tu znowu mógłbym zapytać, dlaczego jestem skazany na li tylko domysły).
Dlaczego zatem odchodzi i co to może oznaczać ?
Odpowiedzi widzę takie (kolejność przypadkowa):
1. Odchodzi na własną prośbę, ponieważ już ma dosyć szemrań (i donosów) ze strony niektórych podległych mu księży, którzy są przekonani, że w pełnej realizacji swojego powołania przeszkadza im już tylko bp Kiernikowski. Wtedy, w stosunku do obu stron można by powtórzyć za Chrystusem „słuchajcie ich, ale nie naśladujcie”.
2. Nie odchodzi na własną prośbę, ale na prośbę lub polecenie Papieża.
W takim przypadku:
a) Biskup zbłądził i Papież zdecydował się na „przesunięcie”. Ale jeśli zbłądził, to
przeniesienie nie jest dobrym rozwiązaniem- ba, to w ogóle nie jest rozwiązanie.
b) Biskup nie zbłądził, ale Papież chce rozładować atmosferę, jaką zgotowali szemracze,
ci sami zresztą, którzy przysięgali posłuszeństwo swojemu biskupowi (i jego następcom).
To się nazywa kościołem hierarchicznym.
Jest jeszcze trzecia możliwość: w DS jest już tak dobrze, że teraz Ksiądz Biskup ma się zająć owieczkami w DL. Osobiście bardzo chciałbym, aby taka właśnie była prawda o moim kościele instytucjonalnym. Póki co, pozostaje mi tylko w to wierzyć i głośno wołać:
Boże przymnóż mi wiary !
Kiedy Ksiądz Biskup przychodził do naszej Diecezji miałem wielkie nadzieje. I częściowo zostały one spełnione. Chciałem człowieka, który „ruszy” nas wszystkich z wygodnych gniazdek. Który doceni wartość i piękno liturgii. Który podkreśli wartość głoszenia Słowa. I który odklerykalizuje trochę rzeczywistość Kościoła w naszej Diecezji. Ale też nie chciałem wyważania otwartych drzwi. Nie zmieniania wszystkiego na siłę. Lepsza ewolucja niż rewolucja. Mam wrażenie, że zaważył też tutaj specyficzny charakter i temperament Księdza Biskupa – człowieka z zachodu, który poszedł na wschód. U nas ludzie apodyktyczni i asertywni mają ciężko.
Może nie trzeba było tak nachalnie promować neokatechumenatu, do którego ludzie podchodzą z rezerwą. Może należało jednak konsekwentnie kontrolować księży i kurię, a nie pozwalać, by kilku wpływowych prałatów decydowało o nominacjach i przydziałach – tak sobie wyobrażałem biskupa, który naprawdę rządzi. Zwykły szary ksiądz się księdza biskupa bał i coś tam próbował robić, żeby się go nie czepiano. A grube ryby, łączące w jednym ręku kilka urzędów, dalej robiły swoje. Układy z miastem też chluby nie przynoszą.
Coś w tym jest, że wielu spoza naszej Diecezji takiego Biskupa nam zazdrościło. Wraz z Ekscelencją pojawiło się też wiele osób spoza naszej Diecezji, które uskuteczniały Księdza Biskupa zalecenia w ślepym posłuszeństwie, a teraz zostaną „sierotami” i okazują to, także tu w komentarzach. Podobnie wielu księży (część koniunkturalnie, część naprawdę z przekonania). Ksiądz Biskup stosował dla nich opcję mocno preferencyjną, a teraz? Pamiętam takie sformułowanie, że rewolucja jest krwawa, ale okres kontrrewolucji i restauracji starego porządku po niej jest jeszcze gorszy. I tego się boję.
—
Wszystko jednak, co napisałem powyżej to jest nic. Najważniejsze nie jest to, co i jak Ksiądz Biskup u nas dokonał, czy jakie były relacje z wiernymi, klerem i co z tego wynikło.
Najważniejsze jest, że nie da się ot tak sprowadzić do diecezji kontroli z Watykanu. A skor o się takowa u nas pojawiła, to raczej nie z przypadku. I takie mamy efekty jej pracy. Musiała więc być jakaś niepoprawność w doktrynie głoszonej w naszej diecezji. A jeśli tak, to co mamy robić? Tu nie pomogą lamenty i narzekania. To nie wierni nauczali w diecezji. To nie wierni zrobili coś, co nie podobało się wyżej. Więc proszę nie atakować wiernych, lecz odpowiedzialnych za nauczanie i duszpasterstwo. Jeśli ktoś błądzi w teologii, to jest odgórnie korygowany i koniec.
A prości ludzie mają tylko (i aż) sensus fidei. Którego warto słuchać Księże Biskupie. Od początku wielu pozostało nieufnymi, i, jak widać, trochę w tym racji mieli.
—
I trzeba odnosić tę sytuację do nauczania Ekscelencji. Dać się poniżyć (przecież przenosiny na tym samym poziomie z diecezji do diecezji to w Polsce ewenement), pozwolić na przegraną, wyniszczyć, upaść, dać się prowadzić innym, umrzeć dla swoich planów – ciągle tego słuchałem. Księdza Biskupa świadectwo dla SWOICH słów mogłoby być piękne. Tym pełniejsze, gdyby zdarzyło się od razu, tj prawie rok temu. Ale człowiek jednak chce walczyć o swoje i jest przekonany, że ma rację.
I tu się gubię…
—
Ufam, że Ks.Biskup, już doświadczony, dokona, w sposób poprawny, tego, czego pragnął i od czego czuje się powołany w Legnicy. Ufam, że nadal będzie tak otwarty, także na kulturę (boję się, że teraz w diecezji jakiś wpływowy kurialista utnie te „fanaberie”). Ufam, że będzie konsekwentny w deklerykalizacji, a nie skończy się tak, że „i tak ostatnie słowo ma proboszcz, czy inny prałat”. Ufam, że będzie głosił w porę i nie w porę, i że będzie to tylko sana doctrina, a nie jakaś własna nauka i widzimisię, poparta doświadczeniami jednego z ruchów w Kościele. Ufam, że będzie jasno i przejrzyście. I po Bożemu.
Tego wszystkiego Księdzu Biskupowi życzę, dziękując za jego czas w naszej diecezji. Wierzę, że Bóg będzie błogosławił. Wcale nie rozstaję się z radością i satysfakcją, jak być może wielu. Uważam tylko, że za błędy nie pozostają bez konsekwencji w Kościele.
„Za bardzo ważny obszar mojego posługiwania uważałem formację seminaryjną. Widziałem potrzebę przygotowania do kapłaństwa przede wszystkim w oparciu o słowo Boże i liturgię oraz w większej otwartości na świeckich i z większym ich udziałem”. Toż to same bzdury!!!!!! Ilu kleryków skrzywdziłeś??? Ilu musiało opuścić diecezję??? Ty się troszczyłeś o seminarium??? ehhehehe… Nie zapomnę Ci tego do końca życia… Głosiłeś, że im gorzej, tym lepiej, a gdy przyszło co do czego to uciekłeś z diecezji jak pies z podkulonym ogonem!!! Żenada… Takich to powinni suspendować z samego prawa….
#43,45 Włodek.
„Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi, abym obwoływał rok łaski od Pana”.
Tu znajdziesz odpowiedź dlaczego Ksiądz Biskup opuszcza „swój” dom/diecezja/.
Jesteśmy tacy sami w swojej religijności jak ci z Nazaretu, którzy wyprowadzili Jezusa na górę by wymierzyć mu swoją sprawiedliwość. A On … przeszedł pomiędzy nimi i zniknął im z oczu.
Jest prawdą, że swój krzyż można pokochać i odkryć w nim rozkosz/słodycz/swojego życia. „Jarzmo moje jest słodkie a brzemię lekkie.” To Słowo pozwala mi z radością być jedno ze swoim krzyżem bo tyle jest we mnie człowieczeństwa /Ecce homo/ ile własnego ukrzyżowania.
janusz
#41 mikado…
tak, wszystkiemu winni są niektórzy księża, nie wszyscy.
„Księża wyłazili ze skóry, żeby sprostać temu, czego chciał Ksiądz Biskup” – piszesz…
Po pierwsze – czego chciał Ksiądz Biskup od księży?
By byli pasterzami biorąc za wzór Jezusa – który daje siebie za owce. To trudne zadanie wymagające poniesienia straty siebie, swojego czasu i pieniędzy.
Po drugie – wyłazili ze skóry, żeby sprostać temu zadaniu…
Mam w tym temacie inne obserwacje.
Otóż wielu księży nie chciało tracić nic z siebie, tylko udawali, że rozumieją, o co biskupowi chodzi.
Podobno Biskup „ochrzaniał księży na oczach wiernych”, nie byłam tego świadkiem.
Ale gdyby nawet tak było, cóż w tym niestosownego, jeśli rozumie się Kościół jak rodzinę, jak wspólnotę?
Czy w domu ojciec nie może zwrócić uwagi, czy „ochrzanić” starszego syna przy młodszym,
jeśli ten zrobi coś niedobrego?
Patrz, jak inni jesteśmy…
Mnie nie zebrało na mdłości po przeczytaniu Listu Biskupa.
Biskup w nim żegna się z diecezją, tłumaczy się (choś nie musi), dziękuje, przeprasza, prosi o wybaczenie, zapewnia o modlitwie, prosi o modlitwę.
Natomiast zrobiło mi się niedobrze po przeczytaniu Twojego wpisu,
gdzie oskarżasz Biskupa na podstawie tego, co powiedział znajomy…
Rzucasz oszczerstwa na księży,
zarzucasz Biskupowi tchórzostwo, że nie wpuści Twojego wpisu, pouczasz Go…
Żałosny jest Twój wpis.
A wydaje mi się, że kiedyś pisałeś na tym blogu i mam wrażenie, że korzystałeś z niego…
Oglądałam film „Syn Boży”, w którym ukazane były pewne mechanizmy działania zła czyli ludzi złej woli zarówno w tłuszczy jak i w Sanchedrynie, co prowadziło do skazania Syna Bożego, w którego uwierzyli ludzie tylko o czystym sercu lub ci, którzy zobaczyli swoje grzechy i swoje obrzydliwości nawracając się do Tego, który głosił im Dobrą Nowinę…
To, co zdarzyło się w Diecezji Siedleckiej- z jednej strony błogosławiony czas Twojej posługi Dobrego Pasterza, który „siał na każdym gruncie”, który otwierałeś nam uszy i oczy przez działanie Ducha Świętego, który uczyłeś i wskazywałeś drogi do nawracania się z własnej biedy człowieka zniewolonego przez diabła, który wydawał siebie w każdej sytuacji na niezrozumienie i ludzką głupotę i podłość/ poddawał się „rwącym mu brodę…”
; z drugiej strony ,brak rozeznania , głuchota na nauczanie Księdza Biskupa, brak posłuszeństwa i pokory ze strony bezczelnych niektórych kapłanów i osób świeckich, typowych „wron i kruków”, ludzi złej woli, którym nie odpowiadała prawda o nich samych o ich robaczywym sercu, o ich egoiżmie i wygodnictwie starej skorupy, którą w swoim czasie Bóg Ojciec ,i tak rozbije…
Księże Biskupie, Jezus Chrystus, Kórego nam starałeś się przybliżać, cierpiał tym bardziej, że widział ludzką biedę, przede wszystkim biedę ludzkiej duszy, widział wszystko, co ukazywał Mu Bóg Ojciec przez Swego Ducha…
Jestem głęboko przekonana i wdzięczna za Twoją okazywaną wielką Troskę o Kościół, cały Kościół w świecie i ten Diecezjalny, któremu okazywałeś swoje serce, karcąc też jak Dobry Ojciec dla opamiętania się ku nawracaniu na prawdę o sobie.
Zwracałeś się do k a ż d e g o grzesznika głosząc mu Dobrą Nowinę, każdemu dając szansę do powrotu na drogę prawdziwej wiary w Boga Ojca przez Jezusa Chrystusa. Siałeś odważnie Księże Biskupie w Mocy Ducha Świętego i owoce tego siania będą kiełkować…Pozostawiłeś po sobie wielką spuściznę
twego nauczania i jest nadzieja ,że Twoi uczniowie
właściwie to wykorzystają
Pan Bóg powołał Cię do nowej Diecezji, życzę z całego serca aby Twoje zaangażowanie spotykało się
z ludzką otwartością, życzliwością, zrozumieniem
i dobra wolą oraz posłuszeństwem Dobremu Pasterzowi zarówno braci w kapłaństwie jak i ludu powierzonego Twojej trosce.
Niech Dobry Bóg Ciebie Księże Biskupie, strzeże i prowadzi w każdym dniu od Paschy, do Paschy aż do Nieba.
Łączę się w modlitwie z braćmi i do zobaczenia…
Księże Biskupie, spraw aby ten blog istniał nadal.
To nasze „okno na świat” Twojej nauki.Panu Bogu niech będą dzięki.
Serdecznie pozdrawiam
Błogosław Panie Ci, za pracę i znojny trud, które nam ofiarowałeś.
Bo życiem świadczysz swym,że dobry Ojciec, Bóg.
Ad #48 baran katolicki
cyt.: [ „Duch Pański spoczywa na Mnie (…)”. Tu znajdziesz odpowiedź dlaczego Ksiądz Biskup opuszcza „swój” dom/diecezja/.]
A bez metafor ?
Nie chodzi o lanie miodu, nie chodzi o bronienie, ale jeśli Ty, mikado, masz prawo mówić to, co mówisz, to dlaczego innym odmawiasz tego prawa. Przecież w tym wszystkim chodzi o człowieka, o jego godność, o poniewieranie człowiekiem.
Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali» (J 13, 35
„Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci Moich najmniejszych, mnieście uczynili.” (Mt. 25,
Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali tak, jak Ja was umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie. 35 Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali”. MT 13, 34…
Po co umywać nogi w Wielki Czwartek – dla obrzędu, dla pozoru? dla plotek w parafii? dla podniesienia dobrego samopoczucia duszpasterza? – gdy jednocześnie bez żadnych skrupułów obrzuca się drugiego błotem nienawiści i pogardy, odziera z godności, poniża i wystawia na pośmiewisko. I to ma być chrześcijaństwo? i to ma być troska o dobro Kościoła? Czy to raczej nie jest wojna na zniszczenie.
Czyżbyście sami byli śnieżnobiałymi barankami, bez skazy, a może tylko nikt nie upublicznił jeszcze waszych ukrywanych postępków.
Archiwa kurialne mogłyby wiele o każdym powiedzieć. I pewnie kiedyś powiedzą.
Strach być w takim Kościele wzajemnych pretensji, pomówień, nienawiści, zemsty, bo nie jest to Kościół Chrystusowy lecz zgraja ” pasących i tuczących siebie” – Papież Franciszek – hochstaplerów.
Pozwoli ksiądz biskup, że odpowiem julii (o ile ten post będzie wpuszczony)
1. wpisy na blogu są moderowane, więc jeśli jakiś się ukazał, to jest to wola admina. Wiele moich komentów nie było wpuszczanych, więc trudno mówić, że „korzystałem z bloga”, a nawet jeśli, to nie świadczy to o otwartości na różne poglądy tego miejsca.
2. piszesz, że niektórzy są winni. w odróżnieniu od ciebie ja nie oskarżam księży. staram się zrozumieć, jak czuje się człowiek, który jest poniżany. piszesz, że ojciec ochrzania starszego na oczach młodszego. w ewangelii jest inaczej. ojciec wychodzi do starszego, więc młodszego przy tym nie ma. ale przecież możesz uznać to za metaforę, bo przecież każdy fragment ewangelii można interpretować dowolnie, w zależności od okazji.
3. pouczam biskupa? a nie wolno? czy on nie musi też się tracić? czy nie mogę czynić tego „na oczach młodszego syna”? trochę konsekwencji i logiki nie zaszkodzi.
4. mdłości moje wynikają nie z tłumaczenia księdze biskupa, ale z odczytanej przeze mnie chęci postawienia na swoim. przepraszanie mogłoby dotyczyć bezpośrednio skrzywdzonych. łatwo jest powiedzieć, że zdarzyło się to „przypadkiem”, trudniej choćby napisać osobiście parę słów do osób takich jak zAras.
5. mam szacunek do kobiet (tak mnie wychowali rodzice), ale „żałosne” jest twoje rozumowanie, które ma jeden cel – obronę tylko księdza biskupa. inni na stosy. zresztą twoje wędrówki po różnych stronach w legnicy też są żałosne.
6. myślę, że ci „niektórzy” księża byli dość blisko księdza biskupa, a skoro tak intelugentny człowiek ich tolerował i pozwalał na różne działania, to znaczy, że dawał na to przyzwolenie, a to nie jest już ewangeliczne
7. nie zarzucałem księdzu biskupowi tchórzostwa, ale tylko koniunkturalizm blogowy
8. kiedyś już zostawiałem ten blog, teraz (nawet jeśli panna julcia coś napisze) nie odpowiem. po prostu nie ma po co, skoro wpisy np. barana katolickiego wręcz utożsamiają księdza biskupa z Jezusem, to mnie coś trafia. jak pisałem – powiedzcie po prostu – santo subito. koniec. kropka.
Księże Biskupie
Witamy u nas.
Taki „los” kapłana, że domu na stałe nie ma
αμην αμην λεγω σοι οτε ης νεωτερος εζωννυες σεαυτον και περιεπατεις οπου ηθελες οταν δε γηρασης εκτενεις τας χειρας σου και αλλος σε ζωσει και οισει οπου ου θελεις
Pozdrawiam i o modlitwie zapewniam
A.
Może jestem niekonsekwentny, ale zobacz julciu, jak diecezja kielecka żegna biskupa Gurdę. To coś znaczy. znaleźć możesz na stronie diecezji siedleckiej.
A teraz już naprawdę bez odbioru.
Włodek, w niedzielę palmową obudziłem się jak zwykle z radością zdziwiony snem, którego nie rozumiałem. Otóż jadąc w pociągu spotkałem w przydziale Zbigniewa Kiernikowskiego, który płakał jak dziecko. Dziwne, bo jechaliśmy w jedną stronę na południe Polski. Spotkałem zwykłego człowieka zalanego łzami i choć poznałem w Nim mojego Biskupa to jednak nie powiedziałem mu o tym i nie pytałem dlaczego płacze. Jak małe dziecko przytuliłem go mocno i tak razem „słodko” płakaliśmy. W naszych łzach był pokój i cisza. Był On i ja. Byliśmy razem tak bardzo blisko siebie.
Włodek, nikt nie zostaje biskupem tylko dla innych. Biskup jest również powołany po to by być dla siebie krzyżem. Zaszczyty, prestiż, władza, pozycja, itd. to tylko krzywe zwierciadło, w którym nie widać zwykłego człowieka ubranego w purpury. Biskup, który nie widzi źródła swojego powołania patrzy na siebie jak na posłanego do ludu by mu przewodzić. Taki biskup idzie na czele diecezjalnej karawany. To nie jest dobre miejsce dla pasterza. Pierwszy zawsze idzie pies przewodnik i prowadzi stado. Prawdziwego pasterza zawsze spotkać można na końcu pośród najsłabszych, zagubionych, poranionych, potrzebujących pomocy. W moim patrzeniu dostrzegam jak bardzo Ksiądz Biskup próbował kierować diecezją z przodu a brakowało go z tyłu. Jeszcze jedno, to nie tyle biskup jest dla wiernych co wierni dla biskupa. Nie tyle jestem ojcem dla dzieci co dzieci są dla mojego nawrócenia. To one są dla mnie darem/łaską/danym mi od Pana. Proszę pamiętać, że ostatnich gryzą psy, które idą na czele.
janusz
Dziękuję za modlitwę i posługę, czytając ten list z uwagą, chciałem się podzielić z księdzem biskupem dwoma refleksjami chodź było ich więcej.
Kiedyś już o tym na blogu pisałem, że Słowo jest Pana, On rzucając je przez nas, sam Dopełnia wzrostu, jest to zapewne wielkie cierpienie dla człowieka o wielkim sercu, dla biskupa, który ma wrażliwość na Słowo Boże i widzi jak lud jest głuchy, mamy pewnie dzięki temu jakiś udział w Odkupieniu.
Druga sprawa tak sobie pomyślałem, że dzisiaj największą pokusą jest uznanie ludu, za lud świecki, to tak jakby odłączyć nas od komunii, o czym ksiądz biskup wspomniał, zapewne jest tak, że przez grzech sami się odłączamy nieraz będąc w Zjednoczeniu z Chrystusem, czynimy nie to czego On pragnie, jesteśmy ludem grzesznym, ale zarazem kapłańskim, proroczym i królewskim, pewnie dla biskupa, który ma tą świadomość, jest to wielkie cierpienie, że lud odłącza się od komunii, pewnie jest tak – jak naucza Lumen Gentium – odłącza się i przestaje być rodziną, to duże cierpienie dla człowieka takiego jak biskup, zapewne.
Najbardziej moją radość wzbudziły słowa o Maryi, doskonałym wzorze zjednoczenia, ze słowem.
Dziękuję, życzę owocnej pracy w Nowej Diecezji.
Szanowni Blogowicze wyciągajcie z swego wnętrza dobre rzeczy budujące drugiego człowieka a nie krytykujące które prowadzą w nicość.
Nie osądzajcie nikogo żle a żeby i was nie osądzono.
#55 mikado…
ad. 3. rozumiem, że jesteś ojcem Biskupa i dlatego pouczasz…
ad. 5. dobrze, że masz szacunek do kobiet. Czy nawet do takich, które cenią nauczanie Biskupa Zbigniewa?
Ja podpisuję się na stronie radia Wrcław „julia”, a Ty jak? „siedlczanin”, czy „znający sprawę”?
(kogo posłałam na stos?…)
ad. 6. na pewno wokół Ciebie są TYLKO szlachetni ludzie.
Jeśli zaś chodzi o Ewangelię, to jednym z uczniów Pana Jezusa był Judasz, który Go zdradził, i był Piotr, który zaparł się Go.
ad. 8. nie jestem panną, jestem żoną i matką w wieku blisko przedemerytalnym 🙂
…
Pozdrawiam Cię i życzę owocnego przeżycia Paschy
(i nawrócenia na chrześcijaństwo 🙂 )
#55 mikado.
Niechże Cię wreszcie trafi Pan swoją łaską /światłem/ tam gdzie się ukrywasz sam przed sobą. Obyś zobaczył siebie w prawdzie i wreszcie zaczął szukać ratunku dla siebie w Chrystusie.
Ksiądz Biskup Zbigniew Kiernikowski jest „moim Biskupem” bo Jego nauczanie /słowo/ odnajduje mnie w każdej mojej norze. To prawda jest dla mnie Chrystusem to znaczy dany mi od Pana jako ratunek.
Proszę nie gorszyć się moją wiarą, bo przecież każdy z nas jest inny i potrzebuje inwidualnej łaski.
Nigdy nie utożsamiałem Księdza Biskupa z Jezusem Chrystusem. Natomiast jest On dla mnie Chrystusem /Kościołem/ to znaczy Jego nauczanie nawraca mnie na Kościół.
Proszę pozwolić mi oddychać świeżym powietrzem w tym zagazowanym Kościele.
Pozdrawiam
janusz
Diecezjanie Siedleccy i Siedlczanie, zachowajmy klasę i kulturę osobistą.Resentymenty są szkodliwe dla nas wszystkich.Odgrzewanie dawnych złości, wręcz nienawiści z jakichś dawnych krzywd niczemu dobremu nie służy. O przykrych uczuciach, doznanych krzywdach i odrzuceniu należało mówić w cztery oczy.
Jako chrześcijanie nie mamy innego wyjścia jak tylko PRZEBACZENIE WZAJEMNE.Przecież aspirujemy do tego,że chcemy zamieszkać w przestrzeni-domu wyznaczonym przez Osoby Trójcy Świętej .Albowiem prócz Trójcy Świętej nie mamy innego domu.
Nie mamy więc innego wyjścia, jak PRZEBACZENIE i to nie w teorii, lecz teraz, w takiej właśnie sytuacji,gdy Bóg nas POCHWYCIŁ w concretissimum naszej egzystencji,gdy na naszej drodze został postawiony kamień,którego nie sposób ominąć,o który musimy się uderzyć boleśnie i mocno,a w potknięciu tym jesteśmy skazani na brak własnego miejsce, możemy usłyszeć Orędzie Miłości, jeśli nie zaprzemy się w ślepej złości buntu.
ad#56
αμην αμην λεγω σοι οτε ης νεωτερος εζωννυες σεαυτον και περιεπατεις οπου ηθελες οταν δε γηρασης εκτενεις τας χειρας σου και αλλος σε ζωσει και οισει οπου ου θελεις
Amen,amen mówię ci, gdy byłeś młodszy, opasywałeś się i chodziłeś,gdzie chciałeś.Kiedy zaś zestarzejesz się,wyciągniesz ręce twe i inny cię opasze i poprowadzi,gdzie nie chcesz.(J 21,18)
Do Józef.
Osądzanie jest istotne by pamięć o błędach z przeszłości nie została zapomniana, a tym samym ich nie powtórzono. Doświadczenie historii to wielka mądrość, lepiej żeby Legnica nie przeżywała tego samego co my.
Gloryfikujecie Bp, a nie znacie prawdziwego obrazu sytuacji. Były kary kościelne, to znaczy że były błędy w prowadzeniu diecezji. Koniec, proste.
A dlaczego Bp nie podziękował księżom??? Antyklerykalizm.
Szanowni Blogowicze.
Od kilku lat zaglądam na e – rozmowy.
Kochani!
Czeka nas radość wielka. Za chwilę będziemy świętować ZMARTWYCHWSTANIE.
A ja?
Ja czuję smutek i zażenowanie, tak wywołanym tematem jak i komentarzami na blogu.
„Jezu Chryste, Panie miły, Baranku bardzo cierpliwy…”
Ewa Komosińska.
Poznań
Drogi Księże Biskupie
Ta historia miała miejsce ponad 2000 lat temu.
-„Na krzyż z Nim!”
-„Cóż właściwie złego uczynił?”
-„Na krzyż z Nim!”
Księże Biskupie, kroczysz drogami swojego Mistrza i Pana,któremu od wielu lat wiernie służysz.
Diecezjanie siedleccy potrzebują Twojego cierpienia i krzyża,tak jak świat potrzebował Cierpienia i Krzyża Jezusa Chrystusa.
„Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity”
’A kto by chciał Mi służyć, niech idzie na Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa.” (J 12:24-27)
Pamiętam w modlitwie o ks. Biskupie i polecam siebie i swoich bliskich modlitwom Ks. Biskupa.
Julio, jeśli możesz, podaj namiary na blog we Wrocławiu, tam gdzie piszesz. Z góry dziękuję.
Są różni ludzie, różne charaktery i dusze…
Wyszła podobno książka o „Rozpoznawanie duchów”. Czy wiesz coś o tym? Zainteresował mnie ten temat.
Najczęściej buntuje się i jest zły, wściekły ten, co nic nie rozumie z nauczania Księdza Biskupa.
To tyczy się również niektórych księży, niestety…
Pozdrawiam
Ad.57 mikado.
Należy dokładnie czytać a jeszcze lepiej rozumieć to, co się czyta.
Odwołanie biskupa siedleckiego było 16 kwietnia o godz. 12:00 i z tym dniem, z tą godziną przestał pełnić swoje obowiązki a obowiązki biskupie powierzono administratorowi bp. Piotrowi. W Kielcach było inaczej. Tam bp Gurda ma pełnić swe obowiązki do ingresu.
Ad.47 zAras
Jak dobrze się stało, że nie będziesz kapłanem.
Poznał się na tobie bp Kiernikowski.
Broń nas Boże od takich kapłanów, którzy nie potrafią wybaczać, od których ziaje nienawiścią.
Biskup chciał, aby siedleckie seminarium było kużnią mądrych a nie niedouczonych kapłanów. Tych mamy dość, są oni utrapieniem kościoła i pośmiewiskiem wśród wiernych.
O tym, że trzeba mocno zaostrzyć wymagania wobec przyszłych księży, nikogo nie trzeba przekonywać.
# 63
Księże Biskupie Zbigniewie w nawiązaniu do wypowiedzi Leszka Leona osobiście w kierowaniu zespołami ludzkimi stawiam na jednego mocnego lwa, niż na stado świń.
Lew wszędzie moją (Bożą) mądrość poroznosi i wszyscy się nią zachwycą. Świnie na każdego pochrząkują ze jest be…, wokoło mnie narobią smrodu i rzucą się, tratując mnie…
#58 Janusz
Niestety, nie rozumiem, co mówisz.
# 66 niezapominajko,
o Biskupie Zbigniewie Kiernikowskim piszą internauci na stronach:
http://www.prw.pl/articles/view/34629/oto-nowy-biskup-diecezji-legnickiej#
http://forum.lca.pl/viewtopic.php?f=20&t=72696&start=30&sid=4b668e8a5e84087837e7c6468680893d
…
Nie znam tej książki
Przepraszam, ale zostałem wywołany.
AL, zarzucasz księżom niedouczenie, a sam dajesz ciała na całej linii. Nie umiesz odróżnić kanonicznego objęcia diecezji (ani bp Kiernikowski, ani bp Gurda jeszcze tego nie zrobili) od ingresu do katedry. Obaj biskupi zostali JUŻ mocą nominacji zwolnieni ze swoich obowiązków w dotychczasowych diecezjach (np. na stronie internetowej diecezji kieleckiej nie ma już biskupa pomocniczego Kazimierza Gurdy). To, że uczestniczył tam w Triduum Paschalnym, to jego wybór, podobnie jak wyborem bp Kiernikowskiego był wyjazd do Rzymu. Poza czytaniem i mniemaniem o sobie trzeba jeszcze wiedzy, o którą tak troszczysz się w przypadku kapłanów. Gratuluję ci tylko tego, że nie wyzywasz polemistów bp Kiernikowskiego od świń, jak to czyni Leszek. Mam nadzieję, że gospodarz tego blogu pozwoli na to sprostowanie. Chyba, że chodzi o coś innego…
Szkoda, że Ksiądz Biskup odszedł do innej diecezji. Nikt nie dorówna wygłaszanym przez Księdza Biskupa naukom…
Niech Bóg błogosławi Ekscelencję w dalszej posłudze. Myślę, że niektórzy zrozumieją w końcu i będą żałować, że nie słuchali i źle oceniali Ks. Biskupa…
#70 Włodek.
Post #58 miał być skierowany do Waldka/#53/.
Przepraszam
janusz
Azaras jest kaplanem ktorego biskup ceni:-)
Mikado,pewnie jesteś księdzem,może trochę bardziej umnym niż większość w diecezji,może to Ty też podpisałeś skargę na biskupa ZK do Watykanu.To wszystko mało ważne.Faktem jest ,że biskup przeszkadzał w większości księżom natomiast miał poważanie u wiernych,choć nie wszyscy go rozumieli,bo w homiliach nie opowiadał bajeczek jak piechtą w kurzu szedł z mamą na pielgrzymkę,ale wyjaśniał Słowo Boże.Wyjaśniał trudne problemy ale niektórzy nawet kapłani tego nie chcieli zrozumieć.O przywiązaniu wiernych do biskupa niech świadczy fakt pełnej świątyni w sprawowaniu Liturgii Wigilii Paschalnej,kiedy zgromadzeniu przewodniczył ZK. A co było w tym roku.Na wpół pusta katedra ,nawet nie wszystkie miejsca siedzące były zajęte.
#71 Julia,
dzieki i pozdrawiam
# 73
Proszę się uważniej wczytać i zdobyć się na poznanie rozumowe w formie recta ratio speculabilium (usprawniony prawdą rozum teoretyczny). To mój sposób kierowania zespołami ludzkimi przyjęty od Seneki. Do zarządu w swej firmie nominuję pracowników twórczych i kreatywnych… Jak na rozmowie kwalifikacyjnej kandydat na pracownika obgaduje innym, to wiem ze do działu kadr się nie nadaje, bo wśród innych pracowników będzie mnie poniżał i dobierał do zatrudnienia w mej firmie osoby mi nieprzyjazne.
Dla ciekawości podam, iż przedstawiciele jednego z Kościołów w którym wprowadzono trzy rozwody, a ostatnio na pewnych warunkach czwarty, to określają trzecie małżeństwo jako świńskie.
#55 Karolina,
Bardzo Ci dziękuję za ten wpis. Czekałem, kiedy ktoś przywoła Jezusowa przykazanie miłości wzajemnej uczniów w tej sytuacji.
Ale wydaje mi się, że tutaj bardziej widzimy jak spełnia się przypowieść o pszenicy i kąkolu – Pan żniwa pozwala „róść” i jednym, i drugim, a żeńcy już będą wiedzieli, które spalić, a które zebrać. Ot co. Pan żniwa będzie wiedział jak to osądzić.
A co do niezrozumienia i pretensji do biskupowi niechętnych: Rz 14,1 „A tego, który jest słaby w wierze przygarnijcie życzliwie, bez spierania się o poglądy”. Pamiętam jedno kazania BpZK: ktoś musi być szmatą, która brud zbierze, na kimś musi się spirala nienawiści zatrzymać. Może faktycznie, jak już to ktoś pisał, Rzym uznał, że trzeba uspokoić nastroje w diecezji? Czy to nie przyniesie więcej dobra niż ciągłe kłótnie kto jest za, a kto przeciw biskupowi?
A modlić za diecezję oczywiście się trzeba.
Ale co do przeciwników to chyba zwyczajnie, usta w proch i modlić się za nieprzyjaciół, chociażby to byli nawet księża diecezjalni, i prosić Pana żniwa o pokój i jedność w diecezji, żeby postronnych maluczkich nie gorszyć. Tak sobie myślę.
#63
Zgadzam się z Leszkiem – przebaczenie, bo bez tego nie ma mowy o jedności. A braćmi są mi nie tylko ci z mojej wspólnoty, ale wszyscy w Kościele, a szczególnie w moim lokalnym i do nich cytaty Karoliny wiem, że powinienem odnosić. (Wybaczcie, jeśli moralizuję.)
Ad.75 gerda.Jeżeli aZaras jest kapłanem to zachowajBoże „pobożny lud Podlasia”przed takimi kapłanami w któdwarych tyle nienawiści i którzy nie umieją wybaczać.
Na początku, modlitwa do Boga „niech Pan Bóg błogosławi księdzu biskupowi”. A do człowieka, tyle lat prowadzącego przez mroki (niestety) wydarzeń diecezje siedlecką prośba o odwagę i poinformowanie swego następcy o trudnościach w zachowaniu najbliższego otoczenia biskupa, które to trudności spychają diecezję jako byt w nicość. Błagam niech ksiądz biskup otworzy oczy! I nie chodzi tu o to aby rozliczać ludzi z ich upadków, ale aby nie dopuścić do upadku całości. Tolerancja nie oznacza akceptacji. Bóg w swoim miłosierdziu przygarnie tych księży, ale należny ich odsunąć od kluczy do skarbca, do wiedzy, do decyzji – także dla ich dobra! Niech to będzie księdza biskupa dar dla diecezji na pożegnanie. Amen
Drogi Księże Biskupie!
,,Te Deum laudamus,, ciśnie się na usta, aby całym sercem wyśpiewać wdzięczność Panu Bogu za te 12 lat posługi Księdza Biskupa, wśród ludu Podlasia, który w dużej części okazał się być głuchym, na ,,głos wołającego na puszczy,,.
Bardzo żywo pamiętam dzień ingresu Księdza Biskupa do Katedry siedleckiej. Słowo wygłoszone w homilii ingrsowej i te piękne zaślubiny z każdym diecezjaninem, powierzonym pieczy duszpasterskiej Księdza Biskupa. Był też List Pasterski z okazji Ingresu, który zrobił na mnie ogromne wrażenie a na który ośmieliłem się odpowiedzieć. Dzisiaj jest ten list, który zatytułował Ksiądz Biskup jako ,,pożegnalny,,. Jednak myślę, że jest to tylko pożegnanie z miejscem, bo każdy kto szuka prawdy ewangelicznej i przejrzystego jej wyjaśnienia, z Księdzem Biskupem pozostanie i będzie nadal śledził nauczanie Księdza i z niego czerpał. Oczywiście, tak czysto po ludzku przykro jest tracić tak oddanego Pasterza. Jednak z drugiej strony pocieszające jest to, że Ojciec Święty Franciszek, darzy Księdza Biskupa zaufaniem i nie znajduje nic złego w ,,metodach duszpasterskich,, Księdza, oddając Księdzu Biskupowi pod opiekę Kościół legnicki. I fakt ten powinien zamknąć wszelkie dyskusje i oddalić domysły i plotki.
Z pewną zazdrością spoglądam w stronę Legnicy, przed którą otwiera się wielka szansa nawrócenia.
Kończąc dziękuję Księdzu Biskupowi za wszelkie dobro, którego za przyczyną Księdza Biskupa doznałem. Polecam się modlitwom i zapewniam o pamięci przed Panem.
– Wojciech
Jeszcze w kontekście dokonań biskupa czy też problemów z naprawą liturgii, a nawet głębiej, postawami wiernych (chrześcijańskimi bądź nie) kształtującymi podejście do tejże liturgii, przeczytałem sobie ostatnio artykuł Blachnickiego nt. przydatności czy nieprzydatności praktyk pobożnych dla życia religijnego.
Polecam, bo sługa Boży zna i sobór, i realia polskich parafii (tego drugiego czasem brakuje panu Arguello) i piszę przez to językiem zrozumiałym i bliskim.
http://blachnicki.oaza.pl/2009/06/08/odnowa-liturgii-a-tradycje-zycia-parafialnego/
Myślę, że wiele nieporozumień wynikało właśnie z tego, że ks. biskup starał się wprowadzić odnowę soborową (o matko, po tylu latach?! Tak, tak!) i kształtować nowe podejście do liturgii, nabożeństw i nowe, głębsze postawy osobistego przylgnięcia do Chrystusa (kształtujące przeżywanie liturgii).
Czytając te komentarze uśmiechnęłam się, bo potwierdza się prawda o bogactwie Kościoła ujawnianym też w bogactwie osobowości i potrzeb. Dziękuję Bogu, że posługa Księdza Biskupa była tak wielu osobom potrzebna i nie dziwi mnie to, że innym- pewnie nie mniej licznym-sprawiła ona trudności. Wbrew wielu opiniom tutaj nie zamierzam oceniać ani szufladkować kogokolwiek jako bardziej lub mniej oświeconego, bo wiem, że każdy jest niezmierną wartością w oczach Boga i do każdego Pan dociera na Swój własny sposób. Kiedy sama przeczytałam list Księdza Biskupa pomyślałam, że w sposób pełny podsumowuje on lata posługi, jej klimat i atmosferę. W mojej głowie pojawiła się jedna myśl dlaczego mądrość nie może iść w parze z miłością bliźniego i codziennym życiem. Dlaczego tak dobre zamiary, które wierzę, że były prawdziwe, nie stały się rzeczywistością – i przyszła jedna odpowiedź, zabrakło szacunku i miłości, do tych do których się przyszło. Trudno pociągnąć ucznia tylko pięknym słowem, jeśli nie jest ono realizowane w codzienności relacji, jeśli zakłada się, że uczeń jest oporny i mówiąc wprost za głupi, by zrozumieć. Przez te dwanaście lat czerpałam z bogactwa intelektualnego Księdza Biskupa, z Jego katechez, publikacji i konferencji i za to bardzo dziękuję, zawsze jednak nie potrafiłam zrozumieć dlaczego tak głębokie zrozumienie Słowa Bożego nie było zauważalne w działaniach i w postawie Księdza Biskupa. I po każdym bezpośrednim spotkaniu z Księdzem Biskupem myślałam, jak to możliwe, by tak pięknie wyjaśniać Pisma, a traktować powierzonych kapłanów, katechetów, diecezjan zupełnie inaczej. Być może byłam w tej grupie, która nie miała okazji czy możliwości doświadczenia w osobie Księdza Biskupa Dobrego Pasterza, który poszukuje zagubionej owcy i z miłością bierze ją na ręce. Mi dane było doświadczyć tylko wymagającego, niecierpliwego nauczyciela, który nie bardzo ma ochotę słuchać i zrozumieć. Cieszę się, że wiele osób miało możliwość poznania tej dobrej strony Księdza Biskupa, myślę jednak, że może była to zbyt mała grupa i stąd ten cały klimat posługi i odejścia. Być może diecezja siedlecka jest diecezją prostego ludu, ale właśnie to jest pięknem tej diecezji, że wierzy sercem, a nie ustami i rozumem; podobnie jak pastuszkowie, a nie jak uczeni w Piśmie. Osobiście właśnie to cenię w tej wspólnocie diecezjalnej. Potrzebujemy Nauczyciela, ale nauczyciela który jest zarazem Przyjacielem, wskazującym drogę i wspierającym w miłości i oddaniu. Być może nadszedł czas, by właśnie taki Ksiądz Biskup dotarł do tej drugiej grupy, która w służbie Księdza Biskupa Kiernikowskiego nie odnalazła drogi do Boga.
Księdzu Biskupowi z wdzięcznością za dobro i za to czego dobrem nazwać nie mogę, ale co też mnie ubogaciło-wskazując czego powinnam się wystrzegać, życzę wielu Łask i ciągłęgo wzrastania w wierze i miłości. Szczęść Boże.
#46 Boanerges
cyt. „Ale człowiek jednak chce walczyć o swoje i jest przekonany, że ma rację.
I tu się gubię…”
Jeśli się przyjmie niewłaściwą optykę, to pogubienie jest normalnym objawem.
Obowiązkiem dobrego pasterza było TU pozostać- tak długo jak się da. Pozostać dla swojego stada. Jak liczne jest to stado, widać choćby po tym blogu. Nie ma się co dziwić, że dla dobrego pasterza, jedna owieczka będzie ważniejsza, niż stu niezadowolonych pastuchów.
A kontrola i decyzje Watykanu ? No cóż, wystarczy poszperać trochę w historii, nawet tej nieodległej, aby się dowiedzieć jakie to „trafne” decyzje zapadały w Watykanie.
Jeśli ta, okaże się trafna, to jej ewentualną trafność postrzegałbym w zdecydowanie innych kategoriach – coś w stylu: „człowiek strzela, Pan Bóg kule nosi”. Czas pokaże.
#58 baran katolicki
cyt.: „Prawdziwego pasterza zawsze spotkać można na końcu pośród najsłabszych, zagubionych, poranionych, potrzebujących pomocy. W moim patrzeniu dostrzegam jak bardzo Ksiądz Biskup próbował kierować diecezją z przodu a brakowało go z tyłu.”
Janusz, nie wiem gdzie Ty byłeś, ale na pewno nie na końcu, pośród tych zagubionych i potrzebujących. Gdyby było inaczej, zauważyłbyś go- albo on Ciebie. Przerobiłem to na sobie, więc nie kupuję takiej „prawdy” o naszym pasterzu.
Z przodu oczywiście też był- ale określenie „próbował kierować” jest niezbyt trafne.
Gdyby tylko próbował…
Ad. #86
Aby język giętki…
Napisałem: (…) niż stu niezadowolonych pastuchów.
Powinienem napisać: (…)niż niezadowolenie stu pastuchów.
Zdrowia i pomyślności w nowym Kościele lokalnym. Niech Duch Święty nie opuszcza Księdza ani na chwilę.
czytam i czytam te komentarze i jakoś tak nieciekawie się robi …
mamy nowego Pasterza w diecezji legnickiej i pozwólmy działać…
Szczęść Boże księże Biskupie pozdrawiam