Dziś, 28 czerwca 2013 roku w Katedrze Siedleckiej odbyła się Eucharystia w której uczestniczyły wspólnoty Drogi Neokatechumenalnej Diecezji Siedleckiej. Niektóre ze wspólnot były w komplecie, inne w dużej grupie reprezentacyjnej. Koncelebrowało około 30 Kapłanów. Katedra Siedlecka wypełniła się i rozlegał się w niej radosny śpiew.

Uroczystość św. Apostołów Piotra u Pawła daje dobrą okazję, aby w sobie odkrywać na nowo świadomość, iż bramy piekielne nie zwyciężą tego, co jest budowane na skale, którą jest Piotr oraz że przed wierzącymi stale otwiera się nowa perspektywa życia – nawet jeśli wszystko zdaje się świadczyć o czymś przeciwnym.

Taka była atmosfera dzisiejszej liturgii a później także podczas agapy.

Dziękuję wszystkim, którzy zaangażowali się w zorganizowanie i przygotowanie dzisiejszego spotkania.

Bp ZbK

Podziel się z innymi

Rss Komentarze

13 komentarzy

  1. Wróciłam właśnie z Eucharystii z silnym przekonaniem ,że Kościół stoi na skale , wiec nie ma się czego obawiać .Często słyszę nawet od najbliższych – widzisz jak ludzie /szczególnie młodzi / odchodzą od K-ła.Odpowiadam ,że przetrwał 2 tys lat i napewno dalej przetrwa , a „oczyszczenie ” K-ła i „ostanie się tych,którzy naprawdę wierzą , będzie fundamentem do Jego odbudowania.

    Pozdrawiam wszystkich blogowiczów , a szczególnie łączę się duchowo z tymi, którzy dzisiaj mają swoje spotkanie z Ks Biskupem

    Życzę miłej atmosfery i owocnej wspólnej modlitwy

    #1 Tereska
  2. Mnie się nasunęła taka myśl, mianowicie jak Papież ustanowił DN a wiadomo On jest nieomylny w sprawach wiary, to dlaczego my to krytykujemy? Czy w taki sposób nie krytykujemy Papieża? A powinniśmy Go słuchać.
    Czy jeszcze byśmy krytykowali samego Boga?
    W takich postawach widać, że tylko pójście do kościoła wystarczy.

    #2 chani
  3. Druga mija myśl jest taka: Czy wierzymy, że Bóg nas wyżywi jak byśmy mieli mało pieniążków?
    Czy w ogóle wierzymy, że Bóg żywił Izraelitów na pustyni przez 40 lat? czy jednak dla mnie to „bajka”?
    Tak samo i ze mną. Mam skromną rentę i co by było jak bym jeszcze miał zonę? No nie?
    I chyba dlatego nie mogę Jej znaleźć? Prawda? To pytanie skierowane do Jej rodziców (może zaglądają na ten blog).

    #3 chani
  4. Cieszę się bardzo z tej Eucharystii, bo w czasie niej Pan Bóg dał mi zrozumienie pewnej sytuacji z ostatnich kilku miesięcy. Sytuacji, która była dla mnie bardzo trudna, była jak gdyby takim wbijaniem miecza w moje serce. W końcu postawił mnie przed wyborem, pokazując jednocześnie rozwiązanie: albo On, albo…
    Pan Bóg jest „nieobliczalny” i kompletnie nieprzewidywalny.
    Gdy usłyszałam w aklamacji przed Ewangelią ” Panie, Ty wiesz wszystko, Ty wiesz, że Cię miłuję.”, przypomniała mi się ta sytuacja i poczułam się tak, jakby To On mnie przekonywał, że Go miłuję. Bo On wszystko wie, a ja ciągle sobie coś zarzucam. Bo ja po tych 8 miesiącach zakończonych próbą – wybrałam Jego, nie patrząc na to, że mogę coś, co wydawało mi się cenne, stracić.
    Ja nie wiem, czy ja to jasno napisałam.
    Potem gdy słuchałam Ewangelii, zrozumiałam, że to ja ciągle siebie pytam: Czy miłuję Pana Boga więcej niż wszystko inne? I nigdy nie wiem, jaka jest prawda… Czy nie oszukuję przypadkiem siebie? A Pan Bóg przez to doświadczenie tych 8 miesięcy zakończone tym, że wybrałam Jego, pokazał mi, że go miłuję. 🙂
    Na prawdę jest dla mnie bardzo dobry. 🙂

    #4 basa
  5. „Załapałam” się na chwilkę na tą Eucharystię Drogi Neokatechumenalnej w piątek wieczorem w katedrze siedleckiej.
    Było naprawdę pięknie. Ksiądz Biskup dziękował za dobrą pracę i uświadamiał jak zebrani są ważni w przekazywaniu swojego doświadczenia i zdobytej wiedzy. Mówił też o słabościach, mówił pięknie, z serca, a Katedra aż drżała pieśnią i radością.
    Oniemiałam z wrażenia /naprawdę – nie spotkałam jeszcze tyle radości w Kościele/.
    Ponadto. Dziękuję wszystkim uczestnikom blogowego spotkania. Dziękuję Ks. Biskupowi, dziękuję innym Księżom i wszystkim innym osobom za pracę i starania dot.opieki nad gośćmi. Dziękuję Barbarze /Basie/ za to że okazała się miłą,skromną i b.sympatyczną osobą. Dziękuję Teresie,Marudzie /że jest jaki jest – uśmiech,bo piękny jest/i wszystkim z którymi zetknęłam się.Wiele by tu jeszcze osób wymieniać /niezwykle miłego pana który chciał mi pokazać dodatkowo ogród :D/ale chciałam podziękować jeszcze Pani /w białej bluzce/która taktownie towarzyszyła mi w sytuacjach gdy nie za bardzo byłam zarientowana w sytuacji , mając nadzieję że kiedyś razem zasiądziemy na kawie w knajpce na Kazimierzu – uśmiech.
    Wszyscy okazali się niezmiernie mili i serdeczni.
    Ze swojej strony służę /nieprofesjonalnym :D/ przewodnictwem po Krakowie, gdyby ktoś zechciał Kraków odwiedzić.
    Katedra Siedlecka piękna. Muzeum Diecezjalne to perełka, a Pani kustosz w przedstawieniu eksponatów nie do zastąpienia. Warto przyjechać tam dla samego tegoż muzeum i związanych z eksponatami opowieści.
    No i Organy Wagnera. Wielość dźwięków i tonów nie do przekazania /a i do uwierzenia/. To trzeba na własne uszy usłyszeć /dziękuję wykonawcy/. Umieszczone w „Pałacu” /?/ Biskupim, który trudno za Pałac uznać. Szukałam Pałacu, natknęłam się na najzwyklejszy budynek mieszkalny /jak dom jednorodzinny/, którego parter przeznaczony i dostowwany jest dla wszystkich. Opowieści o Pałacach są legendą /może w dawnych czasach Biskupi w Pałacach mieszkali?/.
    Siedlce są miastem ładnym, czystym, przyjaznym i o dziwo niezmiernie uporządkowanym. Na ulicach ludzie mili i b. grzeczni. Zauważalna dbałość władz miasta o miasto /ładnie, spokojnie i b.czysto/.
    Mieliśmy profesjonalną Panią Przewodnik po mieście. Z ciekawością patrzyliśmy i słuchaliśmy o historii miasta.
    Czas naglił a opowieści na conajmniej dwa dni. Najważniejsze obejrzeliśmy i wysłuchali.
    Dziękuję pięknie.
    Pozdrawiam wszystkich i bardzo, bardzo za spotkanie dziękuję.

    #5 Ka
  6. #Ka
    Wierzę ,że było pięknie nie tylko wizualnie.Wyczuwa się z Twojej relacji ,że wróciłaś umocniona duchowo.Po za tym jeszcze nigdy tak dużo nie pisałaś .
    Pozazdrościłam trochę ,a szczególnie koncertu organowego.
    Kto wie , może za rok……dołączę

    pozdrawiam

    #6 Tereska
  7. #5 Ka,
    1. to ciekawe, co piszesz o Pałacu biskupim…
    Bo niektórzy zarzucają, że nasz Biskup mieszka właśnie w pałacu… a powinien w zwykłym domu…
    2. zaproszenie na kawę było dość ryzykowne 🙂 bo być może skorzystam z niego jeszcze w tym roku… 🙂
    Dziękuję 🙂

    #7 ta w białej bluzce
  8. #5 Ka
    Dziękuję za miłe spotkanie i miłe słowa tutaj na blogu. 🙂
    Ale Marudy na spotkaniu nie było.
    Chyba, że jest ich dwóch. 🙂

    #8 basa
  9. #7 Hahaha „Ta w białej bluzce” – przepraszam Cię bardzo,ale naprawdę nie wiem /zapomniałam?- wybacz proszę/jak Ci na imię.Z onieśmielenia /myślał by kto :D/nie dopytywałam – uśmiech.Nic ryzykownego,tylko dostępność moja ograniczona do dni wolnych od pracy.Sobota,niedziela Twoja ! Naprawdę.Nawet dokształcę się trochę odnośnie historii Krakowa.
    Serdecznie pozdrawiam.
    #8 Baso,to był facet mentalnością,poczuciem humoru i przekorą podobny do blogowego Marudy.Fakt,sama dopisałam mu w swoim odborze blogowego nicka 😀

    #9 Ka
  10. Jeszcze #7 .Bo wiesz,tyle mówią o pałacach /nigdy nie widziałam biskupiego pałacu/ no to spodziewałam się pałacu.Jadąc na trasie widziałam kilka pałaców hahaha,ale Biskup pałacem mnie rozczarował.Dom jak dom,z sąsiadami domkowymi obok,w dodatku bez parteru.Przestrzeń /życiową ?- żart/ sobie znacznie zawęził.

    #10 Ka
  11. Wypadałoby tu trochę uporządkować.Może warto wszystkie wypowiedzi odnośnie blogowego spotkania przenieść pod temat z tym związany?

    #11 Ka
  12. #9 Ka
    Fakt faktem. Sama się zastanawiałam, czy się nie pomyliłam. Wszak Maruda zapowiedział się, że będzie. 🙂

    #12 basa
  13. #12
    Maruda kolejny raz zażartował.
    Szkoda, że się nie odzywa, nadawał kolorytu temu blogowi.

    #13 Maria

Sorry, the comment form is closed at this time.


css.php