Bóg stworzył Niepokalane Poczęcie – nowe stworzenie w Osobie Maryi. Stworzył po to, aby mogła Bogu odpowiadać w imieniu stworzenia. Aby stała się Matką nowego stworzenia.
Jako Niepokalane Poczęcie nie miała w sobie zniekształcenia grzechu przez szukanie siebie. Była i jest stałą i pełną „gotowością” odpowiadania Bogu. Nie była zniekształcona przez żadną własną koncepcję (w łacinie: „conceptio” to poczęcie, koncepcja, czyli początek i zasada czegoś, jakiegoś planu i tp. Maryja nie miała niczego swojego; żadnego swego planu, żadnej swojej koncepcji życiowe. Była (jest) pełną i doskonałą Odpowiedzią Bogu – Niepokalaną Koncepcją, Niepokalanym Poczęciem. Jest to wyjęcie z „logiki” grzechu pierworodnego, jaki stał się w Adamie i Ewie. Oznaczało to, że Maryja jako Niepokalana pozostawała zawsze całkowicie ukierunkowana na Boga i w żadnym stopniu ne dawała szatanowi możliwości dostępu do siebie.
Maryja jest stworzeniem i jako stworzenie w pełni akceptuje ten stan bycia przed Bogiem i przed drugim człowiekiem. Jest stworzeniem całkowicie zorientowanym na Boga i urzeczywistniającym obraz Boga – a więc tym samym ukierunkowanym na służbę drugiemu człowiekowi. Ona, nie mając swojej (skażonej grzechem) wizji i koncepcji życia „wie” jak być stworzeniem i jak realizować siebie jako stworzenie przed Bogiem i razem z ludźmi. Jest stworzeniem, które odpowiada Bogu już nie tylko sama i „w pojedynkę”, ale jest Tą, który niejako „zbiera” stworzenie w odpowiadaniu Boga. Staje się tym samym wzorcem i matką.
Swoim istnieniem Maryja świadczy o koncepcji Boga w stworzeniu i służy stworzeniu, by stworzenie odpowiadało Bogu. Jest czystą (niepokalaną) koncepcją Boga w stosunku do stworzenia oraz jest wzorcem i matką odpowiadania ze strony stworzenia Bogu (dawania odpowiedzi Bogu ze strony stworzenia). Jest tym samym stale aktywną nadzieją dla stworzenia, że każde stworzenie, biorąc z Niej wzór i oddając się pod Jej matczyną opiekę, znajdzie sposób odpowiadania Bogu. Ona rodzi w ludziach postawy, które są „odpowiednie” (odpowiadające) w stosunku do Boga. Jest Matką, która przywraca stworzeniu nową, ale nawiązującą do pierwotnej (oryginalnej, tzn. nie skażonej grzechem), koncepcję życia przed Bogiem i przed drugim człowiekiem.
(jest to rozwinięcie myśli z mojego Listu pasterskiego z 2004 roku na 150 rocznicę ogłoszenia dogmatu Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny).
Zachęcam do refleksji na tymi tajemncami i do przeczytania całego listu.
Bp ZbK
Komentarze
39 odpowiedzi na „Niepokalane Poczęcie (111208)”
Nowego (dla mnie) znaczenia nabiera Maryja – Niepokalana Koncepcja. Maryja – pełna realizacja koncepcji Boga odnośnie człowieka w człowieku. Rzeczywiście druga, nowa Ewa.
Wolna, jak Ewa, ale bez własnej koncepcji wykorzystania tej wolności, zachowała tę koncepcję „czystą”…
Hmm…,
mówiąc językiem młodzieżowym – fajna ta Maryja 😀
Mnie wszystko się podoba /w rozwinięciu :)/.
W Gazecie Prawnej ekonomista prof. Rybiński – przedstawił pompowanie się kredytami do uzależnienia narkotykowego, gdzie uzależnionemu na wyjście z sytuacji proponuje się jeszcze większe dawki narkotyku, aby tylko zrealizował swoje cele.
Przeciwwagą dla takie koncepcji – jest nie większy dom z basenem a mniejsze mieszkanie itd.
Uważam, wysmagany różnymi doświadczeniami, że w dzisiejszych czasach nie ma groźniejszej choroby jak degradacja społeczna . Koncepcja sukcesu, zaciskająca pętle na szyi, niby sex i polityka to ulubione łowiska diabła – ale ta współczesna mentalność tak silnie promowana jest o wiele groźniejsza i degraduje człowieka społecznie na długie lata.
Bo czym jest nawet problem antykoncepcji z zanikiem wszelkich wartości. Codziennie rozmawiam z żoną, z którą dzieli nas 1000 km – i sobie tak uświadomiłem kiedyś na emigracji kwitła kultura, a teraz dziewczyny są dla siebie nieludzkie. A w sumie jak głębiej sięgnąć o to samo nam wszystkim chodzi, o rodzinę o szczęście – a co pozostaje – z pięknego jabłka ogryzek .
Nareszcie i tam w tej Holandii zaczyna się tworzyć grupa dziewczyn, która zaczyna sobie uświadamiać czego chce – co jest prawdziwą wartością, do czego warto dążyć, a i we mnie zaczyna zmieniać się myślenie, żeby nie patrzeć i mówić i karmić się tym upadłym duchem a patrzeć na tego, który ma prawdziwe życie i za nim podążać
#3
A co to wszystko ma wspólnego z tematem tej rozmowy podanym wyżej ? Z Maryją , Niepokalanym Poczęciem .
Tle co mruwka z wróblem. Obojętne czy napisana przez z „u” otwarte czy „ó” zamknięte, nie będzie ptakiem i nie poleci. Mniej złośliwie – Nie dorobimy Maryi skrzydeł, bo dobrze zna to nasze ludzkie życie, tu i teraz i spokojnie by w nim się w nim odnalazła, my nie zawsze pośród tej zawieruchy.
#4 Miriam,
wg mnie ma dużo, jeśli zrozumiemy „poczęcie” jako „koncepcję” (życia) wg zamysłu Boga… lub przeciw zamysłu Boga.
Pozdrawiam 🙂
Tym razem lepiej mi się słuchało (w necie) Księdza Biskupa niż czytało. Wczorajsza homilia o wiele mocniej do mnie dotarła niż powyższe treści napisane. Wiara rodzi się ze słuchania… 🙂
No więc to, co mnie dotknęło :
1.Jestem stworzona do odpowiadania Bogu.
2.Maryja jest wyjęta z tej skazy szukania siebie, pozostaje otwarta.
3.Maryja wie jak NIE BYĆ BOGIEM (jak pozostać stworzeniem)
4.Maryja akceptuje to, że NIE WIE. Ona przyjmuje Bożą koncepcję, przyjmuje co Bóg Jej daje.
I… miałam gotowy rachunek sumienia, bo ja : często nie odpowiadam Bogu, szukam siebie,,,swojego”, czasem wydaje mi się,że jestem ,,wszechmocna”, a już najczęściej – to : JA WIEM NAJLEPIEJ !
No i wyszła spowiedź powszechna… 🙂 Pozdrawiam 🙂
Tyle co głód do sytego brzucha,
pragnienie do kropli wody,
poprawność polityczna do polityki,
miłości do wiecznej niewoli.
Wszystko to Ona rozumie i za nami stoi.
Współcierpiąca z nami,
Bogu poświęcona
Matka miłosierdzie nam wypraszająca
#2 Ka
Oj tak 🙂
#5,#6,#8,#9
Achaaaa… Dzięki 🙂
„Zbiera stworzenie w odpowiadaniu Boga” – CUDOWNE
Maryja jest urzeczywistnieniem ideału kobiety i człowieka w rozumieniu Boga. Jest zaprzeczeniem naszej i mojej arogancji wobec Boga. To jacy jesteśmy jest efektem oddania siebie władzy pieniądza, przyjemności, kariery itp. Na tronie mojej duszy nawet nie zasiada EGO lecz pożądanie błyskotek i przyjemności świata. Ledwie poznaliśmy podstawowe prawa fizyki a już utworzono wielkie teorie stworzenia świata. Przecież tak niewiele potrzeba by Ją naśladować, wystarczy rano powiedzieć niech się spełni TWOJA WOLA PANIE, i odważnie podążać w życie.
Jeszcze jedna myśl z homilii w katedrze siedleckiej: Maryja pełna łaski tak, że nie było w niej miejsca dla niej samej. Całkowicie transcendentna.
Słuchałem transmisji w domu, rozbierając połówkę świniaka (najwyższa pora zapeklować mięso) i policzyłem, że niewiele z tych wyrobów zjemy sami.
Wielka to radość wyzbywać się tego co moje!
#14
Nie zgadzam się Grzegorzu.
Owe „miejsce dla siebie” to miłość do syna.
Nie wiem, czy zrozumiesz to, bowiem nie jesteś /chyba/ kobietą.
Bardzo podoba mi się to rozważanie. Już wtedy, gdy nie było jeszcze dokończone. Podoba mi się Maryja, jest wspaniała, jest w Niej to wszystko, czego i ja bardzo pragnę. W moim sercu słyszę: „tak, tak, tak”.
Przecież zawsze mówię: „bądź wola Twoja” i to szczerze, i szukam Jego woli. I myślę, że większość ludzi tak robi.
Ale czasami nie wiem co robić, a czasami wychodzi tak, że potem widzę – to było „po swojemu”.
Kiedy usilnie zastanawiam się, co zaplanować, by być jak Ona dochodzę do wniosku, że nie da się tego odgadnąć. Może Jej postawa jest dosłownie na dziś, na tę chwilę, którą mam by „być człowiekiem całkowicie zorientowanym na Boga”?
Trudno jest nie myśleć o tym, co będzie, to tak jakby miało mnie już nie być.
We wspomnianym Liście Księdza Biskupa znalazłam wskazówkę – Maryja stoi pod krzyżem i jest mi Matką właśnie w relacji do mojego krzyża… każdego dnia.
Podam link do tego Listu, ponieważ ze strony diecezji, gdy się wchodzi w dokumenty biskupie i listy, nie działa pobieranie.
Ale można przeczytać tutaj:
http://diecezja.radiopodlasie.pl/wiadomosci/listy-pasterskie/list-pasterski-na-uroczystosc-niepokalanego-poczecia-najswietszej-maryi-panny——-w-150-rocznice-ogloszenia-dogmatu-2004-f.html
Pozdrawiam
Facetem jestem jak najbardziej.
Pod tym jednak względem o którym piszesz Maryja nie była kobietą.
Mój komentarz #16 był do Ka#15 zapomniałem zatytułować.Sorki:)
Chani, Krzysztofie niosący światu Chrystusa, a ten kanon znasz ? :
,,Dziewica Przenajświętsza,
ze Słowem Bożym w łonie,
przyjdzie do ciebie z drogi
jeśli Jej dasz schronienie…”
#16 AnnaK
Skorzystałam z linku, dziękuję 🙂
Czytał Pan, Panie Maruda ? To dopiero KOSMOS” !!! Co za wielkie Dzieło Boga w Niepokalanej ! Dla nas 🙂
A gdzie Pan jest ???
#19 Miriam
Nie znam. Bardzo dziękuję za niego.
Bóg wie co robi i do kogo przychodzi.
Miriam jest taka piękna, taka kruszynka 🙂
#21 Chani
🙂
Ad 20
Pani Mario.
Nie ma żebym nawet zaczął czytać. Dopiero dziś w sobotę siadłem na dłużej do kompa nadrobić wirtualną przestrzeń, odpowidzieć na meile itp. Gdyby to było o stopach metali, temperaturze topnienia metalu, rodzaju „wideł”-z trzema zębami lub czterema albo kociuba to bym cził, narazie przypatruje się Waszemu „bełkotowi” na blogu, tylko Pan Grzegorz krótko i na temat napisał, ciekawe czy wątrobę smażył. Moja rada- Wżcie się Państwo za „sprzątanie” własnych domów i sumień, bo Was Wigilia zastanie…
p.s. Pani Miriam, a skąd Pani klika, że ja niby mam bliżej do Naszego Ks. Bpa? Gdybym szedł pieszkom, to bym za trzy dni nie doszedł, autem gdzieś ze dwie,trzy godziny, no Boeingem było by ze dwie minuty do Siedlec, Chyba, że Nasz Ordynariusz byłby w Rzymie, to też ze dwie godziny lotu… Ciężko nadążyć fizycznie za tym Ks. Zbigniewem, a co mówić już myślowo za tym samym Biskupem…
Nadmieniam Ci Pani Maryśka, że jutro przy niedzieli będę próbował się wgryść w te rozważania powyżej…{Dwa tygodnie bez alkoholu w Adwencie, to już dla mnie cud i odziwo z kłębka moich problemów wyklarował się „początek” może powoli ten węzeł gordyjski rozwiążę do Sylwestra. Czasami warto podjąć postanowienie i Pan Bóg dalej zrobi robotę sam… Pozdawiam Tych z AA, może jeszcze alkoholikiem nie jestem, ale granica ponąć płynna jest…
Ad#23 Maruda
Witaj Pan w naszej przestrzeni! Dzięki za odpis 🙂 Ale za ten ,,bełkot”, to ja bym Pana nie wpuściła na strone. Wybaczyłam już Panu, bo jestem przed spowiedzią w konfesjonale i chciałabym mieć rozgrzeszenie…. A o tym Cudownym Początku to rzeczywiście radzę Ci, Panie, powgryzać się, tam znajdziesz prawie wszystko co trzeba wiedzieć. Mówię Ci, Panie – wykład niemalże ŁOPATOLOGICZNY (u nas tak się mawiało),powodzenia !
Ad. P.s. A wydedukowałam to z faktu, że to Wasz jest Biskup Zbigniew,nie mój ( wielka szkoda moim zdaniem )-jak Pan czytasz, przecież pisałam, że nie jestem z tej diecezji. I jestem sympatyczna, to znaczy sympatyczką tej Drogi (Nowej Ewangelizacji) Pieszkom do Ks. Biskupa to by mi zeszło i 2 tygodnie (może wybiorę się latem pielgrzymką:)Autem może krócej,ale,,ni mom”.
A jak się znów przemieści, to gdzie Go znajdziem ?
Podzielam Pana zdanie, trudno nadążyć, ciągle nowe okna otwiera ten Wasz Biskup… No to pozdro, Panie Maruda ! Jak się Pan nawróci na stałe (z tego alkoholu) to będzie z Pana całkiem FAJNY CHŁOP, a może i dobry chrześcijanin nawet. Buźka !
#24 Pięknie Miriam 😀
#25 Ka
Dziękuję 😉 Do jutra !
#24 Miriam Bardzo pięknie napisane 🙂
Panie Maruda, fajnie Pan piszesz, tylko nam jedną prośbę, niech Pan odstawi ten alkohol na dłużej niż na ten Adwent. Niech Pan powie Bogu co czuje. Niech Mu Pan powie, że potrzebuje pomocy od Niego.
Swoimi siłami nic nie zdziała.
Pozdro,
Krzysiek
P.S.: Ja mam do Siedlec półtorej „H” jazdy samochodem, piechotą nie sprawdzałem ale pewnie z półtora tygodnia. 🙂
AD24 – 27
Pani Mario i Panie Krzysztofie
Rzeczywistość na Podlasiu jest jeszcze trudniejsza niż Wam się wydaje. NP 10 lat temu jeszcze z przed Shengen szczególnie w miasteczkach w pobliżu granicy wschodniej z Białorusią kwitł nielegalny handel tzw ruskim alkocholem,spirytus naj gorszego gatunku przewożony przez kobiety w woreczkach foliowych umieszczanych pod ubraniem. Późnej większość lubioncych alkochol kupowała to rozcieńczała to i piła. Nawet z mojej rodziny Kobieta z ciotką z jednego z księży miejskiej parafii woziły ten spirytus przez Warszawę do Gdańska i tam sprzedawały po droższej cenie zarabiając jako „mrówki” z Podlasia.
I dziwicie się,że piję, ale umiarkowanie.
A wielu poumierało od trefnego alkoholu. Milczenie Księży przyzwalało na to przez długie lata. Teraz jest z tym jeszcze gorzej ,bo alkohol leje się strumieniami, piją i lekarze, i nauczyciele, i robotnicy, rolnicy, nawet niektórzy księża. Brutalna rzeczywistość ale prawdziwa. Słucham radia Maryja i tam mówią inicjacja w alkoholu dla młodzieży zaczyna się w wieku 12 lat, piją i chłopcy i dziewczyny, za moich czasów było inaczej, i nikt nic nie mówi, tylko radiu Maryja próbują zamknąć nadawanie, błod , myślę że o wielu społecznych sprawach trzeba mówić na blogu, kazaniu, mediach ,KRP bo zginiemy od odoru alkoholu, pozdro dla wszystkich szczególnie dla pani Marii, ja tyż simpatik Drogi.:}
Przypomniało mi się jak na kazaniu rekolekcyjnym ksiądz mówił, że w jednej parafii kazanie miał wygłosić ksiądz, który od kilkunastu lat pije wódkę. Przyszło więcej ludzi nic zazwyczaj i na kazaniu ów ksiądz powiedział: Popatrzcie na mnie, jeśli nie chcecie skończyć jak ja to nie pijcie wódki” i zszedł z Ambony.
Ad 28
Panie Maruda.
Dobrze,że Pan mówisz o tej rzeczywistości. Brutalna, ale prawdziwa, Pan wiesz lepiej, boś z tamtych stron. Ja radia Maryja nie słucham, więc nie wiem, ale jeśli próbują zamknąć nadawanie, to sądzę, że mają w tym jakiś interes. Jaki ? Dużo by o tym mówić…Mieszkam akurat pod zachodnią granicą Polski. Tam może odoru alkoholowego tak nie czuć, ale są inne ,,-holizmy”, np. pracoholizm. Ludzie zażynają sie dla pieniędzy, harują jak woły, a żona i dzieci nie mają ojca tygodniami w domu (matki też). Zupełny rozkład rodzinnych więzi, generalizując.
U mnie w rodzinie pili z dziada pradziada i nawet wyjazd na Zachód nie pomógł… To jest dopiero prawdziwa niewola…!
Dzisiaj w kościele śpiewaliśmy ,,Niebiosa rosę”, tam są słowa drugiej zwrotki, jak zwykle opuszczane, ale dla mnie takie prawdziwe i aktualne : (…)grzech nas oszpecił i w nędznej postaci – stoim przed Tobą, jakby trędowaci”. Dla tej więc smutnej rzeczywistości potrzeba więc Zbawiciela, Wybawiciela z tej niewoli.
Buźka od Maryśki, Panie Maruda !! Trzymaj się Pan w tej abstynencji…
#28 Maruda,ale Ty jak widzę posiadasz wystarczająco ostrą świadomość skutków by nie dać się wkręcić w wir postępowania innych.Pilnuj się z tym alkoholem bo to droga by samemu z siebie stoczyć się do pozycji o braku pozycji :).
#29 Chani,Księża mają zwielokrotnione obciążenie.Pamiętam jak swego czasu mocno i na tyle głęboko wgłębiałam się w sprawy teologiczno biblijne,że zrozumiałam iż pogodzić głębię Bożą i rzeczywistość otaczającą nas niezmiernie trudno.Alkohol wówczas jest jakby środkiem przywracającym równowagę /wyprowadzającym świadomość z głębi/,stąd chęć przytłumienia wyniszczającym płynem.
Wielki szacunek dla Księdza o którym rekolekcjonista wspomniał.Im nie jest łatwo,a wszystko związane z wrażliwością w nas.
#31
Tak, Ka, też myślę, że alkohol to już tylko ,,lekarstwo” na to, by zapić (zabić) w sobie tę wrażliwość, która boli… ale o tym to już mogą najlepiej powiedzieć ci z AA – oby Maruda tam jednak nie dołączył- Alkoholizm to jakby czubek góry lodowej o wiele głębszych problemów społecznych, rodzinnych, itp. I znów to temat-rzeka. Nie jest łatwo wytrwać w abstynencji jak wszyscy (większość)wokół piją, graniczy to z cudem, jak trafnie Maruda określił. A jeśli to są już dzieci ?!!! Wnioski nasuwają się same, jakie będą konsekwencje, strach pomyśleć nawet…
Panie „Marudny”, a może pan jestes jednym z tych z ławeczki przed sklepem z filmu ranczo 🙂
#33 Justyna
🙂
Ad 33 i 34
totalna pomyłka.
„Boże, Ty przez Niepokalane Poczęcie Najświętszej Dziewicy przygotowałeś swojemu Synowi godne mieszkanie i na mocy zasług przewidzianej śmierci Chrystusa zachowałeś ją od wszelkiej zmazy, daj nam za Jej przyczyną dojść do Ciebie bez grzechu. Przez naszego Pana”.
Tak zdaje się brzmi kolekta na Uroczystość NP. Czy należy rozumieć, iż w modlitwie tej prosimy Boga Ojca, przez Chrystusa, abyśmy mogli do Niego przyjść bez grzechu za przyczyną Maryi? Tzn czy prosimy Boga aby Maryja się za nami wstawiała? Trochę zaskakujące jest dla mnie to powiązanie. Zwykło się bowiem mówić „przez Maryję do Chrystusa, a przez Chrystusa do Ojca”, a tu się okazuje, że prośbę o wstawiennictwo Maryi kierujemy do Ojca przez Chrystusa…
Pozdrawiam
#36 Michał
rozumiem, że zastanawiasz się nad rolą Maryi jako Pośredniczki.
Na ten temat wypowiedział się bł. Jan Paweł II podczas swojej audiencji 1 października 1997 roku.
Tłumaczył wtedy, że Maryja ma tytuł Pośredniczki, ponieważ „poprzez wielorakie swoje wstawiennictwo ustawicznie zjednuje nam dary zbawienia wiecznego” (Lumen gentium, 62).
Dodał jeszcze:
„Macierzyńskie pośrednictwo Maryi nie przesłania JEDYNEGO i DOSKONAŁEGO pośrednictwa Chrystusa. Istotnie, nazywając Maryję „Pośredniczką”, Sobór dodaje natychmiast: „Rozumie się to jednak w taki sposób, że niczego nie ujmuje ani nie przydaje godności i skuteczności działania Chrystusa, jedynego Pośrednika” (por. tamże, 62). I przytacza w związku z tym znany tekst z Pierwszego Listu do Tymoteusza: „Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus, który wydał siebie samego na okup za wszystkich” (2, 5-6).
Sobór stwierdza ponadto, że „macierzyńska (…) rola Maryi w stosunku do ludzi żadną miarą nie przyćmiewa i nie umniejsza tego jedynego pośrednictwa Chrystusowego, lecz ukazuje jego moc” (Lumen gentium, 60).”
Całość audiencji jest na stronie:
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/jan_pawel_ii/audiencje/maryja_jako_posredniczka01101997.html
Zachęcam do lektury 🙂
…
Podam jeszcze strukturę każdej kolekty. Może Cię zainteresuje.
W skład kolekty wchodzą:
Anakleza – wstęp, odniesienie się do Boga Anamneza – wspomnienie wielkich tajemnic dokonań Boga
Epikleza – prośba skierowana do Boga o potrzebne dary
Konkluzja – skierowanie kolekty do Boga w formie trynitarnej (zazwyczaj skierowana do Boga Ojca, przez pośrednictwo Jezusa Chrystusa, w jedności Ducha Świętego)
Pozdrawiam 🙂
#37
Dziękuję bardzo katechetko za odpowiedź. Chodziło mi jednak o coś trochę innego. Nie wątpię w pośrednictwo Maryi. Zastanowiło mnie jednak, że w modlitwie tej nie zwracamy się bezpośrednio do Maryi, ale to Boga prosimy by Maryja się za nami wstawiała. Czyli jakby prosimy o wstawiennictwo Maryi za przyczyną Boga. To znaczy, Bóg pośredniczy w naszej relacji do Maryi podczas tej modlitwy a nie Maryja w naszej relacji do Boga.
Może to trochę sztuczny problem. Zawstydza mnie rzetelność w twojej katechetko odpowiedzi (i nie tylko w tej). Z chęcią zapoznam się głębiej z tym, co katechetko mi zaproponowałaś.
#38 Michale,
czyli chodzi Ci o budowę kolekty, którą wyżej podałam. Wczytaj się w nią i wszystko stanie się jasne. Możesz też zapoznać się z innymi kolektami. Podaję jako przykład kolektę w Uroczystość Najświętszej Maryi Panny królowej Polski:
„Boże, Ty dałeś narodowi polskiemu w Najświętszej Maryi Pannie przedziwną pomoc i obronę, + spraw łaskawie, aby za wstawiennictwem naszej Matki i Królowej, * religia nieustannie cieszyła się wolnością, a ojczyzna rozwijała się w pokoju. Przez naszego Pana…”
…
Myślę, Michale, że Twój problem nie jest sztuczny. Słowa „daj nam za Jej przyczyną dojść do Ciebie bez grzechu” rozumiem tak:
„Panie Boże, wspieraj mnie w tym, żebym doszła do ciebie bez grzechu biorąc przykład z Maryi i korzystając z Jej pomocy”.
Natomiast nie widzę tutaj prośby do Boga o wstawiennictwo Maryi…
…
Michale, odpowiadając na takie pytania, jak Twoje, sama uczę się. Chcę, żeby moja odpowiedź była rzetelna.
Jeżeli mi się udaje, cieszę się bardzo 🙂
Pozdrawiam 🙂