Celebracja Słowa Bożego – Kręgi Domowego Kościoła (111209)

Dziś, 9 grudnia 2011, przedstawiciele Domowego Kościoła z różnch Kręgów Parafii siedelckich zebrali się w domu biskupim przy ul. Cmentarnej na Celebracji Słowa Bożego.
Wzięliśmy czytania z III Niedzieli Adwentu roku B. Po wprowadzeniu w całą Celebrtację, a w szczególności w motyw tej calebracji, jakim było „Namaszczenie” (w nawiązaniu do pierwszgo czytania z przyszłej niedzieli) odbyły się kolejno czytania, śpiew Psalmów i komentarze (katechezy). Następnie było dzielenie się Słowem (echo Słowa), homilia i modlitwa powszechna. Całość zakończyła się przekazaniem znaku pokoju, błogosławieństwem i agapą. Zebrało nas się sporo osób – chyba blisko setki. Było to bardzo znaczące zgromadzenie – nie tylko pod względem ilościowym.

Jeśli są Osoby, ktróe zechcą podzielić się swoimi wrażeniami i przeżyciami, to bardzo proszę. Przyczani się to do wzajemnego ubogacenia.

Pozdrawiam wszystkich Uczestników Celebracji oraz wszystkich Blogowiczów.

Bp ZbK


Komentarze

5 odpowiedzi na „Celebracja Słowa Bożego – Kręgi Domowego Kościoła (111209)”

  1. Ja z przyjemnością bym poczytała wrażenia uczestników z takiego spotkania.

  2. Awatar basa
    basa

    A ja mam nadzieję, że na stronie diecezji pojawi się także relacja dźwiękowa. 🙂

  3. Awatar Józef
    Józef

    Do Jacka.
    Jacku z jednych swoich komentarzy zadajesz pytanie,”gdzie tak szkolą i na nauczają /herezji/ co póżniej trzeba wszystko prostować i naprawiać.Dam ci odpowiedz nic skrytego.Jestem uczniem Jezusa Chrystusa.Jak to się stało we mnie.
    Oddałem swoje życie Jezusowi,wszedłem do Jego owczarni /klasy/,gdzie siedzę w ławce jako uczeń i słucham swego nauczyciela,który mnie uczy.W czasie nauczania zadaje pytania Jezusowi.On mnie odpowiada,a nawet i stopnie stawia do księgi wiecznej.Muszę się bardzo liczyć ze swoją wiedzą,żeby otrzymać promocję wejścia do Królestwa Niebieskiego.Zastanów się nad szkoło,czy może uczeń usłyszeć głos swego nauczyciela jak jest na korytarzu wśród zgiełku swoich kolegów i koleżanek – na pewno nie.Kiedy wejdzie do klasy zamknie drzwi za sobą i dopiero wtedy słyszy słowa swego nauczyciela.Tak to bywa,żeby usłyszeć trzeba wejść w Słowo Boże,a pozostawić ten świat,który daje szatan,kusząc między innymi i Jezusa na pustyni.Powstaje pytanie czy Pana Boga można upominać komu ma udzielić łaski poznania Słowa Bożego – chyba nie.Bo łaska jest dla każdego.Józef.

  4. Awatar Jacek
    Jacek

    #3
    Nauczanie może odbywać sie i mieć miejsce nie tylko „w klasie”. W dobie internetu dokonuje sie ono rownież za pośrednictwem blogu Księdza Biskupa. To też jest forma katechezy. Powiadają: „kropla drąży skały”. Nasze serca i umysły, to czasem coś bardziej twardego niż materia z której są zbudowane góry.
    Bł. Jan Paweł II mawiał, ze „dobrze jest czasem zagniewać sie na siebie samego”, by stanąć w prawdzie. Warto to wziąsc do siebie. Tak czynić próbuje.
    Adwent, a wiec czas ku temu.
    Pozdrawiam Cie

  5. Awatar Odrodzona
    Odrodzona

    Szczęść Boże !
    Miałam przyjemność uczestniczyć w piątkowej celebracji. Było to bardzo budujące doświadczenie, nie tylko ze względu na liczebność uczestników, ale również bardzo serdeczne przyjęcie ze strony Księdza Biskupa, którego otwartość i wyjście ku Domowemu Kościołowi spowodowały, że to spotkanie się odbyło.
    Bardzo do mnie przemówiła historia Dawida, który będąc wybranym i namaszczonym przez Boga królem, też upada i nie chcąc aby to wyszło na jaw, posuwa się do zbrodni wykorzystując możliwości wypływające z posiadanej władzy. Kiedy zrozumie, co zrobił przyznaje się do winy i wraca do Boga.
    Każdemu z nas przytrafiaja się upadki, tylko pozostaje pytanie co robimy potem ? Czy nadal kluczymy, czy też zaczynamy ufać Bogu i przyjmujemy Jego strategię naszego życia ?Przyznaję , że mi bardzo trudno jest nie polegać na sobie, noszę w sobie idealny obraz mnie i mojej rodziny. Chciałabym, żeby było nam przyjemnie, dobrze ze sobą i ciągle buduję po swojemu i buntuję się przeciwko trudnościom i sytuacjom, które burzą ten mój wyidealizowany obraz.
    A tu ciągle słyszę, że rodzina nie jest po to, aby było w niej dobrze. Nie do końca to rozumiem, moje serce się buntuje.
    Również Anna z pierwszego czytania mnie zadziwia „prosiła o dziecko, by je oddać Bogu” .
    Czy ja tak potrafię?
    Odrodzona.