W dnaich 13 i 14 listopada 2011 roku odbywa się wizytacja kanoniczna Parafii pw. św. Teresy w Siedlcach. Parafia jest prowadzona przez Ojców Oblatów. Jest to najstarsza parafia z młodszych parafii siedleckich. Pierwsza, która powstała po II wojnie światowej.
W katechezie na rozpoczęcie wizytacji mówiłem o jedności wspólnoty chrześcijańskiej i jej misyjności. Jedność jest owocem zwracania się wszystkichj rozproszonych ku Tajemnicy Jezusa Chrystusa. Jest to owoc Ducha Jezusa Chrystusa. Nie jest to jedność narztucona i funkcjonująca tylko w wymiarach zewnętrznych o organizacyjnych, ale jedność przeżywana jako komunia. Dokonuje się to dzięki poznaniu i przyjęciu Tajemnicy Paschalnej: śmierci i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa i daru Jego Ducha.
Z tej otwartej jedności rodzi się misyjność Kościoła. Jest ona po prostu owocem pokonywania wszystkich barier i uprzedzeń. Misyjność Kościoła jest owocem świadomego przeżywania jego tożsamości w mocy Ducha Swiętego, by wychdzić ku drugiemu człowiekowi w jewgo różnorakich potrzebach. Jest to znak albo jeszcze dobitniej sakrament jedności, który przemawia do wszystkich. Oczywiście wzbudza też kontrowersje i czasem jest przedmiotem prześladowań.
Liturgia dzisiajeszej Eucharystii prowadziła nas drogami daru otrzymanego jako powierzone talenty. Znaczenie tych talentów może być różnie rozumiane, tzn. można próbować je idemtyfikować z różnego rodzaju uzdolnieniami i łaskami. Ostatecznie jest to dar Ducha Swiętego, dar znajomości Tejemnicy Jezusa Chrystusa. Dar sakramentów świętych a w szczególności chrztu. Ten dar można dobrze wykorzystać i pomnażać, a można też zakopać go i odłożyć na bok oraz żyć tak, jakby tego daru się nie otrzymało.
Odbyły się spotkania z Radą Parafialną, z grupami, wspólnotami i ruchami działającymi w Parafii. Była młodzież Oblacka z różnych stron Polski. Odwiedziłem też Siostry Służebniczki pracujące w Parafii oraz jedną z Rodzin.
Jutro będę w Zespołe Szkół nr 2.
Zapraszam do refleksji, wymiany zdań i spostrzeżeń.
Bp ZbK
Komentarze
11 odpowiedzi na „Wizytacja kanoniczna parafii pw. św. Teresy (111113)”
Cieszę się, że mogłam uczestniczyć w Eucharystii pod przewodnictwem Księdza Biskupa, oraz, że byłam na spotkaniu wspólnot działających w naszej parafii. Wprawdzie myślałam, że na spotkaniu z członkami wspólnot będzie dłuższa katecheza, ale rozumiem, że rozmowa i dyskusja również są potrzebne.
Ja staram się jak najczęściej korzystać z możliwości słuchania nauk prowadzonych przez Księdza Biskupa, czy to na Celebracji Słowa Bożego w Katedrze, czy na Eucharystii wsłuchując się w homilię.
Prawda głoszona przez księdza Biskupa ma dla mnie ogromną wartość. Zawsze jest coś bardzo ważnego. Dzisiejsza Ewangelia o talentach daje mi do myślenia, że zbyt mało dzielę się z ludźmi wiarą, którą otrzymałam.
Serdecznie pozdrawiam.
iza #1, Ja również bardzo dużo korzystam z katechez naszego Księdza Biskupa i jestem niezmiernie wdzięczna JE i Bogu za Jego troskę o nasza formację duchową.
Katechezy Ksiedza Biskupa prowokują do zastanowienia się nad sobą i do poczynienia autorefleksji. Zbawiennym jest stanięcie w prawdzie, nie oni , tylko ja. Jest to niewygodne dla wielu słuchających i to, że mogą czegoś nie rozumieć – jak to, ja nie rozumiem?, i tu budzi się bunt i zwyczajne krytykanctwo.
Ksiądz Biskup dokonuje pewnej rewolucji w sposobie myślenia i pojmowania własnego nawracania się.
Najczęstsze myślenie to: nawracać się to on , ona, tak, ale ja? – często spotykam się z taką postawą znanych mi lub poznawanych osób. Osobiście /widzę również u siebie takie momenty, gdze muszę się nawracać/, jeśli mam odmienne od kogoś zdanie, bardzo chetnie przytaczam fragmenty z Biblii, na ile się orientuję lub opieram sie na naukach autorytetów Kościoła. Efekty dyskusji są bardzo różne – dochodzimy do takiego samego koncensusu lub zaperzamy się w swoich racjach. Dochodzę bardzo często do wniosku by mówić tylko zapytana i nie forsować na siłę swoich poglądów. Nie potrafię jednak zmilczeć, gdy atakowane są moje autorytety.
Czy nie macie wrażenia,że wypowiadając jakieś poglądy jako swoje, wcześniej słyszeliśmy je od kogoś i tylko uwewnętrzniliśmy je czyniąc je swoimi?
Często zwracam się do Ducha Świetego o Jego światło gdy dosiega mnie jakiś mrok…
milczeć , nie narażam się, mówię…bywa różnie…
Ad #5 niezapominajka
Ładnie to napisałaś… 🙂
Chciałabym tak, ale zwykle nie umiem. I gdy usłyszę pomocne słowo, lub w mojej głowie przemknie taka myśl – jestem zaskoczona i wdzięczna. Mam wrażenie, że to jest od Ducha… hm..
Aniu
Każdy ma w pewnym stopniu dar dobrego myślenia/ pisania też/ , nawet gdyby to było chociaż jedno zdanie z długiej wypowiedzi.
Po czym poznajemy, że to jest od Ducha Świętego?
Czuję osobiście,że gdyby nie było mi dane, to bym nic nie mogła ani mówić ani pisać…
Bardzo ufam i zawierzam się Duchowi Świętemu w każdej sytuacji…nie wiem czy to poprawnie ujmuję.
pozdrawiam
Aniu, nie mów, że nie potrafisz, przecież ciekawie piszesz 🙂
Bardzo cieszę się że Ksiądz Biskup spotkał się z młodymi, którzy przyjechali na zjazd Niniwy. Dziękujemy Księdzu Biskupowi za wyraz troski i zainteresowanie oraz miłe słowa skierowane do nas. Pozdrawiam,
Renata
Ad #8 niezapominajka
Miło mi. Dziękuję, ale miałam na myśli zupełnie coś innego…. Ojej, kiedy przeczytałam jeszcze raz mój wpis to widzę, że można go odebrać jak Ty – o pisaniu, a ja chciałam powiedzieć o tym „zwracaniu się do Ducha Świetego o Jego światło gdy dosiega mnie jakiś mrok…”
Dobrze by było, aby ta jedność z Biskupem w Naszej diecezji była w przenośni i dosłownie…