Kto moim Panem? (21.Ndz B – 210822)

Jeden z etapów historii zbawienia to „Epoka Sędziów”. Był to czas po wyjściu z niewoli egipskiej i wejściu do Ziemi Obiecanej aż do początku czasu Monarchii. Był to więc okres – jak powszechnie się utrzymuje – od około połowy XIII wieku do końca XI wieku przed Chrystusem, czyli około 250 lat. Był to czas „zagospodarowania” Ziemi Obiecanej zgodnie z obietnicami, jakie otrzymali Izraelici. Był to okres uczenia Izraela, by został wprawiony w chodzenie drogami Boga i nie wiązał się z lokalnymi bóstwami.

Sytuacja

Do Ziemi Obiecanej weszło Dwanaście Pokoleń Izraela pod przewodnictwem Jozuego. Nie było „władzy centralnej”. W zależności od okoliczności Pan Bóg powoływał „Sędziów”. Stawało się to stosownie do sytuacji, w których znajdował si Izrael, a w szczególności poszczególne pokolenia.

Dzisiejsze czytanie z księgi Jozuego stanowi swoisty moment ustawienia sposobu organizacji życia w Ziemi Obiecanej. Trzeba nawet raczej powiedzieć: określenia źródła tej organizacji i całego sposobu kształtowania życie.

Problemem zasadniczym było jednoznaczne odniesieni do Boga w kontekście tego wszystkiego, czym się kierowały ludy zamieszkujące do tego czasu ziemię Kanaan. W związku z tym powstawało wielkie napięcie między bałwochwalstwem (dotychczasowym bóstwom) a kultem oddawanym Jedynemu Bogu, jako Bogu historii Izraela i Bogu wszystkich dziejów.

Moment wyboru

Do takiego momentu odnosi się fragment czytanej dzisiaj Księgi Jozuego. Jozue zebrał wszystkie pokolenia Izraela w Sychem i stawił ich przed w wyborem:

Gdyby wam się nie podobało służyć Panu,
rozstrzygnijcie dziś, komu służyć chcecie,
czy bóstwom, którym służyli wasi przodkowie po drugiej stronie Rzeki,
czy też bóstwom Amorytów, w których kraju zamieszkaliście.

Ja sam i mój dom służyć chcemy Panu.

Uderzające jest to, że jest deklarowana możliwość wolnego wyboru tego komu służyć, a więc w konsekwencji, kogo uznać za pana swego życia i życia społecznego. W tym  kontekście jest też znamienna deklaracja Jozuego i jego domu.

Odpowiedź przedstawicieli pokoleń Izraela jest jednoznaczna i:

Dalecy jesteśmy od tego,
abyśmy mieli opuścić Pana,
a służyć cudzym bogom.

Motywacją daną do takiej odpowiedzi jest przywołanie doświadczeń z historii, a w szczególności do wyzwolenia z niewoli egipskiej. To wydarzenie jest zasadniczą racją, by trwać przy Jedynym Bogu.

My również chcemy służyć Panu, bo On jest naszym Bogiem.

Istota służby Panu

Deklaracja, jaką wówczas wypowiedzieli przedstawiciele Izraela, jest stosunkowo łatwa. Trzeba jednak wniknąć głębiej w to, na czym polega i w czym tkwi istota służby Panu. Z historii Izraela, w szczególności z czasu wspomnianego etapu Sędziów a później Monarchii, wynika, że Izraelici nie w sprostali w pełni temu, co deklarowali.

Najkrócej ujmując (wymagałoby to dłuższego wywodu) wyrażę to tak: istota służby Panu polega na zgodzie na to, aby wejść w pozycję (w sposób myślenia i działania) „przeciwko sobie samemu”. Inaczej mówiąc godzić się stale na to, że ktoś inny, właśnie PAN (w sensie pełnym i absolutnym) kształtuje całą przyszłość.

W konsekwencji oznacza to, że to Jemu, jako Jedynemu Panu, powierza się kształtowanie wszystkich elementów każdej chwili, we wszystkich wydarzeniach (także tych trudnych i przeciwnych naszej wizji życia), zgodnie z Jego zamysłem i Jego wizją. Praktycznie prowadzi to do swoistego „zatracenia się” w drugim, w Nim – jako jedynym Panu.

Z Nim czy bez Niego

Aby wejść w taką relację z Jedynym Panem, potrzebne jest o przeżycie kryzysu relacji ze wszystkimi innymi „panami” (ostatecznie jest to związane z bałwochwalstwem). Tylko odkrycie tego, że wszystkie inne sposoby i możliwości układania relacji są zawodne, pozostaje wybór jedynego możliwego sposobu wejścia w relację Panem. Jest to doświadczenie życiowe. Doświadczenie, jakie jest zdobywane i potwierdzane przez wolę człowieka, który poznaje Pana.

Jak to ukazuje proklamowana dzisiaj ewangelia nie wszyscy to pojmują i wielu odwraca się mówiąc „twarda ta mowa”. Tak było, gdy Jezus mówił o sobie jako pokarmie i jedynym źródle życia. Wtedy wielu spośród Jego uczniów, którzy to usłyszeli, mówiło:

«Trudna jest ta mowa.
Któż jej może słuchać?»

W takich okolicznościach na pytanie Jezusa skierowane do Dwunastu, czy i oni też chcą odejść, odpowiedział Piotr:

«Panie, do kogo pójdziemy?
Ty masz słowa życia wiecznego.
A my uwierzyliśmy i poznaliśmy,
że Ty jesteś Świętym Bożym»

Znamienne jest to, że wyznanie Piotr, by być z Jezusem i z Nim chodzić (tzn. żyć wg Jego nauki i Jego wizji życia) jest wyborem w sytuacji ocenionej przez niego, jak bez wyboru. Nie mamy dokąd pójść; nie mamy za kim pójść. Pozostajesz jedynie Ty.

Co prawda twarda jest Twoja mowa, ale my – w doświadczeniu naszego bycia z Tobą. – zobaczyliśmy, uwierzyliśmy i poznaliśmy, że Ty masz słowa życia wiecznego i Jedynie Ty jesteś właściwym i jedynym Panem.

Twarda mowa – jedyny wybór

To wyznanie zostaje wypowiedziane w kontekście kryzysu. Nie mamy dokąd pójść. Wszystkie możliwości, jakie są przed nami, są zwodnicze i fałszywe. Doświadczyliśmy, że prowadzą donikąd. Ty jednak i bycie z Tobą jest co prawda trudną propozycją, ale jedynie właściwą. Nie wybieramy więc nikogo i niczego z tych wszystkich, jakie na różne sposoby i z różnych powodów są nam proponowane, ale które – jak widzimy –  są fałszywe. Wybieramy więc Twoją propozycję życia, gdyż widzimy, że jesteś prawdomówny, Twoja bliskość z nami jest wyrazem miłości, w które oddajesz się nam całkowicie.

Możemy to wyrazić jeszcze dobitniej: Dopóki mieliśmy wiele możliwości wyboru i wybieraliśmy, błądziliśmy chodząc za „obcymi bogami”. Teraz, kiedy nie mamy wyjścia, bo wszystkie okazały się zwodnicze, pozostajesz tylko Ty. Co prawda Twoja droga przechodzi przez krzyż, przez niesprawiedliwość, przez odrzucenie itd.

Wierzymy, że jest to droga zwycięstwa, bo Ty masz słowa Prawdy; Ty jesteś Słowem Prawdy. Błogosławiony jest więc dla nas ten moment, w którym poznajemy, że nie mamy wyjścia, bo wtedy wybieramy Ciebie.

Idąc za przewodnikiem, jakim jest Jozue, hbr. Jeshua, gr. Jezus, uznajemy, że jest nam dawana szansa znajdowania i wybierania prawdziwego wyjścia, kiedy doświadczamy, że nie mamy wyjścia, bo wszystkie tzw. wyjścia wybierane i tworzone przez nas, okazały się zwodnicze. Wyznaję więc: Tylko Ty jesteś Panem naszego / mojego życia.

Bp ZbK


Komentarze

6 odpowiedzi na „Kto moim Panem? (21.Ndz B – 210822)”

  1. Awatar Klara
    Klara

    Kto moim Panem?
    JESTEM – dotknęło mnie Imię Boga.

    Jeżeli dobrze zapamiętam to Imię i będę Je miała przed oczami – to inni bogowie nie będą mieli do mnie dostępu.
    Nie wiem, czy dostrzegłabym bliskość JESTEM /przecież w Nim jestem, żyję i poruszam się/, gdybym nie doświadczyła mocnych kryzysów, krzyży i upokorzeń .

  2. Awatar miłosierna samarytanka
    miłosierna samarytanka

    Szczęść Boże Czcigodny Ojcze Biskupie.
    Dziękuję za to jak Czcigodny Ojciec Biskup odkrywa w Piotrze motywację jego … lecz, i będącą we mnie niejednokrotnie, w różnych sytuacjach życiowych odwołujących się, do duchowości …
    Ks. Bp:
    „Znamienne jest to, że wyznanie Piotr, by być z Jezusem i z Nim chodzić (tzn. żyć wg Jego nauki i Jego wizji życia) jest wyborem w sytuacji ocenionej przez niego, jak bez wyboru. Nie mamy dokąd pójść; nie mamy za kim pójść. Pozostajesz jedynie Ty.”

    Mam życie, a w nim ogrom spraw, które wspominam … wydaje się że, choć nie wszystko w nim było po (mojej !) myśli, to było pełne zgody i poukładane … a, jednak dziś odkrywam te zdarzenia … , tylko te, których jakby nie chciałam pamiętać, te na które nie było mojej zgody, a stały się. To były moje porażki.
    Nie słuchałam … byłam, nieposłuszna wobec najważniejszego Głosu.
    Ten, czas, to był, Czas, Łaski.
    Lecz, nie był straconym czasem, bowiem dzisiejsza Godzina to Dar … i, Czas, którym nie dzieje się „NIC”… ale, ma „TO COŚ” … głęboki sens.
    Jezus Jest i Bóg Ojciec i Święty Duch i Maryja Matka stan rozumienia nie pojęty umysłem ludzkim.
    Apostoł Paweł chlubił się ze swoich słabości. Myślę, że stan takich słabości można by nazwać czasem straconym dla dopuszczenia obecności Boga, ale przecież w tym jest Łaska, że odkrywamy cierpienie w słabości które nas leczy z pychy.
    Chcę zagłuszyć to co we mnie jest ościeniem … chcę to, ukryć więc nie dopuszczam Boga, który mówi: „ Jestem z tobą … walcz … wystarczy ci mojej Łaski.”
    W Słowie Dobrej Nowiny, jest zawsze obecność Boga z usprawiedliwiającą Łaską.
    Co, mówi Jezus (do mnie) także dziś, całym Sobą. Przypomniał mi w czym przemówił, jak to nieustannie powtarzał, a przykładem uczył mnie słuchania i wchodzenia z Nim w, ryzyko utraty siebie we wszystkim co mi zagraża. Nie musisz… ale … jeśli chcesz …
    Zawsze mogę wybierać, czy … chcę, Jezusa … czy … Barabasza
    Rozmowy Piotra z Jezusem.
    Panie, dokąd, pójdziemy …
    Trudna, ta mowa …
    Odejdź ode mnie Panie, bo jestem człowiek grzeszny …
    Nigdy się to nie zdarzy …
    … później, gdy Jezus został sam, zaparł się Jezusa .
    Piotr, był niezwykle szczery w rozmowach/ dialogu z Jezusem, z którym był blisko … z Jezusem chodził, słuchał Jego Słów/ Nauki przebywał blisko tak, że widział każdy Cud Uzdrawiania chorych … jadł …spał, i gościł Mistrza w domu …
    Sam z siebie nie nadążał myślą i rozumem za Nauczycielem, jednak wyznał za Natchnieniem Świętego Ducha: … „ Pan i Bóg mój”…
    Jezus widzi w Piotrze/w pozostałych uczniach/ we, mnie także/ nie tyle zwątpienie w przekazywane Słowo i Naukę … On, widzi w nich zagubienie i brak samodzielności. Jest jednak cierpliwy. Jezus, czeka … Jezus, wybrał Sam … Dwunastu, którzy byli pierwszymi powołanymi … On, znał ich myśli, charaktery, błędy i grzechy … zwątpienie …
    Poddawał … jednak próbie ich lojalność … Wiarę … a, przede wszystkim Miłość …
    Na ile zmienił ich, na ile przywiązał … uzależnił, od Siebie … przepełnił ich serca Miłością, Miłosierdziem, Wiarą, Nadzieją, Przebaczeniem … Prawdą.
    Czy, rozumieli że będąc z Jezusem są pod wpływem samego Boga Ducha , który działa w ich sercach.
    Słowo Jezusa, to Głos od Boga Ojca … kiedy czytam lub słucham w Kościele, to, za Duchem Świętym przyjmuję do siebie …Słowo Boże …w takim stopniu jak On pozwoli ze Sobą być, blisko.
    Jezus wołał: „Pójdźcie do Mnie wszyscy, którzy jesteście spragnieni … Miłości”.
    On, nigdy nie miał innych ważniejszych spraw „po godzinach”…
    Jezus, nauczał w Prawdzie … do … końca
    Jezus … Pełnia…
    Nie mogę doczekać się spotkania Jezusa z Dobrym Słowem ukrytym dla mnie.
    Czcigodnemu Ojcu Biskupowi Błogosławię na cały Czas Powołania do głoszenia Bożej Chwały Jego Dzieciom.
    danuta

  3. Awatar chani
    chani

    Tak sobie pomyślałem kiedyś: Dlaczego kościół nie uczy o duchu człowieka?
    Według mnie on jest ważniejszy niż dusza.
    ” Kto zaś z ludzi zna to, co ludzkie, jeżeli nie duch, który jest w człowieku”? {1Kor 2,11}

  4. Awatar niezapominajka
    niezapominajka

    Kiedyś, jako nastolatka,- dawne to lata,- znajdowałam się w próżni duchowej- nie miałam wiary ale szukałam prawdziwej Miłości, najpierw teoretycznie a kiedy skończyłam 25 lat byłam kilkukrotnie rozczarowana facetami…
    Inne wiary prócz chrześcijaństwa były według mojej orientacji – niepełne
    Szukałam Boga będąc głuchą i ślepą aż… na skutek pewnych wydarzeń uwierzyłam w Trójcę Świętą, :
    przejrzałam i otwarło mi się ucho na Słowo…
    Byłam wstrząśnięta i zachwycona…
    Panie Boże , Ty dajesz życie wieczne, Twoje Słowo prowadzi, Duch Święty daje Światło w mrokach życia
    Twój Fantastyczny Syn uczy jak żyć w pokorze , znosząc cierpienia, których sens nadaje Chwalebny Krzyż Jezusa Chrystusa…
    Niestety, nie potrafię milczeć wobec niesprawiedliwości, kłamstwa, wynaturzeń i zakłamania ludzi z totalnej opozycji…
    Boże, chroń Polskę przed totalną opozycją !!!!
    Tak się składa, że nie mogę nic zrobić, czy mieć wpływ na politykę poza dawaniem świadectwa wśród najbliższego otoczenia ale swój głos w wyborach oddam tak jak mi sumienie mówi…
    Boże Ojcze, chroń ten Rząd !!!!

  5. Awatar chani
    chani

    #4 niezapominajka
    A czy możesz sobie wyobrazić, że Totalna Opozycja jest naczyniem w rękach Boga do wykonywania kory za nasze nieprawości?
    Tak jak Król Babiloński Nabuchodonozor.
    Łatwo ich krytykować ale jak byśmy czynili dobrze by nie było rozbiorów, wojen.
    Przypomnij sobie co Bóg mówi:
    ” Dlatego to mówi Pan Zastępów: «Ponieważ nie usłuchaliście moich słów, 9 oto poślę, by przyprowadzić wszystkie pokolenia północy – wyrocznia Pana – i Nabuchodonozora, króla Babilonu, mojego sługę4. Sprowadzę ich przeciw temu krajowi, przeciw jego mieszkańcom i przeciw wszystkim narodom dokoła. Wypełnię na nich klątwę, uczynię z nich przedmiot grozy, pośmiewisko i wieczną ruinę. 10 Sprawię, że ustanie wśród nich głos wesela, głos radości, głos oblubieńca i głos oblubienicy, terkot żaren i światło lampy. 11 Cały ten kraj zostanie spustoszony i opuszczony, a narody będą służyć królowi babilońskiemu przez siedemdziesiąt lat” [Jer 25,8-11]
    Możemy się z ty nie zgadzać, że PO jest sługą Boga i dalej postępować źle ale czy nie robimy tego na własną zgubę?
    Potrafimy rozsądzać, który rząd jest na prawdę od Boga ale czy znamy myśli Boga? Nie i nie poznamy ich.
    Jesteśmy w tym wszystkim podobni do Izraelitów.

  6. #5
    Chani
    Dobry rząd rozpoznaje się po tym, ile masz w portfelu. I nie kosztem pożyczek czy innych grup zawodowych. Trzeba widzieć całość, nie tylko swój portfel i nie tylko drogi pobudowane.