Po uzdrowieniu chromego przedstawiciele Sanhedrynu postawili Apostołom pytanie:
«Czyją mocą albo w czyim imieniu uczyniliście to?»
Wtedy Piotr napełniony Duchem Świętym powiedział do nich:
«Przełożeni ludu i starsi! Jeżeli przesłuchujecie nas dzisiaj w sprawie dobrodziejstwa, dzięki któremu chory człowiek odzyskał zdrowie,
to niech będzie wiadomo wam wszystkim i całemu ludowi Izraela, że w imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka
– którego wy ukrzyżowaliście, a którego Bóg wskrzesił z martwych – że dzięki Niemu ten człowiek stanął przed wami zdrowy.On jest kamieniem odrzuconym przez was budujących, tym, który stał się głowicą węgła.
I nie ma w żadnym innym zbawienia,
gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, przez które moglibyśmy być zbawieni».
Wobec faktu uzdrowienia chromego pozostawała kwestia interpretacji tego faktu a w szczególności pytana: jaką mocą to się stało. Piotr z całą otwartości obwieszcza kerygmat odnosząc zaistniały fakt uzdrowienia do wydarzenia Jezusa, czyli ukrzyżowania Go. Mów wprost, że stało się to przez działanie przełożonych ludu – a więc tych, do których mówi i którym obwieszcza zaskakując prawdę. Ta prawda musi być dla nich niewygodna, bo kwestionuje ich poglądy i ich działania.
Nie oskarża ich jednak, lecz przywołując słowa Psalmu wskazuje na Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego Pana jako tego, na którym i w którym wypełniło się Pismo. To On jest kamieniem węgielnym, odrzuconym, który stał się głowicą węgła.
Jest też przesłanie dla nas. Mamy wiele sytuacji, wydarzeń, od których uciekamy czy je wprost odrzucamy. Czasem dzieje się to z konkretnych powodów, z którymi może wiązać się nasza wian. Czasem mogą to być jakby sprawy neutralne.
Niemniej jednak, to my, to każdy z nas stawia się w sytuacji i pozycji decydowania, co mi jest przydatne, co mogą dobrze wykorzystać, a co decyduję się odrzucić.
Fakt zmartwychwstania Jezusa i wiara w tę prawdę stawia mnie wobec pytania: jak powinienem się zachować wobec sytuacji, co do których „mój osobisty rozsądek” (moje szukanie interesu i sukcesu) daje mi sygnał, że coś powinienem odrzucić.
Czy zastanawiam się, że to może być okazją, żeby zmienić zdanie i wejść w bliższą relację z Tym, kto został odrzucony i stał się głowicę węgła.
Jest to pytanie o wiarę i pytanie o prawdę zmartwychwstania, a więc totalnej przemiany i nowości.
Pozdrawiam
Bp ZbK
Komentarze
3 odpowiedzi na „Piątek Wielkanocny – Kamień odrzucony (180406)”
🙁 źle wybieram.
Modliłyśmy się z koleżanką modlitwą z Brewiarza i otworzyłyśmy w pewnym czasie przypadkowe czytanie z Ewangelii. Był to fragment o Judaszu, który za srebrniki sprzedał Jezusa.
Zastanawiałyśmy się, jakie srebrniki my używamy zdradzając Syna Bożego…
Miałyśmy obie swoje plany na tę Niedzielę, rezygnując z wyjazdu ze wspólnotą na głoszenie Słowa.
Traktując poważnie dane nam tego dnia czytane Słowo, obydwie wyciągnęłyśmy naukę dla nas – nie zdradzaj za te „srebrniki”. ..
Byłyśmy jednomyślne – zostawiamy swoje plany, jedziemy na place … 🙂
Przedstawiciele Sanhedrynu, to ci sami którzy zwołali pośpiesznie, potajemnie i nielegalnie zgromadzenie w tym celu, aby pozbyć się Tego, którego nazywają Rabbim, a o którym on sam mówi,że Jest Synem Bożym…. wyrok wydany na podstawie sprzecznych zeznań i oddanie Go w ręce namiestnika Piłata, aby wykorzystując jego słabość, doprowadzić do jego śmierci…Było tylko jedno uzasadnienie, dla tej hańby: Proroctwo najwyższego arcykapłana, które brzmiało: …lepiej jest dla was, gdy jeden człowiek umrze za lud, niż miałby zginąć cały naród…
Minęło kilka tygodni i Ten, o którego chcieli poświęcić, dalej działa, już nie jedną parą rąk. Dobro dalej się rozlewa.
Coś poszło nie tak? Judasz- opłacony. Piłat- zastraszony, skorumpowany. Wyrok- wykonany z zadatkiem tortur. Straż- zapłacona, plotka żyje własnym życiem.
Co poszło nie tak?
Galilejczycy.
Mieli się rozpierzchnąć jak to się zwykle działo. Ginął przywódca, ginęła grupa zwolenników.
A ci bezczelnie czynią cuda powołując się na Jego imię. Sieją zamęt.
Władze tracą środki. Władze są bezradne wobec Nazarejczyka, który jest poza ich zasięgiem. Bóg wskrzesił Go z martwych!!!
Jego Imię, Imię Jezus Chrystus z Nazaretu, to źródło wody żywej, niewyczerpane źródło nadziei, wiary, pochodnia miłości.
Czy skoro wszystko poszło nie tak i jato widzę, czy nie jest to moment wyznania: prawdziwie Ten człowiek Jest SYNEM BOŻYM, uznaję mój grzech, uznaję moją nędzę, uznaję, że nie jestem panem mojego życia… Panem mojego życia, jest ON- Jezus z NAZARETU.