Zmartwychwstał dla nas

Paschalna radość wynika z pustego grobu i z krzyża, który już nie zabija. Paschalna radość to trzymanie się Chrystusa – Zwycięzcy śmierci. Paschalna radość to stała konfrontacja z mocami tego świata i ze śmiercią w pewności dokonanego już zwycięstwa, które jest nam, ochrzczonym i wierzącym, dane jako stała nadzieja dokonująca w nas zwycięstwa. To celebrujemy w liturgii paschalnej i to jest cechą charakterystyczną naszego życia. To odróżnia nas od ludzi myślących tylko w kategoriach tego świata. Dziś tego musimy być świadomi. To jest powodem naszej pokornej chluby.

W czasie Wigilii Paschalnej słyszymy słowa św. Pawła z Listu do Rzymian:

Jeżeli bowiem przez śmierć, podobną do Jego śmierci, zostaliśmy złączeni w jedno, to tak samo będziemy z Nim złączeni w jedno przez podobne zmartwychwstanie (Rz 6,5). 

W sakramencie Chrztu chrześcijanin otrzymał ukierunkowanie, które jest związane z umieraniem. Sam jednak nie mógł tego uczynić, dlatego jest z Kimś, jak gdyby w jakiejś symbiozie – przylgnął do Kogoś, kto ma moc umierania. Żyje tak, jak bluszcz rosnący na drzewie, który rośnie w tym kierunku i tak wysoko, jak rośnie drzewo. Sami, bez Chrystusa, bez tego zjednoczenia z Nim, nie będziemy rosnąć świadomie i z wyboru w kierunku śmierci. Jest to jednak kierunek konieczny, chociaż przed nim wszyscy normalnie bronią się, jak mogą. Jako normalni ludzie tak myślimy i tak czynimy – mamy bowiem całkowicie inne zainteresowania niż konfrontacja ze śmiercią. Natomiast jako chrześcijanie, nie jesteśmy w naszym życiu już tylko normalnymi ludźmi, gdyż nastąpiło w nas zjednoczenie z Chrystusem, to egzystencjalne związanie się z Nim i uzależnienie od Niego. Naturalnie dobrowolnie przyjęte, ale – jeśli chodzi o stronę ontologiczną – uczynione nieodwołalnie. Chęć odwołania tego zjednoczenia byłaby negowaniem własnej, nowej egzystencji. To nie wyklucza jednak konkretnych poszczególnych upadków, które – gdy są uznane – mogą służyć większemu i bardziej intensywnemu przylgnięciu do Jezusa. Można powiedzieć: bardziej świadomemu, gdyż wynikającemu z doświadczenia potrzeby ratunku, zbawienia. Można powiedzieć, że chrześcijanin w chrzcie otrzymał moc innego wzrostu niż wzrost naturalny. Otrzymał moc wzrostu w innym kierunku niż kierunek wzrostu świata. Chrześcijanin ma moc wzrostu w takim kierunku, gdzie normalnie nikt się nie pcha; w tym kierunku nie ma kolejki. Właśnie to ukierunkowanie, ta relacja do umierania, do krzyża kwalifikuje i wyróżnia chrześcijanina. Wszystko, co staje się w praktyce czy na terenie życia moralnego chrześcijanina jest tylko skutkiem tego zjednoczenia i tej orientacji. Kto ma ten kierunek, nie podlega już żadnej władzy poza odniesieniem do Boga. Nie zna i nie uznaje żadnego innego boga poza Ojcem, który daje Synowi moc przyjęcia krzyża, i który na krzyżu daje Mu życie i moc wydawania Ducha na przebaczenie grzechów. To jest coś, co przemienia egzystencję człowieka. Chrześcijanin, jako człowiek tak przemieniony i tak całym życiem związany z Chrystusem – w praktycznych swych krokach zgodnych ze swoją nową naturą – potwierdza to, co przyjął w Chrzcie. Jest to realizacja życia w nowości, w pełnej wolności (nie z racji prawa, legalizmu, lecz z powodu wewnętrznego impulsu, będącego skutkiem zjednoczenia z Chrystusem). Zmartwychwstanie to nie jest powrót do starego życia. Zmartwychwstały Chrystus spotyka swoich uczniów już w inny sposób. Są momenty, w których nie rozpoznają Go od razu, gdyż patrzą jeszcze oczyma świata, swoimi ludzkimi oczekiwaniami. On zaś przez swoją obecność – przez słowo i znaki otwiera im oczy. Będą w stanie powracać, skąd chcieli się oddalić, jak uczniowie z Emaus, będą doświadczać nowości powołania tam, gdzie zrezygnowani chcieli powrócić do poprzednich zajęć. Zmartwychwstały jest! Jest ze swoją mocą. Jest jako ten, który oddziałuje na nich i ich przemienia. Doświadczenie ze Zmartwychwstałym to nie tylko popatrzenie na Niego, jako tego, który wyszedł z grobu, ale pozwolenia na to, by dzięki spotkaniu z Nim mieć nową, zupełnie inną perspektywę życia. On zmartwychwstał dla nas i jest z nami jako Zwycięzca, byśmy nie byli sami ze sobą, przygniecieni sobą i naszymi sprawami. Prawdziwie zmartwychwstał! Bp ZbK


Komentarze

3 odpowiedzi na „Zmartwychwstał dla nas”

  1. Awatar Rafał
    Rafał

    Bóg zapłać księdzu biskupowi za tegoroczne ŚDM. Bóg zapłać również za zauważenie mojego dekanatu w katedrze- hańśkiego. Jeśli ks.biskup może będę wdzięczny za emaila lub wiadomosc czy w najblizszym czasie planowane jest nawiedzenie tego dekanatu przez ekselencje. BŁOGOSŁAWIONYCH ŚWIĄT ZMARTWYCHWSTANIA!!!

  2. To prawda że spotkanie z Nim zmienia niejako automatycznie nasze życie.Powiem że staje się ono twardsze,bo i my uzbrojeni mocniej w rękę Jego.

  3. Awatar Kaśka
    Kaśka

    Nich spotkania z Jezusem Zmartwychwstałym , staną się codziennością dla każdego człowieka a i sobie tego życzę. Bóg zapłać JE. KS. Biskupowi za trudy, poświęcenie i dawane świadectwa na chwałę Pana Boga