Paweł i Barnaba powróciwszy do Antiochii (nie chodzi o Antiochię Pizydyjską, gdzie głosili Słowo w Synagodze, lecz Antiochię nad Orontesem, w Syrii, skąd wyszli), a więc do miejsca, skąd „za łaską Bożą zostali przeznaczeni do dzieła”, dzielili się z braćmi tej wspólnoty tym wszystkim, co podczas ich pracy misyjnej się dokonało. Opowiadali:
jak wiele Bóg przez nich zdziałał
i jak otworzył poganom podwoje wiary.
Nowość, którą poznał już też Piotr w Cezarei Nadmorskiej, w domu Korneliusza (Dz 10), polegała na wyjściu z Orędziem Ewangelii do pogan. Miało to wiele bardzo ważnych aspektów i nie było bez problemów dla chrześcijan pochodzenia żydowskiego.
Wybranie do dawania świadectwa
Zbawcze dzieło Boga odnosiło się do wszystkich ludzi. Stale tak jest i tak będzie do końca czasu ziemskiej historii ludzkości. To zbawcze dzieło nie dokonało się jednak automatycznie dla wszystkich, bez swoistego wprowadzania czy wdrażania w zamysł Boga i w to wszystko, co jest dziełem Boga w człowieku. Bóg niejako potrzebował narzędzi. Potrzebował wybranych, który mogli stawać się świadkami i narzędziami Jego działania.
Od początku więc historii zbawienia Bóg wskazuje na Niewiastą i Jej Potomka a szerzej Jej Potomstwo (zob. Rdz 3,15). Następnie wybiera Abrahama a później tworzy Lud Wybrany, co otrzymuje swój szczególny wyraz w Przymierzu pod Synajem (Wj 19 – 24).
Historia Wybranego Narodu odgrywa bardzo znamienną rolę w historii ludzkości. Nie jest jednak pozbawiona wielu trudności i tego, co w języku ludzkim i patrząc od strona człowieka można nazwać „niepowodzeniami”.
Zwracam uwag na to, że to nie są „niepowodzenia” Pana Boga w Jego działaniu, czy też skutek „pomyłki” w dokonanym przez Niego wyborze, lecz brak pełnej właściwej „dyspozycyjności” ze strony wybieranych”. Pan Bóg nie utworzył sobie „narzędzia doskonałego”. Wybrał natomiast takich, którzy w tym „wybraniu” mieli się stawać „narzędziami” poznającymi zamysł Boży i odpowiadać na ten zamysł (zob. np. Pwt 7,6nn). Działo się to zazwyczaj przy okazji „pomyłek” a nawet niewłaściwych odpowiedzi ze strony wybranych. Przeżywał to Abraham, przeżywał to Mojżesz – i właściwie wszyscy wybrani.
Sprzeniewierzenie się wybraniu
Jednym z bardzo wymownych momentów jest sam wybór i ustanowienie króla, o co zabiegali Izraelici chcąc być jak inne. Prorok Samuel dostrzega niewłaściwość tego żądania ze strony Izraelitów. Bóg jednak „przystaje” na oczekiwania Wybranego Narodu (zob. 1Sm 8,5-22;10,19).
Kiedy wmyślamy się w te wydarzenia i w to, co mówili Izraelici, dostrzegamy swoisty paradoks czy wprost niedorzeczność. Jak bowiem można być wybranym i jednocześnie takim, jak inni. Po to, zostaje ktoś wybrany i przeznaczony do zadania, aby świadczyć o tym, co jest inne od „dotychczasowego”, powszechnie przyjętego sposobu myślenia i działania. Gdy wybrany upodobni się do innych, do reszty, jest jak zwietrzała sól, która straciła swój smak i na nic się już nie przyda (zob. Mt 5,13).
Pan Bóg wybiera to i tych, których chce. Wybiera ich i „wciąga” w poznanie Jego zamysłu i doświadczenie życia według tego Jego zamysłu. Wybrany więc stale „potrzebuje” przemiany siebie, przemiany swego myślenia. Potrzebuje odchodzenia od swego sposobu myślenia, by stawać się świadkiem stale działającego Boga.
Przybytek Boga z ludźmi
Wybrany przez głoszenie Słowa Boga, które poznaje i przez swoje życie, w którym doświadcza działania Boga, staje się swoistym „ośrodkiem”, który na ziemi i w historii tego świata „uobecnia” logikę Boga i gromadzi rozproszonych, którzy ulegli różnym propozycjom tego świata i poszli za „obcymi bogami”, za wartościami, które obiecująco ukazują postęp i szczęście człowieka, ale nie są w stanie dokonać przemiany w samym człowieku, aby miał w sobie pokój i prawdziwe szczęście. W konsekwencji „biegają” za wszelkiego typu „nowinkami” proponowanymi przez świat, aby nie powiedzieć wprost przez „kłamcę i zwodziciela” (zob. n J 8,44).
Kto natomiast pozna i uwierzy dzieło Boga i to, że Pan Bóg wybiera do udziału w Jego życiu, w Jego sposobie myślenia i działania, ten będzie odkrywał sobie „inność” w stosunku do świata. Będzie to stale nowa i stale odnawiająca się inność. Nie będzie to łatwe, bo to będzie stałe dawania świadectwa – kosztem mniejszej czy większej „straty” siebie, a czasem aż do końca: marytyria, czyli świadectwo męczeństwa.
Dzięki temu realizuje się to, co obwieszcza w swojej wizji św. Jan:
Oto przybytek Boga z ludźmi:
i zamieszka wraz z nimi,
i będą oni Jego ludem,
a On będzie „Bogiem z nimi
Obecność Boga wśród tych którzy przyjęli wybranie i są tego świadkami jest największą nowością, jakiej może doświadczać człowiek.
Bp ZbK
Komentarze
10 odpowiedzi na „Wybór i Nowość (5. Ndz Wlknoc – 220515)”
Kochani, pragnę podzielić się z wami pewnym niezwykłym wydarzeniem…
Od kilku dni szukałam dużej teczki z dokumentami ważnymi i potrzebnymi już na dziś…
Denerwowałam się bardzo brzydko bo przeszukałem wszystkie możliwe miejsca w domu …
Mieszkamy tylko we dwoje , mąż i ja oraz dwa koty…
Kto mógł zabrać te dokumenty, zachodziłam w głowę rodząc w sercu różne możliwości te realne jak i nie realne…
Przyjaciółka wskazała mi na modlitwę do Świętego Antoniego i…
Bez mocnego rzekonania i wiary w odnalezienie teczki powiedziałam kilka razy w odstępach czasowych:
„Święty Antoni jeśli to wogulu możliwe, odszukaj mi to czego nie mogę znależć”
Dzisiaj siedząc kolejny raz przy stole zobaczyłam poszukiwaną teczkę..:). :). 🙂
O jak tu nie wierzyć w cuda???!!!
Dziękuję Ci Święty Antoni :). :). 🙂
„Pan Bóg wybiera to i tych, których chce.”
Pan Bóg jest niesamowity i nieprzewidywalny w swoim działaniu. 🙂
Po II skrutynium dotychczasowy odpowiedzialny zrezygnował. W tak małej wspólnocie jak nasza, nie ma zbyt wielkiego wyboru. Gdy zaczęło docierać do mnie, że ta funkcja może „spaść” na mnie, modliłam się w duchu „Panie, proszę, tylko nie ja. Ja już sobie nie radzę z kierowaniem przychodnią, nie poradzę sobie z dodatkowym przewodnictwem we wspólnocie” A jednak… Usłyszałam to pytanie od katechisty: Czy zgadzasz się? I wtedy przypomniało mi się, że dzień wcześniej powiedziałam, że chcę iść za Jezusem. A On przecież modlił się „Ojcze odsuń ode mnie ten kielich a następnie go przyjął”
Tak więc jestem odpowiedzialnym.
Zaraz niedługo był Wielki Czwartek, więc umyłam braciom nogi, ale wykonałam także ten drugi bardzo znaczący dla mnie gest – przewiązałam się prześcieradłem. Ta liturgia pokazała mi, jakim mam być odpowiedzialnym, a ten gest miał wyrazić moje odczucie, że aby to się stawało, potrzebuję jak to kiedyś powiedział Ks. Biskup w katechezach przygotowujących do Paschy – potrzebuję „pewnego związania siebie”, i przywiązania do Jezusa.
„Wybiera ich i „wciąga” w poznanie Jego zamysłu i doświadczenie życia według tego Jego zamysłu. Wybrany więc stale „potrzebuje” przemiany siebie, przemiany swego myślenia. Potrzebuje odchodzenia od swego sposobu myślenia, by stawać się świadkiem stale działającego Boga.” Te słowa Ks. Biskupa wskazują dalszy kierunek i są obietnicą, że Bóg poprowadzi.
gdy powiedziałam odpowiedzialnemu innej wspólnoty, ze jestem odpowiedzialną, powiedział: Nie wierzę. Ja wtedy odpowiedziałam na to: Ja też nie wierzę w to.
A jednak jestem.
To jest właśnie działanie Boga. Staje się to, czego nikt nie bierze pod uwagę. 🙂
# 3
„Nie wyście mnie wybrali ,ale ja was wybrałem”
To Słowo przypominam sobie gdy pojawiaja sie wątpliwości w róznych sytuacjach
Gratuluję Basiu. 🙂
Życzę Mocy Bożej w zaangażowaniu 🙂
Nie chcę nic pisać na powyższy temat.
Szczęść Boże Czcigodny Ojcze Biskupie. Pan Bóg to Ojciec, jeśli cokolwiek daje nam, jest to, Dar … Dar MIŁOŚCI, Ojca-Boga ku dzieciom. Jego Dobroć w tym wielka, gdy pozwoli czerpać siłę ze Swej Łaski.
Słowo Dobrej Nowiny na dziś poucza, iż. „ Wybrany przez głoszenie Słowa Boga, które poznaje i przez swoje życie, w którym doświadcza działania Boga, staje się swoistym „ośrodkiem”, który na ziemi i w historii tego świata „uobecnia” logikę Boga i gromadzi rozproszonych, którzy ulegli różnym propozycjom tego świata i poszli za „obcymi bogami”, za wartościami, które obiecująco ukazują postęp i szczęście człowieka, ale nie są w stanie dokonać przemiany w samym człowieku, aby miał w sobie pokój i prawdziwe szczęście. W konsekwencji „biegają” za wszelkiego typu „nowinkami” proponowanymi przez świat, aby nie powiedzieć wprost przez „kłamcę i zwodziciela” (zob. n J 8,44).” Ks. Bp
Ojciec Biskup za Słowem: … „Kto natomiast pozna i uwierzy dzieło Boga i to, że Pan Bóg wybiera do udziału w Jego życiu, w Jego sposobie myślenia i działania, ten będzie odkrywał sobie „inność” w stosunku do świata. Będzie to stale nowa i stale odnawiająca się inność. Nie będzie to łatwe, bo to będzie stałe dawania świadectwa – kosztem mniejszej czy większej „straty” siebie, a czasem aż do końca: marytyria, czyli świadectwo męczeństwa.”
Męczennicy, to słusznie Święci, ponieważ, poszli Oni za Jezusem do końca … zostawili siebie, dla Jezusa.
A, jak ja należę do Jezusa … ? Gdy, tak mozolę się i szarpię teraz z wyborem miejsca, czy osoby … dochodzi do mnie, że pomimo starań, nie mam przekonania do słuszności …ciągle nie mogę podjąć decyzji w kwestii dalszego leczenia/operacji i poczułam dziś … dlaczego ? … … bo, nie ufam. … bo, bardzo zawiodłam się … na „świecie” … … ponieważ, już nie chcę jeszcze bardziej zawieść się, i jeszcze mniej ufać … a, Jezus, mówił „nie lękajcie się , bo Ja Jestem z wami” … „aż, do skończenia świata” … … „ nie zatraciłem żadnego z tych, którego mi dałeś…” (J …) … „Odwagi” … usłyszałam …kiedyś … w, pewnej trudnej sytuacji, gdy dając świadectwo mówiłam, lecz nazbyt cicho…jednak sercem byłam w otwartości i czystości myśli i słów wypowiadanych przed Bogiem.
W trudnym czasie choroby … pokonywania własnych fizycznych niemocy, gdy staję przed zadaniem pokonania własnych lęków, obaw i strachu przed tym cierpieniem co dotyka ciała, choć jest ono, nie porównane z JEGO CIERPIENIEM … przyszło niespodzianie to, zamyślenie …. jakby, było ono nie na temat … a, jednak, dało mi ono poznanie,. …SŁOWO – „ …weź, swój ten krzyż … tak jak JA, Swój …i, nieś go…..idąc za mną bowiem, Wola Boża w tym Dzieło Jego … w Woli Ojca Wiara …. módl się,… Pomyślałam, o Modlitwie w Ogrodzie …. gdy, On sam tam był … ON, też bał się, i Jezus Modli się do Ojca… Rozmawia z Bogiem, który Go, Wybrał i Powołał do Życia Swoim Słowem Mocy przez Ducha Świętego.
Jezus,, nadal modli się o nas do BOGA OJCA, unosząc się nad Światem …. Ojciec był z Nim, gdy Jezusowi Objawił Goryczy Kielich … ON, bał się … ON, poznał też, mój lęk i, powiedział …
Zaufaj Mi, Ja będę tobą … przecież wiesz, jak blisko też byłem …
Czcigodnemu Ojcu Biskupowi Błogosławieństwa Opieki Bożej w każdym dniu … Bogu, na chwałę we wszystkim oddanym. danuta
#5
Gratulować nie ma czego ,ale za życzenia dziękuję. 🙂
Bóg wybiera kogo chce i… wybiera wszystkich, ale jest pewien problem. Istotę tego problemu bardzo trafnie określają słowa „brak dyspozycyjności”. Funkcjonują też różne warianty braku dyspozycyjności w postaci dyspozycyjności warunkowej, zależnej od różnych zmiennych.
W Księdze Wyjścia, rozdział 19, Bóg ogłasza Izraelitoma swój szczególny wybór: „wy będziecie dla Mnie królestwem kapłanów i narodem świętym”. Bóg przekazuje tę decyzję ludowi przez jedynego, który wówczas jest w stanie usłyszeć głos Boga.
Bóg, przez Mojżesza, zaprasza wszystkich, aby mogli poznać Go osobiście.
Lud otrzymuje konkretne wskazówki, jak ma się przygotować na to spotkanie z Panem. Na podstawie zapisu Księgi, można przypuszczać, że podszeszli do przygotowań gorliwie i wykonali wszystko jak należy.
Jednak, kiedy nadszedł czas spotkania z Panem, stało się to, co powtarza się po dziś dzień (Wj 20,18-21):
Gdy cały lud ujrzał gromy i płomienie, usłyszał dźwięk rogu i zobaczył dymiącą górę, przeraził się i zatrzymał się z dala od niej. Rzekli do Mojżesza: „Ty mów do nas, a my będziemy słuchali. Bóg niech do nas nie przemawia, byśmy nie poginęli”. Mojżesz odpowiedział ludowi: „Nie lękajcie się, gdyż Bóg zstąpił po to, by wystawić was na próbę, oraz po to, abyście żyli w Jego bojaźni i nie grzeszyli”.
Lud stał daleko,
a Mojżesz przybliżył się
do ciemnego obłoku, w którym przebywał Bóg.
#9
Paweł.
Dzięki.
Ważne przypomnienie, bo w rzeczywistości tchórze.