Dzisiejsza ewangelia daje nam wgląd w ostatnie godziny życia Jezusa. Jego swoiste przedstawienie się jako Syna Człowieczego podczas wieczerzy po wyjawieniu zdrajcy Judasza i po jego wyjściu z wieczernika. Wtedy to Jezus powiedział:
„Syn Człowieczy został teraz otoczony chwałą, a w Nim Bóg został chwałą otoczony.
Jeżeli Bóg został w Nim chwałą otoczony, to i Bóg Go otoczy chwałą w sobie samym,
i to zaraz Go chwałą otoczy.Dzieci, jeszcze krótko jestem z wami. B
ędziecie Mnie szukać, ale jak to Żydom powiedziałem, tak i wam teraz mówię,
dokąd Ja idę, wy pójść nie możecie”.Rzekł do Niego Szymon Piotr: „Panie, dokąd idziesz?”.
Odpowiedział mu Jezus:
„Dokąd Ja idę, ty teraz za Mną pójść nie możesz, ale później pójdziesz”.Powiedział Mu Piotr: „Panie, dlaczego teraz nie mogę pójść za Tobą?
Życie moje oddam za Ciebie”.Odpowiedział Jezus: „Życie swoje oddasz za Mnie?
Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci:
Kogut nie zapieje, aż ty trzy razy się Mnie wyprzesz”.
Jezus otworzył nowy sposób patrzenia. Przyjął przeciwności, do których należała też zdrada, dokonana przez jednego z wybranych uczniów. To wydarzenie – po ludzku negatywne i skierowane przeciwko Jezusowi – stało się okazją do objawienia Jego (także jako człowieka) związku z Ojcem. Wyrażają go słowa Jezusa: „Syn Człowieczy został teraz otoczony chwałą, a w Nim Bóg został chwałą otoczony. Jeżeli Bóg został w Nim chwałą otoczony, to i Bóg Go otoczy chwałą w sobie samym, i to zaraz Go chwałą otoczy”.
Jezus używa czułych słów, zwraca się do uczniów: „Dzieci”, a jednocześnie mówi, że już tylko krótko będzie z nimi i że to, co Go wkrótce ma spotkać, jest dalekie do nich: „Dokąd Ja idę, wy pójść nie możecie”. Rzeczywistość, w którą Jezus wchodził pozostawała wówczas zakryta przez Jego uczniami. Dotyczyło to również Piotra, który zapewniał, że jest gotów nie tylko pójść za Jezusem, ale nawet życie za Niego oddać. Tak bardzo mylił się, uważając, że ma podobne do Jezusowego spojrzenie na bieg wydarzeń. Dlatego Jezus zareagował na jego błędne myślenie, obnażył jego szczytne zapewnienia i zapowiedział, że się Go wyprze. Tak rzeczywiście się stało, bo Piotr – dopóki nie upadł – patrzył i myślał po swojemu. Dopiero później, po zaparciu się Jezusa i po nawróceniu, będzie mógł widzieć i oceniać wydarzenia zgodnie z Jezusowym sposobem patrzenia. Wtedy też – ostatecznie przez męczeństwo – Bóg zostanie w nim otoczony chwałą, to znaczy Piotr odda chwałę Bogu i to będzie też jego chwałą.
Musimy pamiętać o tym, że nie wszędzie tam – i nie zawsze gdy – nam się wydaje, że służymy Bogu i że oddajemy Jemu chwałę, tak rzeczywiście się dzieje. Oddajemy Mu chwałę tam i wtedy, gdy na wzór Syna Człowieczego wchodzimy w „godzinę” spełniania się Bożej Woli i Bożego Zamysłu. Nie oznacza to naszej pewności i nie polega to na przeprowadzeniu naszej woli – nawet w najlepszych intencjach, czy pod najlepszymi pozorami. Polega to na naszym nawracaniu się do Jezusa, gdy go widzimy, że On jest wydawany (kontemplujemy Go jako tego, który pozwolił się wydać) i gdy usłyszymy jakieś „piania koguta”˛(odniesienie do jakiegoś faktu czy wydarzenia), o którym usłyszeliśmy w jakimś Jego Słowie, które to piania .
Pozdrawiam
Bp ZbK
Komentarze
4 odpowiedzi na „Wtorek Wielkiego Tygodnia (180327)”
Szczęść Boże księże biskupie
W ewangelii z niedzieli palmowej słyszymy takie zdanie:
A pewien młodzieniec szedł za Nim, odziany prześcieradłem na gołym ciele. Chcieli go chwycić, lecz on zostawił prześcieradło i uciekł od nich nago.
Dlaczego, jaka jest symbolika tego młodzieńca ?
Jak należy to wydarzenie rozumieć ?
Robert
Życzę księdzu biskupowi mocy Ducha w głoszeniu Dobrej Nowiny, niech Pan prowadzi nie tylko teraz w Wielkim Tygodniu ale w każdym czasie.
Ad #1 Robert
Robercie !
Scena z młodzieńcem obleczonym tylko w prześcieradło w Ewangelii wg św. Marka (tylko u Mk) ma różne typy interpretacji. Jedni uważają, że jest to swoisty podpis (świadectwo) Autora drugiej Ewangelii, czyli owego Jana Marka o którym mowa w Dziejach Apostolskich (rozdziały 12 i 15). Inni dają różnego rodzaju przenośne interpretacje.
Można uważać, że Ewangelista Marek, który ma bardzo swoiste podejścia do faktów i ich przedstawiania, przez scenę tego młodzieńca (neaniskos), który ucieka (wymyka się zostawiając prześcieradło) wskazuje już w czasie przedstawiania pojmania Jezusa, Jego przyszłe zmartwychwstanie. Jezus, jak młodzieniec, wyrwie się temu wszystkiemu, co miałoby Go zatrzymać w grobie i – zostawiając prześcieradło, całun, w którym było owinięte Jego ciało, zmartwychwstanie
Ja o tym tak piszę w książce „Od Paschy do Paschy” odnosząc tę scenę do każdego, kto wierzy w Jezusa i przyjmuje prawdę o Jego Misterium Paschalnym jako podstawę i fundament dla swego życia (zalecam do lektury – są to katechezy wprowadzające w Triduum Paschalne):
Gdy wyżej, w cytowanym tekście, jest mowa o „tej prawdzie”, chodzi o prawdę mocy wejścia Jezusa w Mękę, a konkretnie pozwolenia na to, by zostać pojmanym i poprowadzonym przed Sanhedryn.
Pozdrawiam
Bp ZbK
„Odpowiedział Jezus: „Życie swoje oddasz za Mnie?
Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci:
Kogut nie zapieje, aż ty trzy razy się Mnie wyprzesz”.”
W moim życiu dzieje się podobnie.
Mam pragnienie służenia Panu , a w praktyce często słyszę „pianie koguta”…i jest mi wstyd…
Ks.Biskup stara się nam wytłumaczyć,wprowadzić nas w Słowo Boże, być z nami przy Słowie Bożym i to jest budujące.
Wasze komentarze czytam i też rozważam, bo tego mi nie raz brakuje.
Próbuje porozmawiać z ludzmi katolikami na temat Słowa Bożego to nie chcą wcale słuchać o tym. Daje się to zauważyć że katolicy nie rozmawiają, odrzucają, uciekają wprost od Słowa Bożego, co powinno się stać dla każdego katolika najważniejsze w jego życiu.
W ew.Jana rozdz. 5,24 zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Kto słucha mojej nauki i wierzy Temu, kto Mnie posłał, ma życie wieczne i nie będzie potępiony, ale już przeszedł ze śmierci do życia.
Jakie to są piękne słowa Jezusa dla każdego człowieka.
Spróbuj tylko odezwać się do katolików o Słowie Bożym, to cię osądzą zaraz że to jechowy albo protestant.
Katolicy nie rozmawiają o Słowie Bożym.
Wesołych,szczęśliwych, radosnych świąt.