Obchodzimy doroczną Uroczystość Wszystkich Świętych. Jest to powszechne święto Kościoła. Ta uroczystość ma – jak moglibyśmy powiedzieć – kilka poziomów albo inaczej wyrażając obejmuje kilka kręgów.
Myślimy najpierw o tych, którzy oficjalnie zostali uznani jako święci. Mają oni co prawda swoje partykularne święta. Stanowią jednak integralną część całej wspólnoty świętych. Kościół przez wyniesienie ich na ołtarze stawia ich przed oczy wszystkim wiernym jako wzór życia na ziemi. To im oddajemy cześć w Kościele. Są oni naszymi orędownikami i przykładem.
Następnie myślimy o tych wszystkich, którzy przeszli z tego świata w jedności z Panem Bogiem i należą do grona zbawionych żyjących w szczęśliwości. Nie mamy co prawda listy czyli wykazu tych zbawionych uczestniczących w sposób definitywny w szczęśliwości i świętości Boga. Nosimy ich najczęściej z nadzieją w naszej pamięci. Na różny sposób przywołujemy ich obecność czy też czasem odczuwamy ich bliskość. Otaczamy ich modlitwą. Modląc się za nich czynimy to także z nadzieją spotkania się z nimi po zakończeniu naszej ziemskiej pielgrzymki.
Wreszcie możemy też mówić o wszystkich, którzy uwierzyli a właściwie zawierzyli siebie Bogu przez Ewangelię spełnioną w Jezusie Chrystusie i głoszoną nieprzerwanie przez Kościół. Od zarania Kościoła byli nazywani świętymi ci, którzy przyjęli Ewangelię i pozwalali, aby jej światło, a w szczególności światło Tajemnicy Paschalnej Jezusa Chrystus oświecało ich życie i żyli w blasku i mocy tej Prawdy(zob. np. Rz 1,7; Dz 9,13.32.41). Jest to uświęcenie, które się rodzi się i rozwija oraz dochodzi do pełni mocą wiary w Jezusa Chrystusa, który objawił i na którym objawiła się świętość Boga. Dzięki tej prawdzie „każdy, kto pokłada w Nim nadzieję, uświęca się, podobnie jak On jest święty” (1J 3,3).
Jesteśmy więc zaproszeni w to dzisiejsze święto, by kontemplować świętość Boga i jej spełnienie się w tych, którzy przeszli bramę śmierci oraz uczyć się i przyjmować ten dar i to wielkie wybranie.
Niech Bóg da nam światłe oczy serca tak, byśmy wiedzieli, czym jest nadzieja naszego powołania, czym bogactwo chwały Chrystusowego dziedzictwa wśród świętych (zob. Ef 1,18).
Bp ZbK
21 odpowiedzi na “Wszystkich Świętych (171101)”
Bardzo przemawiają do mnie słowa czternastej stacji Drogi Krzyżowej napisanej przez Alicję Lenczewską, szczecińską mistyczkę :
„Twój ziemski świat to pusty grób, z którego wyjdziesz do wieczności…”
…
Tak, wspaniałe musi być „Chrystusowe dziedzictwo wśród świętych”…
Pozdrawiam wszystkich świętych = uczniów Chrystusa
Obiecałam kiedyś napisać parę słów syntezy o Niebie…
„Maksimum relacyjności i maksimum personalności jest w Niebie.
Prawdziwe jest stwierdzenie, że niebo to miejsce.
Jest to miejsce relacyjne, w którym ludzie znajdują się w odpowiedniej relacji do Boga.
(…) Dziś teologia rozumie ten termin /miejsce/ personalnie, w sensie „miejsca relacyjnego”, w sensie usadowienia człowieka w sieci personalnych relacji. W tym sensie wszyscy ludzie zbawieni zajmują swoje miejsce w relacji do Boga.
Wszelkie relacje ludzi z aniołami oraz innymi ludźmi zakorzenione są w relacji z Bogiem, z trzema Osobami Boga (…)
Każdy byt stworzony skierowany jest ku wieczności”.
Oczywiście to nie wyczerpuje pojęcia „Niebo”.
Ale chciałabym być w takim „Miejscu” 🙂
Ktoś powiedział, że do Nieba każdy chciałby iść, ale nikt nie chce umierać.
Miałam kiedyś taki sen, że wielu moich ukochanych Swiętych stoi pod Krzyżem, a ja chcę sie do Nich przedostać, ale nie mogę przecisnąć się
przez tłum, w którym sie znalazłam.
Często o tym myślę.
Chyba trudno mi sie oderwać od tego co przyziemne, a krzyża się boję .
Jest takie powiedzenie :
„Rada by dusza do Raju ale grzechy nie pozwalają”
Jakże cudowne jest Miłosierdzie Boże w Sakramencie Spowiedzi. Oczyszczona dusza ma wejście do Raju.
Obym w stanie łaski odchodziła z tego świata i dostąpiła szczęścia w Niebie…Przecież skruszony łotr otrzymał obietnicę Nieba.
Jak lekko i radośnie jest być w stanie łaski… 🙂
W jednej z parafii w moim mieście odbyły się tygodniowe rekolekcje z księdzem Rafałem, organizatorem spotkań z księdzem Baszaborą.
Słyszałam od wielu lat, o spoczynku w Duchu Świętym i o uwolnieniach od złego, na takich spotkaniach rekolekcyjnych.
Wiedziona ciekawością, poszłam w piątek na takie spotkanie. Faktycznie, niektórzy ludzie/ ok. 40 os./ osuwali się na ziemię, były śmiechy, płacze, krzyki…
Katecheza mocna , dużo ciekawych świadectw.
W organizacji, w tym nakładanie rąk na głowy, brały udział osoby świeckie/ młode dziewczyny i chłopcy ok. 30 – 40 lat /ze wspólnoty Christos/ chyba tak się pisze i tak się nazywa.
W sobotę, poszłam z wielka radością do swojej wspólnoty Drogi Neokatechumenalnej ciesząc się, że do niej przynależę…:)
To uświęcanie, o którym pisze Ksiądz Biskup przeżywamy na co dzień w rodzinie, w pracy wśród znajomych i przyjaciół.
On spełnił i spełnia swoją obietnicę wobec mnie, posługując się tymi , których spotykam na co dzień, którzy mi pomagają, oddają swój czas, wysiłek, uśmiech, wsparcie.
Niektórzy z nich już zmarli pozostawiając mi pole do zagospodarowania. Dlatego z radością wychodzę z zamyślonego cmentarza do takiej pracy!
#2 Miriam.
Maksimum ducha.
Proszę nie mylić człowieczego ducha z Duchem Świętym.
To odmienne byty/osoby/.
Dla mnie każdy Sakrament jest Niebem. W każdym Sakramęcie świętym jest realnie obecny Stwórca przed moim obliczem.
janusz
#7 grzegorz,
tylko ŁASKA UŚWIĘCAJĄCA nas uświęca. Łaska wspomaga mojego ducha ale go nie unicestwia.
janusz
Co rozumiecie w pojęciu „STARY CZŁOWIEK”?
Któż to taki we tobie i we mnie?
Stary duch i nowy duch???
Stara dusza i nowa dusza???
janusz
#8 Janusz
Zakładam, że prawdziwa relacyjność jest w duchu człowieczym, w którym Duch Święty mieszka. Oczywiście, że to dwa odrębne byty, które mogą się jednoczyć pozostając sobą.
Na tej ziemi oglądanie Boga jest ograniczone, proszę nie mylić z widzeniem uszczęśliwiajacym w Niebie 🙂
Pozdrawiam
#10
Czy ktokolwiek i kiedykolwiek /mnie/ nauczał o duszy i jej metryce? Trza mieć podstawy by z wiedzy psychologiczno/teologicznej innych przepytywać.
Zrobiłeś nam może wykład na ten temat?
Moim zdaniem człowiek niewiele wie na temat duszy,nawet ten któremu wydaje się że jest w tym temacie oświecony.
#10/12 cd.
Dlatego też NIE WOLNO KOPAĆ DUSZY. W zło, które człowiek czyni, ale nigdy nie w człowieczą Duszę.
Coś odwrotnie, prawda Baranie? O wiele łatwiej „skopać” człowiekowi Duszę, niż ją potem naprawić.
#12 Ka.
Krystyno, metryką człowieczej duszy jest ŁASKA UŚWIĘCAJĄCA/JEZUS CHRYSTUS chwalebny/.
Jezus Chrystus JEST BOGIEM a „ja” jestem na tyle ile jest we mnie BOGA/CHRYSTUSA/.
To BÓG jest we mnie, a nie ja w Bogu.
Taka jest KATOLICKA wiara.
janusz
#3 Klara.
Dzisiejszy /z tego świata/ człowiek chce żyć długo tu i teraz/start/, ale nie wiecznie potem/meta/.
Mało kto chce inwestować w ducha. Wielu zadowala się ciałem. Jesteśmy w ciele sakami, ale w duchu mamy człowieczy BYT.
Klara, tylko w duchu jesteś CZŁOWIEKIEM/ życie wieczne/.
janusz
#7 grzegorz.
Moje uświęcenie przychodzi z zewnątrz mnie.
To Bóg/Stwórca/ z zewnątrz siebie przychodzi do mnie. We mnie/stworzenie/ nie ma Boga/Stwórca/.
Relacja i personalizm z zewnątrz siebie czy z wewnątrz siebie .
Proszę się określić.
janusz
#11 Miriam.
„Stary człowiek” jest do reparacji czy nie?
janusz
# 10 Janusz
Zostaw swą kontrolę, zaufaj Mu.
Kiedy Jezus przychodzi wszystko jest możliwe.
Ostatnio sobie podśpiewuję taką pieśń:
Daj mi usłyszeć Twój głos, rozpoznać go.
Daj mi wybierać Twe słowa pośród tysiąca słów.
Daj mi zobaczyć Twą twarz, zatrzymać wzrok.
Pokój znajduję w Tobie, gdy widzę Ciebie blisko.
Jezus, Jezus, Jezus, Jezus.
…
#14
O łasce uświęcającej też wszystkiego oprócz tego, że jest i swojej /życzeniowej dla siebie/ wyobraźni nie wiesz.
Trud jest łaską, ale zbyt chętnie na rzecz innych /nazywają ich głupszymi/ się go pozbywamy.
#18 Mirosława.
Wiara nie jest rzuceniem się w ciemny kanał, gdzie nie ma światła. Zaufanie jest drugim słowem w wierze.
Wiara to akt rozumu oraz zaufania i wierności Bogu. Wiara ma swe początki w rozumie. Rozum na podstawie różnych przesłanek uznaje za prawdę coś, co nie jest pewne.
janusz
#17 Janusz
Reparacje wojenne (łac. reparatio „naprawa” od reparare „odzyskiwać; odnawiać”)
„Stary człowiek” jest do reparacji Bożej.
Tak.