W tych dniach ma miejsce ważne wydarzenie dla Kościoła, a w szczególności dla kształtowania relacji ze światem judaistycznym. Upływa 50 lat od uchwalenia deklaracji „Nostra aetate” – dokumentu Soboru Watykańskiego II odnoszącego się do relacji chrześcijan z rzeczywistością, z której chrześcijaństwo wyrosło, chociaż jest także w stosunku do niej nowością. Chrześcijaństwo stanowi bowiem życie w świadomości i w łasce spełnienia obietnic danych „ojcom wiary”, jakie dokonało się w Jezusie Chrystusie.
Właśnie w tych dniach w Domus Galilaeae ma miejsce niezwykłe wydarzenie. Pełna nazwa tego wydarzenia to: Światowa Konwiwencja Rabinów organizowana przez Drogę Neokatechumenalną z udziałem Kardynałów i Biskupów. Korozaim (4 – 7 maja 2015 r.). Wskutek wielu kontaktów, jakie już miały miejsce dojrzała sytuacja do tego, by taką konwiwencję zorganizować i to właśnie tutaj, w Domus Galilaeae, czyli w Domu, który stanowi „centrum” formacji Drogi Neokatechumenalnej. Jest to centrum niejako uświęcone przez św. Jana Pawła II, który podczas swojego pobytu w roku Jubileuszu (2000) wypowiedział znamienne słowa: Pan was tutaj, na tej Górze oczekiwał. Chodzi o Górę Błogosławieństw.
Dzisiaj spotkali się tutaj rabini z całego świata wraz z kardynałami i biskupami Kościoła Katolickiego. Przedstawiając to w liczbach wgląda to następująco: ponad 120 rabinów z całego świata. 7 Kardynałów i blisko 20 biskupów. Trzeba też zaznaczyć, że Papież Franciszek skierował specjalne przesłanie dla uczestników tego wydarzenia.
Warto może podać konkretnie, jak to przedstawia się na mapie świata. Najwięcej rabinów przybyło ze Stanów Zjednoczonych i Kanady – ponad 50. Z Izraela bierze udział ponad 30 rabinów z różnych miejscowości i różnych orientacji. Z Ameryki Południowej jest około 10 rabinów. Natomiast z Europy około 25. Z Azji, z Afryki (Południowej) i Australii po kilku. W konwiwencji biorą udział ekipy katechistów wędrownych odpowiedzialnych za Drogę w poszczególnych regionach świata. Jest więc nas wszystkich około 400 osób.
W dniu dzisiejszym miało miejsce przedstawienie się poszczególnych grup. Katechiści przedstawiali rabinów z terenu swojej działalności. W ten sposób został zarysowany też pewien obraz współpracy i ewentualnych problemów. Naturalnie byli także przedstawiani pasterze Kościoła Katolickiego na tych terenach, czyli biskupi i prezbiterzy oraz katechiści wędrowni.
Kolejnym elementem była symfonia skomponowana przez Kiko Arguello „Cierpienie Niewinnych”. Wykonała orkiestra symfoniczna i chór złożony głównie z młodzieży Drogi Neokatechumenalnej w liczbie około 180 osób. Ta symfonia była już wielokrotnie wykonywana w różnych miejscach. Także w Polsce przed kilku laty w Oświęcimiu i w Lublinie.
Po południu miało miejsce pochodzenie i przedstawienie Drogi Neokatechumenalnej. Jest to niewątpliwie ważne dla zrozumienia nie tylko wielu aspektów problematyki, z którą jest konfrontowany Kościół Katolicki, ale także wzajemnych relacji między światem judaistycznym a chrześcijanami w ogóle.
Jutro czekają nas kolejne punkty programu.
Pozdrawiam wszystkich Blogowiczów i Znajomych z Góry Błogosławieństw
Bp ZbK
Komentarze
48 odpowiedzi na „Konwiwencja w Domus Galilaeae z Rabinami całego świata (4-7 maja 2015)”
Dlaczego nazywa się ta Światowa Konwiwencja Rabinów 'Korozaim”.
„Biada ci, Korozain, Betsaido i ty Kafarnaum” Łk 10,13-16.
Czy to jest to same Korozain? a błogosławione dzisiaj w „moim” Kościele ?
Nie wiem dlaczego przeklęte Korosaim jest dzisiaj błogosławione?
Domyślam się prawdy, bo wierzę w Kościół Święty.
Pozdrawiam całe dzisiejsze Korosaim zgromadzone wokół Chrystusa zmartwychwstałego.
janusz
Popatrzyłam sobie „wirtualnie” – piękne miejsce.
I słowa Ks. Biskupa dają nadzieję na ZROZUMIENIE.
Różni jesteśmy.
Pozdrawiam
#1 baran katolicki
A może Jezus to miasto nie przeklął, tylko powiedział: „biada”? Biada ci, żeś się nie nawrócił mimo, że wdziałeś moje cuda. Jesteś biedny – to nie to samo co przeklęcie go.
Przeklęte zostały jak czytamy w Piśmie: Jerycho, Sodoma i Gomora.
Dziękujemy! Pozdrawiamy!
To na pewno jest niezwykłe, wiekopomne wydarzenie…
Niech Bóg Abrahama, Izaaka i Jakuba pobłogosławi to wyjątkowe i ważne Zgromadzenie. Niech Duch Pański jednoczy i obdarzy pokojem, i radością.
Bez historii Żydów nie byłoby historii chrześcijańskiej.
Jak pisał prof.J. Grosfeld:
„Żydzi i chrześcijanie mają być dla świata źródłem nadziei, że życie zwycięża, że miłość jest silniejsza niż śmierć, a jedność niż podział. Bo przecież one właśnie są istotą Boga”.
Niech to Spotkanie na Tej Górze owocuje…
J. Grosfeld pisał? to już umarł?, znałem go osobiście z drogi neokatechumenalnej. Wybitny znawca religii i jej wpływu na ekonomię. Jan pisał o Żydach wierzących, którzy są bardzo zróżnicowani i niekiedy w ostrej opozycji. Odmienną kategorię stanowią żydzi ateiści (David Ricardo, K. Marks, czy też Erik Fromm, itp). Łączy ich mniejsza, lub większa nienawiść do chrześcijaństwa, a między sobą też są w ostrej opozycji. Ci Żydzi „tradycyjni” w pejsach spod muru płaczu rozpoczynają modlitwę utworzoną w opozycji do chrześcijan, a powstałą w antynomii do chrześcijan( w I wieku): „Dziękuję Ci Panie, że nie stworzyłeś mnie gojem”. W przedstawionej perspektywie „Konwiwencja w Domus Galilaeae z Rabinami całego świata (4-7 maja 2015)” jawi się jako inicjatywa bardzo szlachetna i godna uwagi.
#3 chani.
Krzysztofie, przeciwieństwem Chrystusowego/Bożego/ błogosławieństwa jest przekleństwo. Chrystusowa biada zawsze prowadzi do przekleństwa to znaczy do zgorszenia się własnym krzyżem. Biada ewangeliczna to diagnoza przeklentego/nie nawróconego/ życia. Biada „staremu” człowiekowi we mnie, który nie chce umierać lecz żyć po swojemu. Taki człek jest przeklęty/nieszczęśliwy/. Proszę złagodzić słowo „przeklęty” na nieszczęśliwy. Podobnie jest z dzisiejszym Korozaim zgromadzonym wokół Chrystusa zmartwychwstałego, którzy w gruncie rzeczy są nieszczęśliwi/przeklęci/, pozbawieni błogosławieństwa/wiary/ Kościoła Świętego.
Pozdrawiam
janusz
Ad 5
Tak długo Rabini będą rozmawiać, póki nie osiągną swoich celów nie dając nic w zamian,
niestety mam takie doświadczenie.
#5 Leszek
Kiedyś tak napisał w swojej książce pt. „Czekanie na Mesjasza” – wspaniała, polecam.
Są w niej m.in. takie rozdziały :
-Radość Biblii
-Czy warto żyć w Kościele
-Skandal Krzyża
-Dzień Judaizmu
-Czy wolno nawracać Żydów?
-Czy dialog chrześcijańsko-żydowski ma przyszłość?
-Kto czeka na Mesjasza?
-W poszukiwaniu starego bałwana
-Wspólnotowa przyszłość Kościoła
….
Nie słyszałam, żeby prof. Jan zmarł.
Wiem, że Ks. Biskup nie lubi linków i nie wiem czy „system” blogu mi go wpuści do zatwierdzenia, ale na stronie opoki znalazłem bardzo ciekawy artykuł – na jednym z forum była dyskusja czy pomagać tylko Caritas, a innym świeckim instytucjom, nie, bo jesteśmy Kościołem. I w wyszukiwarkę wpisałem zdanie, które trochę pamiętałem z Ewangelii: „Panie, widzieliśmy jak ktoś wyrzucał złe duchy…” i mi wyskoczył link do artykułu, który chyba każdy powinien przeczytać.
Artykuł jest pt: „„On do nas nie należy”” i jest pod adresem: http://www.opoka.org.pl/biblioteka/H/HN/2/26zwykly-3.html#
Jan Grosfeld jest socjologiem i politologiem. Nie doczytałam, czy ma pochodzenie żydowskie, ale ochrzcił się jako dorosły pod wpływem nauczania Jana Pawła II.
W innej swej książce pisze o tym, że:
„Prawdziwa polityka to dawać człowiekowi taką możliwość, by z jego serca znikło ostrze nienawiści skierowane ku drugiemu. Uczynić to może tylko Bóg. Nie można zrozumieć istoty chrześcijaństwa i Kościoła bez ponownego odkrycia żydowskich korzeni tej wiary. Dopiero powrót do źródeł i przyjęcie nowości Ewangelii umożliwia chrześcijanom pełnienie swej misji”.
Jak podaje artykuł – Jan Grosfeld przygląda się specyfice chrześcijańskiej i żydowskiej koncepcji osoby i wspólnoty oraz bada ich wpływ na życie społeczne. Podkreśla konieczność realizacji i rozwoju dzieła Soboru Watykańskiego II oraz rolę czytelnego i autentycznego świadectwa.
#7
Niech zwycięża mądrość podparta Duchem Bożym.
Oczekiwanie na „w zamian” /gdzie Bóg działa/ jest błędem.
Takie jest moje zdanie.
#6 baran katolicki
Ale przypomniało mi się jak Apostołowie chcieli spuścić ogień z nieba na miasto, które nie przyjęło Jezusa. On – jak wiemy – zabroni#6 baran katolicki ł im.#6 baran katolicki
Proszę sobie wyobrazić Jakuba, który chce pojednać się z Ezawem. Ezaw „bogu ducha winien” został oszukany przez matkę i brata. Ta nieuczciwość/niesprawiedliwość/ stała się powodem nienawiści/śmierci/ w rodzinie gdzie Bóg błogosławił. Dlaczego matka/ziemia/, która winna łączyć podzieliła/rozbiła/ rodzinę/Izrael/? Dlaczego moja matka pozbyła się mnie z rodziny? Oddaliła od ojca by zachować dla siebie to co śmiertelne/ziemskie/? Dlaczego moja mama wciąż ma mnie za „dziada”, który nie dorobił się sukcesu tu i teraz? Być może to tylko moje doświadczenie.
Kochani, doskonale rozumiem i Ezawa/Izrael/ i Jakuba/Kościół Święty/. Zwichnięte biodro „mój’ Kościele to nic innego jak powrót do domu OJCA. Jakub/cycek/ oszukany przez kochaną mamę/stary człowiek/ wraca do pierworodnego brata by go przeprosić. Wraca jak syn marnotrawny po tylu wiekach. Jakże bliskie jest to mojej rzeczywistości i jak bardzo to dzisiaj doświadczam. Wiele by tu opowiadać i krwi Jakuba/Izraela/ przelać byście w tym samym duchu wrócić do ukochanej RODZINY.
Pozdrawiam
janusz
Ad #7 lemi58
Nie zawsze tak musi być, jak piszesz!
Bp ZbK
Ad #1 baran katolicki
Dla wyjaśnienia dlaczego w oficjalnej nazwie spotkania / konwiwencji występuje Korozain.
Taki jest oficjalny adres Domus Galilaeae.
Jeśli zaś chodzi o ruiny, resztki biblijnego Korozain, to znajdują się w odległości około 1,5 kilometra od DG.
Pozdrawiam
Bp ZbK
Ad #13 baran katolicki
Różne mamy doświadczenia z dzieciństwa, rzadko same dobre. Możemy pytać „dlaczego” i mamy do tego prawo. Tylko co nam z tego przyjdzie? Jeśli spojrzę poza horyzont własnych trudnych doświadczeń, wtedy mogę dostrzec kochające oblicze Boga, który jest moim Ojcem. Wtedy wiem, że nie jestem sama. Wiem też, że dla Niego jestem drogocenną perłą, bo zapłacił za mnie krwią swojego Syna. I chociaż boli niezrozumienie i odrzucenie zwłaszcza przez najbliższych, to mam pewność, że On mnie nigdy nie odrzuci. To pomaga przetrwać.
#15.
Księże Biskupie, dlaczego właśnie tam wybudowano Domus Galilaeae ?
Czy to rzeczywiście właściwe miejsce na głoszenie dzisiaj kerygmatu Żydom/Rabinom/?
Pozdrawiam
janusz
#16 Ania.
Dziękuję za mądre rady.
Wiem, że trzeba wrócić do ojcowizny. Nie jest to takie proste dla mnie po tylu latach tułaczki.
Proszę pomóż mi swoją modlitwą.
Pozdrawiam
janusz
# baran katolicki
Janusz, otaczam Cię modlitwą.
Myślę też, że obojętnie z jak dalekiej podróży człowiek wraca, dobrze, aby uwolnił serce od nieprzebaczenia.
Czasem trudno nam przebaczyć innym, bo czujemy się skrzywdzeni, albo też nie potrafimy przebaczyć sobie samym.
Może na początek aktem woli, a resztę zrobi Pan, uzdrowi uczucia i pamięć.
Pozdrawiam.
Z Bogiem!
Ania
Przeczytałam relację z Konwiwencji w DG osób uczestniczących.
Kilka najważniejszych, jak dla mnie, zdań:
-padła propozycja już corocznego spotykania się /Konwiwencji/ na wzór tej
-specjalne błogosławieństwo i słowo na to wydarzenie przesłał papież Franciszek wyrażając swą łączność i zachętę do zaangażowania na rzecz cierpiących niewinnie dzisiaj.
-bardzo ubogacajce i owocne były spotkania w grupach mieszanych (Żydzi i chrześcijanie), gdzie zastanawiano się m.in. nad rolą i miejscem religii we współczesnym świecie, nad sposobami przekazu wiary
-odczytano jeden z listów św.Edith Stein – Żydówki i chrześcijanki
-Rabini byli wzruszeni podczas słuchania symfonii El sufrimiento de los inocentes, wielu towarzyszyły łzy szczególnie podczas śpiewu Szema Izrael
-Według Rabinow Droga Neokatechumenalna dokonała cudu gromadząc na tej Konwiwencji wyznawców judaizmu tak wielu jego „odmian”
-padło sformułowanie, że to wydarzenie na Górze Błogosławieństw zapowiada nową wiosnę miłości pomiędzy chrześcijanami i Żydami
Jeśli rzeczywiście tak było, to chwała Panu!
#7 Lemi58
Są postawy gdy wzajemnie sobie coś dajemy starając się utrzymać „równowagę”: ja Cię zapraszam na imieniny i ty mnie,ja Ci pożyczę samochód, ty mi kosiarkę, ja będę zarabiał na rodzinę, ty będziesz dbała o dom , dzieci itd.
Jest to postawa zrozumiała , powszechnie spotykana i akceptowana.Uważana jest też za skuteczną nie tylko w biznesie, gdzie wymiana musi być ekwiwalentna, ale również w stosunkach prywatnych.
Jest tez inna postawa,wymiany nierównoważnej, czasami nie wymiany, ale dawania i nieoczekiwania wzajemności.Trudno uwierzyć w jej skuteczność ,zwłaszcza a może przede wszystkim dlatego, że stawiamy sobie konkretne cele, czasami bardzo twardo, napotykamy wcześniej czy później opór otoczenia i wtedy wymuszamy na nim ( na miarę naszego sprytu, siły, cwaniactwa) ich osiągnięcie co często się udaje
My chrześcijanie uczymy się sensu bezwarunkowego dawania.Uczymy się być bożym narzędziem zbawienia,najpierw dzięki przyjęciu jednostronnego przebaczenia własnych błędów ,darmowej właśnie łaski a potem zwracania się do bliźnich w tej właśnie postawie.
Jest ona skutecznym narzędziem zbawienia, niekoniecznie skutecznym narzędziem osiągania naszych ludzkich celów.
Po tym przydługim może wstępie spójrzmy w jakich okolicznościach, może ujawniać się postawa darmowości. Jest ona możliwa tylko tam, gdzie ktoś ( pisałeś Rabini) ubiją swój interes, osiągną swoje nie dając nic w zamian a my mocą Chrystusa Zmartwychwstałego na to w jakiejś mierze będziemy się zgadzać.
Oczywiście może to być okazja do drwin o naiwniactwe, głupocie, niezaradności. Jest to też bolesne. Jednak właśnie to jest nasza Droga , nie ma innej i jest to okazja dla tych może kilku, którzy zobaczą w tym ratunek na swoje życie.
“-odczytano jeden z listów św.Edith Stein – Żydówki i chrześcijanki”
Lata temu zanioslem siasiadce Lusi, Zydowce, ktora mowila, ze nie wierzy, Dzienniczek Sw Faustyny. Po czasie spytalem czy czytala, odpowiedziala: panie Jurku, alez ja jestem Zydowka. Wiec zaproponowalem jej ksiazke o św.Edith Stein, przeczytala. Kilka lat temu wracajac z Cassina zginela uderzona na parking.
do Grzegorza #21
…
CHRZEŚCIJANIE ODPOWIADAJĄ PAŃSTWU ISLAMSKIEMU
(Joanna Bątkiewicz-Brożek, Gość Niedzielny nr 18,)
…
„Jesteśmy tylko 100 km od Was.
Zniszczymy Was, będziemy podrzynać Wam gardła i gwałcić Wasze kobiety.
Zniszczymy Watykan” – to jedna z pogróżek,
jakie członkowie Państwa Islamskiego (ISIS) wystosowali do chrześcijan.
W odpowiedzi na te groźby chrześcijanie napisali list.
Rozpowszechnia go amerykańska organizacja chrześcijańska Mighty.
Członkowie ISIS mogą przeczytać ją w internecie.
Film z listem chrześcijan podały dziesiątki stacji telewizyjnych na całym świecie.
Treść jest wstrząsająca (autorzy nie użyli celowo nazwy „chrześcijanie”, a „Lud Krzyża”,
tak zwracają się bowiem do nas wyznawcy ISIS).
…
LIST OD LUDU KRZYŻA DO PAŃSTWA ISLAMSKIEGO
…
„Świat o Was mówi.
Wasze apokaliptyczne marzenia i spektakularne grzechy wytrącają ze snu Bliski Wschód.
W Waszej świętej wojnie przybądźcie na świętą ziemię.
Przybądźcie, dzieci Abrahama.
Lud Krzyża gromadzi się u Waszych bram z Przesłaniem.
Miłość podąża za Wami. Niczym podmuch wiatru nad Pacyfikiem.
Od wzniesień Góry Oliwnej po piaskowe wichry Jordanu.
Od cedrów Libanu po jedwabne wschodnie szlaki.
Przybywa armia.
Bez czołgów, lub broni.
Armia męczenników wiernych aż do śmierci, niosących przesłanie życia.
Lud Krzyża.
Przybywa, by zginąć u Waszych bram.
Jeśli nie usłyszycie naszych słów, damy Wam przykład życia, na kolanach.
Za każde poderżnięte gardło.
I każdą zgwałconą kobietę, za każdego spalonego człowieka i każde dziecko obrócone w pył.
Krew jest na Twoich dłoniach, Bracie.
Lecz przybądźcie, Bracia, przybądźcie z rękami w krwi.
Przybądźcie z oczami wypełnionymi mordem na Ludziach Krzyża.
Odłóżcie Wasze karabiny, noże złóżcie u stóp Krzyża.
Miłość; która przynagla i pochłania, przepływa przez Wasze miasta.
Choć Wasze grzechy są niczym szkarłat, mogą wybielić się niczym śnieg.
Choć nazywacie siebie sługami, On uczyni Was synami.
Gdzie ujdziecie przed Jego miłością?
Niech ciemność Was nie zakryje.
Przybądźcie, Bracia, przybądźcie.
Już słychać szum gwałtownej ulewy, która zmyje Wasze grzechy i skrzepi każdą ranę.
Giniecie dla Waszego boga,
nasz Bóg zginął za nas.
Król Królów stał się ofiarną owcą zabitą na ołtarzu przygotowanym dla nas.
Jezus Chrystus, Isa Al Masih (Mesjasz), wędruje przez Bliski Wschód.
Jest dziś przebaczenie, mój Bracie.
Jest lek na Twoje grzechy, mój Bracie.
Jesteśmy tacy sami.
Poza Chrystusem nie jesteśmy lepsi niż najgorszy dżihadysta.
Chrystus został ukrzyżowany.
Raz, za WSZYSTKICH.
Aby uczynić braćmi grzeszników takich jak ja i Ty.
Nawet Ty.
Nawet dziś”
…
#21 Grzegorz.
Chrystusa nie można się nauczyć. Powiadasz, że my Chrześcijanie uczymy się sensu bezwarunkowego dawania. Dawania to znaczy umierania nie sposób się nauczyć w żadnej szkole. To dawanie/umieranie/ jest owocem Łaski, która działa we mnie nie zależnie od mojego widzie mi się. Tą Łaską jest Chrystus zmartwychwstały, którego spotykamy w Kościele świętym. To On uzdalnia mnie do bezwarunkowego dawania siebie innym/wrogom/. Żadną miarą tego nauczyć się nie da. To jest jak talent. Albo się go ma albo nie. Oczywiście, że podszkolić się można w tym kierunku ale to tylko w wymiarze swojej religijności, nie wiary. Wiara jest darem/łaską/,o który prosić należy nieustannie Chrystusa/Kościół/ bo tylko ona daje moc kochania swojego nieprzyjaciela. Bezinteresowny jest prawdziwy Chrystus/Kościół/.
Pozdrawiam
janusz
#19 Ania.
Dziękuję za modlitewną opiekę.
Pozdrawiam
janusz
Kochani, proszę sobie zakodować/uświadomić=doświadczyć/,że WIARA to CHRYSTUS = ŁASKA.
Wierzyć da się tylko w Kościele świętym. Nie ma wiary poza Kościołem/Chrystusem zmartwychwstałym/.
Nawróć się na Kościół święty, a zobaczysz zmartwychwstałego Pana.
Zobaczysz siebie po drugiej stronie Jordanu.
Pozdrawiam
janusz
#23 Julia.
„Lud Krzyża” kto to taki?
Dla mnie to Kościół święty/zmartwychwstały Chrystus/.
Na której stronie Gość Niedzielny nr. 18 to pisze.
Pytam bo jakość nie potrafię tego odszukać.
Pozdrawiam
janusz
Julio, żona znalazła ten artykuł.
Przepraszam za swoją ślepotę.
Pozdrawiam
janusz
Jest taka szkoła, w której można się nauczyć Chrystusa, można nauczyć się dawania siebie, umierania dla swojego „ja”. Do tej szkoły jest zaproszony każdy z nas. To szkoła Chrystusa i Jego Matki Maryi. Tylko patrząc na Nich, próbując Ich naśladować, mogę coś sensownego zrobić w swoim życiu. Owszem, Bóg daje łaskę i to w obfitości, ale nie działa ona „niezależnie od mojego widzimisię”. Musi być moja zgoda i podjęcie współpracy z łaską. Bóg nie wdziera się w życie człowieka i nie torpeduje go swoją łaską, ale daje, choć wie, że często nie skorzystamy lub wręcz odrzucimy Jego łaskę. Ten „talent”- łaskę mamy wszyscy, ale ileż jest w świecie pogrzebanych talentów, zmarnowanych zdolności? Tak też jest z łaską. Bóg uczynił nas wolnymi i zaprasza, a nie zniewala. I masz rację pisząc, że nieustannie musimy o tą łaskę prosić Chrystusa.
Dawno temu, Saadia Gaon, twórca filozofii żydowskiej powiedział: „podstawowe wartości judaizmu tkwią nie w duchowym posłannictwie, jakie on niesie, nie w etycznym stylu życia, jakiego uczy, ani nie w poglądach teologicznych jakie głosi, ale w tym, że pierwszorzędną wartością wiary żydowskiej jest jej użyteczność dla przetrwania żydowskiej społeczności”.
Natomiast Ella Gutman z Instytutu Yad Vashem wyliczyła trzy tematy, które powinny być podejmowane podczas każdej podróży młodych Izraelczyków do Polski:
1. studiownie z bliska holocaustu
2. ukazanie, że Polska do holocaustu stanowiła centrum życia żydowskiego
3. określenie roli Polaków w zagładzie Żydów
Każdy, kto nie uwzględni powyższych uwarunkowań może doznać wielkich rozczarowań.
#17 baran katolicki
Przepraszam, że tak późno reaguję na postawione pytanie, ale wcześniej nie było czasu, by spokojnie odpowiedzieć.
Przyczyna i okoliczności są różne. Te zewnętrzne (administracyjne itp.) zasadzają się w tym, że to było możliwe przy współdziałaniu z Ojcami Franciszkanami z Custodia di Terra Santa. Przyczyny związane z przesłaniem, z jakim jest związana Droga Neokatechumenalna, a co niewątpliwie wpłynęło na taki bieg rzeczy, też są bardzo bogate i różnorodne.
Jest to miejsce Kazania na Górze. Naturalnie nie chodzi o ileś metrów wyżej czy niżej w stosunku do Jeziora Galilejskiego. Dobra Nowina głoszona przez Jezusa (Błogosławieństwa, Kerygmat) jest skierowany dzisiaj do wszystkich. Wówczas bezpośrednio słuchały Jezusa tłumy i słuchali ci, którzy do Niego przystąpili. Tak jak wówczas nie wszyscy przystępowali, tak i też dzisiaj. Tak jak wówczas przystępowali z różnych warstw i opcji życiowych i religijnych, tak też dzisiaj przystępują.
Nie należy więc patrzeć na Domus Galilaeae jako na specjalne czy właściwe miejsce dla głoszenia kerygmatu Żydom (Rabinom) w sensie wyłączności. Jest to bowiem miejsce, gdzie głosi się kerygmat i niejako uobecnia się wszystko, co kerygmat oznacza i powoduje.
Dokonuje się to przez fakt tego wszystkiego, co na tym miejscu się dzieje (przybywają wspólnoty z całego świata i przybywają także z różnych powodów Żydzi). Jakie plany ma w tym Pan Bóg, to trudno przewidywać i nie ma co spekulować. Ważne, by ewangelia była głoszona (urzeczywistniał się kerygmat przemieniający życie człowieka).
Nas chrześcijan może cieszyć fakt zainteresowania ze strony Żydów. To pomaga bardzo mocno dowartościowywać korzenie chrześcijaństwa i kształtować relacje wiary w rozumieniu biblijnym, a nie tylko tzw. konfesyjnym. Niezależnie bowiem, jak widzimy i przeżywamy różnice między judaizmem a chrześcijaństwem, my musimy uznawać, że nasze korzenie są w obietnicach danych Abrahamowi i w jego wierze. Dziękujemy za spełnienie się tych obietnic w Jezusie Chrystusie oraz dziękujemy za zdolność (światło i moc) w pojmowania Prawa (Mojżesza) w świetle Ewangelii (zob. Rz 3,31) i czynienia kroków (posiadania perspektywy), które idą dalej niż tylko samo Prawo (zob. Ga 3,11-14).
Pozdrawiam
Bp ZbK
#30 lemi 58
W tym co piszesz jest dużo racji.
Jednak najważniejszą misją, skarbem, talentem chrześcijan nie jest przeprowadzanie swoich racji (chociaż w jakimś stopniu jest to też obecne), ale głoszenie Ewangelii.
Dzięki gospodarzowi bloga od kilku lat poznajemy, jak Stary Testament jest przepojony oczekiwaniem i zapowiadaniem nadejścia Mesjasza.
Odrzucenie w II wieku przez Judaizm Rabiniczny Jezusa jako Mesjasza zmienia relacje Bóg a naród wybrany.
W tym kontekscie słowa św. Augustyna: „Żydzi przestali być narodem Bożego wybrania, zaś ich miejsce zajął Kościół, nowy lud Boży, który wydziedziczył ich z obietnic i przywilejów”, wskazują, że właśnie Kościół, którego głową jest Jezus w prostej linii, jest kontynuatorem tradycji ST i jego wypełnieniem.
#33 lemi58
Przy ogromnym szacunku dla św. Augustyna – nie wiemy czy Bóg wydziedziczył potomstwo Abrahama.
Był przecież wielokrotnie bardzo wyrozumiały wobec niego.
#33 lemi58.
Ksiądz Biskup wiele razy ukazuje nam Boże wybranie z perspektywy wiary Abraham, Izaaka i Izraela.
To jest ten sam Bóg, który w Jezusie Chrystusie wypełnia swoją obietnicę. To nowe przymierze jest niezależne od wierności człowieka, lecz od wierności Boga. Boże wybranie nie jest owocem ludzkiego dociekania, szukania ani też ludzkich zasług.
Warto zadać sobie pytanie: na ile dzisiejszy Kościół Katolicki jest mesjanistyczny wobec judaizmu. Na ile jesteśmy podobni do Żydów mesjanistycznych?
Pozdrawiam
janusz
#33 lemi58
No nie wiem, czy Bóg jednak odrzucił swój naród i czy go wydziedziczył.
Poczytaj w Liście do Rzymian jak jest na prawdę. Bóg nie odrzucił całkowicie swego narodu, a na pewno nie wydziedziczył.
Izraelici, tak jak my, też są dziedzicami obietnic Bożych.
„Albowiem jeżeli ty zostałeś odcięty od naturalnej dla ciebie dziczki oliwnej i przeciw naturze wszczepiony zostałeś w oliwkę szlachetną, o ileż łatwiej mogą być wszczepieni w swoją własną oliwkę ci, którzy do niej należą z natury. ”
Nawet jak Żydzi odrzucili Jezusa, to i tak Bóg swego narodu nie odrzucił, bo jak pisze Paweł: „I ja przecież jestem Izraelitą, potomkiem Abrahama, z pokolenia Beniamina. I ja przecież jestem Izraelitą, potomkiem Abrahama, z pokolenia Beniamina.”
Ad. Grzegorz.
Misją Kościoła są słowa Jezusa: Mt 28;19 Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. 20 Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata».
Jezus nie powiedział idźcie rozmawiajcie lub dialogujcie.
Ad. Czasem
Mk 16;16 Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony.
Takie jest właśnie niestety bezkompromisowe ostanie polecenie Jezusa.
Ad Janusz
Słuszne pytanie. Jest już późno dlatego tak krótko.
Ad. Krzysztofie
Gospodarzem jest Bóg, Jezus winnym krzewem, wszyscy którzy uwierzyli są latoroślami. Każdy, kto odrzuca Jezusa sam pozbawia się życiodajnego pokarmu, sam siebie wyklucza i musi umrzeć.
Ad lemi58
A ja nadal twierdze, że Bóg nie wydziedziczył potomstwo Abrahama.
Mówi też o tym List do Rzymian.
Czy ktokolwiek go czytał?
Dla znających jęz. hiszpański niektóre szczegóły Konwiwencji (można posłuchać):
Publicado el 09/05/2015 Radio Vaticana
Mensaje del Papa para el encuentro en Israel del Camino Neocatecumenal.
http://www.news.va/es/news/kiko-arguello-agradece-al-papa-su-mensaje-por-el-e
Udało mi się nawet obejrzeć krótkie relacje filmowe.
Niesamowite wrażenie robi widok obejmujących się przy stole rabinów i kapłanów śpiewających razem: zobaczcie jak jest dobrze przebywać razem z braćmi…
Spotkanie bez precedensu.
Ahora Kiko tiene que componer la próxima Sinfonía sobre el Akedá que es el corazón del judaísmo.
Teraz Kiko chce skomponować następną symfonię o Akeda, które jest sercem judaizmu.
Kto wie, może w przyszłym roku ją usłyszymy…
Oby Bóg natchnął Artystę!
#41 chani
Tak Krzysiu, Bóg nikogo nie wydziedziczyl.
Jako Kościół nie zastąpilismy Izraela, bo według najnowszej, bardzo głębokiej interpretacji, jesteśmy jego przedłużeniem stanowiąc Izrael poszerzony. W poszerzonym Izraelu jesteśmy razem – katolicy i inne Kościoły chrześcijańskie oraz Żydzi.
/To za prof. Grosfeldem /
Rz 11, 1-36 „Pytam więc: Czyż Bóg odrzucił lud swój? Żadną miarą! (…)”
#44 Miriam
Ja ciągle mam przed oczami ten obraz dziczki oliwnej, o której pisał Paweł.
Ad. 41
Krzysztofie uważamm, że Bóg dotrzymuje i dotrzyma zawartego przymierza z narodem Izraelskim. Ezaw swoje pierworodztwo oddał za miskę strawy, a Bóg zaakceptował jego wybór. Tak samo naród Izraelski dopóki nie uwierzy i nie ochrzci się sam siebie pozbawia „wybraństwa”.
#45 chani
Słusznie.
Deklaracja Nostra aetate także przywołuje ten obraz:
„Przeto nie może Kościół zapomnieć o tym, że za pośrednictwem owego ludu, z którym Bóg w niewypowiedzianym miłosierdziu swoim postanowił zawrzeć Stare Przymierze, otrzymał objawienie Starego Testamentu i karmi się korzeniem dobrej oliwki, w którą wszczepione zostały gałązki dziczki oliwnej narodów” Rz 11, 17-24
#46 lemi58
Tu się z Tobą zgodzę. Nawet sam Paweł pisze tak:
„A i oni, jeżeli nie będą trwać w niewierze, zostaną wszczepieni. Bo Bóg ma moc wszczepić ich ponownie”. [Rz 11,23].
Ale też na innym miejscu pisze Paweł:
” Nie chcę jednak, bracia, pozostawiać was w nieświadomości co do tej tajemnicy – byście o sobie nie mieli zbyt wysokiego mniemania – że zatwardziałość dotknęła tylko część Izraela aż do czasu, gdy wejdzie [do Kościoła] pełnia pogan. 26 I tak cały Izrael będzie zbawiony, jak to jest napisane: Przyjdzie z Syjonu wybawiciel, odwróci nieprawości od Jakuba. I to będzie moje z nimi przymierze, gdy zgładzę ich grzechy”. [11,25-27].