Duch Sługi (Ndz Chrztu Pańskiego A 140112)

by bp Zbigniew Kiernikowski

Oto Niedziela Chrztu Pańskiego. Jako pierwsze czytanie Kościół podaje nam fragment z Księgi proroka Izajasza. Jest to pierwsza Pieśń o Słudze Jahwe, albo inaczej o Słudze Pańskim. Takich pieśni, które opiewają Sługę Pańskiego, mamy u Izajasza cztery. Są one specyficzne dla tego Proroka. Pierwsze, historyczne odniesienie tych pieśni było związane z „posługą” króla perskiego Cyrusa, któremu przypadła rola i zadanie umożliwienia Izraelitom powrotu z wygnania babilońskiego w VI wieku przed Chrystusem.

Kościół od samego początku odnosi te zapowiedzi wyrażone w pieśniach o Słudze Jahwe i sam tytuł Sługa do Jezusa (zob. np. Mt 12,18; Dz 4,27.30). Jezus bowiem jest tym, który – jako Syn Boży, ale także Bóg-Człowiek – stał się sługą wypełniającym odwieczny zamysł Boży i Tym, kto spełnił Boży plan zbawienia człowieka.

 

To mówi Pan:
Oto mój Sługa, którego podtrzymuję.
Wybrany mój, w którym mam upodobanie.
Sprawiłem, że Duch mój na Nim spoczął;
On przyniesie narodom Prawo (Iz 42,).

 

Wniknijmy głębiej w przesłanie proroctwa Izajasza i spróbujmy je widzieć jako nie tylko odniesione do samego Jezusa, ale także jako wezwanie i propozycja, abyśmy my sami weszli w ten zamysł i w realizację Bożego planu.

 

1. Relacja sługi z Bogiem Ojcem

Narzuca się najpierw kilka znamion, które wskazują na „egzystencjalny” związek Sługi z Bogiem. To sam Bóg mówi o tym, którego nazywa swoim sługą. Co więcej: przedstawia Go innym. Cały ten tekst ma znamiona swoistej intronizacji. Do takiej kategorii bywa zaliczany ten fragment proroctwa Izajasza przez tych, którzy badają starożytne teksty.

Jest to swoista intronizacja i zarazem inwestytura. Wybrany Sługa zostaje określony jako przynależny do Boga – Bóg mówi o nim: On jest mój! Należy to zrozumieć, że wszystko, co będzie czynił i co będzie działo się przez Niego, to będzie jakby działanie samego Boga. Bóg jest Panem, a Jego Sługa urzeczywistnia wszystko, co jest zamysłem i planem Boga. W użytym tutaj zaimku „mój” odniesionym ze strony Boga do Sługi zawiera się cała legitymizacja działania Sługi.

Potwierdza to i niejako jeszcze podkreśla to kolejne sformułowanie: „którego podtrzymuję”. Oznacza to, że jestem z Nim w Jego działaniu. Kiedy On działa, to właściwie działam ”JA” – mówi Bóg. Ten fakt podtrzymywania jest zobrazowany na wielu ikonach, które ukazują, jak Ojciec podtrzymuje swego cierpiącego i złączonego z krzyżem Syna – Jezusa Chrystusa. Mamy takie ikony w naszym Muzeum Diecezjalnym. Znajdujemy takie przedstawienie tej „tajemnicy podtrzymania” w siedleckim kościele parafialnym pw. św Teresy od Dzieciątka Jezus i w tylu innych miejscach. W języku niemieckim tego rodzaju przedstawienie tajemnicy nosi nazwę ”Gnadenstuhl”, czyli „tron łaski”.

Jeśli dobrze pojmujemy siebie w chrześcijaństwie, to każdy z nas jest do tego wezwany i – przynajmniej w jakiejś mierze – to przeżywa. Jesteśmy sługami, w oczach ludzkich nieużytecznymi, sami doświadczani przez przeciwności i cierpienia, których jednak Ojciec przygarnia. Przygarnia nas ze wszystkim, co jest nasze, byśmy, dzięki doświadczeniu tego przygarnięcia i podtrzymania, stali się wolnymi od wszystkiego, co w nas jest jeszcze obce w stosunku do Jego Ojcowskiej miłości. Tylko w ramionach tej Miłości można stać się wolnym, nawet jeśli jest się „przybitym” do krzyża.

 

2. Wybranie i upodobanie

W przedstawieniu dalszych znamion Sługi Pańskiego prorok Izajasz odwołuje się do tego, co stanowi jakby wewnętrzny stosunek Boga. To Bóg wybiera sobie owego Sługę. Wybiera Go tek, by mieć w Nim swoje upodobanie.

Można by myśleć, że jest to na sposób „wybrania sobie przedmiotu swego upodobania”. Tak byłoby, gdyby chodziło tylko o „ludzkie” podejście (podejście z tylko ludzkiego punktu widzenia), czyli jak na przykład dziecko wybiera sobie zabawkę ku swemu zadowoleniu. Tak nie jest w przypadku „wyboru” i „upodobania” ze strony Boga. Ten wybór i to upodobanie Boga nie są zorientowane „egocentrycznie”, lecz są wyborem i upodobaniem, które są ukierunkowane na podnoszenie i odnajdywanie tego, co zostało poniżone, zranione i co zaginęło. Ten wybór i upodobanie Boga ma na celu zbieranie i jednoczenie tego, co zostało rozproszone, co straciło sens życia itp.

Z tego powodu ten wybór Boży i to Boże upodobanie są z konieczności (z natury rzeczy, albo z powodu tego, do czego prowadzą) związane z cierpieniem. Naturalnie nie należy tego rozumieć jakoby Bóg miał upodobanie w cierpieniu. Cierpienie jest częścią ludzkiego życia i całej ludzkiej ziemskiej egzystencji. Bóg wybiera „narzędzie” właśnie swego Sługę, by mógł wziąć na siebie to wszystko, co przygnębia człowieka i trzyma go w „ziemskiej depresji”.

Wybór Boży i Boże upodobanie są czynnikami sprawczymi wobec tego Sługi, który jest gotów właśnie jako ten, na kim spoczywa wybór i upodobanie Boga wejść w sytuacje odrzucenia i doświadczyć owej ludzkiej depresji aż po wołanie „Boże mój, czemuś mnie opuścił?!” (Ps 22, 1n) i aż po śmierć. To wszystko po to, aby objawiło się życie. To znaczy, aby się objawiło życie, którego Dawcą i Panem jest Bóg i który cieszy się z życia człowieka. Ma upodobanie w życiu człowieka.

 

3. Misja

W tym celu Duch Boga spoczął na Wybranym Słudze. To jest ten sam, który na początku unosił się nad bezładem stworzenia (zob. Rdz 1,2). Ten sam, który ogarnął proroka Balaama (Lb 24,2), Gedeona (zob. Sdz 6,32) podobnie Dawida (zob. 1Sm 16,13) i tylu innych w historii Starego Testamentu, by ostatecznie ogarnąć Służebnicę Maryję (zob. Łk 1,35-38), i samego Jezusa, jak to czytamy w scenie Chrztu Jezusa nad Jordanem (zob. Mt 3,16 i 4,1). To jest ostatecznie ten sam Duch, który ztąpi na Apostołów zgromadzonych w Wieczerniku i uczyni ich sługami głoszącymi wielkie dzieła Boże (zob. Dz 2,11).

Jezus jest Tym, który w swojej misji – w swoim człowieczeństwie ‑ dał się całkowicie przeniknąć Duchowi Świętemu. Tak było zarówno wtedy, kiedy pełen Ducha Świętego dokonywał wielkich znaków i cudów oraz w uniesieniu wychwalał Ojca (zob. Łk 10,21) ale także wtedy, kiedy w mocy tegoż Ducha Świętego stawał wobec zakusów szatana (zob. Mt 4,1 i paral.). To w Jezusie objawiła się ostatecznie pełnia mocy Ducha Świętego. Możemy obrazowo powiedzieć: Jezus z Nazaretu jako Sługa Pański stał się „terenem” objawienia mocy Ducha Świętego. Stało się to właśnie dlatego, że przyjął do końca ludzką słabość – wszedł w „ludzką depresję” – przyjął chrzest w Jordanie nad brzegiem Morza Martwego.

To właśnie ten Sługa przyniósł narodom Prawo. W tekście hebrajskim jest w tym miejscu użyty termin „miszpat”. Oznacza prawo jako wyrok, sentencję itp. To nie na pierwszym miejscu prawo, które ma pouczać, lecz prawo, które wprowadza „nowy porządek”.  Nowy sposób sprawiedliwości. Dlatego Jezus mówi w rozmowie z Janem Chrzcicielem, gdy ten chce Go powstrzymać od przyjęcia chrztu z jego ręki: Ustąp, tak należy do nas wypełnić całą sprawiedliwość (zob. Mt 3,14n). Tak Jezus – jako Sługa Pański – przyniósł narodom Prawo. Jest to prawo usprawiedliwienia. Do tego prawa usprawiedliwienia mamy dostęp przez Ewangelię (zob. np. Dz 13,38n; Rz 1,16; 5,1nn).

Taka oto jest misja Sługi Pańskiego. My z tej jego misji korzystamy. Korzystamy z niej na tyle, na ile też w niej uczestniczymy. Poznajemy wybranie i upodobanie Boga wobec każdego człowieka, który potrzebuje pomocy, gdyż znajduje się w mocy diabła.

Bp ZbK

Podziel się z innymi

Rss Komentarze

50 komentarzy

  1. „Trawa usycha,więdnie kwiat,lecz słowo Boga naszego trwa na wieki” /Iz 40,8/

    #1 Ka
  2. Po raz kolejny próbuję połączyć się z Wami i nie wiem czy tym razem to się uda – komputer płata mi figle…

    #2 niezapominajka
  3. „Ustąp, tak należy do nas wypełnić całą sprawiedliwość” …
    W lekcjonarzu jest trochę inaczej. Nigdy na to nie zwróciłam uwagi, dopiero w tym roku.
    I bardzo osobiście odebrałam te słowa. Tam zamiast „ustąp” jest „pozwól”.
    I ja odebrałam te słowa jako: Pozwól, aby to mój plan się spełniał w twoim życiu, a nie twoje wyobrażenia.
    I to „pozwól” bardzo mnie poruszyło.
    Bóg prosi o pozwolenie. Prosi Jana, prosi mnie. Nic nikomu nie narzuca.
    Kręcę głową. Niesamowite!
    I czeka na odpowiedź.
    Obym jak Jan potrafiła pozwalać. 🙂

    #3 basa
  4. „… Ojciec przygarnia. Przygarnia nas ze wszystkim, co jest nasze, byśmy, dzięki doświadczeniu tego przygarnięcia i podtrzymania, stali się wolnymi od wszystkiego, co w nas jest jeszcze obce w stosunku do Jego Ojcowskiej miłości. Tylko w ramionach tej Miłości można stać się wolnym, nawet jeśli jest się „przybitym” do krzyża”.

    Wspaniała rzeczywistość z której mogę korzystać.
    Dziękuję też Księdzu Biskupowi za wyjaśnienie, co znaczy przyniesione przez Jezusa Prawo.
    Akurat to mnie dzisiaj zastanowiło, a nie wiedziałam, gdzie szukać odpowiedzi.
    Pozdrawiam

    #4 Miriam
  5. Jakie Prawo przyniósł narodom ten Sługa?
    Parafrazując, nikt nie jest dla Niego „ważniejszą osobistością”, nikt też nie jest kimś nieważnym, niepotrzebnym, niegodnym uwagi.
    Każdy człowiek jest osobą niepowtarzalną, najważniejszą, godną najwyższej miłości. Na tym opiera się godność każdego z nas.
    Św.Paweł pisał: „Zatem przez chrzest zanurzający nas w śmierć zostaliśmy razem z Nim pogrzebani po to, abyśmy i my wkroczyli w nowe życie” (Rz 6,4)
    Ta moc Boża jest dostępna dla wszystkich,
    gdy odwracam się od grzechu i szukam pojednania z Bogiem.

    #5 mirpat
  6. Kontekst wypowiedzi Jana Chrzciciela „To ja potrzebuję chrztu od Ciebie, a Ty przychodzisz do mnie?” (Mt 3, 14 b), wskazuje, że Zbawiciel udziela odrębnego, a zarazem swojego chrztu. Jezus „(…) chrzcić będzie Duchem Świętym i ogniem” Mt 3, 11b.
    Chrystus ochrzczony chrztem Janowym oznajmia: „Chrzest mam przyjąć i jakiej doznaję udręki, aż się to stanie” (Łk 12,50).
    Wydaje się, iż zdaniem Jezusa chrzest jest dopiero przed Nim, a dokona się w czasie męki, nastąpi to „przygarnięcie” przez Ojca.
    Także w moim życiu zainicjowany chrzest dokona się w chwili przejścia do wieczności, a wypełni w zmartwychwstaniu. (proces ten zakłada ciągły rozwój łaski chrztu świętego).

    #6 Leszek
  7. „Przystąpmy tedy z ufną odwagą do tronu łaski, abyśmy dostąpili miłosierdzia i znaleźli łaskę ku pomocy w stosownej porze” (Hebrajczyków 4,16).
    Dzisiaj nie mam żadnych złudzeń co do mojej sprawiedliwości. Jedyna moja nadzieja w sprawiedliwości Bożej, bo tak jak przestępca musi stanąć przed sprawiedliwym sądem tutaj na ziemi, tak również i ja zdam sprawę z mojego życia przed Bożym tronem.
    I jeśli wtedy nie będę miał pomocy Jezusa Chrystusa, to nie przetrwam ani chwili dłużej.
    W poprzednim wpisie Ksiądz Biskup wspominał, że moje życie tu na ziemi to swoista liturgia, którą sprawuję przed Bogiem i ludźmi.
    To bardzo zdumiewające odkrycie pozwala mi z ufnością stawać każdego dnia przed tronem łaski i kłaść na nim swoje grzechy /swoją śmierć/.
    Nie mam pojęcia, czy mieszczę się teraz w poprawności doktrynalnej Kościoła, ale wiem, że warto w całej prawdzie stawać przed obliczem Boga Najwyższego. Stawać nieustannie ze swoimi grzechami.
    janusz

    #7 baran katolicki
  8. Pierwsi rodzice stworzeni na obraz i podobieństwo Boga w pewnym momencie chcieli stać się równi Bogu.
    Zapowiadany Emanuel zostanie sługą. To jest wzór do naśladowania dla każdego człowieka.
    Maryja też odpowiada: Oto Ja służebnica Pańska.
    Świetnie to ujmuje Św. Paweł
    Flp 2;6 On, istniejąc w postaci Bożej,
    nie skorzystał ze sposobności,
    aby na równi być z Bogiem,
    7 lecz ogołocił samego siebie,
    przyjąwszy postać sługi,…

    #8 lemi58
  9. 1. Wczoraj coraz bardziej sympatyzujacy ze mna Wolfagang, Niemiec, byly katolik, jutro wyjezdzajcy do Indii, od wielu lat szukajcy Boga w religiach wschodu, mowi:
     Hej, czytalem, ze chrzescijanie sa najbardziej przesladowana grupa na swiecie.
     Tak, bo takiej drugiej religii nie ma, Pan Jezus mowil, (39) A Ja wam powiadam: NIE STAWIAJCIE OPORU ZŁEMU. Lecz jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi! Mt 5.
     a nie muzulmanie, conajmniej oko za oko i ząb za ząb!.
     (pokazalem mu) patrz bp pisze do Ciebie po niemiecku: „w siedleckim kościele parafialnym pw. ŚW TERESY od Dzieciątka Jezus i w tylu innych miejscach. W języku niemieckim tego rodzaju przedstawienie tajemnicy nosi nazwę ”GNADENSTUHL”, czyli „tron łaski”.
    TERESA, jego zona, Portugalka (byli na chrzcinach naszj wnuczki) powiedziala tzn COS DONIOSLEGO… Tylko w ramionach tej Miłości można stać się wolnym, nawet jeśli jest się „przybitym” do krzyża.
    2. Dzis pojechalem do kościoła i uslyszalem w:
    2.1. antyfonie na wejscie (na caly tydzien):
    Na WYNIOSŁYM TRONIE, widziałem mężczyznę siedzącego, którego chóry aniołów uwielbiają, śpiewajac wspolglosnie: Oto On, Imię którego imperium jest wieczne.
    2.2. Aklamacji do Ewangelii sw:
    Przyjmij ta wiadomosc NIE JAKO CZŁOWIEKA SŁOWA, ale jak naprawdę SŁOWO BOŻE.
    Dalej bp pisze: “Można by myśleć, że jest to na sposób „wybrania sobie przedmiotu swego upodobania”. Tak byłoby, gdyby chodziło tylko o „ludzkie” podejście (PODEJŚCIE Z TYLKO LUDZKIEGO PUNKTU WIDZENIA), czyli jak na przykład dziecko wybiera sobie zabawkę ku swemu zadowoleniu. Tak nie jest w przypadku „wyboru” i „upodobania” ze strony Boga. Ten wybór i to upodobanie Boga nie są zorientowane „egocentrycznie”, lecz są wyborem i upodobaniem, które są ukierunkowane na podnoszenie i odnajdywanie tego, co zostało poniżone, zranione i co zaginęło. Ten wybór i upodobanie Boga ma na celu zbieranie i jednoczenie tego, co zostało rozproszone, co straciło sens życia itp.Z tego powodu ten wybór Boży i to Boże upodobanie są z konieczności (z natury rzeczy, albo z powodu tego, do czego prowadzą) związane z cierpieniem..”
    2.3. Homilii celebrans mówił o diable:
    Tylko przez POKORE jak Jezus, NIE ZWALCZAJCIE ZLA ZLYM.

    #9 Jurek
  10. Wytrwałość:

    NIE LĘKAJCIE SIĘ ZNIEWAGI LUDZKIEJ, nie dajcie się zastraszyć ich obelgami!
    Iz 51:7

    #10 Jurek
  11. Kiedyś zadałem takie pytanie; Czy my nie jesteśmy podobni do ówczesnych faryzeuszy, którzy szli swoją utartą drogą, byli wpatrzeni w swoją religie, że nawet nie zauważyli, że nadal żyją w ciemności i przyszło do nich światło w postaci Jezusa, który im mówił, że zachowują naukę ludźką, nie Bożą i im się wydaje, że Bóg jest z nimi więc nic im się nie stanie.
    Ale oni wraz lubili ciemność i nie słuchali Jezusa, bo bardzo lubili swoją religie i dlatego żeby nie utracili swojej religii, ukrzyżowali Jezusa.

    #11 chani
  12. …” To mówi Pan:
    Oto mój Sługa, którego podtrzymuję.
    Wybrany mój, w którym mam upodobanie.
    Sprawiłem, że Duch mój na Nim spoczął;
    On przyniesie narodom Prawo (Iz 42,).”

    „Wniknijmy głębiej w przesłanie proroctwa Izajasza i spróbujmy je widzieć jako nie tylko odniesione do samego Jezusa, ale także jako wezwanie i propozycja, abyśmy my sami weszli w ten zamysł i w realizację Bożego planu.”

    W jaki pokorny sposób każdy z nas może odnależć się w tych słowach? Jak ja się w nich odnajduję i czy się odnajduję i na ile…
    Weszłam w konflikt z synową i to mnie bardzo martwi i powoduje, że jestem daleko od znalezienia się w tym Słowie.
    „Oto mój sługa, którego podtrzymuję…”- już w tych słowach, ukryta jest moja niemoc , którą podtrzymuje Ojciec. Na ile godzę się na tą niemoc,na ile jestem sługą mego Pana – Jezusa Chrystusa i Ojca… Ile we mnie jeszcze buntu, który jest hamowany w pewnych okolicznościach i dzięki takim sługom umiłowanym,których Ojciec podtrzymuje, a którzy mając Bożego Ducha i śmiało mówią o Prawie, dając mi lekcje pokory…
    Bogu niech będą dzięki za takich świadków wiary ,
    którzy stają się dla mnie swoistymi nauczycielami.
    Dziękuję Księdzu Biskupowi za to minm. rozważanie, które stawia mnie do pionu /z każdego upadku/…

    #12 niezapominajka
  13. …”Jesteśmy sługami, w oczach ludzkich nieużytecznymi, sami doświadczani przez przeciwności i cierpienia, których jednak Ojciec przygarnia. Przygarnia nas ze wszystkim, co jest nasze, byśmy, dzięki doświadczeniu tego przygarnięcia i podtrzymania, stali się wolnymi od wszystkiego, co w nas jest jeszcze obce w stosunku do Jego Ojcowskiej miłości. Tylko w ramionach tej Miłości można stać się wolnym, nawet jeśli jest się „przybitym” do krzyża.” cyt Ks.Bpa
    Jest się nad czym zastanawiać …
    Panie Boże. przymnóż mi wiary, by widzieć Twoje dzieła…
    „…Poznajemy wybranie i upodobanie Boga wobec każdego człowieka, który potrzebuje pomocy, gdyż znajduje się w mocy diabła.”
    Bp ZbK
    Szczerze powiem, że nie rozumiem tego zestawienia
    …”który potrzebuje pomocy, gdyż znajduje się w mocy diabła.”
    Czy człowiek potrzebujący pomocy znajduje się w mocy diabła? Jeśli tkwi w niewoli grzechu, a
    jeśli jest „złamany ” na duchu, w depresji, jeśli jego nędza jest bez jego winy, czy też jest w „mocy diabła”?

    #13 niezapominajka
  14. Ad #13 niezapominajka
    Prawdziwej i pełnej pomocy potrzebuje ten, kto jest w mocy diabła. To znaczy stale widzi przez „pryzmat” diabelskiego spoglądania na wszystko, czyli z „własnego tylko punktu widzenia”. Jest w tym przekonany, że on widzi dobrze – a inni patrzą i robią źle.
    Tylko odniesienie do spojrzenia (do ducha Jezusa Chrystusa) może człowieka wyzwolić z takiej koncepcji życia. Sam nie jest w stanie. Im bardziej się angażuje (po stronie „swojej prawdy”), tym bardziej brnie w błędzie.
    Jezus przyszedł, aby
    1) „przejść przez ziemię dobrze czyniąc” i
    2) „wyzwalać tych, którzy są w mocy diabła” – przekonani o swoich słusznościach.
    Może to Ci coś pomoże.
    Jest to trudne. Trudne dlatego, że trzeba spojrzeć przeciwko sobie samemu.
    Można to odnieść też do powiedzenia:
    „Gdyby głupi wiedział, że jest głupi, to byłby mądry”.
    Dopóki nie uznasz, że potrzebujesz wyzwolenia, jesteś (w jakiejś mierze) w mocy diabła.
    Natomiast tam, gdzie jest choroba, należy słuchać lekarza i brać lekarstwa według tego, jak lekarz zaleca, a nie według swojego „widzimisię”.
    Pozdrawiam – także T.
    Bp ZbK

    #14 bp Zbigniew Kiernikowski
  15. Czy słuchaliście lub czytaliście przemówienie papieża Franciszka z dzisiejszej audiencji generalnej?
    Mowa jest o chrzcie, z którym nierozerwalnie związane jest otrzymywanie wiary i jej przekazywanie.
    Zadziwiające, że nie ma już w diecezji siedleckiej pracy z programem „Chrzest w życiu i misji Kościoła” – to się właśnie tam działo: otrzymywanie biblijnej wiary po chrzcie, a potem jej przekazywanie, bo było co przekazywać.
    Szkoda.
    eg

    #15 eg
  16. Księże Biskupie!
    Wiele do myślenia dały mi argumenty zapisane pod moim adresem przez Ks. Biskupa.
    To bardzo trudne do przyjęcia (…)

    Przepraszam ale muszę to , co pod moim adresem, przemodlić…

    #16 niezapominajka
  17. Księże Biskupie!
    Ufam, że Ksiądz Biskup wie lepiej, co wpuszczać, a czego nie i co dla kogo jest z korzyścią…
    Dziękuję za naukę pokory…

    #17 niezapominajka
  18. Ad #13 niezapominajka & #14 ks. Bp ZbK
    “Taka oto jest misja Sługi Pańskiego. My z tej jego misji korzystamy. Korzystamy z niej na tyle, na ile też w niej uczestniczymy. Poznajemy wybranie i upodobanie Boga wobec każdego człowieka, który potrzebuje pomocy, gdyż znajduje się w mocy diabła.”
    “… Może to Ci coś pomoże.
    Jest to trudne. Trudne dlatego, że trzeba spojrzeć przeciwko sobie samemu…”
    Wlasnie czytam:
    Ćwiczenie pokory i uzycie tego co mamy
    Robimy wielki błąd i tracimy czas, gdy szukamy światowości (idoli: i często fałszywe prezenty ) u innych.

    Widzisz, Bóg daje prezenty . Ale tak nie robi diabeł.

    Diabeł próbuje odwrócić nas. Czyni to za pomoca tego, co inni mają. Palace. Samochody luksusowe. Czyni to z idolami. Czyni to z „rozrywkami“. Jedną z wielkich oszustw naszych czasów jest to, że to, co jest bogate czy znane, jest ważne. Wszystko, co osiąga sławę czy bogactwo jest uważany za „błogosławieństwo”.

    Widzimy to w polityce. Widzimy to w sporcie. Widzimy to najbardziej rażąco w Hollywood.

    Jesteśmy otoczeni przez ludzi, ktorych „celebrujemy”.

    Nie należy przeceniać ludzkiego czynnika (w tym przywódców religijnych ).
    Jezus sam jest wart adoracji. Kiedy pożądamy cos ziemskiego, nie jestesmy prawdziwi wobec siebie.

    #18 Jurek
  19. „… Czy my nie jesteśmy podobni do ówczesnych faryzeuszy…”
    WATYKAN – W swojej codziennej homilii we wtorek, papież odzwierciedlal różne modele chrześcijańskiego świadectwa, ostrzegając wiernych, w celu ochrony przed hipokryzją, gdy ewangelizuja i zachęcając je do naśladowania Jezusa.

    „Prośmy Pana, by te dwa czytania pomgly nam w naszym życiu, jako chrześcijanom”, powiedział papież w odniesieniu do danych fragmentów Pisma Świętego, zachęcając wiernych, by dowiedzieć się, „aby nie być czystymi legalistami, hipokrytami, jak uczeni w Piśmie i faryzeusze … ale żeby być jak Jezus, z takim zapałem do poszukiwania ludzi. „

    #19 Jurek
  20. ” To jest to, jak niektórzy ludzie nauczaja, głosza i świadcza o wierze … i jak wielu ludzi mysli tam, że to naprawdę jest wiara, tak jak ja przedstawiaja,” powiedział Papież.
    Następnie przypomniał papież Franciszek postawy kapłana Eli w pierwszym czytaniu, kiedy zobaczył Hannah w świątyni prosząca o syna, najpierw myślal, ze jest pijana, kazał jej odejść .
    Ta postawa, papież Franciszek zauważył, oznacza, „sprzedawce” lub „menedżera” wiary, ukazując kapłańskie , którego serce nie jest dobrze w tym, co robi .
    ” Jak wiele razy,” Papież powiedział: „Boży ludzie czują się niekochani przez tych, którzy powinni dawać świadectwo: Przez chrześcijan – przez wiernych świeckich , kapłanów , biskupów”.
    „Dlaczego więc mam trochę współczucia dla tego człowieka [ Eli ] ? ” Zapytał papież .
    ” Ponieważ, w jego sercu, wciąż miał namaszczenie, ponieważ kiedy kobieta wyjaśnia jej sytuację, Eli mówi:” Idź w pokoju, a Bóg Izraela da ci to, czego poprosiłas”.

    #20 Jurek
  21. … ta uroczystosc Chrztu Panskiego,… Objawienia, Teofania,… Otworzylo sie niebo, Apostolowie to widzieli,… podejmuje dzielo Boze jako Sluga, jest po stronie Boga, a z racji powolania staje po stronie czlowieka i to tego najbradziej zagubionego, … pod moca diabla, … zwroceniem sie czlowieka ku sobie… uzdrowienie, o czym Lukasz mowi, jest przede wszystkim zmiana wizji czlowieka, ze ja nie jestem osrodkiem wszystkiego, lecz Bog,.. gdybysmy mieli pewnosc tego,.. Jezus uzdrawial tych, ktozry byli pod wladza diabla. Autor listu do Heb. pisze diabel trzymal czlowieka, ludzi w niewoli spowodu leku przed smiercia, my nie musimy sie ratowac… to jest dar Ducha Swietego, bysmy slyszeli Glos Boga jestes Moim Synem umilowanym,.. jaki to jest wyrok? wyrok Milosierdzia, czy my ten wyrok przyjmiemy i sie poddamy?.. mamy moc plynaca z Chrztu,.. jestesmy wybrani by to przezywac I o tym swiadczyc. Amen

    #21 Jurek
  22. 1. Czytam: Z sercem na dłoni
    Cierpienie, Chorzy SENS ŻYCIA
    Jak dziś pomagać osobom niepełnosprawnym? Czego tak naprawdę od nas oczekują? Właśnie na ten temat z s. Teresą Pawlak ze Zgromadzenia Sióstr ALBERTYNEK Posługujących Ubogim rozmawia kl. Michał Tomaka SCJ.

    2. Slysze, BOG W PRZEDZIWNY SPOSOB DZIALA W ZYCIU CZLOWIEKA, z okazji 50 lecia smierci SW. BRATA ALBERTA, mowil ks. Stefan kard. Wyszynski, podczas homilii w radio (16/01/2014)

    #22 Jurek
  23. #18 Jurku,
    Myślę podobnie aczkolwiek autorytety dla mnie są bardzo ważne by prostować swoje/dotyczące wiary/ intelektualne i duchowe braki. Takim najważniejszym autorytetem jest dla mnie właśnie Ksiądz Biskup i między innymi Papieże – przede wszystkim Jan Paweł II i Franciszek.
    ………………………………….
    Dlaczego program”Chrzest w życiu i misji Kościoła” jest zawieszony tego nie wiem tylko domyślam się, że zadziałały tutaj złe siły…
    Czy Synod Diecezjalny II jest kontynuowany czy jak słyszałam chwilowo „zawieszony” przez wpływ też złych emocji krytykantów, którym po prostu brak rozeznania i trzeżwego patrzenia na dobro
    Kościoła w ogóle w świecie.
    Dlaczego również niektórzy księża przeciwstawiają się zaangażowaniu w dzieło synodalne , tego już nie rozumiem. Kochani duszpasterze, dlaczego tak się dzieje, dlaczego ???!!! Odpowiedż nasuwa mi się bardzo bolesna…

    #23 niezapominajka
  24. #13 niezapominajka. „Czy człowiek potrzebujący pomocy znajduje się w mocy diabła? Jeśli tkwi w niewoli grzechu, a jeśli jest „złamany ” na duchu, w depresji, jeśli jego nędza jest bez jego winy, czy też jest w „mocy diabła”?
    Diabeł na krzyż nie wejdzie.
    Dzisiejszy czas w życiu chrześcijańskim charakteryzuje się, tym, że zanika w nim „mowa o krzyżu”. Zastępuje ją mowa o mocy, mowa o znakach, mowa o cudach. Nie przynosi ona jednak życiu chrześcijańskiemu mocy, lecz przeciwnie – pozbawia jej, gdyż tylko „mowa o krzyżu jest mocą. Bożą…”! 1 Kor.1,18.
    Właśnie tam gdzie człowiek jest złamany, w depresji, w nędzy tam brakuje mocy /mądrości/ krzyża bo nie potrafi ów biedaczek rozpoznać w swoim krzyżu swoje zbawienie. Nie ma innej drogi jak nieustanne uśmiercanie starego człowieka, a do tego niezbędny jest krzyż.
    Nie ma sensu uwalniać potrzebującego pomocy z jego krzyża bo takim dobrodziejstwem zabieramy mu jedyny ratunek.
    Zapytasz pewnie: jak to? Jak pomagać takim biedaczkom, którzy nie rozumieją swojego krzyża i chcą od niego się uwolnić?
    Najlepiej pokazać im jak sami dźwigamy swoje krzyże i ile jest w nich mocy /chwały/ Bożej.
    Takie osobiste świadectwo ma ogromną wartość nie tylko dla biedaczka, ale również wraca z mocą.
    Takie jest moje doświadczenie.
    Wiele razy ludzie narzekają na swój los /krzyż/ i nie wiedzą, że właśnie w nim jest ukryta moc Boża przeznaczona dla ich zbawienia.
    janusz

    #24 baran katolicki
  25. Teresko:
    Br. Marcin Radomski dla Fronda.pl:
    Co łączy św. Franciszka z Asyżu, papieża Franciszka i Kiko?
    Gdyby Biedaczyna z Asyżu żył dzisiaj, czy byłby inicjatorem Drogi Neokatechumenalnej? – zastanawia się br. Marcin Radomski, porównując Ojca Świętego i Kiko Argüello do św. Franciszka z Asyżu.

    Co łączy Papieża Franciszko i Kiko?
    Czy św. Franciszek, gdyby żył dziś, byłby inicjatorem Drogi Neokatechumenalnej?
    Takie myśli mnie nachodziły, kiedy czytałem wywiad z Inicjatorem Drogi przeprowadzony 26 grudnia przez Salvatore Cernuzio dla zenit.org.

    Pierwszego lutego 2014 roku w Auli Pawła VI papież Franciszek dokona posłania rodzin na misje ad gentes.
    „Ten papież pozostawia mnie bez słowa!” – mówi Kiko. „Jest zaskakującym człowiekiem i jego charyzmat jest genialny. Pierwszą rzeczą, którą powiedział mi, kiedy go poznałam było: Jakiego wspaniałego bałaganu dokonałeś w Kościele! Musisz nadal to kontynuować.
    Na prywatnej audiencji we wrześniu powiedziałem mu: Ojcze, JESTEM GRZESZNIKIEM, A ON ODPOWIEDZIAŁ: TAK WIĘC JEST NAS DWÓCH: ty i ja! I dodał: Odwagi Kiko, jesteś odpowiedzialny za ważny charyzmat, szanuję każdą twoją decyzję.
    Byłem bardzo poruszony tymi słowami Ojca Świętego, jak i jego miłością do najsłabszych, jego uporem w „wychodzeniu na zewnątrz, aby pomagać i zwracać uwagę na ubogich, chorych i starszych ludzi. Bóg mówi do Kościoła przez tych ludzi.
    Co więcej, czuję się bardzo zjednoczony z Ojcem Świętym, ponieważ wybrał imię na cześć świętego Franciszka z Asyżu, świętego, z który zawsze byłem związany.
    W slumsach Madrytu, chciałem przejść się z Biblią, gitarą, wizerunkiem Chrystusa i Najświętszej Maryi Panny oraz portretem św Franciszka, namalowanym przez Cimabue. Franciszek był zawsze blisko mnie i jest moim „opiekunem”, cieszę się, że papież wybrał go również jako „patrona”.
    Wreszcie, bardzo cenię fakt, że papież atakuje klerykalizm i promuje rolę świeckich w Kościele.
    Modlę się za niego, za jego misję, i za to aby mógł znieść krytykę, która na niego spada. Jest wielu ludzi, którzy skarżą się, że papież Franciszek „desakralizuje” postać Ojca Świętego i tak dalej.
    Bóg mu pomoże i Najświętsza Dziewica da mu siłę”.

    #25 Jurek
  26. Sorry Niezapominajko

    #26 Jurek
  27. .

    #27 Tereska
  28. # 23 niezapominajka
    W jaki sposób można działać na rzecz jedności,jeśli druga strona zdaje się niszczyć wszystko wokół siebie?
    Ewangelia uczy nas,że musimy pozwolić Bogu zająć się przede wszystkim nami,nie tym drugim.Trzeba naśladować Jezusa będącego ziarnem pszenicy,które wpada w ziemię i obumiera po to,aby przynieść plon obfity.Powinniśmy „znienawidzić” nasz sposób życia,zgodny z duchem tego świata,według którego nasz pokój zależy od drugiego człowieka.

    #28 mirpat
  29. #25 Jurek.
    Zdumiewająca jest fascynacja Kiko Argüello kolejnym papieżem. Być może tak jest u samej Kościelnej góry jednak brakuje mi podobnego ducha w odniesieniu do Biskupów poszczególnych diecezji.
    Nie wiem jak jest w diecezji siedleckiej, którą znam tylko medialnie ale nie widzę by Ksiądz Biskup był z taką gorliwością wspierany na odpowiednim szczeblu.
    Sam będąc 13 lat na drodze ani razu nie usłyszałem, że jest Biskup z Drogi Neokatechumenalnej.
    Zastanawia mnie co myśli Kiko Argüello o programie Księdza Biskupa „Chrzest w życiu i misji Kościoła”?
    Jakie wsparcie ma Ksiądz Biskup w prowadzeniu synodu diecezjalnego?
    Tu nie chodzi tylko o diecezję siedlecką, ale i inne mają się podobnie.
    Kiko to wierzchołek Drogi Neokatechumenalnej.
    A jak jest u podnóża tej charyzmatycznej góry?
    janusz

    #29 baran katolicki
  30. Chciałabym być dobrze zrozumiana odnośnie podanych moich autorytetów…
    Tak dla mnie jak i dla was głównym autorytetem, Mistrzem jest /powinien być/ Jezus Chrystus . Człowiek szuka jednak autorytetów wśród żyjących.
    Często szuka „idoli”, tak jak piszesz Jurku.
    Wydaje mi się jednakże ważne jakie autorytety są dla nas wzorcami tj. jakie Oni dają świadectwo stanąwszy w Prawdzie …
    Jezus Chrystus jest Prawdą i życiem. To Jego Prawda wprowadza mnie w uznanie wszystkiego co mnie spotyka i dotyka jako woli Ojca.
    Taka świadomość dodaje skrzydeł, pozwala przetrwać trudne chwile czy też daje moc w znoszeniu niepowodzeń, poniżeń, ośmieszania czy odtrącania…
    Pan Bóg jest zawsze wierny a wiara w Jego moc , umacnia …

    #30 niezapominajka
  31. #27
    Teresko, czy to błąd, czy też chciałaś przez to coś wyrazić?
    Przyznaję, nie potrafię tego właściwie odczytać.
    Możesz wyjaśnić?

    #31 niezapominajka
  32. #26 Jurku,
    z kolei nie zrozumiałam za co mnie przepraszasz?

    #32 niezapominajka
  33. #28 mirpat,
    też tak myślę

    #33 niezapominajka
  34. Idąc drogą po śniegu to pozostają na nim TYLKO MOJE ślady…

    #34 Maciej
  35. #29 baran katolicki
    1. “… Nie wiem jak jest w diecezji siedleckiej, którą znam tylko medialnie,” – Ja podobnie.
    2. “ale nie widzę by Ksiądz Biskup był z taką gorliwością wspierany na odpowiednim szczeblu…”
    2.1. Dla mnie to byla niespodzianka od poczatku tej nagonki, ale to raczej jest spuscizna “legacy” poprzednika. Szczegolnie gdy wyglada, ze generalna lina nauczania jest bardzo podobna, aczkolwiek wydaje mi sie, ze papieza spectrum jest szersze. Jesli moge, niektore nieporozumienia medialne moglyby byc uniknione, gdyby papiez byl mniej medialny, ostrozniejszy w wypowiedziach. Podobno ksieza narzekaja, ze maja teraz b. duzo pracy z niepotrzebnymi wyjasnieniami w konfesjonale.
    2.2. ale egzekucja diametralnie inna i chyba to jest sedno sprawy, aczkolwiek chyba nie powino nim w ogole byc przynajmniej w Kosciele. Ale ludzie sa tylko ludzmi, wiem to po sobie, jestem idealista chyba
     Charactery – widac, ze Papieza Franciszka, chyba raczej nie da sie nie lubic. On stara sie pozyskac wszystkich, troche podobnie jak robil to na rowerze nasz byly proboszcz liberalny Fr Lou. Parafianie bezkutecznie protestowali do abpa, gdy go wreszcie poslal na emeryture.
     Moim skromnym zdaniem na ile znam, Droga ma jeszcze b. daleko do doskonalosci. Rozumie wszelkie obiekcje, sam doswiadczylem przez 9 lat otwarcie i konstruktywnie krytykujac, gdy nie przeszedlem przez 2 skrutynium, moj bp. otwarcie mi odpisal, ze niektorym pomaga, ale absolutnie nie jest dla mnie.
    Właśnie:
    “Kiko to wierzchołek Drogi Neokatechumenalnej…
    Zdumiewająca jest fascynacja Kiko Argüello.
    „156. Nie bierz nigdy za wzór postępowania człowieka, jakkolwiek byłby święty, gdyż szatan może ci przedstawić za przykład jego niedoskonałości. Weźmij sobie natomiast za wzór Chrystusa, który jest najdoskonalszy i najświętszy, a nigdy nie zbłądzisz.” Sw Jan od Krzyza http://www.voxdomini.com.pl/duch/mistyka/jk/02-slowa.htm
     Sa inne charyzmaty w Kosciele, wcale niegorsze.
     Podobno najtrudniej jest nawracac katolikow.
     Wiecej ludzi dobrej chyba jednak modli sie za Papieza…
    3. Bp wiecej dobrego zrobilby w Rzymie niz w Siedlcach, mowie to od poczatku.

    #35 Jurek
  36. #35
    Jurek…
    nie mogę uwierzyć własnym oczom…
    TY WIESZ LEPIEJ…, gdzie Biskup zrobiłby więcej dobrego…
    Dobrze, że nie Ty podejmowałeś decyzję o miejscu posługi Biskupa, tylko Duch, który jest w Kościele.
    Podeprę się fragmentem z pisma „Wieczernik”:

    Duch Boży kieruje Kościołem w sposób niewidzialny, a równocześnie wyraźnie wyczuwalny.
    Decyduje o strukturze Kościoła, WYZNACZA KIERUNKI MISJI I LUDZI POWOŁANYCH DO POSZCZEGÓLNYCH ZADAŃ.
    W czasie tak zwanego Soboru Jerozolimskiego Apostołowie napisali list, zaczynający się od słów: „Postanowiliśmy, Duch Święty i my…” (Dz 15,28),
    który świadczy o tym, kto na pierwszym miejscu prowadzi Kościół.

    Moja przyjaciółka ujmuje to inaczej:
    Ojciec Święty Jan Paweł II – Polak, na pewno wiedział, co robi,
    posyłając do naszej diecezji Biskupa Zbigniewa Kiernikowskiego.
    Na pewno to była decyzja przemyślana i dalekowzroczna.

    Jestem z diecezji siedleckiej i mam taką obserwację, że
    najtrudniej jest nawracać kapłanów…

    Pozdrawiam 🙂

    #36 julia
  37. #35 Jurku,
    Niebezpiecznie jest liczyć dobro.
    Nie wiem, co Bp ZbK zrobiłby w Rzymie, ale to, co Bóg przewidział dla Niego i przez Niego w naszej Diecezji warte jest wiele.
    Każdy człowiek nawrócony do Chrystusa wart jest całego Jego wysiłku.
    Mówię tu o sobie ale i o innych których znam osobiście i których życie nigdy już nie będzie takie jak dawniej.

    #37 grzegorz
  38. #35 Jurek.
    Szatan na krzyż nie wejdzie. KTOŚ kto tak twierdzi, jest godzien mojej wiary.
    Mnie to ujmuje, to znaczy daję się złowić takiemu RYBAKOWI bo wiem, że chce dla mnie dobra.
    Człowiek to również Nazarejczyk, w którym widzimy prawdziwe oblicze Ojca.
    Dla mnie dzisiaj takim lustrem człowieczeństwa jest „mój” syn, Piotr. Na jego obliczu dostrzegam Chrystusa. Czy jest moim idolem?
    Poniekąd tak, bo Chrystus zmartwychwstaje nieustannie mocą nasze wiary. Zmartwychwstaje taki sam w każdym człowieku jako nowo narodzony.
    Naprawdę widzę siebie jako głęboko porażony duchowo przed Ojcem /Bogiem/ i doskonale wiem dzięki własnemu doświadczeniu ojcostwa /krzyża/, jak bardzo Bóg kocha takie poranione płody jak ja.
    janusz

    #38 baran katolicki
  39. #36, #37. Julia i Grzegorz.
    Proszę pozwolić Jurkowi być sobą przynajmniej tutaj, gdzie gości nas Ksiądz Biskup.
    Jesteśmy tacy, jacy jesteśmy i są nasze krzyże i to jest urocze.
    Ksiądz Biskup próbuje nawracać nas nie tyle na Chrystusa, co na Kościół.
    Nie chodzi o konflikt między Chrystusem a Kościołem, lecz o prawdziwe oblicze zmartwychwstałego Nazarejczyka.
    Był czas Ojca. Był czas Syna.
    Teraz jest czas Ducha Świętego, to znaczy czas Kościoła i dlatego nawracać się nam trzeba na KOŚCIÓŁ ŚWIĘTY.
    janusz

    #39 baran katolicki
  40. do #36
    źle napisałam „najtrudniej jest nawracać kapłanów”…
    powinnam napisać „najtrudniej jest nawracać SIĘ kapłanom”.

    #39 Janusz,
    nie bardzo rozumiem…
    nie bronię być Jurkowi takim, jaki jest.
    Czy polemizowanie z Nim jest zabronione?

    #40 julia
  41. #31 niezapominajka
    Tereska prosiła, aby w jej imieniu odpowiedzieć na twój post.
    Ma ten sam problem, co ty wcześniej.
    Jej posty nie chcą wchodzić na stronę. Poprosiła więc córkę, aby sprawdziła, czy z jej komputera posty da się umieścić na stronie.
    I córka próbnie wysłała właśnie taki post.
    Proszę Ks. Biskupa, skąd bierze się ten problem?
    Czy strona ma jakieś wymagania sprzętowe, czy w oprogramowaniu?

    #41 basa
  42. #25, 26, 27 32
    „Sorry,… winno byc Niezapominajko:
    Br. Marcin Radomski dla Fronda.pl:..”

    #42 Jurek
  43. #36 julia
    „nie mogę uwierzyć własnym oczom…
    TY WIESZ LEPIEJ…, Ojciec Święty Jan Paweł II – Polak, na pewno wiedział, co robi,..”
    Might he now rue the day? While John Paul’s place in history is assured, given his role in the fall of communism, his remarkable efforts to improve the relationship between the Catholic church and Jews, his globetrotting showmanship and his ability to say sorry for past papal mistakes, there is one particular giant blot on his papacy which casts doubt for many, including Catholics, on his holiness: his relationship with Father Marcial Maciel Degollado, who founded the Legion of Christ movement for priests and its lay organisation Regnum Christi.

    1. ‘In July 2005 Pope Benedict XVI stated during an impromptu address to priests in Aosta that: „The Pope is not an oracle; he is infallible in very rare situations, as we know”.[16] His predecessor Pope John XXIII once remarked: „I am only infallible if I speak infallibly but I shall never do that, so I am not infallible”.’ – W lipcu 2005 r. papież Benedykt XVI oświadczył podczas zaimprowizowanego przemówienia do kapłanów w Aosta, że: „Papież nie jest wyrocznią, on jest nieomylny w bardzo rzadkich sytuacjach, jak wiemy” [16] Jego poprzednik, Papież Jan XXIII zauważył kiedyś: „. Jestem tylko nieomylny jeśli mówię nieomylnie, ale nigdy nie powinien tego zrobić, więc nie jestem nieomylny „.

    2. “While John Paul’s place in history is assured, given his role in the fall of communism, his remarkable efforts to improve the relationship between the Catholic church and Jews, his globetrotting showmanship and his ability to say sorry for past papal mistakes, there is one particular giant blot on his papacy which casts doubt for many, including Catholics, on his holiness: his relationship with Father Marcial Maciel Degollado, who founded the Legion of Christ movement for priests and its lay organisation Regnum Christi.”
    Chociaż miejsce Jana Pawła w historii jest zapewnione, biorąc pod uwagę jego rolę w upadku komunizmu, jego niezwykłe wysiłki na rzecz poprawy stosunków między Kościołem katolickim a Żydami, jego wędrówkach “showmanship” i jego zdolności do powiedzenia przepraszam za ostatnie papieskie błędy, jest jeden szczególnie olbrzymia plama na jego pontyfikacie, która podaje w wątpliwość przez wielu, w tym katolików, nad jego świętościa: jego relacje z ojcem Marcial Maciel Degollado, założyciela Legionu Chrystusa dla ruchu księży i jego świeckich organizacji Regnum Christi

    #43 Jurek
  44. #37 grzegorz
    „Nie wiem, co Bp ZbK zrobiłby w Rzymie, ale to, co Bóg przewidział dla Niego i przez Niego w naszej Diecezji warte jest wiele.
    Każdy człowiek nawrócony do Chrystusa wart jest całego Jego wysiłku.
    Mówię tu o sobie ale i o innych których znam osobiście i których życie nigdy już nie będzie takie jak dawniej.”
    1. Niestey nie mozemy przezyc, zaobserwowac alternatywnych sytuacji rownolegle, wiec odpowiedz na to bedzie tylko hipotetyczna:
    1.1. Bog wie co jest lepiej i “co przewidzial i co nieprzewidzial”, a tylko dopuscil.
    1.2. To czy Twoje i innych nawrocenie jest wielkoscia wieksza, czy mniejsza niz alterantywna hipotetyczna liczba dla Boga, c/f wdowi grosz. Jeden nawrocony vs 99 niepotrzebujacych nawrocenia…
    2. Mala dygresja, bo kilka krotnie sluchalem matematyka, filozofa prof. John’a Lennox z Oxford. W wywiadzie przewijalo sie duzo stwierdzen, z ktorych mozna bylo wywnioskowac, ze Bog jest Dobrym Matematykiem, ze i w matematyce mozna znalezc Boga. Wiec padlo pytanie, czy i jak matematyka wplynela na jego wiare. John odpowiedzial skromnie:
     Rachel, musze cie zawiesc, ja nie jestem az tak wielkim matematykiem, ani filozofem. Po drugie, kiedy wstapilem na Oxford, jeden z kolegow spytal mnie, czy ty wierzysz (jeszcze) w Boga? Och, sorry, John – poprawil sie – jestes Irlandczykiem chyba to glupie pytanie co? I to mnie dalo duzo do myslenia, czy ja rzeczywiscie wierze w Boga, bo tak mnie w domu wychowano. Wiec zaczalem interesowac sie niewierzacymi, czemu oni nie wierza, podjalem nawet do tego nowy kurs na uniwerstytecie, pojechalem szukac odpowiedzi nawet w Rosji, chyba 2 lata mieszkalem posrod ateistow…

    #44 Jurek
  45. # 41 Tereska
    U mnie to było tak,że pod treścią komentarza są do wypełnienia puste pola(działanie matematyczne).Gdy próbowałam wysłać bez wypełnienia tego,albo pózniej jeszcze coś dopisywałam w komentarzu,to nie wchodziło to na stronę.

    #45 mirpat
  46. #41 mirpat
    Dzięki , już zadziałało

    #46 Tereska
  47. #43 Jurek…
    tyle miejsca poświęciłeś, żeby udowodnić, że moja przyaciółka nie ma racji…
    Rozumiem, że nie podważasz prawdy, że Duch kieruje Kościołem.
    Pozdrawiam 🙂

    #47 julia
  48. Jurku,
    szczerze obawiam się oby twój intelekt nie skłaniał się bardziej ku ateistycznemu widzeniu świata.
    Mam nadzieje,że się mylę.

    #48 niezapominajka
  49. #44 Jurku
    Jest na pewno wiele racjonalnych (logicznych) argumentów za przysłaniem Bp ZbK do naszej diecezji.
    Można też było przewidywać skutki.
    Gdy się nalewa młode wino do starych bukłaków… to pewnie wióry polecą.
    To jest pytanie o propozycje Kościoła na te czasy, o ducha Soboru Watykańskiego II, o dodatkowe sposoby ewagelizacji, które w przyszłości, może nie tak odległej będą podstawą.
    Czemu Papież wybrał właśnie nasza diecezję na takie próby, czemu nasz Biskup się na to zgodził – wierzę, że osoby zaangażowane potrafiły właściwie odczytać Ducha i dać się Mu pokierować.
    Wiem też, że skutki tych decyzji, niezależnie od dyskomfortu czy nawet cierpienia poszczególnych osób, są błogosławione.

    #49 grzegorz
  50. #43
    Marcial był mistrzem grzechu i sprytu, każdego w ręku /za uzdę?/ trzymał.
    Nasuwa się pytanie, czy i Jana Pawła II, również ?

    #50 Ka

Sorry, the comment form is closed at this time.


css.php