Pierwsze czytanie drugiej Niedzieli Wielkiego Postu stawia nas wobec daru przymierza. Jest to przymierze szczególne – przymierze, jakie Bóg zawiera z Abrahamem (jeszcze noszącym imię Abram). Przymierze to jeden ze sposobów, w jaki Pan Bóg daje człowiekowi możliwość głębokiej relacji z Nim. Przymierze bowiem w historii zbawienia przejawia się przez cały czas tej historii i przez wszystkie jej etapy.

Przymierze przybiera różne formy. Zawsze jednak ma na celu doprowadzanie człowieka do prawdziwej, głębokiej, intymnej relacji z Bogiem. W pewnym sensie do takiego zjednoczenia, które wyraża się w komunii bycia „jedno dla drugiego”, jak to mamy wyrażone w Pieśni nad Pieśniami ani le dodi we dodi li – ja dla mego miłego, a miły mój dla mnie (Pnp 6,3).

Bóg rzekł do Abrama: Spójrz na niebo i policz gwiazdy
Tak liczne będzie twoje potomstwo.
Abram uwierzył Panu  i stało się to dla niego usprawiedliwieniem.

Dym i ogień niby gorejąca pochodnia i przesunęły się między połowami zwierząt.
Wtedy to właśnie Pan zawarł przymierze z Abramem (Rdz 15,5n.17n).

 

To Przymierze najpełniej zrealizowało się to w Tajemnicy Paschalnej Jezusa Chrystusa, w Jego Krwi Przymierza (zob. Mk 14,24 i paral.; por. Hbr rozdziały 9 i 10). Jest to przymierze nowe i podejmuje to, co od wieków Bóg zamierzył, a więc też wieczne i nieodwołalne. Zanim jednak to się wypełniło, Bóg wielokrotnie i na różne sposoby i różnymi „przedstawicielami” ludzkości i narodu wybranego zawierał przymierza. Ludzie te przymierza łamali, tzn. okazywali się niewierni. Bóg jednak nie poprzestawał i stale prowadził swoją historię zbawienia zmierzając do wypełnienia obietnicy.

1. Suwerenność i nieodwołalność obietnicy Boga

Działanie Boga wobec człowieka i na rzecz człowieka wyraża się przede wszystkim w Jego suwerennej i nieodwołalnej obietnicy. Jej początek ma miejsce zaraz po grzechu człowieka. To jest jednym z tak bardzo trudnych do zrozumienia przez człowieka aspektów Bożego działania. Tam, gdzie okazał się ludzki grzech, tam pojawiła się od razu obietnica Boga zapowiadająca zwycięstwo nad grzechem i nad jego sprawcą. Tę obietnicę zwykliśmy nazywać „protoewangelią” zapowiadającą starcie głowy węża (zob. Rdz 3,15).

Tę zapowiedź Bóg stopniowo realizuje przez kolejne potwierdzenia i wybory. Tak oto Psalmista mówi o wierności Boga wobec obietnic danych Patriarchom: Pan na wieki pamięta o swoim przymierzu, obietnicę dał dla tysiąca pokoleń. Zawarł je z Abrahamem i przysięgę dał Izaakowi, ustanowił dla Jakuba jako prawo, dla Izraela jako wieczne przymierze (Ps 105,8nn).

Podobnie będzie z obietnicą i przymierzem dany Dawidowi, gdy Pan go zapewnia iż nawet „jeśli synowie jego porzucą moje prawo i nie będą postępować według mych przykazań, jeżeli naruszą moje ustawy i nie będą pełnili moich rozkazów, ukarzę rózgą ich przewinienia, a winę ich biczami; lecz nie odejmę mu łaski mojej i nie zawiodę w mojej wierności. Nie zbezczeszczę mojego przymierza ani nie zmienię słowa ust moich. Raz przysięgłem na moją świętość: na pewno nie skłamię Dawidowi (Ps 89,31-36)..

Ten sposób działania Boga uzyska punkt kulminacyjny w Jezusie Chrystusie. O tym powie wprost św. Paweł: Gdzie jednak wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska (Rz 5,20 w całym kontekście). To w przymierzu wypełnionym w Jezusie Chrystusie okaże się cała jego specyfika i moc oraz jego trwałość czy niezniszczalność. To moc i trwałość polegają na przebaczeniu. To Bóg w Jezusie Chrystusie w sposób najbardziej suwerenny i nieodwołalny zrealizuje swój „projekt ułożenia relacji z człowiekiem”, gdy w przymierzu spełnionym we Krwi Jezusa „zobowiąże się” do tego, by przebaczać człowiekowi. Tego przymierza nikt nie jest w stanie złamać- jak to wypowiadamy w IV Modlitwie Eucharystycznej.

 

2. Zawierzenie Bogu i usprawiedliwienie (tzedaka)

Ze strony człowieka potrzebne jest zawierzenie Bogu. Całkowite zawierzenie, w którym człowiek niejako przekłada „środek ciężkości” swego życia (całego swego jestestwa i swej egzystencji). Jest to bardzo wyraźne w przypadku Abrama, jak to słyszymy w dzisiejszym pierwszym czytaniu: Abram uwierzył Panu i to zostało mu policzone (to okazało się dla niego) „tzedaka” czyli sprawiedliwością bądź usprawiedliwieniem (Rdz 15,6).

Przy okazji zwracam uwagę na niepoprawny przekład tego tekstu w BT, gdzie jest mowa o tym, jakoby Pan Bóg policzył Abramowi tę postawę za zasługę. Jednakże nie o zasługę tutaj chodzi, lecz o to, co moglibyśmy nazwać „podstawą życia”, zasadą życia, usprawiedliwieniem czy uzasadnieniem życia. Ta wiara Abrama w obietnicę, jaką otrzymał od Boga, stała się uzasadnieniem całego jego życia i życia jego potomstwa. Stąd Abraham jest zwany ojcem wiary i w jego postawie ukazują się sens i moc wiecznego przymierza spełnionego w Jezusie Chrystusie. Dlatego Jezus powie: Abraham widział mój dzień i rozradował się (zob. J 8,56).

W Jezusie Chrystusie spełniły się wszystkie obietnice, bo została dana możliwość życia w przebaczeniu. Chodzi o przyjęcie przebaczenia i niesienie tego przebaczenie dalej, przez okazywanie go innym – wszystkim spotkanym, mocą Krwi Jezusa, Krwi Nowego i Wiecznego Przymierza na odpuszczenie grzechów (więcej na ten temat zobacz w mojej książce „Ciało i Krew Pana”).

 

3. Owoc przymierza

Owocem zapowiedzianego i danego Abrahamowi przymierza spełnionego w Jezusie Chrystusie jest taka relacja z Bogiem, w której człowiek korzysta w pełni z obfitości życia Boga. Oznacza to, że ma świadomość przynależności do Boga, stanowi niejako Jego cząstkę, jest Jego ludem, Jego dziedzictwem. To jest nowe potomstwo, czyli nowa jakość życia, która staje się dostępna przez wiarę dla każdego. Spełnia się dane Abrahamowi słowo: w tobie będą zażywać błogosławieństwa wszystkie narody. Podkreślić należy, że spełnienie (owoce) tej obietnicy jest dostępne dla każdego, który uwierzy.

Ci, którzy uwierzą, tworzą jakby automatycznie, właśnie dzięki wierze i przez wiarę, jedno ciało, które jest scalone prze doświadczenie darmowego przebaczenia i przez życie w tym przebaczeniu. Wszyscy członkowie tego ciała mają świadomość, że nie jest to zasługa żadnego z nich, lecz owoc doświadczenia przebaczenia. Spełniają się słowa proroka Jeremiasza: Będę im Bogiem, oni zaś będą Mi narodem. I nie będą się musieli wzajemnie pouczać jeden mówiąc do drugiego: Poznajcie Pana! Wszyscy bowiem od najmniejszego do największego poznają Mnie – wyrocznia Pana, ponieważ odpuszczę im występki, a o grzechach ich nie będę już wspominał (Jr 31,33n).

To jest dziś naszym udziałem na miarę naszej wiary w wierność Boga. Na miarę tego, jak my Jemu uwierzymy – na podobieństwo Abrahama – i stanie się to dla nas sprawiedliwością, czyli podstawą i uzasadnieniem naszego życia. Jesteśmy w nowym Przymierzu – na ile mamy tego świadomość i do tego się stosujemy.

Bp ZbK

Podziel się z innymi

Rss Komentarze

21 komentarzy

  1. „W pewnym sensie do takiego zjednoczenia, które wyraża się w komunii bycia „jedno dla drugiego”, jak to mamy wyrażone w Pieśni nad Pieśniami ani le dodi we dodi li – ja dla mego miłego, a miły mój dla mnie (Pnp 6,3).” – no ta ładnie to wygląda, ale czy i w praktyce tak jest?
    Ja wiedziałem, że Beata mnie kocha a jednak nie potrafiłem się zebrać na odwagę, nawet jak ostatnio (w październiku) Ją widziałem, przeszła koło mnie i jakoś taka smutna, to się wtedy też nie się nie odważyłem. A teraz nie mogę Jej znaleźć i zachodzę w głowę dlaczego się do Niej nie odezwałem.
    „[…] Abram uwierzył Panu i to zostało mu policzone (to okazało się dla niego) „tzedaka” czyli sprawiedliwością bądź usprawiedliwieniem (Rdz 15,6).” – czy ja tak uwierzyłem Bogu jak Abram? No raczej nie. Wiedziałbym, że dziewczyna, którą mi wybrał mnie kocha, bo On przecież patrzy w serca, nie tak jak człowiek.

    #1 chani
  2. „Ze strony człowieka potrzebne jest zawierzenie Bogu.”
    Pan Bóg na początku tego postu postawił mnie wobec 3 pokus, przy czym ta trzecia jest najtrudniejsza i do przeżycia, i do zrozumienia.
    Po pierwsze Pan Bóg pokazał mi coś, co było we mnie ukryte tak bardzo głęboko w podświadomości, że wcale nie byłam tego świadoma. To stało się przedmiotem tej pokusy. Ale tak na prawdę chyba w tym chodziło o coś zupełnie innego. Tą prawdziwą pokusą było chyba jednak to, abym to ja zdecydowała, o co chodzi w tej pokusie, czyli co jest dobre, a co złe, abym to ja zdecydowała, jak ma być. Gdy poczułam zamieszanie, zrozumiałam, że tylko jedno może mnie uratować. Całkowicie zdać się na wolę Bożą.
    Nie wiem, jaki plan ma Pan Bóg. Trochę drżę przed nim tzn przed tym planem, ale chcę, aby się spełnił.

    #2 basa
  3. Tak. Pan Bóg znowu mnie dogonił…

    #3 basa
  4. „Zawierzenie Bogu całkowicie zawierzenie ” , to postawa mojej mamy .Pierwszym zapamiętanym cytatem z mojego życia był cytat mojej mamy ,jak milicja obywatelska w obecności jej małych dzieci zabierała ją do więzienia , była najbardziej aktywna w komitecie obrony krzyża w Szkole Podstawowej, w latach sześdziesiatych XX w.
    „Krzyże pewnie zdejmiecie , ale Boga naszym dzieciom z serc nie wyrwiecie , już my matki się o to postaramy ” potem ją wypuscili ,jaka była nasza radość – małycg dzieci.
    Krzyże zdjeli pod osłona milicji i nocy , ale my zapamiętałyśmy to powiedzenie na całe życie i przyżecznie to w 100 % moja mama wypełniła.

    #4 Fedora
  5. Księże Biskupie, książka Ciało i Krew Pana
    jest niestety niedostepna.

    Mieczyslaw Justyna

    #5 Mieczysław
  6. #3
    masz rację Basiu , bo autentyczne wyznanie wiary wyraża się przez całkowite zawierzenie Chrystusowi wszystkich swoich spraw każdego dnia /tak myślę /.
    Zaczynam się tego uczyć – przez modlitwę i Eucharystię .

    #6 Tereska
  7. Abram uwierzył – Pan zawarł przymierze.
    Niepotrzebnie tak się troskasz lemi, więcej wiary i zawierzenia – Wszystko w rękach Boga.

    #7 lemi58
  8. #1 chani
    Czy tylko miłość dwojga kochanków jest treścią Księgi?
    No nie wiem,uważaj żebyś nie popadł w pułapkę zmysłowości 🙂
    Wolę rozumieć Pnp alegorycznie,jako miłość Chrystusa do Kościoła.

    #8 mirpat
  9. Ad #5 Mieczysław
    Myślę, żeby zrobić drugie wydanie tej książki.
    Będzie uzupełnione przez nowe katechezy.
    W tej chwili mogę przesłać jeszcze egzemplarz pierwszego wydania. Proszę podaj adres pocztowy.
    Bp ZbK

    #9 bp Zbigniew Kiernikowski
  10. W Biblii Jerozolimskiej jest także przetłumaczone: „Abram uwierzył i Pan poczytał mu to za zasługę” Rz15,6
    Moim zdaniem ogromnie ułatwiłoby rozumienie sensu, gdyby było:
    „i to okazało się dla niego/stało się – usprawiedliwieniem”.
    W Rz 4,9-12 jest to szerzej wyjaśnione.
    Uwierzenie rozumiałam wcześniej jako „zasługę”.
    A czytam, że „wiara Abrama w obietnicę stała się UZASADNIENIEM całego jego życia (…)”
    Dla mnie jest to REVELATIO – objawienie!
    Do tej pory nie bardzo wiedziałam, o jakie potomstwo chodzi. Okazuje się, że to nowa jakość życia, „taka relacja z Bogiem, w której człowiek korzysta w pełni z obfitości życia Boga”.
    Jak słabo znałam ten tekst, fragment także i mojej historii zbawienia…

    #10 Miriam
  11. Zastanowiło mnie jeszcze, czy przymierze = obietnica.
    Okazuje się, jak podaje słownik biblijny, że rzeczownik obietnica – gr.epaggelija (zapowiedź, rozkaz) nie występuje ani w Starym Testamencie, ani w Ewangeliach (prócz Łk 24,49)
    Używa go św.Paweł w Dz i w Hbr.
    Obietnica (epaggelia) urzeczywistniana przekształca się w głoszenie Dobrej Nowiny (ep-aggeli-dzomai)
    Termin ten podkreśla mocno darmowość daru Bożego.
    Wszystkie obietnice znalazły swoje „tak” w Jezusie – 2 Kor 1,20
    Mnie ta darmowość że strony Boga zawsze „chwyta za serce”!

    #11 Miriam
  12. „Przy okazji zwracam uwagę na niepoprawny przekład tego tekstu w BT, gdzie jest mowa o tym, jakoby Pan Bóg policzył Abramowi tę postawę za zasługę.” – nie wiem dlaczego tak zostało przetłumaczone, ale w tej samej Bibli w Liście Jakuba pisze tak:
    „I tak wypełniło się Pismo, które mówi: Uwierzył przeto Abraham Bogu i poczytano mu to za sprawiedliwość, i został nazwany przyjacielem Boga.”
    (List Jakuba 2:23, Biblia Tysiąclecia)

    #12 chani
  13. Ad#2
    Dzisiaj mieliśmy Celebrację Słowa u mnie w parafii i usłyszałam: „Wywiodę was spośród narodów, wyprowadzę was z powrotem z krajów, wśród których zostaliście rozproszeni, mocną ręką, wyciągniętym ramieniem i ze strasznym gniewem…. Przeprowadzę was rózgą i sprawię, że zostaniecie nieliczni. Oddzielę was od opornych, tych, którzy zbuntowali się przeciwko mnie”
    Możnaby powiedzieć – straszne słowa, a mnie napełniły otuchą. 🙂 Są one dla mnie obietnicą, że Pan Bóg, co prawda w sposób bolesny, ale uwolni mnie od tego, co we mnie się przeciwko Niemu buntuje.

    #13 basa
  14. #12 Chani
    I dlatego potrzebujemy, aby ktoś nam Pisma wyjaśniał.

    #14 Miriam
  15. Basiu. Ci nie liczni, którzy zostaną to właśnie ludzie oporni i o twardym karku, którzy wymagają karcenia rózgą. Proszę spojrzeć na DN i zobaczyć siebie po stronie tych nielicznych. Pozdrawiam Cię janusz.

    #15 baran katolicki
  16. Owocem wiary jest przebaczenie. Tyle wiary ile przebaczenia/tracenia siebie/,umierania i zmartwychwstania. janusz

    #16 baran katolicki
  17. …”Ten sposób działania Boga uzyska punkt kulminacyjny w Jezusie Chrystusie. O tym powie wprost św. Paweł: Gdzie jednak wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska (Rz 5,20 w całym kontekście). To w przymierzu wypełnionym w Jezusie Chrystusie okaże się cała jego specyfika i moc oraz jego trwałość czy niezniszczalność. To moc i trwałość polegają na przebaczeniu.”…
    Żyć mocą Przymierza, mocą Bożej Łaski , rozumiem to tak:
    1 Im wiecej przewinień mi darowano, tym większa wdzięczność aż do łez.
    2 Budzi się wtedy świadomość darowanych win przez Boże Milłosierdzie i postawa by wiecej nie wchodzić w takie grzechy.
    3 Mimo oczyszczenia mnie z grzechów popełnionych,
    doświadczam nowych, innego gatunku od których moze mnie uwolnić jedynie Boża Łaska.
    4 Słuchając Słowa Bożego co do mnie Ono mówi, doświadczam tego , że Pan Bóg sprawia iż otrzymuję takie dary jak: pokój ducha,cierpliwość i opanowanie .
    5 Modlę się o mądrość i roztropność w słowach i rozpoznawaniu różnych sytuacji – jak się zachować, co wybierać, i o moc w przebaczaniu oraz umiejetność przyjmowania przebaczania od drugich.

    …”Jesteśmy w nowym Przymierzu – na ile mamy tego świadomość i do tego się stosujemy.”

    #17 niezapominajka
  18. #15 Janusz
    Moim zdaniem niedokładnie przeczytałeś ten fragment czytania. Jest wyraźnie napisane „Przeprowadzę was rózgą i sprawię, że zostaniecie nieliczni. Oddzielę was od opornych, tych, którzy zbuntowali się przeciwko mnie”
    A więc zostaniecie nieliczni, oddzieleni od opornych i zbuntowanych.
    Ja to tak rozumiem.
    Aby wejść do Ziemi Obiecanej to, co we mnie oporne i zbuntowane przeciw Bogu, musi być zniszczone.

    #18 basa
  19. Kiedy człowiek jest otwarty na Słowo,wtedy Bóg angażuje się w historię.
    Trzeba stracić siebie,wejść w prawdę,wyjść z zakłamania to co twierdzę że potrafię.W wielu sytuacjach nie jestem i nie będę wierna,ale to nie zmienia faktu,że On jest wierny.
    Nie mam mocy,nie potrafię-niech się stanie.
    Bóg wobec mnie zobowiązuje się,że On wszystko przeprowadzi,warunek jest że ja muszę Mu zaufać całkowicie.
    „Ja się uczę poznawać wierność Boga wobec moich niewierności i w ten sposób uczę się być wierny.A nie ja Tobie Panie Boże będę wierny.Jeśli ja tak powiem tylko w oparciu o moje siły,to od początku fałsz.Ja będę musiał stale wykazywać że jestem wierny,a wiem w głębi serca,że jestem niewierny.W niektórych jestem wierny i te będę eksponował.Jakie rzeczy robię itd.a w innych jestem niewierny i te będę przykrywał.To jest obłuda religijna.
    Chrześcijaństwo wyprowadza nas z zakłamania i obłudy,byśmy byli ludżmi żyjącymi w prawdzie,w relacjach.Jezus Chrystus przyszedł byśmy życie mieli w obfitości,żyli w prawdzie tworząc wspólnotę,komunię,jedność i byli znakiem dla świata.
    Abraham uwierzył Bogu i to się stało dla niego podstawą wszystkiego,a nie tyle dam rady,tyle nie”.-ks.Biskup
    Chrzest jest zawarciem przymierza z Bogiem.Nasze przymierze dokonuje się w mocy Chrystusowej męki,śmierci i zmartwychwstania.Bóg angażuje się w moje życie żeby mnie przeprowadzić przez nie,przez śmierć do życia.

    #19 mirpat
  20. #8 mirpat
    Można i tak myśleć, że to tylko opisuje miłość Chrystusa do Kościoła, a ja myślę, że tu raczej chodzi o miłość między małżonkami.
    Czy potrafimy tak siebie miłować?
    Ja wiem, że lepiej powiedzieć, że to o miłości Chrystusa do kościoła ale jak pisze Paweł „mężowie miłujcie żony, tak jak Chrystus umiłował kościół.,..”
    Oczywiście bez Boga taka miłość nie uda się, ale z Bogiem jest wszystko możliwe i opowiadanie, że to tylko o miłości Chrystusa to trochę idziemy na łatwiznę.
    O miłości można mówić sporo w teorii, ale w praktyce jak jest?
    Nawet Jezus powiedział, że mamy siebie miłować, tak jak On na umiłował, ale czy to robimy?

    #20 chani
  21. #20#1 chani
    „Przymierze przybiera różne formy.Zawsze jednak ma na celu doprowadzenie człowieka do prawdziwej,głębokiej,intymnej relacji z Bogiem.W pewnym sensie…”

    #21 mirpat

Sorry, the comment form is closed at this time.


css.php