Kategorie
Rozważanie czytań niedzielnych

Prorok, który nie zalicza siebie do proroków (15. Ndz B – 210711)

Prorok Amos jest jednym z najstarszych proroków. Działał w połowie VIII wieku przed Chrystusem. Pochodził z południowej części Królestwa Narodu Wybranego – a więc z Judy. Został jednak posłany przez Boga do Królestwa Północnego, do Izraela. W tym Królestwie miały się bowiem wydarzenia, które wskazywały na zdradzenie ducha wybrania, jakim Bóg obdarzył Bóg Naród Wybrany.

W tym północnym Królestwie działało sanktuarium w Betel. Były też inne liczne miejsca kultu bałwochwalczego. Potęga i dobrobyt królestwa pociągały za sobą wiele niesprawiedliwości społecznych: uprzywilejowanie bogatych i sprzyjających polityce prowadzonej przez królów przy jednoczesnym zubożeniu wielu zwykłych członków tego narodu.

Prorocy na usługach władzy

Prorok to jest ten, kto mówi w czyimś imieniu. W zazwyczaj odnosi się to do Pana Boga. Ale tam i wtedy, gdy władza królewska wychodziła na pierwszy plan, powstawał instytucja proroków działających (jakby) z ramienia Pana Boga.

W konsekwencji wokół dworu królewskiego działali urzędowi (instytucjonalni) prorocy, którzy „przepowiadali” oficjalnie w sposób sprzyjający władzy i głosili to, co było według oczekiwań tej władzy Działali raczej według „zapotrzebowania” władzy. Tacy prorocy nie spełniali swej roli proroków głoszących zamysł Boży.

Władza królewska potrzebowała poparcia religijnego także związanego z kultem – w szerokim tego słowa znaczeniu. Temu służyło między innymi sanktuarium w Betel (Samaria). Na straży całej obrzędowości stali kapłani. Oni też przestrzegali tego, co dzisiejszym języku, nazywamy poprawnością polityczną.

W takim kontekście słyszymy w dzisiejszym pierwszym czytaniu o kapłanie Amazjaszu, który „wypędza” proroka Amosa z Betel, z Samarii, z Północnego Królestwa i nakazuje mu wracać do Judy, do Królestwa Południowego, do swych stron rodzinnych.

Prorok Amos

Prorok Amos nie zalicza siebie do grona (instytucji) owych proroków urzędowych. Jego powołanie prorockie jest zakorzenione w wezwaniu i posłaniu ze strony Jedynego Boga i Pana:

Nie jestem ja prorokiem ani nie jestem synem proroków,
gdyż jestem pasterzem i tym, który nacina sykomory.

Od trzody bowiem wziął mnie Pan i rzekł do mnie Pan:
„Idź, prorokuj do narodu mego, izraelskiego!”.

Znamienne jest, że w powołaniu Amosa rozbrzmiewają słowa: Idź, prorokuj do narodu mego, izraelskiego! Pan Bóg mimo pochodzenia Amosa z Królestwa Judy posyłając go do Królestwa Izraela, nie mów: idź do innego (obcego) narodu, lecz do mego, izraelskiego narodu. Jest to znak, że traktuje obydwa narody jako „swoją własność”.

Natomiast w słowach kapłana Amazjasza w Betel skierowanych do Amosa rozbrzmiewa nuta „odcięcia się” od Judy, od posłannictwa prorockiego, jakie było w Judzie. Znakiem tego są słowa: „idź sobie”, uciekaj czy wynoś się. Twoje miejsce jest w Judzie i nie przeszkadzaj nam twoim prorokowaniem w urządzeniu naszego kultu Betel, gdzie władzę ma król i gdzie jest „królewska świątynia i królewska budowla

Trzeba zwrócić uwagę na to, że nie mówi o świątyni Pańskiej (Pana Boga), lecz o królewskiej. To rzuca istotne światło na całą sytuacje i na sposób rozumienia proroctwa. W Betel jest miejsce tylko na proroctwo sprzyjające królewskiej władzy. Religijność i kult świątynny są podporządkowane interesowi władzy.

Co to mówi nam dzisiaj?

W Psalmie responsoryjnym śpiewamy słowa, które ukazują właściwą drogę rozumienia tego swoistego napięcia, jakie zachodzi między głoszeniem „prawd” przez proroków urzędowych i proroków powołanych przez Boga. Odnosi się to pośrednio do wszystkich wierzących.

Będę słuchał tego, co Pan Bóg mówi: *
oto ogłasza pokój ludowi i swoim wyznawcom.

Pierwszym i zasadniczym warunkiem jest słuchanie głosu Boga i to czasem mimo wszystko a nawet nierzadko wbrew wszystkiemu.

W modlitwie dnia prosimy dzisiaj:

Boże, Ty ukazujesz błądzącym światło Twojej prawdy,
aby mogli wrócić na drogę sprawiedliwości, †

spraw, niech ci, którzy uważają się za chrześcijan,
odrzucą wszystko, co się sprzeciwia tej godności, *
a zabiegają o to, co jest z nią zgodne
.

Prawdziwej chrześcijańskiej godności sprzeciwia się szukanie przeprowadzania swej własnej woli. Jest to błądzenie w tylko ludzkich i często interesownych prawdach (półprawdach). Jest to koniunkturalna koncepcja życia, w której dąży się do wyeliminowania prawdy krzyża i stawia się na pierwszym miejscu ludzki sukces. Jest to koncepcja życia pojmowanego tak, jakby Chrystus nie umarł i nie zmartwychwstał i nie zesłał Ducha Świętego.

Natomiast zabieganie o to, co jest zgodne z chrześcijańską godnością, to jest takie słuchanie Boga, w którym – stosownie do Jego głosu – jesteśmy gotowi podejmować krzyż i to wszystko, co się z nim wiąże. Odkrywać działanie Boga w historii i to czasem tej trudnej i nie zawsze po myśli ludzkiej. Będą to wszelkiego rodzaju odrzucenia, krzywdy i niesprawiedliwości. Będzie to trwanie w prostocie i pokorze serca w oczekiwaniu na objawienia si mocy Boga. Będzie to też nazywanie błędu i fałszu błędem i oszukaństwem.

Prorok, który nie jest w służbie instytucji władzy, będzie zawsze w jakiś sposób ponosił osobiste konsekwencje – aż do odrzucenia. Tak było z Amosem, tak przeżył swoją misję Jezus, takich proroków było wielu powołanych przez Boga w konkretnych sytuacjach i czasach, takich postaw potrzebuje dzisiaj Kościół.

Bp ZbK

Podziel się z innymi

5 odpowiedzi na “Prorok, który nie zalicza siebie do proroków (15. Ndz B – 210711)”

„Takich postaw potrzebuje dzisiaj Kościół”. O tak, takich postaw potrzebuje dzisiaj Kościół. Patrzę na Polski Kościół, jestem w Polskim Kościele i trudno dostrzec proroka, który by prorokował radykalnie i bez żadnych kompromisów z władzą, popularnością, kasą i innymi bożkami.
Dzisiejsi prorocy zapomnieli o Bożej prawdzie, związani różnymi węzłami z władzą nie są w stanie dostrzec spustoszenia w życiu społecznym, ale także w Kościele .
Milczą w obliczu grzechów władzy, grzechów własnych rozliczając jedynie prosty lud. Dla świętego spokoju rezygnują z własnej wolności a jest to przecież główny atrybut naszej wiary.
Chrześcijanin nie może być niczyim niewolnikiem także własnych błędów i pomyłek.
Muszą być one ujawnione i oświetlone.
Modlę się do Ducha Świętego, abym mógł zrozumieć dlaczego pewne fakty są skrywane. Przecież Prawda wyzwala do wolności. Nikt nie może mnie zniewolić, (a także ja sam siebie) znając całą prawdę o mnie. Kiedy jest ona publiczna.
Potrzebujemy proroka, który żadnej śmierci się nie lęka. Tylko z Łaski Bożej taki prorok może się objawić.

Stasiu,
Ten jest prorokiem do dna – kto umarł i żyje, kto został z tego dna podciągnięty przez ramię Boga.
Tak możemy to przeżywać, bo wiemy jak Chrystus umarł, jak zmartwychwstał i jak żyje -parafrazując słowa Księdza Biskupa.
Przeżyliśmy i przeżywamy to w rodzinie, w firmie, wśród znajomych.
Scyzoryk mi się w kieszeni otwiera, gdy widzę jak dziennikarz TVN wytapia tłuszcz z naszego arcybiskupa i prorokiem jest tu ten pierwszy a ten drugi broni własnej pozycji i władzy.
Dawna władza królewska znalazła swoją ścieżkę kariery w Instytucjach Kościoła, bardzo to bolesne. I nie chodzi tu tylko o grzechy, bo i Dawid zgrzeszył do cna. Utworzyły się całe struktury cwaniaków na dużą skalę tak jak w USA czy Meksyku jak i na mniejszą tak jak w Polsce. Zasysają do siebie młodych i tak się odtwarzają w kolejnych pokoleniach.
Struktury są i muszą być, bo tak organizacyjnie funkcjonujemy. Czy my możemy być prorokami, o których pisze Ksiądz Biskup – tak jak nas posyła Duch. TAK, każdy w swoim miejscu na ziemi.

#3
Grzegorz dostrzegam w tobie mądrość od Ducha Świętego i zapewniam że cierpię wraz z Tobą z powodu bezrefleksyjnego szargania mojego proroka. Jednak jako Kościół zastanówmy się dlaczego tak się dzieje i co możemy z tym zrobić?
Czy to czasem nie wynika z próby ukrycia światła pod korcem. Nie mówmy tu o konkretnych przypadkach.
Ale czy ojciec ukrywający przed dziećmi, że ma kochankę mimo że ich bezpośrednio nie krzywdzi, może liczyć na ich zrozumienie, kiedy się to wyda? Albo czy ksiądz żyjący na kocią łapę z kobietą lub mężczyzną, może liczyć na miłość wiernych, kiedy się o tym dowiedzą?
Albo kiedy sam ukrywam jakieś ciemne strony swojego życia przed żoną lub braćmi ze wspólnoty, mogę liczyć na ich zaufanie, kiedy moje krętactwa tak się zapętlą, że sam nie wiem, co jest prawdą a co fikcją.
Chrystus prawdą, drogą i życiem. Kiedy Kościół zechce to realizować żaden dziennikarz nie wytopi z nas grama tłuszczu. Czy wierzymy w przebaczenie?
Na marginesie: czuję zawsze wielki szacunek do prezbiterów, którzy nieraz mimochodem, nieraz oficjalnie informują o swojej trudnej historii. Ufam im bardziej niż tym „świętym”, bo wiem, że wierzą w przebaczenie .

Szczęść Boże Czcigodny Ojcze Biskupie.

Zaprawdę, Pan, również dziś nas prowadzi … Swoim Światłem, po Swojej Ścieżce … a, ja chcę z Nim być …dla Niego. Kościół dziś również potrzebuje Proroka. Już, od dnia Chrztu jesteśmy Prorokami Pana Boga.
Sprawdzam, co niesie w sobie imię Proroka: „Imię Amos znaczy będący brzemieniem lub niosący brzemię.”
Boże Dary, są w nas Mocą w pokonywaniu różnych niesprawiedliwości, ucisku … prześladowaniu … złemu potraktowaniu. Dzięki Darom umiemy w mądrości przyjmować Słowo i Głos od Boga. Łamiemy zło. Na Rekolekcjach usłyszałam: „ najbardziej bolesnych doświadczeń doznajmy często od tych, z którymi modlimy się w Kościele.”
Prorok Boży głosi, całym sobą Miłość Bożą … wzajemną wierność … chodzi, w Prawdzie … ma, w sercu …
… szczerość …
… niezależność … pragnienie rozmowy i słuchania … Głosu Jedynego Boga, który Jest, Jedynym Panem dla Proroka.

Czcigodny Ojciec Biskup, od razu wpisuje w Proroctwo Amosa funkcję wykonawczą wobec Boga: „Prorok to jest ten, kto mówi w czyimś imieniu. W zazwyczaj odnosi się to do Pana Boga. Ale tam i wtedy, gdy władza królewska wychodziła na pierwszy plan, powstawał instytucja proroków działających (jakby) z ramienia Pana Boga.” (Ks. Bp)
… jednak … to, użyte słowo „(jakby)” odebrałam jak, to które… świadczy bardzo źle o intencjach … a, także o działaniu przeciw wierności wobec Boga zamysłu.
Powstaje „instytucja”… „jakby-niby prorok” … z, „jakby-niby prawdą” … „jakby-niby, dobry” … na „niby sprawiedliwy i, niby prawy” … zależny popularyzator „instytucji” …
„Tacy prorocy nie spełniali swej roli proroków głoszących zamysł Boży.” Ks. Bp
Wierzę Słowu Obietnicy Ojca Boga. W zamyśle Boga, wszyscy zostaliśmy powołani i posłani do głoszenia Prawdy Jego Słowa …
… „To mówi Pan” … powtarza Amos.
Prorok Boży, to ten, który porzuca siebie, by wiernie nieść Miłość i głosić Miłosierdzie dając Bogu czynić Dzieło … a, wtedy Ewangelii Sowo Życiem w nas staje się …
… Dobra Nowina jest … Głoszeniem Słowa Bożego tylko na Chwałę Bożą.
Prorok, musi dla siebie przestać istnieć, by być w całości wiernym powołaniu… Bożemu.
Którym, jestem ?
Kogo, reprezentuję ?
Czy, słucham i służę Bogu?
Jak wypełniam Wolę Bożą?
Serce czy, materialna korzyść, umysł, lub fizyczność /ciało są tą „instancją”, z którą liczę/liczymy się bardziej niż, z Wybraniem/ Posłannictwem/Misją w posłuszeństwie wobec Boga, Jednego Pana.?
Czcigodny Ojciec Biskup dużo nam przekazuje Słowem natchniony wyraźnie Mocą Ducha Bożego… Jego Moc sprawia że Boże Słowo jest uwielbione w nas … zostało wyśpiewane moje Magnificat.
Słowo Boże uczy Miłości i Pokory serca … Miłosierdzia, poprzez osiągniecie uniżenia siebie w postawie skruchy serca …
Czcigodny Ojciec Biskup niesie : … „ … zabieganie o to, co jest zgodne z chrześcijańską godnością, to jest takie słuchanie Boga, w którym – stosownie do Jego głosu – jesteśmy gotowi podejmować krzyż i to wszystko, co się z nim wiąże. Odkrywać działanie Boga w historii i to czasem tej trudnej i nie zawsze po myśli ludzkiej. Będą to wszelkiego rodzaju odrzucenia, krzywdy i niesprawiedliwości. Będzie to trwanie w prostocie i pokorze serca w oczekiwaniu na objawienia si mocy Boga. Będzie to też nazywanie błędu i fałszu błędem i oszukaństwem.
Prorok, który nie jest w służbie instytucji władzy, będzie zawsze w jakiś sposób ponosił osobiste konsekwencje – aż do odrzucenia. Tak było z Amosem, tak przeżył swoją misję Jezus, takich proroków było wielu powołanych przez Boga w konkretnych sytuacjach i czasach, takich postaw potrzebuje dzisiaj Kościół.
Bp ZbK
Jeśli wierzymy w Jezusa wyznajemy, że żył … cierpiał … umarł na Krzyżu, a dnia trzeciego Zmartwychwstał jak zapowiedział, to ta Wiara uzdalnia nas do głoszenia, a nawet stawia nas przed obowiązkiem „stawania się” Uczniami …. Świadkami … Prorokujemy Słowem od Boga, które jest jedynie Boga … wychodzi z ust naszych a nie pochodzi od nas tj. z naszej ludzkiej myśli, a wręcz jest dla człowieka wyrzeczeniem się samego siebie.
W zasadzie Prorok nie poucza od siebie. Wszystko jest Głosem Boga, który wypowiada Swoją Wolę wobec ścisłej sytuacji … osoby, albo jednego narodu … wielu osób, i całego narodu.
Mój Kościół, w którym Wierzę to, nie „Instancyjna Instytucja” i nie Władza, ani Sąd …
Jezus … to, Kościół, w Nim chcę i pragnę być Duszą i Sercem …On jest (Jego) Ludem i Narodem Wspólnotą Dusz wybranych przez Boga … w Tym Czasie Ostatecznym.
W tym niepewnym czasie wahania … braków … niech nas wspiera Miłość Słodkiego Serca Pana Jezusa. Modlę się o Błogosławieństwo i Dobroć Bożą, przez Jego Łaski .. a, także o zachowanie w zdrowiu Czcigodnego Ojca Biskupa .
Błogosławię Wszystkim.
danuta

Możliwość komentowania została wyłączona.

css.php