Podejmujemy dziś rozmowę związaną z pierwszą katechezą 3 roku w programie „Chrzest w życiu i misji Kościoła„. Temat tej katechezy brzmi: „Zanim wejdziesz do Ziemi Obiecanej.

Ziemia Obiecana jest kresem wędrówki z niewoli. Jest punktem docelowym wyzwolenia. Wejście do niej dokonuje si po długiej wędrówce. Nie oznacza to jednak tylko przekroczena pewnej bramy, by znaleźć się w nowym środowisku. To w człowieku muszą dokonać się pewne zmiany. Przemiana jego myślenia i wprowadzenie w nowy styl działania.

Ziemi Obiecana jest bowiem jakby stale zajęta przez obce narody. Trzeba ją zdobyć – właściwie to stale zdobywać. Trzeba wziąć rozbrat z tymi obcymi narodami i ich bóstwami. Konieczne jest nie tylko odwrócenie się od tych idoli, ale także zgoda na ich zniszczenie. Więcej: współudział w ich niszczeniu. Sami bowiem ich nie zniszczymy, a z drugiej strony nie zostaną zniszczone bez naszego przyzwolenia i współudziału. Gdy bowiem próbujemy zniszczyć je sami, łatwo budujemy nowe. Jeśli zaś ktoś chce je w nas zniszczyć, a my nie dajemy na to przyzwolenia, to dochodzi do tego, że broniąc siebie, bronimy swoich idoli i pozostajemy w ich niewoli.

Ziemia Obecana to przestrzeń spotkania z Bogiem we własnym życiu, które dokonuje się tam, gdzie człowiek – posłuszny Słowu Bożem i tym, którzy w imieniu Boga działają, tzn. prowadzą zgodnie ze Słowem Bożym – pozwala Bogu na spełnianie się w nim Bożego zamysłu i Bożej woli. Jest to uczenie się i zdobywanie wolności od siebie – i tym samym od swoich idoli, a odkrywanie sensu uległości i posłuszeństwa wobec Boga. Spełnia się wtedy to, co Jezus wypowiedział w Błogosławieństwach: Błogosławieni (szczęśliwi) cisi, albowiem oni posiądą ziemię (Mt 5,5).

Jeśli więc myślimy o szczęściu, o błogosławieństwie, o tym wszystkim, co wejście do Ziemi Obiecanej wyraża i symbolizuje, musimy się zastanowić, czy nas to interesuje. Muszę się zastanowić, czy ja chcę, aby we mnie nastąpił nowy porządek i przewartościowanie wszystkiego. Czy ja chcę – czy na to się godzę, aby zostały zniszczony wszystkie idolw, które mnie trzymają w różnych niewolach. Jeśli na to się godzę, Pan Bóg prowadzi to przez Mojżesza, przez Kościół, przez wspólnotę, przez bliźnich, przez różne wydarzenia.

Spodziewam się, że do rozmów na antenie włączy się też grono słuchaczy, do czego serdecznie zachęcam.

Naturalnie – jak zazwyczaj – będzie możliwe połączenie telefoniczne i elektroniczne.

Pan Redaktor poda na początku audycji wszystkie dane  adresowe.

Zapraszam do komentarzy na blogu.

Posłuchaj audycji:

http://archiwum.radiopodlasie.pl/?p=6826


css.php