Takimi określeniami zwraca się św. Piotr do chrześcijan – adresatów swego Listu, którego fragment dzisiaj słyszymy podczas niedzielnej liturgii.

Wy również, niby żywe kamienie,
jesteście budowani jako duchowa świątynia,
by stanowić święte kapłaństwo,
dla składania duchowych ofiar,
miłych Bogu przez Jezusa Chrystusa.

świątynia i kapłaństwo

Świątynia to jeden z najstarszych elementów społeczności. Od zarania swego istnienia człowiek na różne sposoby wyobrażał sobie jakieś miejsce „święte” – zazwyczaj wyłączone z normalnego używania i przeznaczenia a szczególnie dedykowane komuś czy czemuś. Było to „miejsce” zarezerwowane do tak czy inaczej rozumianej „siły” czy mocy wykraczającej poza ludzkie możliwości. Te miejsca były dedykowany stopniowo różnym bóstwom i bożyszczom. W tej rzeczywistości świątyni zawierało się dla człowieka coś, do czego człowiek mógł się odnosić i pozyskiwań dla siebie jakieś wsparcie, jakąś nadzieję itp.

Stopniowo obserwujemy jak w różnych kulturach i religiach te świątynie zostają coraz to bardziej „wydoskonalone” i wypełnione różnymi treściami. Zyskują coraz to większe społeczne znaczenie. Często są kojarzone z ośrodkami władzy. Są miejscem kultywowania i przekazywania wiedzy (często tajemnej). Uzyskują funkcje wróżbiarskie czy prorockie.

Ze świątyniami wiąże się kapłaństwo jako swoisty „obsługa” całej rzeczywistości świątynnej. Kapłanie pełnią rolę pośredników – naturalnie różnie rozumianą stosownie do typu religii. Ta możemy ogólnie powiedzieć o niemalże wszystkich religiach.

Stary Testament

W historii Starego Testamentu też spotykamy się z uznawaniem miejsc uważanych za święte. Często bezpośrednio będących świadkami i znakami różnych wydarzeń, gdzie człowiek czy cały lud był uczestnikiem szczególnej interwencji Pana Boga.

Z czasem zostaje wybudowana świątynia, w której są składane ofiary i wokół której rozwija się i rozrasta instytucja kapłaństwa. Gdy pierwszy świątynia zostanie zburzona, Izraelici po powrocie z wygnania babilońskiego zbudują nową. Gdy zostanie zbezczeszczona w czasach Antiocha IV, Machabejczycy ją poświęcą na nowo. A za czasów Heroda Wielkiego uzyska nadzwyczajne rozmiary i szczególną okazałość.

Kapłaństwo związane ze świątynią i składaniem ofiar było – najkrócej ujmując – w posłudze jednania człowieka z Bogiem. Przebłagania za grzechy i upraszania pomyślności. Kapłani mieli też odpowiednio do ich stanu udział we władzy społecznej i politycznej.

Jezus

Taka była sytuacja w czasie, kiedy żył Jezus. Jego życie było na różne sposoby związane ze świątynią. Świadczą o tym liczne epizody, o których mówią nam ewangelie. Jego relacja ze świątyni była szczególna. Respektował świątynię a jednocześnie mówił o jej zburzeniu. Ewangeliści nie omieszkają wspomnieć, że w momencie śmierci Jezusa na Golgocie, zasłona świątyni rozdarła się. Była to zasłona oddzielająca miejsce Święte Świętych. Trzeba to rozumieć jako znak wkraczającej nowości w pojmowanie świątyni. Jezus mówił o świątyni swego ciała (J 2,21).

Podobnie kapłaństwo, którego zadaniem było (i jest) jednanie, otrzymało nową „twarz”. Zostało przejęte przez Jezusa, gdyż On – przez swoją śmierć i zmartwychwstanie – dokonał w sposób definitywny działa pojednania. O tym szeroko rozprawia Autor Listu do Hebrajczyków.

Krótko ujmując nowość kapłaństwa, które stało się w Jezusie i przez Niego polega na tym, że nie korzystał z ofiary będącej poza Nim, lecz samego siebie złożył w ofierze. Sam stał się Ofiarnikiem i Ofiarą dobrowolnie wydającą się dla pojednania ludzi z Bogiem.

Udział chrześcijan – nasz udział

To kapłańskie dzieło pojednania i tę nową rzeczywistość świątyni Jezus zostawił swoim uczniom i wszystkim wierzącym w Niego. Wchodzimy w tę tajemnicę i tę rzeczywistość przez sakramenty. Podstawowym momentem jest chrzest, który nas włącza w to dzieło Jezusa Chrystusa (zob. Rz 6).

Na ile przez wiarę i w wierze przyjmujemy tę tajemnicę i w niej niejako zanurzamy nasze życie stajemy się – jak mówi św. Piotr – żywymi kamieniami, z których jest budowana ta duchowa świątynia i spełnia się święte kapłaństwo.

Trzeba zauważyć, to podkreślać i o tym pamiętać, że to nie jest szukanie „ofiar zastępczych” lecz gotowość i przyzwalanie na to, aby samemu stawać się ofiarą. To dzieje się we wszystkich momentach naszego „nawracania się” i odchodzenia od naszych planów czynionych tylko dla siebie i według naszego pomysłu. Jest to wchodzenie w pełnienie Woli Bożej wyrażonej w Jego przykazaniach oświeconych światłem Ewangelii.

Najbardziej wymownym znakiem i w pewnym sensie decydującym o prawdziwości składanych przez nas ofiar (z samych siebie) jest gotowość do tego, by budować jedność według zamysłu Boga. Budować jedną świątynię, w której panuje jeden duch.

Tak bolesnym jest każdy rozdźwięk, każde rozdarcie spowodowanie jakimkolwiek szukaniem siebie i zaznaczaniem swojej ważności, wyższości itp. Wtedy zamiast ogłaszania dzieł Boga i oddawania mu chwały są „budowane” różne świątynie, w których Bóg nie może mieszkać. Może dochodzić do tego, że są sprawowane funkcje kapłańskie, które nie stoją w posłudze jednania.

Obyśmy byli gotowi i otwarci na to, aby z nas mogła powstawać świątynia i spełniać się posługa kapłańska w całym naszym chrześcijańskim życiu.

Bp ZbK


css.php