Wymowne są słowa z Księgi Amosa, jakie nam podaje Kościół w 25. Niedzielę roku C. Prorok wypowiedział je około połowy 8. wieku przed Chrystusem. Chodzi więc o czas od nas bardzo odległy. Blisko 28 wieków temu. Był to czas, w którym w szczególności w Północnym Królestwie, czyli w Izraelu działo się wiele niesprawiedliwości społecznej.

Sytuacja w Królestwie Północnym

Niesprawiedliwość społeczna była w jakiś sposób związana z systemem władzy. Było to też w jakoś zależne od utworzenia ośrodka kultu w Betel – niezależnego od Jerozolimy będącej w państwie Południowym. Stąd rodziły się antagonizmy i wojny między jedną a drugą częścią Narodu Wybranego.

Ogólnie mówiąc prowadzenie wojny zawsze sporo kosztuje. A każde sanktuarium jest zazwyczaj okazją i pretekstem do umacniania siebie i swojej pozycji. Władza szuka często swego umocnienia w jakiejś religii czy religijności i to nierzadko wprost bez Boga albo z jakimś interesownym a nawet wręcz zwichniętym odniesieniem do Boga.

Zresztą to zapowiadał Izraelitom już prorok Samuel wtedy, kiedy reagował na dążenia starszyzny ludu, by mieć króla i stać sią państwem organizowanym na podobieństwo innych narodów (zob. 1Sm 8,4-22).

Prorok Amos

Wobec sytuacji moralnej naznaczonej niesprawiedliwością społeczną i bałwochwalstwem Bóg posyła do tego Północnego Królestwa, północnej części Narodu Wybranego proroka Amosa. Prorok Amos nie należał do żadnej szkoły prorockiej i nie był prorokiem urzędowym tzn. działającym w kręgu świątynnym czy w otoczeniu królewski. Był po prostu niezależnym od ludzi i od wszelkich układów. Miał świadomość tego, że jest posłany przez Boga i rzeczywiście czuł się jako prorok niezależny i działający w imieniu Boga.

Naturalnie Prorok Amos nie był mile widziany w Królestwie Północnym, dokąd posłał go Bóg. Ostatecznie został stamtąd przepędzony. Zostawił jednak znamienne przesłanie.

Dzisiaj słyszmy jego fragment przesłania, w którym przytacza słowa ludzi uprawiających niesprawiedliwość

Kiedyż minie nów księżyca, byśmy mogli sprzedawać zboże,
i kiedy szabat, byśmy mogli otworzyć spichlerz?
A będziemy zmniejszać efę, powiększać sykl
i wagę podstępnie fałszować.
Będziemy kupować biednego za srebro,
a ubogiego za parę sandałów,
i plewy pszeniczne będziemy sprzedawać

Znamienne jest nastawienie ludzi, które poznajemy z przytoczonych słów proroka. Są to niewątpliwie ludzie mających różne zasoby i szerokie możliwości działania. Konkretnie jest to ujęte w obrazie handlu i to nie tylko rzeczami materialnymi ale także ludźmi.

Kryterium

Tym, co w szczególny sposób uderza w postawie tych niesprawiedliwych jest to, że zmieniają miarę. Nie akceptują pewnych określonych czy przyjętych kanonów. Ich nastawienie jest takie, by fałszować kryteria relacji jakie zachodzą w stosunkach międzyludzkich. Po prostu wprowadzać różne kryteria: miary zmniejszać lub zwiększać, w zależności od tego po czyjej stronie coś czy ktoś się znajduje.

Jeśli ktoś ma władzę i zmienia kryteria postępowania wobec innych a zwłaszcza słabszych, nie tylko wyrządza im niesprawiedliwość, ale wzbudza pozory prawdziwości. Jest to oszukiwanie większe niż tylko jakaś krzywda materialne.

Władza i religijność na usługach interesów

Możemy bardzo krótko ująć naukę wynikający z działalności proroka Amosa i tylu innych podobnych jemu proroków – niezależnych od wszelkiej władzy ziemskiej (świeckiej czy religijnej) a słuchających głosu Boga. Wizja Amosa jest bowiem powszechna i zmierza do tego, by wskazywać na odniesienie do Jedynego Boga i wolność wobec wszystkich innych „władz” i „potęg”, jakie na różne sposoby uzurpują sobie rolę w społecznościach i to czasem przez promowanie jakiegoś odniesienia do Boga czy do bóstw.

Kto otwarcie i bez uprzedzeń zagłębia się w meandry historii do często dostrzega, jak nierzadko zastępowano prawdziwe święta, zwyczaje i symbole religijne uświęcone zdrową tradycją, nowymi – często jakoś wzorowanymi na religijnych, ale w rzeczywistości będącymi na usługach aktualnej władzy świeckiej.

Wielkie rewolucje zmierzały do tego, aby tworzyć wszelkiego rodzaju formy kultu, które ostatecznie łatwo przybierały postać „kultu jednostki” czy jakiejś partykularnej grupy. Pokłosie Rewolucji Francuskiej owocowało i owocuje do dziś tworzeniem jakichś form religii urzędowej a w zasadzie pozbawionej obecności Boga w życiu człowieka. Redukującej ludzi do numerów czy jednostek gospodarczych. A formy kultu do pewnych zewnętrznych obrzędów.

Niebezpieczne dla każdej społeczności jest pomniejszanie poczucia obecności Jedynego Boga i zmniejszanie kryteriów regulujących w Jego Imię wszelkie relacje międzyludzkie. Gdy tak się dzieje, łatwo dochodzi do powiększenia przestrzeni i władzy wszelkiego rodzaju uzurpatorów krzywdzących człowieka.

Bp ZbK


css.php