Dzisiejszy dzień zgłębialiśmy prawdy które odnoszą się do Tajemnicy Wcielenia, tzw. ukrytych lat życia Jezusa, w więc dzieciństwo i Jego życie do czasu publicznego wystąpienia w Nazarecie.

Zaczynając od ostatniego etapu udaliśmy się na miejsce synagogi w Nazarecie, do której Jezus – swoim zwyczajem – uczęszczał i gdzie rozpoczął swoją publiczną działalność (Łk 4). Dziś na miejscu ówczesnej synagogi stoją dwa kościoły. Jeden, który jest do odwiedzania jako synagoga (jest to zrekonstruowany kościół sięgający epoki Krzyżowców) a drugi to kościół greckokatolicki, który służy tej wspólnocie.

Wysłuchaliśmy katechezy i wyjaśnień pomagających lepiej zrozumieć to wydarzenie, które inauguruje publiczną działalność Jezusa. Z jednej strony czynił to, co czynił każdy dorosły Żyd, a z drugiej wszystko to, co czynił i co mówił, było inne od oczekiwań Jego współziomków.

Eucharystię celebrowaliśmy w kościele pw. Św. Józefa, obok bazyliki Zwiastowania NMP. Czytaliśmy przewidziany na uroczystość św. Józefa fragment Listu do Rzymian, który mówił o Abrahamie i jego usprawiedliwieniu przez wiarę oraz o darze potomstwa(Rz 4). To słowo odnosi się dobrze do sytuacji Józefa, przedstawionej w Ewangelii wg św. Mateusza (1,19).

W homilii starałem się ukazać sytuację Józefa w odniesieniu do naszej sytuacji, w szczególności kapłanów: proboszczów, biskupa. Józef był sprawiedliwy (gr. dikaios). Zamierzał potajemnie oddalić Maryję, swoją małżonkę, gdy okazało się, że jest brzemienna. Otrzymał jednak polecenie, by ją wziął do siebie. Można powiedzieć, by z Nią przyjął całą sytuację zupełnie nową dla niego i po ludzku patrząc niesprawiedliwą. Bo oto bez jego przyczyny była brzemienna, co stawało niejako na przeszkodzie jego sprawiedliwości. Polecenie zmierzało nie tylko do tego, by Ją wziął do siebie, ale by Temu, kto się z Niej narodzi nadać imię Jezus, – Jeshuah, czyli Bóg zbawia, jest zbawieniem.

Ta cała sytuacja jednak była dla niego, jako męża sprawiedliwego, początkiem uwikłania się w swoistą niesprawiedliwość. Można powiedzieć: dobrze. Będzie ojcem nie swojego Dziecka. Nada temu Dziecku imię Jezus – Bóg jest zbawieniem. Później jednak okaże siłę, że ten Syn, da się „uwikłać” w ludzką niesprawiedliwość. On będzie sprawiedliwy, ale na Niego spadanie cała niesprawiedliwość: niesprawiedliwość i grzech całej ludzkości. On jako domniemany ojciec, ma w tym uczestniczyć.

Każdy duszpasterz, będąc sprawiedliwym (przynajmniej po części czy kierujący ku temu swoje kroki, wzorem św. Józefa jest powołany do tego, by brać na siebie sytuacje, które często go przerastają czy zaskakują, których czasem nie rozumie albo nawet z powodu których może być oskarżany. Nie może zachować się wtedy jak chciał najpierw uczynić Józef: oddalić potajemnie swoją małżonkę. Jest powołany po to, by ją wziąć, by przez swoją posługę tym wszystkim trudnym i niezrozumiałym a czasem niesprawiedliwym sytuacjom  nadawać imię Jezus, tzn. proklamować, że także w takich sytuacjach Bóg działa i okazuje się Zbawicielem.

Zachęciłem wszystkich Proboszczów do tego, by na nowo przyjęli swoje wspólnoty parafialne ze wszystkimi ich trudnościami nie patrząc na „własną sprawiedliwość”, czyli na własne upodobania i pojmowanie swojej godności i swoich racji. Szczególnie w odniesieniu do wszystkich trudnych i niezrozumiałych czy niesprawiedliwych sytuacji. Ja podobnie czyniłem i czynię to w odniesieniu do sytuacji w Diecezji. Liturgia była poruszająca i każdy z nas na nowo się zaangażował w realizację sprawiedliwości Bożej, która zmierza do tego by usprawiedliwiać grzesznika i by go zbawiać.

Po Eucharystii mieliśmy około godziny czasu na modlitwę przed grotą Zwiastowania. Odmówiliśmy Anioł Pański, odczytaliśmy Ewangelię opowiadającą o Zwiastowaniu, była krótka katecheza na ten temat, zaśpiewaliśmy pieśń Ave Maria. Następnie każdy miał czas na osobistą modlitwę, różaniec. Mogliśmy podejść do samej groty Zwiastowania. Był to dla wszystkich ważny i doniosły moment wejścia w relację z Tajemnicą Zwiastowania.

Po obiedzie, wracając do Domus Galilaeae odwiedziliśmy Kanę. A wieczorem mieliśmy możliwość zapoznania się z miejscowym Seminarium, w którym jest około 3o alumnów (trzech obrządków), w tym dwóch Polaków. Spotkanie było bardzo interesujące i wyjaśnienia, jakie dawali semiarzyści i ojciec duchowny, ks. Jose zapewne rozjaśniły bardzo wiele w sprawach Droigi Neokatechumenalnej, Ewangelizacji, misji Ad Gentes itp.

Pozdrawiam i zapewniam o modlitewnej pamięci o Diecezjanach i Blogowiczach. Szczególnie tych, którzy prosili o modlitwę i tych, którzy zmagają się z trudnościami, z brakiem zrozumienia, z niesprawiedliwością

Bp ZbK

Podziel się z innymi

Rss Komentarze

6 komentarzy

  1. Kilka pobożnych życzeń do modlitwy za nasz kraj.
    prof. Brzeziński napisał książke – słuchałem jej recenzji – jeszce nie czytałem. Chodzi o to, że politycy w USA – szczególnie prezydent i kongres podejmując decyzję patrzą w przyszłość na 20 lat do przodu, spodziewając się konsekwencji.
    Porównując to do naszej sytauacji – jak będzie się miała przyszłość drobnych przedsiębiorców – jak oni jadą na najniższych stawkach ZUS.
    Jak się ma nasza Polityka do spraw najbiedniejszych przedsiębiorców tak jak isałem małych fim rodzinnych, rzemieślników typu zegarmistrz, szewc itd Można dla rolników wprowadzić preferencyjne stawki w KRUS a nie można chronić najbiedniejszych .
    I najważniejsze – cały kryzys wziął się m.in z tego, że nie płacili Grecy podatków – powiedzmy sobie szczerze koszt zobowiązań państwa spływa na mnie i innych przedsiębiorców, którzy normalnie usiłują funkcjonować – nie da się wiecznie podwyższać tych podatków – tylko prowadzić taką politykę żeby wszyscy płacili, żeby nie opłacał się oszukiwać. Przykład Szwecja może tylko ze strachu przed sąsiadem, że ich podkabluje – bo to taki kraj – gdzie dużo się płaci za informacje – jako jedyny kraj europejski w zeszłym roku obniżyła deficyt. UE wychodzi im bokiem, bo poza Niemcami są największym płatnikiem – z ich dochodu narodowego korzystamy i my – tylko pytanie jak długo.
    Cóż to za Polityka, gdzie nie widzi się zagrożeń – problemów i twierdzi, że wszystko jest OK. Pytanie jak długo.
    Podobno premier lubi mecze – albo idziemy do przodu i zdobywamy bramkę, albo jak zawsze gramy na przetrwanie i w końcowych minutach nas dobijają.
    Z innej beczki dodam, że stan zadłużenia Polaków – kredytów zagrożonych spadł z 7 milionów do 5 milionów. 1/4 dorosłych polaków żyje w nędzy – razem z dziećmi to może nawet 1/3.
    Co z tego, że politycy brylują na salonach jak omijają ich rzeczywiste problemy w kraju do rozwiązania.
    Jak ktoś się łudzi jeszce jakimikolwiek proroctwami tu i ówdzie słyszanymi, że Polska to imperium światowe i potęga, niech zejdzie na ziemie i zobaczy co się dzieje bo za 20 lat dopiero będzie kryzys.

    #1 pawelpiotr
  2. Można by się spytać, gdzi ejest Bóg, który słucha udręczonego ii umęczonego człowieka, a jednocześnie, gdzie w tym wszystkim jesteśmy my. Jeden przypadek pedofili nagłaśniamy na cały świat – liczymy pieniądze za odszkodowania- a wobec całej reszty przechodzimy jak koło „półki w supermarkecie”.
    To tyle w woli wyjaśnienia mechanizmów postmodernistycznych, gdzie człowiekowi wszystko wolno.
    Pisałem, że młodość ma swoje prawa – jak Wojtek zozbił się śmiertelnie na jednym z zakrętów. Czy za tą wolność musimy płacić aż tak wyskoa cenę, któa się nazywa śmierć człowieka.

    #2 pawelpiotr
  3. Dobrze, że można pielgrzymować z Księdzem Biskupem po Świętej Ziemi i zgłębiać Tajemnice naszej wiary.
    Dziękuję za modlitwę.

    #3 Miriam
  4. O ileż lepiej byłoby w zamian ucieczki modlić się o rozum i pojętną duszę, by niepojęte stało się choć w części pojęte.
    Tak uczynił Józef.Święty w swej cichości serca – Józef.

    #4 Ka
  5. #2 Bóg zawsze ratuje udręczonego i umęczonego człowieka.
    Czasem… śmiercią /dla nas niepojęte to,dlaczego?Nasuwa mi się jedno przypuszczenie.Bo nie wierzymy/.

    #5 Ka
  6. Dziękuję za wszystkie relacje.
    Przydałoby się więcej. Pozdrawiam ks.biskupa, Macieja z żoną i Leszka.
    Proszę o modlitwę w intencji małżeństwa z naszej wspólnoty z Oliwy. Ich nowonarodzony synek ledwo uszedł z życiem, jest w szpitalu w stanie ciężkim.
    Proszę też o modlitwę w intecji ich dorosłego syna Staszka i o dobrą śmierć dla ich mamy, która też jest w stanie ciężkim.
    Jacek z Gdańska

    #6 Jack

Sorry, the comment form is closed at this time.


css.php