W ramach cyklu „Rozmowy o życiu” w KRP dziś (13 grudnia 2011 r.) odbyło się spotkanie (panel) dyskusyjne na temat obecności krzyża w przestrzeni publicznej. Gośćmi byli p. Marszałek Marek Jurek i p. Poseł Krzysztof Tchórzewski. Prowadzią p. Grzegorz Skwarek. Spotkanie odbyło się w auli KLO. Obecnych było blisko 100 osób z różnych środowisk.
Po moim ogólnym wprowdzeniu zabrał głos p. Posłeł Krzysztof Tchórzewski a następnie p. Marszałek Marek Jurek. Na konec tej części zrobiłem krótką katechezę.
Dalsza część to wymiana opinii czy dopowiedzenia i pytania z sali, na które było już stosunkowo mało czasu.
Całość będzie retransmitowana w wieczornej audycji po godzi 21:40.
http://archiwum.radiopodlasie.pl/?p=13455
Zachęcam do wymiany myśli i opinii oraz do dawania świadectwa w tej ważnej dła naszego społeczeństwa materii.
Bp ZbK
68 odpowiedzi na “Krzyż w przestrzeni publicznej (111213)”
„Tylko pod krzyżem, tylko pod tym znakiem-Polska jest Polską, a Polak Polakiem” Adam Mickiewicz Nigdy nie pozwolimy wyrwać krzyża z przestrzeni publicznej!!! Bedziemy Go mieć w sercu i wszedzie gdzie bedziemy uważać to za stosowne!
#1 Jacek
Tylko nie zapomnijmy sensu krzyża.
Wszystkim polecam przeczytać „Humanum genus” Encyklike Jego Swiątobliwosci Leona XIII o masoneri, a wówczas troche sie nam rozjasni kto jest nieprzyjacielem koscioła. Mówienie ogólnie, ze szatan jest wrogiem krzyża to niedopowiedzenie całej prawdy. Pozdrawiam
A ja zapamiętałam takie słowa Księdza Biskupa:
„Krzyż jest znakiem obecności życia chrześcijańskiego w przestrzeni publicznej.
Sam Krzyż bez życia chrześcijańskiego będzie przeszkadzał”
…
Tak się właśnie dzieje. Używa się Krzyża jako narzędzia walki.
Czynią to ludzie deklarujący się jako wierzący chrześcijanie.
Od kogo więc ci, którzy są tylko ochrzczonymi i nie dokonało się w nich wprowadzenie w chrześcijaństwo (z różnych przyczyn),
mogą poznać prawdę o Krzyżu, który jest narzędziem zbawienia i jedności?
I dlatego, zgadzam się, że SAM Krzyż BEZ chrześcijańskiego życia – przeszkadza…
Pozdrawiam 🙂
W Siedlcach przy ul. Warszawskiej jadąc w kierunku zachodnim ok. 100m od wiaduktu jest stary zniszczony drewniany krzyż. Skoro znajduje sie on blisko Kurii (ul. Warszawska jest przedłuzeniem ul. Piłsudskiego), to moze Kuria Diecezjalna sfinansuje jego odnowienie, a tym samym da wyraz jak dba by krzyże nie znikały z przestrzeni publicznej.
Dla mnie bardzo przekonujące było stwierdzenie,
że krzyż znajdujący się w sali poselskiej, daje w każdej chwili gdy się nań spojrzy, możliwość zastanowienia się nad Jego nośnikiem treści.
Wydaje mi się też, że dla wielu daje pewne opamiętanie w podejmowaniu nieodpowiedniej decyzji
jeśli ma się wrażliwe sumienie. Większość przecież ,to katolicy.Istnieje obawa eskalacji problemu…
Pamiętamy przecież obronę krzyża w
Miętnem.Niezależnie od dojrzałości w wierze, krzyż pozostaje znakiem „zbawienia i jedności” dla wszystkich ludzi.
Ta sprawa w Sejmie,tak naprawdę, dotyczy całego narodu polskiego i nie tylko.
Piekne są psalmy: 84 – „Modlitwa o pokój i sprawiedliwość i psalm 85 „Modlitwa w czasie próby”
Pozdrawiam
Dziś w trzeci dzień rekolekcji, księża słuchają Spowiedzi Świętej.
Spowiedź św. we wtorek od godz. 9:00 do 11:00 i od 15:00 do 18:00.
O 18:00 Msza Św. z nauką rekolekcyjną. Rekolekcjonista prosił , by dzis przynieść do koscioła KRZYŻE , które mamy w domach…
Pod KRZYZEM gdy setnik widzial jak umieral, ‘39 Setnik zaś, który stał naprzeciw, widząc, że w ten sposób oddał ducha, rzekł: «Prawdziwie, ten człowiek był Synem Bożym»13’. (Mk 15).
Takie oswiadczenie egzekutora, daje nam do zrozumienia, ze podczas smierci cos sie stalo to pod tym KRZYZEM.
Gdy podchodzimy do KRZYZA nie jest to tylko procesja zalobna, ale tryumfalny pochod nas ludzi smiertelnych, ludzi prawdy, ktora ma ponad ludzki wymiar, kto tak przyjmuje KRZYZ prawdziwie jest Bogiem. To jest cos wiecej niz czlowiek.
To czuwanie wielkanocne jest czuwaniem na czesc Pana.. wiemy ze ten KRZYZ, grob nie jest ostatnim zadaniem.
Przyjdz Duchu Swiety obdarz nas pokojem.
Dla mnie sprawa obecności krzyża w przestrzeni publicznej, w tym w sali sejmowej, jest jasna- on jak najbardziej powinien się tam znajdować. Dlaczego – wyjaśnili prelegenci. Prelegenci znakomici, ale ich dobór jasno wskazywał na to, jaka będzie odpowiedź na postawione pytanie. Wydaje mi się, że skoro miał to być”panel dyskusyjny”, „debata”, to oprócz przedstawiciela PiS i Prawicy, powinien się tam znaleźć choć jeden przedstawiciel SLD czy Ruchu Palikota ( wybrani w demokratycznych wyborach), którzy publicznie mają inne zdanie. Monologi podczas „debaty” były świetne, niewątpliwie, tylko do jakiego odbiory skierowane? Skoro debata – powinno być więcej miejsca na odpowiedzi na głosy z sali. Przekonywaliście Państwo – przekonanych… A co z resztą?
Ad #8 gonia44
Krótko ad vocem.
Zamiarem tego spotkania nie była konfrontacja z „przeciwnikami krzyża” (proponowani z SLD czy RP), ani przekonywanie przekonanych, lecz to, aby ci, którzy są przekonani, że wiedzą (są „przekonani”), o co chodzi w tej materii, zobaczyli lepiej, o co właściwie chodzi.
To nie miała być konfrontacja, lecz rozmowa między „przekonanymi”, by zobaczyli, że nie wszystko zawsze jest tak, jak się wydaje.
Jeśli będzie trzeba, to do tego wrócimy
Bp ZbK
Dziękuję za wyjaśnienie. Może zatem na przyszłość potrzebne są – merytoryczne uściślenia. Bo słuchając „debaty”, czy też „panelu dyskusyjnego” miałam nadzieję na wymianę poglądów, także tych różniących się. Nie miałam szans zadać Księdzu Biskupowi pytania, więc czynię to za pośrednictwem forum. Chodzi o wypowiedź ks. A.Bonieckiego, którego znam od lat i bardzo cenię m.in za trudny dialog z niewierzącymi, za odwagę mówienia o trudnych sprawach Kościoła. Za wypowiedź nt krzyża w Sejmie, zakon marianów „zamknął usta” jednej z wybitnych postaci polskiego Kościoła. No właśnie, Ks. Biskup pisze: „to miała być rozmowa miedzy „przekonanymi”, by zobaczyli, że nie wszystko zawsze jest tak, jak się wydaje”. Podpisałam protest przeciwko tej decyzji zakonu, bo uważam ją za porażającą!
– Jeszcze jedno. Wybuch stanu wojennego, to czasy mojej klasy maturalnej. Wcześniej, w czasach wolności – jak nam się wydawało – zamiesiliśmy krzyże w salach naszego LO. Wisiały jeden dzień – w nocy zniknęły. Młodzież z całego LO zeszła do sali gimnastycznej i rozpoczał się strajk. Do dziś pamiętam rozmowy z niektórymi naszymi profesorami, którzy kazali wracać do zajęć Stanęła za nami tylko trójka profesorów, których potem spotkały represje z tego powodu. Od utraty pracy wybronił ich kolejny dyrektor, z nadania PZPR! Po pewnym czasie krzyże wróciły do sal lekcyjnych. To wydarzenie pamiętamy do dziś. I trochę mnie zaskoczyła wypowiedź w mediach osoby, ktora wówczas ( to już dziś wiemy)zdejmowała krzyże z sal lekcyjnych. Dziś jest wielkim obrońcą krzyża w przestrzeni publicznej i mam nadzieję, że jest to zmiana autentyczna. Tak więc nie wszystko w tych kwestiach jest „białe” albo „czarne”.
#8 Skoro pisze pan „obecnosc krzyża w przestrzeni publicznej , w tym w sali sejmowej, jest jasna-on jak najbardziej powinien sie tam znajdowac” juz własńie dokonuje sieprzez ten panski wpis przekonanie reszty(nieprzekonanych)
Z tego spotkania dyskusyjnego wzięłam dla siebie/do siebie słowa : ,,Jeżeli zabraknie nam dzisiaj żywej wiary i właściwej relacji do krzyża, znak krzyża może pozostać pustym reliktem. Aby do tego nie doszło potrzeba nam inicjacji chrześcijańskiej”. Jaka jest moja wiara ?
#12 Miriam
To pytanie i ja sobie zadaje: „jaka jest moja wiara?”
Modlę się, chodzę do kościoła, nosze krzyż, który kiedyś rozdawali na spotkaniu lednickim, ale czy to wystarczy? Powinienem góry przenosić, ale tego nie robię 🙂
#13
CD: Dzisiaj na maila otrzymałem: „Jeżeli chcesz chodzić po wodzie, musisz się zdecydować, że uwierzysz Panu bez argumentów, bez żadnych dowodów z Jego strony. Taka jest cena sztuki chodzenia po wodzie. Bo to jest wiara w inny porządek
o. Adam Szustak OP”
Dla zydow jedyny Bóg Jahwe był całkowicie swiety i transcendentny, dlatego nie wolno było go przedstawiac na obrazach, wyobrazac Go. Dlatego dla wyznawcow judaizmu prawda o Bożym Narodzeniu jest traktowana jako bluznierstwo. Kiedy Jezus odpuszczał grzechy, kiedy mówił ze jest panem szabatu, kiedy wreszcie przed Sanhedrynem zapytany „Wiec Ty jestes Synem Bożym, a odpowiedział im „Tak. Jestem Nim” wtedy Zydzi skazali Go na śmierć. Prawda o tym że Jezus jest Bogiem najpełniej obiawiła sie w tajemnicy Jego zmartwychwstania. Chrzescijanie od początku byli przesladowani i to że nadal nasza religia trwa jest prawdziwym cudem, ktory mozna wytłumaczyc spełniającym sie działaniem Boga. Nie miejmy złudzen że przeciwnicy krzyża tak łatwo odpuszcza. Brońmy naszego świętego znaku nawet za cene życia! Błogosławieni Unici Podlascy módlcie sie za nami
Ad#11 Jacek. Owszem, ja rzeczywiście uważam, że krzyż w sali sejmowej powinien wisieć. I kiedy wraz z całą swoją maturalną klasą ( głownie męską) strajkowałam o przywrócenie krzyża w sali lekcyjnej – to nie był to „wybryk młodości”. Myśmy naprawdę tak uważali. Starałam się tylko wskazać na sytuacje, w których też tak twierdzono, zaś kontekst okazał się zgubny, niezrozumiały. Chyba nikt nie uważa, że katolicki ksiądz występuje przeciwko krzyżowi – chodziło o coś zupełnie innego. M.in o ten kontekst właśnie….Dlatego słusznie pisze Ks. Biskup o potrzebie rozmowy „między przekonanymi”, bo rzeczywiście „nie zawsze jest tak, jak się wydaje”. Zaś nieprzekonanych zachęciłabym do do poznania p. Marka Jaurka. Miałam tą okazję i śmiało mogę powiedzieć, że ten człowiek nie tylko mówi rzeczy ważne ale i według nich żyje! Konsekwentnie,wiedząc że może „dostać po głowie”! Jeszcze jedno pytanie – może retoryczne – czy łatwiej było bronić krzyża w czasach komunizmu czy dziś? – Uczestnikom grup podlaskich pielgrzymujących na Jasną Górę w 1982r przypomnę – pamiętacie jak wchodziliśmy na Jasną Górę? W milczeniu. Każdy trzymał w ręku wysoko prosty drewniany krzyż. I tak wchodziła nie tylko jedna grupa…..
#13,14
I podobnie jest Chani z przenoszeniem gór.
Rzecz że po ludzku rozumując niemożliwa, a ja wiem że TO MOŻLIWE.
Życzę Ci posłuszeństwa góry, bo wszystko zawiera się w MOCY BOŻEJ W NAS.
Jeszcze nie jesteśmy jej godni :D, ale kiedyś?
MOOŻE ?
#17 Ka
Na pewno, tylko trzeba mocno wierzyć i nie lękać się tak jak Piotr. Z tym lękiem u mnie jest krucho. Pan mówi: „Nie lękaj się….”, a ja się ciągle czegoś lękam.
Miriam, Tyś jesteś taka piękna w całej swej ozdobie.
Miriam, Tyś taka skromna, taka cicha i pokorna.
Miriam, Tyś, która z wiarą przyjęła Słowo Pana.
Ty, któraś Mu zaufała bezgranicznie.
Miriam, w której łonie Słowo stało się Ciałem,
któraś wyśpiewała co uczynił Ci Wszechmogący,
pozwól mi śpiewać mój magnificat.
Córko wiary Abrahama, pokaż jak zaufać nadziei wbrew nadziei i w tej wierze wytrwać.
Wielkie rzeczy uczynił nam Wszechmogący, dlatego będziemy Go błogosławić po wieczne czasy, Jego chwała będzie zawsze na naszych ustach.
—–
P.s.: ten mój wpis dedykuje Miriam 🙂
W Internecie znalazłem taki wierszyk:
„MIRIAM LORETAŃSKA
—
O, Miriam, Miriam, dziewico brzemienna,
jak wszystkie urodzisz w bólach.
Teraz jesteś zmęczona i senna,
twarz w dłonie wtulasz:
„Zabrakło miejsca w gospodzie,
jakże mi rodzić bez łoża?”
O, Miriam, Miriam wędrująca o głodzie.
—
A bladym porankiem
Dziecię na sianie płacze –
już się spełniła Nowina:
pasterze klęczą przed Barankiem.
A przecież miało być inaczej,
o, Miriam, nie o tym marzyłaś dla Syna.
—
I cóż tak wstrząsnęło światem:
ta gwiazda na Wschodzie?
Tyle rodziło już matek –
zwyczajne ludzkie dzieje.
O, Miriam, Miriam, sztyletem
lęk ci pod serce podchodzi:
musisz opuścić Judeję!
—
A przecież zwać cię będą Naczyniem i Bramą
i Wieżą i Arką Przymierza.
O, Miriam, Miriam najmilsza,
jakże udźwigniesz ten ciężar?
—
A jeszcze przed tobą Matką,
o, Miriam, Panno Wierna,
dla Syna twego gwoździe
i ta korona z ciernia.
A jeszcze przed tobą ta góra,
o, Miriam złotowłosa,
na którą wejdziesz z Synem
pomiędzy świat i Niebiosa.
I Jego ciało sine
złożysz na swych kolanach,
przytulisz do swego łona.
—
O, Miriam, Matko Niepokalana!
O, Miriam, Panno Wsławiona!”
To trochę nie na temat, ale chciałabym się tym podzielić.
Zawsze miałam kłopot z pogodzeniem dwóch fragmentów Ewangelii: ” Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni” i „Gdy brat twój zgrzeszy , idź i upomnij go w cztery oczy…”
Przecież, aby upomieć to jednak trzeba osądzić, że ten ktoś czyni źle.
I w końcu chyba to zrozumiałam. 🙂
Bóg do św. Katarzyny mówi: ” Nie wolno ci ganić, rzekłem, bliźniego za błąd poszczególny, lecz tylko ogólnie, w sposób, jaki ci wskazałem. Nie chcę jednak, abyś myślała, że widząc wyraźny błąd, nie możesz zganić go w cztery oczy. Owszem możesz…..(Mt.18, 15-17). Lecz powtarzam, nie wolno ci tego czynić za każdym twoim widzeniem lub uczuciem, które powstaje w duszy twojej. Nawet gdybyś była świadkiem grzechu, nie powinnaś się spieszyć, póki nie zdobędziesz niewątpliwej pewności lub nie otrzymasz ode Mnie w duchu swym wyraźnego objawienia. I nawet wtedy powinnaś użyć sposobu nagany, jaki ci podałem. Jest to sposób najpewniejszy, aby diabeł nie mógł cię oszukać pod płaszczykiem miłości bliźniego.” ( „Dialog o Bożej Opatrzności” św. Katarzyna ze Sieny)
Pan Bóg mówiąc do św. Katarzyny, bardzo wiele uwagi poświeca temu, aby nie sądzić.
Jeszcze jeden krótki cytat, jak Ks. Biskup pozwoli. 🙂
” Jednak nie wydaje o tym sądu, lecz czerpie z grzechu prawdziwe i święte współczucie dla grzesznika i z doskonałą pokorą modli się za niego, mówiąc: ” Dziś nieszczęście to dotknęło ciebie, jutro spotka mnie, jeśli mnie łaska Boska nie uchowa” „
Zeby człowiek mógł przyjąć krzyż dla siebie uważam musi powstać w człowieku najpierw nowo narodzenie.Każdy z nas urodził się z ciała a mamy się narodzić z Ducha Sw.Jeżeli oddamy swoje życie Jezusowi i uznamy Jego za swego Pana to będziemy w stanie wtedy przyjąć krzyż dla siebie.Człowiek jak nie odda swego życia Jezusowi tam nie ma Bożego Narodzenia.Jak narodzi się Jezus w moim sercu jestem wstanie wtedy ponieść krzyż w swoim życiu.Jezus powiedział”Kto trwa we Mnie a Ja w nim,ten przynosi owoc obfity”,czyli dawać z siebie: miłość,radość,dobroć,cierpliwość,pokój,i.t.d.pomimo,że świat staje przeciwko mnie jestem wstanie zło przezwyciężyć dobrem.Zrobiony krzyż z drewna czy on wisi w sejmie,czy na ścianie w moim domu lub przy drodze jest to tylko dla mnie symbol że sam Bóg spłacił grzechy ludzkości na którym dokonało się moje zbawienie.Uważam że jest to dla mnie wtedy jakaś logika i sens krzyża.Józef.
#19
Chani, wygląda na to że serce Ci łopocze. Głośno tak że ja tu słyszę.
NIE LĘKAJ SIĘ.
A wiesz,w sytuacjach extremalnych nie ma czasu na lęk. NIE MA CZASU.
Pozdrawiam brata pana marszałka Jurka, ks. Wojciecha Jurka – kiedyś miałem okazję być na rekolekcjach, które do dziś wspominam. Niezapomniany czas do końca życia – oprócz wrażeń duchwych (msza trydencka) wiele wrażeń artystycznych i słuchowych. Pamiętam wspomnienie ks. Wojciecha o swoim bracie Marku jak ten go przywiązał do krzesła i strzelał do niego z łuku…..
No…. każdy z nas ma jakąś historię a u nas to tylko krzyżem ona jest pisana.
co mam na myśli?
Nie dorastamy do mentalności krzyża – obejrzłem osttnio wiele programów na temat „nocnej zmiany” i innych wydarzeń polskiego życia politycznego, no tylko krzyczeć zdrada i hańba.
Co tu dużo mówić – powiedział dzisiaj takie słowa Wołoszański w audycji radiowej w II Programie PR.
Można mówić, że nie Hitler jest odpowiedzialny za II wojnę światową a Szwecja, bo jakby nie Szwedzka stal to by nie było machiny wojennej, ale takie stanowsko nie jest uprawnione bo interes nie ma moralności i etyki.
NO właśnie można mówić dzisiaj Geremek, Mazowiecki, Pawlak, Tusk i inni…… komu my tak naprawdę służymy i co wyznacza nasze działanie, ciężko odpowiednio przejaskrawić tą myśł ale chyba wiecie co mam na myśli?
Cóż po krzyżu jak inne działania ogarniają nasze działanie – zdrada i hańba…… nie myślałem, że kiedyś zrozumiem Antka,….
Z drugiej strony może to jest rozsądny kompromis,ale…..
Jak nazwać ten brak polityki w polityce?
BO każdy normalny gospodarz jak wynajmuje np. hale przemysłową – dąży do uniezależnienia, bo dziś jest umowa handlowa jutro jej nie ma. U nas w kraju wręcz przeciwnie, zero dyzertyfikacji.
Każdy gospodarz myśli tak; jak mi tu warunki nie odpowiadają, będe płacił np. ZUS w Anglii, albo przenosze fabrykę na Białoruś, tańsza siła robocza itd.
I co – jest dziś dobrze, ale co jutro. Nadminię tylko, że mojej matki fabrykę w ten sposób z Polski na Białoruś przeniósł niemiecki przedsiębiorca.
Gdzie te warunki myślenie o przedsiębiorczości, patrzenie w przyszłość, niezależność i autonomia.
Polityka czy gierki ? Trudno mi to jasno określić, jedno przebija się jaskrawie, że nawet we własnym kraju jesteśmy pionkami w czyjejś rozgrywce.
Katastrofa Smoleńska – oglądnijcie sobie na YOUTUBE – katastrofy DC-10 w USA. Każda jedna cześć samolotu, nawet pod mikroskopem jest badana. Co więcej. Gdy oderwał się silnik od skrzydła ustalono po wnikliwym badaniu wraku samolotu, że powodem było, złem montowanie silnika w warsztatach naprawczych, bo serwisanci łamali procedury, U nas przyjęliśmy hipotezy póki co (może i jak najbardziej zasadne) bez zbadania dowodów.
I co każdy milczy – bo krzyż – może i on nada odwagi i odpowiedzialności i ofiarnej służby – czego każdemu ze szczerego serca życzę.
#21,22 basa
Właściwością sądu jest stwierdzenie winy i ukaranie zgodnie z przepisami.
Sąd boży to stwierdzenie winy (może odbywać się w sumieniu winowajcy lub też przez inną osobę) i stosownie do winy wylanie łask (im więcej winy tym wiecej łaski).
I chwała Bogu jeśli znajdzie sie osoba, przez którą to się stanie.
#19 Chani
Dedykujesz Matce Bożej?
Jest piękny, przepisałam sobie 🙂
Chani, Twój nick kojarzy mi się ze słowem KOCHANIE (kochany)
Wiesz, kiedyś, dawno temu, oglądałam jakiś film. Dziś nie pamiętam już o czym był… Przedziwne, zachowałam w pamięci tylko to jedno słowo z całego filmu ! 🙂 Pozostało wewnątrz mnie jednak to wszystko, co wówczas przeżywałam. I teraz słowo „Chani” wciąż mi o tym doświadczeniu mówi. Dobrym, głębokim doświadczeniu .
Czasem dzieje się tak, że jakieś słowa mocno w nas rezonują, coś ważnego nam przekazują, coś głęboko w nas poruszają.
A co dopiero, gdy jest to Słowo Boże !!!
Pozdrawiam Cię 🙂
To Ci chciałam „kiedyś” powiedzieć.
#19
Przepraszam, że ten wpis niewiele ma wspólnego z tematem tej strony, ale chciałam odpisać na dużo wcześniejszy.
Dla chrześcijanina krzyż jest zawsze złączony z życiem, tak myślę.
#27 Miriam
'I teraz słowo “Chani” wciąż mi o tym doświadczeniu mówi.’ – jesli to byl po ang. to raczej bylo „honey” – miod, ta sama wymowa, popularanie uzywane jako “kochanie’.
#5
jacek,
powiedz coś o sobie, co robisz dla dobra Wspólnoty, czy przygarnąłeś bezdomnego, może dofinansowałeś remont krzyża przydrożnego lub kapliczki, może chociaż kupiłeś świecę Caritas-u?
#29
A wiesz, że to chyba było właśnie tak, po angielsku,…dzięki za podpowiedź .
Dobrze, że mam maila i dostaje ciągle wiadomości od Prezesa Akcji Katolickim (jak i inni członkowie), bo chociaż można się ciekawych rzeczy dowidzieć, co planuje nasz rząd w ramach programu strategicznego doradców premiera nowoczesna Polska 2030.
CYTAT ze strony 164 „W perspektywie kolejnych pięciu lat konieczne będzie zrównanie w prawach osób, które funkcjonują w nieformalnych ale stałych związkach.”
Rewolucja obyczajów – to jest właśnie polityczna poprawność – nie jednemu pokoleniu zrywy wyzwoleńcze przyniosły gorzki owoc. Jak trudno iść pod prąd – którego wyznacznikiem jest krzyż.
Dziwnym byłby świat bez zakazanego owocu – a jednak niektórym raj zawsze będzie kojarzył się już z gorzką prawdą, który wcześniej czy później poznają . Jezus przyszedł przekonać nas o grzechu – a człowiek żyje jakby go nie było. I nie martwię się o siebie, tylko wyobraźnią sięgam dalej, co my jako pokolenie zostawimy naszym dzieciom – ile te dzieci będą miały pokus, ile ich czeka przykrych doświadczeń, bo stary głupi cap (w nawiasie czytaj ja), nie umie się jasno i precyzyjnie określić i myśli, że sprawy społeczne go nie dotyczą. Boję się takiego świata, gdzie na równi stawia się cyjanek z cynamonem.
Aż się chce wykrzyczeć:
Przyjdźcie Skosztujcie i zobaczcie jak dobry jest Pan!!!
#24 Ka
To aż tak słychać? 🙂
#27 Miriam
Tobie też 🙂
Jak czytam Pismo Święte to dużo rzeczy zapominam, tylko niektóre bardziej mi „wpadają” w ucho albo w pamięć.
Tak jest ze wszystkim co oglądam, słucham.
Pozdrawiam Ciebie 🙂
P.S.: Każdy ma swoje skojarzenia, nawet…
Wrócę do tematu wątku: Czy „walcząc” o krzyż, z krzyżem, nie mijamy się z celem?
Musimy ten krzyż Chrystusa odgadnąć – jak to śpiewamy – a czy jeśli będziemy debatowali czy krzyż zostawić, czy zdjąć, to będzie dobrze?
Jak to Marszałek Jurek mówił, to problem nas – katolików i z czego my mamy się chlubić?
Św. Paweł pisał, że będzie się chlubił krzyżem Chrystusa, a my?
Odgadnąć krzyż, co to znaczy? Czy przykuwać się do niego? Czy bić się i niego?
To co się działo w owych dniach na Krakowskim Przedmieściu, to skandal aż szkoda słów.
Czy to miała być obrona krzyża.
I to członkowie Kościoła Powszechnego robili. I czym mamy się chlubi?
Nadmienię jeszcze, że po rewolucji wiktoriańskiej, gdzie wielu do dzisiaj nie wyleczyło się z obłudy. Rewolucji sexsualnej, gdzie wielu leczy się z sexsoholizmu, mamy ciąg dalszy rewolucji obyczajowo-światopoglądowej. Ta pętla pseudo wyzwolenia zaciska się na człowieku coraz bardziej. Dobrze, że Jezus jest odpowiedzią i receptą na wszystkie czasy.
# 32
Rewolucja społeczna dzieje sie na naszych oczach… niestety.
Obronić krzyż najskuteczniej możemy, gdy go przyjmujemy w swoim życiu, a jednak symbol krzyża ma dla mnie duże znaczenie. Chcę by był obecny w miejscu publicznym: w mojej pracy, w szkole, w parlamencie. Chcę by był widocznym znakiem obecności Chrystusa w życiu publicznym.
Chcę … tylko czy jest sens by walczyć o to siłą, agresją, nieprzejednaniem …?
Raczej nie….tylko…
… na równi cynamon i cyjanek … też się boję takiego świata.
#26 grzegorz
Tak, właśnie tak.
Właśnie dlatego Pan Bóg zabrania nam sądzić bliźnich, bo my sądzimy po ludzku.
Jego sąd jest inny. :)Nie znamy także Jego planów.
Dlatego też tak bardzo bardzo zalecał św. Katarzynie, aby powstrzymywała się od upomnień nawet w sytuacji ewidentnych grzechów „póki nie zdobędziesz niewątpliwej pewności lub nie otrzymasz ode Mnie w duchu swym wyraźnego objawienia”
Ja zrozumiałam, że upomnienie ma nie pochodzić ode mnie. To Pan Bóg da mi poznać kogo i kiedy upomnieć.
Mój Adwent ze św. Teresą od Dzieciątka Jezus 🙂
dzień 19 – także mowa o Bożej sprawiedliwości.
Uświadomiłam sobie, że gdy myślę o Sądzie Ostatecznym i sprawiedliwości Bożej to widzę zaraz wszystkie moje grzechy i kojarzy mi się to z karą.
Tymczasem św. Teresa mówi: ” Wiem, że trzeba być bardzo czystym, by stanąć przed Bogiem wszelkiej świętości, ale wiem również, że Pan nasz jest nieskończenie sprawiedliwy, a ta właśnie sprawiedliwość, która przeraża tyle dusz, jest dla mnie źródłem radości i ufności. Być sprawiedliwym, to nie oznacza jedynie wymierzać surową karę winowajcom, ale także uznać intencje prawe i wynagradzać cnotę. Spodziewam się tyleż od sprawiedliwości Bożej, ile od Jego miłosierdzia.”
Ja chyba więcej oczekuję od Jego miłosiedzia.
Może dlatego, że nie jestem święta?
Ad #38 owieczka
Tak ale dodam jeszcze że w inny sposób patrzę na krzyż ja dla siebie(przyjmuję na ile umiem i mam wiarę ) a inaczej dla innych. Muszę szanować ich wolność jeśli nie chce ludzi krzyżować.
Ta różnica jest istotna w rozumieniu zdania pana Tchórzewskiego. To znaczy po fakcie jest prawda że nie tylko ten zawinił kto nie wytrzymał i ruszył z siekierą. Ale nie może to być wyznacznikiem postępowania na przyszłość.
,,Krzyż nadaje wartość wszystkiemu temu, co nas (mnie) przekreśla”- z debaty.,, Nie ma miłości bez krzyża „- czasem wolałabym tę prawdę jakoś odsunąć od siebie, bo np. mój bliźni zadaje mi ból…
Kilka dni temu otrzymałem list od przyjaciela. Steve Ray, były pastor, od 17 lat wraz z 7 osobową rodziną, konwertyta do Kościoła Katolickiego pisze o swoim publicznym noszeniu krzyża San Damiano. Bardzo często podróżuje organizując pielgrzymki do ziemi świętej, Rzymu, a także Polski (śladami Bł. Jana Pawła II).
Oto jego świadectwo: 2-godzinna rozmowa w samolocie z agnostykiem, który też chciał uwierzyć… A zaczęło się od krzyża, widocznego na szyi Stev`a:
„Wow! What a year this has been. Pilgrimages, airports, conferences, birthday parties for grandkids, airplanes, parish missions, family and friends, writing books-and more airports! It has been a full and exhilarating year.
Through it all we have met thousands of wonderful people-Catholics in love with Jesus, his Mother and the Church.
In an effort to witness more for Jesus Christ this year, I’ve taken to wearing my San Damiano Cross visibly around my neck. I wear it everywhere I go. It has been a real blessing. People say, „That is beautiful.” I respond, „Thanks, I wear it proudly as a Catholic!” Calendar
Recently, an agnostic sat next to me on a plane. He responded, „Oh, you really believe it?” „Yes,” I said, „I believe it enough to die for it.” He put his headphones on and looked out the window.
Ten minutes into the flight I felt him tap me on the shoulder. „You really DO believe it, don’t you? I’d love to believe what you do. Can you explain to me why I should be a Catholic?” I had two hours to share the truth of Christianity! What a blessing. Spreading the Good News of Salvation is so much fun.”
„Chrześcijanie muszą postawić sobie pytanie o intensywność osobistego przeżycia tajemnicy krzyża i Zmartwychwstania Chrystusa” – powiedział w rozmowie dla ,,Gościa” ks.bp.Grzegorz Ryś – „Czy ja jestem człowiekiem, który jest w stanie pocałować własny krzyż i wiedzieć, że on mnie nie zabije? Czy wiem, że jestem człowiekiem, który zabił Chrystusa osobiście, popełniając przy tym samobójstwo ? I czy wiem, że jestem kimś, komu Chrystus podarował nowe życie ? To są pytania ewangelizacyjne.
Czy krzyż w miejscu publicznym przypomina mi o tym ? Mówię do samej siebie.
#30 Jestem przeciętnym, młodym mężczyzną. Mam wielu znajomych, przyjaciół, wszechstronne zainteresowania. Ale to jest tylko jedna strona medalu-widoczna dla wszystkich. A jaka jest druga? Mam trudnosci w nawiązywaniu własciwych relacji z Bogiem, bo wciąż toczę(zdaje mi sie słuszną) walke o zachowanie czystosci wiary. Potrzebuję(jak ktoś tu zauważył) sporo odwagi by przyjąć zaproszenie na rozmowę z Księdzem Biskupem. Fakt, ze wielkich poczynań w mierze dofinansowania remontu kapliczek i krzyży nie mam, ale to nie oznacza iż nie myśle o tym by to co nam katolikom cenne ratować. To ma swój wyraz w tym że wskazuje na potrzebe odrestaurowywania by nie znikneły z naszego krajobrazu symbole naszej wiary. Blog jest „nasza kapliczką” gdzie zanosimy swoje mysli do Pasterza. Dobrze, że Ksiądz Biskup ma anielską cierpliwosc do nas:) Pozdrawiam Wszystkich!
#45 Jacek
„…To ma swój wyraz w tym że wskazuje na potrzebe odrestaurowywania by nie znikneły z naszego krajobrazu symbole naszej wiary…”
W IHoM Fr Clesio rezyseruje i dzis mamy nativity scene wstepem ze Sw Franciszka – Szopke. Tym razem robie za kowala;
Br. Leone: (to blacksmith) My dear brother master of all irons, will you lend us your skills and help us forge a crib for the Holy Family? For our special Nativity Scene?
Blacksmith: Yes! Swords and shields are all I have made, but for this, I give you my hammer and anvil. Tell me what to do.
Br. Leone: (do kowala) Drogi panie bracie, majstrze wszystkiego żelaza, czy pożyczysz nam swoje umiejętności i pomozesz nam ukluć szopke dla Świętej Rodziny? Dla naszej specjalnej sceny narodzenia – Szopka?
Kowal: Tak! Miecze i tarcze są, co robiłem, ale dla tego dam ci mój młot i kowadło. Powiedz mi, co robić.
A dlaczego Jan Chrzciciel był najmniejszy w Królestwie Niebieskim?
Czy tu nie kryje się MOC KRZYŻA?
Krzyż to świadectwo – z jednym aspektów naśladowania Jezusa jest Krzyż. Często w swoim wychowaniu mówię do swoich córek. Spójrzcie na małego Jezusa – jak myślicie jaki on był wobec swoich rodziców? Czy ich słuchał?
No słuchał. – pada odpowiedź.
– A czy tata od was za dużo wymaga?
– Nie!
– To róbcie i naśladujcie Jezusa i starajcie się być takie jak On.
Pytanie to tez odnoszę do siebie. Czy jako człowiek potrafię godnie, odważnie żyć.
bł. Jan Paweł II – często w wielu wypowiedziach to podkreślał, że męczennicy są świadectwem i poruszają nasze sumienia.
To co nam pozostało to dać świadectwo prawdzie i w życiu osobistym i społecznym i nie chodzi o to, żeby człowieka zwalczać.
Dam takie świadectwo:
Kilka miesięcy temu oglądnąłem program historyczny o królu Dawidzie. To co on wyprawiał z pokonanymi to zbrodnia wojenna to mało powiedziane, barbarzyństwo i jeszcze raz barbarzyństwo. ściąć głowy wszystkim pokonanym….. Dzisiaj jest Słowo Boże o tym, że to z jego Dawida pokolenia jest Jezus. Zrozumiałem, obojętne jaki jest człowiek, jaka jest kultura i zwyczaje jest nowe człowieczeństwo. Każde osobiste życie nawet takiego zbrodniarza jak Hitler, czy czasy jak faszyzm, czy obecną obyczajowo – mentalną rewolucje jesteśmy w stanie przemienić – nawet jakby to miało kosztować życie – WARTO – iść za Jezusem, naśladować Go!!!
#47 Tereska
Nie wiem czy dobrze rozumiem, ale to nie Jan jest najmniejszy w królestwie niebieskim, „Lecz najmniejszy w królestwie niebieskim większy jest niż on (Jan)” (Mt 11,11). Czyli według mnie faryzeusze, którzy nie chcieli przyjąć chrztu od Jana, niby byli więksi od niego, ale mali w królestwie niebieskim.
Dobrze powiedziałem?
Krzyż stał się znakiem wiary chrześcijańskiej, gdyż na krzyżu zmarł Chrystus, dając ludziom możliwość życia wiecznego. Krzyż symbolizuje mękę i śmierć Chrystusa i stał się znakiem wiary chrześcijańskiej. Naszemu państwu towarzyszy on od zarania dziejów. W trudnych dla narodu czasach Polacy odwoływali się do wiary (potop szwedzki, trudna sytuacja polityczna w PRL-u). Dlatego również dzisiaj nie powinien on znikać z przestrzeni publicznej. Musimy pamiętać o tym, że naród, który zapomina o swojej historii, umiera.
#41 Tak Aniu.
#49 Chani
Nie potrafię Ci wytłumaczyć i liczę na innych , ale w którymś z komentarzy w internecie przeczytałam ,że Jan Chrzciciel był najmniejszy w Królestwie Niebieskim , bo umarł rok wcześniej przed Jezusem , więc nie mógł być objęty mocą jaka płynie z Krzyża.
/nie wiem też czy dobrze zrozumialam , a nie potrafię tego odszukać /.
#49
CD: Chyba jednak coś poplątałem, bo faryzeusze nie chcieli wejść do królestwa niebieskiego.
—–
Może chodziło Ci, że Jan Chrzciciel musi się umniejszać przed Jezusem? Tu też nie chodzi, że jest mniejszy w królestwie niebieskim?
#52 Tereska
Mt 11,11 : „Zaprawdę, powiadam wam : między narodzonymi z niewiast nie powstał większy od Jana Chrzciciela. Lecz najmniejszy w królestwie niebieskim większy jest niż on”./BT,P-ń 1996r./
Przypis: Największy z proroków, Jan, należy do starej „ekonomii” zbawienia, stąd najmniejszy w królestwie nowym – mesjańskim większy jest od niego.
#52 c. d.
Jan jest sługą, a Jezus jest panem, Jan jest lampą, Jezus jest słońcem. Jan jest głosem, Jezus jest Słowem wcielonym. Jan przyjacielem oblubieńca, Jezus jest oblubieńcem. Jan chrzci wodą, Jezus chrzci Duchem Świętym. Jan jest posłany w charakterze poprzednika, Jezus w charakterze Syna. Jan istnieje jedynie, aby dać świadectwo o Jezusie.
Przed II wojną mieszkało w Polsce sporo Niemców.We wrześniu 1939 r mój dziadek czekał w kolejce z jakimś niemieckim chłopem przed kużnią ,gdzie kowal dokonywał im napraw.Kużnia stała przy skrzyżowaniu dróg i stał tam duży krzyż.Podjechali faszyści i przewrócili ten krzyż.Ten niemiecki gospodarz powiedział,że”jeszcze nas ten krzyż przygniecie”.
Gdy w ubiegłym roku trwała „walka o krzyż” z synami postawiliśmy na rozstaju dróg piękny krzyż i kapliczkę z figurą św „Rocha”.Powiedziałem moim synom,że za ten trud Pan Bóg będzie im błogosławił.
W przyszłym roku chcę wymienić stary metalowy krzyż postawiony nocą w stanie wojennym .Będzie dębowy i na ramionach będzie wyrzeżbiony widoczny napis. Dawniej powszechnego pozdrowienia „Panie Boże dopomóż”.Dla przejeżdżających może stać się krótką modlitwą.
Jesli władze koscielne zezwalaja by Nergal ze swoim zespolem odbierał za swoja działalnosc nagrode Fryderyka w kosciele, to chyba cos jest nie tak. Mialo to miejsce w Bazylice Najswietszego Serca Jezusowego w Warszawie Przy ul. Kawęczyńskiej.
Kiedyś sądziłem ze modlitwy i piesni koscielne są niezmienne. W swoich zbiorach mam dawne książeczki i spiewniki. gdy porównac z obecnymi to jest różnica w tekscie. Przykładem są np. Gorzkie Żale, czy Litania do Wszystkich Swiętych. Nie chodzi o zwykłe zmiany językowe, ale o zasadniczą tresc. Podobno były zakusy aby i Modlitwe Pańską zmienic ale „nie przeszło”.
#57
Ks.Boniecki w rozmowie z Moniką Olejnik ma rację.
Myślę że Kościół wiele spraw lekceważył, usiłuje nadrobić ale by nadrobić potrzeba czasu /którego coraz mniej/.
Krzyż to MIŁOŚĆ Boga do swojego stworzenia wypisana krwią i cierpieniem. Przy tym znaku miłości nie wypada inaczej traktować atakującego jak tylko z miłością, tak jak to uczynili np. Męczennicy Podlascy.
To prawda, że jest wykorzystywany przez niektórych przedmiotowo, nie wahają się wykorzystywać krzyża jak też nasz patriotyzm. W Pratulinie oddali życie, w Miętnem swoją przyszłość. Ofiarę jednych wykorzystują inni do własnych celów.
Siedlce do promocji swego miasta przy okazji wizyty Papieża, asfalt zwinęli, teren zabudowali a Pratulin? Jak dzisiaj można mówić o promocji tego miejsca gdy zaprzepaszczono Dar?
Proszę przesłuchać ponownie homilię JP II. Jaką rolę odegrała poseł Prządka członek PZPR i inni w Miętnem? Kto udzielił pomocy młodzieży, która nie zdając matury złamała swoją przyszłość? Rozmawiajmy o tym bez zemsty ale w duchu prawdy.
’W 1223 roku, na trzy lata przed swoją śmiercią, św. Franciszek z Asyżu celebrował Boże Narodzenie w Greccio. Pięć lat później, Tomasz z Celano, pierwszy biograf św. Franciszka, opisuje to wydarzenie w następujący sposób:
„Nastał dzień radości, nadszedł czas wesela. Z wielu miejscowości zwołano braci. Mężczyźni przygotowali świece i pochodnie dla oświetlenia nocy, co promienistą gwiazdą oświetliła niegdyś wszystkie dnie i lata. Wreszcie przybył święty Boży i znalazłszy wszystko przygotowane, ujrzał i ucieszył się. Mianowicie nagotowano żłóbek, przyniesiono siano, przyprowadzono wołu i osła. Uczczono prostotę, wysławiono ubóstwo, podkreślono pokorę, i tak Greccio stało się jakby nowym Betlejem.
Noc stała się widna jak dzień, rozkoszna dla ludzi i zwierząt. Przybyły rzesze ludzi, ciesząc się w nowy sposób z nowej tajemnicy. Głosy rozchodziły się po lesie, a skały odpowiadały echem na radosne okrzyki. Bracia spieszyli, oddając Panu należne chwalby, a cała noc rozbrzmiewała okrzykami wesela. Święty Boży stał przed żłóbkiem, pełen westchnień, przejęty czcią i ogarnięty przedziwną radością. Ponad żłóbkiem kapłan odprawiał uroczystą Mszę świętą, doznając nowej pociechy.
Święty Boży ubiera się w szaty diakońskie, był bowiem diakonem, i donośnym głosem śpiewa świętą Ewangelię. A jego głos mocny i słodki, głos jasny i dźwięczny, wszystkich zaprasza do najwyższych nagród. Potem głosi kazanie do stojącego wokół ludu, słodko przemawiając o narodzeniu ubogiego Króla i małym miasteczku Betlejem. (…)
/…/
Zasługą św. Franciszka nie było wymyślenie przedstawienia jasełkowego, które wszyscy mogą odtworzyć, ale to, że pokazał z jakim sercem należy przybliżać się do Dzieciątka Jezus. Misteria Bożego Narodzenia były znane już w X wieku we Francji, Szwajcarii, Niemczech, Belgii i Północnej Italii. Nowością było połączenie misteriów bożonarodzeniowych (jasełek) z celebracją mszy świętej (Pasterka). Bracia św. Franciszka przenieśli te zwyczaje do Polski już 11 lat po śmierci Świętego z Asyżu. Bardzo szybko rozprzestrzeniły się one w naszym kraju.’
Myślę, że głosem w dyskusji o Krzyżu w przestrzeni publicznej, mogą być słowa:
„Jest dla mnie czymś niemożliwym wyobrazić sobie Kościół w drugim lub trzecim wieku, który próbuje obalić Cesarstwo Rzymskie i zawładnąć nim,
aby uczynić je chrześcijańskim, zamiast je nawracać.
Dla nas, chrześcijan, ten rodzaj „bitwy” jest zawsze rozkojarzeniem i pułapką.
Przede wszystkim każe nam zapomnieć,
na ile to MY sami przyczyniliśmy się
i na ile JESZCZE przyczyniamy się do tego stanu rzeczy,
który teraz tak bardzo nas obraża”
– Arcybiskup Francisco Javier Martinez (Fronda, nr 61/2011).
Pozdrawiam 🙂
#52 Tereska
Myślałam, że odpowiedź na twoje pytanie dadzą inne osoby, mądrzejsze. 🙂
Ale może podzielę się tym, jak ja to rozumiem.
Moc Krzyża – moim zdaniem jest dla żyjących. My żyjący czerpiemy z niego moc niosąc nasze krzyże. Po śmierci już nie ma krzyża, więc nie jest potrzebna jego moc. Dlatego św. Jan nie mogł ale i potrzebował już z niej korzystać.
Ale to nie znaczy, że wszyscy, którzy umarli przed Panem Jezusem nie są odkupieni i zbawieni przez Jego śmierć.
Codziennie odmawiamy: „zstąpił do piekieł”. Zstąpił do piekieł, aby wyzwolić stamtąd sprawiedliwych.
Sięgnęłam sobie jeszcze po Katechizm Kościoła Katolickiego i tam znalazłam dokładniejsze wyjaśnienie tego fragmentu wyznania naszej wiary.
Ad. 49
Myślę, że Miriam to wytłumaczyła.
Ja sobie tłumaczę to tak, na mój taki zwykły sposób myślenia.
Myślę, że w tym zdaniu wcale nie chodzi o to, że Jan jest najmniejszy – bo czy w Królestwie Niebieskim będą więksi lub mniejsi?
Myślę, że chodzi o pokazanie znaczenia zupełnie innej logiki myślenia i postępowania przed śmiercią Pana Jezusa, której przedstawicielem był Jan i po.
To trudno wytłumaczyć, ale może to czujesz?
Tą różnicę między Starym a Nowym Testamentem?
Zresztą sama nie wiem, czy dobrze to rozumiem…
Czyli nawet najwięksi przedstawiciele tej „starej myśli” będą mniejsi, od tych, którzy przyjmą logikę nowej.
#64 Basa, dziekuję
Mnie się też wydaje ,że chodzi i tę różnicę między Starym i Nowym Testamentem.Nawet nie zdajemy sobie sprawy jaką moc możemy otrzymać z wysokości Krzyża/męki ,śmierci i Zmartwychwstania/.
Prowadząc życie wg rytuałów starotestamentalnych/ nawet wykonując pobożne praktyki religijne/ jesteśmy daleko od Mocy Chrystusowej-realizujemy tylko siebie.
Przykład Św. Jana Chrzciciela sugeruje mi ,że korzystając z nauki Jezusa mogę otrzymać jeszcze wiecej niż On.Tylko w tej nowej logice nie chodzi o zasługiwanie ale POKORĘ .
ps. a może też coś pokręciłam
#61 Jurku,myślę że MOC Święta ,zawsze wychodzi z najgłębszego dobra Bożego serca.
Na nic kalkulacje,opracowania by „zdobyć wiernych” /kiepscy wtedy Ci wierni/,skoro działanie nie oparte na głębi przeżywanej /nie wyuczonej/ miłości i Bożego serca.
#64,#66 Basa i Tereska
Tak, ja tak właśnie też to rozumiem, jak to przedstawiłyście.
Myślę, że te wnioski są prawidłowe. Tak, to jest niesamowita nowość tej nowotestamentalnej ekonomii, to nowa logika, o której, Teresko, wspomniałaś. To całe zbawcze dzieło Jezusa, Jego Pascha, Jego MOC.(dużo by mówić o tym )
A pokora i lojalność charakteryzowały Jana jako świadka. Usuwać siebie, aby ukazywać Jezusa – tak on postępował. Myślę, że Jan pokazał, co jest najważniejsze, Kto.