Sakrament Bierzmowania (110527)

by bp Zbigniew Kiernikowski

W tych miesiącach tradycyjnie w wielu Parafiach jest odbywają się uroczystości udzielania Sakramentu Bierzowania. Jest to okazja, by rozmawiać o tym Sakramencie oraz o wielu aspektach chrześcijańskiego życia związanych z tym Sakramentem.

Zapraszam do wymiany myśli wszystkich, którzy przeżywają przyjęcie tego Sakramentu – zarówno Przyjmujących ten Sakrament jak i ich Rodziców, Chrzestnych, Swiadków i Katechetów oraz Wychowawców.

Bp ZbK

Zapis homilii z Łukowa: http://radiopodlasie.pl/?pageId=69&a=14084&p=13

Podziel się z innymi

Rss Komentarze

75 komentarzy

  1. Temat rzeka, nad którym dyskutujemy, choć zdaje się mało efektywnie.
    Przygotowanie do sakramentu bierzmowania to nie wydarzenie ot tak sobie w (fatalnym) wieku 15/16 lat. Problem jednak, moim zdaniem, tkwi nie tylko w wieku przyjmowania sakramentu, ale w formacji.
    Formacja dla chrześcijan jest jedna – chrzcielna. Świadomość bycia ochrzczonym i przez to możliwości wejścia w głębszą relację z Bogiem jest kluczem do „sukcesu”. Pytanie proste: jaką formację po sakramencie bierzmowania proponujemy młodzieży? Tak samo szeroko zakrojoną jak przygotowanie do sakramentu. Chyba gdzieś sami stwierdziliśmy, że tak już musi być. Bierzmowanie i do zobaczenia przy kolejnym sakramencie.
    A to, że beznadziejni nie jesteśmy, to wystarczy obaczyć, ze nie źle radzimy sobie z formacją po I Komunii Świętej. Prawdą jest też to, że często walczymy z wiatrakami i robimy to sami, bez rodziców. Stąd następne pytanie o formację rodzin.
    pozdrawiam, z Bogiem

    #1 ks. Radek scj
  2. Księze Biskupie
    Jestem parafianka Brata Alberta w Łukowie.
    Moja córka dziś z rak Biskupa otrzymała bierzmowanie.Wróciłam z mieszanymi uczuciami.
    Generalnie miał Ksiądz Biskup rację:nasza wiara jest często zbiorem rytuałów i powierzchownej religijności.Jednak wydaje mi sie ,że dzisiaj my parafianie ,nasze dzieci i księża pracujący w parafii staliśmy się przysłowiowymi ,,chłopcami do bicia”.Stan naszej wiary,świadomości jest wynikiem nie tylko naszych osobistych starań ale także ,,produktem’ wieloletnich działań duszpasterskich widzianych globalnie.(mam na myśli cały kraj a nie tylko diecezje).składa sie na to wiele przyczyn np:formacja seminarzystów,niezrozumiałe podręczniki i programy do nauki religii,wizja parafii.Dzisiejsze parafie niczym nie przypominają wspólnot wczesnych gmin chrześcijańskich.Dlatego tak nam trudno było dzisiaj publicznie wypowiadać sie jak czujemy i rozumiemy naszą wiarę.To ogromny stres mówić przy Księdzu Biskupie ,którego widzi się z bliska raz na kilka lat oraz przy sąsiadach z klatki.Jeszcze większym stresem jest być publicznie skrytykowanym(tak tak wiem pycha).Nie miałam odwagi odezwać się tam w kościele żeby się tymi uwagami podzielić zresztą córka ciągnęła za rąbek sukienki ,,żeby matka wstydu nie narobiła”:)
    Pasterzu jako owieczka powiem tylko ,że nie chciałabym bać się swego Pasterza!
    Zwrócił Biskup nasza uwagę ,żeby patrzeć głębiej niż tylko na formy.Resztę myślę zostawmy Duchowi Świętemu.Nie uciekając od współpracy z Jego łaską.
    Księże biskupie jako rodzic mogę powiedzieć ,że jestem świadoma zagrożeń i wielkiej odpowiedzialności jaka na nas rodzicach spoczywa.Nie jesteśmy ślepi na manipulacje mediów.
    tyle na gorąco tera zbiegnę przygotować obiad dla rodziny.
    Dziękujemy za udzielenie sakramentu a raczej Bóg zapłać.

    #2 Mama corki ,która przyjęła sakrament bierzmowania
  3. To jeszcze ja….
    myślę ,ze podobne problemy ze świadomością bierzmowanych mają i inne parafie.
    Dlaczego odpowiedzialni za sprawy katechezy nie zreformują pewnych ogólnych wytycznych.Mam na mysli tzw dzienniczki na podpisy.
    Znajomi katecheci tłumaczą mi ,,chodzi o mobilizacje”.Pytam jednak czy ten rodzaj mobilizacji nadaje właściwy kierunek?Trudno potem dziwić się ,że młodzi wymieniają litanie i majówki jako formę przygotowań skoro żyli tym cały rok.
    Jeszcze ta żółta książeczka ,którą pamiętam ze swojego bierzmowania(a było to hohohohooh dawno temu).Tam nawet przykazania kościelne sa w dawnej formie.Pieśni ,których dziś już chyba nigdzie się z tej okazji nie śpiewa.

    #3 Mama corki ,która przyjęła sakrament bierzmowania
  4. Łuków 29.05.2011

    Księże Biskupie , proszę wybaczyć mi bezpośredniość z jaką napiszę ten list , wynika ona ze szczerości i szacunku dla stanowiska jakie Ksiądz zajmuje w Kościele Katolickim.
    Jestem ojcem jednego z dzieci , które przystąpiły w niedzielę 29 maja 2011 r. w parafii Św. Brata Alberta w Łukowie do bierzmowania.
    Jestem bardzo zaskoczony postawą Księdza Biskupa przed i podczas Mszy Świętej. „Rozmowa” przed mszą z rodzicami i dziećmi była czymś oryginalnym i ciekawym , forma rozmowy bardzo mnie zaskoczyła. Mówił Ksiądz Biskup o miłości , miłości do nieprzyjaciół , postawie katolickiej i bierzmowaniu jako ewolucji w wierze . Mówi się , że miłość nie jedno ma imię –czy szacunek jest formą miłości , jeśli tak to Ksiądz Biskup nie miłuje bliźnich . Ksiądz Biskup poniżył księży z parafii , część rodziców , indywidualnie dziewczynkę czytającą Pismo Święte . …I ten brak konsekwencji. Młodzież jest „nieprzygotowana do bierzmowania” ale Ksiądz Biskup namaszcza ją sakramentem…dlaczego .
    Jestem prostolinijnym człowiekiem staram „podpasowywać się” pod dogmaty wiary a nie dogmaty do mojego postępowania. Teologia jest „niebezpieczna” , szczególnie retoryka teologiczna lub jej kradzież na „potrzeby subiektywne”. Co znaczy wierzyć . Ksiądz Biskup jest po studiach teologicznych i poznał właściwą wiarę , my maluczcy NASZEJ WIARY tak jak Ksiądz Biskup nie rozumiemy , pozostaje nam mieć nadzieję , że Pan Bóg ukochał maluczkich i uda nam się wkraść w jego łaski . Forma w jakiej Ksiądz Biskup chce nam pomóc w zrozumieniu wiary zdecydowanie mi nie odpowiada.
    Nie udało się Księdzu podczas MSZY ŚWIĘTEJ uciec od polityki . Nazwał Ksiądz krzyż na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie ETYKIETĄ. Czy Ksiądz Biskup tam był , czy Ksiądz Biskup wyraził swoja opinię podczas „żałoby narodowej”. Czy Episkopat dał ludziom, szukającym ludzkiej sprawiedliwości w sprawie smoleńskiej, wskazówkę co mają dalej robić. Cóż polityka. Dla mnie krzyż zawsze będzie krzyżem , czy ten w Warszawie czy ten w lesie na mogiłach partyzanckich , czy ten sklecony naprędce po wypadku drogowym . Źle się dzieje , że krzyż jest narzędziem w walce politycznej ale nie jest etykietą i nigdy dla mnie nie będzie . Zostałem wychowany w tradycyjnej (obecnie niemodnej) rodzinie , gdzie krzyż i godło z orłem w koronie było świętością . Nasz Papież , podczas drogi krzyżowej w Koloseum , wyraźnie stwierdził CZYM jest krzyż, niezależnie od wymiaru duchowego , naukowego czy politycznego. Nie wiem kto jest bliżej demagogii czy Ksiądz Biskup czy ja . Jeśli krzyż jest etykietą to zdjęcie nagiej kobiety na nim nie powinno Księdza obruszyć , przecież nie było w pobliżu Chrystusa .
    Odnośnie „chodzenia” do kościoła . Kościół jako budynek z Chrystusem w środku jest dla mnie enklawą w której oczyszczam się duchowo . Żadna farmakologia nie działa tak na moje endorfiny jak „wizyta” w kościele . Czasem nie słucham nudnego , odrealnionego kazania ale sama obecność i to , że idę tam tylko dla Boga , wystarcza mi. Może kiedyś będę bliżej właściwej wiary.
    Wg. mnie Ksiądz Biskup jest pasterzem za którym trzoda nie idzie ale pasterzem , który stoi nad trzodą z batem . Trzodzie czasami wystarczy bark bata w ręku do szczęścia.
    Mój syn , który przeżywał bierzmowanie , jak na jego wiek dość poważnie, nie uśmiechał się do Księdza Biskupa po mszy , kiedy to Ksiądz jak łaskawy ojciec próbował zatrzeć niekorzystny obraz jaki sam stworzył. Syn stwierdził , że szkoda mu księdza Marka a postępowanie Księdza Biskupa jest czystą manipulacją uczuciami ludzi tak jak ta robią spece z TVN. Ten TVN „wyszedł” pod wpływem mojej sugestii, stwierdzenie o manipulacji było dziełem mojego syna. Powiem szczerze, cieszy mnie to stwierdzenie i to , że syn nie poddał się manipulacjom Księdza Biskupa.
    Nie czuję złości do Księdza i jestem wdzięczny za sakrament, niestety nie wiem gdzie mam szukać autorytetów moralnych dla mojej rodziny i dla siebie.
    Z poważaniem

    Parafianin , parafii Św. Alberta w Łukowie

    #4 Obserwator
  5. Szanowny Księże Biskupie, serdeczne Bóg zapłać za udzielony dziś Sakrament Bierzmowania dla mojego dziecka. Za słowa, które padły, które mnie poruszyły i zmusiły do refleksji nt. mojej wiary, wiary chrześcijanina. „Pana Chrystusa miejcie w sercach za Świętego”… Proszę nie myśleć źle, sądzę, że wśród nas zebranych: młodzieży, rodziców, chrzestnych, byli tacy, którzy (być może) potrafili odpowiedzieć prawidłowo na pytania Ks. Biskupa. Nasi parafialni duszpasterze uczynili wszystko, aby młodzież godnie przyjęła ten sakrament. Reszta pozostaje w naszych -rodziców- rękach. Jakże wielkie to zadanie, ale i my jesteśmy tylko tymi, którzy sieją, a Bóg daje wzrost. Nasze dzieci są na początku drogi, ufam, że drogi do Jezusa Chrystusa. Prawdą jest, też, że dzisiejsze słowa Ks. Biskupa były inspiracją do rozmów w gronie rodzinnym. Serdecznie pozdrawiam. Szczęść Boże!

    #5 Barbara
  6. #3 mamo córki,
    Twoja wypowiedź jest dla mnie bardzo interesująca i bardzo nam wszystkim potrzebna. Niewątpliwie potrzebna jest dyskusja o sposobie przygotowania młodych osób do sakramentu bierzmowania i ona trwa w polskim Kościele (np. w „Gościu Niedzielnym”, nr 20/2011 z 22 maja). Przygotowanie to (czy raczej wychowanie do życia według Ducha) jest sprawą całej wspólnoty Kościoła, nie tylko katechety czy księdza w parafii. Najważniejszą rolę mają tu do spełnienia Rodzice. To właśnie ONI, jak pewnie zauważyłaś podczas Mszy świętej, proszą Księdza Biskupa o udzielenie ich dzieciom sakramentu bierzmowania.
    Szkoda, że widząc pewne wady tego przygotowania nie zwróciłaś na nie uwagi księdzu czy katechecie w trakcie przygotowań. Uwierz mi, że zainteresowanie ze strony Rodzica jest bardzo stymulujące. Najczęściej bowiem spotykamy się z obojętnością Rodziców (albo tak nam się wydaje, niesłusznie, jak widać…).
    A może, widząc wady i błędy, włączysz się w przygotowanie do tego sakramentu, by nie doświadczały ich inne młode, bacznie nas (starszych) obserwujące, osoby?
    Pozdrawiam Cię serdecznie 🙂

    #6 katechetka
  7. W zasadzie to ,,obserwator”celnie podsumował i pod wieloma jego stwierdzeniami mogę się tez podpisać.
    Zwłaszcza jeśli chodzi o miłość i krytykę.

    Jedno Ksiądz Biskup osiągnął: w naszych domach nie mówiło się dziś o niczym innym.Córka bardzo martwi się o księdza Marka i koleżankę.Młodzież w tym wieku bardzo przeżywa krytykę na oczach tylu ludzi.

    #7 Mama corki ,która przyjęła sakrament bierzmowania
  8. Do katechetki

    Żle mnie zrozumiałaś.Pisząc o wadach w przygotowaniu(jak to nazwałaś) nie miałam na mysli konkretnie mojej parafii tylko całą diecezję.Wszak na wiejskich parafiach to przygotowanie(czytaj zbieranie podpisów) trwa 3 lata.
    Dlaczego nie współpracuje z katecheta tzn nie mówię o swoich spostrzeżeniach?
    Bądźmy szczerzy kto z was jest gotów konstruktywnie przyjąć ewentualnie uwagi i krytykę?
    Bede jedynie kolejnym rodzicem ktory się ,,czepia”

    #8 Mama corki ,która przyjęła sakrament bierzmowania
  9. Hmmm, myślą rozpoczęcia dyskusji przez bpa Kiernikowskiego chyba nie było jedno konkretne udzielenie sakramentu bierzmowania, choć z drugiej strony nie ma to jak pracować nad konkretnymi przykładami. Ja tam nie byłem, nie widziałem, nie słyszałem. Choć wydaje mi się, że problemy te mają wspólny mianownik. Komunikacja, wspólnota. Nie trzeba być wnikliwym obserwatorem życia kościelnego, by zauważyć, że nasze spotkania, momenty budowania wspólnoty ograniczają się jedynie do celebracji liturgicznych: Msza niedzielna, czasem nabożeństwo… i tyle. Bo ani my-księża nie bardzo wiemy jak to ugryźć, ani wy-świeccy nie bardzo macie odwagę. Przerzucamy się wzajemnie odpowiedzialnością, czy to bardziej „Rodzice” odpowiedzialni są za bierzmowanych, czy „Katecheci” mają to robić. Ani ci, ani tamci. Sukces leży we współpracy, w momencie, gdy sami przestaniemy się sztucznie dzielić na my-wy. Sukces jest w dobrej komunikacji: bez lęku („ciągnięcia za spódnicę, by wstydu nie narobić”) i z odpowiedzialnością. Przecież NAM wszystkim na tym zależy. Dobrze, że jest ten blog. Bez niego, wiele odważnych uwag ks. Biskup by zapewne nie usłyszał, a parafianie nie mieliby odwagi. Dobrze, że mamy odwagę pisać i mówić… z miłością.

    #9 ks. Radek scj
  10. obserwator#4
    Ksiądz Biskup dał się poznać swoim parafianom jako postać kontrowersyjna. Spotykam się w wiekszości z krytyką JE. Nie chcę się tu odnosić do krzywdzących plotek czy krytykanctwa. Nasz Biskup jest czasami trudny do zrozumienia jasli chodzi o uwagi czynione publicznie do konkretnych osób.
    A Czy ktoś czasami zastanawia się dlaczego Ten Gigant Chrystusowy naraża osoby na taki stres?
    Wsłuchując się w nauki Księdza Biskupa ufam,że kazdemu trudne, niewygodne sytuacje,/ mniemam,że krytyka miała swoje podstawy / są potrzebne do przyjecia, do doświadczania pokory i subiektywnej niesprawiedliwości. W końcu zaszczytem jest możliwość wybaczania samemu Biskupowi. W rodzinach tez dzieci często muszą wybaczać swoim rodzicom i odwrotnie.
    Spróbuj obserwatorze i podobni w osądach dostrzec to, co jest wspaniałe w naszym Ordynariuszu. Od początku swojej posługi biskupiej
    uczy logiki Krzyża Chrystusowego , który to krzyz, ujmując temat wąsko, przez niektórych ludzi
    traktowany jest jak etykieta – noszenie krzyży tylko dla ozdoby / chociazby Madonna, nawet fakt,że tak się nazwała, budzi sprzeciw/ Zgadzam się z Tobą Obserwatoże ,że sam znak krzyża powinien mieć nośnik/ przekaz/ sakralny ale czasami przez ludzi może być traktowany jako etykieta co jest bardzo bolesne.
    Ksiadz Biskup naraża sie wielu osobom przez mówienie niewygodnych dla słuchacza trasci.
    Osobiście jestem też „chartowana” przez bolesne dla mnie prawdy czy też czyjeś obawy czy wręcz uprzedzenia.
    Mamy / diecezjanie/ szczególny dar w osobie JE , który otwiera nam oczy na nas samych – czy potrafimy przyjmować prawdy o nas w bardzo różnych okolicznościach, szczególnie niewygodnych. My chrześcijanie musimy się uczyć
    przyjmować bolesne momenty i umieć wybaczać.
    Słuszna krytyka każdemy jest potrzebna ale na Miły Bóg dostrzegajmy też ile dobra zadziało się i dzieje dzieki oddaniu swej posłudze Biskupiej naszego Ordynariusza. Ilu osobom On musi stale wybaczać?!!!
    Nie dokładajmy do pieca ale starajmy się coś zrozumieć…
    pozdrawiam

    #10 dana
  11. ps.obserwatorze
    Ksiądz Biskup z miłości do nas własnie , pragnie przez Krzyz przyblizyć nam Zycie wieczne, więc przed czym się buntować? :}

    #11 dana
  12. jeszcze do problemów obserwatora
    Jesli chodzi o współcześnie żyjący autorytet w wierze -dla każdej rodziny , lepszego od JE, napewno nie znajdziesz…
    tylko…naucz się słuchać,co nam przekazuje głoszonym słowem jak i rownież swoją postawą …

    #12 dana
  13. Miałem już nie zabierać głosu na tym forum, bo mnie stąd formalnie, niektóre osoby komentujące, wyprosiły.
    Wpisy z Łukowa są niezwykle bolesne. Rozumiem dzieci i rodziców i staram sie zrozumieć Księdza Biskupa.
    Nie zamierzam bronić i tłumaczyć tych zajść, bo ich nie znam, ale troszkę znam naszego Księdza Biskupa. Jest pochłonięty żarliwością o Kościół i zbawienie człowieka. To nie ulega wątpliwości. A jako człowiek ma impulsywny charakter i kiedy widzi marazm, niechciejstwo lub złą wolę (gdy przynajmniej tak to ocenia), to nie może na to spokojnie zareagować. Myślę, że lepiej módlmy się o światło Ducha świętego, o cierpliwość, bo sama krytyka nic nie wniesie. I się nie obrażajmy. Nam też zdarza się niejednokrotnie zareagować tak, że potem tego żałujemy. Odbieram wpuszczenie tamtych wpisów, jako próbę expijacji za zniecierpliwienie i tak to traktujmy. Jednak On jest naszym Pasterzem i próbujmy iść za Nim.

    #13 duszpasterz
  14. Aha, a ks. Markowi z pewnością nic złego się nie stanie!

    #14 duszpasterz
  15. do Dana
    ależ wazeliną zaleciało! Piszesz: „dlaczego Ten Gigant Chrystusowy naraża osoby na taki stres” (to o BpZK). A dlaczego nie spróbujesz odwrócić swojej wypowiedzi? Może my w dbałości o krzyż BpZK trochę go postresujemy? Dlaczego my mamy przyjmować to w pokorze, a „Gigant Chrystusowy” nie?
    A tego nie rozumiem: „W końcu zaszczytem jest możliwość wybaczania samemu Biskupowi”. Pan Jezus o tym mówił? Równi i równiejsi? Jak coś machniesz, to najpierw się zastanów. Ja nie mam jakoś powodów po akcji w Łukowie ufać temu, któremu ty ufasz (zaufanie to sprawa subiektywna).
    Pozdr

    #15 mikado
  16. #4,Obserwator;”Chrześcijaństwo nie jest religią poprawnego układu między ludźmi i poprawnego układu z Panem Bogiem.Ono jest odpowiedzią na pytanie człowieka: Co i dlaczego się ze mną dzieje, gdy jawi się rzeczywistość Krzyża? Grzech odkupiony w Jezusie Chrystusie musi być „odkupywany” przez cały czas, przez tych, którzy są namaszczeni Duchem Świętym, którzy są chrześcijanami.Chodzi tu o świadka Jezusa Chrystusa. A świadek ten jest sługą, na którego mogą być zwalone nieprawości ludzi. Jak mówi św. Augustyn, chodzi tutaj o umiejętność, moc, zdolność do brania na siebie zła, które „produkuje” człowiek.Chrześcijanie podążając za swoim Mistrzem wchodzą nieustannie w tę rzeczywistość umierania, a mówiąc dokładniej są w nią wprowadzani”.Obserwator,jedynym autorytetem dla nas jest Jezus Chrystus,ukrzyżowany i zmartwychwstały.Na pewno nie jest nim Ksiądz Biskup ZK.Wszyscy jesteśmy na drodze osobistej metanoi/nawrócenia/i dlatego jedynym naszym idolem powinien byc Jezus Chrystus,w Którym to Bóg daje nam Swojego Ducha.Czy zdajesz sobie,że Sakrament Bierzmowania to nic innego jak zaproszenie/skazanie/własnego syna na śmierc na ołtarzu tego świata.W chwili Bierzmowania jesteś jak Abraham pochylony z nożem nad swoim synem,oczywiście by go zabic.Bierzmowanie syna to niejako złożenie go w ofierze na ołtarzu ojcowskiej miłości.To nic innego jak uczestnictwo w Misterium Boga Ojca,który w Jezusie Chrystusie staje się jednym z nas.Proszę spojrzec na Księdza Biskupa z ojcowską miłością i nieco wejśc w Jego położenie. Pozdrawiam Cię janusz f.

    #16 baran katolicki
  17. Impulsywny charakter ma nasz Ksiądz Biskup?Po stokroć wolę impulsywnych,takim ani nie zajaśnieje by jakąkolwiek szkodę za plecami czynić.
    TROSKA WYWOŁUJE ODRUCH.Naprawy natychmiastowej.Tylko troska,a jest o co walczyć.WALCZYMY O DUSZĘ.

    #17 Ka
  18. Bardzo proszę o zrozumienie tego co napisałem.

    Jest to mój ostatni wpis na tym ANONIMOWYM blogu.

    Żegnam.

    P.S Ks. Biskup ma rację , jego diecezja to zaścianek katolicki.

    #18 Obserwator
  19. dodała bym jeszcze do wpisu dany,że:
    nie dokładajmy do pieca, w którym palą diabli, ale chciejmy coś zrozumieć z bogatego przekazu jaki daje posługa Pasterza Diecezji Siedleckiej dla całego Świata.

    #19 Ela
  20. Duszpasterzu#13 – odwagi, nie zniechęcaj się trudnościami.

    #20 ja
  21. Wielce czcigodny Księże Biskupie, Pasterzu nasz kochany.
    Pochylam głowę z pokorą nad sławami Jego Ekscelencji w Łukowie. Poganizm i dewocja aż boli w oczy. Nie dziwię się smutkowi Ks. Biskupa. Niestety taki mamy nasz Polski Kościół. Prawda, smutna prawda.
    Wszystko było dla mnie czyste i jasne, dopóki Ks. Biskup nie wskazał jednej z parafianek kościoła łukowskiego,po sakramencie bierzmowania, że nikt nie ma prawa zwracać Mu uwagi jako „Pasterzowi” za to co i jak mówi.
    A tu już jest moja wątpliwość…
    Ja mam świadomość swojej grzeszności i boleje nad nią, i staram się podnosić z upadku mając cichą nadzieję na dobrą śmierć w akcie doskonalej miłości do Jezusa naszego Pana.
    Ale czy JE ma tą świadomość???
    Po sakramencie bierzmowania w Łukowie mam wątpliwość, której sława Ks. Biskupa pogłębiają.
    Program duszpasterski „Chrzest…. autorstwa Ks. Biskupa jest pewnie świetny ale nawet najlepszy naukowiec, profesor czy tylko doktor nauk biblijnych może się okazać słabym nauczycielem, bo nie umie tego przedstawić innym. Proszę zrobić anonimową ankietę wśród kapłanów na temat Chrztu czy Neokatechumenatu. Zdziwi się Ks. Biskup. Nasi kapłani są jak my: bo wyszli z tego lokalnego „maryjnego i zdewociałego” środowiska. Czy tak jest, nie wiem? Proszę osądzić. Czasami widzę swoją belkę w oku, ale czy Ksiądz Biskup też ją widzi????
    Pasterz nie może być tylko „episcopus” nadzorcą. – Musi być naszym ojcem wskazującym nam za Ojcem Świętym drogę do Jezusa, także przez Maryję i inne drogi a nie tylko Neokatechumenat. Bóg nie stworzyłby różnorodności, aby tylko jedna droga czy ruch katolicki prowadził do Niego.
    – Musi umieć też umyć nam nogi, abyśmy byli czyści,kiedy już jesteśmy czyści, np. po egzaminach kurialnych do sakramentu bierzmowania

    Na kim mamy się wzorować jeśli nie na naszym Ojcu duchowym i Duszpasterzu?
    Szczerze wątpię czy tym młodym ludziom KS. Biskup przybliżył chęć pogłębiania wiary poprzez choćby swój autorski program duszpasterski „chrzest w życiu i misji Kościoła”. Ze smutkiem muszę to stwierdzić.

    Ilość czy jakość?

    Wg mojej skromnej oceny wychodzi mi, że ilość. Dlaczego???:
    Primo: Jeśli kapłani przygotowujący do bierzmowania odrzucają (nie bez powodu) nieprzygotowanych młodych ludzi do tego sakramentu a po skargach rodziców Ks. Biskup każe tym kapłanom dać zgodę na sakrament takim osobom to coś jest nie tak. Ilość czy jakość?

    Może te osoby Ks. Biskup spotkał w Łukowie i stąd taka niewiedza i brak przygotowania do sakramentu bierzmowania.

    Modzi ludzie to widzą i kombinują np. podpisy, bo tego się od nich wymaga do sakramentu, bo wiedzą że i tak sakrament otrzymają. „Nie jesteście przygotowani, ale udzielę sakramentu….” wg sława JE Ks. Biskupa. Ile jest w młodych wiary a ile wyrachowania tylko Bóg jedyny wie. Z drugiej strony dobrze, że są namaszczeni bo życie przed nimi długie a łaska Dycha Św. będzie im potrzebna na całe życie nawet jeśli teraz ich życie duchowe jest tak zbiurokratyzowane.

    Secundo. Jeśli w Łukowie JE Ks. Biskup stwierdza brak przygotowania duchowego kandydatów i ich rodzin to jaką wiedzę i umiejętności pedagogiczne muszą mieć kapłani pracujący w Kurii Diecezjalnej, którzy tych młodych ludzi egzaminowali dopuszczając do sakramentu. Może lepiej nie mówić takich rzeczy publicznie tylko przygotować tych którzy mają nauczać lepiej, wg tego co nasz „Pasterz” oczekuje.
    Kochany Księże Biskupie: Ilość czy jakość ???

    Wierzę tylko, że Kościół Święty tak oddany Matce Bożej, że aż aniołowie wołali na jej widok „Kimże ona jest…” nie takie sytuacje przetrzymał i jest, więc i nas przeczeka. I będzie.

    Ilość czy jakość ??? Kościół polski czy francuski?

    Pozostając w pełni czci i synowskim oddaniu… prosząc o wybaczenie na powyższe słowa ale to co inni mówili w Łukowie, nie pozwoliło mi milczeć.
    Będę się modlił tak jak potrafię, za Ks. Biskupa aby Matka Boża i święci aniołowie dali JE naszemu Pasterzowi dość sił i zdrowia, aby nas – tak małej wiary – prowadzić do Boga w Trójcy Jedynego.
    S.

    #21 vernularis
  22. #8 Mamo córki…,
    zaryzykuj.
    Krytykuj konstruktywnie, narażając się nawet na stwierdzenie, że się czepiasz. Przecież dotyczy to Twojego dziecka.
    Pozdrawiam 🙂

    #22 katechetka
  23. Przepraszam, że się wtrącam w ten temat,którego osobiście nie słyszałem bo nie byłem.Z wypowiedzi blokowiczów widać,ze nie otrzymaliście jeszcze Ducha Swiętego od samego Pana Jezusa. Ja postrzegam Ks.Biskupa duchowo,bo ten sam Duch działa w ks.Biskupie i we mnie.Homilie ks. Biskupa są biblijne tylko ludzie ciemności inaczej odbierają a ludzie światłości inaczej przyjmują, bo widzą w tych słowach wypowiadanych przez Biskupa światłość która jeszcze bardziej oświeca i umacnia.Jeżeli nawet ks. Biskup zwróci uwagę komuś z ludzi,robi to napewno dla naszego dobra.Taka po prostu jest procedura – upomnij do póki jest jeszcze czas na nawrócenie.Zyczę ks. Biskupowi dalszego umacniania w Duchu Swiętym od Pana Jezusa.Pozdrawiam.Józef.

    #23 Józef
  24. mikado #15
    Nie wycofuję się z tego co napisałam nawet jeśli pachnie to wazeliną. Z kilku powodów.
    1. Pisałam to ze szczerego serca nie zwracając uwagi na taki odbiór.
    2. Taki krzyż jaki dżwiga nasz Biskup, mogą doswiadczać tylko Giganci Chrystusowi.
    3. Ładowanie do diabelskiego pieca w kierunku krytyki Ordynariusza, jest ranieniem również tej części Kościoła dla którego Biskup jest niepodważalnym , autentycznym autorytetem.
    mikado, zdajesz sobie przecież sprawę z takiej
    oczywistej prawdy, że aby posiąść jakąś wiedzę, trzeba ją poznawać. A wiara bierze się z zasłuchania …ilu wiernych jest zasłuchana w to co przekazuje Biskup Siedlecki?
    Nie rozumieją? Są tacy, którzy rozumieją a więc zrozumieć można. A tego czego nie jest dane zrozumieć, przekładać mozna na pokorę i posłuszeństwo tym, którzy rozumieją to bardziej.
    Wracamy znowu do zaufania autorytetom.
    Czy Chrystusa wszyscy rozumieli za jego życia?
    A czy współcześnie Chrystus jest rozumiany?!!!
    i przyjmowany do serca?!!! Gdyby tak było, nie byłoby co wrzucać do diabelskiego pieca.
    Są tacy, którzy ten ogień podsycają i tacy, którzy próbują go gasić…
    Cóż, błądzić ludzka rzecz a i tak ostatecznie zwycięży Pan Bóg.
    mikado, trochę „wazeliny ” dla ciebie : jast w tobie duży potencjał czynienia dobra dla Chrystusa, wykorzystaj to…
    pozdrawiam

    #24 dana
  25. Ad.#24
    4.Z dużego szacunku powiedziałam o „zaszcycie wybaczania Biskupowi” a coraz więcej wiernych doświadcza równości Tego Pasterza, z jaką staje między swymi owcami

    #25 dana
  26. vernularis #21
    Wczytaj się bardzo uważnie w to co napisałaś i naprawdę módl się do Ducha Świętego o światło.

    #26 Ela
  27. Wymagania do bierzmowania.
    Pisze dlatego, iż mam problem a mianowicie jest to bierzmowanie a dokładniej książeczka, indeks jak zwał tak zwał sprawa wygląda tak: 1,5 roku byłem ministrantem w końcu przestałem nim być z błahego powodu po prostu nie nienawidziłem służyć samemu zawsze coś pomieszałem a ksiądz kazał chodzić w 2 dni tygodnia nie można było przyjść na 2 msze w 1 dniu tylko w 2 rożne dni piątek mi odpowiadał (było dużo służących) ale przejdźmy do prawdziwego problemu w indeksie nie mam podbitych spotkań bo chodziłem na te dla ministrantów a gdy poszedłem na 1 takie do bierzmowania ksiądz powiedział ze jeżeli ktoś nie ma podbitych 2 spotkań to nie zdaje ja nie miałem ani 1 wiec ze strachu dalej nie chodziłem. Spowiedzi tez nie mam podbitych mam 2 pierwsze reszty mi brak byłem jeszcze parę razy ale nie miałem indeksu i tez nie czułem potrzeby spowiedzi co miesiąc i brakuje mi jeszcze nabożeństw majowych i dróg krzyżowych różańce i roraty mam ale potem pojawiły się korepetycje w wtorek, środę, piątek a pozostałe dni cuż nauka I czas dla siebie problem tkwi w tym ze w sumie ze strachu nie chce bierzmowania ale tata każe mi chodzić daje kary jak nie pójdę i mam w sobotę iść na spotkanie ksiądz jak mnie tata do niego zaciągnął powiedział ze coś na spotkaniu wymyśli i muszę w sobotę na nie iść a mi głupio i naprawdę nie chce już tego bierzmowania jak mam być zmuszany do chodzenia połowa kolegów z klasy się nie przygotowuje do bierzmowania i jest ok w ogóle uważam ze te całe indeksy i 3 lata przygotowania to bezsens gdyby nie to pewnie bym chodził normalnie czy kościół nie za dużo wymaga przecież ci co teraz chodzą Po bierzmowaniu będą w kościele na święta tylko a ja wierze w Boga i będę chodził w niedziele do kościoła ale bez przesady pt, sob, ndz zawsze w kościele?? Proszę o poradę a nie krytykę.

    #27 Jurek
  28. Ad 4# Obserwator
    Ustosunkuję się krótko tylko do niektórych spraw poruszonych przez Pana, co do których nie chciałbym, aby pozostała jakaś dwuznaczność. Większość poruszonych kwestii wymaga dłuższej rozmowy, na którą – jak powiedziałem po liturgii – jeśli taka będzie wola ze strony Rodziców, Młodzieży i Duszpasterzy, jestem gotów przyjechać.
    Krótko więc sprawy, do których się ustosunkowuję:
    1. „brak konsekwencji. Młodzież jest „nieprzygotowana do bierzmowania” ale Ksiądz Biskup namaszcza ją sakramentem…dlaczego?”
    Otóż powiedziałem, że mam nadzieję, iż to przygotowanie nadrobią. O to też prosiłem. Jestem przekonany, że – przynajmniej u niektórych dokonała się refleksja, która przy dobrej woli może prowadzić do pogłębienia. Gdyby nie było tej weryfikacji, pozostałoby wrażenie, że było i jest wszystko dobrze. A czy tak jest? Zostawiam pytanie otwarte. Nadmieniam, że duszpasterzy i katechetów proszę od lat . .
    2. „Pan Bóg ukochał maluczkich i uda nam się wkraść w jego łaski . Forma w jakiej Ksiądz Biskup chce nam pomóc w zrozumieniu wiary zdecydowanie mi nie odpowiada”.
    Krótko odnoszę się do tego stwierdzenia Pana co do teologii i rozumienia „bycia maluczki” i „wiary maluczkich”. Jestem przekonany, że kto ma ewangelijnego ducha „maluczkich” rozumie to, czego nauczam. A nawet jeśli w konkretnych sytuacjach mu nie odpowiada forma, to właśnie duch „maluczkich” uzdalnia do przyjęcia tego, co jest autentyczne.
    3. „Biskup poniżył . . . indywidualnie dziewczynkę czytającą Pismo Święte”. Trudno mi oceniać to poniżenie. Po odsłuchaniu nagrania homilii mogę zacytować to, co powiedziałem w kontekście mojego zapytanie, czy dobrze słychać, to co mówię, czy mówić wolniej, bo jest pogłos w kościele, i czy dobrze słyszeliście II czytanie (1P). W tym kontekście moje słowa skierowane zaś do czytającej były następującym wtrąceniem: „trochę szybko przeczytałaś” i dalej już moje dopowiedzenie: dlatego przeczytam i przypomnę je jeszcze raz i nad tym się zatrzymamy. Jeśli takie zwrócenie uwagi jest poniżeniem, to pozostawiam to ocenie każdego bez żadnego dalszego komentarza. Nadmieniam, że od lat nad tym pracujemy, żeby Słowo Boże było czytane ze zrozumieniem itd., gdyż na tym polu są wielkie zaniedbania. Trzeba dobrać lektora, który potrafi czytać i którego trzeba przygotować. To nie jest występ dla popisu, lecz posługa wobec wspólnoty.
    4. Nie udało się uciec od polityki. Pan przytacza niby moje słowa. Pan pisze: „Nazwał Ksiądz krzyż na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie ETYKIETĄ.” Tymczasem ja tak nie powiedziałem. Przytaczam po odsłuchaniu nagrania (jest to 6 minuta homilii) to, co powiedziałem w kontekście dotyczącym niewłaściwej obrony, o jakiej mówiłem szerzej w odniesieniu do 1P 3,15: Nie mówiłem o krzyżu na Krakowskim Przedmieściu jako etykiecie, lecz „obronie krzyża na Krakowskim Przedmieściu, którą to obronę porównałem (nazwałem) spectaculum pokazujące pustą etykietę tego, co jest w sercach Polaków. Naturalne nie chodzi o wszystkich i poszczególnych Polaków. Moje wyrażenie ma charakter uogólniający na podobieństwo tego, jak mówimy, że Polacy to naród wierzący, czy Polska zawsze wierna. Moja wypowiedź różni się zasadniczo od tego, co mi Pan przypisał.
    5. Trudno mi oceniać odczucia Pańskiego Syna. Jednak dziwi mnie to, że Pan z taką całą pewnością nazywa moją rozmowę z Bierzmowanymi manipulacją i że jesteście w tym ze synem zgodni czy umacniający się w takim przekonaniu. Pan pisze: „postępowanie Księdza Biskupa jest czystą manipulacją uczuciami ludzi tak jak ta robią spece z TVN. Ten TVN „wyszedł” pod wpływem mojej sugestii, stwierdzenie o manipulacji było dziełem mojego syna. Powiem szczerze, cieszy mnie to stwierdzenie i to , że syn nie poddał się manipulacjom Księdza Biskupa”.
    Ja nie chcę tego, jak też podobnych stwierdzeń, komentować. Zachęcam natomiast bardzo, aby nie dać się manipulować nikomu i starać się o to, by mieć rozeznanie w tym kto manipuluje i w czym tkwi manipulacja.
    Na koniec: Dobrze, że Pan nie ma złości, ale nie w tym tkwi istota sprawy. Jestem gotów do rozmowy o tych wszystkich sprawach. Problem bowiem jest i problemy są, jak to widać.
    Z pozdrowieniem
    Bp ZbK

    #28 bp Zbigniew Kiernikowski
  29. Ja pragnę tylko krótko napisać. Proszę Boga aby pozwalał mi widzieć, jakie jest naprawdę to wszystko co widzę, to życie moje i wszystko co wokół mnie, i to w jakim czasie w historii Pan dał mi się narodzić i po co, i jak chce mnie do śmierci doprowadzić, aby potem dać mi życie wieczne… i tylko krótko pisząc: każdy będzie zdawał sprawę ze swojego zarządu, tam gdzie Bóg postawił z tego będziemy odpowiadać. Każdy ksiądz będzie zdawał sprawę ze swojego zarządu, każdy rodzic co dziecko do chrztu przyprowadza, komunii czy bierzmowania, każdy biskup z tego jak prowadzi, każdy będzie.
    Nie dziwię się gorliwości naszego biskupa, bo brzemię dźwiga ogromne i ogromną będzie zdawał sprawę ze swojego zarządu.
    Widzę tylko oczami ciała, a ileż jest tego, czego nie widzę tymi oczami.
    Odwagi!
    Jako dorosła przyjęłam chrzest z rąk księdza biskupa i wierzę w Boga, doświadczam, że On jest i tyle co mogę dać od siebie: słuchajmy co mówi biskup. Jasne, nie zawsze jest łatwo, w końcu charakterny człowiek. Jak się wkurzy, to ja się wkurzam od razu. Ale potem słucham co mówi, a wie co mówi. I zaczynam rozumieć.
    Mi dał takiego biskupa Bóg, i takim narzędziem (nie jedynym) uratował mi życie. Warto słuchać, warto.

    #29 Karina
  30. Dziękuję Ks. Biskupowi za wyjaśnienia dane Obserwatorowi. Zmieniają one emocjonalny odbiór słów Biskupa, wyrażony w listach niektórych rodziców.
    Co do poniżenia osoby czytającej – na pewno nie byłaby narażona na stres, gdyby ktoś ją do tego czytania właściwie przygotował. A jeśli widział, że nie potrafi przeczytać tak, by była dobrze zrozumiana, trzeba było wyznaczyć kogoś innego. Szybkie przeczytanie w kościele, gdzie jest pogłos, sprawia, że czytane słowa się zlewają i nie można ich zrozumieć.
    Niejednokrotnie słyszałam uwagi i starania o to, by w kościele czytać ze zrozumieniem, a nie tylko odczytać tekst.
    Ile razy słyszałam też krytykę osób czytających czy śpiewających psalm wypowiadaną przez ludzi wychodzących z kościoła. Prawdopodobnie nikt jednak nie ma dowagi powiedzieć tej osobie wprost.
    W ogóle te uwagi do Biskupa świadczą o tym, że wolimy być w kościele widzami, czuć się dobrze w jakiejś nieokreślonej aurze miłości, ale nie daj Boże, żeby ktoś zwrócił uwagę i zburzył to poczucie.

    #30 zytka
  31. Odnośnie do księży przygotowujących młodzież, czy nie byłoby warto sprawdzić, jak faktycznie przebiegało przygotowanie tej łukowskiej młodzieży do bierzmowania. Może to jest zadanie dla odpowiedzialnych za katechetów w całej diecezji. Bo program programem (też pewnie nie idealny), ale pytanie, jak się go realizuje. Bardziej wymierne stają się niestety indeksy i pieczątki niż wprowadzanie w dojrzałość wiary, jak to widać po komentarzu Jurka (#27).
    W tym wszystkim rodzi się pytanie, czy wszyscy pod rząd muszą przystąpić do bierzmowania. A gdyby zrobić to dla tych, którzy faktycznie chcą i deklarują się przychodzić na spotkania przygotowujące. Pewnie liczba byłyby dużo mniejsza, ale może z korzyścią dla jakości.

    #31 antoni
  32. Jurku,
    Nie ma niestety szybkiej dla Ciebie pomocy.
    Potrzebujesz katechezy i czasu. Poproś ojca na rozmowę z proboszczem i wszystko szczerze wyjaśnij.Zapytaj proboszcza o program „Chrzest w życiu i misji Koscioła”.Może i Twoi koledzy czy koleżanki potrzebują podobnej pomocy.Wtedy zbierze sie grupa.Te spotkania to nie kolejne wpisy do książeczek!To nie jest coś do odbębnienia. Ja jestem trochę starszy od Ciebie i pewnie myślę trochę jak zgred. Ale mam dzieci w Twoim wieku i trochę starsze.Przeżywają teraz trudne w swoim życiu chwile, podobnie jak Ty.Uwierz mi, że ich złości, złe emocje , stresy czy braki zamieniaja się często w uśmiech i pozytywne myślenie. Potrafią nie nakręcać się z wzajemnymi pretensjami ale ustępować.I to nie dlatego że my rodzice tak każemy. Nie ze strachu.Jeśli chciałbyś iść w tym kierunku zachęcam.Program o którym pisze jest w pewnej części interaktywny, daje swobodę wypowiedzi ,daje też pomoc w postaci odpowiednio dobranych tekstów z Pisma Świętego. W tych spotkaniach nie ma mądrzejszych i głupszych.Tak jak Ty potrzebujesz katechizacji, tak samo potrzebuje jej ksiądz proboszcz. Jan Paweł II podkreślał często, że On nie tylko katechizuje, ale też potrzebuje być katechizowany.

    #32 grzegorz
  33. Tak przeczytałam trochę te komentarze i troche wstyd, że tak niektórzy nie rozumieją Wspólnoty Kośioła do którego należą. Biskup stoi na czele diecezji z woli Boga, jest jak Apostołowie posłany. W naszej parafii ksiądz zwracał uwagę na fakt po co młodzi przyjmują ten sakrament.Cytuje „jeśli chcesz przyjać ten sakrament tylko dla papierka, by być ojcem chrzestnym lub wziąć ślub to mozesz odrazu wyjść, bo to nie o to chodzi”. Oprócz katechizowania i spotykania się z kandydatami do bierzmowania było wiele spotkań z rodzicami. i to nam bardzo pomogło. Bo ty droga matko czy ojcze z całym szacunkiem do ciebie, tak może martfisz sie o swoje dziecko jak potraktował je Biskup, ale innych rzeczy nie zauważasz, że może być tak że przyjdzie czas, (niewiadomo kiedy) że Twoje dziecko lub jeszcze ty będziesz musiał zaświadczyć o swojej wierze. a biskup o tej wierności ma nam przypominać, głosić Słowo i nastawać w porę i nie w porę. Czy to się komuś podoba czy nie, bo tu nie chodzi o podobanie się ludziom, ale rozumienie Kim ja naprawdę jestem wobec Boga. A mam wrazenie to rodzice chcą być Bogami dla swoich dzieci. Ksiądz u nas się pytał czy chcesz być Szaleńcem Bożym, który rozumie że w tym krzyzu jest sens i jest zbawienie i jest szansa dla tych młodych ludzi.ksiądz u nas w wielkimPoście i Adwencie organizował adoracje i Celebracje Słowa, gdzie naprawde rozumieliśmy, że Bóg jest wielki w naszym życiu, że On uratował nam życie, bo to my powinniśmy byc na krzyżu. i biskup tak jak Chrystus przyszedł do nas z tym orędziem, że Bóg Cię zbawia. dla nas jako rodziców i dzieci ten dzień to szczególny dzień, w którym Chrystus przez swego Apostoła jakim jest biskup dał nam Ducha Pocieszyciela i z tym znakiem krzyża, który biskup kreślił na czołach naszych dzieci, nasze pociechy poszły w dalsze życie. Co będzie dalej nie wiemy, co wybiorą nie wiemy, wierzymy w moc Krzyża i zwycięstwo tego krzyża. I kiedy tak tego czytam to przypominają mi się Słowa z Ewangelii Jana „Przyszedł do swojej własności a swoi Go nie przyjęli” biskup też przyszedł do swoich i swoi Go nie przyjeli, jego uwag, a raczej rad. że Słowo Boże żle przeczytane. nie oszukujmy sie ile razy siedziałaś z Twoim dzieckiem i czytalaś mu, co Bóg dokonał w historii człowieka. to nie dziw się , że teraz nie rozumiesz, co Bóg do ciebie mówi też przez Biskupa. Wielce obrażony, twoja duma, twoje zagniewanie wzięło górę. A gdzie Twoja wiara i miłość która wszystko przetrzyma. i czy takimi uwagami Ty naprawdę kochasz swoje dziecko. chyba nie do końca. bo zbawienie jest najważniejsze. a nmie twoja ambicja, kariera. rodzice tego swiata.Dziękuję księdzu biskupowi w imieniu rodzicow za Ducha Jezusa Chrystusa, a nie ducha Tego świata, który jest duchem pustki.

    #33 rodzic bierzmowanego w Kąkolewnicy
  34. #28 Bardzo się cieszę.Jestem autentycznie „maluczka” stąd z przyjemnością wielką …SŁUCHAM.
    Wydaje się że słyszę.
    ŚWIĘTEGO DUCHA.
    Dziękuję za słowo Ks.Biskupowi.
    A pogłos ze złą dykcją w czytaniach autentycznie przeszkadza w słuchaniu,lepiej wówczas zamienić czytanie w śpiew – melodię wówczas słychać.
    CHWALMY PANA.

    #34 Ka
  35. Czytając te wszystkie komentarze przypomina mi się jak to JE Ks. Bp. została biskupem diecezji siedleckiej…Po kilku miesiącach biskupiej posługi na duchowieństwo padł blady strach. wynikało to uważam z tego że kler był dosyć „rozpuszczony” za czasów ŚP BP Nowaka zwłaszcza w ostanich latach jego życia. Przyszedł więc oto nowy biskup (BPZ.Kiernikowski) i rozpoczął nowe „rządy” od dyscyplinowania duchowieństwa…Myślę że wtedy te porządki były bardzo potrzebne zarówno w Seminarium, liturgii, szeregach księży, parafiach itd itd. O ile wtedy w 2002r. i latach następnych Kościół Diecezji Siedleckiej wymagał takiej świeżości, nowości, lepszości to obecnie JE KS.BP. moim skromnym zdaniem grubo przesadza…Uważam że potrzeba nam diecezjanom Pasterza a nie Pastucha, który będzie stał z kijem nad nami i nas strofował, karał czy wprowadzał w szereg…
    Drogi Księże Biskupie!!
    Posługa Księdza Biskupa jest nieoceniona dla dobra diecezji i to nie powinno być poddawane żadnej wątpliowści, natomiast uważam że za mało jest KS. BP. w codziennym życiu diecezjan. chodzi mi głównie o to żeby KS. BP. częściej przebywał z młodzieżą, z dziećmi jak również z dorosłymi, spotykał się z nimi nie tylko od „wielkiego dzwonu” ale tak często jak to jest możliwe. Potrzeba nam Księdza Biskupa obecności w naszym codziennym życiu!!! Dzięki temu uda nami się uniknąć niepotrzebnym nikomu nieporozumień, mieszanych uczuć aż wreszcie niechęci do JE!!
    Uważam że Diecezja Siedlecka jest specyficzną diecezją, ludzie tutaj są naprawdę głęboko wierzący, ich wiara i miłość do Chrystusa są bardzo głęboko zakorzenione. Potrzebują aby ich Pasterz tu na ziemi w osobie Biskupa Ordynariusza był dla nich jak najbliższy, jak najlepiej znany…
    Wracając do bierzmowania w Parafii Św. Brata alberta w Łukowie uważam że zastrzeżenia jakie ma KS BP do osoby ks. Marka są bezpodstawne. Znam tę parafię i znam ks. Marka nie tylko z tej jak i poprzedniej jego parafii i z całym przekonaniem mogę powiedzieć że jest to bardzo wymagający katecheta. Uważam że ks. Marek dołożył wszelkich starań aby młodzież przygotować jak najlepiej do sakramentu bierzmowania. uważam ponadto że bardzo krzywdząca jest JE KS BP opinia na ten temat.

    #35 ego
  36. Rodzicu z Kąkolewnicy
    skoro jak twierdzisz czytasz Pismo Świete to pewnie wyczytałeś tam słowa ,,nie sadźcie abyście nie byli sadzeni”.
    Skąd wiesz ,że w moim domu nie czyta się Słowa Bożego?Na jakiej podstawie domniemywasz że nie świadczymy życiem o Chrystusie?
    Co możesz wiedzieć o krzyżach, które dźwigamy?
    Nikt z tu piszących nie ,,napada na biskupa”.Biskup sam zachęcał rodziców zarówno podczas mszy jak i po niej do wypowiadania się.
    Skoro zachęcał to chyba jako człowiek niezwykle inteligentny spodziewał się ,że usłyszy także słowa krytyki.
    Może się jednak mylę, bo być może przyzwyczaił sie jedynie do wazeliniarstwa jakie na tym blogu panuje.Wiem, bo czytam bloga od dawna.
    w każdym razie Biskup miał być może niepowtarzalną okazje usłyszeć przeciętnego wiernego ,który byc może nie jest na właściwej ścieżce i kursie ale nawet jako błądząca owca należy do siedleckiej owczarni.
    Pamiętam z rozmowy z Biskupem ,ze prawdziwa miarą miłości jest miłość do nieprzyjaciół więc z miłością do błądzących owiec powinien być jeszcze mniejszy problem.
    Pozdrawiam

    #36 Mama corki ,która przyjęła sakrament bierzmowania
  37. ad 34 i innych
    Ludzie! Opamiętajcie się! Módlmy się za naszego Księdza Biskupa, bo krzyż który dźwiga jest ponad ludzkie siły. Już nie wbijajmy w Niego gwoździ!

    #37 duszpasterz
  38. ks. biskup opluł nas w parafi św brata alberta !!!
    odrzuca od kosćiała i ja osobiście nie chciałbym takiego zwieszchnzika cieszyłbym sie gdyby ks.bi by dostał nową diecezie . jeżeli ks może to jaki przykłat to jest dla młodzieży że mażna się wydzierać tak beszczelnie w kościele .

    #38 bierzmowany
  39. Pamiętam, że 30 lat temu biskupi często mówili tak jakoś na okrągło, że nikt nic nie rozumiał. Dzisiaj mówią do nas a czasami ludzie są jak ktoś, kto rozłożył piknik na torach i nie widzi nadjeżdżającego pociągu. Ktoś inny go pchnął i on upadł w rowie żywy, uratowany, a ma pretensje, że ten ktoś go za mocno popchnął!
    To naprawdę są ważne sprawy.

    #39 AnnaK
  40. No to może teraz trochę wazeliniarstwa, jak to określiła „Mama córki, która przyjęła sakrament bierzmowania”…
    Bardzo lubię słuchać Księdza Biskupa i czytać Jego teksty. Jest moim nauczycielem i moim przewodnikiem. Pokazuje mi piękno i bogactwo Pisma Świętego, cierpliwie mi tłumaczy, że Chrystus po to się narodził, żeby umrzeć i zmartwychwstać, dać Swego Ducha na przebaczenie grzechów. Nieustannie głosi Słowo, które jest ratunkiem dla każdego. Przekonałam się o tym kilka lat temu i tego nigdy nie zapomnę.
    Uczy mnie, że Bóg kocha mnie, grzeszną. To znaczy, że Bóg kocha prawdę.
    Bardzo się cieszę, że Biskup Zbigniew Kiernikowski jest Pasterzem naszej diecezji. Jak magnes przyciąga do Kościoła młodych i starszych (mam świadków) autentycznością, zaangażowaniem, troską o głoszenie Ewangelii. Lubi ludzi, jest szczerze zainteresowany ich życiem i zbawieniem.
    ………..
    Od dawna czytam tego bloga. Czasami przypominam sobie swoje wcześniejsze wpisy i widzę, jak wiele zmienił jego Autor w moim rozumieniu siebie, świata wokół mnie i Boga.
    Pozdrawiam 🙂

    #40 julia
  41. Nie miałam na celu nikogo obrazać. Bo wiem, że w wielu domach czyta sie Pismo Święte i sie Je rozważa. ale wielu chrześcujan nie zna wogóle tego co Bóg do nas mówi, więc trudno zrozumiec te różne doświadczenia w swoim życiu jeśli nie znamy Słowa. A z tego co widzę to księdzu Biskupowi nie zależy na naszej wazelinie, ale pragnie prowadzić ten lud, którym my jesteśmy do zbawienia, a ta ścieżka nie jest łatwa i wymaga zaparcia się siebie. więc myslę, że ja jako rodzic i wszyscy, którzy tutaj piszą zwłaszcza rodzice nie podburzajmy siebie nawzajem, ale zostańmy świadkami na codzień, aby nasze dzieci mogły także w nas zobaczyć Chrystusa i mogły powiedzieć tak warto zyc, Bóg dla moich rodziców jest ważny. i coś w ich rercach pozostanie, nawet jeśli życie postawi im bariery. My w Kąkolewnicy zalożyliśmy dwa Koła Żywego Różańca do którego należą małżonkowie modlący się za swoje dzieci: patronują nam . św. Rita, bł. Jan Paweł II,ma powstać jeszcze jedno św. Ojca Pio. obiecuję że na najbliższym spotkaniu będę modliła się i za biskupa i za rodziców i za dzieci i te z Łukowa i za swoje. bo mysle, że wazne jest to, zebyśmy nie przegapili tego co najcenniejsze. zbawienia, z modlitwą pozdrawiam i życze mocy Boga w życiu

    #41 rodzic bierzmowanego z Kąkolewnicy
  42. #ego,
    Może z Twojej perspektywy tak to wygląda.Proponuję jednak troche wysiłku z Twojej strony.Spróbuj zrobić coś konkretnego np. zorganizuj spotkanie z młodzieżą o którym piszesz z jakimś sensownym programem.Zapewniam ,że uzyskasz oczekiwany przez Ciebie efekt. Problem polega na tym czy chcesz? Pozytywna odpowiedź na to pytanie otworzy przed Tobą mozliwości o których nawet nie śniłeś.

    #42 grzegorz
  43. #38,bierzmowany;zobacz Chrystusa;(Mt 9,27-31; Mk 10,46-52; Łk 18,35-41).W tym opluciu jest Twoje życie.Nie jestem z waszej diecezji i dlatego zazdroszczę Wam takiego oplucia.Bierzmowanie to zgoda na własną śmierc.Oplucie to tylko mały krok za Chrystusem. Pozdrawiam Cię janusz f.

    #43 baran katolicki
  44. bierzmowany # 38
    oto przykład ludzkiego, strasznego błądzenia

    #44 niezapominajka
  45. Uważam, że na sprawdzenie stanu przygotowania młodzieży do sakramentu bierzmowania był czas wcześniej. Chyba od tego właśnie jest egzamin, a nie kilka chwil przed przyjęciem sakramentu. Chyba nie powinniśmy z takiego momentu robić szopki.

    #45 była parafianka
  46. Jeśli chociażby w części było tak jak się słyszy i czyta o bierzmowaniu w Parafii św. Brata Alberta w Łukowie, to Bp. Kiernikowski ma talent do zrażania ludzi. Szanowny księże biskupie. Więcej much łapie się na łyżkę miodu niż na beczkę dziegciu. Życzę więcej uśmiechu, dystansu do siebie, więcej życzliwości wobec spotykanych ludzi.

    #46 Zenek
  47. Grzegorz
    Tak z mojej perspektywy tak to wygląda, oprócz tego tak to wygląda z perspektywy znaczącej większości diecezjan oraz duchowieństwa. Ponadto uważam że JE BP ZK sobie nie radzi z „ogarnięciem” całej diecezji stąd lepiej ją trzymać w przesadnej dyscyplinie żeby się wszystko nie rozpadło jak domek z kart. Może już czas pomyśleć o biskupie pomocniczym???

    #47 ego
  48. Czytając niektóre Wasze posty tak sobie myślę,że bierzmowanie jako sakrament darów Ducha Świętego powinien być odłożony jak ludzie będą w pełni dojrzali do wiary. Jakie są dary Ducha Świętego? A owocem tych darów jest przede wszystkim miłość, a ty miłości nie widzę. Jak Biskup „Opluł” niektórych przy bierzmowaniu, to zapewne miał powód do tego. Sakrament jak każdy się przyjmuje z wiarą, tym bardziej bierzmowanie. Brak wiary przy otrzymywaniu bierzmowania to kpina z Ducha Świętego a Bóg nie pozwoli z siebie szydzić. Biskup się uniósł bo jest odpowiedzialny za Diecezję. Przed Bogiem już nie będzie tłumaczeń typu „a źle zostałem przygotowany”. Pamiętajmy słowa Jezusa: Każdy grzech i bluźnierstwo będą odpuszczone ludziom, ale bluźnierstwo przeciwko Duchowi nie będzie odpuszczone” (Mt 12,31)
    Poleca też poczytać http://mateusz.pl/pow/011206.htm
    Biskup chce dla Was dobrze a Wy?

    #48 chani
  49. „Gorliwość o dom Twój pochłonie Mnie” (J 2,17). Drodzy Blogowicze, czy pamiętacie co uczynił Chrystus, kiedy zobaczył co dzieje się w Jerozolimskiej świątyni? Wcale grzecznie kupców nie wyprosił, ale stanowczo wyrzucił. Dlaczego? Bo mu zależało na miejscu świętym i na człowieku, aby nie bezcześcił tego miejsca.
    Nie byłem w Łukowie, ale znam i widzę autentyczne zatroskanie Księdza Biskupa o lud żyjący w tej diecezji.
    Drogi ojcze, matko – czy nigdy w trosce nie unieśliście głosu na swoje dzieci? Biskup jest prawdziwie zatroskany o nasze zbawienie, a przede wszystkim jest autentyczny w tym co robi – świadczy o tym chociażby ten blog, gdzie nie chowając głowy w piasek osobiście, odważnie umieszcza powyższe wpisy. Kto z nas byłby na to gotowy?
    Nie, nie bronię Księdza Biskupa tylko dla samej obrony – gdyż myślę, że wcale tego nie potrzebuje. Słucham Go, tego jak naucza i dzięki temu potrafię coraz bardziej rozumieć o co chodzi w chrześcijaństwie i stawać w prawdzie o sobie samym. To nie zaścianek, ale prawdziwie chrześcijańskie życie we wspólnocie, kiedy słucha się swego Pasterza, postawionego tutaj z woli Ducha Świętego. Wolę Pasterza, który w miłości karci, aniżeli tego który udaje że wszystko jest ok!.
    A może warto też stanąć w prawdzie i powiedzieć, że rzeczywiście często tak bywa, że my rodzice jak i młodzież nie przygotowaliśmy się do tej uroczystości tak jak to należało uczynić….?

    #49 xMarek
  50. do Zenka #46 z uśmiechem
    Wydaje mi się, że biskupowi nie chodzi o łapanie much ani o żaden łatwy lep dla czegokolwiek i dla kogokolwiek. Jestem pewna, że nie chodzi mu o łapichłopstwo. Z całą pewności chodzi mu o coś innego. Nie dziwi mnie też to, że czasem niektórzy czują się dotknięci i oburzeni.
    Przez to zaś, że wpuszcza takie wypowiedzi jak twoje, pokazuje, że ma dystans do siebie. Mogę przypuszczać, że z niektórych komentarzy w duchu czy w rzeczywistości się śmieje. Nad niektórymi na pewno boleje. WiesiaK

    #50 WiesiaK
  51. #47 ego,
    tak…. zgadzam się z Tobą, że większość diecezjan i duchowieństwa myśli o naszym Biskupie podobnie, jak Ty. I to jest bardzo smutne…
    Tylko co z tego wynika?
    Czy większość WIE lepiej?
    Czy większość, tylko dlatego, że jest większością, zna PRAWDĘ?
    #35 ego,
    nie… nie zgadzam się z Tobą, że Ksiądz Biskup nie jest obecny w codziennym życiu diecezjan. Spotyka się oficjalnie i nieoficjalnie z różnymi grupami: dziećmi, młodzieżą, dorosłymi i seniorami. To są spotkania np. w radiu, podczas wizytacji, kongresów, celebracji, uroczystości i świąt. Zawsze znajduje czas na to, by spotkać się nawet z małą grupą, która wyraża chęć takiego spotkania. Sama prosiłam o takie spotkania i Ksiądz Biskup nigdy nie odmawiał. Zresztą nawet w #28 wpisie Ksiądz Biskup powtarza gotowość do spotkania się z Rodzicami, Młodzieżą, Duszpasterzami. Właśnie spotyka się tak często, jak to jest tylko możliwe…
    A czyż ten blog nie jest sposobem, by dać się poznać jak największej liczbie diecezjan? I być z nimi w kontakcie?
    #49 xMarek,
    myślę, że problem tkwi w przygotowaniu do PRZYJĘCIA SAKRAMENTU bierzmowania, nie w przygotowaniu UROCZYSTOŚCI?…
    Chociaż staranne przygotowanie uroczystości może stać się jedną z form przygotowania do przyjęcia sakramentu.
    Pozdrawiam Księdza Biskupa i blogowiczów 🙂

    #51 julia
  52. Dziwi mnie brak reakcji księży z parafii św Alberta, którzy mogli zostać poniżeni – jak pisze obserwator # 4 – a w szczególności ks. Marek, który przygotowywał młodzież do bierzmowania, o czym pisze mama # 7.
    Skoro księża nie reagują, to albo nie mają odwagi tego powiedzieć, że zostali poniżeni przez ich przełożonego (może mu powiedzieli wprost???) albo może nie czują, że zostali upokorzeni i nie mają odwagi dać choćby jakiegoś słowa publicznie, które wyjaśniłoby coś z tego wydarzenia i zakończyłoby to biadolenie i nad nimi i nad upokorzoną młodzieżą.
    Może też ktoś z nich jest w stanie powiedzieć, jak to było z tym przygotowaniem?
    zdziwiona

    #52 zdziwiona
  53. Ksiądz Biskup zastosował terapię szokową. Czasem tak trzeba, ale warto rozważyć przedtem plusy i minusy. Moim zdaniem głównym efektem jest atmosfera skandalu.
    Jest cały sztab wizytatorów diecezjalnych, którzy powinni hospitować przebieg egzaminu przed sakramentem Bierzmowania. Połajanki podczas uroczystej Mszy Św. podważają wiarygodność pieczęci Kościoła, którą dopuszczono kandydata do sakramentu.
    Jest jeszcze inny problem, czy gruntowna znajomość Katechizmu Kościoła Katolickiego daje gwarancje bycia osobą wierzącą? Śmiem twierdzić, że nawet księża i biskupi nie rozumieją wszystkich prawd wiary. Ważna powinna być wola przystępowania do praktyk religijnych, do sakramentu, z pokorą niewiedzy i niezrozumienia, z ufnością wyjaśnienia i nagrody po śmierci.

    Co do dziewczynki czytającej… Nie wiem, nie słuchałem… ale wiem, że na pewno było to dla niej wielkim przeżyciem, ktoś ja wyznaczył do tej roli. Wystąpienie przed wielkim audytorium, przy tak Ważnym Gościu. Przytyk księdza biskupa mógł być powodem złości i rozczarowania tej dziewczynki i jej rodziców, innych wiernych… powodem do grzechu…

    #53 meteorryt
  54. #53 – Ktoś kto wyznaczył dziewczynkę do czytania,wraz z nią powinien tylekroć ile dziewczynka wymagała tekst przećwiczyć.
    Nie dziwi mnie uwaga Ks.Biskupa.Święty by nieodpowiedniego czytania ŚWIĘTYCH SŁÓW nie wytrzymał.
    Ja /choć nie taka święta/bym nie wytrzymała.I nie ma znaczenia że to tylko dziecko,jak trzeba to dziecko dorosłym bym zastąpiła.
    Pozdrowienia dla Ks.Marka.Złość?Katolik się złości??? Hmm … #52 Ździwiona,ja nie jestem ździwiona.Księża są przyuczeni prawdy i z pokorą prawdę jak trzeba przyjmują.Szacunek dla wszystkich Księży.
    Ks.Biskup wymaga porządnie.Ja też wymagam porządnie.Od siebie i nie tylko siebie a już w Kościele szczególnie.

    #54 Ka
  55. #46 – Tą łyżką miodu trzeba sprawiedliwie obdzielać.Inaczej się przelewa i wylewa bo człowiek to jakby nie spojrzeć,nijak mucha.

    #55 Ka
  56. ego
    Zgadzam się z Twoim stwierdzeniem, że biskup nie jest w stanie „radzić sobie sam”. Twój pomysł z biskupem pomocniczym jest jakimś rozwiązaniem, ale ponieważ nie jesteś w stanie tego biskupa pomocniczego powołać, nic konkretnego nie daje.
    Co Ty możesz zrobić, aby pomóc biskupowi? Jak sam zauważyłeś nawet przesadna dyscyplina niewiele tu daje. Potrzebne jest działanie z przekonania, a nie ze strachu. Jesli jestes przekonany, pomóż!

    #56 grzegorz
  57. W razie czego Księże Biskupie – ZAPRASZAM /naprawdę szczerze/ DO KRAKOWA.
    Tu lud nawykły że KSIĄDZ jak widzi nieprawidłowości OTWARCIE GRZMI.TAK TRZEBA.
    Biskup to grzmi już potrójnie 😀

    #57 Ka
  58. #53 meteorryt,
    od dziewięciu lat Ksiądz Biskup wskazuje, że do proklamowania Pisma Świętego bardziej odpowiednia jest osoba dorosła. Od dziewięciu lat uczy, że Czytanie ma być dobrze słyszalne.
    A na uroczystej Mszy świętej z Jego Obecnością Czytanie proklamuje dziewczyna i czyta „trochę szybko”. Jak to odebrać? Jako lekceważenie zaleceń? Jako brak zainteresowania wskazaniami swojego biskupa?
    Nawet jeśli dziewczynka po słowach „trochę szybko przeczytałaś” poczuła się rozczarowana – rodzice, ksiądz, katecheta powinni pomóc jej poradzić sobie z tym niepowodzeniem, pomóc zobaczyć w nim pozytywy. Bo wszystko, co nas spotyka, jest PO COŚ.
    Pozdrawiam 🙂

    #58 julia
  59. Myślę że KS BP ZbK dostawał już takie sygnały aby ten biskup pomocniczy jednak był. Nie zabieganie o niego (o bp pomocniczego) uważam że jest błędem a konsekwencje tego błędu już są w postaci nie zadowolnenia i niechęci do KS BP ZbK.
    Co do spotkań BP ZbK z diecezjanami, to mogę stwierdzić że owszem są one bardzo częste ale w Siedlcach. Osobiście BP ZbK w moim mieście bywa tylko z okazji bierzmowań tudzież innych uroczystości, przyjeżdża odprawia mszę, nabożeństwo i odjeżdża pozostawiając bardzo często niesmak i mieszane uczucia, żeby nie powiedzieć dosadniej. Być może biskup przy bliższym poznaniu zyskuje, ale jakoś się nie mogę przekonać zwłaszcza gdy co jakiś czas zaskakują mnie, a może już nie zaskakują „wydarzenia” z biskupem w roli głównej. W zeszłym roku udzielanie przez BP ZbK w parafii św. Brata Alberta w Łukowie bierzmowania odbiło się echem w całej diecezji, sytuacja niemal identyczna jak w tym roku…

    #59 ego
  60. Drodzy Państwo.
    Nie będę tu bronił Ks. Bp bo on sobie da doskonale. Znam go 9 lat i wiem, że człowiek nie tylko wierzy w to co mówi, ale i tak żyje. Interesująca jest praprzyczyna, czyli rzekomy skandal podczas bierzmowania w parafii Brata Alberta. Zdumiewające, ale poza tym forum nikt o żadnym skandalu nie słyszał. Bądźmy dokładni, poza wpisem Pani Mamusi oraz kilku kibiców, w zdecydowanej większości spoza rzeczonej parafii.
    Przeczytałem te wpisy. Nie śmiać się czy płakać. Mnie wkurzyło, bo jedni zalewają się żółcią, inni wazeliną. Tymczasem problem z przygotowaniem młodych ludzi do sakramentu bierzmowania zaczyna się w głowach i duszach dorosłych. Zgadzam się, że obecny system jest bardzo wadliwy i niczego w sumie nie uczący. Ale jest i dopóki świadomi czym sakrament bierzmowania rodzie i katecheci nie wypracują lepszego, musi być. Problem, że dorośli sami maja problem z dojrzałością nie tylko chrześcijańską, o czym świadczy większość wpisów.
    Zacznijmy od Pani Mamusi, której pociecha nie sprostała prostym pytaniom, bądź czytaniu. Pani wbrew pozorom wcale nie chodzi o dziecko, ale własne ego. Dziecko ma realizować jej marzenia i wizje, jego porażka boli bardziej rodzica niż pociechę. Moje dziecko oblało pierwsze podejście do tego egzaminu. I co? Poszedłem z nim na drugie podejście. Zdało. I nic nikomu się nie stało. Moje dziecko wie, że kocham je bo jestem przy nim nie tylko na dobre, ale i na złe. Pani chce tylko by z nim na dobre, a kiedy przychodzą trudne chwile zamiast je przytulić kąsa Pani świat. Czego to uczy? Na pewno nie asertywności, wyciągania nauki z porażek. Życia Pani za swe dziecko nie przeżyje, ale może Pani go do niego przygotować.
    Droga Pani. Analiza Pani wypowiedzi wskazuje na kliniczne problemy emocjonalne i domowe. Zapraszam do poradni rodzinnej. I nie ma w tym żadnej mojej złośliwości, a jedynie dobra rada. Lekturę Pisma Sw. zapiszą pewnie księża, którzy proszę być spokojną Pani obrony nie potrzebują.
    Wypowiedź zranionej Pani Mamusi wywołała do tablicy grupkę ludzi mieniących się nadkatolikami i przypisują sobie tak zwane prawicowe poglądy polityczne.
    vernularis – Jeśli rozumiesz co Bp mówi o chrzcie, to co Ty właściwie rozumiesz z chrześcijaństwa? Nie przesadzaj. Nie udawaj. Chcesz Bp dokuczyć? Odgryźć się za coś? Idź wyrzuć Mu to w oczy, a nie uprawiaj publicznie propagandy.
    Obserwator.
    Swoim wpisem udowodniłeś, że nie jesteś katolikiem. Serio. Sięgnij po Katechizm Kościoła Katolickiego. Taka duża niebieska książka. Być może stoi na Twojej półce, obok Pisma Świętego. Przyjmuję zakład, że obie zakurzone, bo nikt kto by je zna, nie popełnia tyle błędów. Np. sprawa krzyża. Polecam fragment o idolatrii. Nie wierzymy w przedmiot tylko w Tego który na nim umarł. I błagam nie podpieraj się JP II. To wstyd, żeby z jego nauczania zapamiętać tylko, że miał w ręku krzyż w czasie drogi krzyżowej.
    Bierzmowany.
    Ortografia i gramatyka to nie są Twoje mocne strony. Jak Ty chłopie dotarłeś do gimnazjum?

    Dziwi mnie brak reakcji księży z parafii. Kogo się boją? Biskupa, czy wiernych? W jednym i drugim przypadku, smutne.

    #60 Cosmos
  61. #58
    Julio, chyba wybrania tej dziewczynki do czytania nie można interpretować jako lekceważenia osoby Ks. Biskupa. Ona w stresie mogła przyspieszać. Wiem coś o tym. 🙂
    Mi Ks. Biskup kiedyś na wizytacji powiedział, że czytam za szybko. 🙂 Nie odebrałam tego jako chęć upokorzenia mnie. Odebrałam to, jako pomoc w tym, abym w przyszłości robiła to lepiej. 🙂

    #61 basa
  62. do Cosmos
    Miałem chęć odpowiedzieć na twoją pisaninę, ale doszedłem do wniosku, że szkoda mi czasu. Więc powiem ci tylko jedno: podziwiam twoje samouwielbienie. Ja nie znam tak dobrze biskupa i nie będę wypowiadać się na jego temat. Ale młotkiem można wbić gwóźdź w ścianę i zabić. Podobnie i ze słowem. Piszesz o „nadkatolikach”, a sam dla nich ustawiłeś stosik, piętnując ich jako ludzi o nadwrażliwym ego, niedouczonych katolików, nie umiejących ani czytać ani pisać, uprawiających jakąś propagandę itd. A możesz o nich pomyśleć jak o ludziach, których ktoś obraził? Wszyscy piszecie na tym blogu o tym, że chrześcijanin ma umierać dla siebie i dawać się innym. Tylko, że jakoś nie umiecie „umrzeć” dla własnych poglądów i uszanować innych. A Ksiądz Biskup może powinien nauczyć się słowa: „Przepraszam”? Podobno nie tak trudno być człowiekiem kulturalnym. Tylko, że i tak albo nie trafi to na bloga, albo zostanę rozszarpany przez tych, co wiedzą lepiej, głębiej i mądrzej. Czytałem kiedyś wiersz jednego z polskich poetów, który wśród pytań zadał i takie: „Dlaczego kłamie czarna zakonnica, a Maria Curie była ateistką?” Po waszych wpisach już wiem dlaczego.

    #62 mikado
  63. Uwagi zwracać należy ale we właściwym miejscu i właściwej porze, w cztery oczy a nie publicznie. Moim zdaniem osoby, których powinniśmy naśladować to osoby miłujące swoich bliźnich a nie robiące im przykrość. Nawet jeśli ma się dobre zamiary to trzeba to umiejętnie i we właściwy sposób przekazać. Rozmawiałam z osobami z naszej parafii o bierzmowaniu nie narzucając swoich opinii i co się okazało? wszyscy negatywnie oceniają postawę biskupa. Młodzież bardzo lubi ks. Marka ponieważ potrafi do nich dotrzeć i żyć blisko nich a inni???? Cała ta sytuacja jest bardzo przykra szczególnie w obecnych czasach gdy ludzie odwracają się od kościoła. Trzeba znaleźć sposób aby ich zatrzymać. Bat na nich nie zadziała. Na koniec bardzo ładna i ważna sentencja – „Komu więcej dano od tego więcej wymagano”

    #63 rozczarowana
  64. Do cosmos
    Gwoli ścisłości zamiast leczenia w poradni klinicznej(co mi zalecasz)ja tobie proponuje krótki kurs czytania ze zrozumieniem.Serio,nie pisze tego złośliwie.
    Gdzie wyczytałeś ,że to moje dziecko nie sprostało pytaniom?,moje dziecko czytało czytania?
    Jeszcze raz:moje dziecko nie było pytane przez biskupa,nie pełniło tez żadnej posługi.Zatem nie poniosło porażki.Dalszy wywód to już fantazja komentującego złożona ze sloganów .
    Za diagnozę kliniczna nie dziękuję, gdyż o nią nie prosiłam.A z ciebie marny terapeuta(skad ta diagnoza?) jeśli stawiasz diagnozy na odległość.
    Kolejna sprawa :nazywanie mnie Panią Mamuśką byłoby może zabawne gdyby nie wynikało z……i tu ja się powstrzymam przed publiczną diagnozą.

    #64 Mama corki ,która przyjęła sakrament bierzmowania
  65. A owocem Ducha Świętego jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, opanowanie, łagodność (por. Ga 5, 22-23)
    Polecam także Ga 6, 1-10. I jeszcze jedno, dary duchowe pozbawione miłości są bezwartościowe.
    Z miłości będziemy sądzeni, z miłości…
    Wkrótce Uroczystość Zesłania Ducha Świętego, prośmy o mądrość, roztropność…. a przede wszystkim o miłość. B.

    #65 Maria
  66. do Mama córki, która przyjęła sakrament bierzmowania
    Droga Pani!
    myślę że dalsza dyskusja w tym miejscu jest jałowa. Wszechobecni obrońcy BP ZbK i tak odwrócą każdy Pani argument przeciwko Pani a biskup jaki jest taki będzie niestety. Jedno co osiągneliśmy to wyraziliśmy swoją dezaprobatę na temat zachowania BP ZbK o czym sam KS BP zapewne przeczytał (jak znalazł czas. Mam tylko wielką nadzieję że ks. Marek za owe złe przygotowanie do bierzmowania nie „przypłaci” przeniesieniem do innej parafii. Jeśli tak się stanie to…pozostawię to bez komentarza.

    #66 ego
  67. Powinniśmy się modlić o to, że mamy tak gorliwego Biskupa a nie jeszcze oburzać się na niego, bo tak postąpili faryzeusze jak Jezus przegonił kupców ze świątyni. „Bo gorliwość o dom Twój mnie pożera i spadły na mnie obelgi uwłaczających Tobie.” (Ps 69,10) Czy te słowa nie pasują do Biskupa? Więc zamiast się kłócić, pomódlmy się za Biskupa w rocznicę święceń i ingresu. A poza tym tak sobie myślę, że jak kogoś krytykujemy, to jakbyśmy krytykowali siebie samego, nie mówiąc już o Bogu. Faryzeusze nazwali Jezusa belzebubem a teraz co się dzieje? Jak Go nazywamy?

    #67 chani
  68. Księże Biskupie – Kocham Pana /pana i Pana :D/!
    Ps. Hehe,ale mi się teraz zerwie 🙂

    #68 Ka
  69. #68 Ka

    A cóż to za wyznanie miłości? 🙂

    #69 chani
  70. Tego właśnie oczekiwałem. Wyładujcie swoje frustracje na mnie. Nie mam problemu z przyjmowaniem czegoś takiego.
    Jedno do Pani M. Niech raczy Pani czytać uważnie. Pisalem o klinicznych objawach i radziłem wizytę w poradni. A tymczasem…. Ale być może pomyłka była freudowska.
    Księdza Biskupa znam, tak jak normalni diecezjanie. Jest moim biskupem, slucham jego homlii, czytam jego listy, uczestniczę w programie duszpasterskim. Nie jestem gigantem inteligencji, ale nie sprawia mi najmniejszych trudnosci zrozumienie o czym do nas mówi. Trzeba wielkiej złosliwosci lub czegoś innego, żeby w kółko powtarzać te same zarzuty, że Biskup mówi wyniosle, niezrozumiale. Bardzo zrozumiale, tylko trzeba pokory w sobie bo mowi do kazdego z nas. Nie o sąsiedzie, ale o mnie. O moich brakach. A to trudne, by się przyznać, że latam co tydzien do koscioła, ale z Bogioem ostatnio nie mialem nic wspolnego.
    I jeszcze jedno. Znam dokładnie przebieg bierzmowania. Domyslam się na 99 procent kim jest pani M. Ludzie nie są ślepi i głusi droga Pani. Ja bym jednak ważył slowa, jakie Pani tak śmniało, bo anonimowo kieruje Pani pod adresem Biskupa. Jak ma Pani problem, proszę do niego z nim pójść. Wiem, że nie chowa się przed wiernymi, a wręcz przeciwnie ma odwagę wchodzic z nimi w dyskurs. Trzeba jednak do tego czegoś więcej niż urażnej dumy. Trzeba argumentów, a tych jakoś nie widzę. Widzę tylko kobietę, która korzystając z gościny atakuje gospodarza, ale zza krzaka.

    Co do reszty pozostawiam bez komentarza, poziom wpisów świadczy o autorach. Dziwię sie tylko Biskup, że wpuszcza takie komentarze, które niczego do dyskusji nie wnoszą, a sa tylko emanacją kompleksów. Pozdr
    Wasz człowiek z Cosmosu

    #70 Cosmos
  71. Ego
    ,,wśród serdecznych katolików psy zająca zżarły”
    Kończę wymianę zdań na ten temat,na blogu zostaję:)

    #71 Mama corki ,która przyjęła sakrament bierzmowania
  72. Ad. #54
    Ktoś kto wyznaczył dziewczynkę do czytania,wraz z nią powinien tylekroć ile dziewczynka wymagała tekst przećwiczyć.
    Nie dziwi mnie uwaga Ks.Biskupa.Święty by nieodpowiedniego czytania ŚWIĘTYCH SŁÓW nie wytrzymał.
    Ja /choć nie taka święta/bym nie wytrzymała.I nie ma znaczenia że to tylko dziecko,jak trzeba to dziecko dorosłym bym zastąpiła.

    Nie wiemy, czy ten „ktoś” nie przećwiczył… Bywa tak, że przećwiczenie nie pomoże, ale przyznaję, że faktycznie niektóre lekcje i psalmy wykonywane są niedbale. Księdza Biskupa to zjawisko zapewne irytuje…
    Dodam jeszcze jednak, że nie ma ludzi doskonałych, nie ma doskonałych wokalistów. Jakiś czas temu słyszałem jak celebrans śpiewał podczas Mszy Św. transmitowanej przez Radio Podlasie. Na usprawiedliwienie celebransa można powiedzieć, że On akurat musiał śpiewać a ta dziewczynka nie musiała być wyznaczona do czytania (chociaż jak ją wyznaczono, to raczej musiała czytać) oraz to, że być może miał problemy z gardłem.

    #72 meteorryt
  73. Po waszych wpisach,dajecie świadectwo kim jesteście i do kogo należycie.Do czego doprowadza katolik katolika do wartości swego ego.Jezus mówi,kto trwa we mnie ten przynosi owoc obfity.Jaki owoc człowiek wydaje to do takiego pana należy,Jezus upomina zaprawdę,zaprawdę powiada ci;jeśli się kto nie narodzi na nowo,nie może ujrzeć Królestwa Bożego.Słowo Boże mówi nie osądzajcie nikogo,żebyście sami nie byli osądzeni.Pozdrawiam.Józef.

    #73 Józef
  74. „Mowa wasza, zawsze miła, niech będzie zaprawiona solą, tak byście wiedzieli, jak należy każdemu odpowiadać.” (kol 4,6)

    #74 chani
  75. W Łukowie temat tegorocznego bierzmowania nie schodzi z ust. Nie milkną również słowa krytyki

    #75 nika

Sorry, the comment form is closed at this time.


css.php