W dzisiejszej audycji w naszym Radio tematem rozmowy będzie wydarzenie „Wyjścia z niewoli egipskiej„.  Jest to trzeci temat drugiego roku katechez w ramach programu „Chrzest w życiu i misji Kościoła„. Przedmiotem głoszopnych katechez w drugim roku tego programu jest reakcja Pana Boga na grzech i na sytuację człowieka po grzechu. Pan Bóg dokonuje cudu wyprowdzenia z niewoli egipskiej, która jest znakiem (typem, obrazem) wszelkiej niewoli, w jaką człowiek sam wchodzi szukając niewłaściwych (grzesznych) rozwiązań we własnym życiu. Bóg pochyla się nad sytuacją człowieka, by go wyprowadzić z tej zniewolonej sytuacji. Co więcej, wiąże się z człowiekiem przez swoje Przymierze, aby dać człowiekowi możliwość odwoływania się do Jego wierności.

Pascha jest tym szczególnym momentem, który w życiu Jezusa Chrystusa nabierze pełnego znaczenia, jako Jego WYJSCIE, jako Jego Pascha. To w tym wydarzeniu Jezus nam przekaże najistotniejszą Tajemnicę swego życia, śmierci i zmartwychwstania. Ta tajemnica jest nam komunikowana w Sakramentach Kościoła.

W studium KRP będzie kilka Osób, które w ostatnim czasie odbyły pielgrzymkę do Ziemi Swiętej.  Dzięki temu będziemy mogli jakby na świeżo nawiązać do niektórych realiów topografii biblijnej. Mam nadzieję, że audycja będzie interesująca nie tylko na płaszczyźnie realiów historyczno geograficznych, lecz także w odnieiseniu do naszego życia. Ostatecznie bowiem chodzi o naszą historię, o umiejscowienie naszego życia w historii i geografii zbawienia.

Naturalnie jak zazwyczaj będzie możliwe połączenie telefoniczne i elektroniczne. Pan Redaktor poda na początku audycji wszystkie dane  adresowe.

Zachęcam do udziału w audycji a następnie do wymiany zdań na tym miejscu

Bp ZbK

Dźwiękowy zapis audycji: http://archiwum.radiopodlasie.pl/?p=3021

Podziel się z innymi

Rss Komentarze

19 komentarzy

  1. Człowiek aby żyć w pełni, musi dać się przygnieść do ziemi, powiedzieć : ja już nic nie mogę, rób co chcesz, niech się dzieje wola Twoja…
    Musi zrozumieć, że gdy jest źle i ciężko można sobie pozwolić na łzy, złość… bo to ludzkie uczucia, od których nikt nie jest wolny! Powinien też zrozumieć, że gdy się pokorze przyjmie cierpienie wtedy mniej boli i szybciej mija… I , że nie można już nigdy powiedzieć jest mi wszystko jedno i odpuścić…

    #1 Słuchacze z audycji 19.01.2010.
  2. w wieku lat 16-tu przeżyłam duchowe wypalenie. Kompletnie nie teskniłam za Kościolem. Ale od jakiegoś czasu bardzo wrosłam we wspolnotę. Od października odmawiam Brewiarz, nam kierownika duchowego. Czuję, że żyję. Ania. 22 lata.

    #2 Słuchacze z audycji 19.01.2010.
  3. Dzięki wsłuchiwaniu się w katechezy Ks. Biskupa staram sie wcielić je w źycie w mojej rodzinie wobec męźa i dzieci. Są tego efekty w postaci pojednania. Ela

    #3 Słuchacze z audycji 19.01.2010.
  4. Szczęść Boże. Mogę stwierdzić, że te treści pomagają we właściwym spojrzeniu na siebie i zrozumieniu tego co dzieje się w życiu. Słowo Boże oświeca moje życie i to czego się dowiaduję nie jest łatwe więcej nawet bolesne ale to ma sens. Dziękuję i pozdrawiam. Marta

    #4 Słuchacze z audycji 19.01.2010.
  5. Pozwolę sobie na dwie refleksje:
    1. Program (Chrzest w życiu i misji Kościoła) pomaga zrozumieć, czym tak naprawdę jest Pismo Święte – że jest Słowem Boga napisanym dla mnie, dla mojego zbawienia. Dzięki programowi odkryłam (odkrywam) tę prawdę i widzę, że prowadzi mnie ona do Życia.
    2. W audycji padły słowa, że aby tak rozumieć Pismo św. trzeba „być w pewnym wieku, mieć przewodnika i wspólnotę”. Wg mnie takie rozumienie Pisma św., o jakim piszę w p.1 jest dostępne i człowiekowi bardzo młodemu, pod warunkiem, że jest przewodnik – który mu przekaże klucz do takiego rozumienia Pisma św. – i jest wspólnota – która o tym zaświadczy życiem.

    #5 słuchaczka z audycji 19.01.2010
  6. #1 Człowiek nie musi dać się przygnieść ziemi,zawsze dysponuje duchowym „wzlotem w ręce” Boga.Złości wówczas nie ma,jest smutek.Tym co na Ziemi.

    #6 Ka
  7. słuchaczka #5 -mogę potwierdzić własnym doświadczeniem to co piszesz : otóż jestem w pewnym wieku ,dostałam z woli Bożej przewodnika i wspólnotę Drogi/od niedawna/ za co jestem Bogu niezmiernie wdzięczna bo wreszcie odkryłam Moc Słowa.We wpólnocie zetknęłam się z ludzmi w różnym wieku i ze wzruszeniem przysłuchuję się nastolatkom ,którym jest już dane światło rozumienia Słowa.One mają tę łaskę ,że od urodzenia prowadzone są przez rodziców drogą poznawania tej Mocy we wspólnocie DN.Widząc z różnych stron ataki na Neokatechumenat dochodzę do wniosku ,że jest to wielkie dzieło Boże i dlatego zło szaleje.Sama kiedyś ulegałam tym podszeptom a teraz dzieki poznawaniu i rozumieniu , takie ataki jeszcze bardziej umacniają mnie w podjęciu właściwej drogi.
    Chwała Panu

    #7 Tereska
  8. Wydaje mi się ,że osobie z p.1 która mówiła o owym „przygnieceniu” chodziło o pokorne poddanie się woli Bożej, uznanie własnej słabości, tego, że sami z siebie nic nie możemy. Zanim człowiek to zrozumie i przyjmie może się buntować, uciekać płakać z bólu…

    #8 ktoś
  9. Odnośnie pierwszej i szóstej wypowiedzi…
    Każdy ma -swoją- drogę do Pana Boga. Jeden musi najpierw upaść – (czyli „dać się przygnieść”, poczuć bezsens swojego dotychczasowego bytowania i uznać swoją słabość, żeby zrozumieć istotę Bożej Miłości)a dopiero potem powolutku małymi kroczkami wspinać ku Górze… Nie można podnieść się, gdy kurczowo trzymamy się tego , co ziemskie, czasowe. Dopiero gdy jesteśmy w stanie oddać Panu Bogu wszystko On nas podnosi…
    Chwała tym, którzy nie potrzebują takiej mocnej lekcji od Pana Boga i zawsze dysponują owym “wzlotem w ręce Boga”.

    #9 słuchaczka
  10. Podaję dla zainteresowanych adres strony, gdzie mozna posłuchac katechezy Ks. Biskupa wygłoszonej w sobotę na spotkaniu zespołów rejonowych:
    http://radiopodlasie.pl/wiadomosci/diec.-siedlecka/spotkanie-zespolow-rejonowych-w-ramach-programu-chrzest-w-zyciu-i-misji-kosciola-2253.html
    Zachęcam do udziału w programie w parafiach.

    #10 basa
  11. Przy okazji chciałabym powiedziec, że ja do programu ” Chrzest w życiu i misji Kościoła” trafiłam po raz pierwszy właśnie dzięki tej katechezie „Niewola i wyzwolenie – Exodus i Pascha”. Słuchając audycji „Rozmowy o życiu” w KRP 3 lata temu. Słuchając katechezy Ks. Biskupa odkryłam, że to wszystko prawda, co on mówi. Zobaczyłam raptem bardzo wiele egiptów w moim życiu, do których uciekam, a potem okazuje się, że one mnie niewolą. Zobaczyłam, jak wielkim jestem faraonem dla siebie. Faraonem, który nie chce wypuścic władzy ze swoich rąk.
    Zadziwiająca była dla mnie tegoroczna katecheza. Musiałam się sporo natrudzic, żeby znaleśc teraz moje egipty. Okazało się, ze są, ale znacznie mniej. Myślę, że to jest skutek wyprowadzania mnie z ich niewoli przy pomocy tego programu przez Boga.
    Dziękuję Bogu za to, że wtedy włączyłam radio i usłyszałam tą katechezę.
    Dziękuję, że mnie z niewoli codziennie wyprowadza.

    #11 basa
  12. P.S.
    I dziękuję Ks. Biskupowi, że nie zwątpił w słusznośc tego, co robi, nie zaprzestał prowadzenia programu, że zawsze uwaza go za dobry program i prowadzi nas ku Bogu.
    Teraz czeka mnie trudny moment przejścia jeszcze raz tego, co juz przerabiałam. Ale już czekam z niecierpliwością, co będzie dalej.

    #12 basa
  13. #8 i # 9 mają rację.Mnie chodziło o pełne zaufanie Bogu,takie które pozwala by jak najszybciej wstać i iść.Wyprostowanym i …pięknym 😀 /co nie znaczy że potknień unikniemy już /.

    #13 Ka
  14. Bóg nie daje człowiekowi pokusy, która byłaby ponad jego siły. Problem tkwi w tym, na ile Go kochamy…

    A ja jestem „cielesny”, bo zazdroszczę. Zazdroszczę Wam ks biskupa. Chciałbym, żeby w naszej diecezji włocławskiej „dobrał się” do tych starotestamentowych struktur parafialnych. Jednym słowem rozbił „beton”.
    Pozdrawiam i zazdroszczę reformy w kościele.

    #14 Onager
  15. #14 Onager,
    piszesz: „Zazdroszczę Wam ks biskupa”
    Tak. Mamy świadomość „wybrania”. Niektórzy mogą pomyśleć, że Pan Bóg bardziej kocha naszą diecezję niż inne 🙂
    Właśnie katecheza trzecia II roku Programu „Chrzest w życiu i misji Kościoła” zwraca naszą uwagę m.in. na reakcję człowieka na szczególne „wybranie” innego. Tą reakcją jest zazdrość, że ktoś jest „wybrany” – nie ja; ktoś jest bardziej kochany przez Boga – niż ja…
    Historia Józefa wskazuje, że grzech zazdrości prowadzi do zniewolenia. Powodowani ZAZDROŚCIĄ bracia sprzedali Józefa kupcom udającym się do Egiptu. Mieli nadzieję, że sprawa wyjątkowego brata została załatwiona raz na zawsze…
    Nie chcę przedłużać wypowiedzi, więc przytoczę tylko słowa Józefa do skruszonych braci, którzy prosili swojego brata o pomoc: „Ale teraz nie smućcie się i nie wyrzucajcie sobie, żeście mnie sprzedali. Bo dla waszego ocalenia od śmierci Bóg wysłał mnie tu przed wami” (Rdz 45,5). Tak wtedy Pan Bóg ich ocalił. Zamieszkali w Egipcie, który po latach z kraju ratunku stał się „domem niewoli”…
    Onager, nie zazdrość więc, żeby nie popaść w niewolę…
    Tak Cię tu pouczam, a sama jestem w niewoli, której przyczyną jest zazdrość z powodu pozornego „wybrania” innych, a nie mnie…
    Pozdrawiam 🙂

    #15 julia
  16. Hahaha. Pięknie napisane droga Julio. Rozumiem twoje prawe intencje. I masz rację. To samo co w historii Kaina i Abla. Abel, kochający Boga, dał Mu w ofierze, co miał najlepszego-baranka bez skazy. Kain który pielęgnował w sercu urazę do Boga, złożył w ofierze obtłuczone owoce i spleśniałą pszenicę. Nosił w sercu gorycz. Musiał ciężko pracować na swoje wyżywienie. Z opowiadań rodziców wiedział, jak lekko było w Edenie. Dobijała go myśl, że przez głupi owoc stracił wygodne, radosne życie. Przez zazdrość zabił Abla, w akcie zemsty na Bogu. Tu taki rachunek sumienia. Myślę, że noszę w sobie jakieś bóle, których nawet sobie w pełni nie uświadamiam. Mam nadzieję, że skoro Bóg przejrzał serce Kaina, to przeczyta moje i wreszcie wyjdę z Egiptu. Pozdrawiam. Wasz „osioł”

    #16 Onager
  17. Dla mnie także bliska jest historia Józefa, szczególnie w niektórych punktach. Także na nowo widzę mój Egipt i to, czym jest chrzest i ziemia obiecana we mnie.
    Właśnie zaczynamy katechezy i myślę, że doświadczenie umierania, krytyki tego co robię, tracenia siebie będzie moim najlepszym wkładem w ewangelizację. Cieszę się, że mogłam wysłuchać katechezy Księdza Biskupa, która mnie bardzo umocniła.
    Zaczynamy katechezy w parafii gdzie 27 lat temu powstała moja wspólnota, która potem była łączona i przeniesiona. Teraz po raz pierwszy od tego czasu są tam katechezy i cieszę się, że my tam idziemy.
    Pozdrawiam

    #17 AnnaK
  18. Onager, Bóg cię kocha.

    #18 basa
  19. Onager
    Już wcześniej chciałam Cię zapytać o Twój nick „onager”. Czy wiesz coś więcej, jak wyglądały te biblijne zwierzęta? Czy może ostatni dopisek „wasz osioł” właśnie do nich się odnosi?
    Pozdrawiam

    #19 AnnaK

Sorry, the comment form is closed at this time.


css.php