Niedziela Palmowa to pamiątka uroczystego wjazdu Jezusa do Jerozolimy. Był to szczególny moment w życiu i działalności Jezusa. Otwiera on najważniejsze wydarzenie w historii zbawienia. Jest nim wejście i wzięcie w posiadanie zapowiedzianego Królestwa. Nie jest to jednak zdobycie Jerozolimy szturmem. Jest to pokorny chociaż triumfalny sposób po to, aby w niej dokonać przedziwnego dzieła przemiany. Uczynić w tym mieście pokój

Tej przemiany dokona Jezus na samym sobie przez przyjęcie właśnie w tej „zdobytej” Jerozolimy tego wszystkiego, co będzie oznaczało pokonanie władcy tego świata, który penetruje wszystkie dziedziny życia, nie wyłączając nawet sfery religijnej i rozumienia roli świątyni w Jerozolimie. To właśnie po wejściu do Jerozolimy Jezus uda się na dziedziniec świątynny i tam dokona swoistego oczyszczenia świątyni, które będzie jednym z bezpośrednich powodów skazania Go na śmierć przez przywódców religijnych, arcykapłanów i pośrednio przez cały lud.

Śpiew i Okrzyk ludu

Podczas wspomnianego uroczystego wjazdu towarzyszący lud śpiewał te bardzo charakterystyczne słowa z psalmu:

Błogosławiony który przychodzi wy imię pańskie (Ps 118,26).

Te słowa proklamowane przez lud wobec Jezusa, były opatrzone okrzykiem „Hosanna”. Ten okrzyk to nic innego jak wołanie kogoś, kto jest w niedoli i woła o wybawienie. Tak jest w wierszu poprzedzającym cytowanego Psalmu (w. 25).

O Panie, wybaw! O Panie, daj pomyślność!

To wołanie: „wybaw” to po hebrajsku hosija-na. Z ogólnego odniesienia do Boga (Pana) i formy prośby mamy do czynienia z okrzykiem skierowanym do Jezusa jako Syna Dawida: Hosanna Synowi Dawidowemu. W tym okrzyku jest rdzeń słownym imienia Jezusa: Jeshua

Po co Jezus tak wchodzi do Jerozolimy

On wchodzi do Jerozolimy jako ZBAWCA. Nie będzie to jednak zdobycie Jerozolimy w celu podporządkowania sobie dla własnej chwały i własnej korzyści, lecz wejście do miasta pokoju, w którym jednak jest inna rzeczywistość:

złość i ucisk są w pośrodku niego.
Pośrodku niego jest zagłada,
a z jego placu nie znika krzywda i podstęp
(Ps 55,11n)

Do tego miasta wejdzie Jezus – Zbawiciel. Wejdzie niejako wnosząc do miasta swoje imię: imię Pana – Zbawcy (Jeshua). Aby to zbawienie jednak sią dokonało musi się ujawnić też prawdziwe oblicze ludu, który oczekuje zbawienia, ale nie rozumie na czym to zbawienia właściwie polega. Ten lud za kilka dni będzie wykrzykiwał przed Piłatem inne słowa: Na krzyż z Nim; Ukrzyżuj Go.

To drugie wołanie było niejakim zaprzeczeniem tego pierwszego wołania: Hosanna. Było wołaniem: „nie potrzebujemy takiego Zbawiciela”; albo: chcemy innego wybawcę” i wybrali Barabasza.

Stali się winnymi śmierci Jezusa

Przez to drogie wołanie stali się pośrednio winnymi śmierci Jezusa – Zbawiciela. Ale to stało sią właśnie propozycją i darem zbawienia dla nich i dla nas wszystkich.

Imię Pana, cała Jego moc weszła do przenikniętego złem grzechu miasta pokoju, które dotychczas nie mogło być miastem pokoju. Złość i przewrotność tego „miasta” skupiła się na Jezusie. On przyjął na siebie konsekwencje całej „złości” oraz wszystkich zwichniętych i oszukanych postaw i sposobów myślenia według „starego” po ludzku uporządkowanego systemu.

Otworzyła się droga zbawienia i pokoju

Dał się skazać, ukrzyżować, aby w zmartwychwstaniu i darze Ducha Świętego dać wszystkim winnym przebaczenie i zdolność życia w mocy Jego przebaczającego pokoju.

To On, Jezus, który przybył w imię Pana, Syn Dawida jest faktycznie Zbawicielem, bo przyjął na siebie skazujący na krzyż wyrok ludu i Piłata.

Od tego czasu „przybywanie w imię Pana” oraz okrzyk „Hosanna” nabrały nowego, właściwego i pełnego znaczenia.

W tym kontekście też lepiej rozumiemy słowa Jezusa wypowiedziane przed Męką:

Nie ujrzycie Mnie odtąd,
aż powiecie:
Błogosławiony,
który przychodzi w imię Pańskie
(Mt 23,39; Łk 13,35).

W tym czasie koncentrującym nas na wydarzeniach Paschy Jezusa bądźmy niejako wyczulenie na „przychodzenie Pana” i na różne okoliczności, w jakich to się dokonuje. On musi wejść do każdego „naszego” (mojego osobistego) miasta, by w nim objawić swój pokój. Na to trzeba też mojej zgody i mojego pójścia za NIM.

Bp ZbK

Podziel się z innymi

Rss Komentarze

14 komentarzy

  1. Zadziwiająca jest postawa tłumu.
    Najpierw wołają „Hosanna” a później… „Ukrzyżuj”.
    Tak jest i dzisiaj. Widać nic się nie zmieniło.
    Czasami zatanawiam się po co Jezus przyszedł na świat jak i tak to samo robimy co Żydzi.

    #1 chani
  2. Był program w telewizji na temat kosmosu.
    Naukowcy kosmosu odkryli następną galaktykę i całą procedurę kształtowania się świata.
    Ciekawy jestem do czego dążą ci naukowcy kosmosu.
    Zeby wpoić ludziom że Pana Boga nigdy nie było i że go nie ma ?
    Lekarz Religa z Sląska też tak twierdził że życie człowieka kończy się tu na ziemi.
    Naukowcy stwierdzają że są planety gdzie też toczy się życie.
    Czyżby byli tak mądrzy ci naukowcy kosmosu że każdy staje się mądrzejszy od drugiego.
    A może głupszy ?.
    Uwierzyłem w Słowo Pana Boga i w Jego istnienie.
    Tego doświadczyłem w swoim życiu i doświadczam każdego dnia o Jego dobroci.
    Ale jednak staje się dla mnie zastanawiające z tą nauko o kosmosie że świat istnieje ileś tam milionów lat aż trudno podać jakąś datę początku świata.
    Z historii wiemy że odkupienie przyszło przez Jezusa 2000 lat temu tak wierzymy i rozważamy.
    Taka staje się Prawda naszego odkupienia i życia wiecznego jeżeli będziemy opierać się na tej Prawdzie.
    Uważam że jeżeli jakaś religia będzie nauczać o wstawiennictwie świętych i pośrednictwie a nie tylko w oparciu Jezusa Chrystusa nie będzie dla tych ludzi odkupienia.
    Dochodzę do wniosku że ta nauka o kosmosie czy opieraniu się błędnym nauczaniu jakieś religii ludzie zmierzają ku zagładzie.
    Księże Biskupie Chwała Panu którą ks. Biskup idzie sam i naucza nas.
    A z okazji tego Triduum Paschalnego życzę Biskupowi i Blogowiczom zdrowia pomyślności i błogosławieństwa Bożego.
    Alleluja.

    #2 Józef
  3. #1
    Chani
    Bo nic się nie nauczyliśmy Krzysiu. Jak był grzech i panował, tak i nadal jest i panuje. Mieszanka tu dobra i złego. Żydzi niczego winni, nie jesteśmy nic od nich lepsi. W dodatku Jezus to Żyd /nie zapominaj/.
    #2
    Józef
    Czyż nie powiedział Jezus „W domu Ojca Mego mieszkań jest wiele” ?
    Naukowcy tylko potwierdzają dowodami Jego Słowa.
    Życie toczy się na różnych planetach, w różnych przestrzeniach i na różnym poziomie rozwoju. Nie ma żadnej niezgodności, rozwój nie poprowadzi do zagłady jeśli człowiek do zagłady nie będzie ciągnął, ale do poszerzenia świadomości o którą tak Jezus /nauczając człowieka/ zabiegał.

    #3 Ka
  4. Jezus Chrystus wchodzi do Jerozolimy jako tryumfujacy wybawiciel nie po to aby rządzić ale aby poprzez przedziwną klęskę wydania się na śmierć zdobyć człowieka do życia w Swojej Chwale. Dzisiaj stoi przede mną pytanie: czy jestem gotowy czynić to na Jego pamiątkę? Czy jestem gotowy dać się ukrzyżować aby pozyskać innych do Chwały Bożej. Dzisiaj oburzenie sięga zenitu na tych co krzczeli ” ukrzyżuj, ukrzyżuj ” ale dzisiaj już wiemy że bez tego nie ma wybawienia. Dzisiaj jeżeli chcę żyć z Bogiem w Jego Chwale muszę to świadomie wyrazić . Jezu zrób to dla mnie,wejdź na krzyż. Hosanna. Ale muszę też być gotowy czynić to na Jego pamiątkę.
    Wszystkim blogowiczom i ks biskupowi życzę mocy oddawania się Panu Bogu na wzór Jezusa Chrystusa płynącej z Jego Zmartwychwstania.

    #4 St(r)ach
  5. #2 Józef
    Józefie czy ty wierzysz w Świętych Obcowanie?Jeżeli nie to nie ma o czym rozmawiać ale jeżeli tak to modlitwa za wstawiennictwem świętych jest jak najbardziej uzasadniona. Przecież dążymy do świętości, do życia w Chwale Ojca.
    Święty to ktoś kto otrzymał tak wielkie łaski od Boga aby stać się świetym. Ci święci obcują z Bogiem jak z ojcem. Na naszą prośbę niejako dzielą się łaskami które sami otrzymali w obfitosci. Gdyby święci w niebie zatracili zdolność oddawania się drugiemu nie mogli by tam zostać. Świętość to oddanie się aż do końca. Innym świętym to nie jest potrzebne więc pomagają grzesznikom na ziemi.
    Odwagi. Paralityk też został uzdrowiony przez wzgląd na wiarę tych co go przynieśli.

    #5 St(r)ach
  6. #2 Józef
    Józefie, badanie wszechświata i odkrywanie jego galaktyk, planet według mnie nie zaprzecza istnieniu Boga. Nie bądźmy tacy drobiazgowi jak ówcześni Żydzi. Wszystko mierzymy w kategoriach grzechu i czasami z tego wychodzą banialuki.
    Gubimy się wtedy w swych domysłach.
    Budujemy nowe świątynie Bogu, karmimy się Jego Ciałem, spowiadamy się bo chcemy się pozbyć grzechu a zapominamy o czymś najważniejszym.
    Ciągle chemy tylko mieć coś.
    Ktoś kiedyś powiedział, że próbuje odkryć siebie i może w tym jest jakiś sens?
    Sasm czasami lubię popatrzeć na wszeświat i jego planety. Są takie fascyn ujące.
    I nie zapominajmy, że ci mędrcy, którzy przyszli do Jezusa z darami też jakoś musieli wiedzieć gdzie dokładnie narodzi się Jezus.

    #6 chani
  7. Szczęść Boże Czcigodny Ojcze Biskupie.
    Czcigodny Ojciec Biskup, już na początku przybliża nam atmosferę, tamtego wydarzenia, jakie miało znaczenie … czym, ono było, dla tłumu a, jakim było dla Jezusa, opisuje tak: … „Niedziela Palmowa to pamiątka uroczystego wjazdu Jezusa do Jerozolimy. Był to szczególny moment w życiu i działalności Jezusa. Otwiera on najważniejsze wydarzenie w historii zbawienia. Jest nim wejście i wzięcie w posiadanie zapowiedzianego Królestwa. Nie jest to jednak zdobycie Jerozolimy szturmem. Jest to pokorny chociaż triumfalny sposób po to, aby w niej dokonać przedziwnego dzieła przemiany. Uczynić w tym mieście pokój”. Ks. Bp
    Jakże, prawdziwie głębokiej pokory wymaga osiągnięcie zwycięstwa … Tryumfu, w Chwale, i bez ucisku drugiego … a, Jezus potrafił tak, z Siebie, gdyż … nosił w Sobie, MOC od OJCA … Głos: „ Ojcze, Twoja nie Moja Wola …i, jedynie wszystko na Twoją Chwałę.”
    Jezus, chce wyprowadzić duszę człowieczą z ciemności, i dokonuje w niej wolności, byle wobec Boga-Ojca w człowieku stawała się/by, była posłuszna wola, to małe … „coś” … czym, człowiek potrafi nawet przed Bogiem chełpić się. A … Jezus? … Jezus ? … Czego On chciał nauczyć ? … co, chciał nam dać ? … oprócz tego, że dał nam Siebie przez poniżenie i przyjmowane… niesłuszne oskarżenia, zniewagi, niewdzięczności, aż po Cierpienie … poprzez Drogę Krzyżową… Mękę… Swoją i Śmierć …
    Jezus, przyszedł pośród nas jak, Przyjaciel … On, chciał, być/żyć pośród nas, uczył Sobą jak życie przy Nim daje spełnienie i prowadzi Duszę Nową Drogą do Ojca… mówił, że ma On, mieszkań wiele …dziś, wypełnia się,Tajemnica, jest nią, Zbawienie Duszy, przez obmycie jej w win, w Krwi Baranka. Kim TY JESTEŚ … Dobry, tak Łagodny … Cierpliwy … Opiekuńczy… Miłujący …
    Jesteś ! … Bogiem ! … Jesteś, Panem nad panami … Tyś, Panem panów … Jesteś, Święty…
    „Czy, Ty Jesteś Królem” … ? … Jezus mówił, o Królestwie … a, oni wciąż jeszcze nie zrozumieli, gdzie szukać Królestwa, w którym Jezus Mesjasz, Jest Królem. Czy, Jezus jest również moim, Królem … ? … Jak, ja świadczę o tym? … czy, pozwalam Jezusowi wypełnić Duszę … Najświętszą Krwią i Ciałem…
    „Czy, TY JESTEŚ KRÓLEM, Żydowskim …? … pada, pytanie? … i, wołali: … „ukrzyżuj, Go … a, uwolnij nam, Barabasza …! Tak, i … Jezusowi … Krzyż nałożyli, i kazali go, nieść… Ukrzyżowali …Go … na Górze i napisali tak: … „ IESVS NAZARENVS REX IVDÆORVM (Jezus Nazarejczyk Król Żydów).”
    Idę, za Jezusem, poddaję siebie… albo, jestem przeciwko… kiedy, we mnie nie ma miejsca dla Jezusa Zbawiciela, gdyż moje życie tj. czyny … słowa … wybory zaprzeczają temu .
    Nie przyjmujemy na co dzień Łaski … nie mamy relacji z Panem Bogiem , jeżeli zapomnimy o Duchu Tego Czasu … Wielki Tydzień czas przejścia z Ciemności do Światła. W tym Czasie Paschy poszukuję miejsca, w którym byłabym najbliżej Jezusa. Niewiele pomogę Jezusowi, ale będę z Nim, i przy Nim pozostanę. Jestem Jego Wierną Marią… Jezus jest moim Jedynym Panem. Jezus, stoi i puka … do, serca. Właśnie dziś, zostałam zaproszona na Ucztę…. Choć, będzie to, pożegnanie z Nim.
    Mówił … coś, o Zmarwychpowstaniu … że, trzeba Wiarę zachować , bo Powróci … z martwych … Jezus, pokona śmierć?
    Jak, Jerozolima jestem/jesteśmy, nigdy tak o sobie nie pomyślałabym, ale dziś zrozumiałam, że muszę pozwolić na przyjście wejście przejście, i… wyjście, by narodziła się zgoda … i, to przejmujące z Wiary przemienienie Duszy zwycięstwo.
    Niech zabrzmi w nas wołanie … „Hosanna” … na Cześć i Chwałę Króla Jezusa, który przychodzi w Imię Pańskie … Jemu, niech będzie „Hosanna” i Cześć., To Imię Jezus.
    Wiem, jak Pascha Jezusa jest Ważna (choć, to nie to SŁOWO) w Duchu który Pożywia się, Łaską daną od Boga na Ożywienie Duszy w Czcigodnym Ojcu Biskupie, ale jest to Wielka Łaska … i Wielce Cenny Dar Boży, którym zawsze pragnął Ojciec Biskup rozdawać … nam … abyśmy, otworzyli serca, bo … : Pan, blisko jest, oczekuj Go …
    Życzę Czcigodny Ojcze Biskupie Tego co jest dla nas Życiem w Domu Ojca, a przez Jezusa Chrystusa Odkupione / Odkupieniem się stało.
    Wszystkich pozdrawiam i dziękuję. danuta

    #7 miłosierna samarytanka
  8. W kontekście tego co napisał Józef to przecież naukowcy czasami znajdują skamieniałości np. dinozaurów. Jak to wytłumaczyć?
    Albo musiały żyć parę milionów lat temu albo ktoś je zakopał 🙂
    ———————–
    #3 Ka
    No tak. Nawet czasami mi się zdaje, że idziemy o krok dalej niż oni i próbujemy Baga „odseparować” od grzeszników.
    Jezus przecież robił to samo co ówcześmi Żydzi i niczym szczególnym się nie wyróżniał.
    Zamykamy Go i przychodzimy do Niego jak nam się nie wiedzie a zapominamy, że On jest pośrodku nas choć Go nie widzimy.
    Nie widzimy przecież Ducha Świętego ale wiemy, że On jest.

    #8 chani
  9. St(r)ach.
    Nie lubię pisać a jeszcze bardziej się rozpisywać wole słuchać.
    Powiem ci tylko że nie wiesz kto może być świętym jak z twego wpisu widać.
    Po prostu nie masz przekonania do siebie samego że ty także możesz być świętym.
    Pozostać świętym jest bardzo proste choć trzeba wielu wyrzeczeń.
    Najgorsze w tym wszystkim być jak by mnie na ołtarze wynieśli.
    Bo zaraz ludzie by się modlili do mnie a nie oddawali czci Panu Bogu.
    Jezus powiedział że twoje grzechy są odpuszczone idz i nie grzesz więcej.
    Czy ty to rozumiesz ?.
    Widzisz jakie to proste.
    Bo ja to zrozumiałem.

    #9 Józef
  10. #9 Józef

    – „Jezus powiedział że twoje grzechy są odpuszczone idz i nie grzesz więcej.
    Czy ty to rozumiesz ?.”
    I już nie grzeszysz? … hm jestem pod wrażeniem. Jak możesz wstaw się za mną.
    Odpowiem tak. Niczego bez łaski Bożej uczynić nie możesz. J 15 4-5 „4 Trwajcie we Mnie, a Ja w was [będę trwać]. Podobnie jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie – jeśli nie trwa w winnym krzewie – tak samo i wy, jeżeli we Mnie trwać nie będziecie. 5 Ja jestem krzewem winnym, wy – latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić. ”
    – Co do Twojej opinii „Po prostu nie masz przekonania do siebie samego że ty także możesz być świętym.”to dotychczas było dokładnie na odwrót, byłem przekonany że mogę być sam z siebie tak dobry że nie potrzebuję Krzyża Chrystusa. Życie mnie uczy (Bogu niech będą dzięki) że żyję z Łaski Boga. Jeżeli taka będzie Wola Boga (powołanie do świętości) a ja zechcę ją wypełnić to będę święty.
    – Nie wiem do jakiego kościoła należysz ale mój KK nie modli się do Świętych ale za ich wstawiennictwem. Tak że spokojnie, są małe szanse że ktoś będzie się modlił do Ciebie.

    #10 St(r)ach
  11. Stachu,
    Ucieszyły mnie Twoje wpisy 😉 🙂 🙂
    Jak myślę tak też 🙂
    Pozdrawiam 🙂

    ………
    Wszystkim Blogowiczom życzę dobrze przeżytych Świąt i Bożego błogosławieństwa na każdy czas 🙂

    #11 niezapominajka
  12. St(r)ach
    No widzisz sam sobie odpowiedziałeś na temat grzechu.
    Czyli jest to możliwe pozbywania się grzechu.
    I to jest właśnie tak.
    Alleluja.

    #12 Józef
  13. #11 niezapominajka
    😊 Natrafiłem na ciemną dolinę, ale na szczęście „Bóg jest moim pasterzem” ps 23.
    Otoczył mnie opieką, podał laskę i kij, a teraz zaprasza mnie do stołu obficie zastawionego miłością.
    Jeszcze się słaniam, ale już widzę promienie zmartwychwstania.
    Ps. mnie też brakowało naszych sporów. 😉 Również pozdrawiam.

    #13 St(r)ach
  14. Piszę te słowa w Wielką Sobotę, w dniu kiedy chrześcijanie przeżywają/celebrują pewnego rodzaju zawieszenie. Ale taki dzień jest tylko raz w roku. Nie jesteśmy powołani do zawieszenia, ale do świętości. Chociaż, nie można też wykluczyć, że przez czasowe zawieszenie się, ktoś może powstać do świętości.
    Świętość to stan umysłu i uczuć, serca i nerek, według których Bóg bada człowieka. Świętość to stan po chrzcie, podczas którego, często oprócz Jezusa nie ma nikogo. Ten chrzest kończy wszelkie dyskusje teoretyczne i bezlitośnie weryfikuje wszystko, co dotąd nazywane było życiem.
    Ten chrzest przynosi autentyczne doświadczenie końca, jak u cudzołożnicy, która wie, że za chwilę umrze. Znika Jutro, a teraźniejszość- która do tej pory była prawie niezauważalna i traktowana jako odskocznia w Jutro- nabiera wyjątkowej realności i wartości. I wtedy, w tym ostatnim, a zarazem po raz pierwszy przeżywanym Teraz, pojawia się Syn, który daje Życie- w obfitości, na Ziemi, jak i w Raju. Daje Życie nawet przestępcy, który wisząc na krzyżu i nie mając właściwie już życia, nie pozostaje bierny i nawiązuje kontakt z Jezusem, a Jezus ku zdumieniu i zgorszeniu świata, ogłasza tego typa świętym.
    Życie dane przez Jezusa zawsze jest święte i realne, tak jak realna jest śmierć, która kończy bezużyteczną pracę mózgu wraz z jego śmieciową zawartością.
    Droga jest wąska, a po jednej i drugiej stronie głębokie rowy. Czasami człowiek, kiedy zorientuje się, że brnie rowem, potrafi się tak mocno z niego wyszarpnąć, że przelatuje przez drogę i ląduje w drugim rowie. I znowu myśli, że jest na drodze.
    Opieranie się jedną ręką o śmierć, a drugą o Życie pozwala zachować właściwy kurs, być w Drodze.

    Szalom!

    #14 Paweł

Sorry, the comment form is closed at this time.


css.php