Czwartek 1. Tygodnia Adwentu

by bp Zbigniew Kiernikowski

Jezus jest nowym prorokiem, nowym autorytetem, który nie tylko mówił, nie tylko głosił nadejście królestwa Bożego. Za Jego mową poszło świadectwo wielu cudów: uzdrowień, wypędzenia złych duchów, nakarmienia rzesz chlebem. Dokonał więc wiele wspaniałych czynów niosących ludziom dobro.

Nie to jednak stanowiło o nowości Jego działania, o założeniu fundamentów pod nowe życie. Fundamenty pod nową budowlę, którą jest królestwo Boże, zostały położone, gdy Jezus dał się ukrzyżować i zmartwychwstał, i gdy przez Niego na uczniów zstąpił Duch Święty. Duch Jezusa dany od Ojca, dopełnia we wszystkich wierzących dzieła Jezusa (zob. IV Modlitwa Eucharystyczna). Umierając na krzyżu Jezus wypełnił wolę Ojca, a dzięki Duchowi Świętemu wola Ojca może spełniać się w nas.

Kto jest gotów w swoim życiu na to, by przez wszystkie jego poczynania spełniała się – przynajmniej w jakiejś mierze – także w nim ta tajemnica Jezusa, albo – inaczej wyrażając – kto wszystkie swoje poczynania odnosi do tej tajemnicy Jezusa, ten buduje na skale, ten nie tylko mówi: „Panie, Panie!”, ale daje siebie, aby w nim powstała budowla świątyni Boga, aby jego życie było na chwałę Boga.

Wtedy jego życiowa budowla ostoi się wobec wszystkich przeciwności i ataków. Wtedy bowiem  wszystkie przeciwności (śmiertelność i umieranie), jakie pojawią się w jego życiu, potrafi wykorzystać i „zużytkować” jako „materiał budowlany”, w myśl prawdy, że przyjęty krzyż staje się drzewem życia i rodzi owoc nieśmiertelności. To jest znamieniem obecności i aktywności królestwa niebieskiego oraz wypełnieniem woli Ojca.

Bp ZbK

(Światło na mojej ścieżce)

 

Podziel się z innymi

Rss Komentarze

3 komentarze

  1. Zapewne ta budowla ostoi się, ale przez ile i jak duże cierpienie będzie zmuszona przechodzić.
    Nie lubię cierpienia. Ani u siebie ani u nikogo. Żadna to przyjemność patrzeć jak drugi cierpi /chyba już wybrałabym własne cierpienie, niż miałabym patrzeć na cierpiącego, któremu nie mogłabym pomóc/.
    Drzewo życia ma same dobre, zdrowe owoce. Trzeba dojść, niestety czasami /by zrozumieć i nastąpiła przemiana/ przez Krzyż.
    Oby jak najwięcej radości było między nami i czystych intencji, prawidłowych uczynków własnych serc.

    #1 Ka
  2. Nadprzyrodzoną tajemnica krzyża , pozwala mi na optymizm mimo cierpienia…
    Zgadzając się na wolę Bożą( co przyjmuje mimo moich starań i aktywności) mam polują duszy i ciekawość reżyseri Bożej

    #2 niezapominajka
  3. Planowałam wyjazd na konwiwencje i cóż wyszło z moich planów i chęci:
    Miałam wyjechać w czwartek a tymczasem spadłam z roweru w środę i mocno się potłukłam na szczęście bez złamań
    Do tego doszło ostre zapalenie obu uszu i…po ptakach , z wyjazdu musiałam zrezygnować…widocznie nie pisana była moja obecność we wspólnocie 🥺☹️

    #3 niezapominajka

Sorry, the comment form is closed at this time.


css.php