Leczące zranienie (Wlk Sobota – 200403)

by bp Zbigniew Kiernikowski

W czytaniu dzisiejszej Jutrzni otrzymaliśmy słowo proroka Ozeasza. Mówi ono o powrocie do Pana. Rzuca światło na zranienia człowieka. Mówi o zranieniu przez Pana i o uleczeniu zranionych.

Chodźcie, powróćmy do Pana.
On nas zranił i On też uleczy, On to nas pobił, On ranę zawiąże.
Po dwu dniach przywróci nam życie,
a dnia trzeciego nas dźwignie i żyć będziemy w Jego obecności
(Oz 6, 1-2).

Aby dobrze rozumieć przesłanie o zranieniu ze strony Pana, trzeba najpierw wrócić do zranienia, jakie nosimy wskutek pierworodnego ukąszenia ze strony starodawnego węża. To stało się w raju. Ta rana jest. Ta rana jest naszą raną. Ta rana sama się nie zabliźnia. Próbujemy to robić na różne sposoby, ale to nas nie leczy na sposób trwały. Jedyny sposób na jej uleczenie jest wejście w proces leczenia zaproponowany przez Pana. Ten proces jednak nie jest tej samej kategorii (tej samej logiki), z powodu które powstała ta pierworodna rana.

Co więc wobec tej sytuacji?

Trzeba interwencji z zewnątrz. Interwencji zmierzającej do ludzkiego wnętrza. Trzeba zranienia, ale innego zranienia niż owo pochodzące od węża, któremu zazwyczaj staramy się zaradzić na swój sposób. Trzeba zranienia tej otoczki (skorupy) którą sami budujemy wokół owej pierworodnej rany próbując dokonać jakiegoś zabliźnienia, jakiegoś uleczenia własnym sposobem. Efekty tego są mierne albo żadne. Może nas uratować tylko interwencja, która przekracza naszą pomyślność i nasze plany . Trzeba przecięcia i przebicia skorupy naszych sposobów ratowania siebie i utrzymywania siebie w jakkolwiek pojętej egzystencji własnej.

Trzeba zbliżyć się do Tego, kto ma moc uzdrowienia i ma odwagę dokonać tej operacji. Dokonał jej na swoim Synu – wcielonym Słowie, które przyjęło nasze ciało. W Nim się dokonał potrzebny nam wszystkim proces zranienia i uleczenia.

Proces leczenia przez przyjmowanie zranień

Jeśli o tym pamiętamy i to przyjmujemy z wiarą otrzymujemy gotowość na ten przedziwny proces ranienia w każdym z nas owego starego człowieka. Tego człowieka otoczonego skorupą swoich różnych połowicznych zabliźnień, przez które się chronimy i próbujemy znaleźć jaką wewnętrzną równowagę czy pocieszenie. Tak często trwamy w tym zamkniętym stanie.

Przed nami jest jednak inna propozycja. Powrotu do Tego, który przez różne wydarzenia w naszym życiu nas rani (karci, wykazuję błąd, doświadcza ludzką niesprawiedliwością itp.). Czyni to i dopuszcza to, abyśmy mogli – zbliżając się do Niego: tego, który rani – doznać prawdziwego uleczenia. Przemiany naszego wnętrza. Daru nowego Ducha. Przywileju bycia Nowym Człowiekiem, co prawda kiedyś zranionym (przez węża) a teraz przyjmującym zranienia (z ręki Pana dzięki Jego Ewangelii) i dlatego przeżywającym stałe leczenie: by być uleczonym od siebie człowiekiem.

To jest stała propozycja trzeciego dnia zmartwychwstania.

Życzę wszystkim Blogowiczom dobrego i owocnego przeżycia Paschy.

Bp ZbK

Podziel się z innymi

Rss Komentarze

6 komentarzy

  1. Rzecz, że niezbyt /albo wcale/ umiemy odróżnić, czy następujące po sobie zranienia /często bardzo głębokie/ są od Boga czy szatana, nienawidzącego nas, nienawidzącego /z zazdrości/ człowieka.
    Najlepszym wyjściem rzeczywiście jest spokojne przyjmowanie uderzeń, bo jeśli to szatan, to z bezsilności w końcu odejdzie, a jeśli Bóg, to przecież ustanowi ustanowi kres cierpienia.

    #1 Ka
  2. Dać się zranić Bogu i przez to stać się nowym stworzeniem na wzór Jezusa, który po męce i śmierci zmartwychwstał do nowego życia.
    Chociaż zachował swoje człowieczeństwo, swoją tożsamość, to jednak był już nowym, przemienionym człowiekiem.
    Być jak Szaweł, który został zraniony pod Damaszkiem i wtedy jego myślenie na temat Jezusa się zmieniło.

    #2 chani
  3. Jezus kiedyś powiedział:
    „Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią?” [Mt 5,46-47] i tak sobie pomyślałem w tym kontekście – jak odróżnić wierzącego od ateisty?
    Czy poganie nie chodzą do kościołów?
    Ilością modlitw, sakramentów?
    Jak poznać, że ktoś jest wierzący?
    Kiedyś ŚP Proboszcz zapytał czy by ktoś poznał, że jest wierzący gdyby był bez sutanny.
    Więc po czym poznać prawdziwie wierzącego?
    Po godzinach spędzonych na adorowaniu?
    A jeśli ten, który Adoruje Jezusa godzinami a później bije swoje współsługi, kłóci się z nimi, poniża ich, osądza to czy taki jest prawdziwie wierzący?
    Parafrazując słowa Piłata: Cóż to jest wiara?

    #3 chani
  4. #1 Ka
    Ka, ale jedne i drugie zranienia leczy Bóg. 🙂

    #4 basa
  5. Szczęść Boże Czcigodny Ojcze Biskupie…
    Czy, potrafię ? …przyjąć ten jakże trudny, a nieunikniony dla wyzdrowienia proces. Tu nie chodzi o nałożenie na ranę zwykłego plastra, i pozostawienie rany pod tym plastrem. Lecz, o zastosowanie leczenia.
    „Proces leczenia przez przyjmowanie zranień” … Ks. Bp
    … „To jest stała propozycja trzeciego dnia zmartwychwstania” Ks. Bp
    Nawrócenie… uzdrowienie, to w człowieku ogólny proces … „Przemiany naszego wnętrza. Daru nowego Ducha. Przywileju bycia Nowym Człowiekiem, co prawda kiedyś zranionym (przez węża) a teraz przyjmującym zranienia (z ręki Pana dzięki Jego Ewangelii) i dlatego przeżywającym stałe leczenie: by być uleczonym od siebie człowiekiem” Ks. Bp Cytuję licznie Słowo Rozważania Czcigodnego Ojca Biskupa w nim odkryłam przyczynę, oraz skutek, bo: … „Tak często trwamy w tym zamkniętym stanie” … „Tego człowieka otoczonego skorupą swoich różnych zabliźnień, przez które się chronimy i próbujemy znaleźć jaką wewnętrzną równowagę czy pocieszenie”… … „Taki jest stary człowiek zraniony i w jakiś sposób zamknięty w sobie … a, Ojciec Bóg pragnie tchnąć nowego Ducha uzdrowienia i ma odwagę dokonać tej operacji. Dokonał jej na swoim Synu – wcielonym Słowie, które przyjęło nasze ciało. W Nim się dokonał potrzebny nam wszystkim proces zranienia i uleczenia… Dokonał jej na swoim Synu – wcielonym Słowie, które przyjęło nasze ciało. W Nim się dokonał potrzebny nam wszystkim proces zranienia i uleczenia”. Ks. Bp
    Czcigodny Ojcze Biskupie jak cenna jest ta chwila, gdy mogę zwolnić by przyjąć Słowo Nowinę… … bowiem w Słowie Dobrej Nowiny otrzymujemy propozycję wyboru, że: … „Aby dobrze rozumieć przesłanie o zranieniu ze strony Pana, trzeba najpierw wrócić do zranienia, jakie nosimy wskutek pierworodnego ukąszenia ze strony starodawnego węża. To stało się w raju. Ta rana jest. Ta rana jest naszą raną. Ta rana sama się nie zabliźnia. Próbujemy to robić na różne sposoby, ale to nas nie leczy na sposób trwały. Jedyny sposób na jej uleczenie jest wejście w proces leczenia zaproponowany przez Pana. Ten proces jednak nie jest tej samej kategorii (tej samej logiki), z powodu które powstała ta pierworodna rana.” Ks. Bp
    Jest Słowo Boże, któremu ufam, to dzięki Słowu żyję. W Bożym Słowie jest Wolność przechodząca przez Naturę Stwórcy pokazuje Prawdę. Nie zawsze potrafię skorzystać z Jej wymowy. Już przyjmuję to, że Słowo leczy rany jeśli przechodzi bezpośrednio z Boga Serca do serca stworzenia.
    Jest wszystkiego dużo … dużo dawnych i świeżych ran, urazów spowodowanych podświadomie działającym mechanizmem ludzkiej logiki nie opierającej się na Lekcji Słowa.
    Nazwę wewnętrznym rozeznawaniem, słuchanie i poddanie Duszy na Głos Mądrości mającej Źródło z Bożego Słowa. Usłyszenie i uchwycenie Mądrości Głosu trwa moment … bo, może pojawić się przebiegły i przewrotny przeciwnik. Już wówczas nie słychać Słowa od Boga, a w Duszę nie wchodzi Jego Mądrość.
    Dusza szuka pomocy i dąży do ratunku. Dusza człowiecza należy do Boga, dlatego potrzebuje Ona Światła, które daje Prawda. Prawda wyzwala …leczy rany. „Trzeba interwencji z zewnątrz” Ks. Bp
    Dziękuję Bogu z ten Czas Łaski Udziału w Passze Jego Syna. Matka Boża pozwoliła z Sobą płakać.
    Czcigodnemu Ojcu Biskupowi życzenia Wielkiej Radości Serca … od Chrystusa Zmartwychwstałego. danuta

    #5 miłosierna samarytanka
  6. #4
    Basa
    Tak, tylko taki drobiazg, ten co obtłukuje, niszczy i rani nie zastanawia się, co w nim działa i co z nim kiedyś będzie.

    #6 Ka

Sorry, the comment form is closed at this time.


css.php