Trzecie Niedziela Adwentu jest zwana Niedzielą Gaudete. Pochodzi to od pierwszego słowa antyfony na wejście z liturgii Eucharystii. Z kolei ta antyfona to tekst z Listu do Filipian 4,4.

W roku B w tym kluczu widzimy fragment pierwszego czytania z Księgi Proroka Izajasza:

Ogromnie się weselę w Panu,
dusza moja raduje się w Bogu moim,
bo mnie przyodział w szaty zbawienia,
okrył mnie płaszczem sprawiedliwości,
jak oblubieńca, który wkłada zawój,
jak oblubienicę strojną w swe klejnoty
(Iz 61,10)

Jest to radość w Panu Bogu. Radość z powodu działania Pana Boga na rzecz swojego ludu i swoich wybrańców. Ostatecznie zaś spełniło się to w Jezusie Chrystusie i jest przeżywane oraz przekazywane w Kościele – w wierzących członkach Kościoła.

Specyfika radości mesjańskiej

Izajaszowy tekst to niejako programowy tekst mesjański. Słyszymy podczas liturgii te same słowa, które Jezus odniósł do siebie na początku swojej mesjańskiej misji:

Duch Pana Boga nade mną,
bo Pan mnie namaścił.
Posłał mnie,
abym głosił dobrą nowinę ubogim … (61,1-2)

Te słowa są wypowiadane w kontekście potrzeby przemiany ludzkiej egzystencji i wprowadzenia w nowe relacje. To wszystko, co jest zniszczeniem i ruiną – materialną i egzystencjalną czy duchową – zostanie odbudowane i ożywione mocą Bożego Ducha. Dokona się to właśnie przez Pomazańca – Mesjasza.

Sposób, w jaki się to dokona jest bardzo specyficzny. Nie jest to naprawianie czegoś jakby z zewnątrz. Mesjasz jako Pomazaniec poddany Duchowi Bożemu, dokona tego w sobie i przekaże tę tajemnicę swoim uczniom, wszystkim wierzącym w Niego.

Mesjasz wszedł w ludzką kruchość

Wcielenie Słowa Bożego to wejście Boga w historię ludzkości właśnie w tym, co było (i jest) najbardziej trudne i nie do „opanowania” przez samego człowieka. A było to (i jest) skutkiem grzechu pierworodnego. Człowiek został wprowadzony (dał się wprowadzić) przez kusiciela w fałszywą koncepcję życia. Polega ona na tam, że człowiek chce żyć. Chce żyć po swojemu. Chce żyć w jakiejś mierze niezależnie od Boga.

Jezus jako Wcielone Słowo – Mesjasz wszedł w kruchość i śmiertelność ludzkiej egzystencji. Nie uchronił przed tą śmiertelnością ani siebie ani nie wskazał innym drogi obejścia tej kruchości i śmiertelności, lecz wszedł w całą egzystencjalną rzeczywistość ludzką do końca, do jej krańcowej sytuacji, jaką było Jego wołanie na krzyżu: Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił … (Ps 22).

Wtedy na krzyżu przeżył to, co było koniecznym elementem Jego mesjańskości. Wtedy oddał się całkowicie mocy Ducha, gdy wyzionął swego ducha (zob. Łk 23,46). Dopełniło się wtedy to, co koronowało Jego namaszczenie. Dlatego też – jak mówi św. Paweł – został ustanowionym pełnym mocy Synem Bożym według Ducha Świętości przez powstanie z martwych (Rz 1,4).

Szata zbawienia i usprawiedliwienia

To dzięki temu namaszczeniu nastąpiło to, co jest nowe, przychodzące spoza mocy i możliwości; nawet spoza wyobraźni człowieka. Św. Paweł to sformułuje jako przyodzianie śmiertelności w nieśmiertelność (1Kor 15,53). Jezus tego nie potrzebował dla siebie. Przeżył to dla nas.

Jezus po to przyszedł i po to to wszystko przeżył, abyśmy poznali dar Boży. Dobrą Nowinę (dobrą wiadomość), która wnosi w naszą śmiertelność zupełnie nową perspektywę i abyśmy – oświeceni Ewangelią – doceniali naszą śmiertelność jako swoiste „miejsce” doświadczenia obecności, Boga.

Na ile poddajemy się tej obecności, która nas usprawiedliwia i okrywa „płaszczem zbawienia”, poznajemy coraz to bardziej jej przedziwną dynamikę wzrastania i rozprzestrzeniania się (pomnażania się):

Zaiste, jak ziemia wydaje swe plony,
jak ogród rozplenia swe zasiewy,
tak Pan Bóg sprawi,
że się rozpleni sprawiedliwość
i chwała wobec wszystkich narodów.

Stąd misyjna radość

Kto poznaje tę dynamikę wzrastania działania Bożego, jakie płynie z wierności Boga zostaje przepełniony radością i czuje potrzebę niesienia jej innym. Tak uczyniła Maryja, kiedy pospieszyła do swej krewnej Elżbiety. Tak czynili Apostołowie i tak przez wieki czyni Kościół.

Dziś potrzeba nam odkrywania tej radości płynącej z wierności Boga. Jest to jednak możliwe tylko wtedy, gdy jesteśmy gotowi odchodzić od tego, co my uważamy za ważne i wchodzimy w to, co Bóg stawia przed nami. Wchodzimy jako namaszczeni Duchem Pana. Wchodzimy z przekonaniem i wiarą, że tylko On może w nas dokonać tego, co niesie prawdziwą radość. To właśnie słyszymy w drugim czytaniu:

Wierny jest Ten, który was wzywa:
On też tego dokona

Niechaj nasze myślenie i w konsekwencji także nasze działanie zostaną przeniknięte i namaszczone Duchem Pana. Tym Duchem, którego Jezus stale miał and sobą, a który też jest nad nami i też nas posyła. Posyła nas w tę codzienność, która dzisiaj tak często jest dotknięta ciemnością i zagubieniem oraz nierzadko szuka różnych radości, które nie są w stanie zaspokoić serca człowieka.

Bp Zbk

Podziel się z innymi

Rss Komentarze

125 komentarzy

  1. Jak tu radować się patrząc na te świat?
    Ostatniio mocno się zdenerwowałemn ale to przez moją ignorancję, przeoczenie.
    Bóg mnie uspokoił i czuje teraz w sobie wielką radość.
    Ta radość jest inna niż np. śmianie się z kabaretów.
    Moja radość polega na śmianiu się z siebie gdy coś dziwnego zrobię lub powiem.
    Potrafię wtedy jakby „góry przenosić”.
    Czasami mój duch tak się cieszy jak małe dziecko.

    #1 chani
  2. Jak tu się nie radować, kiedy czyta się słowa prawdziwie płynące z Dobrej Nowiny- słowa niosące życie! Serce samo podskakuje.
    ——————————
    Dwa tysiące lat temu Jezus umarł za mnie i zawołał za mnie „Boże mój, czemuś mnie opuścił …” abym ja mógł TERAZ żyć mocą Jego Ducha, który świadczy mojemu duchowi o wierności Boga.
    „Ubodzy będą jedli i nasycą się, chwalić będą Pana ci, którzy Go szukają. Niech serca ich żyją na wieki.” (Ps 22)

    #2 Paweł
  3. Słuchając dzisiejszych czytań podczas Liturgii Słowa usłyszałem w refrenie do psalmu responsoryjnego : „Duch mój się raduje w Bogu , Zbawcy moim”. Natomiast w pierwszym czytaniu z Listu Świętego Pawła Apostoła do Tesaloniczan między innymi to zdanie: „Sam Bóg pokoju niech was całkowicie uświęca, aby nienaruszony duch wasz, dusza wasza i ciało bez zarzutu zachowały się na przyjście Pana naszego Jezusa Chrystusa”. Od dawna spotykam dziwny opór nowoczesnych katolików do umiłowania/uznania/ w swojej duszy/życiu/ stworzonego skarbu jakim jest osobowy duch, każdego człowieka. Słowo Boże jednoznacznie czyni rozróżnienie duszy człowieka i ducha człowieka. Często słyszę takie oświadczenie; „moim duchem jest Duch Święty”. Pytam wtedy;”to ty jesteś Duchem Świętym?”. Czy macie jakieś swoje spostrzeżenia/doświadczenia/ co do własnego ducha?. 🙂 janusz

    #3 baran katolicki
  4. #57 chani w poprzednim watku:

    „#52 Janusz
    To mi wytłumacz DLACZEGO TYLKO KK JEST ŚWIĘTY I APOSTOLSKI?
    Każdy może zwać się następcą Apostoła Piotra i każdy może robić wszystko tak jak jest zapisane w Piśmie ale to nie znaczy, że jednak dobrze robi.
    To co robimy to robimy powierzchownie ale przecież to duch jest najważniejszy.”

    Ks. bp napisal wlasnie:
    “Stąd misyjna radość
    Kto poznaje tę dynamikę wzrastania działania Bożego, jakie płynie z wierności Boga zostaje przepełniony radością i czuje potrzebę niesienia jej innym.
    Tak UCZYNIŁA MARYJA, kiedy pospieszyła do swej krewnej Elżbiety. Tak CZYNILI APOSTOŁOWIE i TAK PRZEZ WIEKI CZYNI KOŚCIÓŁ.

    Dziś potrzeba nam odkrywania tej radości płynącej z wierności Boga. Jest to jednak możliwe tylko wtedy, gdy jesteśmy gotowi odchodzić od tego, co my uważamy za ważne i wchodzimy w to, co Bóg stawia przed nami. Wchodzimy jako namaszczeni Duchem Pana. Wchodzimy z przekonaniem i wiarą, że tylko On może w nas dokonać tego, co niesie prawdziwą radość. To właśnie słyszymy w drugim czytaniu:
    Wierny jest Ten, który was wzywa:
    On też tego dokona.”

    #4 Jurek
  5. #3 Janusz
    Januszu, tu nie ma co się dziwić.
    Tu trzeba prostować takie myślenie.
    Nawet w internecie jest pełno takich stwierdzeń.
    Moim zdaniem to ludzie źle zostali uczeni.
    Gdzieś ktoś tak powiedział i taki błąd zostaje na pokolenia. Jak już kiedyś to pisałem.
    Wtedy ten błąd już dla nas staje się faktem i dla nas jest ok.
    Napisałem Ci wcześniej, że to od psychiki i nastawienia zależy nasza wiara i co nią nazywamy.
    Np. inne religie mają swoich bogów i według ich nastawienia oni się opiekują nimi bo w nie wierzą. Wtedy nie jest ważne czy dany bóg istnieje ale człowiek ma takie nastawienie, poczucie.
    Dla mnie mój duch poświadcza mi moją wiarę w Jezusa Chrystusa,. To te duch dany mi od Niego sprawia, że nie utracę wiary.

    #5 chani
  6. Jeszcze w kontekscie co napisałem do Janusza #3 oraz jako ciąg dalszy #1 mogę napisać, że jeśli się zdenerwuje to tak źle się czuje tak jakby nawet mój duch cierpiał.
    Lepiej jest rzeczywiście się radować a wszystkie nasze sprawy, kłopoty oddać Bogu.
    Można powiedzieć żyć beztrosko.
    Wiem, że wtedy ludzie by się smiali, że tak nie wolno, że żyjesz na tym świecie to powinieneś robić co świat każe ale moje życie jest życiem Boga więc nawet jeśli ten świat coś mi każe a ja wiem kogo umiłowałem więc mówię wtedy „nie”.

    #6 chani
  7. #5 Krzysztofie, każdy człowiek ma jakąś wiarę. Chodzi o to aby Twoja wiara była kompatybilna z boską Wiarą katolicką. Katolicka Wiara nie zależy od ludzkiej psychiki lecz od ochrzczonego rozumu. Prawdziwa Wiara jest Bożą łaską wlaną w naturalny rozum. janusz

    #7 baran katolicki.
  8. Niedziela Radości.
    Jakże bardzo odczuwam brak trwania w poczuciu radości wynikającej ze świadomości wybrania mnie przez Boga. Pokrywy serca, uniesienia i zjednoczenie z Chrystusem są bardzo szybko niszczone przez gniew, złość, egoizm i wszelkie tęsknoty tego świata. Ból i własne projekcje na życie nie pozwalają trwać w radości z tego co niezniszczalne i nieprzemijające. Z czego to wynika? Czy jest tylko konsekwencją grzechu pierworodnego czy może mojej małej wiary .
    Czy zamęt i lęk to może pochodna wielogłosu jaki słyszę w moim Kościele.
    Dzisiaj wyjątkowo mi smutno po przeczytaniu informacji o wydaleniu z zakonu Paulinów ojca Augustyna Pelanowskiego, którego katechezy nie raz przywracały mnie do radości obcowania z Panem. Zawsze wierny Ewangelii.
    Wczoraj w rozmowie z siostrą ze wspólnoty usłyszałem „będąc w Kościele nie zbłądzisz”. Czy to nie jest kneblowanie Ewangelii?
    „Jeżeli źle mówię pokaż, co było złego, a jeżeli dobrze…”.
    Jak rozpoznać dzisiaj, kto głosi prawdziwą Radosną Nowinę?

    #8 St(r)ach
  9. #7
    Baran katolicki
    Chrzci się … rozum?

    #9 Ka
  10. #7 Janusz
    Jakby wiara zależała od ochrzczonego rozumu, to by nie potrzebowała żadnych cudów, bo tenże rozum wie, od kogo pochodzi i kogo przyjmuje.
    Wiara jest Bożą łaską, ale łaską nie zależną co się przyjmuje więc psychika może ci podpowiadać, że dobrze robisz i dla Ciebie będzie to dobre.

    #10 chani
  11. #9 Ka, ochrzczony rozum ma podarowaną/wlaną/ przez Boga łaskę świętej Wiary. Taki rozum nazywamy sumieniem. Konieczna jest łaska uświęcającą w katolickiej duszy. Ochrzczony rozum jest rozumem wierzącym. 🙂 janusz

    #11 baran katolicki.
  12. #10 Krzysztofie, każdą łaskę Bożą człowiek musi zaakceptować/przyjąć/ swoim rozumem. Proszę nie mylić rozumu z umysłem. Psychika to całokształt duszy człowieka. W umyśle zarejestrowane jest wszystko czym dusza żyje. Jest tam prawda i kłamstwo, dobro i zło, piękno i brzydota. Umysł chłonie wszystko i to co materialne i to co duchowe. Wyposażył nas Stwórca w rozum czyli taki narząd duchowy, którego zadaniem jest z umysłu wydobywać tylko prawdę, dobro i piękno. Reszta to śmieci do wykasowania z duszy katolickiej. Takie jest aktualne rozeznanie/rozpoznanie/ świętego i apostolskiego Kościoła Katolickiego. Zobacz. Sumienie jest sądem rozumu o tym czy coś jest prawdziwe czy fałszywe. Sumienie mówi wierzącemu katolikowi co jest dobre a co złe. Sumienie katolickie zachwyca się tylko tym co piękne. Brzydota jest wstrętna. Umysł jest jak dysk twardy w komputerze. Na bieżąco trzeba go oczyszczać. Doskonale do tego nadaje się właśnie wierzący rozum. janusz 🙂

    #12 baran katolicki.
  13. #8 Stachu, proponuję przylgnąć do klasycznej/boskiej/ Wiary Katolickiej. Proszę poznawać świętą Wiarę Kościoła Katolickiego i Jej się trzymać. Wszelkie niesprawdzone nowinki zostawmy pod obserwacją prawego sumienia. To powinno pomóc właściwie rozeznać co jest co. Przyjdzie niebawem taki czas, że nie wpuszczą nas do Własnego/Bożego/ Domu. Trzeba już teraz rozglądać się za prawowiernymi/świętymi/ kapłanami. janusz

    #13 baran katolicki.
  14. Czcigodny Ojcze Biskupie … z serca pozdrawiam.
    Nam Wszystkim życzę Radości.

    „Gaudete in Domino semper” … podążając za słowem Antyfony na wejście w III Niedzielę Adwentu posyła nam Czcigodny Ojciec Biskup zamyślenie … Spotkanie … „e” – Rozmowę , kilka Słów z „E-Rozmowy” … szczególnie te końcowe, wyrażone z życzeniem są Głosem/Nauczaniem w Duchu, i serca Błogosławieństwem …
    … Ksiądz Biskup: „Niechaj nasze myślenie i w konsekwencji także nasze działanie zostaną przeniknięte i namaszczone Duchem Pana. Tym Duchem, którego Jezus stale miał and sobą, a który też jest nad nami i też nas posyła. Posyła nas w tę codzienność, która dzisiaj tak często jest dotknięta ciemnością i zagubieniem oraz nierzadko szuka różnych radości, które nie są w stanie zaspokoić serca człowieka” …
    Życie człowieka, jest wędrówką ku Bogu, i nie ma innej Drogi tylko przez Jezusa, z Nim i dla Niego poświęcając wszystko co mam, wiedząc że i tak to należy do Pana Boga … Bóg, czasem może dopuścić przeszkodę, którą to może być np. choroba ciała, a też bywa czas pustyni … ciemności, głodu i pragnienia … w tym wszystkim jednak, człowiek poszukuje sensu … Miłości … Radości … Tej Radości w Bogu .
    Ale, prawdą jest to jak Czcigodny Ksiądz Biskup napisał: … „że … szuka różnych radości, które nie są w stanie zaspokoić serca człowieka” .
    Jest czasowość/ w przeżywanej doczesności stworzenia. Wiem, że umrę … ale, jednak… „nie cała umrę” jak pisze Paweł Apostoł. …
    Bóg Nieśmiertelność i Wszechmoc Swoją odkrywa ukazując człowiekowi jego kres w nie kończącym się „TERAZ” … tym trwaniu w czasie powszednim, będącym przestrzenią Bożego działania w człowieku … w jego życiu.
    Jest Prawo … jest, Obietnica … jest, Błogosławieństwo … i, jest Potęga Miłości Bożej.
    Ojciec – Bóg to Ojcowskie Miłosierdzie … Bogu, Ufam. Bogu, pozostawiam swoją Nadzieję na Miłość.
    Mam bojaźń … przed stanięciem przed Jego Sprawiedliwością … jednak Nieskończoną Dobroć Bożą wraz i Łaskawość … dał mi Ojciec poznać , a One pozwalają mi na Nadzieję na Usprawiedliwienie z Łaski Łaski.
    Pragnę Zbawienia dla Duszy. Bóg Ojciec, czeka na powrót Każdej Duszy.
    Już dziś, … „muszę” … tego chcieć … Nieśmiertelności i Życia Wiecznego przy Panu Bogu.
    Panie proszę Ciebie o tę … Radość … dla Wszystkich …

    W przemijalności życia, wypełnia się Obietnica, bo w Panu jest Życie i Wolność prawdziwe …
    Czcigodny Ojciec Biskup tak często mówi o porzuceniu siebie, że, jest to konieczne aby stać się Uczniem Jezusa… Pana… Bóg potrafi w tę codzienność ludzką wejść … bo chce, go przeprowadzić a, nie złamać …
    Porzuć swoje myślenie i mentalność … woła, Duch Boga-Ojca.
    Jeśli opuszczę siebie przekonam się … : „jest Boża Miłość, a Ona daje Pokój i Radość.
    Szczególnie dzisiaj trudno dokonuje się wyborów, wśród panującego chaosu … kłamstwa … braku honoru i odpowiedzialności …
    Poszanowania wzajemnego, tolerancji.
    Człowiek, ma Prawo do Wiary.
    Człowiek, musi Kochać.
    Człowiek, jest wartością nieprzemijającą. Taka jest Miłość …i, tylko Boża Miłość, która daje Radość. Jest serc pokojem. Człowiek, żyje dla Drugiego.

    Szczególnie tej Niedzieli … w tym Dniu, Pragnęłam Błogosławieństwa … abym, przyjąć umiała Łaskę Zbawienia przez Miłość Bożą.
    Rozliczani będziemy z Miłości tak jak z powierzonych Talentów … Tak, z roztropności, jak z czuwania i oczekiwania Pana Oblubieńca.
    Ja tego nie potrafię, ale Jezus chce … otworzyć na Nadzieję moje serce … przez Prawdę.
    On, chroni mnie … wybacza … rozgrzesza … Błogosławi …
    On, daje Siebie bez reszty … a, kiedy Umierał, to już także za mój grzech..
    W Dniu, w którym Zmartwychwstał rzekł do mnie jak do Marii Magdaleny:
    „Mario …”
    …Mario, czemu płaczesz” …
    … idź … powiedz … … „Ja … Żyję…”
    „Widziałam Pana. i to mi powiedział …”
    Słowo Boże, jest Pokarmem Duszy.
    Naszemu Bogu, dziękuję wielce, za ten wyjątkowy czas Oczekiwania, a w nim Dzień Radości …
    Dziękuję … za Słowo Dobrej Nowiny …
    Słowo zachęcające … przypominające… „Radujcie się zawsze w Panu!” …(Flp4, 4)
    Raduję się więc w tym dniu … „ Bo przyodział mnie w szaty zbawienia, okrył mnie płaszczem sprawiedliwości”
    Zaśpiewam więc Pieśń wdzięczności: „ … raduj się Duszo w Bogu Zbawcy moim, gdyż wielkie rzeczy uczynił w Łaskawości Swojej”.
    Dziękuję, Bogu za Wszystko co mnie spotkało …
    Dziękuję, Bogu Ojcu …za, Jezusa … Dziękuję za Ducha tchnienia.
    Dziękuję, za Jego Zamysł Życia, jako Dar dla moich Rodziców … za, odebraną od Nich Miłość, za Miłość w moim życiu Wszechobecną …
    Dziękuję … za Kapłanów i Siostry Zakonne i za Drugiego … za, Każdego Człowieka…
    Czcigodnemu Ojcu Biskupowi Błogosławię.
    danuta

    #14 miłosierna samarytanka
  15. #13 Janusz
    Nic innego nie robię od 53 lat.
    Co do księży to raczej w KK wszyscy są prawowierni, chyba że coś mi umknęło?

    #15 St(r)ach
  16. #13 Janusz
    A kto cię nie che wpuścić do Domu Bożego jak Ty jesteś tym Domem?
    Czy nie wiesz, że Paweł napisał o wierzących chrześcijaninach „Jesteście Świątynią Ducha Świętego”?
    Janusz, to wszystko gdzie się spotykamy to tylko mury. Mury da się zniszczyć, rozwalić. Mogą zmarnieć ze starości.
    Pamiętasz co Jezus powiedział „zburzcie tą świątynię…”.
    Żydzi myśleli, że On o tej kamiennej mówił a On o Świątyni Swego Ciała.
    A każy ochrzczony człowiek jest w tą Świątynię włączony.

    #16 chani
  17. Kontunyując moją myśl o Prorkach intryguje mnie, że to z nimi Bóg rozmawiał a nie z kapłanami.
    Ciekawe dlaczego?
    Bóg sobie wybrał ludzi i tylko z nimi rozmawiał.
    W ogóle interesuje mnie postać Proroków.

    #17 chani
  18. #15 Stachu, zapytam nieco inaczej. Czy święty i apostolski Kościół Katolicki ma swoje granice? Bo jeśli mogą być księża w KK to równie dobrze mogą istnieć księża poza KK. Prawowierny ksiądz to kapłan ortodoksyjny. Najlepiej takie rozpoznać po sposobie sprawowania Najświętszej Ofiary. Msza Święta zbudowana jest ze świętych znaków i to właśnie po nich można prawidłowo rozpoznać kto jest kim. Nie jest to takie trudne. 🙂 janusz

    #18 baran katolicki
  19. #11
    Baran katolicki
    Jest wiele dowodów na to że nie zawsze ochrzczony rozum sumienie posiada.

    #19 Ka
  20. #15
    St(r)ach
    Zobacz dziś na pierwszą stronę Onetu. Dokąd inna /od przyjętej/orientacja seksualna trzymała się w upodobaniach zasad i wciągała tylko do siebie podobnych, nikt nikomu nie przeszkadzał ani do łóżek zaglądał.
    Usprawiedliwienie, że demoralizuje/-zowało się przecież dorosłych, żadnym usprawiedliwieniem.
    Czy to Ameryka czy Polska, wszędzie to samo.
    /Wydobywane z ukrycia rozzuchwalone ludzkie łajno, trwa/

    #20 Ka
  21. # Ka
    Przykro mi ale nie rozumię Twojego wpisu.

    #21 St(r)ach
  22. #18 Janusz
    Czy formularze Mszy Świętej są różne dla ortodoksów i nieortodoksów?
    Namaszczony ksiądz jest prawowierny, może być mnie lub bardziej grzeszny, ale to nie pozbawia go kapłaństwa.

    #22 St(r)ach
  23. Masakra.
    Brak mi głosu KK w obliczu egzekucji ekonomicznej i eksperymentów medycznych na narodzie. Walka o wolność człowieka jest obowiązkiem Kościoła.
    Nie było zgody na zabory, nie było zgody na komunizm, ale aż w uszach dzwoni milczenie Kościoła wobec narzucania nowego porządku świata.

    #23 St(r)ach
  24. # Janusz
    Można powiedzieć też, że naszą wiarą rządzi psychika patrząc co ludzie mówią o owocu poznania dobra i zła.
    Ktoś kiedyś powiedział, że to jabłko i tak według nich jest.
    Dla nich nie ważne jaki to owoc.
    Tak samo jest z modleniem się w czasie Bożego Narodzenia przed żłóbkiem.
    Ludzie się modlą jakby rzeczywiście tam leżał Jezus i jeszcze wtedy mówimy „Jezusek”.
    Tu właśnie jest tego kwestia a nie wierzącego rozumu.
    Jest też kwestia, że niby masz wolną wolę, ale i tak musisz robić to, co inni bo tak ci każą i jeszcze potrafią cię wykpić, jak tego nie robisz.

    #24 chani
  25. #22 Stachu, wypij wodę z czystej szklanki a później tą samą wodę spróbuj nalać do brudnej szklanki i wypić. Niby woda jest ok. a jednak brudne naczynie potrafi zanieczyścić nawet źródlaną wodę. Nie każdy wyświęcony ksiądz dorósł do świętego Kapłaństwa. Tak samo jak nie każdy sakramentalny mąż dojrzał do bycia jednym ciałem ze swoją żoną. Ksiądz to zawód a święte Kapłaństwo to powołanie. Wielu mamy super zawodowców ale niestety coraz mniej świętych Kapłanów. Np. do Paulinów w tym roku nie zgłosił się żaden kandydat. Pan Bóg sobie poradzi i wyczyści/wyrzuci/ to co grzeszne. Proszę szanować święte Kapłaństwo choćby splugawione grzechami księdza. janusz

    #25 baran katolicki
  26. #21
    St(r)ach
    Nie szkodzi.
    W zamian donoszę, że bardzo, ale to bardzo podoba mi się tegoroczna szopka w Watykanie.

    #26 Ka
  27. #19 Ka, zauważ, że chodzi o ochrzczony rozum w człowieku. Święta Wiara katolicka jest łaską Bożą i nie może inaczej dotrzeć do duszy jak tylko przez wlanie do rozumu. Sama widzisz jak barbarzyńsko rozprawia się dzisiaj z ludzkim rozumem. Nawet już myśleć samodzielnie zabraniają a co dopiero rozumieć. Rozumieć to jakby przestępstwo i zamach stanu na władzę, która przecież żąda bezwzględnego posłuszeństwa. Nawet pytać już nie wolno bo jest to co najmniej podejrzane i niebezpieczne. Ot takie czasy nastały a będzie jeszcze gorzej bo człowiek mocno śpi na swoim rozumie. Pokuta to pierwszy krok do przebudzenia. Pokuty, pokuty, pokuty to jak bicie na alarm w kościelne dzwony. Kto się obudzi będzie zbawiony. Czas niejako ucieka/przyśpiesza/ a wieczność czeka 🙂 janusz

    #27 baran katolicki
  28. #16 Krzysztofie, prawdziwa Świątynia Ducha Świętego jest tam gdzie jest prawdziwy Ołtarz, prawdziwa Ofiara i kapłan, który składa Najświętszą Ofiarę. 🙂 janusz

    #28 baran katolicki
  29. #23 St(r)ach
    Ale kto ci coś narzuca?
    Ja tam nie słucham się innych. Wolę iść swoją drogą.
    Nawet w sprawach wiary jestem ostrożny.
    Mówią mi: „ufasz Bogu a nie chodzisz nas Msze święte, robisz Błąd. Nie wierzysz w Niego – też robisz błąd”.
    I tak źle i tak nie dobrze.
    Ale i tak wolę iść swoją drogą a inni niech się spierają, kto robi dobrze.
    Powiadają że jestem ignorantem bo nie wiem co to nowy porządek świata ale ja tam nie interesuje się tym bo mi to nie potrzebne.
    Chciałbym być jak ci Prorocy i iść przed siebie.
    Mieć w sobie Słowo i nawet nie myśleć źle o innym człowieku bo z takich myśli będziemy sądzeni a Bóg zna nasze myśli i wie co mówimy o naszym sąsiedzie w domowym zaciszu.

    #29 chani
  30. CD:
    #25
    Ja tam myślę, że z tych złych słów o drugim człowieku nie zależnie jaki by on był będziemy bardziej sądzeni niż np. z przyjmowania sakramentów.
    Przecież my znamy tego drugiego z zewnątrz. Nie badamy jego ducha, duszy i nie wiemy co się dzieje z nim w środku.
    To wie tylko Bóg.
    „Jeden jest Prawodawca i Sędzia, w którego mocy jest zbawić lub potępić. A ty kimże jesteś, byś osądzał bliźniego?” [Jk 4,12}
    Takim sądem tylko sobie możemy zaszkodzić. Możemy się przez to bardziej sami potępić.
    Zamiast to wszystko zostawić Bogu to jednak człowiek sam wydaje wyrok na innych.
    Człowiek przecież nie wiem czy to Bóg działa jednak przed danego człowieka żeby nas zmobilizować do dobrego.

    #30 chani
  31. #23
    Gdy wprowadzano szczepionkę przeciw ospie prawdziwej jej przeciwnicy też tragizowali i straszyli. Były m. in. takie obrazki, że zaszczepionym wyrastały głowy krowie. 🙂
    A teraz kto pamięta, że była ospa prawdziwa?
    Chociaż ja jeszcze mam blizną na ramieniu po tym szczepieniu. 🙂
    To tak z historii medycyny. 🙂

    #31 basa
  32. c.d.
    Może uzupełnię, bo nie dla wszystkich może to jest jasne.
    Dzięki powszechnym szczepieniom przeciw ospie prawdziwej wirus wywołujący tą chorobę zanikł. Ostatni przypadek w rozpoznano 1978. A od 1980 r. zaprzestano szczepień, bo nie ma dzikiego szczepu tego wirusa.
    Niestety w laboratoriach mają…

    #32 basa
  33. Jak rozpoznać dzisiaj Radosną Nowinę?
    Zakładając, że nie stoi w jawnej sprzeczności ze spisaną Dobrą Nowiną, nie znam lepszego kryterium, niż obserwowanie reakcji swojej duszy- co się z nią dzieje, kiedy słucham lub czytam słowa, które z założenia mają zwiastować Ewangelię- moc bożą ku zbawieniu.
    Jeżeli takie przesłanie buduje i umacnia, to znaczy, że sam Jezus do mnie mówi. Mówi Ten, którego dobrowolnie wybrałem jako jedynego Zbawiciela. Przesłanie takie jest z serca do serca i często umysł nie ma wtedy zbyt wiele do roboty.
    Kazanie, nauczanie, rozważanie… może czasami sprawiać wrażenie bardzo mądrego, ale w istocie jest zaledwie prezentacją talentu krasomówczego człowieka. W najlepszym razie wprawi słuchacza w zachwyt, o którym już nazajutrz nie będzie nawet pamiętał. Są też i takie przesłania, które można nazwać śmiercionośnymi – wcale nie tak rzadko spotykane w Kościele – które zatruwają umysły chrześcijan.
    Słowo od Boga zawsze niesie ze sobą moc przemieniającą, wnosi ogień do serc uczniów, tak jak w Łk 24,32.
    I tego, umiłowani przez Boga, się trzymajmy!

    #33 Paweł
  34. Basiu, jeśli chcesz to się wyszczek ale nie przymuszaj tych, którzy tego sobie nie życzą. Preparat szczepieniu na kowida jest zrobiony na szybkiego i to jeszcze ma w sobie białko dzieci abortowanych. Nie mamy gwarancji co do skutków ubocznych. ? janusz

    #34 baran katolicki
  35. #33
    Paweł
    Tak jest ! Paweł

    #35 Ka
  36. #33
    Takie pojmowanie wiary /słuszne/ ułatwia skrutacja Pisma Świętego, o którym prawie się nie słyszy w nauczaniu w Kościele.
    Za łaską Bożą dane mi było to poznać we wspólnocie i staram się rozważać w ten sposób Słowo z dnia bieżącego.
    Tak, to jest moc przemieniająca z całą pewnością .

    #36 Klara
  37. #32 Basia
    Basia dla jasności,nie jestem anty szczpionkowcem. Jasne jest że skuteczną i bezpieczną szczepionkę należy podawać. Ale też nie można być głuchym na ogromne wątpliwości i ryzyko. Proszę o rozwianie wątpliwości.
    Poszukiwanie szczepionkl ospy prawdziwej trwały ponad 80 lat. Ospa była bardzo zjadliwa. Jak podaje Wikipedia śmiertelność u osób szczepionych wynosiła ponad 3% ,u nie szczepionych średnio 30% ,a niektóre postacie ospy nawet 95%.
    Tymczasem coronawirus wywołuje śmiertelność poniżej 2% przy uwzględnieniu chorób współistniejących. Bez tych chorób nie przekracza 0,3% .( dane z Polski).
    Nie będę wymieniał wszystkich wątpliwości typu wpływ sczepionki na płodność, reakcja na inne leki,itp.ale przedstawię kilka ogólnych spraw które rodzą wątpliwości i uważam że powinny być rozwiane.
    -ogromny pośpiech i brak odpowiedzi na szereg konkretnych pytań stawianych w przestrzeni publicznej
    -wiarygodność formy Pfizer która od 2009 roku zapłaciła ponad 20 mld.dol.kar za błędy w stosowaniu, promowaniu i obrocie takich leków jak:Bextra, Geodon,Zyvox,Trovan,Detrol ( wiele ofiar śmiertelnych i kalek) Często było to działnie nieetyczne
    -zwolnienie z odpowiedzialności za skutki uboczne
    -przy ogólnym założeniu że 0,01% osób po szczepionce będzie miała powikłania to może się okazać że ofiar po szczepionce będzie więcej niż w wyniku pandemi.
    -dlaczego zakazane jest badanie zwłok ofiar Covid 19(sekcja zwłok)przecież to mogłoby dać odpowiedź na wiele pytań.
    Basiu przemilczanie pytań i brak jakiejkolwiek informacji nie sprawia że tematu nie ma.
    Ignorowanie w mediach tych wątpliwości wzbudza tylko opór i teorie spiskowe,może lepsze byłoby odpowiadanie na wątpliwości.

    #37 St(r)ach
  38. #29 chani
    Krzysztof nie wiem w jakim świecie żyjesz.
    W moim jest mnóstwo zakazów i nakazów, wiele nie zgodnych z prawem. Gdybym chciał zrobić jak mówisz „Ja tam nie słucham się innych. Wolę iść swoją drogą.”narazìłbym się na surowe kary. Np.otwierając siłownię moje miejsce pracy mógłbym otrzymać mandat do 500 zł lub karę administracyjną do 30 tyś zł. Więc ktoś mi coś narzuca.

    #38 St(r)ach
  39. #25 Janusz
    Prawdziwej świętości (Chrystusa) nie jest w stanie splugawić żaden grzech. Bóg nie wybiera na Kapłanów świętych ani aniołów tylko zwykłych grzesznych ludzi. Tym bardziej świadczy to o Jego niewyobrażalnej miłości do człowieka. Oddaje się w zwykłe grzeszne ręce kapłana.

    #39 St(r)ach
  40. #Ka
    Nie jestem estetą ale nie dostrzegam w niej ducha Bożego Narodzenia.

    #40 St(r)ach
  41. #28 Janusz
    To dlaczego św. Paweł napisał, że nasze Ciała są Świątynią Ducha św.?
    Przecież wierzysz, że Pismo zostało spisane pod natchnieniem.
    Czy jednak nie wierzysz Słowu a Pismo potrzebne jest żeby coś przeczytać na Mszy św.?
    Jak Jezus myślał o swoim Ciele mówiąc o Świątynni to co miał na myśli mówiąc o chlebie?
    Ja tam dalej nie wierzę w tą teorie, że to żywy Chrystus.

    #41 chani
  42. #38 St(r)ach
    Ale mi nie chodziło żeby zaraz „olać” wszystko i robić co się chce. Tu trzeba rozeznać co jest właściwe.
    Np. niektóre osoby kradną i myślą, że im się uda ale jednak po jakimś czasie jednak muszą pójść do więzienia.
    Wiem, że podlegam i ja stosownym przepisom i się tego trzymam.
    Jeśli coś jest nie zgodne z moim przekonaniem to nie robię tego nawet jakby mi to nakazywali.
    Tak samo jest z kwestią wiary.

    #42 chani
  43. #39 Stachu, wyobraź sobie mocno zabrudzoną szybę Okna twojej sypialni. Chociaż słońce napiera promieniami na zabrudzone szkło to i tak tylko światło dotrze do ciebie w okrojonej ilości. Podobnie jest z grzesznym księdzem, który niegodnie sprawuje Najświętszą Ofiarę. Chociaż Pan Bóg posyła 100% Swoich Łask podczas każdej Mszy Świętej to splugawiony szafarz tych Łask swoją grzesznością marnuje wiele z nich. Po prostu to co Pan Bóg chce wlać w dusze wiernych jest w dużej mierze zablokowane grzechem szafarza. Im większy grzech tym zapora mocniejsza. Oczywiście, że Pan Bóg sobie poradzi i okrężną drogą dotrze ze Swoimi Łaskami tam gdzie chce. Proszę nie robić z Pana Boga „naiwniaka” i nie myśleć, że wszystko Mu jedno jakiej jakości kapłańskiej jest katolicki ksiądz. Wszyscy jesteśmy grzeszni ale to nie znaczy, wszyscy że jesteśmy aktywnymi grzesznikami. Tu chodzi przede wszystkim o grzech ciężki/śmiertelny/, który skutkuje brakiem łaski uświęcającej. Taki stan to jak rozładowany telefon komórkowy. Możesz dzwonić ile chcesz a i tak nikt nie odbierze. janusz 🙂

    #43 baran katolicki
  44. #43
    Przepraszam, że się wtrącam ale jesteś w wielkim błędzie. Podaję link do wypowiedzi O.Salija https://opoka.org.pl/biblioteka/T/TD/praca_nad_wiara/niegodni.html
    Przeczytaj uważnie zwłaszcza drugą część.

    #44 jurek 2
  45. #43 Janusz
    A czy myślisz, że ja jak nie chodzę na Eucharystię to jednak nie mam łaski uświęcającej?
    Tylko ci co chodzą tam ją mają?
    I tylko przez księży Bóg działa?
    Pamiętasz, że na początku Jezus wybrał więcej Uczniów?
    Jak myślisz po co?

    #45 chani
  46. #34 Janusz
    Nikogo do niczego nie zmuszam.
    I oczywiście, że się zaszczepię. 🙂

    #46 basa
  47. #47 basa
  48. #37 St(r)ach
    „dlaczego zakazane jest badanie zwłok ofiar Covid 19(sekcja zwłok)przecież to mogłoby dać odpowiedź na wiele pytań” i w sumie masz rację.
    Żeby poznać wirusa trzeba odrębnić jego białko i na tej podstawie tworzyć lek, surowice.
    Np. po ukąszeniu wężą surowicą okazuje się jad tego węża.
    Osocze krwi tzw . ozdrowieńców moim zdaniem tu na niewiele się zda jak można ponownie zachorować.
    Trzeba po prostu „złapać” wirusa i tak wytworzyć lek.

    #48 chani
  49. #43 Janusz
    Nie podzielam Twojej teorii jakoby splugawiony ksiądz w jakikolwiek sposób ograniczał Boga. Według mnie Chrystus jest tak samo pełen mocy w rekach każdego księdza. Nie słyszałem aby unieważniano jakieś sakramenty z powodu grzeszności księdza.

    #49 St(r)ach
  50. #39
    St(r)ach
    Tak jest.
    #43
    Baran katolicki
    Z powodu poszukiwań tej grzesznej aktywności zwykli ludzie nauczyli się całkiem nieźle dla swojego pożytku kłamać.
    W kościele są sami święci więc nie będę się ich czepiać.
    Moje pytanie brzmi: kto tak naprawdę ma zmatowiałą szybę?

    #50 Ka
  51. #41 Krzysztofie, dlaczego tak napisał Święty Paweł, po prostu nie wiem. Mogę się jedynie domyślać, interpretować, kombinować, itd. Tu trzeba by zapytać świętego autora Listu do Koryntian. Wiem natomiast gdzie zamieszkuje Duch Święty we mnie. Tym miejscem świętym jest mój człowieczy duch. Duch Boży gości w moim stworzonym do tego celu duchu. Jest to miejsce centralne mojego człowieczeństwa. Sam obraz Świątyni Jerozolimskiej pokazuje niejako trzy strefy świątynne. Najpierw jest dziedziniec czyli teren na zewnątrz Świątyni. Później wchodzimy do środka, aby zatrzymać się i upaść na kolana przed miejscem gdzie zamieszkuje Święty, Święty, Święty. Twoja dusza/życie/ ma również wymiar/zasięg/na zewnątrz siebie. Jest to wszystko czym i jak żyje twoje zmysłowe ciało fizyczne. Twoja dusza/życie/ jako świątynia ma również wnętrze, czyli to wszystko co w tobie duchowe. Jest to przestrzeń twojego rozumu, twojej pamięci i wolnej woli. Twoja duchowość ma również zasięg nadprzyrodzony/wieczny/. Tam się modlisz, tam wierzysz, tam miłujesz, ufasz, przebaczasz, itd. Jest jeszcze to centralne miejsce twojego sanktuarium zarezerwowane tylko dla Boga Kreatora. Tym „tabernakulum” jest twój duch, który gości Ducha Świętego, Boga i Stworzyciela swojego. 🙂 janusz

    #51 baran katolicki
  52. #43 Janusz
    #49 St(r)ach
    Ciekawe co by na wasze wywody dotyczące grzeszności powiedział św. Piotr i Apostołowie?
    Ba, co by sam Jezus powiedział?
    PO za tym co dla Boga jest grzechem?
    Czy człowiek dla swojej korzyści nie rozszerzył przypadkiem definicji grzechu?
    Za pozwoleniem biskupa:
    https://info.dominikanie.pl/2015/11/w-adwencie-nie-chodzi-o-dobre-uczynki-masz-zatesknic-za-bogiem/

    #52 chani
  53. #44 jurek2, jeśli widzisz we mnie wielki błąd to proszę wskazać konkretnie o jakie zdanie chodzi. Proszę zapoznać się z #25 gdzie proszę Stach aby szanował „święte Kapłaństwo choćby splugawione grzechem księdza. In persona Christi znaczy więcej niż w imieniu czy w zastępstwie Chrystusa. In persona to znaczy: w swoistym sakramentalnym utożsamieniu się z Prawdziwym i Wiecznym Kapłanem, który Sam tylko Jeden jest prawdziwym i prawowitym Podmiotem i Sprawcą tej swojej Ofiary, i przez nikogo właściwie nie może być w jej spełnianiu wyręczony”. Posługa kapłanów, którzy otrzymali sakrament Święceń, w ekonomii zbawienia wybranej przez Chrystusa ukazuje, że Eucharystia przez nich sprawowana jest darem, który przewyższa zdecydowanie władzę zgromadzenia, i w gruncie rzeczy posługa ta jest niezbędna dla ważnego zjednoczenia konsekracji eucharystycznej z ofiarą Krzyża i z Ostatnią Wieczerzą. janusz 🙂

    #53 baran katolicki
  54. #46 Basiu, ja bardziej obawiam się nałogowych palaczy, którzy za nic mają kulturę osobistą, zdrowie swoje i zdrowie innych, paląc swoje używki/skręty/ gdzie popadnie. Na nich nie ma ani kary ani szczepionki 🙂 . Toż to prawdziwa pandemia, która może pochwalić się przerażającą liczbą zgonów. A alkoholizm ? Może by tak poszukać jakąś szczepionkę i będzie po społecznym problemie. Narkotyki to ogromny biznes dla finansów chronionej prawem kasty przestępców. Dlaczego by nie zafundować ludzkości szczepionkę antynarkotykową, antyalkoholizmową czy antynikotynową ? Bo co, nie potrafią czy nie chcą? Jak wyszczepiać to wyszczepiać wszystkie plagi społeczne. 🙂 janusz

    #54 baran katolicki
  55. #50 Ka, każda dusza trwająca w grzechu ciężkim/śmiertelnym/ nie tylko matowieje ale przed Bogiem wygląda paskudnie oszpecona/naga/. Łaska uświęcająca daje duszy ludzkiej przepiękny blask Stwórcy. Rozmawiamy tutaj o księdzu, który podczas sprawowania Najświętszej Ofiary utożsamiany jest z Boską Osobą Jezusa Chrystusa. Na pytanie Stacha z #8 „Jak rozpoznać dzisiaj, kto głosi prawdziwą Radosną Nowinę?” zaproponowałem #18 aby zwrócił swoją uwagę na sposób odprawiania Bezkrwawej Ofiary przez katolickich księży. Po znakach można rozpoznać kto jest kim. janusz

    #55 baran katolicki
  56. #45 Krzysztofie, jesteś ochrzczonym katolikiem i z tej racji powinieneś bynajmniej raz w roku wyspowiadać się sakramentalnie i w czasie Wielkanocy choć jeden raz przyjąć Komunię Świętą. Jeśli tego nie czynisz to jako katolik jesteś pozbawiony łaski uświęcającej. To znaczy, że twoja dusza katolicka jest martwa dla wieczności. Jak Cię osądzi Stwórca to Jego sprawa nie mnie o tym wyrokować. Ja mam obowiązek ostrzec Cię i prosić o rychły powrót do świętego i apostolskiego Kościoła Katolickiego/Chrystusowego/. Proszę nie bagatelizować śmiertelnego zagrożenia swojej katolickiej duszy. janusz

    #56 baran katolicki
  57. #46
    Basa
    Basiu, ja też się zaszczepię.
    /Najgorszy jest strach, a jeszcze gorsi siewcy jego. Gdzież ta wiara w Opatrzność Bożą, poszła sobie?/

    #57 Ka
  58. Watykańska szopka nadal mi się baardzo podoba.
    Przetworzyć nieuchwytne w widzialne.
    Duży wyczyn.

    #58 Ka
  59. Czcigodny Ojcze Biskupie.

    Gaudete
    Żyjemy/ ę … dla Pana.
    Słowo Boże jest jak Ziarno, które Bóg właśnie z serca Swojego do nas kieruje po coś.
    Kiedy maluję Jezusa to On nie mówi, lecz słucha i pyta: „… co, chcesz mi powiedzieć …” … wtedy, pozwala mi snuć zastanowienie nad tym, jak Słowo Żyje we mnie … czy, dałam Słowu Życie. Słowo, tak jak to ziarno wyda plon albo nie … czasem jest to plon nawet stukrotny …czasem trzydziestokrotny.
    To Bóg daje Łaskę i sprawia ile dostaję … jeśli Jego Duch się raduje we mnie tak , i mój Duch raduje się, a ta radość jest indywidualna i bywa, że napotyka człowiek na niezrozumienie tego stanu w drugim.
    Spotkanie ze Słowem Dobrej Nowiny to Spotkanie z Samym Jezusem w relacji sama na Sam.
    Język, ludzki opisuje takie Spotkanie i jest pełen Ducha … i nie jest to żadna sztuka i fantazja, lecz przyjęcie Łaski … otwartość
    Piękne jest Słowo Boże czytane..
    Piękna, jest Radość, gdy wiem dzięki Bogu, co czytam … jak, Słowo odbieram.
    Piękne, w sercu biednym, gdy Słowem Bóg może pozostać/zamieszkać Sobą, pełnią Ducha.
    Czasami, brak słów aby opisać Radość… i zostać zrozumianym.
    Czcigodnemu Ojcu Biskupowi Błogosławię.
    Pozdrawiam
    danuta

    #59 miłosierna samarytanka
  60. #52 Krzysztofie, w podanym przez ciebie linku jest interpretowany fragment z Iz 64,5 , który mówi o wszystkich czynach/wysiłkach/ człowieka daleko jeszcze przed Odkupieniem dokonanym w czasie i przestrzeni podczas śmierci Cielesnej Pana Jezusa na Kalwarii/Golgota/. Proszę zauważyć, że taka właśnie była sytuacja ludzi żyjących w Starym Testamencie. Po prostu wszystkie ich dobre uczynki, ofiary, pokuty, modlitwy nie miały żadnej mocy otworzyć zamknięte grzechem pierworodnym Niebo. Ludzkość musiała poczekać aż nastała pełnia czasu i Bóg w Osobie Syna Bożego stał się człowiekiem aby w Swoim świętym Człowieczeństwie złożyć Bogu Ojcu Ofiarę Doskonałą. Od momentu Odkupienia diametralnie zmienia się sytuacja człowieka. Niebo zostaje z powrotem otwarte dla każdego chcącego zbawienia/nawrócenia/ grzesznika. My katolicy wierzymy, że nasze dobre uczynki mają konkretna wartość dla naszego zbawienia tylko wtedy kiedy dokonane są w stanie łaski uświęcającej. Grzech ciężki/śmiertelny/ pozbawia nas tych zasług i wtedy rzeczywiście wszystkie nasze dobre czyny mają tylko wartość doczesną. Wieczność dla katolika, który z uporem trwa w grzechu śmiertelnym jest zdana na sąd Prawa Bożego/Dekalogu/. Fragment z Proroka Izajasza, tak często cytowany przez nowoczesnych katolików nie ukazuje prawdy Objawionej ludziom żyjącym po Odkupieniu, które przecież jest konkretnym faktem historycznym. Warto pamiętać, że wiara bez dobrych uczynków jest martwa. Podobnie jak dobre uczynki bez wiary w wieczności grzesznikowi nie pomogą. janusz

    #60 baran katolicki
  61. #56 Janusz
    Wiem, że ci nie odpowiada, że idę swoją drogą do Boga ale taki już jestem i się nie zmienie.
    Janusz, myślisz, że tylko katolicy wierzą dobrze?
    Człowiek sam nie może wierzyć?
    Zastanów się [to dotyczy też i mnie i blogowiczów]:
    Po co mi wiara?
    Po to żeby spełniać zachcianki dotyczące zdrowia, dobrze płatnej pracy czy dobrej żony/ dobrego męża?
    Czy potrafimy wierzyć w Boga bezinteresownie?
    Czy potrzebne są nam znaki?
    Może się okazać, że te znaki pochodzą od złego anioła żeby z mylić człowieka.
    „Wtedy jeśliby wam kto powiedział: „Oto tu jest Mesjasz” albo: „Tam”, nie wierzcie! Powstaną bowiem fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy i działać będą wielkie znaki i cuda, by w błąd wprowadzić, jeśli to możliwe, także wybranych”:
    [MT 24,23-24]
    Czy ten Covid nie jest przestrogą od Boga żeby się opamiętał?
    To jak Izraelici na pustyni, którzy ciągle żądali znaku.
    I wiele poumierało.
    Ten świat jest jak ta pustynie.
    Ale przecież nie wszyscy weszli do Ziemi Obiecanej.
    Tylko nieliczni.

    #61 chani
  62. #57 Ka
    Niektórzy tą wiarę zostawiają na Eucharystii.
    Przyjmują komunię św. i drzą czy będą zbawieni, czy Bóg jest z nimi.
    Niby może wierzą w Boga, wyznają Go ale mają swoje sprawy gdzie Boga nie ma.

    #62 chani
  63. #55
    Baran katolicki
    Człowieku, najpierw należałoby nie bawić się z plotkarami/rzami w plotkarza, ale dobrze nauczyć się sprawy grzeszności rozpoznawać /sam rozum będzie suchy i na pewno do rozeznań duchowych /to nie matematyka/się nie nadaje/.
    Robisz zamieszanie wśród wiernych różnicując /jakoś tam/ kapłanów.
    Co mnie obchodzi, kim ksiądz jest przy Ołtarzu. Dla mnie jest jak każdy inny, odprawiający mszę księdzem.
    Znaki, o których mówisz można perfekcyjnie wyćwiczyć, żadna wskazówka.

    #63 Ka
  64. # 54 Janusz
    Demonizujesz.
    Nałogi to nie choroby zakaźne, a więc szczepionka nie pomoże.

    #64 basa
  65. #63 Ka, nie masz racji, że miłowanie można wyćwiczyć w sobie. Udawanie/małpowanie/ miłowania jest domeną szatan i jego demonów. Sztuczne miłowanie widać gołym okiem wierzącego rozumu po katolicku. Nie sposób nie zauważyć brak duchowego zachwytu/zdumienia/ na twarzy stworzonego człowieka zbliżonej do Oblicza swojego Stwórcy. Mowa ciałem. Nie udawaj, że nie obchodzi Cię jakość kapłańska księdza, który in persona Chrysti/w Osobie Chrystusa/ składa Bogu Ojcu Przenajświętszą Ofiarę. Co zrobisz jak zobaczysz przy Ołtarzu pijanego księdza? Albo seksualnego zboczeńca/przestępcę/? janusz

    #65 baran katolicki
  66. #62 Krzysztofie, usłysz co mówi Słowo Boże w Liście Świętego Pawła do Filipian. „Zachęta do pracy nad zbawieniem

    A przeto, umiłowani moi, skoro zawsze byliście posłuszni, zabiegajcie o własne zbawienie z bojaźnią i drżeniem nie tylko w mojej obecności, lecz jeszcze bardziej teraz, gdy mnie nie ma. Albowiem to Bóg jest w was sprawcą i chcenia, i działania zgodnie z [Jego] wolą. Czyńcie wszystko bez szemrań i powątpiewań, abyście się stali bez zarzutu i bez winy jako nienaganne dzieci Boże pośród narodu zepsutego i przewrotnego. Między nimi jawicie się jako źródła światła w świecie. Trzymajcie się mocno Słowa Życia, abym mógł być dumny w dniu Chrystusa, że nie na próżno biegłem i nie na próżno się trudziłem. A jeśli nawet krew moja ma być wylana przy ofiarniczej posłudze około waszej wiary, cieszę się i dzielę radość z wami wszystkimi: a także i wy się cieszcie i dzielcie radość ze mną!”. :} janusz

    #66 baran katolicki
  67. #64 Basiu, mogą pomóc „przymusowe” wszycia. Są takie leki, które nałogowcom wszywają pod skórę w cztery litery. 🙂 janusz

    #67 baran katolicki
  68. #53
    Janusz. W zasadzie odniosłem się do całego postu a zwłaszcza do tego co napisałeś na początku ” Podobnie jest z grzesznym księdzem, który niegodnie sprawuje Najświętszą Ofiarę. Chociaż Pan Bóg posyła 100% Swoich Łask podczas każdej Mszy Świętej to splugawiony szafarz tych Łask swoją grzesznością marnuje wiele z nich. Po prostu to co Pan Bóg chce wlać w dusze wiernych jest w dużej mierze zablokowane grzechem szafarza. Im większy grzech tym zapora mocniejsza.”
    Grzech kapłana nie blokuje łask spływających na wiernych ani łaska nie spływa „okrężną drogą”. O.Salij w podanym linku dobrze to wyjaśnia.
    Jest też tam o tym, czy wolno człowiekowi wyręczać Boga w Jego sądach i orzekać, który szafarz godnie sprawuje sakramenty, a który niegodnie?
    Pozdrawiam.Jurek

    #68 jurek 2
  69. Tak przy okazji tematu sprawdzania czy ksiądz sprawuje godnie Eucharystię. W Wielki Czwartek na kazaniu ksiądz mówił m.in. na temat grzeszności kapłanów. Mimo, że nie jedno wiem na ten temat z własnego doświadczenia, to słowa te tak zapadły we mnie, że całe Triduum miałem skopane. Ciężko było skupić się na liturgii przez powracające myśli typu: a może on jest w stanie grzechu, może jest niewierzący itp. Być może to moja nadwrażliwość dała tu znać, ale myślę, że rozprawianie o cudzej grzeszności nie ma wielkiego sensu. Tym bardziej domyślanie się czy kapłan sprawuje sakramenty godnie czy niegodnie.

    #69 jurek 2
  70. #60 Janusz
    Ciągle piszesz, że coś było przed odkupieniem i jest nie ważne.
    Myślisz, że Bóg ich jednak nie słuchał?
    Nie wybaczał im ich grzechów?
    Przecież słuchasz czytrań ze Starego Testamentu na Mszy św.
    I co?
    Żadnych wniosków nie wyciągasz?
    A co powiesz o Psalmach? Księgi lamentacji?
    Księgi Daniela?
    Przecież Daniej maił proroctwa o Jezusie.
    A może ta cała wiara jest uludą?
    Dla mnie kręcisz jakoby tylko Kościół tak ubóstwiany przez Ciebie maił władzę.
    I się wynosi nad innymi.
    Oj Janusz, chyba pycha cię zjadła.
    Przecież Jezus też pochodził z tego Narodu i co?
    Czyli on też co robił było nieważne.

    #70 chani
  71. #65
    Baran katolicki
    Na myśli miałam nie miłowanie /miłość/ ale gesty/znaki, do których się odwołałeś.
    A o jakości księży decydują Ci co ich wyświęcają, a potem ich przełożeni o tym kogo i w jakim stanie stawiają przed Ołtarzem.
    I Jurek 2 #69 ma rację.

    #71 Ka
  72. A ja jeszcze raz powtórzę:
    „Nie nazywaj nieczystym tego, co Bóg oczyścił”
    [Dz 11,10]

    #72 chani
  73. # 67 Janusz
    Zmieniłeś temat.
    Ale skoro już to z przykrością stwierdzam, że „przymusowe wszycia” niestety nie pomagają. Alkoholicy potrafią je wyrwać….
    One mogą pomóc, ale gdy po pierwsze jest wewnętrzna potrzeba rzucenia picia. Przymusowe nie leczą. Na chwilę strach powstrzyma od picia, a potem wracają do nałogu…

    #73 basa
  74. #68 jurek2, wszystko zależy jak rozumiesz „grzech” i „łaskę”. Chodzi oczywiście w tym przypadku o grzech ciężki/śmiertelny/ księdza sprawującego Najświętszą Ofiarę przy sakramentalnym Ołtarzu/Chrystusie/. Sakramentem nazywamy widzialny znak niewidzialnej łaski. Proszę sobie wyobrazić czytelność świętych znaków kiedy dochodzi do kolizji grzeszny człowiek i Przenajświętszy Bóg. Sensem i celem Mszy Świętej jest Ofiara jaką składa z Samego Siebie Osoba Syna Bożego Bogu Ojcu. Czy ksiądz pozbawiony „łaski uświęcającej” może być czytelnym znakiem Przenajświętszego Sakramentu? Pomyśl, dlaczego tyle odprawionych co dziennie Mszy Świętych na całym świecie nie przemienia tego świata? Czyżby za mało Stwórca udziela łaski Bożej? 🙂 No nie. Bóg sieje „szczodrą garścią” tyle łask ile potrzeba na Odkupienie każdego człowieka. Nie wszystkie łaski Boże wypływające z Sakramentalnej Ofiary docierają do potrzebujących zbawienia ludzi. Dlaczego tak jest? janusz

    #74 baran katolicki
  75. #60 Janusz
    Jeszcze mi się przypomniało takie coś:
    Dlaczego Bóg przyjął ofiary Abla?
    Jak myślisz?
    Tamten cytat można porównać do ofiar Kaina.
    Miał on dobre chęci. Dobrze uczynił, że składał ofiary ale te ofiary nie zostały przyjęte.
    Dlaczego?
    A to, że w sercu swoim knuł podstęp. Planował zabicie brata. Był zły. Był zazdrosny. Pycha go zjadła.
    Izraelici podobnie robili do Kaina.
    Składali Bogu ofiary ale ich Bóg nie przyjmował bo modlili się do bożków.
    Składali Bogu ofiary ale też czcili baalama, molocha…czy nawet tego węża miedzianego z pustyni.
    To nie znaczy, że nie było też i podobnych Ablowi.
    Dziś też jest podobnie.
    Modlimy się do Jezusa Chrystusa ale też mamy swoich bożków.

    #75 chani
  76. #70 Krzysztofie, Odkupienie nastąpiło w konkretnym czasie i miejscu. Ofiara Chwalebnego Krzyża Pana Jezusa na Kalwarii, jest momentem, w którym Niebo się otworzyło dla każdego człowieka. Pamiętasz z Credo, że Pan Jezus jako Osoba Syna Bożego „wstąpił do piekieł”. Była to kraina wszystkich zmarłych przed Odkupieniem. Nie wiemy jak Pan Jezus oznajmił duszom zmarłych ze Starego Testamentu Dobrą Nowinę o Zbawieniu. Na pewno spotkał się tam Pan Jezus z Abrahamem, Izaakiem, Jakubem, Mojżeszem, Dawidem, Danielem, itd. Mówią mądrzy ludzie, że od Adama był Kościół/Chrystus/ niewidzialny a od Wcielenia Kościół/Chrystus/ widzialny. janusz 🙂

    #76 baran katolicki
  77. # Janusz
    Często się powołujesz na stan łaski uświęcającej ale jak ten stan rozeznać w człowieku?

    #77 chani
  78. #74
    Baran katolicki
    Łaski otrzymują Ci, co na nie zasłużyli. Widać społeczeństwo /grupa/nie zasługuje.
    To nie brak łaski wskutek ofiary grzesznego kapłana. Skutek zawsze jest wybiórczy, jednostkowy. Grzeszny kapłan to zupełnie inna sprawa i inna /na pewno różniąca się od przełożonych, o_cena/.
    Kapłanowi /ogólnie duchownym/grzech, tak lekko jak innemu zwykłemu człowiekowi, nie spłynie.

    #78 Ka
  79. # Janusz
    Specjalnie dla ciebie poszukałem co biskup napisał tu na blogu o tej „skrwawionej szmacie”:
    http://blog.diecezja.legnica.pl/?p=2202
    I to nie jest tak jak piszesz, że niebo zostało zamknięte ze wględu nna grzech pierworodny.
    To nie jest tak, że ten grzech obmywa chrzest.
    I nie wierzę, że z powodu tego grzechu pierworodnego Bóg nie słuchał Izraelitów.

    #79 chani
  80. #77 Krzysztofie, łaska uświęcająca jest katolickiego porządku. Wystarczy zaobserwować jak katolik postępuje, jak myśli, co mówi no i kiedy ostatni raz był u sakramentalnej spowiedzi. To powinno wystarczyć. Oczywiście katolika wierzącego często można spotkać na Mszy Świętej bez, której nie potrafi żyć. janusz

    #80 baran katolicki
  81. #79 Ka, Bóg udziela łaski naturalne i łaski nadprzyrodzone. Piszesz, że na łaskę trzeba zasłużyć. Ciekawe jak i czym? janusz

    #81 baran katolicki
  82. #79 Krzysztofie, zapytajmy Księdza Biskupa co z dobrymi uczynkami katolika w stanie łaski uświecającej? Czy takie uczynki przed Bogiem również mają wartość „menstruacyjnej podpaski”?. 🙂 janusz

    #82 baran katolicki
  83. #74
    Trochę myślałem nad tym tematem i powiem szczerze, że mam problem jak pogodzić to co jest w KKK
    1128. Taki jest sens stwierdzenia Kościoła , że sakramenty działają ex opere operato (dosłownie: „przez sam fakt spełnienia czynności”), czyli mocą zbawczego dzieła Chrystusa, dokonanego raz na zawsze. Wynika stąd, że „sakrament urzeczywistnia się nie przez sprawiedliwość człowieka, który go udziela lub przyjmuje, lecz przez moc Bożą” . W chwili, gdy sakrament jest celebrowany zgodnie z intencją Kościoła, moc Chrystusa i Jego Ducha działa w nim i przez niego, niezależnie od osobistej świętości szafarza. Skutki sakramentów zależą jednak także od dyspozycji tego, kto je przyjmuje.”

    z tym co napisał Jan Paweł II w Adhortacji Pastores dabo vobis
    „Stopień świętości sprawującego posługę rzeczywiście wpływa zwłaszcza na głoszenie Słowa, sprawowanie sakramentów, na przewodzenie wspólnocie w miłości. To właśnie z całą wyrazistością stwierdza Sobór: “Sama zaś świętość prezbiterów wiele wnosi do owocnego wypełniania ich posługi. Jakkolwiek bowiem łaska Boża może dokonywać dzieła zbawienia przez niegodnych także szafarzy, to jednak Bóg woli okazywać swoje cudowne dzieła zwykłą drogą przez tych, którzy stawszy się bardziej uległymi poruszeniom i kierownictwu Ducha Świętego, mogą ze względu na swe ścisłe zjednoczenie z Chrystusem i świętość życia powiedzieć z Apostołem: “I żyję już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus” (Ga 2, 20)”

    #83 jurek 2
  84. #81
    Baran katolicki
    Na Górze Synaj Bóg podyktował Mojżeszowi sprawy ważne /a może najważniejsze/dla człowieka.

    #84 Ka
  85. #82 Janusz
    Ale to muszą być uczynki wykonane w Bogu.
    Człowiekowi może się wydawać, że ma tę łaskę.
    Można przecież iść do spowiedzi, zataić grzech i zdobyć rozgrzeszenie.
    Taki człowiek psychicznie usłyszał, że ksiądz go rozgrzesza więc jest spokojny.
    Wiem, że powiesz: „Taka spowiedź jest nie ważna” ale ile tak robi?
    Chodzą do spowiedzi żeby tylko usłyszeć twoje grzechy są odpuszczone” i są spokojni.
    Dla nich nie ważne czy na prawdę są rozgrzeszeni.
    Kiedyś jak chodziłem na Msze św. niektórzy księża mówili, że są tacy co idą do spowiedzi a nie zostają na Eucharystii.
    I jakby niebo było zamknięte dla tych w Starym Testamencie to jak Bóg mówił do Proroków?
    Tamten cytat z Izajasza to nie podstawa tak tweirdzić?
    Nie można na podstawie jednego zdania wyciągać wniosków i tak uczyć ludzi bo to podpada pod sąd.

    #85 chani
  86. #83 jurek 2, grzech ciężki (śmiertelny) jest całkowitym odwróceniem się człowieka od Boga, od celu ostatecznego. Pozbawia duszę łaski uświęcającej, która stanowi nadprzyrodzone życie duszy. Zrywa wspólnotę z Bogiem i wyrządza krzywdę Kościołowi. Jest największym nieszczęściem człowieka. Człowiek przestaje być dzieckiem Bożym, traci wszystkie zasługi za dobre uczynki dawniej wykonane i nie może osiągnąć nowych zasług. Kto umiera w ciężkim grzechu jest odrzucony od Boga na wieki, czyli zostaje potępiony. Jest to kara wieczna. Działanie Boże „ex opere operato” można porównać do promieni słonecznych, które obiektywnie są skierowane na zewnątrz słońca. Najlepiej doświadczysz to będąc na pustyni lub morzu. Mniej słońca dotrze przez okna do mieszkania. Jeszcze mniej gdy znajdziesz się w ciemnej piwnicy. Słońce świeci zawsze tak samo niezależnie od miejsca twojego pobytu. To ile dotrze do ciebie zależy w dużej mierze od twojej gotowości na opalanie się w promieniach słonecznych. Pan Bóg nieustanie działa Swoją łaską na katolika lecz katolik w grzechu ciężkim ma rozum uśpiony/wyłączony/ na działanie nadprzyrodzone. Tylko w sakramentalna spowiedź ma moc z powrotem uruchomić katolickiego ducha. Podobnie jest z księdzem w grzechu ciężkim, który mimo to odważył się odprawić Najświętszą Ofiarę. Pan Bóg zrobi i tak Swoje na Ołtarzu aby dotrzeć do tych, którzy są w stanie łaski uświęcającej. Jednak widzialne znaki w wykonaniu wyłączonego księdza są mocno zamazane/nieczytelne/. janusz

    #86 baran katolicki
  87. #85 Krzysztofie, a jednak są jakieś uczynki miłe Bogu. Nie wszystkie są bez użyteczne. Powiedz co ty rozumiesz przez „uczynki wykonane w Bogu”. Czy to są uczynki człowieka czy uczynki Boga? janusz

    #87 baran katolicki.
  88. ad#85 Krzysztofie, po grzechu pierworodnym Niebo zostało zamknięte dla człowieka a nie Ziemia dla Boga. Tu chodzi o zbawcze Niebo przed Odkupieniem. Żaden człowiek mocą własnych uczynków, modlitw, postów nie był wstanie złożyć skuteczną ofiarę Bogu za swoje grzechy. Potrzebna była Przenajświętsza Ofiara Pana Jezusa. Niebo mogło zejść na Ziemię ale nic co ziemskie nie mogło dosięgnąć Nieba. janusz

    #88 baran katolicki.
  89. #85 Chani
    „Można przecież iść do spowiedzi, zataić grzech i zdobyć rozgrzeszenie.
    Taki człowiek psychicznie usłyszał, że ksiądz go rozgrzesza więc jest spokojny.
    /…/ ale ile tak robi?
    Chodzą do spowiedzi żeby tylko usłyszeć twoje grzechy są odpuszczone” i są spokojni.
    Dla nich nie ważne czy na prawdę są rozgrzeszeni.
    Kiedyś jak chodziłem na Msze św. niektórzy księża mówili, że są tacy co idą do spowiedzi a nie zostają na Eucharystii.”
    1. A skad Ty to wszystko wiesz? Jedna baba drugiej babie…
    2. Wszystko mi wolno, ale ja się nie dam zniewolić żadnej rzeczy. 1 Kor 6,12
    3. Lepiej isc choc do spowiedzi niż nie, mysle.

    #89 Jurek
  90. #80
    Baran katolicki
    „… katolika wierzącego często można spotkać na Mszy Świętej bez, której nie potrafi żyć”.
    Gdyby tak było naprawdę,to w takim Krakowie wystarczyłyby góra 2-3 Kościoły te większe.
    /Jest 136 Kościółów i nijak przekłada się to do życia codziennego/.
    #82
    Baran katolicki
    To porównanie brzydkie /z ulicznej hołoty/ i wzbudza niesmak.

    #90 Ka
  91. #89 Jurek
    Skąd to wiem?
    Z obserwacji i słuchając księży.
    To, że Jezus przez nich odpuszcza grzechy to nie znaczy, że nie oni są Jego marionetkami i mogą się mylić tak jak każdy z nas.
    Moim zdaniem ksiądz powinien być jak Prorok, który przyszedł do Dawida po jego grzechu.
    Powiesz zapewne, że nie jestem katolikiem, żeby tak pisać, ale czy tylko katolik może oceniać innych?
    „Lepiej iść choć do spowiedzi niż nie, myślę” – a ja myślę, że ktoś kto idzie do spowiedzi a na co dzień żyje tak jakby Boga nie było sam sobie szkodzi.
    „Jeżeli bowiem uciekają od zgnilizny świata przez poznanie Pana i Zbawcy, Jezusa Chrystusa, a potem oddając się jej ponownie zostają pokonani, to koniec ich jest gorszy od początków”
    [2P 2,20]

    #91 chani
  92. ad.#90 Ka, no właśnie, 136 kościołów a w nich ok tysiąca Mszy Świętej odprawianej co dziennie. Łaski Bóg posyła jak pisałem „szczodrą garścią” tyle ile potrzeba na zbawienie wszystkich ludzi nie tylko w Krakowie ale i okolicach. Dlaczego Boże łaski nie trafiają do celu? Dlaczego krakowianie nie nawracają się/nie wracają/ do Boga Ojca? Gdzie jest blokada/zapora/? Jedyną sensowną odpowiedź znajduję w grzechu ciężkim nie tylko wiernych ale i księży sprawujących Najświętsza Ofiarę. Nie znajduję innego wytłumaczenia jak nagminny brak „stanu łaski uświęcającej w katolickich duszach”. janusz

    #92 baran katolicki
  93. #87: #88 Janusz
    Dla mnie uczynkami wykonanymi w Bogu są uczynki wykonane nie na chwałę ludzi, tylko Boga a On zobaczył dobre czyny w nas i aby przez nie ludzie chwalili Go.
    Jezus powiedział:
    „Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie” [Mt 5,20]
    Ja nadal nie wierzę, że niebo po tym grzechu pierworodnym zostało zamknięte.
    Przecież wiesz, że Chrystus jest kapłanem na wzór Melchizedeka a kim on był?
    Jeśli Jezus jest porównany z Melchizedekiem to jednak i on musiał być sprawiedliwy w oczach Boga.

    #93 chani
  94. # Jurek
    Jest też taka kwestia, że ludzie przyzwyczaili się że ksiądz jest „przedstawicielem” Boga więc według nich jak usłyszą słowa o odpuszczeniu grzechów to tak musi być.
    Możesz się ze mną nie zgadzać ale według mnie tak jest.
    „Nie wszystko złoto co się świeci”.

    #94 chani
  95. #86 Janusz
    „Człowiek przestaje być dzieckiem Bożym, traci wszystkie zasługi za dobre uczynki dawniej wykonane i nie może osiągnąć nowych zasług.” Janusz a jakież to zasługi mamy za dobre uczynki?

    #95 St(r)ach
  96. #95 Stachu, grzech oddala nas od Boga a łaska uświęcająca przybliża do Boga. Grzeszymy w myślach, mową, czynem i zaniedbaniem. Grzesząc oddalamy się od Boga. Współpracując z łaską uświęcającą wracamy do Boga. Nie chciałbym tutaj narazić się na brak „teologicznego i duszpasterskiego uporządkowania” wyjaśniając jako osoba świecka tak zasadnicze sprawy dla wierzącego Katolika jak „łaska uświęcająca” czy „uczynki zasługujące na życie wieczne”. Nie chcę być tutaj posądzony o „magiczne traktowanie praktyk religijnych” przypominając o dobrych uczynkach dokonanych przez Katolika w stanie łaski uświęcającej, które posiadają potrójną wartość. Zasługującą, zadośćczyniącą i ubłagalną. Ważne aby pamiętać, że zasługi na życie wieczne to nasz największy kapitał, o którym mówił Pan Jezus; „Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie mól i rdza niszczą i gdzie złodzieje włamują się, i kradną. Gromadźcie sobie skarby w niebie, gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą i gdzie złodzieje nie włamują się, i nie kradną. Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje. Światłem ciała jest oko. Jeśli więc twoje oko jest zdrowe, całe twoje ciało będzie w świetle. Lecz jeśli twoje oko jest chore, całe twoje ciało będzie w ciemności. Jeśli więc światło, które jest w tobie, jest ciemnością, jakże wielka to ciemność!”. Mt 6,19-. Poczekajmy na Księdza Biskupa i posłuchajmy co nam powie na ten temat. 🙂 janusz

    #96 baran katolicki
  97. #93 Krzysztofie, pytałem w #87 również „czy to są uczynki człowieka czy uczynki Boga?”. Chodzi o to czy Twój dobry uczynek jest Twoim uczynkiem czy uczynkiem Boga w Tobie? Nie jesteś Bogiem ani Bóg nie jest Tobą. Bóg i ty to dwie różne osoby/podmioty/ działające. Bóg jest Osobą Stwórcy a Ty osobą stworzenia. Np. jeśli pomogłeś staruszce przejść bezpiecznie przez jezdnię to kto jest właścicielem dobrego czynu? Ty czy Pan Bóg? janusz

    #97 baran katolicki
  98. #92; #97 Janusz
    W sumie masz też rację, że grzechy członków Kościoła odpychają innych od Boga.
    Przecież wiadomo, że ludzie na siebie patrzą i wyciągają wnioski.
    Jak człowiek ucząc innych co innego robi to do kogo ludzie mają pretensje?
    „jeśli pomogłeś staruszce przejść bezpiecznie przez jezdnię to kto jest właścicielem dobrego czynu?” – a skąd to wiesz?
    Ja tam myślę, że jest to mój czyn i Boga zarazem.
    Przecież wioesz jak ja chodzę i wiesz, że jak jest ślisko to się przewracam.
    Jeśli staruszka mnie poprosiła o przejście na drugą stronę ulicy w zimę gdzie może być na ulicy śliska to bym się bał przeprowadzić ją a jednak poszedłem.
    Dlaczego?
    I jescze tak kwestia Januszu. Nie wiem czy przeoczyłeś mój wpis #75 na temat nieba zamkniętego po grzechu pierworodnym.
    Tam napisałem o Ablu i jego ofierze. Co Ty powiesz na ten temat?
    Na Eucharystii też masz wzmiankę o Ablu.

    #98 chani
  99. # Janusz
    Jeszcze coś takiego znalazłem w Piśmie na temat uczynków:
    „Dla czystych wszystko jest czyste, dla skalanych zaś i niewiernych nie ma nic czystego, lecz duch ich i sumienie są zbrukane. Twierdzą, że znają Boga, uczynkami zaś temu przeczą, będąc ludźmi obrzydliwymi, zbuntowanymi i niezdolnymi do żadnego dobrego czynu”
    List do Tytusa 1.15-16

    #99 chani
  100. #98 Krzysztofie, no to jak jest z Twoimi dobrymi uczynkami? Czy są one Twoje czy Pana Jezusa Chrystusa? Czy te konkretne dobro, którego Ty jesteś współtwórcą ma moc zasługującą na zbawienie Twojej duszy/życia/? Czy ja/Janusz/ rozmawiam z Krzysztofem czy może z Panem Jezusem/Bogiem/? Spróbuj odpowiedzieć konkretnie. janusz

    #100 baran katolicki
  101. #100 Janusz
    Odpowiem ci konkretnie, ale najpierw Ty napisz, dlaczego Bóg przyjął dary Abla, jak według ciebie po grzechu pierworodnym niebo zostało zamknięte?

    #101 chani
  102. #101 Krzysztofie, biblijny Abel swoimi ofiarami składanymi Bogu nie mógł sam się odkupić. Potrzebna był Ofiara Pana Jezusa dla Odkupienia każdego człowieka. Pisząc o zamkniętym Niebie dla grzesznego człowieka miałem i mam na myśli odkupienie o własnych siłach. Czy zamordowany Abel natychmiast trafił od Nieba jako zbawiony człowiek? Nie wiesz „Ty” nie nie wiem „ja”. Bóg to wie. janusz

    #102 baran katolicki
  103. #102 Janusz
    Po pierwsze jak Jezus nas odkupił to jednak po co jest Eucharystia. a po drugie jaki był sens składanych ofiar w Starym Testamencie?
    Przecież Abel je składał na długo przed ustanowieniem Prawa.
    Czy myślisz, że to była ofiara przebłagalna czy może dary miały wyrazić jednak coś innego?

    #103 chani
  104. #103 Krzysztofie, Pan Jezus odkupił na bez nas/nie pytając nas o zgodę/ ale zbawić nas nie może bez naszej zgody. Bezkrwawa Ofiara jaka dokonuje się podczas każdej Mszy Świętej jest konkretną pomocą dla naszego zbawienia. To jest ta sama Ofiara Krzyża, którą złożył z Samego Siebie Pan Jezus na historycznej Golgocie. On się uobecnia dla Ciebie mimo twojej nieobecności. Czy warto lekceważyć tak wielkie i święte Wydarzenie? janusz

    #104 baran katolicki.
  105. #103 chani
    „Po pierwsze jak Jezus nas odkupił to jednak po co jest Eucharystia.”
    Odkupienie jest darmowe i jest warunkiem koniecznym, bo tak zdecydował Dobry Bog, ale niestety nie jest wystarczajacym, bysmy byli zbawieni. W przeciwnym przypadku piekło byłoby puste, jak dziś zreszta wielu twierdzi. Bog na sile nikogo nie uszczęśliwia Swoim Zbawieniem raczej, bo dal nam wolna wole wyboru. Sa ludzie, którzy gardzą Chrystusa Odkupieniem, a nawet Bozym Zbawieniem.
    Happy New Year!
    A propos czysca, podobno znajdują nie ci co nie nie wierza w jego istnienie, albo w mozliwosc jego ominięcia w drodze do nieba, jeśli wierzyc w w objawienia.

    #105 Jurek
  106. „Msza św., Eucharystia to czas uprzywilejowany, by przebywać z Jezusem, a przez Niego z Bogiem i z braćmi
    O Eucharystii jako najwspanialszej modlitwie mówił dziś papież podczas audiencji ogólnej. Jego słów na placu św. Piotra wysłuchało dziś około 12 tys. wiernych.

    Oto tekst papieskiej katechezy w tłumaczeniu na język polski:

    Drodzy bracia i siostry, dzień dobry!

    Kontynuujemy cykl katechez o Mszy św. Aby zrozumieć piękno Eucharystii pragnę zacząć od bardzo prostej sprawy: Msza św. jest modlitwą, co więcej jest modlitwą par excellence, najwspanialszą, najbardziej wzniosłą, a zarazem najbardziej „konkretną”. Jest to bowiem spotkanie miłości z Bogiem poprzez Jego Słowo oraz Ciało i Krew Jezusa.

    Ale najpierw musimy odpowiedzieć na pewne pytanie. Czym jest naprawdę modlitwa? Jest to przede wszystkim dialog, osobista relacja z Bogiem, a człowiek został stworzony jako byt relacyjny, który znajduje swoje całkowite spełnienie wyłącznie w spotkaniu ze swoim Stwórcą. Droga życia prowadzi do spotkania z Panem.”

    #106 Jurek
  107. #96 Janusz
    Wszystko co piszesz o dobrych uczynkach jest tylko „marną”odpowiedzią na jeden wielki uczynek Jezusa Chrystusa, Jego zbawcze dzieło. To co my robimy jak pisze Izajasz nic nie znaczy, jest tylko przyjęciem Jego miłości i Ducha.
    Stary Testament jest także Słowem Bożym i nie można zmienić znaczenia Jego słów.
    Skoro Bóg powiedział przez Izajasza że nasze dobre uczynki tyle znaczą co zużyta, skrwawiona podpaska to tyle znaczą.
    Gdybyśmy mogli swoimi uczynkami zyskać niebo to ofiara Chrystusa byłaby zwykłym okrucieństwem.
    Wielu ludzi robi mnóstwo różnych dobrych uczynków a prawdopodobnie nigdy nie będą obcować z Bogiem. Już o tym kiedyś dyskutowaliśmy. Weźmy przykład „dobrego” łotra . Prawdopodobnie w swoim życiu popełnił niewiele dobrych uczynków a jego skruchę i wyznanie wiary trudno uznać za takowy a mimo to Chrystus syn Boży zapewnia go o tym że trafi do raju. Natychmiast. „Jeszcze dziś”.
    Nie znam przypadku aby Bóg zmienił zdanie. To my soimi interpretacjami kombinujemy jakby tu zmienić to co nam nie leży.
    Po co? Po to żeby moje ego było ponad twoim. Wiara w moc dobrych uczynków jest w istocie wiarą we własną moc i zaprzeczaniem życia z „łaski”. Jak potrafisz zbaw się sam. Powodzenia.

    #107 St(r)ach
  108. #107 Stachu, czytając Izajasza musimy pamiętać o kontekście historycznym owej wypowiedzi. „Potem zwrócił się do samych uczniów i rzekł: «Szczęśliwe oczy, które widzą to, co wy widzicie. Bo powiadam wam: Wielu proroków i królów pragnęło ujrzeć to, co wy widzicie, a nie ujrzeli, i usłyszeć, co słyszycie, a nie usłyszeli». Łk 10,23-24. Gdzie jest granica Starego i Nowego Testamentu? Nikt nie zmienia znaczenia słów, które wypowiedział Izajasz w konkretnym czasie i do konkretnych ludzi. Tak jak w grzechu pierworodnym ludzkość utraciła swoją chwałę tak też w Odkupieniu na nowo chwała wraca do natury ludzkiej. Przez chwałę rozumiem tą rzeczywistość/tożsamość/ jaką daje stworzonemu człowiekowi łaska uświęcająca. Katolicka dusza w stanie łaski uświęcającej/wolna od grzechu ciężkiego/ jest zdolna do dobrych uczynków zasługujących na Niebo. Nie od uczynków zależy nasze zbawienie ale w dużej mierze to dobre uczynki zadecydują o stopniowości naszego zbawienia. W Niebie wszyscy są w pełni szczęśliwi ale to nie znaczy, że wszyscy szablonowo będą tacy sami. Każdy człowiek jest stworzony jako prototyp. Nie ma dwóch takich samych/tożsamych/ osobników w naturze ludzkiej. Podobnie różnić się będziemy w Niebie. Jedni będą zamiatać a inni królować. I ten, od niebiańskiej miotły i ten od niebiańskiej władzy będą szczęśliwi ze zbawienia. 🙂 . Dore uczynki jak pisałem są naszym kapitałem zgromadzonym w Niebie gdzie mól ani złodziej nie ma dostępu. Warto gromadzić kapitał na życie wieczne tak jak gromadzimy kapitał emerytalny. Im wcześnie zaczniemy tym lepiej dla naszej wieczności. Stachu, dla Boga nie ma czasu, Bóg po prostu jest, bo ani się nie starzeje, ani nie będzie inny w przyszłości. Jest ciągle taki sam, bo jest w Nim jakieś wieczne dziś. Zapewnienie, że łotr będzie jeszcze dziś tam, gdzie jest Pan Jezus, pozwala nam wierzyć w jego wieczne zbawienie i przejście do stanu, w którym przebywają święci. Taka prawda wynika z zacytowanych słów Jezusa do dobrego łotra i tak też ten tekst tłumaczą nam najlepsi bibliści. janusz

    #108 baran katolicki
  109. ‘#103 CHANI (1)
    „Po pierwsze jak Jezus nas odkupił to jednak po co jest Eucharystia.”
    ODKUPIENIE JEST DARMOWE I JEST WARUNKIEM KONIECZNYM, BO TAK ZDECYDOWAŁ DOBRY BOG, ale niestety nie jest wystarczajacym, bysmy byli zbawieni. W przeciwnym przypadku piekło byłoby puste, jak dziś zreszta wielu twierdzi. Bog na sile nikogo nie uszczęśliwia SWOIM ZBAWIENIEM RACZEJ, BO DAL NAM WOLNA WOLE WYBORU. Sa ludzie, którzy gardzą Chrystusa Odkupieniem, a nawet Bozym Zbawieniem.
    Happy New Year!

    #109 Jurek
  110. #108 Janusz
    „Nikt nie zmienia znaczenia słów, które wypowiedział Izajasz w konkretnym czasie i do konkretnych ludzi.”
    Często mówisz, że Bóg istnieje poza czasem. Dlaczego więc nie chcesz przyjąć, że skoro Bóg coś powiedział przez Izajasza przed wiekami, to mówi to także dzisiaj do nas i do Ciebie.
    Pięknie mówi ks. biskup o przyjęciu objawienia w kolejnym poście. Możesz je przyjąć lub nie i na tyle ile Ci pasuje do własnej koncepcji.
    Trzeba pamiętać, że stawianie słowa „ale” w kontekście Bożego Objawienia jest jego zaprzeczeniem i negowaniem. Na Boże Objawienie odpowiedź powinna być „Amen” a najczęściej odpowiadamy „ale”.
    Co do „stopniowości naszego zbawienia” to prosiłbym o jakąś literaturę Kościoła potwierdzającą Twoje koncepcje, bo może warto zrobić kilka dobrych uczynków, aby zostać królem zamiast zamiataczem.
    W odniesieniu do Łotra to wyraźnie pomijasz słowo Boga „dziś”. Nie znaczy to kiedyś, w wieczności tylko dzisiaj. Tak powiedział Bóg. Wiem, że to trudne do pogodzenia z teorią „uczynki za zbawienie”, ale przykro mi, nie ja to powiedziałem tylko Bóg.

    #110 St(r)ach
  111. Stachu, stworzony czas się wypełnił/napełnił/ Swoim Stwórcą w momencie Wcielenia, które niedawno świętowaliśmy oddaleni od tego momentu historycznym czasem. W Bogu rozumianym po katolicku nie ma czasu. Bóg stając się Człowiekiem nie uczasowił Samego Siebie. Pełnia czasu to niejako zakończenie czasu, koniec czasu. Prorok Izajasz mówiąc o dobrych uczynkach człowieka jeszcze nie odkupionego doskonale zdawał sobie sprawę, że przyjdzie taki czas kiedy to Bóg ześle Odkupiciela/Ratownika/ dla swojego stworzenia. Ta pełnia nastała daleko jeszcze po Izajaszu. To proroctwo dotyczyło tylko ludzi podległych Prawu Bożemu/Dekalog/. Po Wcieleniu i Odkupieniu czas wystartował niejako od nowa. Jest to czas łaski Bożej. Jesteśmy już Odkupieni ale jeszcze nie Zbawieni. Czy Ty to rozumiesz? O stopniowości w Niebie pisze chociażby KKK 1053 https://www.teologia.pl/m_k/kkk1n05.htm janusz

    #111 baran katolicki.
  112. #111 Janusz
    „KKK 1053 „Wierzymy, że wiele dusz, które są zgromadzone w raju z Jezusem i Maryją, tworzy Kościół niebieski, gdzie w wiecznym szczęściu widzą Boga takim, jakim jest, a także w różnym stopniu i na różny sposób uczestniczą wraz z aniołami w sprawowaniu Boskiej władzy przez Chrystusa uwielbionego, gdzie wstawiają się za nami oraz wspierają naszą słabość swoją braterską troską” (Paweł VI, Wyznanie wiary Ludu Bożego, 29).- trudno tu znaleźć zależność pozycji w niebie od dobrych uczynków. To już raczej Twoja nadinterpretacja.
    Bóg nie odwołał żadnego Swego słowa i nie traci ono swego znaczenia bo świadczyłoby
    to o Jego omylności. W ten sposób można odrzucić cały Stary Testament.
    Co do „dziś” to powiedział to Ten który wypełnia czas. Na ziemi czas istnieje i przemija. Tak więc jest też „jutro” ale Chrystus powiedział „dziś”.

    #112 St(r)ach
  113. #112 Stachu, o stopniowości w Niebie i z tym związanymi zasługami/dobrymi uczynkami/ mówi duchowość katolicka w ascetyce. Dzisiaj katolicy nie sięgają aż tak wysoko swoją wiarą. Nie jest to dogmat więc można tutaj swobodnie polemizować. Kościół Katolicki nie rozeznał/poznał/ jeszcze tajemnicy Nieba. Ojcowie pustyni wierzyli, że jest 12 stopni w Niebie, które zostały opuszczone przez zbuntowanych aniołów. Te miejsca Chwały Bożej zajmą Święci w zależności od swojej współpracy z łaską uświęcającą. Nam na pewno nie zaszkodzi taka wiara. 🙂 janusz

    #113 baran katolicki.
  114. ad.#112 Stachu, „Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Przyszedłem nie po to, aby je znieść ale wypełnić. Zapewniam was: Dopóki ziemia i niebo będą istnieć, nie zmieni się w Prawie ani jedna litera, ani jedna kreska, aż się wszystko spełni. Kto zniesie choćby jedno z najmniejszych przykazań i tak będzie nauczał ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. Kto natomiast wypełni i nauczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim. Dlatego mówię wam: jeśli nie będziecie sprawiedliwsi niż nauczyciele Pisma i faryzeusze, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego”. Ewangelia wg św. Mateusza 5,17-20. janusz

    #114 baran katolicki
  115. #13 Janusz
    „Kościół Katolicki nie rozeznał/poznał/ jeszcze tajemnicy Nieba.”
    Więc jeśli to tylko Twoje domysły to nie przedstawiaj ich jako pewnika.
    #14
    Więc nie zmieniaj. Powiedz mi w którym rzędzie zastępów niebieskich radość wieczną będzie spędzał tak zwany dobry łotr?

    #115 St(r)ach
  116. #115 Stachu, według mnie , święty Dyzma/dobry łotr/ zaczął od najniższego rzędu w Czyśćcu. W Czyśćcu są sami Święci, którzy już są zbawieni ale jeszcze nie do końca oczyszczeni z grzesznych nawyków. Nie wiem czy wiesz, że również w piekle są różne poziomy potępionych. janusz

    #116 baran katolicki
  117. #116 Janusz
    „Stachu, według mnie , święty Dyzma/dobry łotr/ zaczął od najniższego rzędu w Czyśćcu.”
    tylko że Jezus Chrystus powiedział „w Niebie” nie w czyśćcu.

    #117 St(r)ach
  118. # Januszu
    Jak Kościół nie poznał tajemnicy nieba?
    A co doświadczył św. Jan?
    Co zostało spisane w Apokalipsie?
    I co znaczy według ciebie święci „nie do końca oczyszczeni z grzesznych nawyków”?
    Nawyki przecież są cielesne a w niebie będziemy jak aniołowie.

    #118 chani
  119. #117 St(r)ach
    Jezus powiedział „w Raju” a ten raj to nie koniecznie jest w niebie.
    Jak myślicie gdzie był biblijny Raj, w którym byli Adanm i Ewa?

    #119 chani
  120. # Janusz
    I jescze Januszu:
    Jak dusza, która jest od Boga może mieć grzeszne nawyki?
    To jakbyś powiedział Bogu, że jest niedoskonały.

    #120 chani
  121. #119 Stachu, prawdziwie jest tylko Niebie i piekło. Są zbawieni i potępieni. Decyzja o wiecznym stanie duszy zapada w chwili śmierci cielesnej na sądzie szczegółowym. Opierając się na objawieniu Bożym, Kościół uczy: “Każdy człowiek w swojej nieśmiertelnej duszy otrzymuje zaraz po śmierci wieczną zapłatę na sądzie szczegółowym, który polega na odniesieniu jego życia do Chrystusa…” (KKK 1022). W czyśćcu są tylko dusze zbawione to znaczy takie, które w chwili śmierci były w stanie łaski uświęcającej ale nie zdążyły na ziemi odpokutować karę doczesną. żeby nie gmatwać po swojemu zapraszam do zapoznania się z https://www.teologia.pl/m_k/zag08-4.htm . Czyściec rozumiany po katolicku już jest Niebem. Kiedy Pan Jezus mówił do świętego Dyzmy, że jeszcze „dziś będziesz ze Mną w raju” to nie był jeszcze objawione ludziom taki stan duszy jak czyściec po śmierci cielesnej, do którego trafiają dusze jeszcze mentalnie nie przygotowane do oglądania Pana Boga Twarzą w twarz. Być może owy raj to czyściec. 🙂 janusz

    #121 baran katolicki
  122. #120 Krzysztofie, są to te dusze, które w chwili swojej śmierci cielesnej znienawidziły swój grzech i jeśli są to dusze katolickie to były przyozdobione łaską uświęcającą. Dlatego tak bardzo ważne jest aby nie trwać w grzechu ciężkim/śmiertelnym/ bo nie wiemy kiedy czas łaski się zakończy .”Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny”. janusz

    #122 baran katolicki
  123. #122 Janusz
    Moim zdanie każda dusza jest w stanie łaski uścięcającej bo jest od Boga.
    To ciało tylko jest grzeszne i tylko ono.
    Nie nazywaj nieczystym tego co Bóg oczyścił.
    Każde ciało podlega śmierci ale przecież sama dusz po śmierci jest uwolniona z tego ciała i jego wpływów więc jak można ją jeszcze oczyścić?
    To tylko ciało musimy wybielać we Krwi Baranka.
    Jezus powiedział: „Wykąpany potrzebuje tylko nogi sobie umyć, bo cały jest czysty” [J 13,10]. Jak myślisz o co Jezusowi chodziło?
    Przecież sam twierdzisz, że Bóg dasje duszę w momencie poczęcia, więc jak ona może być grzeszna?
    Właśnie chodziło mi o samo duszę bez ciała no chyba, że chcesz iść do „czyśca” razem z ciałem.

    #123 chani
  124. #123 Krzysztofie, po grzechu pierworodnym każdy człowiek przychodzi na ten świat bez łaski uświęcającej. Brak łaski uświęcającej jest skutkiem grzechu Adama i Ewy. Czym jest łaska uświęcająca? Łaska uświęcająca to nadprzyrodzony i stały dar Stwórcy, który daje człowiekowi niebywałe piękno duszy. Sakramentalny chrzest z wody i ducha sprawia, że człowiek na nowo się rodzi, jest nowym stworzeniem. Łaska uświęcająca w chrzcie wraca do duszy człowieka nadając jej blask Bożej Chwały. Grzech ciężki/śmiertelny/ odziera duszę z łaski uświęcającej i wtedy znowu potrzebujemy pomocy Sakramentu Pokuty i Pojednania. W momencie poczęcia otrzymujemy nagą duszę. Owa nagość jest dziedzictwem nagości Adama i Ewy w raju po grzechu. Dużo wątków poruszasz w swoim #. Np. piszesz; „to ciało jest tylko grzeszne i tylko ono”. Nie jest to prawdą bo grzech zaczyna się w myślach. Każda pokusa zaadresowana jest do ludzkiego umysłu. Dopiero zaakceptowanie diabelskiej pokusy swoim rozumem sprawia iż dusza grzeszy a w ciele i na ciele to się uzewnętrznia. Duże braki masz bracie w poznaniu boskiej Wiary. Na początek posłuchaj https://www.youtube.com/watch?v=ZS12rdkdlOg janusz

    #124 baran katolicki
  125. #124 Janusz
    Tak zostałeś nauczony więc tak piszesz a ja wiem, że to nie jest prawdą.
    ” po grzechu pierworodnym każdy człowiek przychodzi na ten świat bez łaski uświęcającej” – no chyba żartujesz?
    ” Nie jest to prawdą bo grzech zaczyna się w myślach. Każda pokusa zaadresowana jest do ludzkiego umysłu. Dopiero zaakceptowanie diabelskiej pokusy swoim rozumem sprawia iż dusza grzeszy ” tu znowu żartujesz prawda?
    Przecież wiesz, że myśli należą do ciała nie do duszy.
    Jak dusza może grzeszyć?
    Zobacz co znalazłem:
    „Święty Augustyn (354-430) w swoim traktacie o duszy, podobnie jak neoplatonicy, krytykował pogląd o materialnej naturze duszy. Dusza jest niematerialna i choć z ciałem złączona na kształt małżeństwa, stoi wyżej od niego w hierarchii bytów. Za św. Pawłem Augustyn uznawał, że po grzechu pierworodnym pierwotna harmonia duszy i ciała została rozbita. Odtąd zamiast być posłuszne duszy, ciało walczy, by ją sobie podporządkować[25]. Lekarstwo na to rozbicie Augustyn widział w Chrystusie. Zbawiciel umożliwia przywrócenie właściwej roli duszy w życiu człowieka. Dokonuje się to na sposób małżeństwa”
    Więcej https://pl.wikipedia.org/wiki/Dusza_(religia)

    #125 chani

Sorry, the comment form is closed at this time.


css.php